brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
2 2025-05-06 23:01:34 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-06 23:03:17)
Generalizujesz. Ile mozesz podac przykładów na obie grupy?
Poza tym, dla Ciebie brzydkie, dla nich niebrzydkie. Zapewniam Cię, że normalny, ogarnięty facet nie poleci na babkę, która go nie pociąga. Widocznie mają w sobie coś, co podoba się tym facetom, ktorzy ich z tych łóżek nie wyrzucają, gdy im wskakują Może są fajne, normalne, ciepłe, kobiece, nie księżniczkują... Nie wiem, zgaduję. Te ładne często sa rozpuszczone przez mężczyzn, mają większe oczekiwania, bywają wyniosłe, oczekują ciąglej adoracji.. Każdy przypadek jest inny.
Czy ja wiem... Może w niektórych przypadkach tak jest, bo ta brzydka jest wygodniejsza, dlatego że nadskakuje mężczyźnie, przy czym niewiele wymaga.
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Nie wiem czy istnieje zaleznosc o której piszesz. Ale jeżeli założymy że tak i miałbym jakos uzasadnić to zwiazki długoterminowe maja to do siebie ze fajne cycki na dłuższą metę nie wystarczaja. Ładne często są rozpuszczone i wierzą że to wystarczy. A brzydsze, jako że cycki nigdy nie wystraczaly, moze wnoszą na dłuższą metę bardziej wartosciowe elementy do zwiazku?
5 2025-05-07 01:08:34 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2025-05-07 01:16:45)
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Może te brzydkie są lepsze w łóżku, skoro urody brakuje czymś się muszą wykazać i nadrabiać braki w tym zakresie? A tak serio. Najwyraźniej, o ile założyć, że faktycznie istnieje tak opisana zależność, te brzydkie wnoszą do związku coś więcej niż tylko powierzchowność, i jest to coś, co tym mężczyznom na dłuższą metę odpowiada.
6 2025-05-07 02:29:00 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-07 02:31:06)
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Nie wydaje mi się, żeby to była jakaś reguła, a obserwując otoczenie stwierdzam wręcz, że wśród moich bliższych i dalszych znajomych podejrzanie często nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.
Nie wiem też skąd "pomysł", że brzydkie kobiety zdobywają facetów wchodząc im do łóżka i narzucając się, co potem rzekomo przekłada się na trwałą relację. Możesz to czymś podeprzeć?
Samą siebie do której zaliczasz grupy: ładnych czy brzydkich?
7 2025-05-07 07:47:34 Ostatnio edytowany przez KSandraK (2025-05-07 07:47:47)
Seks spaja To i związki wytrzymują.
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Jedne się starają, a drugie nie.
A ładnym ciastkiem się nie najesz.
9 2025-05-07 08:56:29 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-07 08:57:05)
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Ukryte wady charakteru.
A brzydsze, jako że cycki nigdy nie wystraczaly, moze wnoszą na dłuższą metę bardziej wartosciowe elementy do zwiazku?
To to to...
Może te brzydkie są lepsze w łóżku, skoro urody brakuje czymś się muszą wykazać i nadrabiać braki w tym zakresie? A tak serio. .
A to nie było serio?
Seks spaja
To i związki wytrzymują.
Póki jest, o czym często "piękne" zapominają. Mam znajomych, którzy byli fajną parą, obydwoje urodziwi, on karateka, ona dziennikarka, bezdzietni, rozeszli się i on wziął sobie taką dużo młodszą "nieciekawą" i ma z nią trójkę bardzo ładnych dzieci. Ot, bonus.
Ło matko ile tu uprzedzeń i stereotypów.
Nie sądzę że sam seks wystarczy żeby zatrzymać faceta, oczywiście normalnego i dojrzałego. Także łóżka bym w to raczej nie mieszała.
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
nie zawsze przeciez tak jest
Normalny mężczyzna zazwyczaj nie angażuje się w relację z kobietą, która go nie przyciąga pod względem fizycznym czy emocjonalnym. Jeśli jednak zdarzają się takie pary, może to wynikać z różnych czynników – czasem z ogromnej potrzeby bliskości, przez co mężczyzna docenia każdą uwagę ze strony kobiety, innym razem z poczucia obowiązku, na przykład w sytuacji, gdy w grę wchodzi dziecko będące wynikiem nieplanowanej ciąży. Relacje międzyludzkie są jednak znacznie bardziej złożone i nie zawsze można je sprowadzić tylko do aspektu fizycznego czy seksualnego
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Brzydsza koleżanka sprzątnęła Ci okazję sprzed nosa?
