Prawo jazdy i brak pewności siebie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Prawo jazdy i brak pewności siebie

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 116 ]

1 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-02-27 21:20:34)

Temat: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Witam,

temat może i banalny ale większość osób zmagało się/zmaga z prawem jazdy i stresem z tym związanym.

Mój problem tkwi w tym, że teraz kończę jazdy - miałam 27 godzinę a nadal popełniam błędy. Staram się naprawdę obserwować drogę, analizować sytuację ale mimo tych starań nadal mi nie wychodzi w takim stopniu jakim bym tego chciała. Przyznam szczerze, że zapisałam się na egzamin i mam wykupione jeszcze 13 godzin dodatkowych <łącznie 39 godzin>. Niby w teorii wiem jak się zachować i w momencie popełniania błędu nawet od razu łapię się za głowę i wiem co źle zrobiłam ale w danej sytuacji na drodze nie umiem hmmm tak szybko zareagować, pomyśleć. Staram się myśleć przy następnych jazdach o poprzednich uwagach ale za każdym razem wychodzi jakiś drobiazg o którym zapomniałam. Już zaczynam myśleć, że jestem głupia... instruktor mówi, że trochę mi brak pewności siebie ale ja nie jestem jej w stanie z siebie wykrzesać więcej sad
Co jakiś czas jeżdżę innym autem z ośrodka aby poćwiczyć wyczucie sprzęgła i gazu. Dziś pierwszy raz jeździłam autem 6cio biegowym z innym biegiem wstecznym i pierwszy raz w dużym ruchu i ciężko mi się wrzucało biegi a sama jazda była męcząca w takim ruchu. Na dodatek jechał rowerzysta i tak się skupiłam aby go wyprzedzić, że za późno zauważyłam pasy i ponoć byłam od niego mniej niż metr... a tam nie można wyprzedzać i instruktor mówi, że egzamin byłby już niezdany. Dobiło mnie to dzisiaj i z płaczem wróciłam do domu.
Niby manewry wychodzą mi lepiej ale ostatnio ćwiczyłam łuk 5 dni temu i dziś dwa pierwsze przejazdy na łuku mi nie wyszły ale już następne wszystkie tak. Dlaczego nie mogę po parodniowej przerwie od razu wpaść na drogę i zrobić łuku super za pierwszym razem...?

Narzuciłam sobie duże tempo, jazdy mam codziennie, a egzamin muszę zdać ze względu na możliwość lepszej pracy. Bardzo zależy mi aby go zdać do końca marca bo jestem bez pracy i to mnie dodatkowo stresuje. Teoria jest już zdana... Moje życie jest poza granicami kraju i chce tam szybko wrócić bo tutaj mieszkam u rodziny. Tam mam chłopaka, za którym tęsknie i swoje życie. Ale wiem też, że to inwestycja w siebie na całe życie. Bardzo boję się, że to się będzie ciągnęło i psychicznie będę się męczyć tutaj. Nie mam planu b i nie chce myśleć pesymistycznie ale to jakoś przeraża mnie.
Co zrobić żeby wyluzować i podejść do tego bez takiego napięcia? Nie mam pomysłu.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez samotnax4 (2017-02-27 22:14:53)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Przede wszystkim nie załamuj się. Nie raz w dniu egzaminu kursanci jeździli mi po kraweznikach, wymuszali pierwszeństwo albo tak jak Ty mieli problem z łukiem. To normalne. I zdawało za pierwszym razem.  Często jest tak, że kursant w pewnym momencie się cofa. Czym więcej jeździ, tym gorsze błędy popełnia. Nie jesteś odosobnionym przypadkiem.
Poproś swojego instruktora, żeby wyłączył radio, nie gadał z Tobą i zrobił Ci egzamin próbny. Zobacz jak Ci pójdzie, w czym jesteś mocna. Na co musisz szczególnie uważać na państwowym egzaminie. A codzienne jazdy sa moim zdaniem bledem. Ja zawsze proponuje co drugi dzien po 2 godziny. Będzie dobrze.

3 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-02-27 22:35:10)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Samotna dzięki za wsparcie, teraz mi troszkę lepiej, że nie jestem jakimś nieudacznikiem wink

Ja czuję, że jak się dużo dzieje na drodze jest duży ruch to za wolno zmieniam biegi, tzn sama czynność jest zbyt powolna i dziś przy innym aucie, które w moim odczuciu ciężej chodziło w porównaniu z innymi ciężko mi się zmieniało biegi czy jeździło... było to mocno widoczne.
Ostatni instruktor, z którym jeździło mi się bardzo dobrze mówił mi, że np. jeśli jadę na jedynce i jest wymagana zmiana biegu na drugi (wiadomo) i wchodzę w zakręt i równocześnie muszę obserwować czy nic mi nie wyjeżdża to nie jestem w stanie tego obserwować i kręcić kierownicą i wrzucać biegu równocześnie - mówił, że lepiej przejechać ten zakręt na jedynce spokojnie i od razu wrzucić dwójkę wyjeżdżając z zakrętu, bo po co mam się stresować... a to mi zawsze duży problem sprawiało.
Ten z kolei inny mówi, że wszystko muszę naraz - na samym zakręcie wrzucam dwójkę ale ja nadal nie umiem... czy to na egzaminie też jest brane pod uwagę?
Ja po prostu wolę zredukować czy zmienić bieg natychmiast po zakręcie, czy to kardynalny błąd?

4

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Jest cos takiego jak ekonomiczna jazda.... jedynka jest do ruszania. Tylko i wyłącznie. Jezeli za dlugo na niej jezdzisz silnik wyje i egzaminator ma podstawe, zeby Cie oblac, bo to juz ekonomiczna jazda nie jest. Z drugiej strony nie wiem jak jezdzisz, nie wiem na co u was egzaminatorzy szczegolnie patrza. Czasem lepiej przejechac na jedynce niz masz sie motac i egzaminator ma to widziec. Ja za jazde na jedynce gderam i to bardzo.
Ale nie przejmuj sie tak. Nikt nie wymaga  od Ciebie, zebys jezdzila jak doświadczony kierowca. Masz jechac poprawnie i juz. Nie lamac przepisów  i byc opanowana. Tyle.  Wierz mi, ze czesciej oblewaja te osoby co swietnie jezdza niz te slabsze. A czemu? Bo te slabsze sa bardziej skupione na tym co robia, a te dobrze jezdzace gubi pewnosc siebie. Wiec spokojnie.

5

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Ja podczas jazd zawsze miałam wrażenie, że jeżdżę źle, samochód bardzo często mi gasł, nie zauważałam wszystkiego itp. Aby sobie pomóc oglądałam bardzo dużo filmów na You Tube, takich nagranych przez szkoły jazdy z kursantami. I dopiero, jak zobaczyłam innych za kierownicą, przekonałam się, że wcale ze mną nie jest tak źle. Nabrałam pewności siebie, podpatrzyłam różne sytuacje na drodze, wyuczyłam się schematów postępowania i uwierzyłam, że mogę. Dzień w dzień robiłam sobie takie wieczorne seanse. Też byłam powolna, również na egzaminie. Miałam wieczne problemy z wyczuciem sprzęgła. Zaparłam się, ruszałam powoli i na egzaminie samochód mi nie zgasł. Zdałam, ale jeden z moich błędów, który popełniłam to niezredukowanie biegu na skrzyżowaniu. No i egzaminator wypomniał mi powolność w sytuacjach na drodze.

