Czarna owca - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Czarna owca

Witajcie. Jestem mężatką. Mamy dzieci. Mieszkamy w domu z teściami. Od mojego przyjścia do tego domu panowały dziwne zasady. Teściowa się nade mną pastwiła. Ciągle mnie krytykowała że wszystko robię źle. Ściskałam zęby bo kocham męża. A to źle sprzątam,to źle gotuje,to źle dzieci wychowuje. Wrzeszczała na mnie że moja córka płacze (miała straszne kolki)...że powinien mnie ktoś nakręcić i wrzucić do internetu...jakbym ja była winna tych kolek. Rzucała się na mnie i niestety nikt nie stawał w mojej obronie. Młodszy syn teściowej mieszkał w tym samym domu i wyśmiewał moje starsze dziecko że ma rude włosy. Nikt mu nie zwrócił uwagi. Potrafił usiąść z teściową i jeszcze szyderczo dyskutować o tym przy mnie. Raz nie wytrzymałam, coś we mnie pękło i go opieprzylam. Z dnia na dzień rosła we mnie frustracja, beznadziejność i to że nie jestem tutaj chciana poprostu. Od początku tutaj niczym na królewskim tronie siedziała żona szwagra. Mieszkają w swoim domu, w mieście która traktowana była i jest nadal jak Pani domu. Co chce to robi tutaj jak przyjeżdża. Piecze placki na mojej kuchence, robi przetwory, myszkuje mi po kuchni. Oczywiscie ja u nich jak bywam to nic nie ruszam, nie rządzę sie bo jestem gościem. Nikt jej nie zwraca uwagi choć moim zdaniem powinien. Kilka dni temu coś we mnie pękło i wygarnęłam teściowej że powinna ją stopować. Teściowa do mnie z tekstem wywaliła że nie wiedziała że jej synowa musi mnie pytać o zgodę i że jej powie o wszystkim. Ona nawet u nas ma ubrania i buty tylko nie wiem po co jej. Wyszłam znowu na najgorszą. Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czarna owca

Wyprowadzić się od teściów. Mieszkanie z nimi to niemal nigdy nie jest dobra decyzja, zwłaszcza jak są tak koszmarni.

3

Odp: Czarna owca

Jeśli Tobie przeszkadza obecność szwagierki i irytuje Cię, że korzysta z Twojej kuchni, to też Ty powinnaś zwrócić jej uwagę. Takie sprawy załatwia się bez pośrednictwa osób trzecich, które stawia się w niezręcznej sytuacji.
Teściowej, która jest w swoim domu, jak widzisz to nie przeszkadza, w dodatku nie masz w niej sojusznika, więc nie bardzo rozumiem na co liczyłaś?

W tamtym momencie po prostu pękł Twój balon, wylała się złość i potrzebowałaś dać upust nagromadzonym emocjom, niestety okazało się, że zrobiłaś to w taki sposób, że jeszcze bardziej sobie zaszkodziłaś.

4

Odp: Czarna owca
Priscilla napisał/a:

Jeśli Tobie przeszkadza obecność szwagierki i irytuje Cię, że korzysta z Twojej kuchni, to też Ty powinnaś zwrócić jej uwagę. Takie sprawy załatwia się bez pośrednictwa osób trzecich, które stawia się w niezręcznej sytuacji.
Teściowej, która jest w swoim domu, jak widzisz to nie przeszkadza, w dodatku nie masz w niej sojusznika, więc nie bardzo rozumiem na co liczyłaś?

W tamtym momencie po prostu pękł Twój balon, wylała się złość i potrzebowałaś dać upust nagromadzonym emocjom, niestety okazało się, że zrobiłaś to w taki sposób, że jeszcze bardziej sobie zaszkodziłaś.

Już raz zwróciłam uwagę dla niej uwagę to obraziła się i dlatego teraz trzyma mnie na dystans. Przyjechali do nas goście to mi dojść do słowa nie dała. Kawę zrobiła i td a ja postałam taka w szoku i sobie poszłam.

5

Odp: Czarna owca

Mam kilka pytań. Jak wygląda podział domu? Masz oddzielną kuchnię, kuchenkę  czy razem z teściową? Macie wyodrebniony jakiś metraż dla siebie? Na kogo dom jest przepisany? Dlaczego nie chcecie mieszkać osobno i co na to Twój mąż?

