Czy wypada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 52 ]

1

Temat: Czy wypada?

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy wypada?

Wydaje mi się że warto napisać. Chociaż będziesz wiedziała w łeb ci nikt nie da. Może on też czeka na wiadomość od ciebie. Ja bym napisała. Pozdrawiam Iza

3

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

W jakim celu?
Chciałabyś się z nim spotkać?
Sądzisz, że po tylu latach wciąż czeka na kontakt? Nie wydaje mi się. Gdyby tak było sam już dawno by napisał do Ciebie.

4

Odp: Czy wypada?
KoralinaJones napisał/a:
Madu6 napisał/a:

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

W jakim celu?
Chciałabyś się z nim spotkać?
Sądzisz, że po tylu latach wciąż czeka na kontakt? Nie wydaje mi się. Gdyby tak było sam już dawno by napisał do Ciebie.

5

Odp: Czy wypada?

Oczywiście taka naiwna nie jestem, nie sadze ze czeka na kontakt. Dlatego właśnie zastanawiam sie czy to nie jest burzenie komus spokoju po takim czasie sie przypominac

6

Odp: Czy wypada?

Nie ma sensu
Nie mieszaj mu sie do zycia.  To,ze Ty sie meczycz to nie znaczy, ze inni tez musza sie meczyc, bo Ty sie meczysz

7

Odp: Czy wypada?
New Me napisał/a:

Nie ma sensu
Nie mieszaj mu sie do zycia.  To,ze Ty sie meczycz to nie znaczy, ze inni tez musza sie meczyc, bo Ty sie meczysz

 

No fakt

Tylko mysle z drugiej strony ze jak ma to gdzies to i tak oleje ta wiadomość i nic sie nie stanie ale właśnie chce poznac innych zdanie na ten temat

8 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2025-01-15 14:33:21)

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Oczywiście taka naiwna nie jestem, nie sadze ze czeka na kontakt. Dlatego właśnie zastanawiam sie czy to nie jest burzenie komus spokoju po takim czasie sie przypominac

Burzeniem spokoju bym tego nie nazwała, bo zapytać po latach co słychać to nic wielkiego. Nie odpowiedziałaś na pytanie na co liczysz z jego strony w związku z tym "przypomnieniem" mu się po czasie.

9

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

Pewnie ze sie odezwij w czym problem?

10

Odp: Czy wypada?
KoralinaJones napisał/a:
Madu6 napisał/a:

Oczywiście taka naiwna nie jestem, nie sadze ze czeka na kontakt. Dlatego właśnie zastanawiam sie czy to nie jest burzenie komus spokoju po takim czasie sie przypominac

Burzeniem spokoju bym tego nie nazwała, bo zapytać po latach co słychać to nic wielkiego. Nie odpowiedziałaś na pytanie na co liczysz z jego strony w związku z tym "przypomnieniem" mu się po czasie.

Licze ze dowiem sie co u niego, czy ulozyl sobie życie Jesli mnie oleje lub wysmieje lub nic nie odpisze to wtedy przynajmniej zakoncze temat i nie bede sie zastanawiac wiecej

11

Odp: Czy wypada?
Bert44 napisał/a:
Madu6 napisał/a:

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

Pewnie ze sie odezwij w czym problem?

W tym ze mialam na to 4 lata i tego nie zrobilam i teraz nagle jak on juz dawno pewnie zapomnial o wszystkim i ma swoje życie

12

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Madu6 napisał/a:

Oczywiście taka naiwna nie jestem, nie sadze ze czeka na kontakt. Dlatego właśnie zastanawiam sie czy to nie jest burzenie komus spokoju po takim czasie sie przypominac

Burzeniem spokoju bym tego nie nazwała, bo zapytać po latach co słychać to nic wielkiego. Nie odpowiedziałaś na pytanie na co liczysz z jego strony w związku z tym "przypomnieniem" mu się po czasie.

Licze ze dowiem sie co u niego, czy ulozyl sobie życie Jesli mnie oleje lub wysmieje lub nic nie odpisze to wtedy przynajmniej zakoncze temat i nie bede sie zastanawiac wiecej

Nie widzę problemu w zapytaniu. Tym bardziej że się na nic nie nastawiasz więc luzik

13

Odp: Czy wypada?
Bert44 napisał/a:
Madu6 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Burzeniem spokoju bym tego nie nazwała, bo zapytać po latach co słychać to nic wielkiego. Nie odpowiedziałaś na pytanie na co liczysz z jego strony w związku z tym "przypomnieniem" mu się po czasie.

Licze ze dowiem sie co u niego, czy ulozyl sobie życie Jesli mnie oleje lub wysmieje lub nic nie odpisze to wtedy przynajmniej zakoncze temat i nie bede sie zastanawiac wiecej

Nie widzę problemu w zapytaniu. Tym bardziej że się na nic nie nastawiasz więc luzik


Na nic sie nie zastawiam
O spotkaniu napisalam zeby bylo wiadomo jak to sie zakończyło

14

Odp: Czy wypada?