6

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
samotnax4 napisał/a:

Jest cos takiego jak ekonomiczna jazda.... jedynka jest do ruszania. Tylko i wyłącznie. Jezeli za dlugo na niej jezdzisz silnik wyje i egzaminator ma podstawe, zeby Cie oblac, bo to juz ekonomiczna jazda nie jest. Z drugiej strony nie wiem jak jezdzisz, nie wiem na co u was egzaminatorzy szczegolnie patrza. Czasem lepiej przejechac na jedynce niz masz sie motac i egzaminator ma to widziec. Ja za jazde na jedynce gderam i to bardzo.
Ale nie przejmuj sie tak. Nikt nie wymaga  od Ciebie, zebys jezdzila jak doświadczony kierowca. Masz jechac poprawnie i juz. Nie lamac przepisów  i byc opanowana. Tyle.  Wierz mi, ze czesciej oblewaja te osoby co swietnie jezdza niz te slabsze. A czemu? Bo te slabsze sa bardziej skupione na tym co robia, a te dobrze jezdzace gubi pewnosc siebie. Wiec spokojnie.

Tak było dawniej jedynka to taki sam bieg jak każdy inny (kiedyś służyła tylko do ruszania), w niektórych samochodach można rozpędzić się na 1 do 60 km/h... A co do autorki, wbij sobie do głowy myślenie, hamuję, i redukuję przed zakrętem, przed wjazdem na rondo hamuję i wrzucam dwójkę.

7 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-02-27 23:28:54)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

samotnax4 - jesteś instruktorem czy egzaminatorem w ośrodku? Hehe zdawałem prawko dwa razy (będzie 12l już) za pierwszym razem jak poszedłem na egzamin z jazdy to trafiła mi się babka egzaminator, oczywiscie obalała mnie jak wielu big_smile

Jazda po łuku na pierwszym biegu? Tak jak pisze Samotna, jedynka jest od ruszania z miejsca, bieg zmieniasz ewentualnie przed a nie piłujesz furę na najmocniejszym biegu jadąc na nim. Można powiedzieć, że odwrotnie jest w przypadku wyprzedzania innego pojazdu. Przy wyprzedzaniu redukujesz bieg, zazwyczaj z 4 na 3 lub z 3 na 2 i ciśniesz dotąd jak nie wyprzedzisz samochodu. Bieg na wyższy zmieniasz jeszcze nawet na nie swoim pasie.
Z tego co mi się przypomina to na jazdach na których uczyłem się jeździć byłem straszną "nogą", no pierdołą big_smile chociaż "placyk" tam gdzie uczyło się manewrów wtedy, jazdy po łuku i parkowania szedł mi dobrze smile. Gorzej było na mieście. Jeździliśmy z instruktorem zazwyczaj na Bródno, tam gdzie jest ośrodek egzaminacyjny aby pojeździć po tych uliczkach. Musiałem przejechać przez trzy dzielnice aby się tam dostać. Po 2h jazd czułem sie zmęczony, w dodatku podczas jeżdżenia nie słuchałem się instruktora big_smile On mi mówi skręć w lewo a ja pojechałem w prawo ^^ big_smile nie wiem dlaczego tak miałem hahaha.
Koniec końców wyzbyłem się tego później, drugi egzamin w tym samym ośrodku zaliczyłem bezproblemowo smile

Najlepiej jest kiedy w szkółce nauki jazdy są takie same samochody jak na egzaminie.

8 Ostatnio edytowany przez samotnax4 (2017-02-27 23:43:44)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
AloneWolf90 napisał/a:
samotnax4 napisał/a:

Jest cos takiego jak ekonomiczna jazda.... jedynka jest do ruszania. Tylko i wyłącznie. Jezeli za dlugo na niej jezdzisz silnik wyje i egzaminator ma podstawe, zeby Cie oblac, bo to juz ekonomiczna jazda nie jest. Z drugiej strony nie wiem jak jezdzisz, nie wiem na co u was egzaminatorzy szczegolnie patrza. Czasem lepiej przejechac na jedynce niz masz sie motac i egzaminator ma to widziec. Ja za jazde na jedynce gderam i to bardzo.
Ale nie przejmuj sie tak. Nikt nie wymaga  od Ciebie, zebys jezdzila jak doświadczony kierowca. Masz jechac poprawnie i juz. Nie lamac przepisów  i byc opanowana. Tyle.  Wierz mi, ze czesciej oblewaja te osoby co swietnie jezdza niz te slabsze. A czemu? Bo te slabsze sa bardziej skupione na tym co robia, a te dobrze jezdzace gubi pewnosc siebie. Wiec spokojnie.

Tak było dawniej jedynka to taki sam bieg jak każdy inny (kiedyś służyła tylko do ruszania), w niektórych samochodach można rozpędzić się na 1 do 60 km/h... A co do autorki, wbij sobie do głowy myślenie, hamuję, i redukuję przed zakrętem, przed wjazdem na rondo hamuję i wrzucam dwójkę.

To proponuje przyjechac do mojego miasta zdac egzamin. Tu akurat sie za to oblewa. Dlatego zaznaczylam, ze nie wiem jak jest u niej. Na jedynce mozesz jechac i 70. Ale wybacz, samochodu od ciebie nie kupie.

9 Ostatnio edytowany przez samotnax4 (2017-02-27 23:46:25)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
On-WuWuA-83 napisał/a:

samotnax4 - jesteś instruktorem czy egzaminatorem w ośrodku? Hehe zdawałem prawko dwa razy (będzie 12l już) za pierwszym razem jak poszedłem na egzamin z jazdy to trafiła mi się babka egzaminator, oczywiscie obalała mnie jak wielu big_smile

Jazda po łuku na pierwszym biegu? Tak jak pisze Samotna, jedynka jest od ruszania z miejsca, bieg zmieniasz ewentualnie przed a nie piłujesz furę na najmocniejszym biegu jadąc na nim. Można powiedzieć, że odwrotnie jest w przypadku wyprzedzania innego pojazdu. Przy wyprzedzaniu redukujesz bieg, zazwyczaj z 4 na 3 lub z 3 na 2 i ciśniesz dotąd jak nie wyprzedzisz samochodu. Bieg na wyższy zmieniasz jeszcze nawet na nie swoim pasie.
Z tego co mi się przypomina to na jazdach na których uczyłem się jeździć byłem straszną "nogą", no pierdołą big_smile chociaż "placyk" tam gdzie uczyło się manewrów wtedy, jazdy po łuku i parkowania szedł mi dobrze smile. Gorzej było na mieście. Jeździliśmy z instruktorem zazwyczaj na Bródno, tam gdzie jest ośrodek egzaminacyjny aby pojeździć po tych uliczkach. Musiałem przejechać przez trzy dzielnice aby się tam dostać. Po 2h jazd czułem sie zmęczony, w dodatku podczas jeżdżenia nie słuchałem się instruktora big_smile On mi mówi skręć w lewo a ja pojechałem w prawo ^^ big_smile nie wiem dlaczego tak miałem hahaha.
Koniec końców wyzbyłem się tego później, drugi egzamin w tym samym ośrodku zaliczyłem bezproblemowo smile

Najlepiej jest kiedy w szkółce nauki jazdy są takie same samochody jak na egzaminie.

Instruktorem. Na kurs na egzaminatora zbiera sie grupa:)
Jezeli chodzi o luk to akurat robi sie go na 1, na polsprzegle bez uzycia gazu. O jedynce pisalam w kontekscie skrzyzowan i ogolnie jazdy. Ale nie odnośnie  luku.

10

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Co do autorki: spokojnie, dasz rade. Jescze nawet nie skonczylas kursu. Pociesze Cie, ze ja juz zdawalam 4 razy sad i nic z tego. W przyszlym tygodniu piaty raz....

11

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
samotnax4 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:
samotnax4 napisał/a:

Jest cos takiego jak ekonomiczna jazda.... jedynka jest do ruszania. Tylko i wyłącznie. Jezeli za dlugo na niej jezdzisz silnik wyje i egzaminator ma podstawe, zeby Cie oblac, bo to juz ekonomiczna jazda nie jest. Z drugiej strony nie wiem jak jezdzisz, nie wiem na co u was egzaminatorzy szczegolnie patrza. Czasem lepiej przejechac na jedynce niz masz sie motac i egzaminator ma to widziec. Ja za jazde na jedynce gderam i to bardzo.
Ale nie przejmuj sie tak. Nikt nie wymaga  od Ciebie, zebys jezdzila jak doświadczony kierowca. Masz jechac poprawnie i juz. Nie lamac przepisów  i byc opanowana. Tyle.  Wierz mi, ze czesciej oblewaja te osoby co swietnie jezdza niz te slabsze. A czemu? Bo te slabsze sa bardziej skupione na tym co robia, a te dobrze jezdzace gubi pewnosc siebie. Wiec spokojnie.

