Mam prośbę o interpretację.
Kolega z pracy ignoruje mnie w towarzystwie, nie odzywa się do mnie, ani nie patrzy na mnie. Jestem nowa, próbowałam czasem zagadać o czymś innym niż praca, żeby się zaprzyjaźnić, wszyscy chętnie rozmawiają, a on mam wrazenie szybko ucina rozmowę. Raz kiedyś po wypiciu trochę alkoholu spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął. Speszył mnie tym trochę.
Nie, nie jestem zakochana. Z natury jestem przyjazna osoba i chciałam się zaprzyjaźnić z nim jak z reszta teamu. Czy on mnie może nie lubić? Czy może byłam za bardzo nachalna? Czuje się dziwnie, nie wiem jak się zachować, a chciałabym poprostu mieć normalna koleżeńska relacje.
Dodam, ze w towarzystwie jest pewna siebie osoba.