Pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: Pomocy

Witam. Pisze ponieważ nie wiem już co mam robić. Jestem z facetem cztery lata już i generalnie bywa różnie raz lepiej raz gorzej jak to po czterech latach wspólnego życia pod jednym dachem. Chociaż od miesiąca to jest tragicznie. Kłócimy się niemal codziennie i nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy z nim? Mój chłopak około miesiąc temu poznał chłopaka i nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie fakt że od tego czasu widują się codziennie bez przerwy. Ja co raz gorzej znoszę tą sytuację bo mamy mało czasu dla siebie. Prawie większość czasu jest z nami ten chłopak albo mój chłopak jest z nim... Czy wy też tak macie ? Czy mam powody do niepokoju ?? Proszę o poradę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Witam. Pisze ponieważ nie wiem już co mam robić. Jestem z facetem cztery lata już i generalnie bywa różnie raz lepiej raz gorzej jak to po czterech latach wspólnego życia pod jednym dachem. Chociaż od miesiąca to jest tragicznie. Kłócimy się niemal codziennie i nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy z nim? Mój chłopak około miesiąc temu poznał chłopaka i nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie fakt że od tego czasu widują się codziennie bez przerwy. Ja co raz gorzej znoszę tą sytuację bo mamy mało czasu dla siebie. Prawie większość czasu jest z nami ten chłopak albo mój chłopak jest z nim... Czy wy też tak macie ? Czy mam powody do niepokoju ?? Proszę o poradę.

A ze swoim chłopakiem o tym rozmawiałas?
W sensie na spokojnie.

3

Odp: Pomocy

Codziennie mu tłumacze może nie koniecznie na spokojnie bo już mnie ta sytuacja zaczyna lekko denerwować. Ale prośba tłumaczeniem groźba. Nawet rozmawiała z nim jego mama .. nic.

4

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Codziennie mu tłumacze może nie koniecznie na spokojnie bo już mnie ta sytuacja zaczyna lekko denerwować. Ale prośba tłumaczeniem groźba. Nawet rozmawiała z nim jego mama .. nic.

Ale Ty nie jesteś jego opiekunką czy rodzicem. Nie masz mu tłunaczyc. Ja pytam, czy z nim roznawiałas.

Rozmowa zakłada wysluchanie jego argumentów.

5

Odp: Pomocy

Tak. Rozmawialiśmy o tym. Prawie codziennie rozmawiamy. Tak kochanie masz rację nie będę się z nim widzieć a za chwilę tel od niego i biegnie

6

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Tak. Rozmawialiśmy o tym. Prawie codziennie rozmawiamy. Tak kochanie masz rację nie będę się z nim widzieć a za chwilę tel od niego i biegnie

Jeżeli tak z nim rozmawiasz jak ze mną tutaj, to marnie to widzę big_smile

7

Odp: Pomocy

Przecież z nim o tym rozmawiam. I tak słucham jego argumentów ale jego argument bo chce jest dość słaby.

8

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Przecież z nim o tym rozmawiam. I tak słucham jego argumentów ale jego argument bo chce jest dość słaby.

Nie widac, zebyś rozmawiała.
Poza tym, jeżeli on chce, to jaki w tym problem? Nie możecie wypracować kompromisu?

9

Odp: Pomocy

Moim kompromisem było żeby widywali się dwa trzy razy w tyg. I nie miałabym z tym problemu. Ale on woli się widywać z nim codziennie.. Wczoraj miał urodziny i jak przyszedł jego kolega o 18 to siedział do 23.30 sama zaprosiłam go na dziś na 18 ale nie wytrzymali i już razem dziś poszli na zakupy do marketu. I jak dla mnie to już nie jest normalne.

10

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Moim kompromisem było żeby widywali się dwa trzy razy w tyg. I nie miałabym z tym problemu. Ale on woli się widywać z nim codziennie.. Wczoraj miał urodziny i jak przyszedł jego kolega o 18 to siedział do 23.30 sama zaprosiłam go na dziś na 18 ale nie wytrzymali i już razem dziś poszli na zakupy do marketu. I jak dla mnie to już nie jest normalne.

Ale kompromis to nie to, co Ty chcesz. Dlatego masz problem.

11

Odp: Pomocy

Ile macie lat?

