Czemu wiele kobiet jest zazdrosnych jak widza ze drugiej kobiecie powodzi sie lepiej? Zauwazylam to gdy jakas kobieta ma meza/partnera ktory np duzo zajmuje sie dziecmi wykonuje obowiazki domowe daje zonie chociaz czesc wyplaty a ona nie pracuje albo sobie gdzies tam dorabia to zaraz zlatuje sie stado zazdrosnic . To widac szczegolnie na yt gdy kobiety nagrywaja vlogi. Np jedna kobieta nie pracowala ale zawsze pokazywala jak ciezko zajmuje sie domem dziecmi ogrodem itp dba o meza to byly same ochy i achy w komentarzach. No ale w koncu udalo jej sie zalozyc wlasna dzialanosc ktora zajmuje jej sporo czasu to zaraz sie zlecialy zazdrosnice i byly komentarze "no dzieci do zlobka wydajesz bo ambicje wazniejsze" "nawet mezowi obiad nie ugotuje tylko zamowi gotowce" itp . I sobie tak mysle ze wiele kobiet to wlasnie chyba kocha jak druga kobieta ciezko zapierdziela w domu i sie slucha meza i jest od niego zalezna. A jak np kobieta zaraz ma swoje pieniadze wiecej czasu wolnego nie musi tylko zapierdzielac w domu to zaraz pluja jadem... ja nie pisze o wszystkich kobietach ale wiem ze wiele na swiecie jest takich bo sama to doswiadczylam jak bylam w zwiazku. Wy tez to zauwazyliscie?
1 2024-11-17 21:58:15 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-17 21:59:58)
2 2024-11-17 22:07:58 Ostatnio edytowany przez R_ita2 (2024-11-17 22:11:35)
Jak to było?
Kobieta kobiecie kobietą
A na poważnie. Myślę że zło jest bardziej krzykliwe i rzucające się w oczy może i ze fajnych, wspierających kobiet jest rownie duzo?
Też miałam kiedyś takie rozkminy. Wiesz, dziewczynki/dorosłe dziewczynki/niedojrzałe kobiety mogą nosić w sobie pewien rodzaj poczucia gorszości. Programowane w wychowaniu na określone funkcje, kodowane pewne schematy, problem z odmawianiem, asertywnością ogólnie, walką o swoje, wiarą w siebie I swoje możliwości, przyzwalaniem na niewłaściwe traktowanie z powodów wymierzonych wyżej i rodzi się zazdrość, że któraś ma lepiej, że któraś potrafi o siebie zadbać, powiedzieć nie, dobrze wybrać mężczyznę. Wiele kobiet wciąż czuje się niewystarczająco dobrych i godnych kłania się praca nad sobą.
To jakie są kobiety trochę oddaje ten przykład. Podwyżka w pracy. Kobieta zrobi 98 proc dobrze, 2 proc spierniczy? Co będzie myśleć "spierniczyłam 2 PROC zadań, jak mam poprosić skoro nie jestem wystarczająco dobra" a facet? "Zajebiscie, śmigam, dobrze mi idzie, prawie full dobrze, ZASŁUGUJE"
Ten przykład wzięłam kiedyś z artykułu psychologicznego, który bardzo mi się podobał i ukazywal wiare w siebie i przekonania o sobie wynikajace z modelu wychowania kiedys tak czestego. Kobiety dalej są zbyt usłużne, zasuwają na przysłowiowe 5 etatów, bo i praca i dom, wsparcia zero to potem plują jadem, że któraś ma lepiej.
To oczywiście pewno generalizacja ale no. Ja się ku temu skłaniam.
Ten problem dotyczy także mężczyzn. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Niestety. Na dodatek jest bardzo powszechny i pogłębia się.
Jak to było?
Kobieta kobiecie kobietą![]()
A na poważnie. Myślę że zło jest bardziej krzykliwe i rzucające się w oczy może i ze fajnych, wspierających kobiet jest rownie duzo?
