Wesele a zachowanie znajomej - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Wesele a zachowanie znajomej

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Wesele a zachowanie znajomej

Hej, mam taki problem.
Niedługo biorę ślub, jesteśmy na etapie rozdawania zaproszeń. Niestety musiałam zgodzić się na zaproszenie dziewczyny, której nie lubię (nie wiem czemu, ale wiele niemiłych tekstów zawsze do mnie rzucała, nie akceptuje mnie). Jest to niestety żona przyjaciela mojego narzeczonego. Więc zaprosić ją muszę.
Jak się poznaliśmy, to na początku starałam się być miła, otwarta na poznanie. Ale ona szybko mnie "odrzuciła" i jasno wiele razy chamsko się zachowywała (bez powodu, nie byłam wobec niej nigdy niemiła, chyba chodzi o status społeczny i to, że nie jestem typem Instagramowej dziewczyny szanującej kasą - bo innych powodów nie widzę).

- zanim poznałam się z narzeczonym to próbowali go swatać ze swoimi koleżankami. Nawet jak już się znaliśmy, zapraszali go do kina. On szedł ze mną, a tu okazywało się na miejscu, że przyszli z jakąś koleżanką dodatkowo/kuzynką (i miała być podwójna randka - beze mnie. Czyli jasne, że chcieli mojemu narzeczonemu wepchnąć inną, nie licząc się ze mną). Potem odpuścili jak widzieli, że on przychodzi ze mną.

- wiele razy zdarzyło się, że ona opowiadała mi podczas rozmowy kłamstwa (co później wychodziło na jak podczas rozmowy z jej mężem), żeby tylko pokazać, że ma coś lepiej ode mnie (a nawet o dziwo gorzej - np. miałam bardzo trudny moment w życiu związany z chorobą bliskiej osoby, powiedziałam jej to wtedy. Na co ona odpowiedziała, że miała gorzej i wymieniła kilka powodów w tym śmierć babci - co mój narzeczony od jej męża wie, że to wszystko były po prostu kłamstwa...). Nie mam pojęcia czemu tak robi. Nie zagrażam jej w niczym (jestem typem raczej szarej myszki, podczas gdy ona ma się za gwiazdę instagrama).

- gdy rozmawiamy na jakiś ciekawy temat z jej mężem (ja i mój narzeczony), to ona ostentacyjnie mówi "czy możemy już zmienić temat"(zazwyczaj gdy podczas rozmowy wychodzi, że mam jakieś sukcesy, mogę się czymś pochwalić).

- albo zaczyna pisać z kimś przez telefon, dzwonić, ignorować nas (nawet jak jesteśmy u nich w domu w gości).

To tak w ramach wstępu. Byliśmy niedawno temu dać im zaproszenia na ślub. Jej zachowania:
- mój narzeczony lubi koty munchkiny (takie z krótkimi nogami), wyszło to w rozmowie. To ona patrząc na mnie, a potem sugestywnie na swojego męża mówi "widać to jego typ".
- wpuściła specjalnie mokrego psa (mimo sprzeciwów męża), żeby nas obskoczył i zamoczył nam ubrania
- zaczęła dzwonić do koleżanek, ignorując nas
- generalnie cały czas daje mi do zrozumienia, że z innymi dziewczynami znajomych ma dobry kontakt, a tylko mnie odrzuca
- gdy było wspomniane o podnoszeniach podczas tańca, że się tego boję (boję się, żeby nie upaść), to ona zaczęła się śmiać i znów sugestywnie na męża swojego patrzeć, sugerując, że chodzi pewnie o moją wagę (jestem średniej budowy ciała, nie tak chuda jak ona).


To tylko przykłady tego, co się działo. Szczerze to zrobiło mi się przykro. Nie wiem, czemu ona mnie tak atakuje, odrzuca, okłamuje cały czas. Nic jej nigdy nie zrobiłam. Jestem typem osoby spokojnej, stonowanej, miłej, takiej zwyczajnej
Ona natomiast to gwiazda Instagrama, lubi szpanować pieniędzmi, ma się chyba za lepszą od innych. Pewnie ma mnie za gorszą/brzydzą. Ok, tylko czy to powód do takiego zachowania? Nie musi mnie lubić, ale żeby być chociaż miła jak trzeba się spotkać.

