Witajcie, jak w tytule męczy mnie ciągłe zmęczenie, senność i brak energii. Wiem, że to nie cukrzyca, problemy z tarczycą ani narkolepsja, badania zawsze wychodziły dobrze. Czytając o zespole chronicznego zmęczenia i biorąc pod uwagę posty jednego z użytkowników dochodzę do wniosku, że w moim przypadku duże znaczenie może tu mieć sen i dieta. Staram się spać przynajmniej te 7h co nie zawsze się udaje ale nawet jeśli śpię 10h i tak jestem zmęczony, senny i bez energii przez cały dzień. Na brak ruchu nie narzekam bo pracuję fizycznie i trenuję sztukę walki oraz na siłowni. Z tym, że właśnie nawet na trening mam coraz mniej energii przez co zacząłem już zauważać coraz słabsze jego efekty. Kiedyś potrafiłem zrobić po 4-5 treningów w tygodniu, nawet po 10h pracy w ciągu dnia. Teraz po 8h ledwo mam energię na cokolwiek, gdyby nie fakt, że na tą sztukę walki trzeba pojechać na salę treningową to pewnie już nic bym nie trenował. Siłownię mam w domu ale coraz rzadziej na niej bywam bo po prostu jestem zbyt zmęczony. Dietę na pewno mam bardzo słabą, a w zasadzie to jej nie mam. Może ktoś tu miał podobną sytuację albo zna kogoś kto miał i z tego wyszedł. Prosiłbym o wypisanie możliwie wszystkiego co wiecie na ten temat, każda informacja może się przydać. I chyba najważniejsze co byście poradzili w kwestii ułożenia jakiejś diety komuś kto nigdy wcześniej żadnej nie stosował i ze szczególnym uwzględnieniem tego braku energii?
1 2024-06-09 19:06:13 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-06-09 19:07:33)
Chyba jakas nowa choroba sie szerzy ,bo duzo osob mi mowi "ze nie ma na nic energii"
Starasz się spać, ok. A jedzenie?
Starasz się spać, ok. A jedzenie?
O co dokładnie pytasz? Jem jak większość ludzi minimum 3 razy dziennie, nie mam żadnej konkretnej diety ale też nie tak, że codziennie jem jakieś fastfoody czy coś w tym stylu. Najczęściej są to kanapki, zupy i dania z mięsem. Często też jem omlety z dżemem, parówki, gotowe dania ze sklepu typu pieczone kurczaki i niestety dużo ketchupu.
Zapytaj na siłowni trenera o diete
Lady Loka napisał/a:Starasz się spać, ok. A jedzenie?
O co dokładnie pytasz? Jem jak większość ludzi minimum 3 razy dziennie, nie mam żadnej konkretnej diety ale też nie tak, że codziennie jem jakieś fastfoody czy coś w tym stylu. Najczęściej są to kanapki, zupy i dania z mięsem. Często też jem omlety z dżemem, parówki, gotowe dania ze sklepu typu pieczone kurczaki i niestety dużo ketchupu.
No to słabe to Twoje jedzenie. Zapewne do ilości wysiłku, który masz powinieneś zwyczajnie jeść więcej. Stąd zmęczenie. 3 posiłki to mało przy pracy fizycznej i treningach potem.
Zapytaj na siłowni trenera o diete
Na publicznej siłowni byłem dwa razy w życiu, a trenera personalnego nigdy nie miałem. Siłowo trenuję w domu na sprzęcie, który kupiłem ucząc się z internetu. Jedyne co kiedykolwiek trenowałem nie w pojedynkę i z trenerem to sztuki walki.
No to słabe to Twoje jedzenie. Zapewne do ilości wysiłku, który masz powinieneś zwyczajnie jeść więcej. Stąd zmęczenie. 3 posiłki to mało przy pracy fizycznej i treningach potem.
