A ja ostatnio mam kompletnego kręćka na punkcie Madsa Mikkelsena. Nieoczywista, oryginalna i moim zdaniem absolutnie zjawiskowa uroda. Talent aktorski też nieprzeciętny. Pierwszy raz widziałam go chyba w Casino Royale, ale wtedy przyznam szczerze byłam daleka od fascynacji. Ot, bondowski czarny charakter, ciekawy, ale sztampowy.
Teraz oglądam serial "Hannibal" i w życiu nie sądziłam, że ktoś będzie w stanie przebić Hopkinsa w roli Lectera, ale moim prywatnym zdaniem Mads tego dokonał. Jest tam tak cudownie, przerażająco seksowny, że nie mogę oderwać oczu.
Drugi facet przystojny w sposób nieoczywisty, to Norman Reedus (Daryl z "The Walking Dead"). Uwielbiam na niego patrzeć.
Vin Diesel a i owszem, ale tyko jako Riddick - lubię tą postać. Taki drapieżnik doskonały. Jedyna rola Diesla, która ukazuje jego talent, bo przyznam szczerze, że w innych filmach, to taki sobie mięśniak.
Prócz tego oczywiście Bogusław Linda, Michał Żebrowski, Robert Downey Jr. (jako Iron Man po prostu cudowny), Colin Firth (zwłaszcza jako Darcy w starej "Dumie i Uprzedzeniu"), Aleks Skarsgaard, Billy Burke (Miles z serialu "Revolution"), Josh Holloway (Sawyer z serialu "Lost"), Daniel Craig, Nikolaj Coster-Waldau (Jaime Lannister w "Grze o Tron")