Zaczęłam się stresować, co będzie na weselu. Niestety nie jestem zbyt pewna siebie, zdaję sobie sprawę z moich niedociągnięć (np. niezbyt długie nogi, średnia masa ciała, nieśmiałość). Po spotkaniu z nią zaczęłam czuć się źle - zawsze wpędza mnie w niższe poczucie własnej wartości. To nie tak, że zazdroszczę jej wyglądu itd. bo znam inne bardzo ładne dziewczyny, kontakt mam z nimi dobry i nigdy nic takiego nie miało miejsca.

Mój narzeczony widzi jej zachowanie, ale co ma zrobić, chyba jest mu przykro, że nie akceptuje mnie i przez to rzadsze spotkania z kolegą są. Jej mąż kilka razy upominał ją na spotkaniu, więc też to widzi (więc to nie moje domysły).

Boję się, co będzie na weselu
Że specjalnie się mocno postara, żeby mnie przyćmić, że przyjdzie w jakiejś białej sukni, że będzie komentować coś niefajnie lub mówić o mnie w ten sposób, żeby te komentarze do mnie dotarły. Lub że będzie robić zdjęcia i się ze mnie naśmiewać, wysyłając je koleżankom czy coś... Boję się, że stracę pewność siebie na własnym weselu...

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Narzeczony mówi, żeby to olać. Jednak łatwo się mówi jak wiem, że na weselu będzie osoba, która mnie nie lubi, życzy mi źle i zrobi wszystko, bym poczuła się upokorzona...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

To bardzo bardzo dziwne, ze mniej atrakcyjnej koleżance robi takie złośliwości. Może masz sukcesy zawodowe? Jesteś pewnie mądrzejsza, no ale ładne laski zawsze konkurują z tymi ładniejszymi tak czy siak i takie cyrki się dzieją. No ale do rzeczy. Jest w ogóle szansa, rozpoznajesz jakieś minimum refleksji u tej panny żeby np zapytać jej o co może jej chodzić?
Żeby pogadać, że to ważny dzień bla bla i żeby zachowywała się normalnie? Czy to jej da sygnał do tego że to widzisz i wtedy sje jeszcze bardziej odpali??
A czy jest cień szansy że jak poprosisz ja np o przysługę w pomocy np doboru biżuterii to poczuj się w tym ważna i odpusci? (Nie w ważnej sprawie ale w takiej żeby poczuła się ciut ważna ?)
Generalnie laski są zawzięte i nierzadko jebnięte jak czują że ktoś im zagraża i może być od nich lepszy dlatego może to się skończyć różnie.
Natomiast wg mnie osobiście aż tak nie widzę żeby była ekstremalnie złośliwa, kobiety potrafią być okrutne. Ale rozumiem, że ty jesteś w tej sytuacji tam i widzisz jak jest. Gorzej że to panna przyjaciela (są przyjaciółmi tak serio czy nie?) na końcu jest opcja ze nie przyjdą? ^^

3 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-07-14 23:13:46)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Ale wredna. Zapros ja jak juz musisz. Baw sie dobrze. Nie zwracaj na nia uwagi. Staraj sie ja omijac na weselu. Bedzie napewno tyle osob,ze spokojnie mozesz gadac ze wszystkimi innymi a od niej trzymac dystans.  Daj jej stolek najdalej od Twojego. A wsrod Twojej rodziny juz nie bedzie taka cwana moze nawet sie zachowa normalnie

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-14 23:18:12)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Jesteś za spokojna, powinnaś pracować może nawet z psychologiem nad podnoszeniem swojej wartości, żeby prawidłowo reagować na zaczepki i poniżanie.
Przykład z zaproszeniem, skoro zachowała się niestosownie, zostawiacie je, wykręcasz się na pięcie, mówisz do narzeczonego, wychodzimy i koniec.
Za bardzo się "szczypiesz" w tej relacji, żona przyjaciela czy nie, powinnaś od razu reagować na jej bezczelność.
Jeśli nie potrafisz, to postaw sprawę jasno, zrywasz z nią kontakty, mąż niech utrzymuje kontakty z przyjacielem bez Ciebie, skoro nawet jej mąż nie potrafi jej przytemperować.

Na weselu ją ignoruj, poproś narzeczonego, żeby też ją omijał z daleka, bo widać, też nie umie jej odpowiedzieć, co powinien.
Na weselu posadź ich jak najdalej od was.