I właśnie to jest dziwne bo jem dość dużo. Znaczy przeważnie wygląda to tak, że rano koło 6-7 zjem śniadanie, takie średnie rozmiarowo. Potem w pracy koło 13 jem kanapki zwykle ze dwie. I po powrocie z pracy najczęściej koło 17 jem dość duży obiad. I na końcu tak po 20 kolację też zwykle całkiem sporą. Bardzo bym obstawiał, że chodzi nie o ilość jedzenia ale o jakość. Tym bardziej, że zwykle od razu po wstaniu z łóżka już jestem zmęczony. A w ciągu dnia to już jest masakra szczególnie jak przebywam w ciepłym pomieszczeniu, ciężko nie zasnąć. Najwięcej energii mam późnym wieczorem nawet jeśli jestem po treningu.
Ela210 napisał/a:Zapytaj na siłowni trenera o diete
Na publicznej siłowni byłem dwa razy w życiu, a trenera personalnego nigdy nie miałem. Siłowo trenuję w domu na sprzęcie, który kupiłem ucząc się z internetu. Jedyne co kiedykolwiek trenowałem nie w pojedynkę i z trenerem to sztuki walki.
Lady Loka napisał/a:No to słabe to Twoje jedzenie. Zapewne do ilości wysiłku, który masz powinieneś zwyczajnie jeść więcej. Stąd zmęczenie. 3 posiłki to mało przy pracy fizycznej i treningach potem.
I właśnie to jest dziwne bo jem dość dużo. Znaczy przeważnie wygląda to tak, że rano koło 6-7 zjem śniadanie, takie średnie rozmiarowo. Potem w pracy koło 13 jem kanapki zwykle ze dwie. I po powrocie z pracy najczęściej koło 17 jem dość duży obiad. I na końcu tak po 20 kolację też zwykle całkiem sporą. Bardzo bym obstawiał, że chodzi nie o ilość jedzenia ale o jakość. Tym bardziej, że zwykle od razu po wstaniu z łóżka już jestem zmęczony. A w ciągu dnia to już jest masakra szczególnie jak przebywam w ciepłym pomieszczeniu, ciężko nie zasnąć. Najwięcej energii mam późnym wieczorem nawet jeśli jestem po treningu.
A moze masz problemy z cukrem? Masz glukometr, zeby sobie mierzyc?
A nie masz YT? By poczytać o diecie?
Przecież u Ciebie nie ma ani białka ani warzyw
Dla Ciebie to jakiś wielkiego problem poszukać sobie takich informacji??
A nie masz YT? By poczytać o diecie?
Przecież u Ciebie nie ma ani białka ani warzyw
Dla Ciebie to jakiś wielkiego problem poszukać sobie takich informacji??
Jak nie ma bialka, ani warzyw u niego? Przeciez napisal, ze je m in mieso, zupy to co to niby jest jak nie bialko i warzywa ?
Ja się dobrze odżywiam.
Jem dużo warzyw i owoców, mięso i ryby, kasze, kefir, sery, jaja.
I też ostatnio nie mam siły, wstaję jeszcze bardziej zmęczona niż gdy się kładłam spać po 7-8 godzinach snu.
Zmuszam się do robienia czegokolwiek bo nic mi się nie chce.
W zimie i gdy jest chłodniej na dworze czuję się lepiej i mam więcej energii.
Dołączam do grupy "zmęczonych".
Mam podobnie jak Gloria. Odżywiam się normalnie, śpię normalnie, na dodatek żyję spokojnie i bez większego wysiłku, a mimo to często czuję zmęczenie, brak energii, trudno mi się zmobilizować do prostych rzeczy, czasem nawet takich jak wstawienie prania. Idę na spacer, i to mnie jakoś rozkręca, ale jak wracam do domu, to znów jest zmęczenie, brak energii, taki trochę marazm i odkładanie wszystkiego na później.
Ciekawe, że jest nas tyle
13 2024-06-10 15:33:29 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-06-10 15:33:49)
A moze masz problemy z cukrem? Masz glukometr, zeby sobie mierzyc?
Cukier badałem wielokrotnie i zawsze wychodziło dobrze.
A nie masz YT? By poczytać o diecie?
Przecież u Ciebie nie ma ani białka ani warzyw
Dla Ciebie to jakiś wielkiego problem poszukać sobie takich informacji??
