Szukam wsparcia w problemie z synem. Poznał przez internet dziewczynę ona 19 syn 15lat. Od początku dziwnie to wszystko wyglądało, zwłaszcza że ona mieszka 350km od nas.Syn strasznie się buntował, zmienił drastycznie, kilka razy wyjechał do niej bez pozwolenia. Na kilka dni!??!! Jej rodzice, z którymi mieszka, mają generalnie to w nosie, bo moich telefonach powiedzieli mi że syn może u nich nocować i mieszkać ile chce. Nieważne że powiedziałam że się na to nie godzę, żeby nie pozwolili mu. To trwało jakiś czas, aż w końcu powiedziałam dość. Syn opuścił się bardzo w nauce, więc zabronilismy mu wyjazdów do niej w ogóle. Ona bardzo nim manipuluje,telefon i czatowanie 24h. Zabrania mu wychodzić ze znajomymi, wydzwania do koleżanek jego i je obraża.Jest zazdrosna o jego czas nawet z rodziną. Nie interesuje ją jego nauka itd. Sama nie ma w ogóle znajomych, żadnej koleżanki, jest pod opieką psychologa. Teraz zabroniłam mu kontaktów z nią, wyjazdów, bo widzę jak się zmienia pod jej wpływem. Jest smutny płacze itd. Jego humor zależy od tego czy akurat się obraziła czy nie. Straszy go że się potnie, i inne tego typu historie. Niby z nim zrywa,a na drugi dzień znowu non stop pisze do niego. Non stop. I tu moje pytanie - czy na pewno dobrze robię zakazując mu kontaktów z tą osobą całkowicie? Czuję się podlke jako matka. On mówi że nie jest z nią szczęśliwy..
Heh...zaledwie parę dni więcej wolnego i forum znowu pączkuje od troli.
Co to będzie na majówkę...
Dlaczego troli? Nie rozumiem. Poprosiłam tylko o pomoc. Myślałam że od tego jest to forum... Przykro.
Skoro ma 15 to nadal ty decydujesz o miejscu jego pobytu. Jesli do niej pojedzie, zadzwoń na policje. Przywiozą go. Jesli kontakt na tel to zabierz tel.
Dopóki syn jest niepelnoletni to Ty ustalasz zasady. Później niech sobie robi co chce
Podejrzewam, że ten temat jest mocno naciągany. Przecież rodzice 19 letniej dziewczyny nie zgodziliby się żeby ich córka zadawała się z małolatem z I klasy czyli 15 letnim gówniarzem, a tymbardziej nie zgodziliby się aby on w ich mieszkaniu nocował. Zresztą jaka 19 latka zainteresuje się 15 letnim podrostkiem?To nie byłoby normalne.
Szukam wsparcia w problemie z synem. Poznał przez internet dziewczynę ona 19 syn 15lat. Od początku dziwnie to wszystko wyglądało, zwłaszcza że ona mieszka 350km od nas.Syn strasznie się buntował, zmienił drastycznie, kilka razy wyjechał do niej bez pozwolenia. Na kilka dni!??!! Jej rodzice, z którymi mieszka, mają generalnie to w nosie, bo moich telefonach powiedzieli mi że syn może u nich nocować i mieszkać ile chce. Nieważne że powiedziałam że się na to nie godzę, żeby nie pozwolili mu. To trwało jakiś czas, aż w końcu powiedziałam dość. Syn opuścił się bardzo w nauce, więc zabronilismy mu wyjazdów do niej w ogóle. Ona bardzo nim manipuluje,telefon i czatowanie 24h. Zabrania mu wychodzić ze znajomymi, wydzwania do koleżanek jego i je obraża.Jest zazdrosna o jego czas nawet z rodziną. Nie interesuje ją jego nauka itd. Sama nie ma w ogóle znajomych, żadnej koleżanki, jest pod opieką psychologa. Teraz zabroniłam mu kontaktów z nią, wyjazdów, bo widzę jak się zmienia pod jej wpływem. Jest smutny płacze itd. Jego humor zależy od tego czy akurat się obraziła czy nie. Straszy go że się potnie, i inne tego typu historie. Niby z nim zrywa,a na drugi dzień znowu non stop pisze do niego. Non stop. I tu moje pytanie - czy na pewno dobrze robię zakazując mu kontaktów z tą osobą całkowicie? Czuję się podlke jako matka. On mówi że nie jest z nią szczęśliwy..
I po tym linku jak rękę odjął ?
Ach, te 350 km...