Na wstępie zaznaczam, że sprawa dotyczy mojej najlepszej przyjaciółki. W maju 2023 r. poznała faceta, na mnie zrobił bardzo złe wrażenie, od samego początku uważałam, że to dziwny typ, ale przyjaciółka zaczęła się z nim spotykać i się zakochała. Niestety szybko wpadli, jak tylko mu powiedziała, że jest w ciąży to się zaczęło. On nie jest gotowy, musi przemyśleć itd... Po 3-4 miesiącach tego przemyśliwania stwierdził, że nic z tego nie będzie i to jej problem. Efekt jest taki, że od ponad 2 miesięcy nie ma z nim żadnego kontaktu, prawdopodobnie zmienił numer telefonu, w firmie, w której pracował dowiedziała się, że od lutego już tam nie pracuje a od rodziców byłego, że ten wyjechał do Niemiec ale podobno nic więcej nie wiedzą bo też maja bardzo sporadyczny kontakt z synalkiem.
Przyjaciółka jest w 7 miesiącu ciąży, ojcem dziecka na 100% jest jej były. Uważam, że powinna go sądownie zobowiązać do płacenia alimentów na dziecko, zwłaszcza, że jej samej się nie przelewa. Tylko jak to wygląda prawnie? Jeżeli on nie uznaje dziecka i jednocześnie nie wiadomo gdzie dokładnie przebywa jest jakakolwiek prawna możliwość wpisania go do aktu urodzenia jako ojca? Czy musi to zrobić przez sąd? Jeżeli przez sąd to czy w tej sytuacji sąd cokolwiek zrobi czy sprawa będzie się ciągnęła latami? Poradziłam jej, żeby się zastanowiła nad prywatnym detektywem, żeby ustalić gdzie jej były w ogóle jest, ale to duży koszt a zastanawiam się czy w praktyce to cokolwiek zmieni. Bo nawet jeżeli detektyw go znajdzie to co może zrobić? Poprosić o powrót do Polski i poddanie się testom na ojcostwo? Macie pomysł co przyjaciółka może i powinna zrobić? Czy to sytuacja bez wyjścia i dziecko prawnie będzie bez ojca i bez alimentów?
Na wstępie zaznaczam, że sprawa dotyczy mojej najlepszej przyjaciółki. W maju 2023 r. poznała faceta, na mnie zrobił bardzo złe wrażenie, od samego początku uważałam, że to dziwny typ, ale przyjaciółka zaczęła się z nim spotykać i się zakochała. Niestety szybko wpadli, jak tylko mu powiedziała, że jest w ciąży to się zaczęło. On nie jest gotowy, musi przemyśleć itd... Po 3-4 miesiącach tego przemyśliwania stwierdził, że nic z tego nie będzie i to jej problem. Efekt jest taki, że od ponad 2 miesięcy nie ma z nim żadnego kontaktu, prawdopodobnie zmienił numer telefonu, w firmie, w której pracował dowiedziała się, że od lutego już tam nie pracuje a od rodziców byłego, że ten wyjechał do Niemiec ale podobno nic więcej nie wiedzą bo też maja bardzo sporadyczny kontakt z synalkiem.
Przyjaciółka jest w 7 miesiącu ciąży, ojcem dziecka na 100% jest jej były. Uważam, że powinna go sądownie zobowiązać do płacenia alimentów na dziecko, zwłaszcza, że jej samej się nie przelewa. Tylko jak to wygląda prawnie? Jeżeli on nie uznaje dziecka i jednocześnie nie wiadomo gdzie dokładnie przebywa jest jakakolwiek prawna możliwość wpisania go do aktu urodzenia jako ojca? Czy musi to zrobić przez sąd? Jeżeli przez sąd to czy w tej sytuacji sąd cokolwiek zrobi czy sprawa będzie się ciągnęła latami? Poradziłam jej, żeby się zastanowiła nad prywatnym detektywem, żeby ustalić gdzie jej były w ogóle jest, ale to duży koszt a zastanawiam się czy w praktyce to cokolwiek zmieni. Bo nawet jeżeli detektyw go znajdzie to co może zrobić? Poprosić o powrót do Polski i poddanie się testom na ojcostwo? Macie pomysł co przyjaciółka może i powinna zrobić? Czy to sytuacja bez wyjścia i dziecko prawnie będzie bez ojca i bez alimentów?
Myślę, że jedyne co tu uzyskasz, to opinię na temat siebie (lub rzekomej przyjaciółki). Lepiej Ty (lub rzekoma przyjaciółka) poszuka porady u fachowca (prawnika).
Nie da się tu pisać w czyimś imieniu.
Zdecyduj więc czy sprawa dotyczy Ciebie, bo jeśli przyjaciółki to nie ma sensu dyskutować.
USC bez oświadczenia ojca, nie wpisze go do aktu urodzenia dziecka. Będzie batalia sądowa. Bez prawnika się nie obejdzie. Na teraz chyba lepiej będzie próbować się z tym jegomościem dogadać. Jeszcze przez urodzeniem dziecka.
Przecież to nieważne czy w ciąży jest autorka czy jej koleżanka.
Rady powinny być takie same w obu przypadkach.
On faktycznie może się ukrywać i nawet rodzice mogą nie wiedzieć gdzie on przebywa.