Wypada napisać tak jak napisałabyś do jakiejś koleżanki z pytaniem co słychać, z która nie miałaś kontaktu kilka lat ... wtedy byś się nie zastanawiała.
Odpisze albo nie odpisze ale pewnie domyśli się, ze życie miłosne/związkowe Ci się nie układa i magicznie przypomniałaś sobie o nim po tylu latach ...

15

Odp: Czy wypada?
Klaryssa napisał/a:

Wypada napisać tak jak napisałabyś do jakiejś koleżanki z pytaniem co słychać, z która nie miałaś kontaktu kilka lat ... wtedy byś się nie zastanawiała.
Odpisze albo nie odpisze ale pewnie domyśli się, ze życie miłosne/związkowe Ci się nie układa i magicznie przypomniałaś sobie o nim po tylu latach ...

Masz rację
Do koleżanki bym sie nie zastanawiała

Zdaje sobie sprawę ze się domysli ale mieszkamy w innych miastach i pewnie nigdy sie nie spotkamy w razie w

16 Ostatnio edytowany przez Madu6 (2025-01-15 16:59:32)

Odp: Czy wypada?

[/quote=Madu6]

Klaryssa napisał/a:

Wypada napisać tak jak napisałabyś do jakiejś koleżanki z pytaniem co słychać, z która nie miałaś kontaktu kilka lat ... wtedy byś się nie zastanawiała.
Odpisze albo nie odpisze ale pewnie domyśli się, ze życie miłosne/związkowe Ci się nie układa i magicznie przypomniałaś sobie o nim po tylu latach ...

Masz rację
Do koleżanki bym sie nie zastanawiała.

17

Odp: Czy wypada?

Oczywiście że się odezwij. Nie ma znaczenia po ilu latach. smile
Napisz niezobowiązująco, nie będzie to żadne mącenie w jego życiu.
Ale jeśli liczysz na coś więcej, a on powie że kogoś ma, to się wycofaj.

18

Odp: Czy wypada?

Jak nie masz zamiaru się spotkać, to daj sobie spokój.

19

Odp: Czy wypada?
Ela210 napisał/a:

Jak nie masz zamiaru się spotkać, to daj sobie spokój.

Nie napisałam, że nie mam zamiaru

20 Ostatnio edytowany przez Marthe (2025-01-17 17:58:40)

Odp: Czy wypada?

Ja bym się odezwała. Często ludzie się cieszą, że ktoś się do nich odzywa. Ja czasem odzywam się do ludzi po 20 latach a czasem tacy ludzie do mnie też. Może jest samotny akurat. Oczywiście gwarancji nie ma, że się ucieszy, ale kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje.

21

Odp: Czy wypada?
Marthe napisał/a:

Ja bym się odezwała. Często ludzie się cieszą, że ktoś się do nich odzywa. Ja czasem odzywam się do ludzi po 20 latach a czasem tacy ludzie do mnie też. Może jest samotny akurat. Oczywiście gwarancji nie ma, że się ucieszy, ale kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje.

No nie wiem. Ja odezwałem się po ponad 20 latach do mojej dawnej wakacyjnej przygody. Napisałem list. Przeprosiłem w nim tamtą dziewczynę za moje zachowanie gdyż rozstaliśmy się z mojej winy bez żadnych wyjaśnień. Jak się wkrótce okazało,tym listem spowodowałem wielką zadymę w jej rodzinie. Jej zazdrosny mąż dostał wścieklizny mózgu i zrobił wielką awanturę.Na szczęście nie wpadłem na pomysł aby tam pojechać osobiście. To byłby szczyt idiotyzmu. Prawdopodobnie żywy bym stamtąd nie wrócił.

22

Odp: Czy wypada?

Do mojej mamy napisał chłopak po 50 latach, też z przeprosinami - nie zareagowała, bo po co. Do mnie podobnie po 20 latach były chłopak, który nagle miał się ochote spotkać chociaż ma żonę i dzieci - oczywiście odpisałam grzecznościowo ale się z taką osobą nie będę spotykać bo byłoby to dziwne. Inne jeszcze osoby pisały jak jakoś lepiej rokowały to kontakt się odnowił na jakiś czas. Sama zaczepiłam kolegę którego kiedyś znałam na linkedin, bo ciekawiło mnie jak potoczyło się jego życie zawodowe.

23

Odp: Czy wypada?

Nie jestem w stanie dowiedzieć sie czy jest sam inaczej niż od niego

Twierdził, ze nie pali w życiu mostow ale wiadomo bylo to dawno i moze byc juz całkiem innym człowiekiem w innej sytuacji życiowej

24

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Nie jestem w stanie dowiedzieć sie czy jest sam inaczej niż od niego

Twierdził, ze nie pali w życiu mostow ale wiadomo bylo to dawno i moze byc juz całkiem innym człowiekiem w innej sytuacji życiowej

Przez 4 lata wiele się może w życiu zmienić. Był taki moment w moim życiu gdy byłem przekonany, że już nie poznam mojej drugiej połówki. Wszystkie dziewczyny, które miałem na myśli powychodziły za mąż już. Słowa piosenki Laskowika i Smolenia pasowały do mojej sytuacji jak ulał. Los jednak mial dla mnie inne plany.Minęły 4 lata i miałem już wtedy swoją tż. No i nasza córka już była na świecie. To tylko 4 lata a ile zmian w życiu. Kto by pomyślał.

