Mam wyjątkowo dziwną żonę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mam wyjątkowo dziwną żonę

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 78 ]

Temat: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Witam

Pisze tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od dłuższego początku moja żona była można powiedzieć samicą alfa w tym związku, a ja byłem trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała mnie gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-11-18 10:38:06)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

I tak dlugo wytrzymala. Niepotrzebny byl ten slub. Nie jestem w stanie tylko zrozumiec, ze dala rade dluzej niz Max miesiac

3

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Zwyczajnie musicie sobie usiąść i szczerze pogadać o Waszych oczekiwaniach. Jak ona by teraz widziała Wasz związek, czego oczekuje, czego by chciała i jak Ty widzisz i czy chcesz i jesteś w stanie zmienić pewne sprawy. A jak nie no to rozwód i tyle. Pytanie czy w ogóle OBYDWOJE macie chęć postarać się aby było każdemu z Was było razem dobrze.

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-11-18 10:51:13)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

W sumie ma co chciała, nie przewidziała, że to kiedyś dla niej będzie niekomfortowe, jej błąd.
Teraz niech kombinuje, żeby dalej być zadowoloną big_smile
Swoją drogą to mógłbyś też trochę ruszyć głową i nie siedzieć całe życie pod pantoflem, dziwne, że Ty się z tym dobrze czujesz, dlatego ta historia wydaje się mało prawdopodobna.
Za wielką ofiarę losu z siebie zrobiłeś.

Jestem wyjątkowo dziwnym mężem - tak powinien brzmieć tytuł wątku big_smile

5 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-11-18 11:25:33)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:

Witam

Pisze tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od dłuższego początku moja żona była można powiedzieć samicą alfa w tym związku, a ja byłem trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała mnie gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

No porażka na całej linii. Nie udało jej się przez 5 lat zrobić z Ciebie faceta z jajami.
Nie jesteś spontaniczny w łóżku? Czyli co, jesteś kłodą?
Ile masz lat?

6

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Żonie zapewne ktoś przedstawił nową perspektywę, jak powinien wyglądać związek. Albo są to koleżanki, czy koleżanka. Albo niestety jakiś boczniak, który jej imponuje.
Ktoś tu radził rozmowę. Niby o czym? Bo żonie się odwidziało? A co będzie jak się jej znowu odwidzi?
Nie ma sensu w to iść, bo to zwykle zasłony dymne, żeby męża zająć naprawianiem siebie. Trzeba dotrzeć do tego, co spowodowało przemianę u żony.

7

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
blueangel napisał/a:

I tak dlugo wytrzymala. Niepotrzebny byl ten slub. Nie jestem w stanie tylko zrozumiec, ze dala rade dluzej niz Max miesiac

Jak już napisałem, to był związek na trochę innych zasadach niż pozostałe, na który oboje w pewnym sensie się zgodziliśmy.

8

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
wieka napisał/a:

W sumie ma co chciała, nie przewidziała, że to kiedyś dla niej będzie niekomfortowe, jej błąd.
Teraz niech kombinuje, żeby dalej być zadowoloną big_smile
Swoją drogą to mógłbyś też trochę ruszyć głową i nie siedzieć całe życie pod pantoflem, dziwne, że Ty się z tym dobrze czujesz, dlatego ta historia wydaje się mało prawdopodobna.
Za wielką ofiarę losu z siebie zrobiłeś.

Jestem wyjątkowo dziwnym mężem - tak powinien brzmieć tytuł wątku big_smile

Wiem, że może trochę to jest dziwne, ale po prostu tak czuję się lepiej jak to kobieta jest głową rodziny. Ja ogólnie na związkach jako tako słabo się znam. Ja się znam dobrze na komputerach, systemach, programowaniu, trochę może na giełdzie i tyle. Prowadzę życie takiego trochę zamkniętego w sobie introwertyka i gdyby moja żona nie wyszła pierwsza z inicjatywą to byłbym kawalerem do dnia dzisiejszego.

9

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
GloriaSoul napisał/a:
kacper914 napisał/a:

Witam

Pisze tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od dłuższego początku moja żona była można powiedzieć samicą alfa w tym związku, a ja byłem trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała mnie gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

No porażka na całej linii. Nie udało jej się przez 5 lat zrobić z Ciebie faceta z jajami.
Nie jesteś spontaniczny w łóżku? Czyli co, jesteś kłodą?
Ile masz lat?

Generalnie tak, jestem takim zamkniętym w sobie introwertykiem i gdyby żona nie wyszła z inicjatywą to tak, byłbym kawalerem do dnia dzisiejszego. Obecnie mam 30 lat.

10

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

A gdyby tak żona powiedziała, ze chce rozwodu, to jak byś zareagował?
Zgodził byś się bez problemu czy jednak chciałbyś aby małżeństwo trwało nadal?
Brakowałoby Ci żony gdyby odeszła?

11

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

No dobre Twoja zona sobie rzadzi ale co to ma wspolnego z tym zebys Ty tez jej czasami cos kupil od siebie? Niech sobie rzadzi jak chce a Ty jej kupuj prezenty... ja ogolnie to nie lubie rzadzenia ani z mojej strony bo mam wrazenie jakbym miala dziecko do nianczenia ani ze strony faceta bo sie tez czuje jak niewolnik jakis wiec u mnie jest 50/50 rownosc we wszystkim

12

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Gdybym ostatnio nie poznala takiej dupy wolowej pomyslalabym ze to fejk

13

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

I nie mam tu na mysli nawet pierwszego kroku czy bycia pantoflarzem bo z tym jeszcze da sie zyc ale o caloksztalt.


I tak sie zastanawiam jakim cudem jestescie 5 lat ze soba. Ja zakonczylam taka znajomosc po 2 tyg.

Mmodszy jestes? Przystojny? Bogaty? Lepiej ratuj malzenstwo, bo drugiej takiej nie znajdziesz.