6 Ostatnio edytowany przez display (2024-09-08 09:59:35)

Odp: Czarna owca

Przede wszystkim gdzie tu w tym całym bałaganie jest Twój mąż? To jego rodzice, jego dom rodzinny i on powinien głównie interweniować.  Zapewne on siedzi cicho u mamusi pod pantoflem i się nie odezwie prawda? A Ty jak zaproponujesz wyprowadzkę to stwierdzi,  że to bez sensu bo WAM jest tu dobrze przecież i w ogóle to szkoda kasy...? No nie pocieszę Cię bo takich wątków tu już przewijało się mnóstwo i ten scenariusz nie ma happy endu. Albo się wyprowadzicie,  albo małżeństwo się rozpadnie, albo będziesz tak się męczyć do końca swoich dni.

Pytasz o radę więc ja Ci powiem co bym zrobiła.  Oznajmiłabym  mężowi, że tak dłużej nie wytrzymam i się wyprowadzamy, trzeba zacząć wreszcie żyć na swoim jako małżeństwo a nie część jego rodziny na doczepkę.  Jeśli by się nie zgodził to stawiam sprawę jasno.  Albo wyprowadzi się ze mną albo zostanie tam sam. Może to go otrzeźwi.

Tak ja bym postąpiła, tyle że ja zawsze potrafię zawalczyć o swoje i nie jestem cichą myszka co chowa się po kątach,  ale po tym co piszesz, wnioskuję,  że Ty nie masz dużej siły przebicia...

7

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Jeśli Tobie przeszkadza obecność szwagierki i irytuje Cię, że korzysta z Twojej kuchni, to też Ty powinnaś zwrócić jej uwagę. Takie sprawy załatwia się bez pośrednictwa osób trzecich, które stawia się w niezręcznej sytuacji.
Teściowej, która jest w swoim domu, jak widzisz to nie przeszkadza, w dodatku nie masz w niej sojusznika, więc nie bardzo rozumiem na co liczyłaś?

W tamtym momencie po prostu pękł Twój balon, wylała się złość i potrzebowałaś dać upust nagromadzonym emocjom, niestety okazało się, że zrobiłaś to w taki sposób, że jeszcze bardziej sobie zaszkodziłaś.

Już raz zwróciłam uwagę dla niej uwagę to obraziła się i dlatego teraz trzyma mnie na dystans. Przyjechali do nas goście to mi dojść do słowa nie dała. Kawę zrobiła i td a ja postałam taka w szoku i sobie poszłam.

To niech się obraża. Goście przyjechali do was czy do teściowej?
Tak piszesz, że nie wiadomo czy macie odrębne pomieszczenia w tym domu oprócz sypialni?

8

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:

Witajcie. Jestem mężatką. Mamy dzieci. Mieszkamy w domu z teściami. Od mojego przyjścia do tego domu panowały dziwne zasady. Teściowa się nade mną pastwiła. Ciągle mnie krytykowała że wszystko robię źle. Ściskałam zęby bo kocham męża. A to źle sprzątam,to źle gotuje,to źle dzieci wychowuje. Wrzeszczała na mnie że moja córka płacze (miała straszne kolki)...że powinien mnie ktoś nakręcić i wrzucić do internetu...jakbym ja była winna tych kolek. Rzucała się na mnie i niestety nikt nie stawał w mojej obronie. Młodszy syn teściowej mieszkał w tym samym domu i wyśmiewał moje starsze dziecko że ma rude włosy. Nikt mu nie zwrócił uwagi. Potrafił usiąść z teściową i jeszcze szyderczo dyskutować o tym przy mnie. Raz nie wytrzymałam, coś we mnie pękło i go opieprzylam. Z dnia na dzień rosła we mnie frustracja, beznadziejność i to że nie jestem tutaj chciana poprostu. Od początku tutaj niczym na królewskim tronie siedziała żona szwagra. Mieszkają w swoim domu, w mieście która traktowana była i jest nadal jak Pani domu. Co chce to robi tutaj jak przyjeżdża. Piecze placki na mojej kuchence, robi przetwory, myszkuje mi po kuchni. Oczywiscie ja u nich jak bywam to nic nie ruszam, nie rządzę sie bo jestem gościem. Nikt jej nie zwraca uwagi choć moim zdaniem powinien. Kilka dni temu coś we mnie pękło i wygarnęłam teściowej że powinna ją stopować. Teściowa do mnie z tekstem wywaliła że nie wiedziała że jej synowa musi mnie pytać o zgodę i że jej powie o wszystkim. Ona nawet u nas ma ubrania i buty tylko nie wiem po co jej. Wyszłam znowu na najgorszą. Co robić?