25

Odp: Czy wypada?

Autorko, co do meritum sprawy to skoro to ciebie bardzo męczy, napisz do niego. Twoja ciekawość zostanie zaspokojona. Niczego nie tracisz. Jeżeli on już jest teraz zajęty i nie odpisze albo odpisze, ale odpowiedź będzie negatywna, to trudno. Tragedii nie będzie. Nie znacie się. Nawet się nie widzieliście, więc nie grozi tobie niezręczna sytuacja w przypadku przypadkowego spotkania się na ulicy. Przejdziecie obojętnie obok siebie.
Jeżeli jednak on nadal szuka partnerki może być ciekawie. Może się nawet spotkacie? Bądź jednak wtedy ostrożna. Wiele osób stworzyło relacje romantyczne dzięki portalom randkowym. To jest jednak internet i nigdy nie wiemy kto siedzi przy kompie po drugiej stronie. Zdarzają się tutaj różne świry. Widziałem sytuację gdy facetowi spodobała się kobieta i chciał ją odprowadzić do domu. Problem polegał na tym, że ona w ogóle nie była nim zainteresowana i chciała aby on dał jej święty spokój. On jednak nie odpuszczał i doszło do nerwowej i patowej sytuacji. Gość okazał się jakimś świrem i stalkerem. Gdyby kobieta pokazała mu gdzie mieszka, miałaby ogromne problemy.

26

Odp: Czy wypada?

[/quote=Lotus]Autorko, co do meritum sprawy to skoro to ciebie bardzo męczy, napisz do niego. Twoja ciekawość zostanie zaspokojona. Niczego nie tracisz. Jeżeli on już jest teraz zajęty i nie odpisze albo odpisze, ale odpowiedź będzie negatywna, to trudno. Tragedii nie będzie. Nie znacie się. Nawet się nie widzieliście, więc nie grozi tobie niezręczna sytuacja w przypadku przypadkowego spotkania się na ulicy. Przejdziecie obojętnie obok siebie.
Najpierw myślałam, że to bardzo głupi pomysł ale po przemyśleniu i posluchaniu rad innych, stwierdzam, ze faktycznie jeśli nie sprobuje to sie nie dowiem.

Biore wszystkie wersje pod uwagę i jezeli nie bedzie oddzewu albo negatywny to w koncu temat sie zakonczy.

Jeśli zdecyduje sie napisac to mam zamiar zrobic to neutralnie bez wiekszego tlumaczenia się i narzucania się jedynie nawiazac ze sporo czasu minęło

Raczej nigdy nie spotkamy sie przypadkowo Jedynie moze zobaczyc mnie na fb i zna moje imie i nazwisko

27

Odp: Czy wypada?

[ Wiele osób stworzyło relacje romantyczne dzięki portalom randkowym. To jest jednak internet i nigdy nie wiemy kto siedzi przy kompie po drugiej stronie. Zdarzają się tutaj różne świry. Widziałem sytuację gdy facetowi spodobała się kobieta i chciał ją odprowadzić do domu. Problem polegał na tym, że ona w ogóle nie była nim zainteresowana i chciała aby on dał jej święty spokój. On jednak nie odpuszczał i doszło do nerwowej i patowej sytuacji. Gość okazał się jakimś świrem i stalkerem. Gdyby kobieta pokazała mu gdzie mieszka, miałaby ogromne problemy.[/quote

Wiem, wiem...

Miałam wiele znajomości internetowych i wiem jak to wyglada.. nie jestem naiwna. Między innymi dlatego tez nie doszlo ( oprócz choroby, nie wiedziałam co ze mna będzie bylo to dluzsze leczenie) wtedy do spotkania bo sie bałam a nie bylo gdzie wyjsc i bylo bardzo zimno a byl z innego miasta wiec jakies mega krotkie spotkanie odpadało a nie chciałam nieznajomego zapraszac do domu

Jedynie ta znajomosc utkwila mi w pamieci inne sa mi obojetne

28

Odp: Czy wypada?

Widzę, że masz doświadczenie w randkowaniu przez internet. Jesteś ostrożna. Zachowujesz rozsądek. Poradzisz sobie. Mam nadzieję, że dasz nam znać jak sprawy się ułożyły gdy zdecydujesz się napisać do niego. Ja podziwiam osoby, które umawiają się na randki przez internet gdyż szczerze mówiąc nie zdecydowałbym się na taki sposób poznawania kobiet gdybym był singlem. Tylko raz byłem na randce w kawiarni z dziewczyną, z którą nigdy wcześniej nie rozmawiałem. To był tylko jeden raz. Dostałem kosza i zraziłem się. Nigdy więcej nie umówiłem się już z nieznajomą.