5

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Generalnie nie mam pojęcia, o co może być zazdrosna
Tak pracę mam, w ok zawodzie, no ale też bez przesady. Sama ma ciągle jakieś pomysły na biznesy i wszystkim dookoła pokazuje, ile to ma pieniędzy (choć to pieniądze jej męża), więc nie powinna być o to zazdrosna.

A ona jakby specjalnie chciała mnie upokarzać i dołować.

Staram się unikać z nimi kontaktu, teraz widzimy się z nimi bardzo rzadko (rozmawiałam z narzeczonym i on wie o moich spostrzeżeniach, na początku próbował wszystko bagatelizować, ale też widzę, że nie dąży już do spotkań wspólnych. Choć też widzę, że mu przykro, bo zależało mu na akceptacji i kontaktach z tym przyjacielem).

Generalnie jak nawet ona uważa mnie za gorszą/nie z jej ligi. To chyba powinna się cieszyć a nie mnie dołować jeszcze. Nie wiem, po co to robi. Sama za bardzo szpetną się nie uważam, raczej jako średnio atrakcyjna się oceniam, taka bardziej naturalna.

Ale nigdy nie byłam chamska, nie wywyższałam się z niczym. Więc nie wiem o co może jej chodzić. Ok, może mamy inną osobowość i wartości (mnie nie zależy kompletne na drogich ciuchach, gadżetach, nie mam nawet Instagrama).

Choć mój narzeczony jeszcze przed poznaniem z nimi mówił, że ona jest specyficzna i mało kogo lubi/akceptuje.

Dodam, że z jej powodu dwóch przyjaciół jej męża z lat dziecinnych (to były długoletnie znajomości) zerwali z nimi kontakt zupełnie. Ciągle jakieś dramy powstają z jej udziałem. Sama bym miała ją gdzieś i zerwała kontakt, niestety narzeczonemu zależy na obecności przyjaciela na ślubie. Będą na pewno, już potwierdzili.

Generalnie nie chciałam jej też jakoś odpowiadać w podobnym tonie czy być niemiła - w końcu byłam gościem u niej w domu. Zresztą wiem, że interwencja spodobałaby awanturę i tyle by z tego było hmm

6 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-07-15 05:23:47)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
Kasiula27 napisał/a:

Hej, mam taki problem.
Niedługo biorę ślub, jesteśmy na etapie rozdawania zaproszeń. Niestety musiałam zgodzić się na zaproszenie dziewczyny, której nie lubię (nie wiem czemu, ale wiele niemiłych tekstów zawsze do mnie rzucała, nie akceptuje mnie). Jest to niestety żona przyjaciela mojego narzeczonego. Więc zaprosić ją muszę.
Jak się poznaliśmy, to na początku starałam się być miła, otwarta na poznanie. Ale ona szybko mnie "odrzuciła" i jasno wiele razy chamsko się zachowywała (bez powodu, nie byłam wobec niej nigdy niemiła, chyba chodzi o status społeczny i to, że nie jestem typem Instagramowej dziewczyny szanującej kasą - bo innych powodów nie widzę).
[...]

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Narzeczony mówi, żeby to olać. Jednak łatwo się mówi jak wiem, że na weselu będzie osoba, która mnie nie lubi, życzy mi źle i zrobi wszystko, bym poczuła się upokorzona...

Nie, nie chodzi o status społeczny, a o to, że twój partner wybrał Ciebie. Przestań się bać, przestań być cichą myszką, a problem sam się rozwiąże. A już na pewno nie demonizuj jej zachowania. Jakkolwiek by się nie zachowała, co by nie powiedziała, będzie tylko gościem. Warto by jej to dać do zrozumienia.

7 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-07-15 09:11:41)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Rozumiem Cie i współczuję. sad
Spotkałam się z podobnym zachowaniem ze strony jednej pary znajomych męża (gdy jeszcze nie byliśmy po ślubie). Olewali mnie (ale razem, nie tylko ona), on zapraszał męża na wypad do klubów, sugerował mu że kogoś pozna, nie licząc się z tym że jest ze mną.
Na szczęście mój mąż urwał z nimi definitywnie kontakt, mimo że był to jego przyjaciel. Bardzo mi to zaimponowało. Wcale mu nie kazałam tego zrobić. Po prostu widział jak mnie traktują.
Tak na marginesie - po latach my dalej jesteśmy razem, a oni już dawno się rozstali.

Ehhh, byłoby źle gdybym ich wtedy musiała zaprosić na ślub.