Różo, co kilka lat zakładasz podobny wątek.
Problem ten sam, zmienia się jedynie liczba dzieci.
I tak będzie do końca świata bo już nic z tym nie zrobisz tak jak do tej pory nie zrobiłaś.
Owszem, forumowicze powiedzą Ci, ze teściowie i rodzeństwo brata ze swoimi rodzinami zachowują się źle wobec Ciebie.
Ale nic te stwierdzenia nie zmienią w Twojej sytuacji w tym domu.
Jesteś i będziesz traktowana przez nich źle.
Na Twoje własne życzenie tak jest bo mając na początku jedno dziecko mogłaś się z tego jeszcze wymotać, postawić mężowi warunki.
Rady dostałaś w poprzednich wątkach.
Pozostaje Ci dalej tkwić w tym wszystkim i przyjść tu od czasu do czasu i ponarzekać.

9

Odp: Czarna owca
GloriaSoul napisał/a:

Pozostaje Ci dalej tkwić w tym wszystkim i przyjść tu od czasu do czasu i ponarzekać.

Dlatego nie traćmy czasu i klawiatury na jej problem.
Ona i tak nigdy niczego nie zmieni.

10

Odp: Czarna owca

Róża 27Rzucała się na mnie i niestety nikt nie stawał w mojej obronie. Młodszy syn teściowej mieszkał w tym samym domu i wyśmiewał moje starsze dziecko że ma rude włosy. Nikt mu nie zwrócił uwagi. Potrafił usiąść z teściową i jeszcze szyderczo dyskutować o tym przy mnie. Raz nie wytrzymałam, coś we mnie pękło i go opieprzylam.


Raz go opieprzyłaś? Czemu nie więcej? W ogóle reagujesz jakoś, jakkolwiek jakoś, gdy teściowa rzuca się na ciebie?

11

Odp: Czarna owca

A gdzie mąż???
Pierdoła jakich mało ....
Zacznij w końcu decydować za siebie, swoje dzieci i swoje małżeństwo....

12

Odp: Czarna owca
Ewe131 napisał/a:

A gdzie mąż???
Pierdoła jakich mało ....
Zacznij w końcu decydować za siebie, swoje dzieci i swoje małżeństwo....

Mąż ma gospodarstwo na głowie, a dodatkowo nie widzi problemu.
Ma gdzie mieszkać, ma co jeść, nie chce mu się podjąć wysiłku aby zapewnić żonie i dzieciom lepsze warunki mieszkaniowe.
Ani nie chce wchodzić w konflikty ze swoimi rodzicami, rodzeństwem i rodziną rodzeństwa.
Nie dotrzymał tego co obiecywał autorce.
I wie, że nie poniesie za to żadnych konsekwencji bo żona ponarzeka czy popłacze od czasu do czasu i to wszystko.
Życie będzie toczyło się dalej jak dawniej.

13

Odp: Czarna owca

No i kolejny 50 setny temat ,ktory tylko mnie utwierdza w tym,zeby nigdy w zyciu nie mieszkac z tesciowymi.  Chociaz na szczescie mnie juz ten problem nie dotyczy big_smile

14

Odp: Czarna owca
JuliaUK33 napisał/a:

No i kolejny 50 setny temat ,ktory tylko mnie utwierdza w tym,zeby nigdy w zyciu nie mieszkac z tesciowymi.  Chociaz na szczescie mnie juz ten problem nie dotyczy big_smile

Tutaj akurat problem nie tkwi w teściowej.
Teściowa jest u siebie, ma prawo i korzysta z tego, że może zapraszać do siebie kogo chce, ma prawo gościć swoje wszystkie dzieci i ich rodziny.
Autorka od początku ustawiła się sama w roli popychadła, nie walczyła o lepsze warunki.
Albo nie z tymi co powinna walczyła.
Bo to nie od teściowej powinna wymagać zmian tylko od własnego męża aby coś z tym zrobił.

