11-latka notorycznie klamie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » 11-latka notorycznie klamie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez blum (2014-05-16 21:11:01)

Temat: 11-latka notorycznie klamie

jestem mama jedenastolatki która notorycznie bezczelnie, bez mrugniecia okiem klamie. najpierw w sprawie lekcji - raczej ich barku (zadanych), wyeliminowal to (po trosze e-dziennik), no ale... jej pierwsza odpowiedz na wszystko jest "tak" ...w 90% jest nie... prowadze rozmowy tlumacze ze matka jest po to żeby można było zawsze i wszystko powiedzieć ...nigdy nie będę zla na nawet najgorsza prawde, jesteśmy tylko ludzmi, a ona dzieckiem i dopiero zaczyna te trudna droge...patrzy na mnie i widze ze nic sobie z tym nie robi , oczywiście slysze "tak", nie pomagają kary,wrecz pada pytanie .." dasz mi kare" i ok ... ostatnio dostałam szalu i powiedziałam ze będę ja traktować tak jak ona mnie (dodatkowo brak słodyczy, komputera, tv, dvd...po prostu nic...ograniczyłam wyjścia na podwórko, kontroluje czas powrotu ze szkoły itd................np. .pytam gdzie jest mowi kolo placu - ja - ok ...dzwonie za 2 min - mowi już przy naszym sklepie... a ja na nia patrze (tak się zlozylo ze wcześniej wrocilam i ja sprawdzam) i widze jak rzuca torbe i leci z kolezanka na hustawke...dzwonie i slysze ..."będziesz mnie tak kontrolować ?! -już jestem na miejscu-pretensja i chamstwo" na co ja ze ja widze i ma sekundę na podejście do mnie.........i znowu skrucha, prtzepraszam ...itd. nadmieniam ze dzień wcześniej, dostala kredyt zufania za dobre zachowanie przez dwa dni......BEZNADZIEJA !!!! nie wiem co robic...pani psycholog do której chodzimy nie jest dla mnie zadnym autorytetem ..generalnie..po wypowiedzi ze nie mogę jej wciskać posilkow z rana "jak nie chce to niech nie je"  - i pytanie do mnie "czy pani je sniadanie"...porazka!!! hmm   może jest w trójmieście specjalista...ktoś cos wie..??? prosze o info...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 11-latka notorycznie klamie
blum napisał/a:

jestem mama jedenastolatki która notorycznie bezczelnie, bez mrugniecia okiem klamie. najpierw w sprawie lekcji - raczej ich barku (zadanych), wyeliminowal to (po trosze e-dziennik), no ale... jej pierwsza odpowiedz na wszystko jest "tak" ...w 90% jest nie... prowadze rozmowy tlumacze ze matka jest po to żeby można było zawsze i wszystko powiedzieć ...nigdy nie będę zla na nawet najgorsza prawde, jesteśmy tylko ludzmi, a ona dzieckiem i dopiero zaczyna te trudna droge...patrzy na mnie i widze ze nic sobie z tym nie robi ,

Ty jej TŁUMACZYSZ po co jest matka?! No żart i kpina po prostu... Kobieto! Tego się nie tłumaczy! To się wyrabia przez lata, to się nazywa ZAUFANIE, które nie rodzi się na pstryknięcie palcami.
Piszesz, że ona kłamie, a robisz to samo. Czemu jej mówisz, że matka nigdy nie będzie zła, skoro zaraz się złościsz, a to, że do domu nie wraca, a to, że lekcji nie odrobiła, a to że Cię nie szanuje. Podobno przyjmiesz najgorszą prawdę??


blum napisał/a:

"będziesz mnie tak kontrolować ?! -już jestem na miejscu-pretensja i chamstwo" na co ja ze ja widze i ma sekundę na podejście do mnie.........i znowu skrucha, prtzepraszam ...itd.nadmieniam ze dzień wcześniej, dostala kredyt zufania za dobre zachowanie przez dwa dni......BEZNADZIEJA !!!!

No właśnie i będziesz ją tak sprawdzać? Przecież DOSTAŁA kredyt zaufania i co?? Masz racje, BEZNADZIEJA, ale w Twoim wykonaniu. Jesteś absolutnie niekonsekwentna, niegodna zaufania i nie masz za grosz szacunku u córki.

blum napisał/a:

po wypowiedzi ze nie mogę jej wciskać posilkow z rana "jak nie chce to niech nie je"  - i pytanie do mnie "czy pani je sniadanie"...porazka!!! hmm   może jest w trójmieście specjalista...ktoś cos wie..??? prosze o info...