Łatwo jest powiedzieć "baw się dobrze i nie myśl o niej", ale wiadomo że będziesz myśleć.

Masz kilka opcji.

1. Powiedzieć że przemyślałaś sprawę i nie chcesz by ona przychodziła. Jej mąż może być, ale ona nie. Plusy są takie że faktycznie ona nie przyjdzie i nie zatruje Ci dnia. Minusy: urwiesz kontakt z kolegą męża na zawsze oraz Twój narzeczony będzie zły.
2. Spotkać się z nią sam na sam. Pogadać od serca i spytać za co Cię nie lubi. Bez agresji, tylko na spokojnie porozmawiać. Powiedzieć że liczyłaś że będzie Twoją przyjaciółką, a nie wrogiem.
3. Olać i liczyć że nic nie odwali na ślubie. Możesz wcale do niej nie podchodzić, nie rozmawiać z nią. Jakby jej nie było.
4. Wypracować w sobie większą asertywność i agresję. Dopieprzać jej, gdy czepia się Ciebie. Na pewno ma jakąś wadę w wyglądzie. Na pewno ma jakiś słaby punkt, jakiś kompleks.

PS. Nie sądzę że przeszkadza jej że wyglądasz gorzej. Raczej coś ją irytuje w Twoim zachowaniu.

8 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-07-15 13:29:59)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

a twoj maz nie moze sie sam umawiac/spotykac tylko z tym przyjacielem? przeciez nie wszedzie musicie chodzic razem. a do wspolnego wychodzenia poszukajcie innej pary. przyjaciela na wesele zaprosi, a on przyjdzie z osoba towarzyszaca, chyba ze uprzedzisz kolege dlaczego nie chcesz tejd ziewczyny w najwazniejszym dniu swojego zycia. wychodzi na to, ze na weselu bedziesz musiala ja tolerowac, ale juz po nie musisz i dziwie sie, ze przez tyle czasu ciagnelas te znajomosc.

9

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Chciałabym mieć większą asertywność, ale blokuje mnie też obawa bycia niemiłą/rozpętania jeszcze gorszej sytuacji.
Wiem, że nie jestem zbyt pewna siebie, może ona to wyczuwa i dlatego się nade mną pastwi.

To nie tak, że utrzymuję z nią duży kontakt. Na przełomie kilku lat widziałyśmy się może kilka razy. I to z konieczności, kiedy trudno było odmówić. Niestety nieraz się nie da. Narzeczony nieraz spotka się sam z jej mężem, ale widzę też, że odsuwają się od siebie - nie widzą się tak często jak dawniej. Nie zabraniam mu spotkań, ale on chyba widzi jej zachowanie i nie dąży do częstych spotkań z nimi przez to. Więc tym bardziej mi przykro, że z mojego powodu traci przyjaciela, choć nie zrobiłam nic złego.

Nie wiem tylko, czemu ona mnie tak nie lubi i tak traktuje - bo o ile rozumiem, że nie każdego trzeba lubić, to wypadałoby być miłym od czasu do czasu, kiedy takie spotkanie jest konieczne. Nie pcham się przecież do jej towarzystwa i nie pretenduję do miana jej przyjaciółki.

Spotkania na weselu nie uniknę, na pewno przyjdzie z mężem. Boję się tylko, że zrobi wszystko, żeby zepsuć mi ten dzień - żebym poczuła się brzydko, niepewnie (np. będzie mi robić zdjęcia i śmiać się czy ostentacyjnie obgadywać lub podciśnie mi coś)

10 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-07-15 21:57:16)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
Kasiula27 napisał/a:

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Narzeczony mówi, żeby to olać. Jednak łatwo się mówi jak wiem, że na weselu będzie osoba, która mnie nie lubi, życzy mi źle i zrobi wszystko, bym poczuła się upokorzona...

Nie zapraszałbym jej, zaproszenie wysłała tylko do przyjaciela męża z liścikiem informującym skąd taki stan rzeczy (czyli to, co sama napisałaś powyżej, że cię upokarza za każdym razem etc.). Albo poprosiłabym swojego lubego, by ten porozmawiał z przyjacielem, że owszem, ona zaproszenie dostanie, ale jest wymóg stosownego zachowania się. Właśnie tak bym zrobiła.

Paradoksalnie, na moje oko, czujesz się od niej lepsza, a ona to wyczuwa. Sugeruje to sposób w jaki o niej piszesz. Ona to wyczuwa i nie jest w stanie tego unieść, toteż gryzie jak potrafi.