12 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-07-20 20:07:50)

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Prawie większość czasu jest z nami ten chłopak albo mój chłopak jest z nim... Czy wy też tak macie ? Czy mam powody do niepokoju ?? Proszę o poradę.

Zakochał się. Są w podobnym wieku, czy to jego syn?

13

Odp: Pomocy

Nie wiem czy się zakochał czy nie. W podobnym wieku są bo ten kolega ma 30 a mój chłopak 34 nie nie jego syn. Przyjaciel. I ma znowu do nas nie długo przyjść na jakiś mecz

14

Odp: Pomocy

Ja mam 32 on 34

15

Odp: Pomocy

Barem jakimś jesteście, że można do was tak często przychodzić? Podejrzałam twój drugi wątek teraz. Postaw sprawę na ostrzy noża, albo on albo ty. Choć możliwe, ze wybierze jego. Jesteście kilka lat razem i jeśli chodzi o zaręczyny, to ani widu, ani słychu? Związek przechodzony.

16

Odp: Pomocy

Stawiałam. Niby ja ale jak tylko wychodził do sklepu to się widywali. Ja chwilowo zapalenie oskrzeli więc nie wychodzę nigdzie. Ani z nim na zakupy ani do sklepu. Jak byłam w pracy to aż tak mi to nie przeszkadzało. Chociaż jak wracałam o 22 po 13 godzinach pracuje w gastro to się lekko wkurzalam że nie mam jak odpocząć wykąpać się ani wyspać. Mamy kawalerkę.

17

Odp: Pomocy

A co do zaręczyn to nie tak do końca bo jesteśmy zaręczeni. Pierścionek dostałam. Tylko ślubu nie planujemy. Staramy się o dziecko ale nam nie wychodzi ostatnio. A mój luby twierdzi że jest dobrze jak jest. Zero myśli o przyszłości.

18

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

A co do zaręczyn to nie tak do końca bo jesteśmy zaręczeni. Pierścionek dostałam. Tylko ślubu nie planujemy. Staramy się o dziecko ale nam nie wychodzi ostatnio. A mój luby twierdzi że jest dobrze jak jest. Zero myśli o przyszłości.

To lepiej się nie starajcie, skoro nie myśli o przyszłości.

19

Odp: Pomocy

Dziś też już siedzą na meczu... Ja mu nie bronie mieć kolegów naprawdę. W sumie jak jestem w pracy do 22 to cieszę się że nie siedzi sam w domu tylko ma towarzystwo. Ale jak jestem w domu to chciałabym spędzić z nim. A nie w trójkącie

20

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Dziś też już siedzą na meczu... Ja mu nie bronie mieć kolegów naprawdę. W sumie jak jestem w pracy do 22 to cieszę się że nie siedzi sam w domu tylko ma towarzystwo. Ale jak jestem w domu to chciałabym spędzić z nim. A nie w trójkącie

A ty nie masz koleżanek?

21

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Dziś też już siedzą na meczu... Ja mu nie bronie mieć kolegów naprawdę. W sumie jak jestem w pracy do 22 to cieszę się że nie siedzi sam w domu tylko ma towarzystwo. Ale jak jestem w domu to chciałabym spędzić z nim. A nie w trójkącie

Ale Ty z nim nie rozmawiasz, tylko wyrażasz swoje oczekiwania. To ja się nie dziwię, ze on Cię zlewa.

22

Odp: Pomocy

Mam ale jak się spotkamy raz w tyg albo raz na dwa bo praca bo każdy ma swoje życie to mi wystarcza.. nie muszę mieć kogoś cały czas przy sobie. I mi naprawdę nie chodzi że ja muszę być z chłopakiem 24/ dobę... Ale jak bym dwa dni w tyg spędziła z nim sama. Bez słowa jego kolegi to naprawdę byłabym chyba najszczesliwsza

23

Odp: Pomocy

Rozmawiam.... Oczywiście że rozmawiam. Tylko że on nie chce nawet tego słuchać. Dla niego nie ma żadnego problemu. Bo przecież jak wyjdzie na godzinę albo dwie to się nic złego nie stanie. A ja przesadzam i sie czepiam

24 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-07-20 21:30:47)

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Mam ale jak się spotkamy raz w tyg albo raz na dwa bo praca bo każdy ma swoje życie to mi wystarcza.. nie muszę mieć kogoś cały czas przy sobie. I mi naprawdę nie chodzi że ja muszę być z chłopakiem 24/ dobę... Ale jak bym dwa dni w tyg spędziła z nim sama. Bez słowa jego kolegi to naprawdę byłabym chyba najszczesliwsza

To może sama zadaj sobie pytanie, dlaczego wybrał towarzystwo kolegi? On dokonał już wyboru wcześniej, więc nie ma co mu tłumaczyć.