Też miałam kiedyś takie rozkminy. Wiesz, dziewczynki/dorosłe dziewczynki/niedojrzałe kobiety mogą nosić w sobie pewien rodzaj poczucia gorszości. Programowane w wychowaniu na określone funkcje, kodowane pewne schematy, problem z odmawianiem, asertywnością ogólnie, walką o swoje, wiarą w siebie I swoje możliwości, przyzwalaniem na niewłaściwe traktowanie z powodów wymierzonych wyżej i rodzi się zazdrość, że któraś ma lepiej, że któraś potrafi o siebie zadbać, powiedzieć nie, dobrze wybrać mężczyznę. Wiele kobiet wciąż czuje się niewystarczająco dobrych i godnych kłania się praca nad sobą.
To jakie są kobiety trochę oddaje ten przykład. Podwyżka w pracy. Kobieta zrobi 98 proc dobrze, 2 proc spierniczy? Co będzie myśleć "spierniczyłam 2 PROC zadań, jak mam poprosić skoro nie jestem wystarczająco dobra" a facet? "Zajebiscie, śmigam, dobrze mi idzie, prawie full dobrze, ZASŁUGUJE"
Ten przykład wzięłam kiedyś z artykułu psychologicznego, który bardzo mi się podobał i ukazywal wiare w siebie i przekonania o sobie wynikajace z modelu wychowania kiedys tak czestego. Kobiety dalej są zbyt usłużne, zasuwają na przysłowiowe 5 etatów, bo i praca i dom, wsparcia zero to potem plują jadem, że któraś ma lepiej.
To oczywiście pewno generalizacja ale no. Ja się ku temu skłaniam.
No wlasnie duzo w tym prawdy tez
Ten problem dotyczy także mężczyzn. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Niestety. Na dodatek jest bardzo powszechny i pogłębia się.
Niestety tez to zauwazylam. Po co tyle zazdrosci zamiast sie cieszyc ze ktos ma dobrze w zyciu to jadem pluja
Wbrew pozorom kobieta kobiecie wilkiem
Wbrew pozorom kobieta kobiecie wilkiem
To niestety jest prawda. Jak ja kiedys napisalam zonie mojego brata "ze mi moj partner w domu po pracy pomaga i dzielimy sie obowiazkami 50/50" to ona wiem od brata miala o to zazdrosc i pretensje "ze ja nie pracuje a mimo to I tak wszystkie obowiazki w domu dzielimy po rowno" jeszcze mi franca zyczyla "zebym trafila na takiego faceta co by mnie z domu do roboty pogonil a po robocie zebym mu jeszcze musiala uslugiwac" no ale to juz na szczescie sie nie spelni bo idem do zakonu
A jak np kobieta zaraz ma swoje pieniadze wiecej czasu wolnego nie musi tylko zapierdzielac w domu to zaraz pluja jadem... ja nie pisze o wszystkich kobietach ale wiem ze wiele na swiecie jest takich bo sama to doswiadczylam jak bylam w zwiazku. Wy tez to zauwazyliscie?
Na yt trafiam czasami na shortsy pewnej dziewczyny mieszkającej na wsi, mającej trójkę dzieci i męża na wyjazdach. Ktoś zgłosił ich do MOPS-u, że biedują, mimo że sama dziewczyna wyciąga 10 tyś. miesięcznie z yt. Tak że tak, zdarza się.
9 2024-11-18 00:17:41 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-18 00:18:05)
New Me napisał/a:A jak np kobieta zaraz ma swoje pieniadze wiecej czasu wolnego nie musi tylko zapierdzielac w domu to zaraz pluja jadem... ja nie pisze o wszystkich kobietach ale wiem ze wiele na swiecie jest takich bo sama to doswiadczylam jak bylam w zwiazku. Wy tez to zauwazyliscie?
Na yt trafiam czasami na shortsy pewnej dziewczyny mieszkającej na wsi, mającej trójkę dzieci i męża na wyjazdach. Ktoś zgłosił ich do MOPS-u, że biedują, mimo że sama dziewczyna wyciąga 10 tyś. miesięcznie z yt. Tak że tak, zdarza się.
Masakra jak ludzie moga byc tacy wredni. Pewnie zazdroszcza zmije jedne ze kobieta na wsi z dziecmi i tyle zarabia i sobie radzi
Wg moich obserwacji to zależy ile kobiety mają lat. Starsze pokolenie kobiet przykro to powiedzieć,ale niestety są / bywają bardziej złośliwe. Wydaje mi się,że to kwestia wychowania, jeszcze takiej mentalności,że trzeba rywalizować o chłopa.
