Pytanie jak w tytule. Jak patrzycie na kwestie dziecięcych miłości ? Mój syn ma 6 lat i jakiś czas temu "zakochał" się w swojej koleżance. Koleżanka nawet go całuje na przywitanie czy się przytulają do siebie na pożegnanie, a ostatnio mój synek chciał żebym kupiła kwiaty żeby jej wręczył. Nie wiem czy to jest normalne czy nie, dlatego chciałam was zapytać jak wy drogie mamy patrzycie na kwestie takich "miłości" ?
Pytanie jak w tytule. Jak patrzycie na kwestie dziecięcych miłości ? Mój syn ma 6 lat i jakiś czas temu "zakochał" się w swojej koleżance. Koleżanka nawet go całuje na przywitanie czy się przytulają do siebie na pożegnanie, a ostatnio mój synek chciał żebym kupiła kwiaty żeby jej wręczył. Nie wiem czy to jest normalne czy nie, dlatego chciałam was zapytać jak wy drogie mamy patrzycie na kwestie takich "miłości" ?
A jaki problem w tym, zeby jej tego kwiatka dał?
3 2024-07-14 15:55:35 Ostatnio edytowany przez kotek129 (2024-07-14 15:58:14)
kotek129 napisał/a:Pytanie jak w tytule. Jak patrzycie na kwestie dziecięcych miłości ? Mój syn ma 6 lat i jakiś czas temu "zakochał" się w swojej koleżance. Koleżanka nawet go całuje na przywitanie czy się przytulają do siebie na pożegnanie, a ostatnio mój synek chciał żebym kupiła kwiaty żeby jej wręczył. Nie wiem czy to jest normalne czy nie, dlatego chciałam was zapytać jak wy drogie mamy patrzycie na kwestie takich "miłości" ?
A jaki problem w tym, zeby jej tego kwiatka dał?
Problem ? Żaden. Tutaj chodzi troszeczkę o coś innego. Po prostu uważam że tego typu kwestie to sprawy bardziej dorosłych aniżeli małych dzieci. Wiadomo że w tym wieku to tylko zabawa, absolutnie nie spodziewam się że ona będzie w przyszłości jego żoną czy coś w tym stylu. Pytanie pozostaje zatem jedno, czy tego typu zabawy w małżeństwo u dzieci są aby na pewno czymś zdrowym ? Też wiem że dzieci mają swoje etapy np taki że jak mają edukację wczesnoszkolną to największym obciachem dla chłopca jest siedzenie w jednej ławce z dziewczyną.
Lady Loka napisał/a:kotek129 napisał/a:Pytanie jak w tytule. Jak patrzycie na kwestie dziecięcych miłości ? Mój syn ma 6 lat i jakiś czas temu "zakochał" się w swojej koleżance. Koleżanka nawet go całuje na przywitanie czy się przytulają do siebie na pożegnanie, a ostatnio mój synek chciał żebym kupiła kwiaty żeby jej wręczył. Nie wiem czy to jest normalne czy nie, dlatego chciałam was zapytać jak wy drogie mamy patrzycie na kwestie takich "miłości" ?
A jaki problem w tym, zeby jej tego kwiatka dał?
Problem ? Żaden. Tutaj chodzi troszeczkę o coś innego. Po prostu uważam że tego typu kwestie to sprawy bardziej dorosłych aniżeli małych dzieci. Wiadomo że w tym wieku to tylko zabawa, absolutnie nie spodziewam się że ona będzie w przyszłości jego żoną czy coś w tym stylu. Pytanie pozostaje zatem jedno, czy tego typu zabawy w małżeństwo u dzieci są aby na pewno czymś zdrowym ? Też wiem że dzieci mają swoje etapy np taki że jak mają edukację wczesnoszkolną to największym obciachem dla chłopca jest siedzenie w jednej ławce z dziewczyną.
Ale jakie zabawy w małżeństwo?
Weź przyhamuj i daj po prostu dzieciom byc dziećmi. To calkowicie normalny etap, sporo dzieci ma przedszkolne miłości, bo jakieś dziecko polubi mocniej.