Edit.
Zgubiłam info, że już daliście im zaproszenie. Wówczas twój luby może udać się do przyjaciela z prośbą, by jego stara nie odwalała na tym weselu nie wiadomo czego. Serio poszłabym i pogadała z nim.

11

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

To nie z powodu Ciebie narzeczony  traci przyjaciela, tylko z powodu jego żony.
Przyjaźnie jak wszystko zaczynają się i mogą się kończyć.
CzyTy zawsze szukasz winy w sobie? Ona Cię nie lubi ze swojej winy, nie dochodź więc dlaczego, może mieć zaburzenia osobowości i zachowuje się irracjonalnie, co jej pewnie przynosi chorą satysfakcję. A trafiła na podatny grunt, bo nikt jej nie sprowadza na ziemię.

12

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Jest tylko jedna osoba, która może z nią porozmawiać I poprosić o zmianę zachowania z szansą że to będzie skuteczne,
Twój narzeczony.
Pewnie o niego w tym chodzi.
Wiec domagabym się stanowczo interwencji, bo pewnie cis między nimi było.
Niech to zalatwi.

13 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-16 10:37:02)

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
Ela210 napisał/a:

Jest tylko jedna osoba, która może z nią porozmawiać I poprosić o zmianę zachowania z szansą że to będzie skuteczne,
Twój narzeczony.
Pewnie o niego w tym chodzi.
Wiec domagabym się stanowczo interwencji, bo pewnie cis między nimi było.
Niech to zalatwi.

On akurat załatwi... jak w sytuacji z zaproszeniem nawet ust nie otworzył, więc nic jej na poprzek nie powie. Albo coś jest na rzeczy jak piszesz, albo jeden i drugi facet w tej historii jest bez jaj, bo tak naprawdę to mąż powinien ją postawić do pionu
Może lepszy rezultat byłby jakby autorka porozmawiała z jej mężem, bo on jedynie może mieć na nią wpływ, coś więcej też by mogła się dowiedzieć o tej kobiecie.

14

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Nie będziesz miała czasu zwracać na nią uwagi. Mówię z własnego doświadczenia. Przygotowania, jakieś foty, potem ślub, przyjazd na salę, pierwszy taniec obiad, potem znowu jakieś foty typu mini sesja. Trochę potańczycie, kolacja czy tam tort. Serio... czas leci szybko. Nawet nie będziesz miała czasu żeby z każdym zamienić słowo. A akurat z nią nie musisz. Możesz ją omijać szerokim łukiem.

ale i tak na Twoim miejscu już bym z góry założyła że ona jeb..nie jakimś komentarzem, tak po prostu będzie i tego się nie uniknie.  Zachowywałabym się tak jakby w ogóle nic nie powiedziała. Totalny olew ciepłym moczem. Niech widzi, że masz gdzieś co ona mówi, Ty się cieszysz weselem, a ona dla Ciebie nic nie znaczy. Jeden komentarz nie może zniszczyć ci wesela.

Tak samo ubiór. Nawet jakby przyszła w jakiejś jasnej kiecce to też bym miała wywalone. Choć z drugiej strony jeśli masz jakąś fajną pyskatą koleżankę to bym tę koleżankę podpuściła by do niej podeszła i rzuciła tekstem coś w stylu "widać , że nie możesz się własnego ślubu doczekać, że przyszłaś na biało ubrana - jesteś królową... nietaktu" big_smile Niech to jej się zrobi głupio a nie Tobie

15

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
123qwerty123 napisał/a:

Nie będziesz miała czasu zwracać na nią uwagi. Mówię z własnego doświadczenia. Przygotowania, jakieś foty, potem ślub, przyjazd na salę, pierwszy taniec obiad, potem znowu jakieś foty typu mini sesja. Trochę potańczycie, kolacja czy tam tort. Serio... czas leci szybko. Nawet nie będziesz miała czasu żeby z każdym zamienić słowo. A akurat z nią nie musisz. Możesz ją omijać szerokim łukiem.

ale i tak na Twoim miejscu już bym z góry założyła że ona jeb..nie jakimś komentarzem, tak po prostu będzie i tego się nie uniknie.  Zachowywałabym się tak jakby w ogóle nic nie powiedziała. Totalny olew ciepłym moczem. Niech widzi, że masz gdzieś co ona mówi, Ty się cieszysz weselem, a ona dla Ciebie nic nie znaczy. Jeden komentarz nie może zniszczyć ci wesela.