14

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
GloriaSoul napisał/a:

A gdyby tak żona powiedziała, ze chce rozwodu, to jak byś zareagował?
Zgodził byś się bez problemu czy jednak chciałbyś aby małżeństwo trwało nadal?
Brakowałoby Ci żony gdyby odeszła?

No generalnie mógłbym wtedy popaść nawet w silną depresję, bo ze mną trochę tak jest, że raczej nie nawiązuje głębokich relacji z ludźmi, ale jak już to zrobię, no to są to też relacje bardziej trwałe niż u innych.

15

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:

No dobre Twoja zona sobie rzadzi ale co to ma wspolnego z tym zebys Ty tez jej czasami cos kupil od siebie? Niech sobie rzadzi jak chce a Ty jej kupuj prezenty... ja ogolnie to nie lubie rzadzenia ani z mojej strony bo mam wrazenie jakbym miala dziecko do nianczenia ani ze strony faceta bo sie tez czuje jak niewolnik jakis wiec u mnie jest 50/50 rownosc we wszystkim


No ja się do rządzenia właściwie nie nadaje, a żona ma taki charakter że wręcz jest do tego stworzona.

16 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-18 12:46:35)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Tu chodzi przede wszystkim o inicjatywę z Twojej strony. Potówki ani przepuklina ani depresja Ci nie grozi, jak kupisz żonie kwiaty i czekoladki. Od czasu do czasu. Ponadto mógłbyś wysilić się też na inne historie. Zaproś  żonę do kina, do kawiarni czy restauracji, na spacer, itd.
Poza tym ja również dziwię się, że Wasz związek tak długo trwa. A Twojej żonie najwidoczniej znudziło się już grać pierwsze skrzypce.

17

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
blueangel napisał/a:

I nie mam tu na mysli nawet pierwszego kroku czy bycia pantoflarzem bo z tym jeszcze da sie zyc ale o caloksztalt.


I tak sie zastanawiam jakim cudem jestescie 5 lat ze soba. Ja zakonczylam taka znajomosc po 2 tyg.

Mmodszy jestes? Przystojny? Bogaty? Lepiej ratuj malzenstwo, bo drugiej takiej nie znajdziesz.

Jestem młodszy, ale w tym sensie, że ja jestem z października, a ona ze stycznia, ale w praktyce jesteśmy rocznikowo rówieśnikami. Czy jestem przystojny ? Ja bym tam powiedział że raczej z wyglądu jestem normalny, no bo ani nie mam jakiegoś piwnego brzucha, ani też nie mam jakiegoś kaloryfera, aczkolwiek moja żona trochę wymusiła na mnie żebym chodził regularnie na siłownię (ona też ze mną będzie chodzić) czy na basen i rzeczywiście trochę pochodziłem, trochę się poprawił mój wygląd, ale generalnie mnie osobiście takie rzeczy zwyczajnie nudzą. Czy jestem bogaty ? No milionerem generalnie nie jestem, ale uważam że mi się zawodowo powodzi, na spłatę kredytu mieszkaniowego wystarcza, na spłatę samochodu wystarcza, na na wakacje czy rozrywkę i lepsze ciuchy też. Może gdybym miał zdecydowanie więcej charyzmy w sobie to mógłbym być 2-3-4 razy bogatszy, bo mógłbym np swoją działalnosć założyć, no ale ja się do takich rzeczy po prostu nie nadaje.

18

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

Tu chodzi przede wszystkim o inicjatywę z Twojej strony. Potówki ani przepuklina ani depresja Ci nie grozi, jak kupisz żonie kwiaty i czekoladki. Od czasu do czasu. Ponadto mógłbyś wysilić się też na inne historie. Zaproś  żonę do kina, do kawiarni czy restauracji, na spacer, itd.
Poza tym ja również dziwię się, że Wasz związek tak długo trwa. A Twojej żonie najwidoczniej znudziło się już grać pierwsze skrzypce.

Tylko skąd ja miałem wiedzieć że tak charyzmatycznej osobie nagle ni stąd ni zowąd znudzi się granie pierwszych skrzypiec ? Zawsze można złośliwie powiedzieć "wiedziały gały co brały" czyli wchodząc ze mną związek poniekąd wiedziała z czym się to będzie jadło, no ale mimo wszystko to jej odpowiadało.

19 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-18 12:58:22)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

20

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Dokladnie. On mysli ze jak nie rzadzi w zwiazku to juz NIC nie musi robic big_smile

21 Ostatnio edytowany przez Serduszko<3 (2024-11-18 13:15:55)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Dokladnie. On mysli ze jak nie rzadzi w zwiazku to juz NIC nie musi robic big_smile



Myśle że New Me trafiła w sedno waszego problemu. Ok ona rządzi, ale ty nie robisz kompletnie NIC. Równie dobrze zamiast faceta - cb - mogłaby kupić fotel. Tyle samo by z tego jej rpzyszło.

22

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Serduszko<3 napisał/a:
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Dokladnie. On mysli ze jak nie rzadzi w zwiazku to juz NIC nie musi robic big_smile



Myśle że New Me trafiła w sedno waszego problemu. Ok ona rządzi, ale ty nie robisz kompletnie NIC. Równie dobrze zamiast faceta - cb - mogłaby kupić fotel. Tyle samo by z tego jej rpzyszło.

Dokladnie fotelem tez by mogla sobie rzadzic tu przestawi a to tam polozy poduszki a sobie usiadzie kiedy chce i jak chce a fotel into stoi i nic nie robi big_smile

23

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Ten fotel byłby przydatniejszy i pożyteczniejszy big_smile

24

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

Ten fotel byłby przydatniejszy i pożyteczniejszy big_smile

No tak fotel mozna jeszcze sprzedac a autora to kto kupi big_smile

25

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

No dobrze, ale skąd pomysł, że żona już nie chce "rządzić", jak zostało to określone? Bo wg mnie to jej taki układ może nadal odpowiadać, brakuje jej tylko inicjatywy związanej z okazywaniem uczuć. Co za problem zabrać gdzieś żonę (do sypialni również), zaplanować wyjazd, kupić coś bez okazji? Może jej tyle wystarczy, by dalej chciała sterować tym małżeństwem, skoro dotąd wszystkim było dobrze.