Ogólnie taką tendencję złośliwości widzę raczej wśród starszych kobiet. Ale uwielbiam spędzać czas z młodymi laskami. Tak 20 kilka plus już są inaczej wychowane, są pewne siebie, idą po swoje, nie mają takiego zawzięcie w sobie do drugiej laski. To dziwnie zabrzmi ale znacznie lepiej dogaduje się z takimi młodymi kobietami od których też sporo się uczę, ale na szczęście też mnie lubią więc mimo duuuzej różnicy wieku bardzo się lubimy. I tak,wolę młody dynamiczny zespół złożony z Zetek;P
Są też bardziej otwarte i nie mają problemu powiedzieć, ej śliczna jesteś ja lubię both masz ochotę na randkę ; )
Także to kwestia mentalności kiedyś bym powiedziała,że ciężko z kobietami dziś że tylko z niektórymi.
Wg moich obserwacji to zależy ile kobiety mają lat. Starsze pokolenie kobiet przykro to powiedzieć,ale niestety są / bywają bardziej złośliwe. Wydaje mi się,że to kwestia wychowania, jeszcze takiej mentalności,że trzeba rywalizować o chłopa.
Ogólnie taką tendencję złośliwości widzę raczej wśród starszych kobiet. Ale uwielbiam spędzać czas z młodymi laskami. Tak 20 kilka plus już są inaczej wychowane, są pewne siebie, idą po swoje, nie mają takiego zawzięcie w sobie do drugiej laski. To dziwnie zabrzmi ale znacznie lepiej dogaduje się z takimi młodymi kobietami od których też sporo się uczę, ale na szczęście też mnie lubią więc mimo duuuzej różnicy wieku bardzo się lubimy. I tak,wolę młody dynamiczny zespół złożony z Zetek;P
Są też bardziej otwarte i nie mają problemu powiedzieć, ej śliczna jesteś ja lubię both masz ochotę na randkę ; )
Także to kwestia mentalności kiedyś bym powiedziała,że ciężko z kobietami dziś że tylko z niektórymi.
A ja z kolei zauwazam ze to zalezy od charakteru a nie od wieku znam mlode zazdrosne i wredne jak i stare. Mnie np znajoma 28 lat zazdroscila jak dostalam mieszkanie z urzedu szybciej od niej a ona musiala z dzieckiem 3 letnim czekac dluzej dopiero co teraz mieszkanie dostala
Czemu wiele kobiet jest zazdrosnych jak widza ze drugiej kobiecie powodzi sie lepiej? Zauwazylam to gdy jakas kobieta ma meza/partnera ktory np duzo zajmuje sie dziecmi wykonuje obowiazki domowe daje zonie chociaz czesc wyplaty a ona nie pracuje albo sobie gdzies tam dorabia to zaraz zlatuje sie stado zazdrosnic . To widac szczegolnie na yt gdy kobiety nagrywaja vlogi. Np jedna kobieta nie pracowala ale zawsze pokazywala jak ciezko zajmuje sie domem dziecmi ogrodem itp dba o meza to byly same ochy i achy w komentarzach. No ale w koncu udalo jej sie zalozyc wlasna dzialanosc ktora zajmuje jej sporo czasu to zaraz sie zlecialy zazdrosnice i byly komentarze "no dzieci do zlobka wydajesz bo ambicje wazniejsze" "nawet mezowi obiad nie ugotuje tylko zamowi gotowce" itp . I sobie tak mysle ze wiele kobiet to wlasnie chyba kocha jak druga kobieta ciezko zapierdziela w domu i sie slucha meza i jest od niego zalezna. A jak np kobieta zaraz ma swoje pieniadze wiecej czasu wolnego nie musi tylko zapierdzielac w domu to zaraz pluja jadem... ja nie pisze o wszystkich kobietach ale wiem ze wiele na swiecie jest takich bo sama to doswiadczylam jak bylam w zwiazku. Wy tez to zauwazyliscie?