Ja wchodzę do łóżka kiedy mam ochotę na sen albo seks, czy wygląd ma tu coś do rzeczy? Wątpię.
Natomiast jedną zależność zauwazylam: obok atrakcyjniejszych kobiet wcale nie kręcą się najfajniejsi mężczyźni i nie ten, który najbardziej się stara powinien być wybrany, bo często to pułapka, traktuje swoją kobietę jak trofeum, a potem się nudzi.
Więc warto nie przyznawać punktów za najbardziej efektowne starania
Samej trochę analizować i wybierać.
Nie robić z seksu św Graala i z siebie twierdzy nie do zdobycia.
A mężczyźni?
Na stałe wiążą się z tą, z którą im po prostu dobrze jest, nie tylko w łóżku.
A mężczyźni?
Na stałe wiążą się z tą, z którą im po prostu dobrze jest, nie tylko w łóżku.
Mężczyźni to w dużej mierze wzrokowcy. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której normalny facet zainteresowałby się kobietą, która zupełnie mu się nie podoba wizualnie i nie budzi w nim żadnego pociągu. Dla mnie wygląd jest istotnym czynnikiem – gdy kobieta mi się nie podoba, od razu odczuwam to na poziomie fizjologicznym.
Próbowałem sobie wmówić, że wygląd nie ma znaczenia, ale to tylko oszukiwanie samego siebie. Nawet jeśli kobieta posiada wiele innych zalet, ale jej wygląd mnie nie przyciąga, a wręcz odpycha, nie potrafiłbym stworzyć z nią związku. Miałem takie sytuacje – rozmowy były świetne, mieliśmy wiele wspólnych tematów, ale pierwsze spotkanie na żywo całkowicie przekreślało możliwość dalszej relacji. Zamiast poczucia przyciągania odczuwałem wręcz lekkie obrzydzenie.
17 2025-05-07 12:15:45 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2025-05-07 12:16:19)
Ela210 napisał/a:A mężczyźni?
Na stałe wiążą się z tą, z którą im po prostu dobrze jest, nie tylko w łóżku.Mężczyźni to w dużej mierze wzrokowcy. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której normalny facet zainteresowałby się kobietą, która zupełnie mu się nie podoba wizualnie i nie budzi w nim żadnego pociągu. Dla mnie wygląd jest istotnym czynnikiem – gdy kobieta mi się nie podoba, od razu odczuwam to na poziomie fizjologicznym.
Próbowałem sobie wmówić, że wygląd nie ma znaczenia, ale to tylko oszukiwanie samego siebie. Nawet jeśli kobieta posiada wiele innych zalet, ale jej wygląd mnie nie przyciąga, a wręcz odpycha, nie potrafiłbym stworzyć z nią związku. Miałem takie sytuacje – rozmowy były świetne, mieliśmy wiele wspólnych tematów, ale pierwsze spotkanie na żywo całkowicie przekreślało możliwość dalszej relacji. Zamiast poczucia przyciągania odczuwałem wręcz lekkie obrzydzenie.
Oczywiscie, ze kobiety tez tak maja (do rozwiania watpliwosci Eli). Pociag fizyczny ma znaczenie u obojga plci. Moze sa jakies wyjatki. Ja kiedys chcialam postawic na roszadek, ale szybko sie wycofalam, bo wiedzialam, ze predzej czy pozniej sie rozstane z tym panem.
Nie sądzę że sam seks wystarczy żeby zatrzymać faceta, oczywiście normalnego i dojrzałego. Także łóżka bym w to raczej nie mieszała.
Ale brak seksu przegoni każdego
Karmaniewraca napisał/a:Nie sądzę że sam seks wystarczy żeby zatrzymać faceta, oczywiście normalnego i dojrzałego. Także łóżka bym w to raczej nie mieszała.