Większa szansa, że o miejscu jego pobytu wiedzą znajomi.
Może tą drogą jakoś dojdziecie z koleżanką gdzie on jest.
I pewnie pozostanie tylko droga sądowo o ustalenie ojcostwa i alimenty.
Także należy się od ojca na utrzymanie ciężarnej.
Moja znajoma tak miała, facet zniknął po kilku latach znajomości gdy powiedziała mu o ciąży.
Rozpowszechnił wiadomość, że wyjechał za granicę a był w sąsiednim mieście.
Podstępem udało się wydobyć od jego kolegi gdzie jest.
Powodzenie i nie ustawajcie w poszukiwaniach.
i gdzie ci wszyscy twierdzacy, ze sady dyskryminuja pseudotatusiow, a zle madki utrudniaja kontakt i manipuluja dziecmi, ze tata zly?
i gdzie ci wszyscy twierdzacy, ze sady dyskryminuja pseudotatusiow, a zle madki utrudniaja kontakt i manipuluja dziecmi, ze tata zly?
A co to ma do tego wątku?
Przecież to nieważne czy w ciąży jest autorka czy jej koleżanka.
Rady powinny być takie same w obu przypadkach.
On faktycznie może się ukrywać i nawet rodzice mogą nie wiedzieć gdzie on przebywa.
Większa szansa, że o miejscu jego pobytu wiedzą znajomi.
Może tą drogą jakoś dojdziecie z koleżanką gdzie on jest.
I pewnie pozostanie tylko droga sądowo o ustalenie ojcostwa i alimenty.
Także należy się od ojca na utrzymanie ciężarnej.
Moja znajoma tak miała, facet zniknął po kilku latach znajomości gdy powiedziała mu o ciąży.
Rozpowszechnił wiadomość, że wyjechał za granicę a był w sąsiednim mieście.
Podstępem udało się wydobyć od jego kolegi gdzie jest.
Powodzenie i nie ustawajcie w poszukiwaniach.
Ważne kogo dotyczy problem, bo tu rozmawia się jak przez adwokata, koleżanka jak by chciała rozmawiać na forum o swoim problemie, to sama by napisała. Po drugie też autorka nie wie wszystkiego, dlatego nie widzę sensu rozmowy.
A tak można rzucić problem i niech się ludzie produkują.
Przyjaciółka jest w 7 miesiącu ciąży, ojcem dziecka na 100% jest jej były. Uważam, że powinna go sądownie zobowiązać do płacenia alimentów na dziecko, zwłaszcza, że jej samej się nie przelewa. Tylko jak to wygląda prawnie? Jeżeli on nie uznaje dziecka i jednocześnie nie wiadomo gdzie dokładnie przebywa jest jakakolwiek prawna możliwość wpisania go do aktu urodzenia jako ojca? Czy musi to zrobić przez sąd? Jeżeli przez sąd to czy w tej sytuacji sąd cokolwiek zrobi czy sprawa będzie się ciągnęła latami? Poradziłam jej, żeby się zastanowiła nad prywatnym detektywem, żeby ustalić gdzie jej były w ogóle jest, ale to duży koszt a zastanawiam się czy w praktyce to cokolwiek zmieni. Bo nawet jeżeli detektyw go znajdzie to co może zrobić? Poprosić o powrót do Polski i poddanie się testom na ojcostwo? Macie pomysł co przyjaciółka może i powinna zrobić? Czy to sytuacja bez wyjścia i dziecko prawnie będzie bez ojca i bez alimentów?
Najlepiej poradzić się prawnika. I zapewne trzeba będzie iść do sądu, ale to nic strasznego. Być może będzie po prostu sprawa o alimenty, a jeśli będzie zaprzeczał ojcostwu, to sprawa o ustalenie ojcostwa. I tyle, po prostu potrwa to dłużej.
Dla sądu to żadna przeszkoda, że on wyjechał za granicę. Jeśli wyjeżdżając nie poinformował urzędów o nowym adresie, to wezwanie dostanie na swój ostatni adres zameldowania/ zamieszkania w Polsce. Pismo po dwukrotnej awizacji będzie uważane za doręczone, a jeśli się nie stawi to oznacza to problemy prawne dla niego. Sąd może też zobowiązać do alimentów dziadków ze strony ojca, jeśli uzna że pomagają synkowi w uchylaniu się od obowiązku alimentacyjnego. Może wtedy się im przypomni nowy adres kochanego synka? Warto też dodać że on już teraz, porzucając matkę swego dziecka w ciąży (której jest współsprawcą), narusza swoje obowiązki.
Czyli głowa do góry. Detektyw nie jest tu potrzebny. Wszystkie działania wystarczy zaplanować z prawnikiem.
Są miejsca gdzie można uzyskać bezpłatną poradę prawną.
W zależności czy koleżanka mieszka w mieście czy na wsi to w Pomocy Społecznej MOPS, GOPS.
Czasami w Urzędzie Miejskim Czy Gminy na tablicy jest informacja gdzie takie porady prawne bezpłatne są.
O ile koleżance taka pomoc prawna bezpłatna przysługuje bo to od zarobków zależy.
Są też fora prawne gdzie można informacje uzyskać.
hłe hłe hłe xD