Tak było dawniej jedynka to taki sam bieg jak każdy inny (kiedyś służyła tylko do ruszania), w niektórych samochodach można rozpędzić się na 1 do 60 km/h... A co do autorki, wbij sobie do głowy myślenie, hamuję, i redukuję przed zakrętem, przed wjazdem na rondo hamuję i wrzucam dwójkę.

To proponuje przyjechac do mojego miasta zdac egzamin. Tu akurat sie za to oblewa. Dlatego zaznaczylam, ze nie wiem jak jest u niej. Na jedynce mozesz jechac i 70. Ale wybacz, samochodu od ciebie nie kupie.

Przecież napisałem, że ma redukować do dwójki przed rondem i zakrętami w mieście. Co do używania 1 to jak chcesz wykorzystać maksimum mocy samochodu benzynowego wolnossącego to musisz kręcić do czerwonego pola czyli do tych 60-70 w zależności od zestopniowania skrzyni. Co do jazdy, jazda na zbyt niskich obrotach poniżej 2000 obr/min jest bardziej zabójcza dla silnika (czyli tak jak każesz od razu zmienić bieg z na 2) z uwagi na tzw. Prędkość krytyczną wału napędowego i występujące wtedy przyspieszone zużycie na skutek gorszego smarowania silnika od jazdy na zbyt wysokich obrotach. Oczywiście nie można przesadzać z trzymaniem obrotów w pobliżu maksimum (czerwonego pola). Ja zmieniam biegi tak, aby nie mieć mniej niż 2000 obr/min, zwykle jeżdżę w zakresie 2000-4000 obr/min, choć czasem zdarzy mi sie podkręcić do czerwonego pola zwłaszcza podczas wyprzedzania.

Jak przejezdzam kolo L-ek i słyszę jak silniki w tych biednych autach się dławią, to wiem, że w szkołach jazdy nie uczą jak prawidłowo używać obrotomierza, ale tylko jak zdać egzamin. Wiem też, ze byłbym strasznym egzaminatorem (często oblewałbym za zbyt powolną jazdę i katowanie silnika, sprzęgła) . big_smile

Co do mojego samochodu, nie miałem najmniejszych problemów ze sprzedaniem, zarówno ja, jak i kupujący ubiliśmy interes (ja dostałem dobra cenę, a on dobre auto). Na moje auto było tylu chętnych, ze nie musiałem nawet wystawiać go na aukcji czy ogłoszeniu. A na moje obecne auto, mimo, że mam je niecały rok już jest kolejka chętnych do odkupu. smile

Nie widziałaś widzę ostatnio demotywatorów, gdzie było napisane, że nie ma większej obrazy dla mężczyzny niż powiedzieć, że jest złym kierowcą. big_smile Tak odebrałem twój tekst, że nie kupiłabyś ode Mnie samochodu, a kto powiedział, ze ja sprzedałbym z całym szacunkiem "jakiejś babie" moje ukochane autko? big_smile Już od jednej kupiłem auto i oprócz tego, że nie umiała parkować (rozwaliła bok auta podczas wjazdu do garażu) to jeszcze katowała sprzęgło, bo musiałem je wymienić dwa razy szybciej niż normalnie. big_smile Także nie dam katować swojego auta żadnej kobiecie (chyba, że swojej big_smile). big_smile

12

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Mam do Ciebie takie pytanie, bo widzę duży lęk przed egzaminem a i że instruktor tak Cię tym straszy... Od kiedy jest wspominiany przez niego egzamin... Jakbym przy moich naukach ciągle myślała o egzaminie, czy dobrze robię, czy źle robię i czym bym wtedy a wtedy zdała to napewno nie potrafiłabym się skoncentrować na prowadzeniu... Czy często właśnie jadąc myślisz o tym, że czeka Cię egzamin a Ty nie dasz rady... To takie napędzające się koło... Jakbym na jazdach parę razy słyszała że to i to źle zrobiłam i nie zdam egzaminu, zamiast merytorycznie wytłumaczyć, że tak się nie robi tylko inaczej to napewno inaczej bym podchodziła do tego. Ja miałam takiego instruktora jazdy, który bardzo rzadko mówił o egzaminie, jeździliśmy trasami różnymi autostradami, średnicówką, tunelem. W nocy, w dzień - jeździłam w zimie i na wiosnę więc naprawde wiele się nauczyłam. Jedyny raz co instruktor nawiązał bezpośrednio do mnie i  do egzaminu, powiedział, że jeżdże lepiej od brata - którego też uczył - to mi dało poczucie że wiem co robię, bo brat zdał za pierwszym razem i ja też. Gdy jeździliśmy po trasach z egzaminu, to też nie dawał uwag, że źle robię - tylko mówił na co muszę uważać.

Po zdaniu egzaminu 5 lat nie jeździłam wink potem wsiadłam za kółko, pierwsze dwie jazdy z bratem były niepewne ale teraz śmigam po drogach śląska aż miło... Dla mnie prawo jazdy jest moim sukcesem i tak na niego patrzę...

13

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Egzamin na prawo jazdy jest po części (dużej) kwestią szczęścia. Nie lubię tak myśleć, ale w przypadku tego egzaminu tak jest. Poza twoimi umiejętnościami, liczy się tysiące rzeczy - twoja psychika, twoja odporność na stres, sytuacja na drodze, pogoda, humor egzaminatora, itd.
Co dziwne - łatwiej zdają ludzie młodzi, którzy nie przejmują się za bardzo oraz ludzie, którzy jeżdżą pierdołowato, ale poprawnie - sama tak zdałam, poza tym słyszałam wiele historii, gdy ludzie jeździli dobrze, mieli wyczucie, a egzaminator ich uwalał, bo potencjalnie mogli swoim zachowaniem wymusić pierwszeństwo, albo cokolwiek, by pokazać na koniec egzaminu, że cwaniakujesz, a właściwie nie umiesz jeździć...

PAMIĘTAJ - NA EGZAMIN NA LUZIE, BEZ STRESU!

14 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-02-28 13:27:07)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Łezka05 napisał/a:

Mam do Ciebie takie pytanie, bo widzę duży lęk przed egzaminem a i że instruktor tak Cię tym straszy... Od kiedy jest wspominiany przez niego egzamin... Jakbym przy moich naukach ciągle myślała o egzaminie, czy dobrze robię, czy źle robię i czym bym wtedy a wtedy zdała to napewno nie potrafiłabym się skoncentrować na prowadzeniu... Czy często właśnie jadąc myślisz o tym, że czeka Cię egzamin a Ty nie dasz rady... To takie napędzające się koło... Jakbym na jazdach parę razy słyszała że to i to źle zrobiłam i nie zdam egzaminu, zamiast merytorycznie wytłumaczyć, że tak się nie robi tylko inaczej to napewno inaczej bym podchodziła do tego. Ja miałam takiego instruktora jazdy, który bardzo rzadko mówił o egzaminie, jeździliśmy trasami różnymi autostradami, średnicówką, tunelem. W nocy, w dzień - jeździłam w zimie i na wiosnę więc naprawde wiele się nauczyłam. Jedyny raz co instruktor nawiązał bezpośrednio do mnie i  do egzaminu, powiedział, że jeżdże lepiej od brata - którego też uczył - to mi dało poczucie że wiem co robię, bo brat zdał za pierwszym razem i ja też. Gdy jeździliśmy po trasach z egzaminu, to też nie dawał uwag, że źle robię - tylko mówił na co muszę uważać.