Madu6 napisał/a:

[ Wiele osób stworzyło relacje romantyczne dzięki portalom randkowym. To jest jednak internet i nigdy nie wiemy kto siedzi przy kompie po drugiej stronie. Zdarzają się tutaj różne świry. Widziałem sytuację gdy facetowi spodobała się kobieta i chciał ją odprowadzić do domu. Problem polegał na tym, że ona w ogóle nie była nim zainteresowana i chciała aby on dał jej święty spokój. On jednak nie odpuszczał i doszło do nerwowej i patowej sytuacji. Gość okazał się jakimś świrem i stalkerem. Gdyby kobieta pokazała mu gdzie mieszka, miałaby ogromne problemy.[/quote

Wiem, wiem...

Miałam wiele znajomości internetowych i wiem jak to wyglada.. nie jestem naiwna. Między innymi dlatego tez nie doszlo ( oprócz choroby, nie wiedziałam co ze mna będzie bylo to dluzsze leczenie) wtedy do spotkania bo sie bałam a nie bylo gdzie wyjsc i bylo bardzo zimno a byl z innego miasta wiec jakies mega krotkie spotkanie odpadało a nie chciałam nieznajomego zapraszac do domu

Jedynie ta znajomosc utkwila mi w pamieci inne sa mi obojetne

29

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

Widzę, że masz doświadczenie w randkowaniu przez internet. Jesteś ostrożna. Zachowujesz rozsądek. Poradzisz sobie. Mam nadzieję, że dasz nam znać jak sprawy się ułożyły gdy zdecydujesz się napisać do niego. Ja podziwiam osoby, które umawiają się na randki przez internet gdyż szczerze mówiąc nie zdecydowałbym się na taki sposób poznawania kobiet gdybym był singlem. Tylko raz byłem na randce w kawiarni z dziewczyną, z którą nigdy wcześniej nie rozmawiałem. To był tylko jeden raz. Dostałem kosza i zraziłem się. Nigdy więcej nie umówiłem się już z nieznajomą.

No tak znajomosci internetowe są dziwne.. Z jednej strony, większość juz w internecie okazuje sie pomyłka Ale z drugiej strony niektore ( w mniejszosci) sa wartościowe ale zwerfikowac można jedynie w realu

Jesli odważę sie napisać to dam znać, jak wyszło

30

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?

Nie

31

Odp: Czy wypada?

Do Madu 6. No to powodzenia tobie życzę. Ciekawe jaka będzie twoja decyzja. Moi dwaj kumple randkowali przez internet zakładając profile w portalach randkowych. Obaj rozwodnicy. Jeden z nich siedział w tym temacie dobrych kilka lat. Zaliczał w tej dziedzinie sukcesy i porażki. Miał dwie partnerki, ale te relacje trwały tylko około roku czasu każda. Ten drugi szybko poznał fajną kobietę, która została jego tż i są już razem kilkanaście lat. Dobrali się idealnie. Nie wiedziałem, że poznali się przez internet. Pytałem się o to jak się poznali, ale oni wykręcali się od odpowiedzi. W końcu się przełamali i powiedzieli prawdę. Odpowiedziałem im, że to nie sposób poznania się, a efekt jest ważny gdyż każdy sposób jest dobry jeśli prowadzi do celu.
Tak więc wszystkiego dobrego. Odezwij się i daj znać jak sprawy się potoczyły.

32

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

Do Madu 6. No to powodzenia tobie życzę. Ciekawe jaka będzie twoja decyzja. Moi dwaj kumple randkowali przez internet zakładając profile w portalach randkowych. Obaj rozwodnicy. Jeden z nich siedział w tym temacie dobrych kilka lat. Zaliczał w tej dziedzinie sukcesy i porażki. Miał dwie partnerki, ale te relacje trwały tylko około roku czasu każda. Ten drugi szybko poznał fajną kobietę, która została jego tż i są już razem kilkanaście lat. Dobrali się idealnie. Nie wiedziałem, że poznali się przez internet. Pytałem się o to jak się poznali, ale oni wykręcali się od odpowiedzi. W końcu się przełamali i powiedzieli prawdę.  Odpowiedziałem im, że to nie sposób poznania się, a efekt jest ważny gdyż każdy sposób jest dobry jeśli prowadzi do celu.
Tak więc wszystkiego dobrego. Odezwij się i daj znać jak sprawy się potoczyły.

Dziękuję

33

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

Do Madu 6. No to powodzenia tobie życzę. Ciekawe jaka będzie twoja decyzja. Moi dwaj kumple randkowali przez internet zakładając profile w portalach randkowych. Obaj rozwodnicy. Jeden z nich siedział w tym temacie dobrych kilka lat. Zaliczał w tej dziedzinie sukcesy i porażki. Miał dwie partnerki, ale te relacje trwały tylko około roku czasu każda. Ten drugi szybko poznał fajną kobietę, która została jego tż i są już razem kilkanaście lat. Dobrali się idealnie. Nie wiedziałem, że poznali się przez internet. Pytałem się o to jak się poznali, ale oni wykręcali się od odpowiedzi. W końcu się przełamali i powiedzieli prawdę. Odpowiedziałem im, że to nie sposób poznania się, a efekt jest ważny gdyż każdy sposób jest dobry jeśli prowadzi do celu.
Tak więc wszystkiego dobrego. Odezwij się i daj znać jak sprawy się potoczyły.

