Hej dziewczyny dość krępujący temat dla mnie mam 24 lata, i mam problem z dojściem podczas penetracji. Dodam że nie jest to wina partnera gdyż z poprzednim byłam 7 lat i było tak samo a z aktualnym jest dużo lepiej, ma większego, mam
Ochotę na sex cały czas,
Podnieca mnie i wie jak zadbać jest wstep że tak powiem. Więc miałam cichą nadzieję że będzie inaczej ale najwidoczniej to we mnie jakiś problem. Jest to dla mnie uciążliwe ponieważ obecnemu partnerowi myśl że nie potrafię z nim dojść podczas penetracji odbiera całą chęć mimo że jest mi dobrze i tak. Dodam że dojść jedynie potrafię jak jestem u góry partner leży nie wykonując ruchów w tym czasie ja sama już stymuluje się ruchem bioder, dodatkowo przez minetke i stymulację palcem.
Czy któraś ma tak samo? Idzie jakoś zaradzić ?
1 2024-08-08 08:25:21 Ostatnio edytowany przez Anianieczuje321 (2024-08-08 08:32:37)
Dobrze, że wakacje się kończą i dzieci wrócą do szkół wypracowania pisać
Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
Moze byc jesli autorka ma z tym problem, to chcac "dojsc" ma stresa i mysli o tym. Wtedy moze sie blokowac/dekoncetrowac.
Autorko, porozmawiaj z partnerem, powiedz mu to co nam i wspolnie popracujcie nad tym
Powodzenia.
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
To czym?
Lady Loka napisał/a:Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
Moze byc jesli autorka ma z tym problem, to chcac "dojsc" ma stresa i mysli o tym. Wtedy moze sie blokowac/dekoncetrowac.
Autorko, porozmawiaj z partnerem, powiedz mu to co nam i wspolnie popracujcie nad tym
Powodzenia.
Rozmawiam z partnerem jesteśmy w szczerej relacji. Moje pytanie czy może to wynikać z natury zdrowotnej , czy któraś nie wiem jakimiś ćwiczeniami naprawiła
9 2024-08-27 14:43:48 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2024-08-27 14:44:13)
Lady Loka napisał/a:Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Dużo kobiet tak ma. Większość jest spowodowana blokadą psychiczną. Jak naprawdę chcesz to zrozumieć to idź do specjalisty. Każdy przypadek jest nieco inny.
Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
To czym?
Tym, że większość kobiet nie dochodzi od samej penetracji.
Nie wiem po co się zmuszać sldo czegoś, co jest nienaturalne, za to wymyślone przez facetów, którzy są przekonani o doskonałości ich przyrodzeń.
Skoro potrzebujesz dodatkowej stymulacji to działaj tak, zeby ją mieć.
Tego się nie naprawia, bo tu nic nie jest zepsute.
Tym, że większość kobiet nie dochodzi od samej penetracji.
Nie wiem po co się zmuszać sldo czegoś, co jest nienaturalne, za to wymyślone przez facetów, którzy są przekonani o doskonałości ich przyrodzeń.
Skoro potrzebujesz dodatkowej stymulacji to działaj tak, zeby ją mieć.
Tego się nie naprawia, bo tu nic nie jest zepsute.
Brawo ta pani
Anianieczuje321 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie. Nie jest spowodowane blokadą psychiczną.
To czym?
Tym, że większość kobiet nie dochodzi od samej penetracji.
Nie wiem po co się zmuszać sldo czegoś, co jest nienaturalne, za to wymyślone przez facetów, którzy są przekonani o doskonałości ich przyrodzeń.Skoro potrzebujesz dodatkowej stymulacji to działaj tak, zeby ją mieć.
Tego się nie naprawia, bo tu nic nie jest zepsute.