26

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Ten fotel byłby przydatniejszy i pożyteczniejszy big_smile

No tak fotel mozna jeszcze sprzedac a autora to kto kupi big_smile


New Me

27

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Ten fotel byłby przydatniejszy i pożyteczniejszy big_smile

No tak fotel mozna jeszcze sprzedac a autora to kto kupi big_smile


New Me

28

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Ten fotel byłby przydatniejszy i pożyteczniejszy big_smile

No tak fotel mozna jeszcze sprzedac a autora to kto kupi big_smile


New Me haha

29

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Marne prowo smile
Od tytułu wątku, do treści

30

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Ela210 napisał/a:

Marne prowo smile
Od tytułu wątku, do treści

Tez tak mysle

31

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Z ciekawosci zapytam, miales dziewczyne przed zona?


No i w sumie musiala ci sie podobac skoro dales sie poderwac, ale i tak w ZaDEN sposob jej tego nie okazywales?

32

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

A ja wierzę w prawdziwość tego wątku.

Niestety na własne oczy widziałam takie pary. I dokładnie tak było jak opisał autor: babka sama poderwała, zaciągnęła do łózka , a na koniec do ołtarza takiego mymłę smile
Jedna różnica to, że tam były zdrady, no bo nie szło wytrzymać z tak biernymi ciepłymi kluchami.

Ale tak, te kobiety same to sobie robiły smile

33

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Dobrze ze ja idem do zakonu i mnie takie glupie problemy juz nie dotycza jedni sie rzadza jak pany i panie wladce swiata drudzy nic nie robia tylko siedza jak fotel we miejscu no wesolo w tych dzisiejszych zwiazkach big_smile

34

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Wylatkowo dziwny to jesteś ty, autorze.
Moja zona tez jest mocno dominująca w naszej relacji, mi to odpowiada.
Ale to nie sprawia ze ty przestajesz byc mężczyzną, a ona kobieta.
Nie wyobrażam sobie, jak własna żonę można de facto porzucić mieszkając z nia pod jednym dachem.
Nawet jeżeli jest to domina, to ma prawo oczekiwać od ciebie inicjatywy.
Że zorganizujesz wieczór/weekend/wakacje/ kupisz jej nową wersje jej ulubionej przekąski, kwiaty, kupisz bilety do spa dla niej i jej koleżanek, sam zostaniesz z dziećmi, zabierzesz na spontaniczna randkę czy ostro wyruchasz.

Tez  myślę że to prowo.
Bo naprawdę rzadko spotykam w relau pary, gdzie jedna strona uważa ze ma prawo tylko brać.

35

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Uważałem się trochę za zasadniczego człowieka, ale przy tym to wychodzę na hulajduszę big_smile

Brak absolutnej, ale żadnej inicjatywy, zero polotu czy spontaniczności - istnieje naprawdę niewielkie prawdopodobieństwo, że w ogóle taki człowiek przetrwa tak długo w związku czy nawet w ogóle w niego wejdzie..

36 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-11-18 21:09:16)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:

No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

Wzięła cię ta żona nieboraka, żebyś nie sczezł w samotności, nawet przyznałeś się, że gdyby cię nie uwiodła , to pewnie do dziś byłbyś kawalerem.

Każdemu się w końcu przeje jedna potrawa codziennie serwowana, taka sama przez 5 lat...

To że twoja żona chce urozmaicenia, że zauważa że zaczyna być w waszym związku nudno, to tylko wskazuje na to, że jej na tobie zależy i to bardzo. Gdyby miala kogoś na boku jak tu ktoś napisal, to byloby jej zupełnie obojętne jak wasz związek wygląda, a im bardziej chłodny i nie rokujący byłby, tym byłoby dla niej lepiej.

Żona chce jakiegoś urozmaicenia, docenienia, zainteresowania nią jako kobietą, a nie tylko kucharką, księgową i głowną zarządzającą majątkiem. Powiem że i tak długo wytrzymała, bo takiego marazmu w związku to i święta Cecylia by nie wytrzymała długo.

Autorze drogi smile Kup bukiet czerwonych róż, szampana, zrób żonie po pracy  kąpiel w pianie a potem fajny masaż pachnącymi olejkami, jakaś kolacja... Może być  w zaciszu domowym gdy sam ją przyrządzisz, albo w dobrej restauracji.  Gdybyś sobie przypomniał, że łożko małżeńskie nie służy li tylko do spania, to też pewnie by ją zachwyciło. Przecież żona wyraźnie ci mówi co masz zrobić, a ty wystraszony zakładasz temat na forum z pytaniem - co żonie dolega? Nie do wiary smile

37

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:

Witam

No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

Wybrała takiego jaki jesteś - czy trzeba to rozumieć w ten sposób, ze przed ślubem nie kupowałeś jej kwiatów, nie zabrałeś na ani jedną randke, ogólnie - nie wykazałeś w ogóle żadnej inicjatywy?
Brzmi to, jak słaba wymówka.

38

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Znowu radzą, że jedna akcja cos rozwiąże w wieloletnim związku, który z winy obojga poszedł w ryzy ziemniaczane. smile

39

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:

Witam

Pisze tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od dłuższego początku moja żona była można powiedzieć samicą alfa w tym związku, a ja byłem trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała mnie gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

Bardzo dobry post. Super przedstawienie sprawy ze strony zdobytego faceta. hehehehe, Super.
Wszyscy chłopcy, co to uważają się za porządnych a dziewczyny ich nie chcą, powinni zrozumieć, że dziewczyny obawiają się takiego związku.
Porządny partner chce atencji za samo to, że jest porządny, czyli niczego złego nie robi. Fakt, że nie robi niczego dobrego pomija, bo przecież nie musi. Od początku nie robił i było dobrze, to tak już chce mieć do końca świata i jeden dzień dłużej. Dużo tu takich pokrzywdzonych, co też byli porządni a kobiety ich zostawiły, i teraz pełni goryczy przedstawiają je jako złe kobiety, co to nie potrafiły docenić ich dobroci.