Widziałem dziesiątki takich kanałów i filmów. Tego jest tyle i tak różnorodne, że kompletnie nie mogę się w tym połapać.
Ja się dobrze odżywiam.
Jem dużo warzyw i owoców, mięso i ryby, kasze, kefir, sery, jaja.
I też ostatnio nie mam siły, wstaję jeszcze bardziej zmęczona niż gdy się kładłam spać po 7-8 godzinach snu.
Zmuszam się do robienia czegokolwiek bo nic mi się nie chce.
W zimie i gdy jest chłodniej na dworze czuję się lepiej i mam więcej energii.
Dokładnie o coś takiego chodzi, rano po wstaniu z łóżka jestem bardziej zmęczony niż wieczorem po pracy i treningu. Też wolę jak jest chłodno i wręcz nie znoszę jak jest gorąco.
14 2024-06-10 15:34:33 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-06-10 15:34:50)
Jeśli przesypiamy całą noc, a wstajemy zmęczeni, to ma związek wg mnie ze stanem depresyjnym.
Watro skonsultować się z psychiatrą.
Jeśli przesypiamy całą noc, a wstajemy zmęczeni, to ma związek wg mnie ze stanem depresyjnym.
Watro skonsultować się z psychiatrą.
Moim zdaniem jakas choroba sie szerzy dzis mi moja kumpela powiedziala "ze od kilku dni na nic nie ma ochoty,ciagle zmeczona jest". Ja w ciazy mam energie, a wszyscy wokol padnieci jakby z pola bitwy wrocili.
16 2024-06-10 17:13:22 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-06-10 17:15:53)
Wszyscy mamy za mało słońca i jeśli nie uzupełnia się jego braku suplementacją witaminy D3, to takie są tego efekty.
U Ciebie, Shini, stawiam na większe niedobory. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak brak pojedynczej witaminy i pierwiastka może wpłynąć na zmęczenie, a co dopiero jeśli tych braków jest więcej.
Do tego dodałabym "zasyfiony" organizm, który nigdy nie będzie pracował na pełnych obrotach. Bardzo ważne jest też picie dużej ilości wody, bez niej cały metabolizm działa wolniej, a my czujemy się zmęczeni. Oprócz tego warto zadbać o odbudowę flory jelitowej i uszczelnienie jelit.
Edycja:
Tak mi się wydawało, że już masz wątek na ten temat: https://www.netkobiety.pl/t132318.html
Po co w takim razie założyłeś kolejny? Żeby problem wałkować od nowa i NIC z nim nie zrobić?
Wszyscy mamy za mało słońca i jeśli nie uzupełnia się jego braku suplementacją witaminy D3, to takie są tego efekty.
U Ciebie, Shini, stawiam na większe niedobory. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak brak pojedynczej witaminy i pierwiastka może wpłynąć na zmęczenie, a co dopiero jeśli tych braków jest więcej.Do tego dodałabym "zasyfiony" organizm, który nigdy nie będzie pracował na pełnych obrotach. Bardzo ważne jest też picie dużej ilości wody, bez niej cały metabolizm działa wolniej, a my czujemy się zmęczeni. Oprócz tego warto zadbać o odbudowę flory jelitowej i uszczelnienie jelit.
Edycja:
Tak mi się wydawało, że już masz wątek na ten temat: https://www.netkobiety.pl/t132318.html
Po co w takim razie założyłeś kolejny? Żeby problem wałkować od nowa i NIC z nim nie zrobić?
Woda to juz jest mikroplastik. Mnie zawsze glowa po wodzie boli i to jakbym miala migrene wiec wody od dawna nie pije, bo woda to juz wcale nie jest taka zdrowa. Wogole to jak kiedys pilam wode to zamiast zaspokoic pragnienie to ciagle chcialo mnie sie pic po wodzie
Woda to juz jest mikroplastik. Mnie zawsze glowa po wodzie boli i to jakbym miala migrene wiec wody od dawna nie pije, bo woda to juz wcale nie jest taka zdrowa. Wogole to jak kiedys pilam wode to zamiast zaspokoic pragnienie to ciagle chcialo mnie sie pic po wodzie
Bo widocznie pijesz takiej marnej jakości wodę.