15

Odp: Czarna owca
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

No i kolejny 50 setny temat ,ktory tylko mnie utwierdza w tym,zeby nigdy w zyciu nie mieszkac z tesciowymi.  Chociaz na szczescie mnie juz ten problem nie dotyczy big_smile

Tutaj akurat problem nie tkwi w teściowej.
Teściowa jest u siebie, ma prawo i korzysta z tego, że może zapraszać do siebie kogo chce, ma prawo gościć swoje wszystkie dzieci i ich rodziny.
Autorka od początku ustawiła się sama w roli popychadła, nie walczyła o lepsze warunki.
Albo nie z tymi co powinna walczyła.
Bo to nie od teściowej powinna wymagać zmian tylko od własnego męża aby coś z tym zrobił.

To tez prawda. W zyciu bym nie chciala meza co by nie chcial mieszkac osobno od rodzicow tylko w tym samym domu/budynku

16

Odp: Czarna owca

Aktualnie mąż uległ i robimy remont kuchni żeby było mi bardziej wygodnie. Problem pojawił się bo szwagier który jest po 30-tce znalazł sobie pannę. Nikt z nią nie potrafi rozmawiać, nawet z najlepszymi chęciami nic nie wychodzi. Jest po prostu aspołeczna. Wciąż panicz ma u nas na górze pokój. Zaczął ją do nas przywozić. Dzieci się buntują bo jej tu nie chcą. Ciągle albo leży w łóżku do 14.00 albo siedzi w łazience albo się myje albo maluje. Szwagier zaczął gadać że chce w tym domu zamieszkać z nią. Ja jasno dla męża powiedziałam że jest dorosły i ma iść na swoje bo go stać a nie traktuje dom jak hotel z restauracją. Mąż i teść nie znoszą dziewczyny szwagra i żaden tu jej nie chce. Według mnie jest zwyczajnie bezczelny, wygodny. Czy mam rację?

17

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:

Aktualnie mąż uległ i robimy remont kuchni żeby było mi bardziej wygodnie. Problem pojawił się bo szwagier który jest po 30-tce znalazł sobie pannę. Nikt z nią nie potrafi rozmawiać, nawet z najlepszymi chęciami nic nie wychodzi. Jest po prostu aspołeczna. Wciąż panicz ma u nas na górze pokój. Zaczął ją do nas przywozić. Dzieci się buntują bo jej tu nie chcą. Ciągle albo leży w łóżku do 14.00 albo siedzi w łazience albo się myje albo maluje. Szwagier zaczął gadać że chce w tym domu zamieszkać z nią. Ja jasno dla męża powiedziałam że jest dorosły i ma iść na swoje bo go stać a nie traktuje dom jak hotel z restauracją. Mąż i teść nie znoszą dziewczyny szwagra i żaden tu jej nie chce. Według mnie jest zwyczajnie bezczelny, wygodny. Czy mam rację?

Raczej nikt się tym nie przejmie czego chcesz Ty czy Twoje dzieci, nawet mąż.
Jedynie osoba decyzyjna w tym domu (teściowa) może cokolwiek zmienić.
Czy ona swojemu synowi każe opuścić dom razem z tą panną?
Odpowiedz sobie sama.
A co do remontu kuchni to znak, że już ugrzęzłaś w tym bagienku na zawsze.
Będziesz musiała znosić szwagierki jakie by nie były.

18 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-13 12:31:05)

Odp: Czarna owca

To juz 20000 temat na tym forum o wojnie domowej z tesciowa. Coz mam wiec robic jak nie podziekowac Bogu, ze ja nigdy tesciowej miec nie bede.
A Tobie autorko radze wyprowdzke z mezem jak najszybciej.  Po co kobietom wogole tacy faceci co jeszcze z mamuskami mieszkaja ?

19

Odp: Czarna owca
New Me napisał/a:

To juz 20000 temat na tym forum o wojnie domowej z tesciowa. Coz mam wiec robic jak nie podziekowac Bogu, ze ja nigdy tesciowej miec nie bede.
A Tobie autorko radze wyprowdzke z mezem jak najszybciej.  Po co kobietom wogole tacy faceci co jeszcze z mamuskami mieszkaja ?

Mieszkanie z teściami czy własnymi rodzicami nie zawsze musi być niekomfortowe.
Znam sporo przypadków gdzie ludzie potrafią się dogadać, rodziny w jednym domu są wielopokoleniowe i cenią to sobie.

