Zdecydowaliśmy się z partnerem na terapię dla par, żeby móc pracować nad relacją. W ramach terapii terapeutka stwierdziła, że potrzebuje zorganizować indywidualne spotkanie z każdym z nas aby opowiedzieć o naszym dzieciństwie i o tym jakie mieliśmy więzi wtedy z bliskimi. Tak też zrobiłam. Partner poszedł kilka dni po mnie i z tego co się dowiedziałam zamiast na wskazany temat rozmawiali z terapeutką o naszej ostatniej kłótni. Myślę, że terapeuta powiniem był w tej systuacji zasygnalizować, że poruszymy to jak będę obecna. Czy terapeuta zachował się okej nie ucinając tematu?
wydaje mi sie, ze powinni rozmawiac o tym co ustaliliscie
Problemem jest już samo to, że macie sesje indywidualne z tym samym terapeutą który prowadzi terapię par - według większości nurtów terapeutycznych nie powinno się to tak odbywać (właśnie między innymi żeby uniknąć takich postów i sytuacji jak ten). Każdy z was powinien mieć indywidualnego terapeutę jeśli jest taka potrzeba.
Poza tym, znasz sytuację tylko z relacji Twojego partnera. Nie wiesz tak naprawdę czy terapeutka nie próbowała uciąć tematu.
Oczywiście że to normalne. Nie nastawiaj się że terapia to będzie lekka pogaducha. Bywa baaardzo niewygodnie. Niemal zawsze okazuje się że obie strony popelniaja błędy (choć każdy myśli na początku że to druga strona zawinila). Odpuść to kontrolowanie terapeuty on wie co robi.
Nie - nie ma tu konfliktu bo nie jest to terapia indywidualna tylko rozpoznanie terenu. Zazwyczaj na początku terapii par terapeuta spotyka się z oboma stronami osobno. I to ma duzy sens. Nie jesteś w stanie przeprowadzić szczerej otwartej rozmowy, mówić otwarcie o tym co cię boli, o tym co wkurza cie w zachowaniu drugiej strony jeśli ona siedzi obok. Przyjdzie i na to czas ale najpierw trzeba dotrzeć do sedna problemu. Wtedy padają pytania np. czy zdradziła pani/pan? To ma wielki wpływ na zwiazek a jeśli druga strona nie wie o tym to lepiej rozoznawac osobno. Te osobne spotkania raz, dwa razy na początku terapii. Później już nie będzie
Terapeuta chce poznać wasze style przywiazania, schematy, przekonania - wszystko co ma wpływ na Wasze zachowanie. Rozmowa o dzieciństwie to jedno a to jak się to przekłada na obecne życie wymaga rozmowy również o teraźniejszości. Nie wtrącaj się daj terapeucie rozpoznać sprawę po swojemu. To nie kółko różańcowe żeby sobie scenariusze rozmowy układać. Ważne żeby rozwiązać/ rozpoznać problem.
I wierz mi jeśli wytrzymacie na terapii (a momentami będzie bardzo niekomfortowo), twoje jak i twojego faceta schematy życiowe, myślowe mogą paść jak domek z kart. Ale jak wytrzymacie to wejdziecie na inny poziom.