Niby tak, ale jak są jakieś możliwości żeby usprawnić to czemu nie spróbować by było przyjemniej dla siebie samej a może któraś coś odkryła i może się podzielić. Doświadczam orgazmu więc też nie szukam na siłę rozwiązania, temat również przegadany od czasu dodania z partnerem i ułożone w głowie więc nie myślę że jestem popsuta czy coś, ale szukam czy jest coś co można zmienić poćwiczyć i wpłynie na to by doświadczyć tego podczas penetracji. Ciekawy temat że tyle kobiet nie może tego doświadczyć. A może się doszukuje i nie ma rozwiązania.
Lady Loka napisał/a:Anianieczuje321 napisał/a:To czym?
Tym, że większość kobiet nie dochodzi od samej penetracji.
Nie wiem po co się zmuszać sldo czegoś, co jest nienaturalne, za to wymyślone przez facetów, którzy są przekonani o doskonałości ich przyrodzeń.Skoro potrzebujesz dodatkowej stymulacji to działaj tak, zeby ją mieć.
Tego się nie naprawia, bo tu nic nie jest zepsute.
Niby tak, ale jak są jakieś możliwości żeby usprawnić to czemu nie spróbować by było przyjemniej dla siebie samej a może któraś coś odkryła i może się podzielić. Doświadczam orgazmu więc też nie szukam na siłę rozwiązania, temat również przegadany od czasu dodania z partnerem i ułożone w głowie więc nie myślę że jestem popsuta czy coś, ale szukam czy jest coś co można zmienić poćwiczyć i wpłynie na to by doświadczyć tego podczas penetracji. Ciekawy temat że tyle kobiet nie może tego doświadczyć. A może się doszukuje i nie ma rozwiązania.
No możliwości są takie, że stymulujesz się dodatkowo i masz orgazm przy jednoczesnej penetracji. Tyle.
Tu nie ma odkryć. Nie jesteś popsuta.
To jest normalne.
No możliwości są takie, że stymulujesz się dodatkowo i masz orgazm przy jednoczesnej penetracji. Tyle.
Tu nie ma odkryć. Nie jesteś popsuta.
To jest normalne.
Tak, ale też z drugiej strony ćwiczenia mięśni Keglay mogą skutkować zwiększeniem odczuwanej przyjemności (już abstrahując od samego orgazmu waginalnego). Dlaczego zatem miałaby nie spróbować?
Wszystko co poprawia pracę mięśniową i świadomość własnego ciała może tutaj pomóc w poprawie intensywności doznań nawet jak nie prowadzi to bezpośrednio do orgazmu.
Pisane przez psycholożkę:
W przypadku kobiet przeżywanie orgazmu nie jest raczej celem samym w sobie. Społeczne podejście do tej kwestii sprawia jednak, że wiele z nich traktuje orgazm pochwowy zadaniowo – jego brak uważając za porażkę w życiu seksualnym. Może to negatywnie wpłynąć na postrzeganie własnej atrakcyjności, czy obniżenie samooceny, a także zmniejszyć satysfakcję z życia seksualnego. Nierzadko to partner jest szczególnie zainteresowany tym, aby partnerka osiągnęła orgazm pochwowy. Nierzadko wśród heteroseksualnych mężczyzn pokutuje przekonanie, że o sprawności seksualnej mężczyzny świadczy właśnie umiejętność doprowadzenia kobiety do orgazmu poprzez penetrację pochwy penisem.
Tymczasem mechanizm prowadzący do orgazmu to wzajemna interakcja wielu płaszczyzn – biologicznej, poznawczej i emocjonalnej. Nadmierne napięcie i usilne dążenie do sukcesu może raczej obniżyć szanse na osiągnięcie tego doznania, niż je podwyższyć. Zalecane jest więc raczej podejście na luzie. Czy można wyćwiczyć orgazm pochwowy? Z pewnością poszukiwania najdogodniejszej dla nas techniki osiągnięcia seksualnej satysfakcji mogą być przyjemne. Łatwe dochodzenie do orgazmu pochwowego mogą również zwiększyć masturbacja, trening stymulacji punktu G, oraz regularne ćwiczenia mięśni Kegla – wpływające na większe uwrażliwienie pochwy. Punkt G znajduje się na przedniej ścianie pochwy w odległości 2-4 cm od wejścia. Właśnie stymulacja punktu G najczęściej wywołuje orgazm pochwowy, ale także może prowadzić do kobiecej ejakulacji (squirtu). Nierzadko do orgazmu dochodzi podczas jednoczesnej stymulacji łechtaczki i penetracji, wówczas w ogóle nie da się stwierdzić czy nastąpił orgazm pochwowy czy orgazm łechtaczkowy.