Ale brak seksu przegoni każdego
W zwiazku to prawda
20 2025-05-07 13:13:14 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-05-07 13:19:52)
przecież ja napisałam, że musi czuć sie z nią dobrze. Czy można czuć się dobrze z kimś kto nie jest dla nas pociągający fizycznie jako partner? No nie można, wiec pisanie o takiej oczywistości już pomijam i ja nie zawracam głowy mężczyznie, którego wyglad jest dla mnie na nie. i sama jak nie widzę totalnego zachwytu moją osobą to pass.
ale to oceniam w 3 sekundy, a potem jeszcze ktoś się oddzywa i wszystko może "szlag trafić" jak nie ma porozumienia.
tutaj się różnię od mężczyzn, którzy puszczą pomimo uszu co mówi kobieta która im się podoba.
moze to problem autorki, ze takich Panów przepuszcza przez sito, lekceważy czerwone flagi pokazujące że np nie akceptuje czyjejś osobowości.
Karmaniewraca napisał/a:Nie sądzę że sam seks wystarczy żeby zatrzymać faceta, oczywiście normalnego i dojrzałego. Także łóżka bym w to raczej nie mieszała.
Ale brak seksu przegoni każdego
Wiadomo.
Jak wiadomo,że jak gościowi się facetka nie podoba to nic z tego nie będzie, także też ten łzawy wpis że brzydsze mają powodzenie to takie myslenie żeby ego obronić.
Ela210 napisał/a:A mężczyźni?
Na stałe wiążą się z tą, z którą im po prostu dobrze jest, nie tylko w łóżku.Mężczyźni to w dużej mierze wzrokowcy. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której normalny facet zainteresowałby się kobietą, która zupełnie mu się nie podoba wizualnie i nie budzi w nim żadnego pociągu. Dla mnie wygląd jest istotnym czynnikiem – gdy kobieta mi się nie podoba, od razu odczuwam to na poziomie fizjologicznym.
Próbowałem sobie wmówić, że wygląd nie ma znaczenia, ale to tylko oszukiwanie samego siebie. Nawet jeśli kobieta posiada wiele innych zalet, ale jej wygląd mnie nie przyciąga, a wręcz odpycha, nie potrafiłbym stworzyć z nią związku. Miałem takie sytuacje – rozmowy były świetne, mieliśmy wiele wspólnych tematów, ale pierwsze spotkanie na żywo całkowicie przekreślało możliwość dalszej relacji. Zamiast poczucia przyciągania odczuwałem wręcz lekkie obrzydzenie.
Z tym, że jednemu podoba się córka drugiemu matka… Dlatego ładna czy brzydka jest to pojęcie względne.
Taka Ja 7 napisał/a:brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Brzydsza koleżanka sprzątnęła Ci okazję sprzed nosa?
NIC Z TYCH RZECZY.
titty napisał/a:Taka Ja 7 napisał/a:brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Brzydsza koleżanka sprzątnęła Ci okazję sprzed nosa?
NIC Z TYCH RZECZY.
To czemu tak piszesz?
brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Jeden jedyny przykład brzydkiej nachalnej mogę przytoczyć. Tak swoją drogą u nas w kraju jest bardzo mało ładnych dziewczyn. Za to dużo przeciętnych.
Taka Ja 7 napisał/a:brzydkie kobiety często same zdobywają facetów, wchodząc im do łóżka i narzucając się, i jakoś potrafią ich sobie potem zatrzymać. Te ładne z kolei same są zdobywane, a mimo to ich związki się rozpadają?
Jeden jedyny przykład brzydkiej nachalnej mogę przytoczyć. Tak swoją drogą u nas w kraju jest bardzo mało ładnych dziewczyn. Za to dużo przeciętnych.
Ty na pewno mieszkasz w Polsce?
Ja jestem innego zdania - nie brakuje u nas pięknych kobiet. Tylko może nie w twoim sąsiedztwie/kręgach.
Ty na pewno mieszkasz w Polsce?
Ja jestem innego zdania - nie brakuje u nas pięknych kobiet. Tylko może nie w twoim sąsiedztwie/kręgach.
Tak, mieszkam w Polsce.
Najwyraźniej masz przaśny gust.
Nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Jeden lubi szczupłe, zgrabne, inny takie 150 kg wagi. I też ktoś powie, ale gust. No ba, o gustach się nie dyskutuje. Choc wiadomo, że klasyczna uroda i kształty będą się podobać większości, ale jednak nawet ci obiektywnie przystojni wybierają te mało atrakcyjne. Bo im się podobają. Masochistami przecież nie są, prawda? Także luzik. Wiecie jakie rwanie miała w młodości taka np. Anjelica Huston? A nigdy jakoś specjalnie ładna nie była.
Nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Jeden lubi szczupłe, zgrabne, inny takie 150 kg wagi. I też ktoś powie, ale gust. No ba, o gustach się nie dyskutuje. Choc wiadomo, że klasyczna uroda i kształty będą się podobać większości, ale jednak nawet ci obiektywnie przystojni wybierają te mało atrakcyjne. Bo im się podobają. Masochistami przecież nie są, prawda? Także luzik. Wiecie jakie rwanie miała w młodości taka np. Anjelica Huston?
A nigdy jakoś specjalnie ładna nie była.
Może coś tobie umknęło, ale odnosiłam się tylko do wyglądu, a nie do tego, kto kogo wybiera. Bo to, kto kogo wybiera jest oczywistością. Też mogę podać przykłady gdzie brzydsza dziewczyna ma większe powodzenia od ładnej ale zahukanej. Osobowość. Nie wiem kto to Anjelica Houston, nawet nie będę sprawdzać, bo tu nie trzeba sięgać aż do Anjelici wystarczy się rozejrzeć.
Mam podobnie. Nie byłbym w stanie związać się z kobietą, która nie podoba mi się fizycznie. Kiedyś moja kumpela zaprosiła mnie do kawiarni. Zostawiła mi liścik w akademiku. Gdyby była ładną dziewczyną, byłbym w siódmym niebie. Ona owszem, była szczupła i zgrabna. Miała też duży biust. Niestety miała okropną twarz. Było nawet takie zdarzenie gdy w dyskotece jakiś palant drwił z wyglądu jej twarzy. Ona była świetną kumpelą. Miła i wesoła. Do tego wygadana. No ale ta jej twarz.....Bałem się, że gdy przyjdę na to spotkanie , ona zrobiłaby sobie nadzieję, że moglibyśmy zostać dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. Przyznaję, że zachowałem się jak skończony palant i nie odpowiedziałem na to zaproszenie. Nie odezwałem się do niej. Zachowałem się tak jakby ta sytuacja nie miała miejsca. Potem głupio mi było gdy spotkaliśmy się na imprezie i ona tłumaczyła sie, ze ten liscik do mnie to tylko efekt chwili slabości i że to nic nie znaczyło.
Ela210 napisał/a:A mężczyźni?
Na stałe wiążą się z tą, z którą im po prostu dobrze jest, nie tylko w łóżku.Mężczyźni to w dużej mierze wzrokowcy. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której normalny facet zainteresowałby się kobietą, która zupełnie mu się nie podoba wizualnie i nie budzi w nim żadnego pociągu. Dla mnie wygląd jest istotnym czynnikiem – gdy kobieta mi się nie podoba, od razu odczuwam to na poziomie fizjologicznym.
Próbowałem sobie wmówić, że wygląd nie ma znaczenia, ale to tylko oszukiwanie samego siebie. Nawet jeśli kobieta posiada wiele innych zalet, ale jej wygląd mnie nie przyciąga, a wręcz odpycha, nie potrafiłbym stworzyć z nią związku. Miałem takie sytuacje – rozmowy były świetne, mieliśmy wiele wspólnych tematów, ale pierwsze spotkanie na żywo całkowicie przekreślało możliwość dalszej relacji. Zamiast poczucia przyciągania odczuwałem wręcz lekkie obrzydzenie.
Mam podobnie. Nie byłbym w stanie związać się z kobietą, która nie podoba mi się fizycznie. Kiedyś moja kumpela zaprosiła mnie do kawiarni. Zostawiła mi liścik w akademiku. Gdyby była ładną dziewczyną, byłbym w siódmym niebie. Ona owszem, była szczupła i zgrabna. Miała też duży biust. Niestety miała okropną twarz. Było nawet takie zdarzenie gdy w dyskotece jakiś palant drwił z wyglądu jej twarzy. Ona była świetną kumpelą. Miła i wesoła. Do tego wygadana. No ale ta jej twarz.....Bałem się, że gdy przyjdę na to spotkanie , ona zrobiłaby sobie nadzieję, że moglibyśmy zostać dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi.
Co właściwie było nie tak z twarzą?
32 2025-05-25 23:07:27 Ostatnio edytowany przez ammon (2025-05-25 23:07:50)
Bo to wypadkowa dwóch czynników. Wyglądu i charakteru. Wyglądem przyciągniesz faceta ale jeśli charakter nie gra to nic z tego nie będzie. Poza tym facet chce mieć święty spokój.
Generalnie jeśli kobieta względnie o siebie dba i nie ma jakichś większych defektów to facetowi to wystarczy.