Łezka - myślę, że masz dużo racji. Jadąc i ćwicząc z instruktorem za każdym razem wyobrażam już sobie jakbym była na egzaminie... bo przecież za parę dni mnie to czeka...
Po dzisiejszych jazdach mówił, że widzi postępy, dobrze parkuje, łuk dobrze, auto już lepiej wyczułam, ale np. nie umiałam ruszyć pod stromą górkę z ręcznego bo sprzęgło ciężko chodzi w tym aucie... kiedy już tą czynność wykonywałam z zamkniętymi oczami na wcześniejszych autach. Jest to trochę taka jazda na pamięć tongue
Aczkolwiek dzisiaj już nie mówił  i to byłby już niezdany egzamin, porozmawiałam z nim, że bardzo wzięłam do siebie wczorajszą jazdę i swoje błędy i może zmienił taktykę, nie wiem wink

Averyl - też tak myślę, to kwestia dnia i wielu czynników, jak i człowieka, który nas egzaminuje.

Ogólnie dziękuję za naświetlenie samych czynności na drodze jak i słów otuchy bo to wiele dla mnie znaczy.

15

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wafelek, ja na myśl o zdawaniu prawa jazdy od razu czuję stres, a prawko zdałam 6 lat temu, od 2 lat jeżdżę regularnie (wcześniej jeździłam 1-2 razy w miesiącu, nie miałam swojego auta).
Nawet jak widzę Lki egzaminacyjne to się denerwuję big_smile także rozumiem co czujesz. Niektórzy potrzebują więcej czasu niż te 30 godzin, ja sama jeździłam o wiele więcej, egzamin zdałam za 5 razem, a teraz jestem dobrym kierowcą. Co do egzaminu to tak jak tu już napisano, sporo zależy od szczęścia niestety, ja polecam zdawać np w sobotę gdy ruch jest mały, na drogach spokojniej i można jechać, a nie ciągle się denerwować innymi uczestnikami ruchu. Dla mnie egzamin nie przygotowuje do "prawdziwego życia" i  ja , gdy już go zdałam bardzo długo jeździłam z tatą, wieloletnim kierowcą, zanim zaczęłam jeździć sama.

16

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Nie przejmuj się. Sam teraz robię prawko, obejrzyj sobie na YT jak głupie błędy ludzie robią nawet po 30h.
Raz już zmieniłem instruktora, który był totalnie niekompetentny. Sprawiał wrażenie jakby był wypalony. Pamiętaj ponad wszystko - Ty płacisz, Ty wymagasz. 

Ciężko o dobrego instruktora, który jest 1) cierpliwy i 2) POTRAFI wytłumaczyć. Taki przykład - to felerne sprzęgło. Często mówią "powolne puszczanie sprzęgła". Podczas, gdy: powolne puszczanie a i owszem ALE PRZYTRZYMANIE do pewnego momentu, wtedy kiedy auto rusza. Wielu z nich jest naprawdę wypalona emocjonalnie i sprawia wrażenie, jakby nic ich w życiu nie cieszyło. Dodajmy do tego polskie społeczeństwo, które lubi wykazywać błędy, upokarzać i zawstydzać i szczędzic pochwał.
Twoja reakcje są normalne. Wierz mi.

17

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Przede wszystkim sama nie nakładaj sobie dodatkowej presji - jazdy, egzamin są same w sobie wystraczająco stresujące wiec nie ma co myśleć "jejku, musze zdać teraz, bo praca, bo chłopak". Poza tym staraj sie uspokoić, wyciszyć przed jazdą - muzyka, głębokie wdechy, rozmowa z kimś bliskim. W czasie jazdy staraj się wykonywac wszystko powoli, staraj się nie reagować odruchowo, a myśleć o wszystkim co robisz. ja dodatkowo myślałam o każdym kolejnym kroku  w czasie każdego manewru -" o teraz kierunkowskaz, zerknąc w lusterko, zmiana pasu, popatrzeć na pieszych". Wtedy trudniej o czymś zapomnieć czy wymusić pierwszeńswto. Powodzenia!! smile

18

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Daj znać jak poszedł ci ten egzamin

19

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Zdając egzamin na prawo jazdy byłam młodziutka, bo kurs robiłam w wakacje tuż po tym, kiedy prawo dopuszczało taką możliwość ze względu na wiek. Wcześniej kompletnie nie umiałam jeździć i byłam przekonana, że się do tego nie nadaję, ale jednocześnie wiedziałam, że posiadając stosowane uprawnienia będą mogła bardzo ułatwić sobie życie i zamiast 2-2,5 godziny w jedną stronę dojeżdżać do szkoły autobusami tę samą drogę samochodem będę pokonywać w 55 minut. Mimo wszystko do tematu podeszłam na luzie, spokojnie, wychodząc z założenia, że jeśli nie zdam za pierwszym podejściem, to świat się przecież nie zawali. Muszę przyznać, że instruktor szybko wypuścił mnie na głęboką wodę, plac manewrowy opanowałam nadzwyczaj szybko i udało mi się zdać za pierwszym razem.

Moim zdaniem jeśli wiesz, jakie błędy popełniasz, to pozostaje kwestia zdobycia doświadczenia, a to zdobywa się już w praktyce podczas różnych sytuacji na drodze. Stres zapewne będzie Ci towarzyszył, jednak przy odpowiednim nastawieniu naprawdę można go pokonać. Zatem ważne jest, aby jeździć i to jeździć jak najwięcej. Powodzenia!

Daj znać, jak Ci poszło smile.

20 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-08 21:09:37)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Niestety ale oblałam - na łuku i przez nerwy głównie.
Wszystko dobrze wskazałam, potem przygotowałam się do jazdy i ruszyłam. Najpierw rozkmina czy silnik jest zapalony tak dla pewności i poruszałam sprzęgłem zanim ruszyłam. Dobra lekkie przekręcenie kluczyka i silnik zapalony. Upewnienie się czy ręczny jest opuszczony i czy prawidłowy bieg wrzuciłam.
Do przodu pięknie, do tyłu też ale na sam koniec niestety lekko dotknęłam pachołka yikes nie wywrócił się. Powiedział żebym wyszła i zobaczyła... no tak...
Kazał wsiąść na chwilę i spytał czy aby na pewno jestem przygotowana do jazdy. Zaczęłam głośno myśleć i okazało się, że podczas jazdy musiałam łapą zachaczyć i w rezultacie do tyłu po łuku jechałam na światłach drogowych... gdybym miała mijania włączone to by pozwolił powtórzyć łuk.

Moim błędem było głównie to, że za późno obróciłam się do tyłu i chyba za mało zahamowałam... myślę, że to jednak z nerwów bo raczej dobrze szedł mi łuk sad

Nic następny termin lada chwila. Żeby chociaż na to miasto wyjechać!

21 Ostatnio edytowany przez Cayenne81 (2017-03-08 21:42:23)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wafelku sama obecnie zdaję prawko,wczoraj oblałam 2 raz.
Za pierwszym razem oblałam na łuku,przy pierwszej próbie wjechałam na linie,a w drugiej wstyd powiedzieć ale zapomniałam o światłach,a zanim zobaczyłam że ich nie ma to już było za późno.
Wczoraj oblałam na mieście,jeździłam ok 25 min jak egzaminator oznajmił mi że niestety wynik musi być negatywny bo zrobiłam 2 razy ten sam błąd.
Wiesz dużo też zależy od egzaminatora,wczoraj miałam świetnego,mimo że nie zdałam,facet powiedział że to są moje pieniądze i mój czas więc mogę jeździć dalej.
Dlatego też skorzystałam z tej okazji i wyjeździłam godzinę,pod Wordem gość poświęcił mi jeszcze dobre 10 min na wytłumaczenie co zrobiłam źle.

Myslę że pozytywne nastawienie przed egzaminem i w trakcie to podstawa.