25

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Rozmawiam.... Oczywiście że rozmawiam. Tylko że on nie chce nawet tego słuchać. Dla niego nie ma żadnego problemu. Bo przecież jak wyjdzie na godzinę albo dwie to się nic złego nie stanie. A ja przesadzam i sie czepiam

Ale w jaki sposób rozmawiasz? Rozmowa to wysłuchanie drugiej strony, a Ty masz w dupie to, co on mówi, bo chcesz, żeby było po Twojemu. Dlatego on przytakuje, a potem robi po swojemu, bo wie, że inaczej będzie kłotnia.

Zacznij go słuchać, zapytaj go o jego zdanie. Zapytaj go, co takiego jest w tym chłopaku. Może to jakaś grubsza sprawa, może akurat tamten ma jakiś kryzys i Twój mu pomaga. Porozmawiaj zamiast tylko komunikować bez odbioru.

26

Odp: Pomocy

Zobaczymy jutro... Czy dotrzyma słowa i wytrzyma bez niego. Mówię że to może być trochę moja wina bo byłam w pracy większość czasu. Więc może odzwyczaił się

27

Odp: Pomocy

On nie ma żadnego problemu.. i mój mu nie pomaga. To dla niego idealny towarzyszy bo z nim wypije.. bo mają podobne upodobania do wielu rzeczy. Próbuje z nim rozmawiać ale odpowiada mi tylko bo mam taką ochotę. Nic więcej.

28

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

On nie ma żadnego problemu.. i mój mu nie pomaga. To dla niego idealny towarzyszy bo z nim wypije.. bo mają podobne upodobania do wielu rzeczy. Próbuje z nim rozmawiać ale odpowiada mi tylko bo mam taką ochotę. Nic więcej.

Bo doskonale wie, że nie ma sensu rozmawiać. Tak go nauczyłaś.

29

Odp: Pomocy

To co mam teraz zrobić ?

30

Odp: Pomocy

Aha czyli sytuacja wygląda tak, ze twój narzeczony woli spędzać czas z jakimś nowo poznanym kolesiem niż z tobą i nic nie dają kłótnie, to jestem w stanie wyobrazić sobie kilka scenariuszy.
- chłop doprawia ci rogi z tym typem. Miesiąc to za mało żeby nawiązać głęboka przyjaźń. Do tego ludzie w tym wieku nie mają zazwyczaj czasu spotykać się codziennie. A nawet jakby mieli to i tak mało kto byłby w stanie spotykać się z kimś dzień w dzień po wiele godzin.
- napisałaś, że chleją razem, więc druga opcja jest taka, że po prostu facet znalazł sobie towarzysza do nałogu. Jak za każdym spotkaniem walą alko, to twój luby jest pijakiem i z tym typem spotyka się, bo on mu nie narzeka, tylko pije. Pijaki ciągną przecież do innych pijaków żeby mieć mniej wyrzutów sumienia.
Btw, głupia jesteś jeśli chesz sobie zrobić dziecko z  chłopem który nie myśli o przyszłości, możliwe że jest na skraju nałogu i ma w dupie co do niego mówisz.

31

Odp: Pomocy

Też właśnie tak myślę.. że tu chodzi bardziej o to piwko. Bo zawsze jak wyskoczą na piwo na ławkę to razem wypiją..  wczoraj miał urodziny jego kolega był do 23.30. zaprosiliśmy go na 18 dziś na poprawiny i mecz i byłabym wstanie to jakoś jeszcze wytrzymać. Ale już w południe jak poszedł na zakupy od razu zadzwonił do niego i zabrał go na te zakupy. Ja naprawdę do tego chłopaka nic nie mam. Przyzwyczaiłam się już do jego obecności ale chciałabym żeby było go trochę mniej w naszym życiu

32

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Też właśnie tak myślę.. że tu chodzi bardziej o to piwko. Bo zawsze jak wyskoczą na piwo na ławkę to razem wypiją..