Tak samo ubiór. Nawet jakby przyszła w jakiejś jasnej kiecce to też bym miała wywalone. Choć z drugiej strony jeśli masz jakąś fajną pyskatą koleżankę to bym tę koleżankę podpuściła by do niej podeszła i rzuciła tekstem coś w stylu "widać , że nie możesz się własnego ślubu doczekać, że przyszłaś na biało ubrana - jesteś królową... nietaktu" big_smile Niech to jej się zrobi głupio a nie Tobie

Ta kobieta jest już zamężna, to żona kolegi.

Ja też radziłabym autorce nie zwracać uwagi na nią, zająć się sobą i swoim mężem, weselem, życzliwymi gośćmi.
A ona jeśli ubierze się w białą sukienkę lub/i będzie okazywać brak szacunku, brak sympatii w stosunku do panny młodej to sama wystawia sobie świadectwo buractwa. Sama się kompromituje, ośmiesza takim zachowaniem.

16

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
GloriaSoul napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Nie będziesz miała czasu zwracać na nią uwagi. Mówię z własnego doświadczenia. Przygotowania, jakieś foty, potem ślub, przyjazd na salę, pierwszy taniec obiad, potem znowu jakieś foty typu mini sesja. Trochę potańczycie, kolacja czy tam tort. Serio... czas leci szybko. Nawet nie będziesz miała czasu żeby z każdym zamienić słowo. A akurat z nią nie musisz. Możesz ją omijać szerokim łukiem.

ale i tak na Twoim miejscu już bym z góry założyła że ona jeb..nie jakimś komentarzem, tak po prostu będzie i tego się nie uniknie.  Zachowywałabym się tak jakby w ogóle nic nie powiedziała. Totalny olew ciepłym moczem. Niech widzi, że masz gdzieś co ona mówi, Ty się cieszysz weselem, a ona dla Ciebie nic nie znaczy. Jeden komentarz nie może zniszczyć ci wesela.

Tak samo ubiór. Nawet jakby przyszła w jakiejś jasnej kiecce to też bym miała wywalone. Choć z drugiej strony jeśli masz jakąś fajną pyskatą koleżankę to bym tę koleżankę podpuściła by do niej podeszła i rzuciła tekstem coś w stylu "widać , że nie możesz się własnego ślubu doczekać, że przyszłaś na biało ubrana - jesteś królową... nietaktu" big_smile Niech to jej się zrobi głupio a nie Tobie

Ta kobieta jest już zamężna, to żona kolegi.

Ja też radziłabym autorce nie zwracać uwagi na nią, zająć się sobą i swoim mężem, weselem, życzliwymi gośćmi.
A ona jeśli ubierze się w białą sukienkę lub/i będzie okazywać brak szacunku, brak sympatii w stosunku do panny młodej to sama wystawia sobie świadectwo buractwa. Sama się kompromituje, ośmiesza takim zachowaniem.

nie ma znaczenia czy zamężna. jak ubierze się na biało to i tak można jej jakoś zwinnie i uszczypliwie dogadać. Coś w stylu czy chciała sobie przypomnieć swój dzień ślubu, że białą kiecke założyła. Cokolwiek

17

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
123qwerty123 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Nie będziesz miała czasu zwracać na nią uwagi. Mówię z własnego doświadczenia. Przygotowania, jakieś foty, potem ślub, przyjazd na salę, pierwszy taniec obiad, potem znowu jakieś foty typu mini sesja. Trochę potańczycie, kolacja czy tam tort. Serio... czas leci szybko. Nawet nie będziesz miała czasu żeby z każdym zamienić słowo. A akurat z nią nie musisz. Możesz ją omijać szerokim łukiem.

ale i tak na Twoim miejscu już bym z góry założyła że ona jeb..nie jakimś komentarzem, tak po prostu będzie i tego się nie uniknie.  Zachowywałabym się tak jakby w ogóle nic nie powiedziała. Totalny olew ciepłym moczem. Niech widzi, że masz gdzieś co ona mówi, Ty się cieszysz weselem, a ona dla Ciebie nic nie znaczy. Jeden komentarz nie może zniszczyć ci wesela.