Nie da się nie pić wody i być zdrowym oraz pełnym energii.
Jeśli przesypiamy całą noc, a wstajemy zmęczeni, to ma związek wg mnie ze stanem depresyjnym.
Watro skonsultować się z psychiatrą.
Już dawno się skonsultowałem i od prawie dwóch lat(z przerwami) mam leki. Nie zauważyłem by w omawianych kwestiach robiły jakąś różnicę.
Wszyscy mamy za mało słońca i jeśli nie uzupełnia się jego braku suplementacją witaminy D3, to takie są tego efekty.
U Ciebie, Shini, stawiam na większe niedobory. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak brak pojedynczej witaminy i pierwiastka może wpłynąć na zmęczenie, a co dopiero jeśli tych braków jest więcej.Do tego dodałabym "zasyfiony" organizm, który nigdy nie będzie pracował na pełnych obrotach. Bardzo ważne jest też picie dużej ilości wody, bez niej cały metabolizm działa wolniej, a my czujemy się zmęczeni. Oprócz tego warto zadbać o odbudowę flory jelitowej i uszczelnienie jelit.
Edycja:
Tak mi się wydawało, że już masz wątek na ten temat: https://www.netkobiety.pl/t132318.html
Po co w takim razie założyłeś kolejny? Żeby problem wałkować od nowa i NIC z nim nie zrobić?
Co ciekawe witaminę D3 też mam w normie, a przynajmniej miałem przy ostatnim badaniu. Pije sporo wody, szczególnie w dni treningowe, butelka dziennie wyjdzie, a poza tym jeszcze herbata, kawa i czasami jakieś słodkie napoje typu Cola.
Totalnie zapomniałem o tamtym wątku, dzięki za przypomnienie, poczytam go sobie ponownie. Gdybym zauważył to wcześniej to tamten temat bym próbował ożywić, jednak nowe zawsze cieszą się większą aktywnością. I jednak kilka rad z tamtego tematu zastosowałem bo zrobiłem wtedy komplet badań i właśnie wszystkie wyszły dobrze.
20 2024-06-10 18:08:57 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-06-10 18:10:15)
Co ciekawe witaminę D3 też mam w normie, a przynajmniej miałem przy ostatnim badaniu. Pije sporo wody, szczególnie w dni treningowe, butelka dziennie wyjdzie, a poza tym jeszcze herbata, kawa i czasami jakieś słodkie napoje typu Cola.
To jest temat rzeka, ale najważniejsza informacja jest taka, że oficjalne normy witaminy D3 oraz zalecenia dotyczące suplementacji są mocno zaniżone.
Butelka wody, zwłaszcza jeśli trenujesz, to jest za mało. Powinieneś wypijać minimum 30 ml na kilogram masy ciała. Czarnej herbaty, kawy i słodkich napojów do tego NIE wliczasz, bo one albo odwadniają, albo, jak cola, robią więcej szkody niż pożytku. Natomiast już zupy, soczyste warzywa (ogórek) czy owoce (np. arbuz, truskawki) itp. jak najbardziej można zaliczyć do dziennego bilansu.
To jest naprawdę bardzo, bardzo ważne!
Shinigami napisał/a:Co ciekawe witaminę D3 też mam w normie, a przynajmniej miałem przy ostatnim badaniu. Pije sporo wody, szczególnie w dni treningowe, butelka dziennie wyjdzie, a poza tym jeszcze herbata, kawa i czasami jakieś słodkie napoje typu Cola.
To jest temat rzeka, ale najważniejsza informacja jest taka, że oficjalne normy witaminy D3 oraz zalecenia dotyczące suplementacji są mocno zaniżone.