Ale odwrotnie też jest. Kobiety zajmujące się domem i dziećmi i nie pracujące zawodowo - w komentarzach u kobiet pracujących zawodowo piszą, że na pewno dzieci są zaniedbane, bo matka pół dnia siedzi w pracy, a dzieci siedzą same w domu albo na świetlicach czy z opiekunkami. Albo, że na obiad nie ma czasu i czasem jest zamawiany, na wynos, a nie domowy, gotowany przez mamę i że dzieci spędzają za mało czasu ze swoimi rodzicami, gdyż Ci są zapracowani i nieobecni. A także, że po latach ich dzieci nie będą wspominać tego, że rodzice swoją pracą zapewnili im dobre warunki materialne, ale, że mamy nie było w domu, bo pracowała np. na zmiany a one musiały siedzieć same. Ludzie są po prostu zazdrośni i nie ważne, czy to kobiety pracujące czy zajmujące się domem.
New Me napisał/a:Czemu wiele kobiet jest zazdrosnych jak widza ze drugiej kobiecie powodzi sie lepiej? Zauwazylam to gdy jakas kobieta ma meza/partnera ktory np duzo zajmuje sie dziecmi wykonuje obowiazki domowe daje zonie chociaz czesc wyplaty a ona nie pracuje albo sobie gdzies tam dorabia to zaraz zlatuje sie stado zazdrosnic . To widac szczegolnie na yt gdy kobiety nagrywaja vlogi. Np jedna kobieta nie pracowala ale zawsze pokazywala jak ciezko zajmuje sie domem dziecmi ogrodem itp dba o meza to byly same ochy i achy w komentarzach. No ale w koncu udalo jej sie zalozyc wlasna dzialanosc ktora zajmuje jej sporo czasu to zaraz sie zlecialy zazdrosnice i byly komentarze "no dzieci do zlobka wydajesz bo ambicje wazniejsze" "nawet mezowi obiad nie ugotuje tylko zamowi gotowce" itp . I sobie tak mysle ze wiele kobiet to wlasnie chyba kocha jak druga kobieta ciezko zapierdziela w domu i sie slucha meza i jest od niego zalezna. A jak np kobieta zaraz ma swoje pieniadze wiecej czasu wolnego nie musi tylko zapierdzielac w domu to zaraz pluja jadem... ja nie pisze o wszystkich kobietach ale wiem ze wiele na swiecie jest takich bo sama to doswiadczylam jak bylam w zwiazku. Wy tez to zauwazyliscie?
Ale odwrotnie też jest. Kobiety zajmujące się domem i dziećmi i nie pracujące zawodowo - w komentarzach u kobiet pracujących zawodowo piszą, że na pewno dzieci są zaniedbane, bo matka pół dnia siedzi w pracy, a dzieci siedzą same w domu albo na świetlicach czy z opiekunkami. Albo, że na obiad nie ma czasu i czasem jest zamawiany, na wynos, a nie domowy, gotowany przez mamę i że dzieci spędzają za mało czasu ze swoimi rodzicami, gdyż Ci są zapracowani i nieobecni. A także, że po latach ich dzieci nie będą wspominać tego, że rodzice swoją pracą zapewnili im dobre warunki materialne, ale, że mamy nie było w domu, bo pracowała np. na zmiany a one musiały siedzieć same. Ludzie są po prostu zazdrośni i nie ważne, czy to kobiety pracujące czy zajmujące się domem.
Tak to prawda dlatego tez podalam drugi przyklad gdzie w drugim przykladzie kobieta rozwinela swoj biznes a stado hien jej pisala "ze nawet obiadu nie ugotuje porzadnego tylko gotowe zamawia ". Wczesniej byla w domu to miala czas gotowac teraz biznes pochlania jej sporo czasu wiec jak przychodzi do domu to nie ma czasu sterczec w kuchni przy garach tylko zamawia cos gotowego dla rodziny. Raz byl hit ze po pracy ugotowala spaghetti uzywajac sosu bolognese ze sklepu to przezywaly jak mrowki okres ze ze swiezych pomidorow nie zrobila .
Ten problem dotyczy także mężczyzn. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Niestety. Na dodatek jest bardzo powszechny i pogłębia się.
Zależy w jakiej bańce siedzisz.
