Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Dawno mnie tu nie było. Od rozstania minął juz rok z hakiem. Błogosławiony dzień w którym spakowałam walizki i odeszlam od psychola. Po rozstaniu nie moglam sie odnalezc. Pozniej terapaia z psychologiem- zbawienna. Do tego on był juz z inną. Tak szybko. Po 2 miesiacach od rozstania był juz w nowym zwiazku. A ja? Ja byłam w ciemnej dziurze. Obecnie jestem kobietą spełnioną zawodowo, odkryłam w sobie nowe pasje. Jestem pewna siebie. Mocno stąpam po ziemi. Kolejny związek? hmmm, tak, pewnie kiedyś będzie. Nie jest to jednak mój cel w życiu. Nie dąze za wszelką cenę aby kogoś poznać. Aby stworzyć coś nowego. Zdaję się na los i na to że przecież mam dopiero 35 lat i nigdzie mi sie nie spieszy. Czy świat się kończy jutro? Dla mnie to kolejny cudowny dzień.
O nim myślę często, ale nie tak jak kiedyś. Myślę o tym, że zarnił kolejną kobietę. Zrobił jej dziecko i porzucił po 2 miesiącach. Samą, cięzarną, zagubioną. Czy pozwolić na to zeby zranił kolejną? Czy może nie wtrącać się ? Przecież mnie nikt nie ostrzegł przed nim. Jej też nie. Chociaż wiedziałam, ze tak bedzie. Bo on jest Psychopatą. Nie ostrzegłam jej bo i tak by mnie nie posłuchała. Teraz jest w 7 miesiącu ciązy, jesteśmy koleżankami. Nawiązałam z nią kontakt jak ona twierdzi lepiej poźno niz wcale.
Co u niego? tak ma kolejną znowu jest z nią zaręczony. Czy ją ostrzec? czy moze nie wtracać się.... Niech kolejna cierpi... Może będzie miała szczęcie jak ja i nie zajdzie w ciąze z nim.
Dlaczego wciąż to dla mnie nie zamknięta przeszłość? Nie umiem i nie chce obojętnie przejść obok osoby która za chwile stoczy sie w dół tak ja ja kiedyś. Czy teraz powinnam ostrzec następną? Zrobilam to. Co ona z tym zrobi to jej sprawa ale przynajmniej da jej to do myslenia.... Kazdy z nas ma coś do zrobienia w życiu. Moze to los moze to nasz wybór. Moim wyborem jest nie pozwolić aby inne cierpiały. Nie ma takiej możliwosci, ze moze kolejna bedzie z nim szczesliwa to nie mozliwe tak samo jak nie mozliwe jest ze jutro nie wstanie nowy dzień. Czy byłaś kiedyś z psychopatą? czy ostrzegłaś kolejną ofiarę? jeśli nie to dlaczego? czy dlatego, ze to juz nie Twoja sprawa? Skoro wiesz, ze ktoś stoi na przeciw rozpędzonego pociągu i go nie dostrzega a Ty widzisz to niebezpieczeństwo, czy nie uprzedzisz tej osoby, zeby uciekła?
Miłej niedzieli i nie bądzmy obojetni na krzywde ludzką. Najważniejsze to zachować w sobie resztke człowieczeństwa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Ja tez bylam z psycholem. Tylko, ze bylam "ta druga strona". To mnie przed nim otrzegano -najpierw jego byla dziewczyna, potem dawny znajomy. I co? I w nosie to mialam. Bylam "zakochana" i nic wiecej nie mialo znaczenia...
Potem, jak juz zdolalam sie wyplatac z tego zwiazku, nie przyszlo mi do glowy, zeby kogokolwiek przed nim ostrzegac. Raczej skupilam sie na tym, zeby uciec na tyle daleko, zeby nigdy nie zdolal mnie znalezc.

Moj kolejny byly zwiazal sie niedawno z jakas kobieta. Jest sporo starsza ode mnie, ma dzieci i, o zgrozo, przypuszczam, ze mysli o nim powaznie. Czy ta pani ma pojecie, ze on rowniez ma dziecko, prawie juz czteroletnie, z 23- latka ?? Watpie...
Ostrzegac ja? Nie, nie zamierzam. A nuz czlowiek sie zmienil...