Taki facet to nie mężczyzna tylko dziecko. Jak go nie popchniesz w odpowiednim kierunku to stoi jak sierotka i rozgląda się za ratunkiem. Niech już przyjdzie ta niedobra wszystkowiedząca i rządząca się kobieta, i zrobi coś ze wspólnym życiem, bo on nie wie co można robić.

A kobiety powinny zrozumieć, że za swoje "'poświęcenie" nigdy nie otrzymają nagrody, bo on jej działania bierze jak coś, co mu się należy. Z racji tego że jest dobry, czytaj -nic złego jej nie robi. Przecież nawet talerze wyjmuje ze zlewu zanim do niego nasika.

40

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Ja to w sumie to nawet bym.sobie lubila rzadzic a najlepiej jak by miec w mieszkaniu co jest moje wiec zaden facet nie mialby prawa mnie z niego wyrzucic to sobie zyc na zasilkach ze moja kasa idzie na moje konto a jeszcze fajnie by bylo jakby miec takiego faceta co wszystko w domu porobi bo mnie sie czasem nie chce ale to sa moje marzenia tylko bo ja idem do zakonu

41

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Jak to szło? Facet myśli, że po ślubie kobieta się nie zmieni, kobieta natomiast - że facet się zmieni. :d

42

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Samba napisał/a:

Jak to szło? Facet myśli, że po ślubie kobieta się nie zmieni, kobieta natomiast - że facet się zmieni. :d

No dokładnie.
Kobiety myślę, że jak będę uszczęśliwiać faceta to on się odwzajemni. A jemu ani w głowie, jak dają to bierze.

43

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Agnes76 napisał/a:
Samba napisał/a:

Jak to szło? Facet myśli, że po ślubie kobieta się nie zmieni, kobieta natomiast - że facet się zmieni. :d

No dokładnie.
Kobiety myślę, że jak będę uszczęśliwiać faceta to on się odwzajemni. A jemu ani w głowie, jak dają to bierze.

Ale Agnes, tutaj akurat rozbija sie sprawa o zwykła ludzka przyzwoitość, jak to sie mówi, o rozum i godność człowieka.
Jak można całe życie tylko brać? Przecież jeżeli ktoś jest dla ciebie ważny, to sprawienie tej osobie przyjemności, wywołanie uśmiechu,sprawia że sam tez sie uśmiechać.
I nie mówię tu o teoretycznie najważniejszej dla ciebie osobie, czyli mężu czy zonie.
Ale jak sąsiad poczęstuje cie jabłkami, to ty odwdzięczysz sie wiśniami, czy psa wyprowadzisz jak wyjedzie

44

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Samba napisał/a:

Jak to szło? Facet myśli, że po ślubie kobieta się nie zmieni, kobieta natomiast - że facet się zmieni. :d

No dokładnie.
Kobiety myślę, że jak będę uszczęśliwiać faceta to on się odwzajemni. A jemu ani w głowie, jak dają to bierze.

Ale Agnes, tutaj akurat rozbija sie sprawa o zwykła ludzka przyzwoitość, jak to sie mówi, o rozum i godność człowieka.
Jak można całe życie tylko brać? Przecież jeżeli ktoś jest dla ciebie ważny, to sprawienie tej osobie przyjemności, wywołanie uśmiechu,sprawia że sam tez sie uśmiechać.
I nie mówię tu o teoretycznie najważniejszej dla ciebie osobie, czyli mężu czy zonie.
Ale jak sąsiad poczęstuje cie jabłkami, to ty odwdzięczysz sie wiśniami, czy psa wyprowadzisz jak wyjedzie

Tak wlasnie powinno byc w zwiazku ze obie strony daja i biora czyli 50/50

45

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Samba napisał/a:

Jak to szło? Facet myśli, że po ślubie kobieta się nie zmieni, kobieta natomiast - że facet się zmieni. :d

No dokładnie.
Kobiety myślę, że jak będę uszczęśliwiać faceta to on się odwzajemni. A jemu ani w głowie, jak dają to bierze.

Ale Agnes, tutaj akurat rozbija sie sprawa o zwykła ludzka przyzwoitość, jak to sie mówi, o rozum i godność człowieka.
Jak można całe życie tylko brać? Przecież jeżeli ktoś jest dla ciebie ważny, to sprawienie tej osobie przyjemności, wywołanie uśmiechu,sprawia że sam tez sie uśmiechać.
I nie mówię tu o teoretycznie najważniejszej dla ciebie osobie, czyli mężu czy zonie.
Ale jak sąsiad poczęstuje cie jabłkami, to ty odwdzięczysz sie wiśniami, czy psa wyprowadzisz jak wyjedzie

Jak widać na załączonym przykładnie, jak najbardziej można.
Można, bo skoro tak było, to nadal tak powinno być.
Postawa roszczeniowa ma to do siebie, że uznaje takie zachowanie za uzasadnione. A uzasadnione bo..... i tutaj wpisz co akurat roszczeniowcowi pasuje.
Metoda stara jak świat. Zawsze byli żerujący na cudzej dobroci, manipulanci wpędzający w poczucie winy gdy czegoś nie wydębili, wampirki żywiące się cudzą energią i działaniem.
Jak to mówią - jeśli masz miękkie serce to musisz mieć twardą dupę. Chyba że  nauczysz się asertywności, zresetujesz układ i ustawisz od nowa bez sentymentów.

46

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Giaa2 to ty zakładałaś wątek o młodszym mężczyźnie? Słyszałam, szukałam, ale nie znalazłam.

47

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Wszystko po czasie może się znudzić, jeśli ma się z tym do czynienia bez przerwy. Takie przesłanie można wynieść z tej historii wink

48

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Wiesz, ale w pracy podobnie niczym nie kieruję, nie zarządzam żadnym zespołem, każdy wie że będę w tym kiepski i kompletnie się do tego nie nadaje, raczej jestem jedynie wykonawcą.