W mojej w ogóle nie ma tego problemu ale wiem, że otaczam się kobietami/rodzinami które są "w porządku" i na zbliżonej stopie materialnej i emocjonalnej. Owszem, każdy ma jakieś swoje problemu, jednemu z czymś idzie lepiej, innemu gorzej ale nikt sobie nawzajem nie zazdrości (a przynajmniej tego nie pokazuje i nie daje odczuć), nie ma problemu pomóc sobie nawzajem itp.
Ale wiem, że na pewno takie osoby zdarzają się, kwestia kim się otaczasz, w jakich miejscach przebywasz.
Ciekawe, czy za granicą jest inaczej, czy to tylko w Polsce głównie ludzie są tak zazdrośni i na dodatek wszystko im przeszkadza.
Ciekawe, czy za granicą jest inaczej, czy to tylko w Polsce głównie ludzie są tak zazdrośni i na dodatek wszystko im przeszkadza.
W Polsce glownie za granica na zachodzie inna mentalnosc.
złoto napisał/a:Ciekawe, czy za granicą jest inaczej, czy to tylko w Polsce głównie ludzie są tak zazdrośni i na dodatek wszystko im przeszkadza.
W Polsce glownie za granica na zachodzie inna mentalnosc.
Ciekawe, z czego wynika.
To prawda. Wystarczy posłuchać chociażby rozmów w kawiarni czy restauracji w Polsce i w innych krajach. W Polsce usłyszymy głównie jojczenie, lament, narzekania, daremne żale. Za granicą, na początku rozmowy temat "co słychać" i dalej jedziemy całkowicie pozytywnie zakręceni.
To prawda. Wystarczy posłuchać chociażby rozmów w kawiarni czy restauracji w Polsce i w innych krajach. W Polsce usłyszymy głównie jojczenie, lament, narzekania, daremne żale. Za granicą, na początku rozmowy temat "co słychać" i dalej jedziemy całkowicie pozytywnie zakręceni.
Mam wrażenie, że pytający wręcz spodziewa się odpowiedzi w stylu "stara bieda", a potem narzekania na zdrowie, pogodę, dzieci, pracę. Odpowiedź "dziękuję, dobrze, staram się dbać o zdrowie, lubię swoją pracę i zadowolona/y jestem z dzieci" to popatrzą jak na niecałkiem normalnego.
Alessandro napisał/a:To prawda. Wystarczy posłuchać chociażby rozmów w kawiarni czy restauracji w Polsce i w innych krajach. W Polsce usłyszymy głównie jojczenie, lament, narzekania, daremne żale. Za granicą, na początku rozmowy temat "co słychać" i dalej jedziemy całkowicie pozytywnie zakręceni.
Mam wrażenie, że pytający wręcz spodziewa się odpowiedzi w stylu "stara bieda", a potem narzekania na zdrowie, pogodę, dzieci, pracę. Odpowiedź "dziękuję, dobrze, staram się dbać o zdrowie, lubię swoją pracę i zadowolona/y jestem z dzieci" to popatrzą jak na niecałkiem normalnego.
Tak dokladnie jest jak wszystko ok to.mysla ze cos nie tak
złoto napisał/a:Alessandro napisał/a:To prawda. Wystarczy posłuchać chociażby rozmów w kawiarni czy restauracji w Polsce i w innych krajach. W Polsce usłyszymy głównie jojczenie, lament, narzekania, daremne żale. Za granicą, na początku rozmowy temat "co słychać" i dalej jedziemy całkowicie pozytywnie zakręceni.
Mam wrażenie, że pytający wręcz spodziewa się odpowiedzi w stylu "stara bieda", a potem narzekania na zdrowie, pogodę, dzieci, pracę. Odpowiedź "dziękuję, dobrze, staram się dbać o zdrowie, lubię swoją pracę i zadowolona/y jestem z dzieci" to popatrzą jak na niecałkiem normalnego.
Tak dokladnie jest jak wszystko ok to.mysla ze cos nie tak
Ludzie nie lubią, jak ktoś się wyłamuje ze schematu. Powiedz: u mnie dobrze, cieszę się z tego czy tamtego, to właśnie pomyślą, że coś z Tobą nie tak. Albo uwierzą i zaczną zazdrościć. Albo trafią kolejnymi pytaniami w jakiś czuły punkt, abyś powiedziała, że jednak coś się nie układa.
