Ostatnio zapanowała jakaś dziwna moda. Dziewczyny, kobiety chodzą po mieście w jakiś bardzo obcisłych getrach, raistopach(?) w kolorze cielistym....tak obcisłych, że odwzorowują każdą fałdkę i wypukłość....a do tego krótką bluzkę z gołym brzuchem.
Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale wrażenie nagości od pasa w dół jest absolutne....zwłaszcza, że latem bez nogawek.
Czy to jakiś ekshibicjonizm, czy chęć prowokowania...nie wiem, niemniej dla mnie to lekka przesada.
Ciekawe co będzie gdy nam jurnych nachodźców relokują do Polski
P.S.
Tak sobie pomyślałem, gdybym to ja wyszedł w takich rajtuzach ściśle opinających moje męskie "atrybuty" i paradował po mieście