49

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Dokladnie. On mysli ze jak nie rzadzi w zwiazku to juz NIC nie musi robic big_smile

Może nic to przesada, ale zgodzę się, że niewiele.

50

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Serduszko<3 napisał/a:
New Me napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Skoro powodzi Ci się zawodowo to znaczy, że w pracy wykazujesz się zaangażowaniem, bo samą frekwencję w pracy nie dostajesz wynagrodzenia czy dodatkowych bonusów.
Widocznie uważasz, że Twoje starania w pracy wystarczą. Zaś w domu, w małżeństwie to już nic nie musisz?
Najchętniej dałbym Ci łopatkę i wiaderko i wysłał do piaskownicy. Dorosły wg Pesela to Ty może i jesteś, ale Twój rozwój zatrzymał się na bardzo wczesnym etapie przedszkolnym.
Skoro taki filozof z Ciebie, to co powiesz kiedy żona oświadczy Tobie, że odchodzi, bo ma już wszystkiego dość i już znudziłeś się Jej.

Dokladnie. On mysli ze jak nie rzadzi w zwiazku to juz NIC nie musi robic big_smile



Myśle że New Me trafiła w sedno waszego problemu. Ok ona rządzi, ale ty nie robisz kompletnie NIC. Równie dobrze zamiast faceta - cb - mogłaby kupić fotel. Tyle samo by z tego jej rpzyszło.

Mimo wszystko nieprawda. Do fotela się nie przytuli, nie zwierzy się, nie spędzi z nim czasu, nie zaspokoi jej itp. itd.

51

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
SaraS napisał/a:

No dobrze, ale skąd pomysł, że żona już nie chce "rządzić", jak zostało to określone? Bo wg mnie to jej taki układ może nadal odpowiadać, brakuje jej tylko inicjatywy związanej z okazywaniem uczuć. Co za problem zabrać gdzieś żonę (do sypialni również), zaplanować wyjazd, kupić coś bez okazji? Może jej tyle wystarczy, by dalej chciała sterować tym małżeństwem, skoro dotąd wszystkim było dobrze.

Bo wiesz przez wszystkie lata w tych 80% przypadków to ona miała decydujący głos, a ja to też interpretuje tak, że osoby, które w związku dominują mają mniejszą potrzebę uwagi strony bardziej uległej. Te osoby są po prostu silniejsze psychicznie. Nie wiem jak to za bardzo ci wytłumaczyć, ale powiem tak, w większości związkach to facet jest głową rodziny, czyli facet ma tą dominującą rolę, no i w tych związakch jest identycznie kobiety rzadziej uwodzą facetów, rzadziej kupują facetowi prezenty bez okazji, rzadziej zapraszają do restauracji/kina, rzadko wychodzą z inicjatywą, bo z perspektywy kobiety jest tak, że nie musi tego robić, bo to facet dla niej stracił głowę (a nie ona dla niego) więc to jemu zależy na tym, żeby ten związek utrzymać, ona natomiast może mieć każdego innego, bo adoratorów jej nie zabraknie. Facet wstawi ogłoszenie na portal randkowy ? No może któraś się odezwie, zrobi to samo kobieta ? W 1h ma już zapełnioną skrzynkę odbiorczą. To jest coś co sam zaobserwowałem.

52

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
blueangel napisał/a:

Z ciekawosci zapytam, miales dziewczyne przed zona?


No i w sumie musiala ci sie podobac skoro dales sie poderwac, ale i tak w ZaDEN sposob jej tego nie okazywales?

Nie. Ogólnie jak się można domyśleć takie przypadki są po prostu rzadkie, więc gdybym miał wcześniej dziewczynę, no to wcześniej musiałem mieć podobną z charakteru. Oczywiście, że mi się spodobała, może nie była dziewczyna moich marzeń, no ale to też wiadomo, że ideały nie istnieją. I to też do końca tak nie było, że w żaden sposób tego nie okazywałem, po prostu nie wychodziłem pierwszy z inicjatywą, no wiadomo jak mnie gdzieś zaprosiła czy nawet jak pierwszy raz to zrobiliśmy to broni do łba nikt mi nie przykładał, mogłem w każdej chwili odmówić, ale nie chciałem odmawiać, bo było mi z nią po prostu dobrze.

53 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-19 10:39:15)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

W takich sytuacjach wszystko opada, dosłownie i w przenośni.
Tak z ciekawości. Kto komu oświadczył się? W tym momencie to Ty zrobiłeś pierwszy krok, czy Twoja żona?

54 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-11-19 10:47:12)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Szeptuch napisał/a:

tutaj akurat rozbija sie sprawa o zwykła ludzka przyzwoitość, jak to sie mówi, o rozum i godność człowieka.
Jak można całe życie tylko brać? Przecież jeżeli ktoś jest dla ciebie ważny, to sprawienie tej osobie przyjemności, wywołanie uśmiechu,sprawia że sam tez sie uśmiechać.

To tak z ciekawości zapytam, co żona dla ciebie robi?
Bo ty jeśli dobrze pamiętam przepisałeś na nią połowę majątku, robisz za ojca jej dziecka (nie wiem czy dziecko nie przepisane na ciebie), obsypujesz kwiatami, prezentami, organizujesz wakacje, spa i inne wypady. Można by pewnie jeszcze było wymieniać.