Takie "milosci " to sa najlepsze bezinteresowne. A kto pamieta swoja milosc z dziecinstwa? ja sie zakochalam w koledze z podworka on 4 latka,ja 3(w sumie to rodzice mi o tym opowiadali). Moja corka akurat nie miala jakies milosci z dziecinstwa,ale teraz wrzesien idzie do gimnazjum to ciekawe co to sie bedzie dziac.
kotek129 napisał/a:Lady Loka napisał/a:A jaki problem w tym, zeby jej tego kwiatka dał?
Problem ? Żaden. Tutaj chodzi troszeczkę o coś innego. Po prostu uważam że tego typu kwestie to sprawy bardziej dorosłych aniżeli małych dzieci. Wiadomo że w tym wieku to tylko zabawa, absolutnie nie spodziewam się że ona będzie w przyszłości jego żoną czy coś w tym stylu. Pytanie pozostaje zatem jedno, czy tego typu zabawy w małżeństwo u dzieci są aby na pewno czymś zdrowym ? Też wiem że dzieci mają swoje etapy np taki że jak mają edukację wczesnoszkolną to największym obciachem dla chłopca jest siedzenie w jednej ławce z dziewczyną.
Ale jakie zabawy w małżeństwo?
Weź przyhamuj i daj po prostu dzieciom byc dziećmi. To calkowicie normalny etap, sporo dzieci ma przedszkolne miłości, bo jakieś dziecko polubi mocniej.
No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Takie "milosci " to sa najlepsze bezinteresowne. A kto pamieta swoja milosc z dziecinstwa?
ja sie zakochalam w koledze z podworka on 4 latka,ja 3(w sumie to rodzice mi o tym opowiadali). Moja corka akurat nie miala jakies milosci z dziecinstwa,ale teraz wrzesien idzie do gimnazjum to ciekawe co to sie bedzie dziac.
Już gimnazjów nie ma, zatem pewnie skończyła 8 klasę i idzie do liceum, czyli ma 15 lat. No w wieku 15 lat to normalne że ktoś nam się podoba i już powoli się w takie rzeczy bawimy, ale czy w wieku 6 lat takie zabawy są ok ? No nie wiem.
JuliaUK33 napisał/a:Takie "milosci " to sa najlepsze bezinteresowne. A kto pamieta swoja milosc z dziecinstwa?
ja sie zakochalam w koledze z podworka on 4 latka,ja 3(w sumie to rodzice mi o tym opowiadali). Moja corka akurat nie miala jakies milosci z dziecinstwa,ale teraz wrzesien idzie do gimnazjum to ciekawe co to sie bedzie dziac.
Już gimnazjów nie ma, zatem pewnie skończyła 8 klasę i idzie do liceum, czyli ma 15 lat. No w wieku 15 lat to normalne że ktoś nam się podoba i już powoli się w takie rzeczy bawimy, ale czy w wieku 6 lat takie zabawy są ok ? No nie wiem.
Mieszkam w Anglii. Tutaj sa gimnazja. Corka 11 lat ma i od wrzesnia do gimnazjum.
kotek129 napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Takie "milosci " to sa najlepsze bezinteresowne. A kto pamieta swoja milosc z dziecinstwa?
ja sie zakochalam w koledze z podworka on 4 latka,ja 3(w sumie to rodzice mi o tym opowiadali). Moja corka akurat nie miala jakies milosci z dziecinstwa,ale teraz wrzesien idzie do gimnazjum to ciekawe co to sie bedzie dziac.
Już gimnazjów nie ma, zatem pewnie skończyła 8 klasę i idzie do liceum, czyli ma 15 lat. No w wieku 15 lat to normalne że ktoś nam się podoba i już powoli się w takie rzeczy bawimy, ale czy w wieku 6 lat takie zabawy są ok ? No nie wiem.