Noale psycholog ma racje, po co jej wciskasz rano śniadanie jak nie chce? Ja przez całe w sumie szkolnictwo prawie NIGDY nie jadłam sniadania i zyję, naprawdę to nic strasznego. Wystarczy, że jej zrobisz pyszną kanapkę, albo dwie do szkoły, to sobie dziewczyna później zje na przerwie.
Ty zawsze jesz śniadanie? Jak się obudzisz rano i czujesz, ze prędzej się porzygasz niż coś przełkniesz, to pewnie byłabyś w niebo wzięta jakby Ci ktoś wciskał żarcie.

Twoim problemem jest Twoje zachowanie i brak konsekwencji i to, że córka absolutnie Ci nie ufa. A czemu Ci nie ufa? To już odpowiedz sobie sama.

3 Ostatnio edytowany przez Antera (2014-05-16 21:58:23)

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Jeżeli zależy Ci na konsultacji z innym psychologiem, napisz do mnie wiadomość na priv, a podam Ci kontakt do sprawdzonego specjalisty w Gdańsku, ale moim zdaniem, problem kłamstw Twojej córki, powinnaś rozwiązać z nią sama. Cały sukces opiera się na wyrobieniu sobie u niej autorytetu, a do tego potrzeba czasu, cierpliwości, konsekwencji, zrozumienia, i lojalności w wyprostowaniu tego co na przestrzeni tych wszystkich lat zostało skrzywione.

Powinnyście odbyć jeszcze raz poważną rozmowę o tym jak bardzo prawda jest w życiu ważna, że każde kłamstwo ma krótkie nogi, prędzej czy później wyjdzie na jaw, i będzie pociągało za sobą niemiłe konsekwencje. Przyznaj, że bardzo chciałabyś jej zacząć ufać, a potem postawcie grubą kreskę oddzielającą przeszłość od przyszłości, i daj jej szansę zacząć nowy dzień z czystą kartą. Przebłyski arogancji, to nic innego jak efekt poczucia, że i tak jest na przegranej pozycji, nic tego nie zmieni, i nie widzi perspektywy dla której miałaby zacząć się starać.

Skoro chcesz być jej przyjaciółką, do której zawsze będzie mogła zwrócić się z każdym problemem i zawsze poprosić o pomoc, to przestań zachowywać się jak sierżant Rykoszet, i skończ z tym osaczaniem.

Odbieranie przywilejów w ramach kary to dobre posunięcie, ale jeżeli zachowuje się w stosunku do Ciebie w porządku, jeśli jest z Tobą szczera, pomyśl o nagrodzie która sprawi jej prawdziwą frajdę, przykładowo zdejmij jej bana na komputer, spędźcie razem czas w atrakcyjny sposób, zaproście na noc jej dobrą kumpelę... Tylko w takiej konfiguracji ten system ma sens.

Dawaj córce dobry przykład. Zawsze mów prawdę, dotrzymuj słowa. Jeżeli coś zbroi i przyzna się do winy, nie zachowuj się jak szerszeń wpuszczony do ula, tylko na spokojnie wyciągnij konsekwencje, i nadmień, że doceniasz jej odwagę w przyznaniu się do winy.

Teo napisał/a:
blum napisał/a:

po wypowiedzi ze nie mogę jej wciskać posilkow z rana "jak nie chce to niech nie je"  - i pytanie do mnie "czy pani je sniadanie"...porazka!!! hmm

Noale psycholog ma racje, po co jej wciskasz rano śniadanie jak nie chce? Ja przez całe w sumie szkolnictwo prawie NIGDY nie jadłam sniadania i zyję, naprawdę to nic strasznego. Wystarczy, że jej zrobisz pyszną kanapkę, albo dwie do szkoły, to sobie dziewczyna później zje na przerwie.
Ty zawsze jesz śniadanie? Jak się obudzisz rano i czujesz, ze prędzej się porzygasz niż coś przełkniesz, to pewnie byłabyś w niebo wzięta jakby Ci ktoś wciskał żarcie.