20 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-13 14:38:57)

Odp: Czarna owca
GloriaSoul napisał/a:
New Me napisał/a:

To juz 20000 temat na tym forum o wojnie domowej z tesciowa. Coz mam wiec robic jak nie podziekowac Bogu, ze ja nigdy tesciowej miec nie bede.
A Tobie autorko radze wyprowdzke z mezem jak najszybciej.  Po co kobietom wogole tacy faceci co jeszcze z mamuskami mieszkaja ?

Mieszkanie z teściami czy własnymi rodzicami nie zawsze musi być niekomfortowe.
Znam sporo przypadków gdzie ludzie potrafią się dogadać, rodziny w jednym domu są wielopokoleniowe i cenią to sobie.

Takie przypadki nie sa czeste. Mimo.wszystko to zawsze jest dom nie nasz, nie nasze warunki wiec ja bym nie mogla tak sie gmiezdzic z cala famila jak w jakies chlopskiej wsi we sredniowieczu.
"I opusci mezczyzna matke swa i ojca  i zlaczy sie z zona swoja "  nawet Pan Bog wie ,ze facet powinien wyprowadzic sie z domu rodzinnego, zeby moc mieszkac tylko z zona i miec swoja rodzine. A tak caly porzadek rzeczy jest zaburzony jak  wszystkie pokolenia pod jednym dachem mieszkaja to sie robia problemy, wtracanie sie, tam gdzie w malzenstwie powinny byc wazne maz i zona oraz dzieci to staje sie najwazniejsza tesciowa i rodzenstwo.  Wszystko jest zaburzone.
Ja nie chce wiecej zwiazkow, ale gdybym chciala to w zyciu bym nie zwiazala sie z facetem,ktory mieszka z rodzicami i nie ma swojego mieszkania, a tym bardziej, ze to nie bylby facet po 20 tce tylko po 30 tce.
Tez sie bardzo ciesze,ze mam mieszkanie to daje mi niezaleznosc i spokoj, ze nawet gdybym gdzies tam sobie u kogos tymczasowo zamieszkala to zawsze moge wrocic do siebie

21 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-01-13 17:53:04)

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:

Witajcie. Jestem mężatką. Mamy dzieci. Mieszkamy w domu z teściami. Od mojego przyjścia do tego domu panowały dziwne zasady. Teściowa się nade mną pastwiła. Ciągle mnie krytykowała że wszystko robię źle. Ściskałam zęby bo kocham męża. A to źle sprzątam,to źle gotuje,to źle dzieci wychowuje. Wrzeszczała na mnie że moja córka płacze (miała straszne kolki)...że powinien mnie ktoś nakręcić i wrzucić do internetu...jakbym ja była winna tych kolek. Rzucała się na mnie i niestety nikt nie stawał w mojej obronie. Młodszy syn teściowej mieszkał w tym samym domu i wyśmiewał moje starsze dziecko że ma rude włosy. Nikt mu nie zwrócił uwagi. Potrafił usiąść z teściową i jeszcze szyderczo dyskutować o tym przy mnie. Raz nie wytrzymałam, coś we mnie pękło i go opieprzylam. Z dnia na dzień rosła we mnie frustracja, beznadziejność i to że nie jestem tutaj chciana poprostu. Od początku tutaj niczym na królewskim tronie siedziała żona szwagra. Mieszkają w swoim domu, w mieście która traktowana była i jest nadal jak Pani domu. Co chce to robi tutaj jak przyjeżdża. Piecze placki na mojej kuchence, robi przetwory, myszkuje mi po kuchni. Oczywiscie ja u nich jak bywam to nic nie ruszam, nie rządzę sie bo jestem gościem. Nikt jej nie zwraca uwagi choć moim zdaniem powinien. Kilka dni temu coś we mnie pękło i wygarnęłam teściowej że powinna ją stopować. Teściowa do mnie z tekstem wywaliła że nie wiedziała że jej synowa musi mnie pytać o zgodę i że jej powie o wszystkim. Ona nawet u nas ma ubrania i buty tylko nie wiem po co jej. Wyszłam znowu na najgorszą. Co robić?