Mieszkam w Anglii. Tutaj sa gimnazja. Corka 11 lat ma i od wrzesnia do gimnazjum. A lepiej, zeby sie dwoje dzieciakow zakochalo i bawilo lalka, ze to ich dziecko niz zeby Ci 15 latka prawdziwe dziecko do domu przyniosla
10 2024-07-14 19:36:55 Ostatnio edytowany przez kotek129 (2024-07-14 19:38:27)
kotek129 napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Takie "milosci " to sa najlepsze bezinteresowne. A kto pamieta swoja milosc z dziecinstwa?
ja sie zakochalam w koledze z podworka on 4 latka,ja 3(w sumie to rodzice mi o tym opowiadali). Moja corka akurat nie miala jakies milosci z dziecinstwa,ale teraz wrzesien idzie do gimnazjum to ciekawe co to sie bedzie dziac.
Już gimnazjów nie ma, zatem pewnie skończyła 8 klasę i idzie do liceum, czyli ma 15 lat. No w wieku 15 lat to normalne że ktoś nam się podoba i już powoli się w takie rzeczy bawimy, ale czy w wieku 6 lat takie zabawy są ok ? No nie wiem.
Mieszkam w Anglii. Tutaj sa gimnazja. Corka 11 lat ma i od wrzesnia do gimnazjum.
A no to rzeczywiście bardzo możliwe. Nie wiem jaki konkretnie jest system szkolnictwa w UK, no ale jeśli twoja córka ma 11 lat to w tym wieku dziewczyny o chłopakach myślą jedno czyli to że są głupi, chłopaki też myślą o dziewczynach w tym wieku o tym samym czyli to że są głupie. Dopiero później się to zmienia.
Lady Loka napisał/a:kotek129 napisał/a:Problem ? Żaden. Tutaj chodzi troszeczkę o coś innego. Po prostu uważam że tego typu kwestie to sprawy bardziej dorosłych aniżeli małych dzieci. Wiadomo że w tym wieku to tylko zabawa, absolutnie nie spodziewam się że ona będzie w przyszłości jego żoną czy coś w tym stylu. Pytanie pozostaje zatem jedno, czy tego typu zabawy w małżeństwo u dzieci są aby na pewno czymś zdrowym ? Też wiem że dzieci mają swoje etapy np taki że jak mają edukację wczesnoszkolną to największym obciachem dla chłopca jest siedzenie w jednej ławce z dziewczyną.
Ale jakie zabawy w małżeństwo?
Weź przyhamuj i daj po prostu dzieciom byc dziećmi. To calkowicie normalny etap, sporo dzieci ma przedszkolne miłości, bo jakieś dziecko polubi mocniej.No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.
12 2024-07-14 19:41:23 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-07-14 19:41:51)
kotek129 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Ale jakie zabawy w małżeństwo?
Weź przyhamuj i daj po prostu dzieciom byc dziećmi. To calkowicie normalny etap, sporo dzieci ma przedszkolne miłości, bo jakieś dziecko polubi mocniej.No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.
Moim zdaniem taka dziecieca milosc jest najbardziej nieszkodliwa. Co takiego moga ze soba robic dwa trzylatki albo dwoje siedmiolatkow? Ci pierwsi bawic sie razem w piaskownicy,a ci drudzy grac razem? Jak dziecko bedzie miec nastoletni wiek i przyprowadzi chlopaka to sie wtedy zacznie powazniejszy dylemat
kotek129 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Ale jakie zabawy w małżeństwo?
Weź przyhamuj i daj po prostu dzieciom byc dziećmi. To calkowicie normalny etap, sporo dzieci ma przedszkolne miłości, bo jakieś dziecko polubi mocniej.No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.
Żeby nie było. Absolutnie nie mam nic przeciwko temu żeby się dzieci ze sobą przyjaźniły czy się bawili, ale średnio podoba mi się to że nazywają się narzeczeństwem i tak poniekąd traktują w kategoriach oczywiście dziecięcych.