Powodzenia życzę smile

22

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Shit happens! Trzymamy kciuki!
I się nie denerwuj, pomyśl sobie o jakieś super podróży na koniec świata, albo jeszcze dalej... i załatw formalności z tym egzaminem, nie daj satysfakcji temu egzaminatorowi, że znowu okazało się, że umie nico lepiej jeździć niż egzaminowani.

23

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Cayenne81 napisał/a:

Wafelku sama obecnie zdaję prawko,wczoraj oblałam 2 raz.
Za pierwszym razem oblałam na łuku,przy pierwszej próbie wjechałam na linie,a w drugiej wstyd powiedzieć ale zapomniałam o światłach,a zanim zobaczyłam że ich nie ma to już było za późno.
Wczoraj oblałam na mieście,jeździłam ok 25 min jak egzaminator oznajmił mi że niestety wynik musi być negatywny bo zrobiłam 2 razy ten sam błąd.
Wiesz dużo też zależy od egzaminatora,wczoraj miałam świetnego,mimo że nie zdałam,facet powiedział że to są moje pieniądze i mój czas więc mogę jeździć dalej.
Dlatego też skorzystałam z tej okazji i wyjeździłam godzinę,pod Wordem gość poświęcił mi jeszcze dobre 10 min na wytłumaczenie co zrobiłam źle.

Myslę że pozytywne nastawienie przed egzaminem i w trakcie to podstawa.

Powodzenia życzę smile

Czyli mój pierwszy raz i Twój mają coś wspólnego. Ale wynika z tego, że świateł nie miałaś włączonych od początku przygotowania do jazdy?

Dlaczego przy 2gim terminie przy zrobieniu błędu nie mógł wskazać coś w stylu "pierwszy błąd" ?!

24

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Wafelek napisał/a:

Moje życie jest poza granicami kraju i chce tam szybko wrócić bo tutaj mieszkam u rodziny. Tam mam chłopaka, za którym tęsknie i swoje życie.

Można zapytać w jakim kraju mieszkasz?

25

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Jaguar - dlaczego pytasz? smile

26

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Wafelek napisał/a:

Czyli mój pierwszy raz i Twój mają coś wspólnego. Ale wynika z tego, że świateł nie miałaś włączonych od początku przygotowania do jazdy?

Tak w obu próbach nie miałam w ogóle włączonych świateł.


Wafelek napisał/a:

Dlaczego przy 2gim terminie przy zrobieniu błędu nie mógł wskazać coś w stylu "pierwszy błąd" ?!

Powiedzial,ale tak wyszło że drugi raz zrobiłam ten sam błąd.
Ale że dał mi pojeździć po mieście godzinę ,to wiem na co mam uważać przy następnym egzaminie.

27 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-09 11:15:23)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Cayenne81 - A można spytać jakiej rangi to błąd, na który tak zwrócił uwagę?

Edit: dzisiaj dopadły mnie wątpliwości jeszcze z innej beczki - a co jeśli będę zdawała wiele razy...? Pieniądze na prawko mam odłożone, ale gonię z czasem i chce jak najszybciej wyjechać z powrotem za granicę, jak wspominałam - tam jest moje życie. Ale jeśli wyjadę bez prawka to tam mieszkając na wsi nie dojadę nigdzie bez prawka do większego miasta. A nie wiadomo czy praca będzie blisko tej wsi. Tam jest inaczej niż tutaj w PL z komunikacją. Prawda jest taka, że wcześniej - przed wyjazdem zagranicznym - nie miałam pieniędzy aby wykupić dodatkowe godziny i płacić za egzamin/egzaminy jeszcze. A zaczęłam sobie pluć w brodę, że wcześniej tego nie zrobiłam. Jestem w takim zawieszeniu i boję się, że to będzie droga przez mękę sad

28

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wafelek - masz taką wielką wewnętrzną presję, a chyba nie jesteś osobą, którą motywuję stres... że chyba będzie ci trudno tak szybko zdać. Ja też kilka razy podchodziłam do prawka, za ostatnim razem byłam tak zestresowana, tak przeświadczona, że znowu się nie uda, że z trudem powstrzymywałam łzy, gdy dojechałam do ośrodka było mi już wszystko jedno... i zdałam. Mam wrażenie, że te wszystkie złe emocje przeżyłam w drodze, a potem mogłam się skupić na jeździe. Może zrób sobie seans żali i smutków, pokłóć się z kimś przed egzaminem, zrób cokolwiek by wyrzucić z siebie złe emocje... może pomoże ci się wyluzować już w trakcie egzaminu.

29

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

No faktycznie Averyl ma rację, co prawda nie radzę się z nikim kłócić bez powodu, no bo z jakiej racji ten ktoś ma obrywać ale zadziałaj coś w kierunku wypalenia tych złych emocji. Sama znasz się najlepiej i wiesz co zadziała najlepiej.

30

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Wafelek napisał/a:

Jaguar - dlaczego pytasz? smile

Bo w niektorych krajach zeby jezdzic musisz wymienic prawo jazdy na to z danego kraju i czasami wymogiem jest ze trzeba wykupic okreslona ilosc jazd zanim sie wymieni prawko na inne.
Moze sie okazac ze po licho zdawac prawo jazdy w Pl jesli o wiele lepiej oplaca sie je zdawac w kraju w ktorym zamierza sie jezdzic. Wtedy nie trzeba juz nic robic. Tak to mozesz sie bujac z egzaminem w Pl tylko po to zeby sie okazalo ze musisz dodatkowo wyjezdzic np 20 godzin w innym kraju...

31 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-09 17:40:07)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Byłam na basenie i saunie i wypłakałam się smile pomogło.

U mnie koledzy też wymieniali prawo jazdy na zagraniczne i nie musieli nic wyjeżdżać, także myślę, że to mnie nie dotyczy.
Teraz to już nic nie jest mi straszne.

Ale czytałam artykuł dzisiaj o tym, że u nas w kraju jest najmniejsza zdawalność w porównaniu do innych krajów Unii, bo np. w Niemczech zdaje ok. 74 %.
A dodatkowo ten nasz rygor na egzaminie nie przekłada się na bezpieczeństwo jazdy bo jesteśmy krajem gdzie w Unii jest (znowu) najwięcej wypadków.

32

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Jest dużo wypadków ponieważ cały czas odstajemy pod względem infrastruktury drogowej. Nie widziałem najnowszych statystyk ale od zawsze było tak, że najwięcej wypadków powodowali młodzi kierowcy, wynika to w znakomitej ilości przypadków z braku doświadczenia. Dlatego też OC dla młodych kierowców jest droższe.
Kiedy masz następny egzamin?

33

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

On-WuWuA-83   -  jutro smile

Tak, napisane było, że kierowcy do 24 roku życia powodują najwięcej wypadków.

34

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Averyl ma rację - ta wewnętrzna presja, że musisz, wywołuje dodatkowy, zupełnie niepotrzebny stres, a wówczas popełnia się błędy, których w innych okolicznościach zapewne spokojnie mogłabyś uniknąć. Ja wiem, że to nie jest łatwe, ale postaraj się nastawić w ten sposób, że nawet jeśli nie zdasz, to świat się przecież nie zawali, tym bardziej, że to nie jest jedyne i ostateczne podejście.
W każdym razie powodzenia jutro i daj znać, jak poszło wink.

35

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Dużo zależy od Twojej psychiki i podejścia do całej sprawy. Założyłaś sobie, że musisz zdać ten egzamin, bo od niego zależy Twoja praca itp. Wywierasz na sobie presję, która dodatkowo Cię stresuję. A to nigdy nie kończy się dobrze. Wiem to z własnego przykładu.. rodzice opłacili mi kurs, egzamin, mówili musisz zdać, nie widzą innej opcji... a przez to ich gadanie był dodatkowy stres, ze muszę, że nie mogę ich zawieść.. nie zdałam 1,2,3..6 raz, przez stres przez błahostki.. Zrobiłam sobie rok przerwy, poszłam do pracy, a kolejny egzamin wykupiłam sobie sama, egzamin o którym nikt nie wiedział, powiedziałam sobie jak nie zdam to trudno, mój wydatek, moja sprawa nikt nie musi o tym wiedzieć. I wiesz co? Zdałam!