Butelka wody, zwłaszcza jeśli trenujesz, to jest za mało. Powinieneś wypijać minimum 30 ml na kilogram masy ciała. Czarnej herbaty, kawy i słodkich napojów do tego NIE wliczasz, bo one albo odwadniają, albo, jak cola, robią więcej szkody niż pożytku. Natomiast już zupy, soczyste warzywa (ogórek) czy owoce (np. arbuz, truskawki) itp. jak najbardziej można zaliczyć do dziennego bilansu.
To jest naprawdę bardzo, bardzo ważne!
Soki wyciskane w domu oraz koktajle zielone sa duzo zdrowsze niz ta woda z plastiku
Ja myślę,że to depresja.
Ciekawostka, niedawno wróciłem z dość intensywnego treningu, mimo iż jestem obolały, od jakiegoś czasu mam kontuzję i dodatkowo boli i mimo wcześniejszych 9h pracy teraz mam dużo więcej energii i ogólnie czuje się lepiej niż rano i przez cały dzień przed treningiem. Dopiero teraz nie jestem senny. I jeszcze jedna dziwna rzecz, dziś wyjątkowo trening prowadziła dziewczyna z głównej siedziby klubu. Oprócz tego, że była bardzo ładna ale niestety chyba nie ma jeszcze 18 lat to bardzo dobrze prowadziła trening. Taka zmiana wynikająca z nowej osoby i trochę innego rodzaju treningu w jakiś sposób też dodawała energii. Sam fakt, że był ktoś inny, inaczej pokazywała, inaczej tłumaczyła, miała inne podejście, nawet jej głos w jakiś dziwny sposób dodawał energii i mimo iż zrobiła na prawdę ostry trening to wcale nie byłem po nim wyczerpany i nie tylko ja, pozostali mieli podobnie. W ogóle ostatnio zacząłem zauważać, że te treningi w grupie działają na mnie dobrze nie tylko pod względem sprawności fizycznej. Możliwość spotkania się z tymi ludźmi, porozmawiania i wspólnego treningu sprawia, że trochę lepiej się czuję. Podobnie mam z różnymi wyjazdami na przykład do głównej siedziby klubu. Za pierwszym razem był lekki niepokój, a teraz się cieszę jak tam jadę mimo iż jest sporo dalej ale ludzie fajni nawet jeśli jeszcze nie znam ich imion.
Soki wyciskane w domu oraz koktajle zielone sa duzo zdrowsze niz ta woda z plastiku
Gdzieś napisałam o wodzie z plastiku?? Ja od dawna takiej nie piję, ale plastik to nie jest jej jedyne źródło.
Jeśli mowa o reszcie, to zależy jakie soki. To raz, a dwa- zielone koktajle przypadkiem nie są na wodzie?
Jestem przy tym przekonana, że nie dostarczasz do organizmu tyle wody, ile potrzebuje, bo samych koktajli i soków nie da się w siebie wpakować w wystarczającej do prawidłowej pracy organnizmu ilości.
A może po prostu ma to związek z czasem spędzonym w sieci? Kontrolujesz ile na jakim kanale jesteś?
Ja podobnie ostatnio. Ale więcej czasu ostatnio spędzałam na IG i po prostu wiem, że od tego można prokrastynowac, mówi się, że po takiej konkretnej sesji w sm mózg się czuję jak po maratonie z amfą i nie ma się motywacji ani siły. To tak do analizy.
Plus kwasy Omega 3, do picia w kapsułach mają mała dawkę.
No i ćwiczenia tu już nawet nie ma się co powtarzać, trzeba się ruszać ale też nie przesadzać. Ja w najwyższej swojej formie rok temu trenowałam 3 x w tygodniu po 2 godziny głównie kardio efekty były ale teraz właśnie nie mam siły na dłuższe ćwiczenia niż 15 min ^^
JuliaUK33 napisał/a:Soki wyciskane w domu oraz koktajle zielone sa duzo zdrowsze niz ta woda z plastiku
Gdzieś napisałam o wodzie z plastiku?? Ja od dawna takiej nie piję, ale plastik to nie jest jej jedyne źródło.
Jeśli mowa o reszcie, to zależy jakie soki. To raz, a dwa- zielone koktajle przypadkiem nie są na wodzie?
