Zostawił mnie 2 miesiące temu, tak po prostu, bez żadnej rozmowy. Wtedy się widzieliśmy ostatni raz i od tej pory zero kontaktu. Poleciały słowa typu "jesteś już dla mnie nikim". Zabolało. Potraktował mnie jak gówn0 jeszcze przy znajomych. Wmówił sobie że go kłamałam, zamiast ze mną porozmawiać wolał posłuchać się kolegów, którzy mu wpajali jakieś durne ploty m.in że przespałam się z pewną osobą za jego plecami z czego do takiej sytuacji nigdy nie doszło, zawsze byłam wobec niego lojalna. Oddałam mu serce, tłumaczyłam nie raz, ale ileż można? Czasem naprawdę miał jakieś chore paranoje jak wyszłam np. z przyjacielem załóżmy na piwo to od razu było że z nim sypiam. To już podchodziło pod toksyczność mega był zazdrosny. Tłumaczył to tym że ma uraz przez poprzedni związek, mówiłam wiele razy że boli mnie jego zachowanie. Wkoło znajomi rodzina powtarzają że on na mnie nie zasługuje i żebym dała spokój ale ja go poznałam z innej strony tej lepszej.. ciężko niestety zrezygnować z osoby którą się bardzo kocha a ja jestem wpatrzona tylko w niego. Dlatego cierpie z powodu tej sytuacji. Chciałabym z nim pogadać odezwać się a zarazem nie chce po tym jak się zachował bo się na nim zawiodłam. Wiem że on też mnie bardzo kochał widziałam to i czułam, ale z drugiej strony jak on mógł tak z dnia na dzień zerwać kontakt, jak gdyby nigdy nic.. Często się zastanawiam co mu siedzi w głowie co myśli itp. Myślałam że mnie poblokuje wszędzie ale nie. Ostatnio dodałam zdjęcie na fb i dał mi lajka, gdzie tu logika. Myślenie czasem wykańcza nie wiem czy on ma mnie gdzieś czy po prostu chciałby się jakoś odezwać ale nie ma odwagi. Myślicie że z czasem zrozumie i będzie żałował że źle postąpił wobec mnie? Czy ktoś z was przerabiał kiedyś coś podobnego?
2 2024-03-02 02:05:22 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-03-02 02:07:06)
dla jednych posiadanie kolegow i wychodzenie z nimi sam na sam na piwo bedzie ok, dla innych nie. poprostu sie nie dobraliscie. po co chcialabys z nim dalej byc? dla kolejnych klotni? bo ani ty ani on nie zmienilby swoich pogladow/uczuc. ciagle ktores byloby zranione. bez sensu. moi byli na przyklad mieli kolegow, nie kolezanki. jesli kogos poznawalam i mial albo byla w tle albo przyjaciolke to szlam dalej, bo nie bede sie zastanawiac czy cos jest czy nie. szkoda, ze nie zrobil tego samego na poczatku, a dopiero teraz.
Źle cię traktuje, to przyciąga jak magnes.