3 Ostatnio edytowany przez ona87 (2012-01-29 12:12:23)

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
anitka77 napisał/a:

Dawno mnie tu nie było. Od rozstania minął juz rok z hakiem. Błogosławiony dzień w którym spakowałam walizki i odeszlam od psychola. Po rozstaniu nie moglam sie odnalezc. Pozniej terapaia z psychologiem- zbawienna. Do tego on był juz z inną. Tak szybko. Po 2 miesiacach od rozstania był juz w nowym zwiazku. A ja? Ja byłam w ciemnej dziurze. Obecnie jestem kobietą spełnioną zawodowo, odkryłam w sobie nowe pasje. Jestem pewna siebie. Mocno stąpam po ziemi. Kolejny związek? hmmm, tak, pewnie kiedyś będzie. Nie jest to jednak mój cel w życiu. Nie dąze za wszelką cenę aby kogoś poznać. Aby stworzyć coś nowego. Zdaję się na los i na to że przecież mam dopiero 35 lat i nigdzie mi sie nie spieszy. Czy świat się kończy jutro? Dla mnie to kolejny cudowny dzień.
O nim myślę często, ale nie tak jak kiedyś. Myślę o tym, że zarnił kolejną kobietę. Zrobił jej dziecko i porzucił po 2 miesiącach. Samą, cięzarną, zagubioną. Czy pozwolić na to zeby zranił kolejną? Czy może nie wtrącać się ? Przecież mnie nikt nie ostrzegł przed nim. Jej też nie. Chociaż wiedziałam, ze tak bedzie. Bo on jest Psychopatą. Nie ostrzegłam jej bo i tak by mnie nie posłuchała. Teraz jest w 7 miesiącu ciązy, jesteśmy koleżankami. Nawiązałam z nią kontakt jak ona twierdzi lepiej poźno niz wcale.
Co u niego? tak ma kolejną znowu jest z nią zaręczony. Czy ją ostrzec? czy moze nie wtracać się.... Niech kolejna cierpi... Może będzie miała szczęcie jak ja i nie zajdzie w ciąze z nim.
Dlaczego wciąż to dla mnie nie zamknięta przeszłość? Nie umiem i nie chce obojętnie przejść obok osoby która za chwile stoczy sie w dół tak ja ja kiedyś. Czy teraz powinnam ostrzec następną? Zrobilam to. Co ona z tym zrobi to jej sprawa ale przynajmniej da jej to do myslenia.... Kazdy z nas ma coś do zrobienia w życiu. Moze to los moze to nasz wybór. Moim wyborem jest nie pozwolić aby inne cierpiały. Nie ma takiej możliwosci, ze moze kolejna bedzie z nim szczesliwa to nie mozliwe tak samo jak nie mozliwe jest ze jutro nie wstanie nowy dzień. Czy byłaś kiedyś z psychopatą? czy ostrzegłaś kolejną ofiarę? jeśli nie to dlaczego? czy dlatego, ze to juz nie Twoja sprawa? Skoro wiesz, ze ktoś stoi na przeciw rozpędzonego pociągu i go nie dostrzega a Ty widzisz to niebezpieczeństwo, czy nie uprzedzisz tej osoby, zeby uciekła?

Możesz ja ostrzec , nie zaszkodzi, ale raczej nie posłucha...
a czemu byl psychopatą? co robił, jak sie zachowywał? długo z nim byłaś?

NateVenus88 masz rację, można mówić, tłumaczyc, prosić i zakochana kobieta nie posłucha. a tym bardziej, jeśli dlugo była sama, to mysli że Pana Boga za nogi złapała...

4

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
NateVenus88 napisał/a:

Potem, jak juz zdolalam sie wyplatac z tego zwiazku, nie przyszlo mi do glowy, zeby kogokolwiek przed nim ostrzegac. Raczej skupilam sie na tym, zeby uciec na tyle daleko, zeby nigdy nie zdolal mnie znalezc.

Ostrzegac ja? Nie, nie zamierzam. A nuz czlowiek sie zmienil...