Ja podobnie jak Teo, też nigdy nie jadałam śniadań, żyję, i całkiem dobrze się mam.
Wyluzuj, z głodu się jeszcze nikt nie ze*rał.

4 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-05-16 22:39:51)

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Ja tez się dziwie w jakim celu ty jej wciskasz posiłki z samego rana?  Na sile to nie tedy droga, przynajmniej w naszym domu przymus jedzenia wobec młodej  z rana kończył się...tutaj sobie dopisz drakońskie  sceny ( serio,serio) Z rana nic nie je, bo nie da rady ani zmusic, ani po dobroci, ani po złości. Do szkoły tez nic nie bierze niestety, a to już poważny błąd , no ale nie ma takiej mocy aby zrobiła o naszemu, a  nie po swojemu , bo zaraz agresja się jej włącza
Najwidoczniej nie każdy organizm z rana po przebudzeniu o 6 czy 7 domaga się jedzenia, możliwe ze twoja córka ma potrzebę kilka godzin później zjeść posiłek np. ok10 na przerwie, nie od razu po wstaniu, a jak niejadek to tym bardziej metoda zmuszania, wciskanie na sile tylko pogorszy sytuacje i doprowadzi do poważniejszych problemów, bo zarcie będzie jej się kojarzyć z awanturami
Sama mam tak ,ze dopiero musze się poważnie rozbudzić,  musi upłynąć iles tam czasu ( ok 2-3 h po wstaniu) ,abym mogła cos przełknąć, nie od razu zaspana w tej samej godzinie


Co do twojego zdania zapewniającego ,ze nigdy nie będziesz zla za przewinienia dziecka, kiedy przyzna się .. hyyymmm, nie okłamuj jej, bo to co mówisz to jest kłamstwo, które nie ma zastosowania w praktyce, gniew, złość, nagana w konkretnych i poważnych sytuacjach ,kiedy dziecka nabroi ,lub zachowa się skandalicznie jest wskazany i potrzebny . Ma  mieć na uwadze, ze tego typu  zachowania powodują   u drugiej osoby niepokoj,  fatalne samopoczucie, stresy, nerwy, tutaj wmawianie  ,że z twoje strony będzie zero zlosci,  ze bezemocjonalnie podchodzić będziesz do każdego wyskoku tylko dlatego ,bo powie prawdę , jest co najmniej nie na miejscu. Jesteś człowiekiem z uczuciami jakie posiadasz i rozumem,a nie zaprogramowanym auto robotem ,który  nie okazuje zdenerwowania, kiedy ma do tego pełne prawo. Potępia się czyny popełniane z premedytacją, czyny , a nie osobę

Moja jest w twojej wieku i  tez mnie testowała wydłuż i wszerz ,  przekonała się ,ze dla mnie kłamstwo jest czymś  czego nienawidzę, jedno z  najcięższych przewinień, na które jestem baaardzoo ostra i bezwzględna,  kłamstwo osobiście bezlitośnie ganie i stosowne za to konsekwencje wyciągnięte były, mocne i przykre. Okrutnie zle znoszę kłamstwa w żywe oczy , takie posuniecie do gigantycznego gniewu potrafi doprowadzić .
Lepiej się przyznać od razu do czegoś, wtedy kara/czy złość  będzie lżejsza, czynniki łagodzące jakieś tam zostaną  uwzględnione, niż ma to miec wymiar kłamstwa co równa się z stokroć większą złością i dotkliwszą karą ,a przy kłamstwie z premedytacją to już hardcor leci, na to mam alergie nieuleczalną

5

Odp: 11-latka notorycznie klamie

wow  ....!!!!!   te odpowiedzi to raczej  beznadzieja.....jeśli rozwijające się dziecko nie musi jesc to ok no i może klamac no to tez ok....gratuluje paniom ....

6 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-05-17 09:03:31)

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Widze ,ze uwielbiasz te słowo beznadzieja. Beznadzieja to jest twoje podejście, dałaś sobie na łeb wejść, dzieciak owija cię w okol palca , kłamie bo najwidoczniej  widzi i czuje ,ze jesteś zbyt łagodną osóbka, która nie potrafi wysnuć odpowiednich konsekwencji bolesnych za jej kłamstwo. Gdzie tu wyczytałaś ze córka może kłamać? 