Jestem przy tym przekonana, że nie dostarczasz do organizmu tyle wody, ile potrzebuje, bo samych koktajli i soków nie da się w siebie wpakować w wystarczającej do prawidłowej pracy organnizmu ilości.
To zalezy jakie sa koktajle jak z dodatkami owocow o duzej zawartosci wody to nie potrzeba dodawac wody
Przy tak wysokim indeksie glikemicznym wcale mnie nie dziwi brak energii
Może po prostu przemęczony jesteś? Wrzuć na luz i daj sobie 2-3 dni nicnierobienia. A poza tym to dieta, sen i dieta. Wywal słodkie napoje, ogranicz cukier (np. w keczupie jest go sporo), wywal a przynajmniej ogranicz produkty z białą mąką, przejdź na chleb razowy albo żytni, ale też zmniejsz ilość pieczywa. Oczywiście warzywa, owoce (nie soki), ryby.
Znajdź też swój rytm dnia. Ja np. chętnie (nie zawsze) rano wstaję i mam sporo energii, ale po południu potrzebuję drzemki bądź odpoczynku i potem znów mogę działać.
A może po prostu ma to związek z czasem spędzonym w sieci? Kontrolujesz ile na jakim kanale jesteś?
Ja podobnie ostatnio. Ale więcej czasu ostatnio spędzałam na IG i po prostu wiem, że od tego można prokrastynowac, mówi się, że po takiej konkretnej sesji w sm mózg się czuję jak po maratonie z amfą i nie ma się motywacji ani siły. To tak do analizy.
Plus kwasy Omega 3, do picia w kapsułach mają mała dawkę.
No i ćwiczenia tu już nawet nie ma się co powtarzać, trzeba się ruszać ale też nie przesadzać. Ja w najwyższej swojej formie rok temu trenowałam 3 x w tygodniu po 2 godziny głównie kardio efekty były ale teraz właśnie nie mam siły na dłuższe ćwiczenia niż 15 min ^^
Może nie w samej sieci ale ogólnie przed komputerem na pewno siedzę za dużo. Z portali społecznościowych prawie w ogóle nie korzystam ale dużo oglądam czy to YT czy to anime czy to filmy. Większość wolnego czasu w domu spędzam przed komputerem i faktycznie zacząłem zauważać, że im dłużej siedzę tym gorzej się czuję, a kiedyś tak nie było. Problem w tym, że nie mam za bardzo alternatywy kiedy siedzę w domu. Co do treningu to jest trochę dziwne ale na to zawsze znajdę trochę energii tylko muszę zacząć. Dlatego właśnie ta sztuka walki jest dobra bo muszę wyjść z domu, pojechać na salę treningową, a jak już pojadę to przecież nie wrócę od razu tylko ten trening się zrobi. W domu kompletnie nie mam już motywacji do treningu, szczególnie teraz kiedy jest gorąco.
Może po prostu przemęczony jesteś? Wrzuć na luz i daj sobie 2-3 dni nicnierobienia. A poza tym to dieta, sen i dieta. Wywal słodkie napoje, ogranicz cukier (np. w keczupie jest go sporo), wywal a przynajmniej ogranicz produkty z białą mąką, przejdź na chleb razowy albo żytni, ale też zmniejsz ilość pieczywa. Oczywiście warzywa, owoce (nie soki), ryby.
Znajdź też swój rytm dnia. Ja np. chętnie (nie zawsze) rano wstaję i mam sporo energii, ale po południu potrzebuję drzemki bądź odpoczynku i potem znów mogę działać.
Też mi się wydaje, że mogę być przemęczony, na pewno fizycznie. Dni nic nie robienia już próbowałem i nie bardzo działa. W sensie nawet jeśli leżę i nic nie robię to i tak wcale nie odpoczywam, a nawet kiedy nic nie robię to jeszcze bardziej brakuje mi energii. Rano muszę wstawać do roboty i drzemka po południu pewnie też by mi pomogła ale nie bardzo mam na nią czas. Zwykle wracam z roboty koło 17, często później i jest już trochę za późno na drzemkę.