Wtedy jesteśmy w domu i można ponarzekać czyli wszystko w normie. Czyli jest źle ale to dobrze.
Schematyzm to nuda, kiepska nuda, żeby nie powiedzieć lepiej. Jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem i zmartwienie. Niektórzy podchodzą do tematu jeszcze skrajniej. Skoro nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam. Ci są najgorsi, ale i na nich są sposoby. Ciekawe za to są rozmowy ze sobą. Mogą odbywać się przed lustrem albo bez niego. Ktoś kiedyś powiedział, że czasami trzeba z kimś inteligentnym porozmawiać.
Schematyzm to nuda, kiepska nuda, żeby nie powiedzieć lepiej. Jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem i zmartwienie. Niektórzy podchodzą do tematu jeszcze skrajniej. Skoro nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam. Ci są najgorsi, ale i na nich są sposoby. Ciekawe za to są rozmowy ze sobą. Mogą odbywać się przed lustrem albo bez niego. Ktoś kiedyś powiedział, że czasami trzeba z kimś inteligentnym porozmawiać.
Do pewnego stopnia schematyzm jest jednak pożądany. Choćby ubiór. Nosisz rurki - to już niemodne. Jak paznokcie - to obowiązkowo hybrydowe. Hobby - książki to nuda, telewizja też. Najlepiej coś w rodzaju fitnesu z trenerem personalnym. Nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju "modach " na Instagramie, Youtubie, dotyczących odżywiania, uprawiania sportu, ubioru, nawet stylu życia. Jakiś czas temu w modzie był na przykład minimalizm. Inna sprawa, że była to tylko moda dla wielu, a nie styl życia, jak moda się skończyła to i minimalizm się skończył.
24 2024-11-18 23:18:49 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-18 23:19:07)
Alessandro napisał/a:Schematyzm to nuda, kiepska nuda, żeby nie powiedzieć lepiej. Jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem i zmartwienie. Niektórzy podchodzą do tematu jeszcze skrajniej. Skoro nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam. Ci są najgorsi, ale i na nich są sposoby. Ciekawe za to są rozmowy ze sobą. Mogą odbywać się przed lustrem albo bez niego. Ktoś kiedyś powiedział, że czasami trzeba z kimś inteligentnym porozmawiać.
Do pewnego stopnia schematyzm jest jednak pożądany. Choćby ubiór. Nosisz rurki - to już niemodne. Jak paznokcie - to obowiązkowo hybrydowe. Hobby - książki to nuda, telewizja też. Najlepiej coś w rodzaju fitnesu z trenerem personalnym. Nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju "modach " na Instagramie, Youtubie, dotyczących odżywiania, uprawiania sportu, ubioru, nawet stylu życia. Jakiś czas temu w modzie był na przykład minimalizm. Inna sprawa, że była to tylko moda dla wielu, a nie styl życia, jak moda się skończyła to i minimalizm się skończył.
Ja nigdy za moda nie laze bym chyba musiala co pol roku zmieniac styl ubierania sie o calym wystroju mieszkania nie wspominajac
złoto napisał/a:Alessandro napisał/a:Schematyzm to nuda, kiepska nuda, żeby nie powiedzieć lepiej. Jeśli komuś to nie odpowiada to jego problem i zmartwienie. Niektórzy podchodzą do tematu jeszcze skrajniej. Skoro nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam. Ci są najgorsi, ale i na nich są sposoby. Ciekawe za to są rozmowy ze sobą. Mogą odbywać się przed lustrem albo bez niego. Ktoś kiedyś powiedział, że czasami trzeba z kimś inteligentnym porozmawiać.
Do pewnego stopnia schematyzm jest jednak pożądany. Choćby ubiór. Nosisz rurki - to już niemodne. Jak paznokcie - to obowiązkowo hybrydowe. Hobby - książki to nuda, telewizja też. Najlepiej coś w rodzaju fitnesu z trenerem personalnym. Nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju "modach " na Instagramie, Youtubie, dotyczących odżywiania, uprawiania sportu, ubioru, nawet stylu życia. Jakiś czas temu w modzie był na przykład minimalizm. Inna sprawa, że była to tylko moda dla wielu, a nie styl życia, jak moda się skończyła to i minimalizm się skończył.