A jak to u niego wcześniej wyglądało? Jak nie miał kolegi to z kim pił, sam? Czy nie pił wcale? Albo pił, ale się bardziej krył, a teraz puściły mu hamulce?

33

Odp: Pomocy

Nie nie krył się. Czasem wypił sam czasem nie pił. Nie pił dużo. Teraz też dużo nie pije bo to piwo czy dwa. Ale tu chodzi o obecność tego kolegi.

34

Odp: Pomocy

Ty sobie znajdz kolezanke i tak samo wychodz z nia, a jego zostawiaj z jego kolega.

35 Ostatnio edytowany przez Sliwa54 (2024-07-21 18:55:04)

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Nie nie krył się. Czasem wypił sam czasem nie pił. Nie pił dużo. Teraz też dużo nie pije bo to piwo czy dwa. Ale tu chodzi o obecność tego kolegi.

Poza całą sytuacją z kolegą.
Wiesz o problemie często nie świadczy ilość wypijanego alkoholu a częstotliwość.
Problem z alkoholem ma zarówno osoba, która upija się w sztok w każdy weekend jak i osoba, która większość tygodnia wypija 1-2 piwa dziennie.

36

Odp: Pomocy

Wiem o tym że zbyt często pije. Ale ma nad tym kontrolę.

37

Odp: Pomocy

]Ty sobie znajdz kolezanke i tak samo wychodz z nia, a jego zostawiaj z jego kolega.

No cóż może to jest jakieś rozwiązanie ale nie wydaje mi się. Mi nie potrzebne takie częste kontakty z przyjaciółką. Każda z nas na swoje życie i sprawy. Zresztą ucieczka z domu i wychodzenie z koleżanką raczej problemu nie rozwiąże

38

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Wiem o tym że zbyt często pije. Ale ma nad tym kontrolę.

....  to najczęstszy komentarz takich osób i ich rodzin na sugestię, że być może mają początki problemu ...

Ale wracają do problemu z kolegą to ...

Dla mnie to jest nienormalna sytuacja.
I ja serio jestem zwolennikiem dużej swobody i wolności w związku. Rozumiem, że ktoś powinien w związku mieć czas dla samego siebie w samotności i na kolegów, hobby itd... Ale codzienne spotkania z kolegą  i przesiadywanie w Waszym wspólnym mieszkaniu to już przesada. To męczące musi być dla Ciebie.

Agusia16248 napisał/a:

Rozmawiam.... Oczywiście że rozmawiam. Tylko że on nie chce nawet tego słuchać. Dla niego nie ma żadnego problemu. Bo przecież jak wyjdzie na godzinę albo dwie to się nic złego nie stanie. A ja przesadzam i sie czepiam

Czyli nie rozmawiasz a prowadzisz monolog.

A ile on dziennie czasu spędza. tym kolegą? Codzinnei?

39

Odp: Pomocy

Prawie codziennie... Zdarza się godzina dwie dziennie a zdarza się po cztery trzy. W piątek był od 18 do 23.30 wczoraj był od 20 do 00.00 dziś jeszcze go nie ma i niby mają się nie spotkać bo mój narzeczonym powiedział mu wczoraj że dziś go dla niego nie ma bo chce spędzić czas ze mną.

40

Odp: Pomocy

I ja sobie naprawdę zdaje sprawę że to może być dużej mierze moja wina i wina mojej pracy. Czasem nie było mnie po cztery trzy dni w domu po 13 godzin. Było inaczej bo zdarzył się stęsknić gdy widywaliśmy się rano i wieczorem... Poczuł się samotny i znalazł kolegę i ja się cieszę. Ale jak dla mnie troszkę za często się z nim spotyka.. już była taka sytuacja że jak wróciłam z pracy po 13 godzinach staralam się grzecznie dać chłopaka do zrozumienia że musi już iść.

41

Odp: Pomocy

To może spróbuj z nim ustalić na początek, że bardzo chciałabyś aby spędzał z Tobą wieczory w sobotę i niedzielę a piątki są dla jego kumpli zawsze.
Może on to widzi jakoś inaczej.
Zobacz jak zareaguje i czy tak da się zacząć rozmowę o jakiś kompromisach.