Wszystko siedzi w Twojej głowie! Powiedz sobie, że po prostu chcesz mieć to prawo jazdy, że nie musi się za pierwszym razem udać. Nigdy nie mów, że musisz je mieć, bo presja i stres potrafią płatać figle.

36 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-10 20:52:34)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Niestety nie zdałam. Nawet nie ruszyłam bo mi zgasło auto dwa razy pod rząd. Czułam, że ciężko chodzi. Szczerze mówiąc byłam tak zrezygnowana idąc na ten egzamin, ale jednak mimo wszystko starałam się skupić, bezskutecznie.

Na dodatek podczas zdawania relacji z egzaminu chłopakowi, usłyszałam, że on to czarno widzi - jeśli po 39 godzinach jazdy ja nie umiem odpalić to coś jest nie tak.
Powiedział, że nie będzie owijał w bawełnę i będzie szczery. Poczułam się jak totalny cep. Jego ton głosu był nieciekawy. Był zdenerwowany, że obecnie płaci za wynajem mieszkania jak za dwie osoby i oboje myśleliśmy, że to sprawniej pójdzie. Pokłóciłam się z nim, że jeśli będzie trzeba to zostanę w PL i postaram się zrobić to prawko; że mnie nie wspiera tak jak tego potrzebuje. Kiedyś szukałam pracy też mi powiedział, że mam wracać do PL i zrobić prawo jazdy i nie znajdę pracy na wsi tam gdzie mieszkamy - mówił to w dobrej wierze ale ja się uparłam i pracę znalazłam. Też mu to wypomniałam.
Nie czuję jakby mówił to wszystko w dobrej wierze, nie wiem jak na to patrzeć. Nawet nie czuję ochoty na rozmowę z nim sad Następnym razem nawet chyba nie będzie sensu się odzywać do niego jeśli nie zdam.
Dostałam nawet ofertę pracy - mogłabym podjąć jakąś tymczasową chociaż pracę w PL ale tam też prawo jazdy. Zaczynam mieć jakąś fobię.

37

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

To był drugi raz?
Mojego kumpla dziewczyna podchodziła z 6 razy i nie zdała, w końcu odpuściła. Nie masz kogoś z kim mogła byś pojeździć na jakimś zadupiu? Na jakichś leśno-polnych drogach? Tak na spokojnie by było, nie że z boku siedzi instruktor albo egzaminator. Po prostu wsiadasz w furę, odpalasz i jedziesz traktując wszystkie krzyżówki jak równorzędne skrzyżowania.

38

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Wafelek napisał/a:

Na dodatek podczas zdawania relacji z egzaminu chłopakowi, usłyszałam, że on to czarno widzi - jeśli po 39 godzinach jazdy ja nie umiem odpalić to coś jest nie tak.

O!!!! Co za du***! Niektórzy faceci tak mają, nie wiem, co ci doradzić, ale jak już poradzisz sobie z tym mądralińskim, to egzamin pójdzie gładko!

Ostatnio kupiłam samochód, który z założenia miał być mój (chociaż to rodzinne autko), ja i tylko ja jestem kierowcą! W nowym samochodzie na początku też mi kilka razy zgasł silnik, bo każde sprzęgło działa inaczej, jedno jest bardziej wyrobione, inne mniej, po kilku jazdach nabiera się wyczucia i nie ma to żadnego związku z umiejętnością jazdy u początkującego kierowcy.
Mój M. jak tylko czujnik wychwyci przeszkodę w odległości 0,5m już panikuje, robi takie miny, jakby miała dokonać crash-test, albo dojeżdżamy do skrzyżowania ze światłami hamuję silnikiem, a mój facet zaczyna mnie pouczać, że jest żółte i za chwilę zmieni się na czerwone, że muszę hamować (z przerażeniem w głosie, bo na pewno nie orientuję się o co chodzi z tymi kolorowymi światełkami)... niektórzy faceci tak mają, nie radzą sobie z tym, że kobieta może jednak nauczyć się prowadzić autko (nawet jeśli przez nerwy samo poświadczenie tej umiejętności jest odwleczone w czasie big_smile).
Zęby do przodu!

39 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-10 22:09:08)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

On-WuWuA-83  -  to był drugi raz. Niestety nie mam, w rodzinie bliskiej nikt nie ma prawka a przyjaciółka jest już w zaawansowanej ciąży.

W przyszłym tygodniu mam następny termin.

Averyl - usłyszałam jeszcze, że jaki jest sens marnować kasę i zapisywać się 3 dni po tym jak nie ruszyłam nawet z miejsca... nie odzywam się do niego.

40

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wafelek - każdy ma swoje talenty, jedni szybko uczą się czytać, a inni pięknie malują, czy są super sprawni. Tak samo jest w dorosłym życiu - są ludzie, którzy łapią po 10h, a są tacy, co  po 100h. Jeśli człowiek ma pozytywne nastawienie to wszystkiego może się nauczyć.

Nie pamiętam jak brzmiała ta sentencja, ale sens został mi w głowie - nie ma sensu denerwować się tym, na co nie mamy wpływu, bo nerwy nic nie pomogą. Nie ma sensu denerwować się tym, na co mamy wpływ, bo i tak nerwy nie pomogą.

41

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Ja tylko obawiam się, że nawet jeśli Wafelek ten egzamin w końcu zda, to będzie to tak wymęczone i okupione takim stresem, że i tak może się zniechęcić i nie jeździć. Oby nie, bo byłoby szkoda włożonego wysiłku, przeżytego stresu i straconych pieniędzy.

Ja mam to szczęście, że przyszło mi to zupełnie naturalnie i choć po zdanym egzaminie nie uważałam, że potrafię jeździć, to tata tak we mnie wierzył, że mnie to niesamowicie motywowało. Twierdził, że nawet jeśli będę miała stłuczkę (na szczęście nie miałam), to mam się tym nie martwić, najważniejsze, żeby mi się nic nie stało i żebym nabierała wprawy. Pierwszą swoją samodzielną jazdę zaliczyłam jadąc po odbiór prawa jazdy, a potem już poszło z górki i od samego początku codziennie (!) robiłam po sto kilometrów, bo - jak wcześniej wspomniałam - dojeżdżałam do szkoły. Już wtedy koledzy nie mieli oporów, żebym siadała za kierownicę ich samochodów, a i dziś nierzadko słyszę od mężczyzn, których gdzieś pdowożę, że bardzo dobrze się ze mną jeździ. Nie no, naprawdę to lubię i z ręką na sercu dotąd nie zapłaciłam ani jednego mandatu, a jeżdżę prawie 25 lat.

Nie piszę tego, żeby się chwalić, ale żeby pokazać jak ważne jest właściwe podejście do tematu i odpowiednie wsparcie. Nie wiem, czy gdybym wtedy nie była tak przez tatę motywowana, to wmawiając sobie, że ja przecież wcale nie muszę jeździć, nie odpuściłabym sobie bardzo szybko. Najlepsze jest to, że mój tata egazamin na prawo jazdy zdał za drugim razem, a mama za pierwszym, ale tak ją zniechęcił swoją krytyką, że dokument do dzis leży w szufladzie.

Wafelku, nie kłóćcie się o to, ale jak najbardziej powinnaś powiedzieć, że to Ci wcale nie pomaga i jeśli nie ma zamiaru dodać Ci otuchy, to lepiej niech nie odzywa się wcale. Mało tego, odczuwając presję, że musisz, bo każdy kolejny niezdany egzamin naraża Cię na kolejną porcję krytyki, za każdym razem będzie Ci jeszcze trudniej. Fakt faktem, że jeśli nawet nie ruszyłaś, to trochę kiepsko, ale przecież, gdybyś nie zdawała egzaminu, to odpaliłabyś po raz trzeci czy czwarty i w końcu samochód by ruszył.