Ja nigdy za moda nie laze bym chyba musiala co pol roku zmieniac styl ubierania sie o calym wystroju mieszkania nie wspominajac
Może o tym załóż swój kanał na YT?
New Me napisał/a:złoto napisał/a:Do pewnego stopnia schematyzm jest jednak pożądany. Choćby ubiór. Nosisz rurki - to już niemodne. Jak paznokcie - to obowiązkowo hybrydowe. Hobby - książki to nuda, telewizja też. Najlepiej coś w rodzaju fitnesu z trenerem personalnym. Nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju "modach " na Instagramie, Youtubie, dotyczących odżywiania, uprawiania sportu, ubioru, nawet stylu życia. Jakiś czas temu w modzie był na przykład minimalizm. Inna sprawa, że była to tylko moda dla wielu, a nie styl życia, jak moda się skończyła to i minimalizm się skończył.
Ja nigdy za moda nie laze bym chyba musiala co pol roku zmieniac styl ubierania sie o calym wystroju mieszkania nie wspominajac
Może o tym załóż swój kanał na YT?
Nie bedzie o czyms innym chce nagrywac piekne parki w Anglii kocham je plus ogrodnictwo . A jeszcze chce pisac bloga o.zyciu zakonnicy ale to jak pojdem do zakonu. Ale to dopiero po swietach bede miec kanal na yt jeszcze musze mieszkanie ogarnac i swieta ida
złoto napisał/a:New Me napisał/a:Ja nigdy za moda nie laze bym chyba musiala co pol roku zmieniac styl ubierania sie o calym wystroju mieszkania nie wspominajac
Może o tym załóż swój kanał na YT?
Nie bedzie o czyms innym chce nagrywac piekne parki w Anglii kocham je plus ogrodnictwo . A jeszcze chce pisac bloga o.zyciu zakonnicy ale to jak pojdem do zakonu. Ale to dopiero po swietach bede miec kanal na yt jeszcze musze mieszkanie ogarnac i swieta ida
Lepiej przed świętami zacząć. Gdybyś nagrywała Vlogmassy, to przyciągnłoby publikę, ludzie wariują przed swietami.
28 2024-11-19 14:12:26 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-19 14:12:41)
To media, przede wszystkim social media nakręcają ten cały "owczy pęd" za czymś. Wszelkiej maści influencerzy czy yuoutuberzy dokładają od siebie. Do tego dochodzi jeszcze wszechobecny komercjalizm i konsumpcjonizm. Nadmiar informacji powoduje, że pojawia się dyskomfort, przesyt, przebodźcowanie.
Dzięki za taki schematyzm. Sztuczny, tani blichtr.
New Me napisał/a:złoto napisał/a:Może o tym załóż swój kanał na YT?
Nie bedzie o czyms innym chce nagrywac piekne parki w Anglii kocham je plus ogrodnictwo . A jeszcze chce pisac bloga o.zyciu zakonnicy ale to jak pojdem do zakonu. Ale to dopiero po swietach bede miec kanal na yt jeszcze musze mieszkanie ogarnac i swieta ida
Lepiej przed świętami zacząć. Gdybyś nagrywała Vlogmassy, to przyciągnłoby publikę, ludzie wariują przed swietami.
To prawda ale tez zbyt wiele prywatnosci sie ujawnia w vlogmasach I za duzo roboty trzeba by bylo pogodzic przygotowania do swiat spotkania ze znajomymi kupowania prezentow z nagrywaniem vlogmasow. Nie to za duzo roboty. Latania po sklepach kupowania rzeczy pod reklame a to wymyslanie atrakcji dla widzow corka tez pewnie by chciala w tym uczestniczyc a ja dbam o jej prywatnosc. Po swietach tak planuje nagrywac
Julka, jeśli chcesz nagrywać parki to zacznij robić to wiosną, kiedy cała natura budzi się do życia. A swoją drogą to przyznaję, że parki angielskie są piękne i niepowtarzalne
To media, przede wszystkim social media nakręcają ten cały "owczy pęd" za czymś. Wszelkiej maści influencerzy czy yuoutuberzy dokładają od siebie. Do tego dochodzi jeszcze wszechobecny komercjalizm i konsumpcjonizm. Nadmiar informacji powoduje, że pojawia się dyskomfort, przesyt, przebodźcowanie.