55 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-11-19 10:45:47)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Autorze,

Tylko nawet w związkach, gdzie to facet jest stroną wyraźnie dominującą, czy jak kto woli "głową rodziny", to jednak pewne aktywności czy działania zwykle mają charakter WZAJEMNY. Zarówno jedna, jak i druga coś do tego wnosi, oferuje pewne, nazwijmy to "usługi", sprawiające, że całość działa w miarę normalnie. Ciężko przez tak długi czas trwać w relacji, gdzie jedno właściwie wszystko załatwia i daje a drugiej tylko bierze. Przeciętny człowiek posiada jednak pewne zdolności organizacyjne, w które w połączeniu z zaangażowaniem uczuciowym powinny przynieść chociaż zadowalające drugą stronę efekty. Tymczasem ta Twoja małżonka wygląda już zwyczajnie na zmęczoną czy wręcz zaharowaną ciągłymi, nawet nie staraniami, ale dźwiganiem tego całego wózka pod górę. Też chciałaby chociaż raz poczuć się stroną, która coś z tego ma, otrzymując coś od Ciebie, zamiast wyłącznie dodawać paliwa do tego pieca za Was dwojga. Tak, jak Szeptuch wspomniał, skoro nam na kimś zależy i żywimy do tej osoby jakieś uczucia, to sprawianie jej przyjemności satysfakcjonuje jednocześnie nas samych, angażujemy się w to z chęcią i zapałem, nie zaś wg metody "na odwal się".

56

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Szeptuch napisał/a:

Wylatkowo dziwny to jesteś ty, autorze.
Moja zona tez jest mocno dominująca w naszej relacji, mi to odpowiada.
Ale to nie sprawia ze ty przestajesz byc mężczyzną, a ona kobieta.
Nie wyobrażam sobie, jak własna żonę można de facto porzucić mieszkając z nia pod jednym dachem.
Nawet jeżeli jest to domina, to ma prawo oczekiwać od ciebie inicjatywy.
Że zorganizujesz wieczór/weekend/wakacje/ kupisz jej nową wersje jej ulubionej przekąski, kwiaty, kupisz bilety do spa dla niej i jej koleżanek, sam zostaniesz z dziećmi, zabierzesz na spontaniczna randkę czy ostro wyruchasz.

Tez  myślę że to prowo.
Bo naprawdę rzadko spotykam w relau pary, gdzie jedna strona uważa ze ma prawo tylko brać.

To oczywiście nie jest do końca tak, że ja nic kompletnie nie robię i że jestem jak ktoś napisał tym fotelem, który sobie tylko stoi. Bo oczywiście żona ma urodziny ? Oczywiście, że kupię jej bombonierkę z kwiatami, ładnie się ubierze ? Oczywiście, że powiem że ładnie wygląda, kładzie się spać do łóżka ? Oczywiście, że się do niej przytulę i powiem do ucha że ją kocham, kiedy jest jej źle zawsze ją wysłucham, przytulę, doradzę itp. itd. ale widzisz ja to też interpretuje w następujący sposób. Zdaje sobie sprawę, że to ona w tym związku rządzi, to ona mnie można powiedzieć zdobyła, a nie oszukujmy się kobiety nie muszą tego robić, bo zwykle to facet walczy o kobietę, a nie na odwrót, kobieta wstawi ogłoszenie na portal randkowy ? Po 1h ma zapełnioną skrzynkę od góry do dołu, facet to zrobi ? No może po tygodniu któraś napisze. Co to oznacza ? To oznacza, że moja żona od samego początku musiała mieć następujące myślenie "Wiem, że mogę mieć kogo chcę, bo adoratorów mi nie zabraknie, ale oni mnie nie obchodzą, bo chce tego konkretnego, nawet jeżeli on nie chce" więc z tego wynika, że od początku musiało we mnie być coś na tyle interesującego (z jej perspektywy) że była w stanie złamać wszystkie zasady jakie istnieją i o mnie powalczyć.

57

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

W takich sytuacjach wszystko opada, dosłownie i w przenośni.
Tak z ciekawości. Kto komu oświadczył się? W tym momencie to Ty zrobiłeś pierwszy krok, czy Twoja żona?

Formalnie to ja się jej oświadczyłem, czyli klęknąłem przed nią z pierścionkiem i zapytałem czy wyjdzie za mnie ? Tylko, że to było bardziej po głośnych jej sugestiach, nie powiedziała wprost że tego chce, ale tak dawała do zrozumienia, że nie dało się zauważyć.

58

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Salomonka napisał/a:
kacper914 napisał/a:

No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

Wzięła cię ta żona nieboraka, żebyś nie sczezł w samotności, nawet przyznałeś się, że gdyby cię nie uwiodła , to pewnie do dziś byłbyś kawalerem.

Każdemu się w końcu przeje jedna potrawa codziennie serwowana, taka sama przez 5 lat...

To że twoja żona chce urozmaicenia, że zauważa że zaczyna być w waszym związku nudno, to tylko wskazuje na to, że jej na tobie zależy i to bardzo. Gdyby miala kogoś na boku jak tu ktoś napisal, to byloby jej zupełnie obojętne jak wasz związek wygląda, a im bardziej chłodny i nie rokujący byłby, tym byłoby dla niej lepiej.

Żona chce jakiegoś urozmaicenia, docenienia, zainteresowania nią jako kobietą, a nie tylko kucharką, księgową i głowną zarządzającą majątkiem. Powiem że i tak długo wytrzymała, bo takiego marazmu w związku to i święta Cecylia by nie wytrzymała długo.

Autorze drogi smile Kup bukiet czerwonych róż, szampana, zrób żonie po pracy  kąpiel w pianie a potem fajny masaż pachnącymi olejkami, jakaś kolacja... Może być  w zaciszu domowym gdy sam ją przyrządzisz, albo w dobrej restauracji.  Gdybyś sobie przypomniał, że łożko małżeńskie nie służy li tylko do spania, to też pewnie by ją zachwyciło. Przecież żona wyraźnie ci mówi co masz zrobić, a ty wystraszony zakładasz temat na forum z pytaniem - co żonie dolega? Nie do wiary smile

Tylko jak już pisałem to tez nie jest tak, że ja nic nie robię, bo jak najbardziej moja żona dostaje ode mnie prezenty na urodziny, czułe słówka, przytulam ją, prawie jej komplementy. Oczywiście nie do wszystkiego jestem zdolny, nie jestem osobą spontaniczną, mega rozrywkową, nie przejmuje inicjatywy, może bywam za bardzo schematyczny, ale wiesz byłem pewien że osobie o takim silnym charakterze to odpowiada, bo takie osoby muszą dominować i nawet nie przeżyją jeżeli ktoś jest nad nimi.