Portale randkowe chyba w dzisiejszych czasach sa coraz bardziej popularne
Niby latwiej kogos poznac ale tez duzo falszywych profili itd niektorym sie udaje

Teraz mysle ze najlepiej byloby napisac co u niego to chyba nic az tak strasznego najwyzej troche sie zdziwi jesli w ogole ta wiadomość do niego dotrze ale nie wiem czy sie odwaze
Wiecej nie widzialam juz go na tych portalach ale mowil ze to nie dla niego My praktycznie odrazu przeszlismy na Messenger a i usunelismy profile z portali wiec trudno cokolwiek cos stwierdzic a z jego fb tez nic nie wiadomo

34

Odp: Czy wypada?

Do Madu 6. No cóż. Decyzję ty musisz podjąć. Wnioskuję, że widziałaś go na zdjęciu i on ciebie też widział czyli spodobaliście się sobie nawzajem gdyż oboje mieliście zamiar się spotkać. Nie wiem czy tylko z nim pisałaś przez messengera czy również rozmawiałaś przez telefon. Jeżeli rozmowa przez telefon przebiega swobodnie to i na żywo nie powinno być problemów.
Co ja bym zrobił gdybym był na jego miejscu? Hm....Ja odpisałbym tobie bez względu na to czy byłbym wciąż singlem czy nie. W tym drugim przypadku poinformowałbym ciebie o tym, że jestem zajęty. Ja jednak nie jestem nim. Pisałaś, że nagle przerwałaś korespondencję. Rozumiem, że to było nagłe cięcie z twojej strony i on się już więcej nie odezwał nawet z banalną odzywką " co słychać?". Gdyby to ze mną kobieta zerwała kilkumiesięczną korespondencję próbowałbym jeszcze z raz, może dwa zapytać się co u niej słychać. Gdyby nie było odzewu, oczywiście odpuściłbym. To wszystko jednak to tylko takie moje rozważania. Życie pokaże jak zakończy się ta historia.

35

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

Do Madu 6. No cóż. Decyzję ty musisz podjąć. Wnioskuję, że widziałaś go na zdjęciu i on ciebie też widział czyli spodobaliście się sobie nawzajem gdyż oboje mieliście zamiar się spotkać. Nie wiem czy tylko z nim pisałaś przez messengera czy również rozmawiałaś przez telefon. Jeżeli rozmowa przez telefon przebiega swobodnie to i na żywo nie powinno być problemów.
Co ja bym zrobił gdybym był na jego miejscu? Hm....Ja odpisałbym tobie bez względu na to czy byłbym wciąż singlem czy nie. W tym drugim przypadku poinformowałbym ciebie o tym, że jestem zajęty. Ja jednak nie jestem nim. Pisałaś, że nagle przerwałaś korespondencję. Rozumiem, że to było nagłe cięcie z twojej strony i on się już więcej nie odezwał nawet z banalną odzywką " co słychać?". Gdyby to ze mną kobieta zerwała kilkumiesięczną korespondencję próbowałbym jeszcze z raz, może dwa zapytać się co u niej słychać. Gdyby nie było odzewu, oczywiście odpuściłbym. To wszystko jednak to tylko takie moje rozważania. Życie pokaże jak zakończy się ta historia.

Tak, przez telefon tez rozmawialismy i wysyłaliśmy sobie zdjecia
Troche to inaczej wygladalo. Od początku poinformowalam go ze teraz nie chce sie spotykac ale jesli koniecznie chce to możemy zostac znajomymi z internetu
W trakcie pisania jednak co jakis czas pojawial sie temat spotkania do którego nie dochodzilo
Bo ja nie moglam sie zdecydowac tak jak napisalam nie bylo gdzie wyjsc itd do tego moja choroba
Co jakis czas sygerowalam mu ze moze szkoda jego czasu skoro chce kogos poznac ale nie odpuszczal
Po paru miesiacach pisania ( bylam juz zmęczona ze nie wiem do konca z kim pisze a nie zdecyduje sie teraz na spotkanie) stwierdzilam ze tak bedzie lepiej zeby juz to skończyć a nie chcialam tez komus zawracac glowy swoimi problemami ( choroba) Wiec wtedy on napisal ze jak bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac

Dobrze sie pisalo, podobal mi sie ale nie bylam w stanie sie wtedy spotkac Nie dziwie sie ze sie nie odezwal bo juz predzej nie odpuszczal Każdego cierpliwość sie kiedys konczy

Myslalam, ze skoro zerwe kontakt to w koncu zapomne ze to niby tylko znajomość internetowa
Jednak tak sie nie stalo Wiadomo, ze nie mysle ze on caly czas czeka na moja wiadomosc, bardziej chodzi i zamkniecie tematu i tez ciekawość co u niego.

A jak sie nie spróbuję to nigdy nie bedzie wiadomo

36

Odp: Czy wypada?