Głowa do góry, widocznie musisz w to wszystko włożyć więcej wysiłku niż niektórzy, ale to absolutnie nie znaczy, że nie będziesz kierowcą smile.

42

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Dzięki wszystkim za słowa otuchy smile

Dokupiłam sobie jazdy dzień przed egzaminem bo jednak minęło już parę dni a czuję, że muszę faktycznie więcej pojeździć chociaż żeby nabrać większej pewności siebie bo pewnie w tym tkwi szkopuł.

Nie chce się kłócić ale przynajmniej mam wsparcie w rodzinie i przyjaciółce. Bardzo to we mnie uderzyło jakoś - ta Jego opinia. Ale będę walczyć dalej - czy z czy bez Jego wsparcia.

43

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Wafelek napisał/a:

Dokupiłam sobie jazdy dzień przed egzaminem

Proponuję wykupić godzinę tuż przed samym egzaminem i pojechać na niego "L-ką",
sportowcy się rozgrzewają przed zawodami, kierowcy też powinni wink
U mnie podziałało.

44

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Dzień przed egzaminem to też dobrze, jak sam podchodziłem drugi (ostatni) raz to też sobie wziąłem dzień przed egzaminem 2h jazd doszkalających z tym, że pomiędzy moimi egzaminami był z miesiac różnicy.
Chociaż w przypadku Wafelka bezpośrednio przed egzaminem mogło by być lepiej zważywszy na fakt, że jednak trochę nerwy zawodzą i taka rozgrzewka może być wskazana.

45

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
On-WuWuA-83 napisał/a:

Dzień przed egzaminem to też dobrze, jak sam podchodziłem drugi (ostatni) raz to też sobie wziąłem dzień przed egzaminem 2h jazd doszkalających z tym, że pomiędzy moimi egzaminami był z miesiac różnicy.
Chociaż w przypadku Wafelka bezpośrednio przed egzaminem mogło by być lepiej zważywszy na fakt, że jednak trochę nerwy zawodzą i taka rozgrzewka może być wskazana.

Moje ostatnie jazdy były 4 dni temu tongue w dzień egzaminu nie da rady niestety hmm mam nadzieję, że dzień przed też coś to da...

46

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wafelku, wszystkie egzaminy tak Cię stresują czy to prawo jazdy wyjątkowo mocno w porównaniu z innymi? I napisz jeszcze, proszę, czy kiedy jeździsz w trakcie zwykłych jazd, to czujesz napięcie, czy ono pojawia się wyłącznie przed i w trakcie egzaminu?
Próbowałaś może jak na Ciebie działają lekkie, ziołowe leki uspokajające? Po nich spokojnie można siadać za kierownicę. Na niektóre osoby co prawda działają słabo, ale innym pomagają skutecznie, za to na pewno nie zaszkodzą. 
Wydaje mi się, że w Twoim przypadku największy problem stanowi właśnie to napięcie, które się pojawia i wynikający z niego brak koncentracji, a jeśli się uspokoisz, wyciszysz, to zdecydowanie łatwiej będzie Ci panować nad samochodem oraz obserwować wszystko, co dzieje się wokół.

47

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Też mam wrażenie, że problem leży w głowie, a nie w technice jazdy.  Dobrze byłoby gdybyś znalazła jakiś sposób na emocje, na drodze są rózne stresujące sytuację, łącznie z facetem-krytykiem na siedzeniu pasażera :-) 

Wyobraż sobie ekstremalny scenariusz - nie udaje ci się zrobić prawka, zostajesz w Polsce, rozstajesz się z chłopakiem, .... (dodaj tutaj inne kataklizmy) - jaki masz alternatywny  pomysł na swoje życie?

48

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Olinka napisał/a:

Wafelku, wszystkie egzaminy tak Cię stresują czy to prawo jazdy wyjątkowo mocno w porównaniu z innymi? I napisz jeszcze, proszę, czy kiedy jeździsz w trakcie zwykłych jazd, to czujesz napięcie, czy ono pojawia się wyłącznie przed i w trakcie egzaminu?
Próbowałaś może jak na Ciebie działają lekkie, ziołowe leki uspokajające? Po nich spokojnie można siadać za kierownicę. Na niektóre osoby co prawda działają słabo, ale innym pomagają skutecznie, za to na pewno nie zaszkodzą.

Prawda jest taka, że ja mam nerwicę i mam duży problem z radzeniem sobie z emocjami. Staram się jak mogę, biorę na razie krótko leki przeciw lękom i poczuciu beznadzieji...

Wszystkie nowe wyzwania mnie stresują, tam gdzie muszę się czegoś uczyć - szczególnie technicznego, mam wrażenie, że gorzej łapię i dłużej, po prostu mam wrażenie, że nie czuję się w tym pewnie... mam ogólnie takie problemy natury manualnej rzekłabym... ale przyznam szczerze, że nigdy nie myślałam, że podejdę do tego egzaminu - dopiero życie mi pokazało jakie trudne jest życie bez prawka i jak trudno o lepszą pracę... ale teraz po tych dwóch egzaminach widzę, że prawko mnie bardziej stresuje niż inne. Inne na studiach, czy nawet matura nie stresowały mnie chyba aż tak.
Dzisiaj miałam jazdy i uświadomiłam sobie, że po parodniowej przerwie niestety za pierwszym razem źle zrobiłam łuk... instruktor powiedział, że muszę mieć jazdę przed samym egzaminem, rozjeździć się bo sama jazda po mieście nie idzie mi źle. Jak nie w swojej szkole to w innej wykupię chociaż godzinę przed samym egzaminem.

Averyl napisał/a:

Wyobraż sobie ekstremalny scenariusz - nie udaje ci się zrobić prawka, zostajesz w Polsce, rozstajesz się z chłopakiem, .... (dodaj tutaj inne kataklizmy) - jaki masz alternatywny  pomysł na swoje życie?

Nie wiem Averyl, wierzę, że zrobię to prawko wcześniej czy później mimo tych początkowych przeciwności. Chcę wrócić za granicę bo nie chcę pracować tutaj za 2000 zł w najlepszym razie (!). Nie zaprzepaszczę tego komfortu spokojnego odkładnia pieniążków i większych możliwości a życia od 10 do 10tego. Na życie uczuciowe nie mam wpływu tymbardziej, że jest ta odległość i jeśli mamy być razem to będziemy. Jeśli będzie trzeba to podejmę pracę tutaj choćby dorywczą a chłopak jak kocha to poczeka.

49

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Nie napisałam o alternatywnym planie by cię zniechęcić, ale jeśli wyobrzisz sobie, że jednak świat się nie zawali, a ty sobie w nim poradzisz z prawkiem czy bez, to z lżejszym sercem pójdziesz na egzamin. Teraz jest to "byc albo nie być" dla ciebie, wkładasz w to 100% swoich emocji, a wystarczyłoby 50% emocji i 50% zdrowego chłodnegoo spojrzenia - niezbędnego w na egzaminie i na drodze.
Trzymam kciuki za egzamin!

50

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Wiem Averyl, wiem smile

Mas dużo racji. Jeśli będzie trzeba to tu zostanę i już. Wrócić zawsze mogę wrócić. Tyle wysiłku i pieniędzy włożonych w to prawko, że nie mogę się poddawać smile

51

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Głowa do góry!
Ja zdałam za 5-tym razem, ale nie zniechęcałam się smile Wybrałam innego instruktora jazdy, złapałam z nim lepszy kontakt. Wzięłam kilka dodatkowych lekcji i jakoś się udało wink

Powodzenia!

52

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Update - dziś kolejny egzam, 3ci termin i niestety znowu fail...

Wyjechałam z placu, jeździłam już z 20 minut po mieście, dobrze mi szło, po czym nagle egzaminator zahamował bo stworzyłam niebezpieczeństwo na drodze... chciałam skręcić w lewo i jeden z samochodów mnie przepuścić chciał, w pewnym momencie podjechałam bliżej a on na hamulec...