Karmaniewraca napisał/a:A może po prostu ma to związek z czasem spędzonym w sieci? Kontrolujesz ile na jakim kanale jesteś?
Ja podobnie ostatnio. Ale więcej czasu ostatnio spędzałam na IG i po prostu wiem, że od tego można prokrastynowac, mówi się, że po takiej konkretnej sesji w sm mózg się czuję jak po maratonie z amfą i nie ma się motywacji ani siły. To tak do analizy.
Plus kwasy Omega 3, do picia w kapsułach mają mała dawkę.
No i ćwiczenia tu już nawet nie ma się co powtarzać, trzeba się ruszać ale też nie przesadzać. Ja w najwyższej swojej formie rok temu trenowałam 3 x w tygodniu po 2 godziny głównie kardio efekty były ale teraz właśnie nie mam siły na dłuższe ćwiczenia niż 15 min ^^Może nie w samej sieci ale ogólnie przed komputerem na pewno siedzę za dużo. Z portali społecznościowych prawie w ogóle nie korzystam ale dużo oglądam czy to YT czy to anime czy to filmy. Większość wolnego czasu w domu spędzam przed komputerem i faktycznie zacząłem zauważać, że im dłużej siedzę tym gorzej się czuję, a kiedyś tak nie było. Problem w tym, że nie mam za bardzo alternatywy kiedy siedzę w domu. Co do treningu to jest trochę dziwne ale na to zawsze znajdę trochę energii tylko muszę zacząć. Dlatego właśnie ta sztuka walki jest dobra bo muszę wyjść z domu, pojechać na salę treningową, a jak już pojadę to przecież nie wrócę od razu tylko ten trening się zrobi. W domu kompletnie nie mam już motywacji do treningu, szczególnie teraz kiedy jest gorąco.
Klauss napisał/a:Może po prostu przemęczony jesteś? Wrzuć na luz i daj sobie 2-3 dni nicnierobienia. A poza tym to dieta, sen i dieta. Wywal słodkie napoje, ogranicz cukier (np. w keczupie jest go sporo), wywal a przynajmniej ogranicz produkty z białą mąką, przejdź na chleb razowy albo żytni, ale też zmniejsz ilość pieczywa. Oczywiście warzywa, owoce (nie soki), ryby.
Znajdź też swój rytm dnia. Ja np. chętnie (nie zawsze) rano wstaję i mam sporo energii, ale po południu potrzebuję drzemki bądź odpoczynku i potem znów mogę działać.Też mi się wydaje, że mogę być przemęczony, na pewno fizycznie. Dni nic nie robienia już próbowałem i nie bardzo działa. W sensie nawet jeśli leżę i nic nie robię to i tak wcale nie odpoczywam, a nawet kiedy nic nie robię to jeszcze bardziej brakuje mi energii. Rano muszę wstawać do roboty i drzemka po południu pewnie też by mi pomogła ale nie bardzo mam na nią czas. Zwykle wracam z roboty koło 17, często później i jest już trochę za późno na drzemkę.
