Najlepsze, że to się samo robi. Niby nie czuję się w tym winna, a jednak sprawiam przykrość i później myślę co powiedziałam, że jakoś ta relacja usycha. Np. gdzieś wychodziliśmy i przeprosiłam kolegę, z którym wychodziłam, że nie idę w butach na obcasie. Ja Go przeprosiłam, bo na obcasie lepiej wyglądam, ale stopy mnie bolały, dlatego że je w nowych butach przy rozchodzeniu odgniotłam i już nie chciałam ich zakładać, a w balerinkach wyglądam dziwnie, ale On się obraził, dlatego że jestem niewiele niższa i powiedziałam sory, ale ja dzisiaj na płaskim. I to chyba tak zabrzmiało, jakbym chciała Go obrazić, a ja sobie stopy odcisnęłam. Z tymi butami to też hit. Mam dwie półki nowych butów, w których nie chodzę, bo mają za wysoki obcas i bolą mnie w nich nogi i za każdym razem diabeł mnie podkusi przy zamawianiu, że te kolejne będą dobre. Eh. Innym razem chłopak się pomylił i zamiast napisać ,, jesteś z facetem? " napisał ,, jesteś facetem? "I ja Mu napisałam, że mam jaja większe od niejednego faceta. Dopiero później do mnie dotarło, że chyba coś nie poszło? :!
Temat: Niechcący mam jakąś tendencję do urażania.
Zobacz podobne tematy :
Odp: Niechcący mam jakąś tendencję do urażania.
Skoro szpilki nie dla ciebie to nie zamawiaj kolejnych. szkoda kasy.
Nastepnym razem, jesli bedziesz miala wrazenie, ze ktos cie obrazil, zastanow sie czy mial taka intencje.