Dziecko rozwijające się musi jeść, ale z tego co zrozumiałam to jest mowa o śniadaniu np. przed szkolą, tutaj tobie osoby napisaly, ze jeśli rano tak wcześniej nie ma apetytu, nie przechodzi jej cos prze gardło najwyraźniej to za wczesna pora i na przerwie może sobie śniadanie zjeść

Post edytowany ze względu na naruszenie regulaminu forum.

7 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-05-17 09:01:32)

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Post poniżej poziomu forum.

8

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Bardzo proszę o stosowanie zasad regulaminu forum, czyli m.in.: kulturalną wymianę zdań. Proszę też, by wszelkie osobiste zatargi załatwiać poza forum.
Dziękuję i pozdrawiam.

9

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Po przeczytaniu wątku wszystko się wyjaśniło skąd pani dziecko czerpie przykład. Gratulacje hmm
Skoro pani wszystko wie lepiej to po co ogóle szuka pani opini innych osób ?

10

Odp: 11-latka notorycznie klamie
blum napisał/a:

jestem mama jedenastolatki która notorycznie bezczelnie, bez mrugniecia okiem klamie. najpierw w sprawie lekcji - raczej ich barku (zadanych), wyeliminowal to (po trosze e-dziennik), no ale... jej pierwsza odpowiedz na wszystko jest "tak" ...w 90% jest nie... prowadze rozmowy tlumacze ze matka jest po to żeby można było zawsze i wszystko powiedzieć ...nigdy nie będę zla na nawet najgorsza prawde, jesteśmy tylko ludzmi, a ona dzieckiem i dopiero zaczyna te trudna droge...patrzy na mnie i widze ze nic sobie z tym nie robi , oczywiście slysze "tak", nie pomagają kary,wrecz pada pytanie .." dasz mi kare" i ok ... ostatnio dostałam szalu i powiedziałam ze będę ja traktować tak jak ona mnie (dodatkowo brak słodyczy, komputera, tv, dvd...po prostu nic...ograniczyłam wyjścia na podwórko, kontroluje czas powrotu ze szkoły itd................np. .pytam gdzie jest mowi kolo placu - ja - ok ...dzwonie za 2 min - mowi już przy naszym sklepie... a ja na nia patrze (tak się zlozylo ze wcześniej wrocilam i ja sprawdzam) i widze jak rzuca torbe i leci z kolezanka na hustawke...dzwonie i slysze ..."będziesz mnie tak kontrolować ?! -już jestem na miejscu-pretensja i chamstwo" na co ja ze ja widze i ma sekundę na podejście do mnie.........i znowu skrucha, prtzepraszam ...itd. nadmieniam ze dzień wcześniej, dostala kredyt zufania za dobre zachowanie przez dwa dni......BEZNADZIEJA !!!! nie wiem co robic...pani psycholog do której chodzimy nie jest dla mnie zadnym autorytetem ..generalnie..po wypowiedzi ze nie mogę jej wciskać posilkow z rana "jak nie chce to niech nie je"  - i pytanie do mnie "czy pani je sniadanie"...porazka!!! hmm   może jest w trójmieście specjalista...ktoś cos wie..??? prosze o info...

Proponuję przyjrzeć się jej koleżankom i tym, z kim przebywa na co dzień w szkole. Może być tak, że chce im czymś dorównać i zaimponować. Dowiedz się, co jest dla niej najważniejsze i co się dla niej  liczy. Może są jakieś gadżety, które lubi? Albo czymś się specjalnie interesuje? A "kazania" rzeczywiście nie mają sensu, kiedy dziecko puszcza je mimo uszu i myśli w tym czasie o zabawie.
Moim zdaniem ona kłamie, bo chce mieć spokój i dalej nie odrabiać lekcji czy bawić się.

System nagród jest skuteczniejszy  niż kary. Pozwala dziecku na samokontrolę.
Za odrobione w porę lekcje kilka razy z rzędu - nagroda wspólnie ustalona przez Was. Nie mówię, że w przypadku Twojej córki akurat to poskutkuje, ale może spróbuj? Ja bym chwaliła za każdy sukces w szkole. A może córka ma problemy z lekcjami i czegoś  nie może się nauczyć? Albo jej koleżanki się nie uczą?

