Jakiś czas temu miałem następującą sytuację w sklepie. Sobota zakupy w Lidlu, stoję do kasy. Przede mną chyba z 5 osób. Po chwili staje za mną dziewczyna 25 - 28 lat. Raczej szczupła, ale brzuszek wyraźnie wystający. Wyglądało to na zaawansowaną ciążę. Chciałem być uprzejmy i proponuję dziewczynie żeby poszła bez kolejki. Chwilkę po tym jej wzrok jak by mógł przebił by mnie na wylot. Tak jak na Star Treku gdy kosmita strzela laserem z oczu. Nie była w ciąży. Błąd zrozumiałem błyskawicznie ale mleko już rozlane. Wybełkotałem jakieś przeprosiny, no ale głupio mi było jak cholera. Za chwilę przychodzi do kolejki jej partner. Rozżalona opowiada mu co ją spotkało. Gość raczej wyluzowany skwitował to stwierdzeniem - Sama jesteś sobie winna! Kolejka posuwała się powoli więc jeszcze długo tkwiłem w niezręcznej sytuacji. Jak myślicie czy powinienem zrobić coś jeszcze, pogadać, czy coś? A może mieliście też sytuacje gdzie chcieliście zapaść się pod ziemię?
Sama sobie winna. A Ty rzeczywiście masz się czym przejmować.
Nic bym nie zrobila.
Tez raz mi w zimie orzybylo kilka kg. Wszystkie poszly w brzuszek. Pani w aptece pomyslala, ze jestem w ciazy. I raz jak juz do wiosny schudlam to ktos mnie zapytal czy urodzil sie chlopczyk czy dziewczynka
Tylko ze ja nie bylam bufonem i zdawalam sobie sprawe, ze to z uprzejmosci, a nie zlosliwie. Przyjelam na wesolo z usmiechem.
Uwazam ze nie masz sobie nic do zarzucenia. Zachowales sie bardzo kulturalnie. Nie raz w ciazy gdy bylo ciezko nikt mi nie zaproponowal pierwszenstwa. A ty jestes dobrze wychowany.
Gdyby mnie to spotkalo to co najwyzej przyjelabym zaproszenie skoro juz miejsce ustepione ale na pewno bym sie nie obrazala. Bo o co? Okej pomyliles sie, ale przeprosiles. To nikt kogo znasz. Nie musisz padac na kolana.
4 2023-12-15 14:52:18 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-12-15 14:53:53)
Jakiś czas temu miałem następującą sytuację w sklepie. Sobota zakupy w Lidlu, stoję do kasy. Przede mną chyba z 5 osób. Po chwili staje za mną dziewczyna 25 - 28 lat. Raczej szczupła, ale brzuszek wyraźnie wystający. Wyglądało to na zaawansowaną ciążę. Chciałem być uprzejmy i proponuję dziewczynie żeby poszła bez kolejki. Chwilkę po tym jej wzrok jak by mógł przebił by mnie na wylot. Tak jak na Star Treku gdy kosmita strzela laserem z oczu. Nie była w ciąży. Błąd zrozumiałem błyskawicznie ale mleko już rozlane. Wybełkotałem jakieś przeprosiny, no ale głupio mi było jak cholera. Za chwilę przychodzi do kolejki jej partner. Rozżalona opowiada mu co ją spotkało. Gość raczej wyluzowany skwitował to stwierdzeniem - Sama jesteś sobie winna! Kolejka posuwała się powoli więc jeszcze długo tkwiłem w niezręcznej sytuacji. Jak myślicie czy powinienem zrobić coś jeszcze, pogadać, czy coś? A może mieliście też sytuacje gdzie chcieliście zapaść się pod ziemię?
Na twoim miejscu już nic bym nie zrobiła - przeprosiłeś i ok.
Sama kiedyś miałam taką samą sytuację, ktoś chciał mnie przepuścić w kolejce myśląc, ze jestem w ciąży. Nie skorzystałam, ale miło mi się zrobiło.