Tak samo ubiór. Nawet jakby przyszła w jakiejś jasnej kiecce to też bym miała wywalone. Choć z drugiej strony jeśli masz jakąś fajną pyskatą koleżankę to bym tę koleżankę podpuściła by do niej podeszła i rzuciła tekstem coś w stylu "widać , że nie możesz się własnego ślubu doczekać, że przyszłaś na biało ubrana - jesteś królową... nietaktu" big_smile Niech to jej się zrobi głupio a nie Tobie

Ta kobieta jest już zamężna, to żona kolegi.

Ja też radziłabym autorce nie zwracać uwagi na nią, zająć się sobą i swoim mężem, weselem, życzliwymi gośćmi.
A ona jeśli ubierze się w białą sukienkę lub/i będzie okazywać brak szacunku, brak sympatii w stosunku do panny młodej to sama wystawia sobie świadectwo buractwa. Sama się kompromituje, ośmiesza takim zachowaniem.

nie ma znaczenia czy zamężna. jak ubierze się na biało to i tak można jej jakoś zwinnie i uszczypliwie dogadać. Coś w stylu czy chciała sobie przypomnieć swój dzień ślubu, że białą kiecke założyła. Cokolwiek

Niech jej powie "ale grubo wygladasz,bialy cie pogrubia I tak na glos " big_smile

18

Odp: Wesele a zachowanie znajomej
Kasiula27 napisał/a:

Nie wiem, czemu ona mnie tak atakuje, odrzuca, okłamuje cały czas. Nic jej nigdy nie zrobiłam. Jestem typem osoby spokojnej, stonowanej, miłej, takiej zwyczajnej
Ona natomiast to gwiazda Instagrama, lubi szpanować pieniędzmi, ma się chyba za lepszą od innych. Pewnie ma mnie za gorszą/brzydzą. Ok, tylko czy to powód do takiego zachowania? Nie musi mnie lubić, ale żeby być chociaż miła jak trzeba się spotkać.


Przeczytałam Twój post i takie mi się nasunęły przypuszczenia:
Zachowanie dziewczyny może mieć źródło w jej potrzebie błyszczenia i grania zawsze głównej roli,  a Ty swoją podporządkowaną postawą stwarzasz jej pole do popisów. To nie musi być nic osobistego wobec Ciebie, to jej osobista potrzeba bycia najważniejszą.

Są tacy ludzie, którzy chcą być w centrum uwagi zawsze i wszędzie. Oni nie tylko sukcesy mają największe  ale i nieszczęścia najbardziej tragiczne. No wszystko mają NAJ. Taka osoba zrobi wszystko, aby wszyscy zwracali uwagę tylko na nią i każdy sposób jest dobry.  Wzbudzanie strachu to też  sposób na sprawowania władzy nad innymi i stania się najbardziej wpływową.

Też znam taką osobę, która gdy przez dłuższy czas nie jest obiektem zainteresowania otoczenia potrafi zachować się podobnie, np. odejść od stołu, przejść do drugiego pokoju i włączyć sobie laptopa albo rozpłakać się i wymóc na mężu powrót do domu.

Ona nie będzie dla Ciebie miła, bo wtedy byłaby traktowana normalnie, a normalność to najgorsze co mogłoby ją spotkać.

Na weselu to Ty mas być najważniejsza osobą i nie pozwól sobie tego odebrać.
Wcale nie musisz być dla niej miła. Jeśli zrobi Ci przykrość nawet nie powinnaś być. Możesz ze spokojem powiedzieć jej, żeby opuściła wesele, skoro nie potrafi uszanować i docenić zaproszenia na Twoją uroczystość. Wiem, że to ekstremalne rozwiązanie, niemniej świadomość, że możesz i masz prawo to zrobić, powinna dodać Ci siły.
Jeśli naprawdę się jej boisz, to możesz podpuścić męża by porozmawiał z przyjacielem - w końcu od czego ma się przyjaciół, jeśli nie od wsparcia w potrzebie wink

19

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Ja bym jej coś złośliwie odpowiedziała- zaproszona jest, obrazi się i nie zechce przyjść, przyjdzie sam przyjaciel problem z głowy smile

Odp: Wesele a zachowanie znajomej

Czytam, wciągam się i z wypiekami czekam na finał tej mistrzowskiej intrygi.
Za takie uciekanie z wątków, urywanie historii, powinno się wymierzać trzydzieści batów na goły zadek!

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Wesele a zachowanie znajomej

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024