59

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Powiedz, jaka jest Twoja rola w tym małżeństwie? Sprowadza się tylko do zarabiania pieniędzy i tylko tyle?
Powinieneś wiedzieć, że nic z niczego nie powstanie. Nie przejawiasz jakiejkolwiek inicjatywy, nic kompletnie nie robisz.
Nic dziwnego, że Twoja żona po prostu wypaliła się. Nie wiem, o czym myślała na początku Waszego związku, ale wiem co teraz myśli.
Próbowałeś porozmawiać z Nią, ale tak szczerze, od serca?

60 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-11-19 11:16:40)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Wylatkowo dziwny to jesteś ty, autorze.
Moja zona tez jest mocno dominująca w naszej relacji, mi to odpowiada.
Ale to nie sprawia ze ty przestajesz byc mężczyzną, a ona kobieta.
Nie wyobrażam sobie, jak własna żonę można de facto porzucić mieszkając z nia pod jednym dachem.
Nawet jeżeli jest to domina, to ma prawo oczekiwać od ciebie inicjatywy.
Że zorganizujesz wieczór/weekend/wakacje/ kupisz jej nową wersje jej ulubionej przekąski, kwiaty, kupisz bilety do spa dla niej i jej koleżanek, sam zostaniesz z dziećmi, zabierzesz na spontaniczna randkę czy ostro wyruchasz.

Tez  myślę że to prowo.
Bo naprawdę rzadko spotykam w relau pary, gdzie jedna strona uważa ze ma prawo tylko brać.

To oczywiście nie jest do końca tak, że ja nic kompletnie nie robię i że jestem jak ktoś napisał tym fotelem, który sobie tylko stoi. Bo oczywiście żona ma urodziny ? Oczywiście, że kupię jej bombonierkę z kwiatami, ładnie się ubierze ? Oczywiście, że powiem że ładnie wygląda, kładzie się spać do łóżka ? Oczywiście, że się do niej przytulę i powiem do ucha że ją kocham, kiedy jest jej źle zawsze ją wysłucham, przytulę, doradzę itp. itd. ale widzisz ja to też interpretuje w następujący sposób. Zdaje sobie sprawę, że to ona w tym związku rządzi, to ona mnie można powiedzieć zdobyła, a nie oszukujmy się kobiety nie muszą tego robić, bo zwykle to facet walczy o kobietę, a nie na odwrót, kobieta wstawi ogłoszenie na portal randkowy ? Po 1h ma zapełnioną skrzynkę od góry do dołu, facet to zrobi ? No może po tygodniu któraś napisze. Co to oznacza ? To oznacza, że moja żona od samego początku musiała mieć następujące myślenie "Wiem, że mogę mieć kogo chcę, bo adoratorów mi nie zabraknie, ale oni mnie nie obchodzą, bo chce tego konkretnego, nawet jeżeli on nie chce" więc z tego wynika, że od początku musiało we mnie być coś na tyle interesującego (z jej perspektywy) że była w stanie złamać wszystkie zasady jakie istnieją i o mnie powalczyć.

Jesteś w błędzie jeśli chodzi o myślenie kobiet. Płeć nie ma tu nic do rzeczy, jak pociąga bardziej niedostępność, tak prawdą jest, że domina szuka faceta, który da się podporządkować, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że to ona ciągnie wózek, raczej jest tylko "kierownicą".
W tym przypadku, to ona pcha ten wózek, a Ty na nim siedzisz big_smile
Druga sprawa, to widać, że nadto obyty jesteś z tymi skrzynkami big_smile
A taki niby wycofany big_smile

Wygląda, że bardziej hipotetyczny jest ten wątek.

61

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
kacper914 napisał/a:

Witam

Pisze tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od dłuższego początku moja żona była można powiedzieć samicą alfa w tym związku, a ja byłem trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała mnie gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że nigdzie jej nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd.  Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała takiego jaki jestem i to ona ze mną chciała być za wszelką cenę i że to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie średnio jestem w stanie ją teraz zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek która sama stworzyła.

W każdym związku zdarzają się okresy znużenia i tak jest u was. Twoja żona szuka przyczyny i ją znalazła big_smile
Jednak odmiana jest mile widziana, co ci szkodzi trochę poadorować własną żonę, za chwilę i tak jej się znudzi i zatęskni za dyrygowaniem waszym życiem.

62 Ostatnio edytowany przez kacper914 (2024-11-19 11:52:34)

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
wieka napisał/a:
kacper914 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Wylatkowo dziwny to jesteś ty, autorze.
Moja zona tez jest mocno dominująca w naszej relacji, mi to odpowiada.
Ale to nie sprawia ze ty przestajesz byc mężczyzną, a ona kobieta.
Nie wyobrażam sobie, jak własna żonę można de facto porzucić mieszkając z nia pod jednym dachem.
Nawet jeżeli jest to domina, to ma prawo oczekiwać od ciebie inicjatywy.
Że zorganizujesz wieczór/weekend/wakacje/ kupisz jej nową wersje jej ulubionej przekąski, kwiaty, kupisz bilety do spa dla niej i jej koleżanek, sam zostaniesz z dziećmi, zabierzesz na spontaniczna randkę czy ostro wyruchasz.

Tez  myślę że to prowo.
Bo naprawdę rzadko spotykam w relau pary, gdzie jedna strona uważa ze ma prawo tylko brać.