Autorko, jeśli to nie pierwszy twój post, to wreszcie postanów coś, a nie narzekaj. Rola ofiary bywa bardzo wygodna, ale przecież masz dzieci, które biorą z ciebie przykład przez lata, jak sądzę. One będą cię tak samo traktowały kiedyś jak teściowa czy inni, bo ty się na to zgadzasz. Masz dwa wyjścia: wyprowadź się sama z dziećmi jak mąż nie chce albo zaznacz swoje terytorium i zamknij drzwi na klucz do swojej części mieszkania. To wymaga też uregulowania kwestii finansowych, co pewnie ci się nie spodoba. Płacisz i korzystasz, chyba jasne. Najlepiej powiedzieć sobie, że nic nie zrobię, bo kocham męża. A czy ten mąż to ciebie kocha? Wątpię. Urządził się dzięki tobie i korzysta. Świetnie to ujęła coraz bardziej popularna "doktor Ania" w swoich netowych wstawkach na temat takich biernych kobiet. Dzieci to widzą i one w dorosłym życiu będą miały taki wzór rodziny.

22

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:

Aktualnie mąż uległ i robimy remont kuchni żeby było mi bardziej wygodnie. Problem pojawił się bo szwagier który jest po 30-tce znalazł sobie pannę. Nikt z nią nie potrafi rozmawiać, nawet z najlepszymi chęciami nic nie wychodzi. Jest po prostu aspołeczna. Wciąż panicz ma u nas na górze pokój. Zaczął ją do nas przywozić. Dzieci się buntują bo jej tu nie chcą. Ciągle albo leży w łóżku do 14.00 albo siedzi w łazience albo się myje albo maluje. Szwagier zaczął gadać że chce w tym domu zamieszkać z nią. Ja jasno dla męża powiedziałam że jest dorosły i ma iść na swoje bo go stać a nie traktuje dom jak hotel z restauracją. Mąż i teść nie znoszą dziewczyny szwagra i żaden tu jej nie chce. Według mnie jest zwyczajnie bezczelny, wygodny. Czy mam rację?

Teściowa nie jest w domu osobą decyzyjną. Już dawno jest na rencie. W zasadzie w domu nie robi nic prócz tego że traktuje swoje dorosłe dzieci jak niemowlaki

23

Odp: Czarna owca
Róża 27 napisał/a:
Róża 27 napisał/a:

Aktualnie mąż uległ i robimy remont kuchni żeby było mi bardziej wygodnie. Problem pojawił się bo szwagier który jest po 30-tce znalazł sobie pannę. Nikt z nią nie potrafi rozmawiać, nawet z najlepszymi chęciami nic nie wychodzi. Jest po prostu aspołeczna. Wciąż panicz ma u nas na górze pokój. Zaczął ją do nas przywozić. Dzieci się buntują bo jej tu nie chcą. Ciągle albo leży w łóżku do 14.00 albo siedzi w łazience albo się myje albo maluje. Szwagier zaczął gadać że chce w tym domu zamieszkać z nią. Ja jasno dla męża powiedziałam że jest dorosły i ma iść na swoje bo go stać a nie traktuje dom jak hotel z restauracją. Mąż i teść nie znoszą dziewczyny szwagra i żaden tu jej nie chce. Według mnie jest zwyczajnie bezczelny, wygodny. Czy mam rację?

Teściowa nie jest w domu osobą decyzyjną. Już dawno jest na rencie. W zasadzie w domu nie robi nic prócz tego że traktuje swoje dorosłe dzieci jak niemowlaki

A kto jest osoba decyzyjna?

24

Odp: Czarna owca

Róża 27
Sytuację masz bardzo trudną i właściwie nie ma tu sposobu na poprawę atmosfery domowej,
bo królowa jest tylko jedna.
Jednak wszyscy mamy takie same prawa, a one działają dopóki, dopóty nie zostają przez nas lub innych nam naruszone.
Pozostaw królowanie teściowej, a zmień swoje nastawienie do sytuacji i osób biorących w Waszym życiu udział. 
Wszelkie zmiany zaczynaj od siebie i stawiaj na rozmowy w tonie spokojnym mówiąc wprost, że
z czymś się nie zgadzasz i jak to widzisz.
Nie jest to łatwe, ale jest możliwe.
Okaż sympatię innym, miej dla nich dobre słowo, zaakceptuj dziewczynę kuzyna, bo nie
znając, już Ją skreśliłaś, a być może okazać się Twoją przyjaciółką.
Macie małe dzieci, które rosnące w złej atmosferze, przejmą taki sposób na życie.
Wyznaczaj granice osobom, z którymi Ci nie po drodze, ale rób to nie robiąc huraganów.
Pozdrawiam.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024