Lady Loka napisał/a:kotek129 napisał/a:No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.Moim zdaniem taka dziecieca milosc jest najbardziej nieszkodliwa. Co takiego moga ze soba robic dwa trzylatki albo dwoje siedmiolatkow? Ci pierwsi bawic sie razem w piaskownicy,a ci drudzy grac razem? Jak dziecko bedzie miec nastoletni wiek i przyprowadzi chlopaka to sie wtedy zacznie powazniejszy dylemat
Grają ze sobą czy się bawią lub przyjaźnią to jak już napisałam absolutnie nie mam nic przeciwko temu, ale wiesz żeby dawał jej kwiatki czy się przytulał do niej na pożegnanie ? No niby nadal nic złego, ale jednak wątpliwości się pojawiają.
Lady Loka napisał/a:kotek129 napisał/a:No właśnie dobrze powiedziane "pozwól dzieciom być dziećmi" zgadzam się z tym. Czy zatem takie zabawy w miłość czy w narzeczeństwo to dzieciństwo ? No tutaj mogłabym mocno polemizować.
Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.Żeby nie było. Absolutnie nie mam nic przeciwko temu żeby się dzieci ze sobą przyjaźniły czy się bawili, ale średnio podoba mi się to że nazywają się narzeczeństwem i tak poniekąd traktują w kategoriach oczywiście dziecięcych.
Przesadzasz trollu.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.Moim zdaniem taka dziecieca milosc jest najbardziej nieszkodliwa. Co takiego moga ze soba robic dwa trzylatki albo dwoje siedmiolatkow? Ci pierwsi bawic sie razem w piaskownicy,a ci drudzy grac razem? Jak dziecko bedzie miec nastoletni wiek i przyprowadzi chlopaka to sie wtedy zacznie powazniejszy dylemat
Grają ze sobą czy się bawią lub przyjaźnią to jak już napisałam absolutnie nie mam nic przeciwko temu, ale wiesz żeby dawał jej kwiatki czy się przytulał do niej na pożegnanie ? No niby nadal nic złego, ale jednak wątpliwości się pojawiają.
Przyjaźnie przedszkolne są często spotykane. To dorośli narzucają kanony i o tym warto pamiętać.
17 2024-07-14 23:20:20 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-07-14 23:20:48)
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Oczywiscie, ze dzieciństwo. Przeciez oni nie uprawiają seksu i nie maja terminu slubu tylko sie polubili.
To dorosli robia z tego wielki deal.Moim zdaniem taka dziecieca milosc jest najbardziej nieszkodliwa. Co takiego moga ze soba robic dwa trzylatki albo dwoje siedmiolatkow? Ci pierwsi bawic sie razem w piaskownicy,a ci drudzy grac razem? Jak dziecko bedzie miec nastoletni wiek i przyprowadzi chlopaka to sie wtedy zacznie powazniejszy dylemat
Grają ze sobą czy się bawią lub przyjaźnią to jak już napisałam absolutnie nie mam nic przeciwko temu, ale wiesz żeby dawał jej kwiatki czy się przytulał do niej na pożegnanie ? No niby nadal nic złego, ale jednak wątpliwości się pojawiają.
Tak,bo jak 7 letni dzieciak da drugiemu 7 letniemu dzieciakowi kwiatka to z tego zaraz beda seksy i dzieci wez wogole nie wymyslaj sobie problemow
Zacznijmy od tego, że dzieci naśladują dorosłych, zwykle bez głębszych intencji powtarzają widziane wcześniej zachowania.
Ja z moim o rok młodszym bratem, z którym w dzieciństwie spędzałam mnóstwo czasu na zabawie, bardzo często bawiłam się w dom, czy to było coś złego? <pytanie jest oczywiście retoryczne>
Zacznijmy od tego, że dzieci naśladują dorosłych, zwykle bez głębszych intencji powtarzają widziane wcześniej zachowania.
Ja z moim o rok młodszym bratem, z którym w dzieciństwie spędzałam mnóstwo czasu na zabawie, bardzo często bawiłam się w dom, czy to było coś złego? <pytanie jest oczywiście retoryczne>
Tez sie bawilam jejku ile wtedy bylo zabaw w dom lekarza, sklep, szkole , na dworze pelno zabaw a teraz telefony i tablety .... wogole zaluje,ze wymyslili ten internet..chyba sobie zrobie postanowienie ze sama sobie bede ograniczac, bo to gowno uzaleznia