Do Madu6. No tak. Teraz już wszystko jasne. Postanowiłaś zakończyć korespondencję i powiadomiłaś go o tym. Pełna kultura. Żaden ghosting. Szacun. Facet zapewne był już zniecierpliwiony przeciąganiem sprawy czyli odkładaniem spotkania na później. On też zachował się fair oświadczając, że możesz się w przyszłości odezwać, ale zapewne miał na myśli niezbyt odległą przyszłość. Uszanował twoją decyzję. Przestał się odzywać. Nie narzucał się. Co ja bym zrobił na jego miejscu? Podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Odpisałbym tobie gdybyś do mnie napisała. Ja nie jestem jednak nim. Są dwie możliwości. Facet jest nadal singlem, albo ma partnerkę. Na dwoje babka wróżyła.

37

Odp: Czy wypada?

Madu6.
Nie jestem już młoda, więc moje poglądy nie są być może na czasie, ale jednak
napiszę, co myślę.
Gdybym to ja była na Twoim miejscu, to rozważyłabym czy fakt, iż On w ogóle
nie dał żadnego znaku przez 4 lata, nie sugeruje, że wcale Jemu nie zależało,
a dyplomatycznie wymiksował się.
Policz ile było przez ten czas okazji do wysłania życzeń krótkich bez zobowiązań
i to w dwie strony.
Mnie ta cisza w eterze sugerowałaby, że nie powinnam ja pierwsza, zwłaszcza po
tak długim czasie odzywać się.
Przecież mijały dni święta kobiet, świąt przeróżnych i 4  x Nowy Rok.
Pomyślałabym, że On sobie poukładał, a ja mogę bez takiego zamiaru, a jednak
wsadzić kij w mrowisko i jemu zaburzyć spokój, rozbić rodzinę, albo narazić się
na coś przykrego.
Niezależnie od powyższego  wolałabym zostawić sobie to wyobrażenie o Nim
sprzed 4 lat. Zobaczenie zmian niekorzystnych, bo to różnie bywa, jest często
niemiłym przeżyciem.
Myślę sobie, że czujesz się bardzo samotna skoro pielęgnujesz w sobie
wspomnienia sprzed lat dotyczące znajomości tylko wirtualnej.
Zatem nie wiesz jak On całuje, nie wiesz jak pachnie, nie wiesz nic, co zawsze
pozostaje w nas po realnych spotkaniach.
Moja propozycja - daj sobie spokój, a szczęścia szukaj w realu.
Jest mnóstwo miejsc, gdzie możesz spotkać tego jedynego.
Beata Tyszkiewicz kiedyś powiedziała, że miłość można spotkać nawet
w kolejce po bułki.
Porozglądaj się trochę, a z pewnością zobaczysz.
Powodzenia.

38

Odp: Czy wypada?
cisza to ja napisał/a:

Madu6.
Nie jestem już młoda, więc moje poglądy nie są być może na czasie, ale jednak
napiszę, co myślę.
Gdybym to ja była na Twoim miejscu, to rozważyłabym czy fakt, iż On w ogóle
nie dał żadnego znaku przez 4 lata, nie sugeruje, że wcale Jemu nie zależało,
a dyplomatycznie wymiksował się.
Policz ile było przez ten czas okazji do wysłania życzeń krótkich bez zobowiązań
i to w dwie strony.
Mnie ta cisza w eterze sugerowałaby, że nie powinnam ja pierwsza, zwłaszcza po
tak długim czasie odzywać się.
Przecież mijały dni święta kobiet, świąt przeróżnych i 4  x Nowy Rok.
Pomyślałabym, że On sobie poukładał, a ja mogę bez takiego zamiaru, a jednak
wsadzić kij w mrowisko i jemu zaburzyć spokój, rozbić rodzinę, albo narazić się
na coś przykrego.
Niezależnie od powyższego  wolałabym zostawić sobie to wyobrażenie o Nim
sprzed 4 lat. Zobaczenie zmian niekorzystnych, bo to różnie bywa, jest często
niemiłym przeżyciem.
Myślę sobie, że czujesz się bardzo samotna skoro pielęgnujesz w sobie
wspomnienia sprzed lat dotyczące znajomości tylko wirtualnej.
Zatem nie wiesz jak On całuje, nie wiesz jak pachnie, nie wiesz nic, co zawsze
pozostaje w nas po realnych spotkaniach.
Moja propozycja - daj sobie spokój, a szczęścia szukaj w realu.
Jest mnóstwo miejsc, gdzie możesz spotkać tego jedynego.
Beata Tyszkiewicz kiedyś powiedziała, że miłość można spotkać nawet
w kolejce po bułki.
Porozglądaj się trochę, a z pewnością zobaczysz.
Powodzenia.

O kurcze,
Ale czarny scenariusz pod każdym względem

39

Odp: Czy wypada?

O kurcze,
Ale czarny scenariusz pod każdym względem.

Bez przesady. To nie jest czarny scenariusz. Czarny scenariusz miał miejsce w przypadku np. 21 letniej Ani z Zambrowa, która latem 2009 umówiła się z facetem przez internet. On na spotkanie z Anią przyprowadził swojego kumpla. Niestety dziewczyna nie zachowała ostrożności. Epilog okazał się tragiczny.