42

Odp: Pomocy

Weekendy to ja zazwyczaj pracuje. Praca w gastro. Teraz mam wolne do piątku a od piątku do niedzieli jestem w pracy....

43

Odp: Pomocy

Nie wiem czy da się jakiś kompromis.... Dla mnie kompromisem jest to że go dziś nie ma i nie będzie. O dziwo jeszcze nawet nie dzwonili do siebie.

44

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Weekendy to ja zazwyczaj pracuje. Praca w gastro. Teraz mam wolne do piątku a od piątku do niedzieli jestem w pracy....

OK. A jak spędzacie razem czas? No ja rozumiem, że się nie wychodzi codziennie tylko się toczy jakieś normalne życie domowe ale co robicie wtedy? I jak często gdzieś razem wychodzicie i jak spędzacie ten czas?

45

Odp: Pomocy

Czasem pogramy w jakieś gry obejrzymy razem film położymy w łóżku ugotujemy coś razem. Wychodzimy naprawdę rzadko.. Generalnie raz na pół roku może. On jest typem domatora.

46

Odp: Pomocy
Agusia16248 napisał/a:

Prawie codziennie... Zdarza się godzina dwie dziennie a zdarza się po cztery trzy. W piątek był od 18 do 23.30 wczoraj był od 20 do 00.00 dziś jeszcze go nie ma i niby mają się nie spotkać bo mój narzeczonym powiedział mu wczoraj że dziś go dla niego nie ma bo chce spędzić czas ze mną.

Ale co wlasciwie oni robia po tyle godzin codziennie?

Po pare piwek codziennie to powiedzialabym, ze to jest alkoholizm. I lepiej raczej nie bedzie. Jak juz to gorzej.

47 Ostatnio edytowany przez Sliwa54 (2024-07-21 19:55:16)

Odp: Pomocy

Ja bym zrobiła tak.. (ale to ja a pełnego obrazu sytuacji z Twoich postów raczej nie mam ..)

Powiesiłabym swój grafik pracy na lodówce. Zaznaczyła na kolorowo dni w jakie jestem w domu, mam wolne.
Poprosiłabym go aby w te dni miał na uwadze, że chciałabyś raczej odpocząć po pracy i mieć spokój w domu dlatego fajnie byłoby aby w te dni nie zapraszał kolegi a tym bardziej aby nie przesiadywał do północy. Zaznacz, że nie masz nic przeciwko temu aby ktoś do niego czasem wpadał jak jesteś w domu ale w jakiś granicach zdrowego rozsądku. Odwołaj się do tego, że jest to dla Ciebie niekomfortowa sytuacja bo nie czujesz się swobodnie i komfortowo we własnym domu.

Powiedz też, że w dni kiedy masz wolne chciałabyś spędzać z nim więcej czasu bo czujesz się samotna. Może kup nową grę i zagrajcie jakiś dzień. Jakiś dzień kup jakieś mega nieoczekiwane składniki i wymyślcie coś extra na kolacje (może kuchnia koreańska)... Zwyczajnie pokaż mu ze dwa razy i przypomnij, że razem też fajnie spędzacie czas.

I oczywiście nie masz tego teraz zawsze robić i się starać a on nie. Tylko daj taką iskrę i czekaj jaka odpowiedz.


3-4-5 lat (różnie) to też taki czas gdzie w związek z mieszkaniem razem  wkrada się taka mega rutyna też. To trudny czas i może wymagać Waszych jakiś starań.

48

Odp: Pomocy

Co robią po tyle godzin ? Hmm gadają oglądają męczę... Też potrafię zrozumieć tego kolegę bo mi się wydaje że za dużo tu nie ma takich osób wokół siebie i czuję się trochę samotny. A że mają prawie takie same zamiłowania poglądy to tematu im nigdy nie brakuje.  Słuchają muzyki. Czasem mam wrażenie że są jak bracia.

49

Odp: Pomocy

Owszem zgadzam się że to trudny czas. Jednak już tak człowiek nie stara się jak na początku zna swoje wady i zalety. Zna się na pamięć i trudno czymś zaskoczyć.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024