Dzięki za taki schematyzm. Sztuczny, tani blichtr.
Konsumpcjonizm jest akurat pozytywny, zyskują ci, którzy kupują, ci, którzy sprzedają, oraz ci, którzy to produkują. Kudzie musza mieć miejsca pracy, zwłaszcza teraz, gdy wiele zawodów stopniowo zostaje wypartych przez AI. Albo automatyzacje.
Weżmy kasy w drogeriach. Oprócz tradycyjnych dwóch, trzech, obok stoi pięć samoobsługowych. Zamiast zatrudniać 8 kasjerek, zatrudnia się 3. W bardziej rozwiniętych technologicznie państwach są już pociągi i autobusy, w których nie ma kierowców, tylko całość obsługuje komputer.
Jak masz dobrze poukładane w głowie, konsumpcjonizm Ci nie zaszkodzi. Z resztą dla każdego to co innego. Da jednego pięć par aparatów fotograficznych to tyle co nic. Innemu wystarczy jeden. Z ubraniami to samo. Z resżtą od kiedy zaczyna się konsumpcjonizm, z chwilą kupienia trzeciej pary butów, czy dziesiątej? A może piętnastej?
Wracając do tematu, zazdrość zawsze była, niezależnie od czasów. Może to taka natura ludzka? Albo przynajmniej jedna z natur.
Julka, jeśli chcesz nagrywać parki to zacznij robić to wiosną, kiedy cała natura budzi się do życia. A swoją drogą to przyznaję, że parki angielskie są piękne i niepowtarzalne
Nie wiem nie widziałem parków angielskich
Alessandro napisał/a:Julka, jeśli chcesz nagrywać parki to zacznij robić to wiosną, kiedy cała natura budzi się do życia. A swoją drogą to przyznaję, że parki angielskie są piękne i niepowtarzalne
Nie wiem nie widziałem parków angielskich
Piekne sa i pelno w nich roznych atrakcji
Miklosza napisał/a:Alessandro napisał/a:Julka, jeśli chcesz nagrywać parki to zacznij robić to wiosną, kiedy cała natura budzi się do życia. A swoją drogą to przyznaję, że parki angielskie są piękne i niepowtarzalne
Nie wiem nie widziałem parków angielskich
Piekne sa i pelno w nich roznych atrakcji
Wierzę
New Me napisał/a:Miklosza napisał/a:Nie wiem nie widziałem parków angielskich
Piekne sa i pelno w nich roznych atrakcji
Wierzę
Jak nagram to zobaczysz
Ok
Julka, nagrywaj nie tylko parki, ich piękno i magię. Tak sobie pomyślałem, że może rozszerzyłabyś tematykę ogólnie mówiąc o naturę. Mówię o otaczającej nas przyrodzie. Na pewno, w okolicy, gdzie mieszkasz, i nieco dalej, są cudowne miejsca warte pokazania
Julka, nagrywaj nie tylko parki, ich piękno i magię. Tak sobie pomyślałem, że może rozszerzyłabyś tematykę ogólnie mówiąc o naturę. Mówię o otaczającej nas przyrodzie. Na pewno, w okolicy, gdzie mieszkasz, i nieco dalej, są cudowne miejsca warte pokazania
No tak wlasnie mysle zeby tez zwierzaki nagrywac np lisy wiewiorki albo inne takie w Anglii tylko bym musiala miec na to duzo czasu a tez mam corke jeszcze ze szkoly wraca muszem byc w domu
39 2024-11-21 09:19:17 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-21 09:19:47)
Spokojnie, masz dużo czasu, aby poukładać sobie wszystko. Poza tym to normalne, jesteś mamą, masz obowiązki domowe i inne.
Tak myślę, że na początek to parki będą wystarczające. Przy okazji sama zobaczysz jak sobie z tym poradzisz. Od czegoś trzeba zacząć. Ważne jest także to, aby cały temat przedstawić w interesujący sposób.
Zatem sporo pracy przed Tobą, przede wszystkim przygotowań