40

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

O kurcze,
Ale czarny scenariusz pod każdym względem.

Bez przesady. To nie jest czarny scenariusz. Czarny scenariusz miał miejsce w przypadku np. 21 letniej Ani z Zambrowa, która latem 2009 umówiła się z facetem przez internet. On na spotkanie z Anią przyprowadził swojego kumpla. Niestety dziewczyna nie zachowała ostrożności. Epilog okazał się tragiczny.

Faktycznie tragiczna historia.
Chodzi mi o to ze wysłanie wiadomości moze doprowadzić do rozbicia rodziny.

Jak dla mnie to jakby ktos po raz kolejny zrywal ze mna kontakt to odpuscilabym i wiecej sie nie odezwała nawet z życzeniami bo to nadal potrzymywanie kontaktu.Ja tez sie nie odezwalam

Jakby chcial się wymiksowac to po co traciby tyle czasu go utrzymujac z własnej inicjatywy

Nigdy przedtem nie mialam z nikim tak dlugiej znajomosci intertowej Przeważnie jak rozmowy sa nieciekawe to nie ma sie tez ochoty na spotkanie i szybko  sie to rozmywa
Piszac i rozmawiajac tyle czasu mozna sie zaangazowac (wiadomo moze byc to zludne) ale po takim czasie mozna co nie co wyczuc
W internecie oprocz psycholi i oszustow mozna tez spotkac kogos kogo nie poznalibysmy w realu
A w realu podobnie różnie bywa.
Chyba tu właśnie chodzi o ta tajemnice co by byly gdyby
Tyle czasu minelo dlatego mam watpliwosci bo nie znam sytuacji
Tez mialam rozne historie ja gdy nie bylam zainteresowana to po prostu nie reagowałam

41

Odp: Czy wypada?

To fakt, że można się zaangażować czy uzależnić podczas prowadzenia wirtualnej korespondencji. Ostatnio na tym forum swój problem opisała dziewczyna, która tak bardzo zaangażowałą się w wirtualną relację, że tłumaczyła się swojemu interlokutorowi nawet z tego gdzie była na Sylwestra. Z jej relacji wynikało, że nigdy się nie widzieli , na relację romantyczną z nim w realu nie było szans, a mimo tego ze wszystkiego musiała mu się tłumaczyć. Ten gość tak namieszał jej w głowie, jakby był guru jakiejś sekty. Niestety ona okazałą się podatna na jego manipulacje.

42

Odp: Czy wypada?

[/quote=Lotus]

Ilu ludzi tyle historii

Ten typ to chyba przestal oddzywac sie bez slowa,pewnie zabijal czas a jak pojawił sie ktos inny to sie ulotnił Nie było mowy o zadnej realnej znajomości to dopiero odlot

Wniosek taki, ze nie ma co przeciągać pisania i ustalic co kto szuka ale sa tez bajkopisarze i pisac beda jedno a robic drugie

43

Odp: Czy wypada?

[/quote=Madu6][/quote=Lotus]

Ilu ludzi tyle historii 

Z tego co mi opowiadaja nieraz panowie to kobiety nie lepsze
Np facet spotkal sie z 3 kobietami i za każdym razem okazywalo sie ze te 3 panie sa mezatkami czego predzej nie wiedzial

Ale w realu tez znajoma byla z facetem nawet z nim mieszkala i po paru latach wyszlo dopiero przypadkowo ze on ma dziecko a nie poznali sie przez internet i byli z jednego miasta
Takze nie ma reguly

44

Odp: Czy wypada?

Do Madu 6. Ilu ludzi tyle historii. To prawda. Gdy udzielałem się kiedyś na innym forum napisała do mnie na priv kobieta w wieku 30+. Miała problem z przełamaniem bariery bliskości. Nigdy się jeszcze nie całowała. Chciała się dowiedzieć jakie było moje zdanie na ten temat. Oświadczyła, że na randkach lubiła rozmawiać z facetami, ale gdy na którejś z kolejnych randek facet chciał ja chwycić za rękę albo przytulić odsuwała się nawet wtedy gdy on się jej podobał. Co ciekawe ona nie była w dzieciństwie ani nigdy później skrzywdzona,  więc to nie trauma była powodem jej zachowań. Nie wiem jak potoczyły się jej losy. Po kilku tygodniach korespondencji przestała pisać.

45

Odp: Czy wypada?
Marthe napisał/a:

Do mojej mamy napisał chłopak po 50 latach, też z przeprosinami - nie zareagowała, bo po co. Do mnie podobnie po 20 latach były chłopak, który nagle miał się ochote spotkać chociaż ma żonę i dzieci - oczywiście odpisałam grzecznościowo ale się z taką osobą nie będę spotykać bo byłoby to dziwne. Inne jeszcze osoby pisały jak jakoś lepiej rokowały to kontakt się odnowił na jakiś czas. Sama zaczepiłam kolegę którego kiedyś znałam na linkedin, bo ciekawiło mnie jak potoczyło się jego życie zawodowe.


po 20/50 latach to ogromna roznica niz po 4 latach

Smialo, odezwij sie i daj znac, co u niego slychac smile

46 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-01-22 13:58:30)

Odp: Czy wypada?
Gosiawie napisał/a:

po 20/50 latach to ogromna roznica niz po 4 latach

Smialo, odezwij sie i daj znac, co u niego slychac smile

Również uważam, że lepiej napisać, niż bić się z myślami i tworzyć w głowie tysiące scenariuszy.
Najgorsze, co może się stać, to że zignoruje wiadomość, jest w związku, albo mocno się zmienił.
Świat się od tego nie zawali, a będzie łatwiej przestać idealizować tamtą relację i otworzyć się na nowe.