Zrob sobie krzywa cukrowa i badanie na obciazenie glukoza. Ja mam takie objawy przy ataku hipoglikemii plus jeszcze inne objawy do tego. Moze Ci po prostu spada cukier po posilkach,bo moze za duzo wegli prostych jesz
mojemu chlopu tez sie roz nic nie hcialo lezol na kanapie i sie drapol po bandziole jazem mu zabrala pilota ot terewizola to sie podnios i zacol sie dzec gdzie jes jagodom sukaj teroz i zucilam pszes okno musiol wyjsc na dwur
Witajcie, jak w tytule męczy mnie ciągłe zmęczenie, senność i brak energii. Wiem, że to nie cukrzyca, problemy z tarczycą ani narkolepsja, badania zawsze wychodziły dobrze. Czytając o zespole chronicznego zmęczenia i biorąc pod uwagę posty jednego z użytkowników dochodzę do wniosku, że w moim przypadku duże znaczenie może tu mieć sen i dieta. Staram się spać przynajmniej te 7h co nie zawsze się udaje ale nawet jeśli śpię 10h i tak jestem zmęczony, senny i bez energii przez cały dzień. Na brak ruchu nie narzekam bo pracuję fizycznie i trenuję sztukę walki oraz na siłowni. Z tym, że właśnie nawet na trening mam coraz mniej energii przez co zacząłem już zauważać coraz słabsze jego efekty. Kiedyś potrafiłem zrobić po 4-5 treningów w tygodniu, nawet po 10h pracy w ciągu dnia. Teraz po 8h ledwo mam energię na cokolwiek, gdyby nie fakt, że na tą sztukę walki trzeba pojechać na salę treningową to pewnie już nic bym nie trenował. Siłownię mam w domu ale coraz rzadziej na niej bywam bo po prostu jestem zbyt zmęczony. Dietę na pewno mam bardzo słabą, a w zasadzie to jej nie mam. Może ktoś tu miał podobną sytuację albo zna kogoś kto miał i z tego wyszedł. Prosiłbym o wypisanie możliwie wszystkiego co wiecie na ten temat, każda informacja może się przydać. I chyba najważniejsze co byście poradzili w kwestii ułożenia jakiejś diety komuś kto nigdy wcześniej żadnej nie stosował i ze szczególnym uwzględnieniem tego braku energii?
Magnez, witaminy z grupy B. Wysypianie się. Regularny tryb życia. Dieta, o której nic nie powiem - zgłoś się do dietetyka lub poczytaj po netach.
Suplementacja magnezu i wit d, już po miesiącu powinny być efekty. Najlepiej to się udać do lekarza i dobrze przebadać.
Można też spróbować suplementacji ziołowej: https://loremvit.pl/produkt/energia-i-pobudzenie/
Jak chociażby ziół Loremvit.
Shinigami napisał/a:Witajcie, jak w tytule męczy mnie ciągłe zmęczenie, senność i brak energii. Wiem, że to nie cukrzyca, problemy z tarczycą ani narkolepsja, badania zawsze wychodziły dobrze. Czytając o zespole chronicznego zmęczenia i biorąc pod uwagę posty jednego z użytkowników dochodzę do wniosku, że w moim przypadku duże znaczenie może tu mieć sen i dieta. Staram się spać przynajmniej te 7h co nie zawsze się udaje ale nawet jeśli śpię 10h i tak jestem zmęczony, senny i bez energii przez cały dzień. Na brak ruchu nie narzekam bo pracuję fizycznie i trenuję sztukę walki oraz na siłowni. Z tym, że właśnie nawet na trening mam coraz mniej energii przez co zacząłem już zauważać coraz słabsze jego efekty. Kiedyś potrafiłem zrobić po 4-5 treningów w tygodniu, nawet po 10h pracy w ciągu dnia. Teraz po 8h ledwo mam energię na cokolwiek, gdyby nie fakt, że na tą sztukę walki trzeba pojechać na salę treningową to pewnie już nic bym nie trenował. Siłownię mam w domu ale coraz rzadziej na niej bywam bo po prostu jestem zbyt zmęczony. Dietę na pewno mam bardzo słabą, a w zasadzie to jej nie mam. Może ktoś tu miał podobną sytuację albo zna kogoś kto miał i z tego wyszedł. Prosiłbym o wypisanie możliwie wszystkiego co wiecie na ten temat, każda informacja może się przydać. I chyba najważniejsze co byście poradzili w kwestii ułożenia jakiejś diety komuś kto nigdy wcześniej żadnej nie stosował i ze szczególnym uwzględnieniem tego braku energii?
Magnez, witaminy z grupy B. Wysypianie się. Regularny tryb życia. Dieta, o której nic nie powiem - zgłoś się do dietetyka lub poczytaj po netach.
Ze snem to jest prawda u mnie. Jak sobie zawale noc np pisze ze znajomymi na WhatsApp to na drugi dzien chodze jak zombie. I to nawet po jednej takiej nocy nie moge sie koncentrowac na niczym.