Widzę, że są postępy u mnie i to mnie cieszy ale ja już psychicznie jestem wykończona... nie wiem ile jeszcze razy dam radę, chciałam zapisać się za tydzień najdalej a następny termin wolny jest dopiero za 2 tygodnie sad

53 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-03-14 17:17:04)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Głowa do góry - jedna z moich nieudanych prób wyglądała tak, że jeździłam pięknie, prawie wyjeździłam cały mój czas egzaminacyjny, nawet egzaminator mnie pochwalił, że szkoda, bo było dobrze, kilka razy zachowałam się perfekcyjnie... a wynik negatywny.
Z daleka widziałam ludzi przy przejściu, więc zaczęłam hamować silnikiem, prawie się zatrzymałam przed przejściem - samochód min. toczył się, tamci przeszli, a nagle zza samochodu wyskoczyły jakieś dziewczyny, gość uprzedzić mnie o jakieś mikrosekundy, po hamulcach z taką siłą, że moja torba spadła z tylnego siedzenia. Wyobrażasz sobie jego wyczyn przy prędkości ~3km/h?

54

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Averyl napisał/a:

Głowa do góry - jedna z moich nieudanych prób wyglądała tak, że jeździłam pięknie, prawie wyjeździłam cały mój czas egzaminacyjny, nawet egzaminator mnie pochwalił, że szkoda, bo było dobrze, kilka razy zachowałam się perfekcyjnie... a wynik negatywny.
Z daleka widziałam ludzi przy przejściu, więc zaczęłam hamować silnikiem, prawie się zatrzymałam przed przejściem - samochód min. toczył się, tamci przeszli, a nagle zza samochodu wyskoczyły jakieś dziewczyny, gość uprzedzić mnie o jakieś mikrosekundy, po hamulcach z taką siłą, że moja torba spadła z tylnego siedzenia. Wyobrażasz sobie jego wyczyn przy prędkości ~3km/h?

To jest dopiero wkurzenie... no nieźle... to się nazywa nadgorliwość hmm
Czyli tez troszkę podobna sytuacja. Nic, dokupię jeszcze jazdy i znowu za 2 tyg podejście...

55

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

nie, o tamten egzamin nie miałam do nikogo żalu, byłam bardzo zadowolona z siebie, bo dobrze jeździłam
... a że tak się stało?! No cóż jako pieszy, rowerzysta, matka, a dopiero na końcu kierowca uznaje prawa słabszego wink jeśli wjadę w inny samochód, słupek, cokolwiek, to mam na tyle bezpieczny samochód, że z dużym prawdopodobieństwem wyjdę z tego żywa, nie da się tego porównać z pieszym

56

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Bardziej chodziło mi o nadgorliwość egzaminatora wink
Ja też czuję się dobrze jadąc po mieście i chyba to jest najważniejsze smile

57 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-27 14:38:36)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
On-WuWuA-83 napisał/a:

Dzień przed egzaminem to też dobrze, jak sam podchodziłem drugi (ostatni) raz to też sobie wziąłem dzień przed egzaminem 2h jazd doszkalających z tym, że pomiędzy moimi egzaminami był z miesiac różnicy.
Chociaż w przypadku Wafelka bezpośrednio przed egzaminem mogło by być lepiej zważywszy na fakt, że jednak trochę nerwy zawodzą i taka rozgrzewka może być wskazana.

Kolejny, 4 termin nie zdany... cofając na łuku z ręcznego (wzniesienie) zgasło mi auto, odpaliłam - znowu zgasło; w końcu odpaliło i walnęłam w słupek... mam już dość a miałam 2 godz. jazd przed egzaminem w tym na łuku... a na 3 terminie wyjechałam na miasto chociaż...

Nie mam słów... ;(

58

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Cholera Wafelku ciężko coś powiedzieć zwłaszcza że widać jak emocjonalnie do tego podchodzisz sad. Mam nadzieję że uda się następnym razem

59

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Obawiam się, że każąc Ci cofać na łuku na wzniesieniu egzaminator po prostu chciał Cię uwalić sad. Chyba nie spotkałam się z sytuacją, aby na egzaminie ktoś wymyślił taki manewr.
Przykro mi, że ponownie nie wyszło, ale mam nadzieję, że się nie poddajesz? Kiedyś w końcu wyjdzie! smile

60

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Będzie dobrze, to tak jak z kostką za którymś razem się uda big_smile
Trzymam kciuki! Nie poddawaj się!

61

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Ech, lada chwila kolejny termin no ale ja już przestaje wierzyć w siebie - może nie mam daru...

62

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Pomyśl sobie, że każdy egzamin to kolejne doświadczenie i nic więcej. Nie traktuj tego w kategorii porażki, bo rzeczywiście się poddasz. No i sama spójrz, ile osób trzyma za Ciebie kciuki smile.

P.S. Mam koleżankę, której mąż jest instruktorem jazdy, na drodze podobno radziła sobie świetnie, ale egzamin tak ją stresował, że podchodziła do niego sześć razy. Niemniej jak już zdała, to połknęła takiego bakcyla, że do dziś trudno ją wyciągnąć zza kierownicy smile.

63

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

Ja też nie mam daru... patrzę się na wszystkich facetów, którzy się podniecają samochodami, którzy twierdzą, że się relaksują w samochodzie, i takie tam...
no ale lubię być niezależna, lubię podróże i cieszę się, że kiedyś zrobiłam prawko.

64

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie

O, to ja jestem jak facet big_smile, bo ja też relaksuję się w samochodzie. Kocham zwłaszcza samej wyjechać gdzieś poza miasto, włączyć głośno muzykę i mknąć przed siebie. Jak dla mnie bajka wink.

65 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-03-27 17:09:00)

Odp: Prawo jazdy i brak pewności siebie
Olinka napisał/a:

Obawiam się, że każąc Ci cofać na łuku na wzniesieniu egzaminator po prostu chciał Cię uwalić sad. Chyba nie spotkałam się z sytuacją, aby na egzaminie ktoś wymyślił taki manewr.
Przykro mi, że ponownie nie wyszło, ale mam nadzieję, że się nie poddajesz? Kiedyś w końcu wyjdzie! smile

Też tak myślę... rozważam zdawanie za granicą, tam gdzie mam powrócić - to mój plan B.
Już orientowałam się jak to wygląda - niestety musiałabym zdawać na nowo teorię z tłumaczem (testy tak jak w PL) ale za to praktyka wygląda inaczej niż u nas:
- nie ma kursu teoretycznego, dostaje się źródła, z których uczy się do teorii - jedyny minus - teoria ważna jest pół roku i nie wiadomo czy i gdzie można znaleźć udostępnione pytania...
- nie ma placu manewrowego
- egzamin praktyczny jest dokładnie na tym samym aucie na którym się jeździ z instruktorem
- jest egzamin próbny praktyczny z egzaminatorem i instruktorem i końcowy praktyczny również z egzaminatorem i instruktorem, który służy tłumaczeniem (z polskiej szkoły jazdy); PONADTO - PRZY ZALICZENIU MANEWRÓW NA EGZAMIE PRÓBNYM, PODCZAS EGZAMU KOŃCOWEGO PRAKTYCZNEGO NIE POWTARZA SIĘ TYCH SAMYCH MANEWRÓW - ZOSTAJĄ ONE ZALICZONE PRZEZ EGZAMINATORA I ŁATWIEJ JEST ZDAĆ EGZAM KOŃCOWY!!!

A u nas?! Ja na 3cim terminie zaliczyłam plac i powinni to podzielić na dwie części - przejechałeś plac to dziękuję do widzenia - następny egzam zaczynam od miasta a nie na nowo - wszystko jest robione u nas pod górkę, a o dziwo najwięcej wypadków jest w PL w Unii więc o co tu chodzi??!!!

Posty [ 1 do 65 z 116 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Prawo jazdy i brak pewności siebie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024