47

Odp: Czy wypada?
Lotus napisał/a:

Do Madu 6. Ilu ludzi tyle historii. To prawda. Gdy udzielałem się kiedyś na innym forum napisała do mnie na priv kobieta w wieku 30+. Miała problem z przełamaniem bariery bliskości. Nigdy się jeszcze nie całowała. Chciała się dowiedzieć jakie było moje zdanie na ten temat. Oświadczyła, że na randkach lubiła rozmawiać z facetami, ale gdy na którejś z kolejnych randek facet chciał ja chwycić za rękę albo przytulić odsuwała się nawet wtedy gdy on się jej podobał. Co ciekawe ona nie była w dzieciństwie ani nigdy później skrzywdzona,  więc to nie trauma była powodem jej zachowań. Nie wiem jak potoczyły się jej losy. Po kilku tygodniach korespondencji przestała pisać.

Hmmm,
Ta kobieta miala naprawdę głębszy problem ze sobą Może chciala sie wygadac, pogadac z kims obcym a wyczula, ze z ta akurat osoba mozna szczerze porozmawiać.
Przestala sie oddzywac, a jesli ktos probowal pomoc, doradzał to pozostala ciekawosc jak sie sprawy ułożyły czy pomogla

48

Odp: Czy wypada?
Mrs.Happiness napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

po 20/50 latach to ogromna roznica niz po 4 latach

Smialo, odezwij sie i daj znac, co u niego slychac smile

Również uważam, że lepiej napisać, niż bić się z myślami i tworzyć w głowie tysiące scenariuszy.
Najgorsze, co może się stać, to że zignoruje wiadomość, jest w związku, albo mocno się zmienił.
Świat się od tego nie zawali, a będzie łatwiej przestać idealizować tamtą relację i otworzyć się na nowe.

Chyba tak

49

Odp: Czy wypada?

Hej, pisałam tu kiedyś z pytaniem, czy odezwać się do pewnej osoby po latach. Obiecałam, że dam znać, więc wracam z aktualizacją. Ostatecznie nie odezwałam się – i chyba to była dobra decyzja, bo po drodze wyszły na jaw różne dziwne sprawy. Trzeba uważać, z kim się pisze – najlepiej od razu się spotkać albo chociaż zobaczyć na kamerze i nie przedłużać samego pisania, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie.

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Hej, pisałam tu kiedyś z pytaniem, czy odezwać się do pewnej osoby po latach. Obiecałam, że dam znać, więc wracam z aktualizacją. Ostatecznie nie odezwałam się – i chyba to była dobra decyzja, bo po drodze wyszły na jaw różne dziwne sprawy. Trzeba uważać, z kim się pisze – najlepiej od razu się spotkać albo chociaż zobaczyć na kamerze i nie przedłużać samego pisania, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie.

To prawda

51

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Potrzebuje rady, bo utknęłam...
Czy warto i czy jest sens odezwac sie po 4 latach bez kontaktu ?
Czy ktos w ogóle życzyłby sobie aby ktos mu sie przypominal?

Była to znajomość internetowa z mężczyzną a do spotkania nie doszlo z mojej winy.
Poznaliśmy sie w czasie pandemii, zimą, wszystko było pozamykane, on był z innego miasta.
Do tego ja chorowalam, balam sie zaryzykować i po paru miesiącach pisania zakonczylam to aby nie zawracać mu głowy ( myślałam ze tak będzie lepiej). On stwierdzil ze jesli bede chciala i mogla sie spotkac to mam dac znac...

Ale minęło tyle czasu ze pewnie dawno o wszystkim zapomnial i ma poukładane życie
Ale mnie to niestety wciaz męczy

Co sądzicie o odnawianiu kontaktu w takiej sytuacji?

Ruszaj śmiało, kto nie ryzykuje nie pije szampana. Co masz do stracenia? Kontaktuj się i pogadaj..... może być miłe zaskoczenie. Powodzenia

52

Odp: Czy wypada?
Madu6 napisał/a:

Hej, pisałam tu kiedyś z pytaniem, czy odezwać się do pewnej osoby po latach. Obiecałam, że dam znać, więc wracam z aktualizacją. Ostatecznie nie odezwałam się – i chyba to była dobra decyzja, bo po drodze wyszły na jaw różne dziwne sprawy. Trzeba uważać, z kim się pisze – najlepiej od razu się spotkać albo chociaż zobaczyć na kamerze i nie przedłużać samego pisania, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie.

I co się stało? co wyszło na jaw?

Posty [ 52 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024