W sprawie śniadań to uważam, że lepiej, jak dziecko zje śniadanie, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że może za późno wstaje i może organizm się  nie dobudził jeszcze, może też zjeść poprzedniego wieczoru zbyt późno, albo nie lubi  tego, co jej podajesz. albo też żadna z koleżanek nie jada śniadań.
Jak zgłodnieje na przerwie, to pewnie z przyjemnością wyciągnęłaby coś dobrego do jedzenia, a może poczęstowała innych? Nie wiem, jakie są zwyczaje.

11

Odp: 11-latka notorycznie klamie
blum napisał/a:

wow  ....!!!!!   te odpowiedzi to raczej  beznadzieja.....jeśli rozwijające się dziecko nie musi jesc to ok no i może klamac no to tez ok....gratuluje paniom ....

Tobie za to nie ma czego pogratulować - czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, winy, którą ponosisz za obecny stan rzeczy, dostrzec w sobie nie potrafisz, nie potrafisz rozmawiać ze swoim dzieckiem, nie dajesz jej prawa wyboru nawet w tak prozaicznej sprawie jak zjedzenie śniadania, osaczasz, i okręcasz wasze życie tylko dookoła kar. Beznadzieja.

12

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Według mnie jedenastolatka nie powinna jednak decydować,że nie chce zjadać śniadania.Wyjdzie z domu głodna,bo rzekomo nie ma apetytu a w szkole nakupi sobie chipsów albo słodyczy i tym się napcha.
Trzeba po prostu zmienić cały system odżywiania i tutaj jest rola matki.Śniadanie jest tak ważnym posiłkiem,że nie można go pomijać,lepiej już nie jeść kolacji,albo bardzo mało.Tylko rewolucja w odżywianiu tutaj jest w stanie coś zmienić.

13

Odp: 11-latka notorycznie klamie
fujitsu napisał/a:

Według mnie jedenastolatka nie powinna jednak decydować,że nie chce zjadać śniadania.Wyjdzie z domu głodna,bo rzekomo nie ma apetytu a w szkole nakupi sobie chipsów albo słodyczy i tym się napcha.
Trzeba po prostu zmienić cały system odżywiania i tutaj jest rola matki.Śniadanie jest tak ważnym posiłkiem,że nie można go pomijać,lepiej już nie jeść kolacji,albo bardzo mało.Tylko rewolucja w odżywianiu tutaj jest w stanie coś zmienić.

Nigdy nie jadałam śniadań i od małego babcia wpychała we mnie jedzenie, przed szkołą nic nie jadłam a chipsów nie jadałam. Ja nie miałam i po dziś dzień nie mam z samego rana apetytu, wmuszanie w siebie jedzenia wcale nie jest dobre, a wpychanie w dziecko na siłę jest jeszcze gorsze, bo może prowadzić do zaburzeń psychicznych jak wstręt do jedzenia.

14

Odp: 11-latka notorycznie klamie

Ale nic nie trzeba wpychać,kiedy ostatni posiłek zjada się około 18 to organizm ma czas go strawić i naprawdę sam domaga się rano śniadania.Tylko przyzwyczajenie do nowego trybu może trochę potrwać.Nie ma się co dziwić ludziom,że nie mają z rana apetytu kiedy ich kolacja zaczyna się o 21,22 i wrzucają w siebie dosłownie wszystko jak w śmietnik.Po prostu zupełnie przestawiony system odżywiania,człowiek przegłodzony przez cały dzień bez energii ze śniadania zjada wtedy ogromne ilości i nic dziwnego,że wszelkie tabletki na odchudzanie doskonale się sprzedają.

15

Odp: 11-latka notorycznie klamie
fujitsu napisał/a:

Ale nic nie trzeba wpychać,kiedy ostatni posiłek zjada się około 18 to organizm ma czas go strawić i naprawdę sam domaga się rano śniadania.Tylko przyzwyczajenie do nowego trybu może trochę potrwać.Nie ma się co dziwić ludziom,że nie mają z rana apetytu kiedy ich kolacja zaczyna się o 21,22 i wrzucają w siebie dosłownie wszystko jak w śmietnik.Po prostu zupełnie przestawiony system odżywiania,człowiek przegłodzony przez cały dzień bez energii ze śniadania zjada wtedy ogromne ilości i nic dziwnego,że wszelkie tabletki na odchudzanie doskonale się sprzedają.

