Ja też postanowiłem zwrócić się do was z zapytaniem: co powinna zrobić osoba, która nie ma tak zwanego "przaśnego gustu" (cokolwiek przez to rozumieć) a do tego ma wymagania względem osobowości partnera?
Jak pójść ze sobą na kompromis, gdzie leży granica?
Co ty byś wybrała/wybrał ? Iść bardziej w stronę chemii, czy pasujących cech charakteru?
Co w takim wypadku ze zbliżonym światopoglądem, który też tam jest istotny?
Wiem już, że całkowity brak chemii wyklucza cokolwiek w moim wypadku, bo spotkałem się raz czy dwa w ciemno (ja jej się pokazałem, ona mi nie), odwiedzała mnie, próbowała, ale nic z tego nie wyszło.
Światopogląd jest u mnie ważny na tyle, że ja nie uznaje zbliżeń bez głębokiej więzi, a także z kobietą, która robi to z kim popadnie (tutaj nie chcę nikogo obrazić, tylko piszę jak jest).
Kiedy przeglądam zdjęcia kobiet z portali, podoba mi się może względnie jedna na 10 (zryty beret? Może.)
Jak sobie przeglądam max models czasem, to spodobają mi się ze 2/3 na 100. Chociaż tu się tłumaczę, że tzw. "modelki" to specyficzna grupa kobiet akurat, o wyjątkowo tępych rysach twarzy (też nie chcę nikogo urazić.. tylko ten, piszę jak jest:>).
Jakieś sugestie, porady?
Czy może po prostu takie osoby jak są skazane na samotność?
Zakładam też ten temat ze względu na to, by każde z was mogło mieć okazję, by pojechać po mnie tak, jak ja to czynię pod innymi tematami Śmiało, nie krępujcie się