Wiesz, mowią też, ze orgazm pochwowy często pojawia się po porodzie
To Autorka ma na probę urodzić dziecko
Seksuolodzy mówią, że orgazm jest jeden. Nie ma osobnego pochwowego i łechtaczkowego. Jest jeden po prostu. I ja za tym idę.
Czy orgazm jest jeden?
Nie zgodzę się. Nawet ja (w sensie facet) miewam wiele różnych orgazmów. Jedne intensywniejsze - drugie słabsze. Mam seksy, że jestem doładowany energią na maxa, a po niektórych innych jestem wypruty jak po dragach tak, że ledwo mam kontakt z rzeczywistością. A gdzie to tam do rozpiętości doznań u kobiety? Ta jest przecież wielokrotnie większa.
To takie spłycenie tematu. Równie dobrze można powiedzieć, że etanol jest jeden. No niby tak, ale stany upojenia są różne. Czasem jest na wesoło - czasem na smutno, czasem człowiek pozostaje 'trzeźwy' bez względu na wypitą ilość i jedyne co szwankuje to równowaga i mowa.
Spinanie się na orgazm z jednego i konkretnego rodzaju stymulacji jest oczywiście błędem. Ale też nie ma nic złego w eksploracji własnego ciała i rozwoju samoświadomości. Z odpowiednim partnerem to nie są jakieś tam kapiszony. To jest sylwestrowy spektakl odczuwany wszystkimi zmysłami z takim ogromnym wyrzutem hormonów, że telepie tobą jak epileptyczką w fabryce świetlówek.
Czy orgazm jest jeden?
Nie zgodzę się. Nawet ja (w sensie facet) miewam wiele różnych orgazmów. Jedne intensywniejsze - drugie słabsze. Mam seksy, że jestem doładowany energią na maxa, a po niektórych innych jestem wypruty jak po dragach tak, że ledwo mam kontakt z rzeczywistością. A gdzie to tam do rozpiętości doznań u kobiety? Ta jest przecież wielokrotnie większa.
To takie spłycenie tematu. Równie dobrze można powiedzieć, że etanol jest jeden. No niby tak, ale stany upojenia są różne. Czasem jest na wesoło - czasem na smutno, czasem człowiek pozostaje 'trzeźwy' bez względu na wypitą ilość i jedyne co szwankuje to równowaga i mowa.
Spinanie się na orgazm z jednego i konkretnego rodzaju stymulacji jest oczywiście błędem. Ale też nie ma nic złego w eksploracji własnego ciała i rozwoju samoświadomości. Z odpowiednim partnerem to nie są jakieś tam kapiszony. To jest sylwestrowy spektakl odczuwany wszystkimi zmysłami z takim ogromnym wyrzutem hormonów, że telepie tobą jak epileptyczką w fabryce świetlówek.
Ale mi własnie chodzi o rozgraniczenie na pochwowy i łechtaczkowy
Tutaj faktycznie wymuszony podział anatomiczny nie ma sensu, bo za orgazm wciąż odpowiada ten sam organ tylko inaczej stymulowany.
Wg badań od 6 do 25% kobiet może osiągnąć orgazm pochwowy. Więc się nie zamartwiaj wszystko jest ok. Po połączeniu z pieszczeniem lechtaczki 50-60%. Odpowiadając na Twoje pytanie nie masz się czym martwić. Oczywiście jak kolega wyżej pisał ćwiczenie mięśni kegla znacznie może zwiększyć szanse ale gwarancji Ci nie da. Ale na pewno warto niezależnie od orgazmu bo sprawdza się w wielu innych "obszarach"