To oczywiście nie jest do końca tak, że ja nic kompletnie nie robię i że jestem jak ktoś napisał tym fotelem, który sobie tylko stoi. Bo oczywiście żona ma urodziny ? Oczywiście, że kupię jej bombonierkę z kwiatami, ładnie się ubierze ? Oczywiście, że powiem że ładnie wygląda, kładzie się spać do łóżka ? Oczywiście, że się do niej przytulę i powiem do ucha że ją kocham, kiedy jest jej źle zawsze ją wysłucham, przytulę, doradzę itp. itd. ale widzisz ja to też interpretuje w następujący sposób. Zdaje sobie sprawę, że to ona w tym związku rządzi, to ona mnie można powiedzieć zdobyła, a nie oszukujmy się kobiety nie muszą tego robić, bo zwykle to facet walczy o kobietę, a nie na odwrót, kobieta wstawi ogłoszenie na portal randkowy ? Po 1h ma zapełnioną skrzynkę od góry do dołu, facet to zrobi ? No może po tygodniu któraś napisze. Co to oznacza ? To oznacza, że moja żona od samego początku musiała mieć następujące myślenie "Wiem, że mogę mieć kogo chcę, bo adoratorów mi nie zabraknie, ale oni mnie nie obchodzą, bo chce tego konkretnego, nawet jeżeli on nie chce" więc z tego wynika, że od początku musiało we mnie być coś na tyle interesującego (z jej perspektywy) że była w stanie złamać wszystkie zasady jakie istnieją i o mnie powalczyć.

Jesteś w błędzie jeśli chodzi o myślenie kobiet. Płeć nie ma tu nic do rzeczy, jak pociąga bardziej niedostępność, tak prawdą jest, że domina szuka faceta, który da się podporządkować, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że to ona ciągnie wózek, raczej jest tylko "kierownicą".
W tym przypadku, to ona pcha ten wózek, a Ty na nim siedzisz big_smile
Druga sprawa, to widać, że nadto obyty jesteś z tymi skrzynkami big_smile
A taki niby wycofany big_smile

Wygląda, że bardziej hipotetyczny jest ten wątek.

A czy ja muszę być niewiadomo jak obyty żeby wiedzieć coś co już wie nie wiem przeciętny 15-latek ? Tutaj nie trzeba mieć IQ 158 żeby stwierdzić oczywistość, że kobiety ogłaszające się na portalu randkowym będą miały nieskończenie wiele razy prościej w znalezieniu faceta, niż w drugą stronę ? No chyba, że facet ma kasy jak lodu to może gradient pociągu jest skierowany w drugą stronę, ale też z reguły w takiej sytuacji nie ma wielkiej miłości, a facet musi liczyć się z kobietami niskich lotów.

63

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Alessandro napisał/a:

Powiedz, jaka jest Twoja rola w tym małżeństwie? Sprowadza się tylko do zarabiania pieniędzy i tylko tyle?
Powinieneś wiedzieć, że nic z niczego nie powstanie. Nie przejawiasz jakiejkolwiek inicjatywy, nic kompletnie nie robisz.
Nic dziwnego, że Twoja żona po prostu wypaliła się. Nie wiem, o czym myślała na początku Waszego związku, ale wiem co teraz myśli.
Próbowałeś porozmawiać z Nią, ale tak szczerze, od serca?

Już napisałem, że oczywiście przejawiam inicjatywy, napisałem nawet co robię konkretnie.

64

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę
Legat napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

tutaj akurat rozbija sie sprawa o zwykła ludzka przyzwoitość, jak to sie mówi, o rozum i godność człowieka.
Jak można całe życie tylko brać? Przecież jeżeli ktoś jest dla ciebie ważny, to sprawienie tej osobie przyjemności, wywołanie uśmiechu,sprawia że sam tez sie uśmiechać.

To tak z ciekawości zapytam, co żona dla ciebie robi?
Bo ty jeśli dobrze pamiętam przepisałeś na nią połowę majątku, robisz za ojca jej dziecka (nie wiem czy dziecko nie przepisane na ciebie), obsypujesz kwiatami, prezentami, organizujesz wakacje, spa i inne wypady. Można by pewnie jeszcze było wymieniać.

Np nie muszę się martwić o garderobę.
Żona ma moje wymiary, kupuje mi ubrania, wyrzuca te które uzna za zużyte, prasuję itp

Bardzo lubię biwakowanie w lesie, moja żona tego nienawidzi.
Ale jak są zimowe pełnię, które są dla mnie z pewnych względów bardzo ważne, to idzie i nocuje ze mną. A to sprawia, że ten czas jest dla mnie jeszcze piękniejszy.

Jak mam zawody kolarskie, to zawsze dostosowuje swoje plany na ten weekend w którym się one odbywają, aby mi dopingować. Syn robi to samo.

Ogólnie zaczęła jeździć ze mną na rowerze, mimo że wcześniej nie uprawiała tego sportu.
A teraz bez problemu robimy razem trasy po 300 km

Jestem fanem napojów energetycznych. Głównie monsterow. Nawet zbieram puszki różnych limitowanych serii. I żona robi mi takie niespodzianki, że znajduje w internecie smak którego jeszcze nie piłem, bo np pojawił się tylko w Ameryce południowej, zamawia mi, a potem jak otworze lodówkę, to czeka na mnie już zimny napój.

Robi to tak sprytnie, że nigdy nie wiem, czy otwierając lodówkę nie natrafię na nową puszkę.

Nie lubi muzyki metalowej, ale na koncert ze mną pójdzie, nawet ubierając się jak metalówa.


I naprawdę takich dużych i małych rzeczy w życiu codziennym, mogę wymieniać długo

65

Odp: Mam wyjątkowo dziwną żonę

Według mnie jeśli pasuje Ci taki układ to jest jedno rozwiązanie. Ostra dominacja żony w łóżku. Słyszałem od kilku dziewczyn, które lubiły być głową rodziny, że one lubią dominować w dzień, ale facet musi dominować w nocy. Może to głupię ale w pewnych przypadkach to po prostu działa.

Jeśli Ci się nie chce to warto zacisnąć zęby i zrobić to dla żony, duża szansa, że zobaczy w Tobie faceta i da Ci spokój w życiu codziennym i nię będzię męczyła.

Może to zabawne, ale w praktyce wiem że się sprawdza w takich sytuacjach.

Posty [ 1 do 65 z 78 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mam wyjątkowo dziwną żonę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024