Popieram

5

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Czy człowiek się zmienia? Zmieniają sie okoliczności. Czas upływa. Starmy sie nie popełniać tych samych błędów. Wyciągamy wnioski z przeszłości. Nie zmienia sie jednak nasza wrażliwość. Jezeli, ktoś nie ma wrażliwości, jest zwyrodniały. Czy zresocjalizuje się w środowisku w którym funkcjonuje na codzień. Czy należy go odizolować od społeczeństwa? Czy jezeli na swoim koncie ma ponad 15 ofiar, czy powinnismy ufać, ze się zmieni? Czy moze uciec od odpowiedzialności i myśleć aby nas nie dopadł? Balam się go kiedyś. Groził mi, ze jezeli będę "mieszać" w jego zyciu to mnie znajdzie i pozaluje. Dzis sie nie boje, bo potwierdziło się to, ze nie myliłam się, że powinnam "mieszać". Czy będę ostrzegać przez reszte zycia? Nie, robia to już kolejne ofiary, które zranił.

6

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
anitka77 napisał/a:

Czy człowiek się zmienia? Zmieniają sie okoliczności. Czas upływa. Starmy sie nie popełniać tych samych błędów. Wyciągamy wnioski z przeszłości. Nie zmienia sie jednak nasza wrażliwość. Jezeli, ktoś nie ma wrażliwości, jest zwyrodniały. Czy zresocjalizuje się w środowisku w którym funkcjonuje na codzień. Czy należy go odizolować od społeczeństwa? Czy jezeli na swoim koncie ma ponad 15 ofiar, czy powinnismy ufać, ze się zmieni? Czy moze uciec od odpowiedzialności i myśleć aby nas nie dopadł? Balam się go kiedyś. Groził mi, ze jezeli będę "mieszać" w jego zyciu to mnie znajdzie i pozaluje. Dzis sie nie boje, bo potwierdziło się to, ze nie myliłam się, że powinnam "mieszać". Czy będę ostrzegać przez reszte zycia? Nie, robia to już kolejne ofiary, które zranił.

ja wierze, że "ludzie się nie zmieniają tylko my ich lepiej poznajemy" co wiąże się z upływem czasu, bo nie da się kogoś poznać w ciągu dwóch dni. Myślę, że on się nie zmienił. Wiele rzeczy uchodziło mu na sucho i do tego przywykł. Dziewczyna, która jest z nim w ciąży powinna od niego dostawać alimenty.

7

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Dziecko musi się oparzyć żeby wiedziało że to boli jak je będziesz chronić to skok w ogień nie będzie dla nich zagrożeniem.
Nie ostrzegałabym kolejnej i kolejnej i kolejnej kobiety. Zauważ ,że te kobiety to nie dzieci i też swój rozum mają a jak nie to niech cierpią.
I w ten właśnie sposób może zmniejszy się patologia KKZB big_smile

8

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
LapkaPandy napisał/a:

Dziecko musi się oparzyć żeby wiedziało że to boli jak je będziesz chronić to skok w ogień nie będzie dla nich zagrożeniem.
Nie ostrzegałabym kolejnej i kolejnej i kolejnej kobiety. Zauważ ,że te kobiety to nie dzieci i też swój rozum mają a jak nie to niech cierpią.
I w ten właśnie sposób może zmniejszy się patologia KKZB big_smile

co to znaczy KKZB? smile

9

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

anitka77,
Miałam podobnie, z tym, że ja mam pamiątkę po psycholu w postaci dziecka. Nie ja jedna - dwie inne babki również. Teraz mój ex-psychopokręcony jest zaręczony z kolejną dziewczyną, która ma 3 dzieci. Póki co ich euforia trwa, ale przyjdzie dzień, w którym i ona oberwie po raz pierwszy. Szkoda mi jej, ale to już ich życie.
Racja, że te zakochane babki psycholi nie chcą słuchać żadnych ostrzeżeń... bo rozum jest póki co uśpiony, a i doświadczenie jeszcze niewielkie.

10

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
ona87 napisał/a:

co to znaczy KKZB? smile

Kobiety Kochające za bardzo smile

11

Odp: Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek
LapkaPandy napisał/a:
ona87 napisał/a:

co to znaczy KKZB? smile

Kobiety Kochające za bardzo smile

Dzięki smile

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nadejdzie dzień gdy uznasz, że wszystko skończone i to będzie początek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024