Też śniadań nie jadlam. Jak ja bym miala jesc ostatni posilek o 18 to bylaby większa kara niz to sniadanie z rana. Nie gloryfikujmy tych śniadań, bo to nie ma sensu. Żeby dziecko się chipsami nie objadało trzeba mu dawac dobre i fajne śniadanie do szkoly i sprawa załatwiona.

16

Odp: 11-latka notorycznie klamie
fujitsu napisał/a:

Wyjdzie z domu głodna,bo rzekomo nie ma apetytu a w szkole nakupi sobie chipsów albo słodyczy i tym się napcha.

Jeżeli nie dostanie pieniędzy, to nie kupi sobie nic z wyżej wymienionych.

17 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-05-17 19:38:52)

Odp: 11-latka notorycznie klamie
fujitsu napisał/a:

Ale nic nie trzeba wpychać,kiedy ostatni posiłek zjada się około 18 to organizm ma czas go strawić i naprawdę sam domaga się rano śniadania.Tylko przyzwyczajenie do nowego trybu może trochę potrwać.Nie ma się co dziwić ludziom,że nie mają z rana apetytu kiedy ich kolacja zaczyna się o 21,22 i wrzucają w siebie dosłownie wszystko jak w śmietnik.Po prostu zupełnie przestawiony system odżywiania,człowiek przegłodzony przez cały dzień bez energii ze śniadania zjada wtedy ogromne ilości i nic dziwnego,że wszelkie tabletki na odchudzanie doskonale się sprzedają.

No wybacz jak chodziłam do liceum kładłam się spać, ze szkoły wracałam niejednokrotnie koło 21 (chodziłam do liceum profilowanego miałam i mature i normalne lekcje plus przedmioty zawodowe i jeszcze dodatkowe zajęcia na pracowniach za które się płaciło i kawał drogi do szkoły). Więc zanim odrobiłam lekcje, coś przygotowałam, umyłam się to kładłam się niejednokrotnie po 12, to gdzie tu kolacja o 18. Nie masz pojęcia o dietetyce, od dawna odeszło się od czegoś takiego jak kolacja o 18, kcalorie spożyte wieczorem są identyczne jak te spożyte rano, jedyna istotna rzecz jest taka aby jeść częściej by uniknąć napadów wilczego głodu (równie dobrze dziewczyna może wziąć ze sobą więcej jedzenia do szkoły) i nie powinno się jeść zaraz przed snem bo powoduje to koszmary, prowadzi do refluksu i rzeczywiście do braku apetytu rano. I bynajmniej ja nie opychałam się na kolacje, mam i miałam słaby i delikatny układ pokarmowy, źle się czułam jedząc z samego rana coś innego niż np szklanka kefiru, więc po co to komu? W zdrowe dziecko nie trzeba nic wpychać, człowiek sam wie kiedy jest głodny, właśnie badania pokazują że wpychanie w dzieci jedzenia na siłę prowadzi do zaburzeń odżywiania otyłości (bo dziecko je nawet wtedy kiedy nie jest głodne bo mama kazała) albo do anoreksji (bo dziecko nie traktuje jedzenia jako przyjemność tylko obowiązek). Po to kochana matka "biologia" zaopatrzyła nas w mechanizm pragnienia i głodu abyśmy sami wiedzieli kiedy zjeść, albo kiedy się napić i u ludzi młodych (zwykle dopiero na starość mechanizm ten zwłaszcza pragnienia ulega upośledzeniu) działa on na tyle dobrze, że nie trzeba go kontrolować. Jeżeli dziewczyna dostanie do szkoły owoce, sałatkę, dobre kanapki z pełnoziarnistego pieczywa, to nie będzie chodziła głodna, będzie miała energię do nauki i na pewno nie przytyje, ale to jeszcze trzeba chcieć przygotowywać zdrowe rzeczy dziecku, a wygodniej dać drobne prawda? Jedzenie musi być smaczne i urozmaicone wtedy nie ciągnie młodego człowieka aż tak do chipsów, a jak się dziecku da bułę bez smaku, bez dodatków w postaci warzyw, to wybaczcie ale mnie to nie dziwi że dziecko nie ma ochoty tego jeść.

Zresztą patrząc na odpowiedzi autorki tematu "bardzo na poziomie" to nie ma co nawet dyskutować wink

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » 11-latka notorycznie klamie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024