Okropne - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Okropne

Cześć
Nie sądziłam że tu napisze kiedykolwiek.
Czuję się okropnie,  w sumie sama to jestem sobie winna. Ale czuję się jak w jakimś koszmarze niekończącym się.

Miałam romans z mężczyzną 11 lat starszym. Ja panna on żonaty z dziećmi.
Znajomość 3 letnia zanim do czegokolwiek doszło. Romans trwał 9 miesięcy. Zakończyło się w maju,  bo żona wkradła się do jego laptopa i messengera.
On myślał że będziemy dalej się spotykać. Ja powiedziałam że tutaj trzeba decyzji bo dłużej w ukryciu to się nie da.
Ta żona później wypisywala groziła mi że mnie zniszczy.
Że jest do wielu rzeczy zdolna i że uprzykrzyczy mi życie skutecznie.
Jej powiedział że to było tylko pisanie (pomijam fakt że z jego strony to tchórzostwo).
Ok jakoś się wyciszyło na miesiąc.

W lipcu znów powrót na dwa tygodnie- byliśmy na wspólnym wyjeździe.  W międzyczasie kilka rozmów,  płacze,  żale - że nie damy rady tak żyć na dłuższą metę bez siebie.
Później jakieś sporadyczne wiadomości przez wakacje.

Najgorsze jest to że po urlopach od września musimy razem pracować.
Psychicznie nie wyrabiam, codziennie go widuję.  Nie odzywam się unikam,.ale ile tak można.
Mam umowę na czas nieokreślony i zobowiązania finansowe nie mogę tak po prostu odejść.
Coraz częściej żałuję że nie spotkałam się z tą żoną- żeby wszystko wyjaśnić jak rzeczywiście było że nie było to tylko pisanie.
On chyba uważa że do końca życia to tak zostanie, On będzie sobie żył,  żona nieświadoma.
Tylko co że mną?

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Okropne
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

To dobry pomysł bo może żona się wkurwi i każe mu zmienić pracę. Ale musisz mieć twarde dowody bo Ci nie uwierzy, a on zrobi z Ciebie wariatkę.

3

Odp: Okropne

Wiedzialas, ze on ma zone i dzieci zanim zaczelas z nim romans?

4

Odp: Okropne
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Czuję się okropnie,  w sumie sama to jestem sobie winna. Ale czuję się jak w jakimś koszmarze niekończącym się.

To tylko romans. Sama radość.

Nie u Was? Cóż... to pewnie Ty i twój kochanek to zepsuliście.



... żona wkradła się do jego laptopa i messengera.

Katastrofa.



On myślał że będziemy dalej się spotykać. Ja powiedziałam że tutaj trzeba decyzji bo dłużej w ukryciu to się nie da.

Jakiej niby decyzji?
Ty jesteś kochanką, on mężem, który ma żonę.



Ta żona później wypisywala groziła mi że mnie zniszczy.
Że jest do wielu rzeczy zdolna i że uprzykrzyczy mi życie skutecznie.

Zła decyzja żony. Ludzie robią głupoty.



Jej powiedział że to było tylko pisanie (pomijam fakt że z jego strony to tchórzostwo).

Jakie tchórzostwo?
On jest z żoną i dalej chce być.
A Ty jesteś kochanką.

Chciałabyś aby odszedł od żony i z Tobą żył? To się nie wydarzy raczej i powinnaś była wiedzieć to od początku. Jeśli założyłaś inaczej, to głupio zrobiłaś.

Niespełnione oczekiwania niszczą relacje.


W lipcu znów powrót na dwa tygodnie- byliśmy na wspólnym wyjeździe.  W międzyczasie kilka rozmów,

Fajnie.



płacze,  żale - że nie damy rady tak żyć na dłuższą metę bez siebie.

On płakał? I on to mówił? Jeśli tak, to ma nierówno pod sufitem.
A jeśli Ty, to czego oczekujesz? On od żony nie odejdzie.
Na co te płacze i żale.



Najgorsze jest to że po urlopach od września musimy razem pracować.
Psychicznie nie wyrabiam, codziennie go widuję.  Nie odzywam się unikam,.

Unikasz swojego kochanka? Dlaczego?
Niedojrzałe zachowanie.
Wiem, że targają Tobą emocje, ale dorosły człowiek mimo emocji potrafi podejmować decyzje.

Porównaj:    "nei damy rady osobno żyć"         <===>   "unikam go". 



Coraz częściej żałuję że nie spotkałam się z tą żoną- żeby wszystko wyjaśnić jak rzeczywiście było że nie było to tylko pisanie.

O kurde... biedny gościu... kochanka i żona muszą się dogadać, która go weźmie. On jest jakiś bezwolny, czy jak?



On chyba uważa że do końca życia to tak zostanie, On będzie sobie żył,  żona nieświadoma.

Tak pewnie uważa.



Tylko co że mną?

A masz jakiegoś mężczyznę, który chciałby z Tobą żyć?
Czy raczej liczysz na sukces w negocjacjach z żoną?
Jesteś gotowa, aby tego obcego męża przygarnąć do siebie?
Mieszkanie ogarnięte na jego przyjęcie?




Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

Czyli abyś mogła kogoś nowego poznać musisz najpierw porozmawiać z jego żoną, tak?
Aby wyjaśnić ostatecznie, czy ten bezwolny-mąż zostanie z nią i możesz szukać mężczyzny dla siebie, czy też aby ten bezwolny-mąż przyszedł do Ciebie, a jego żona sobie zacznie organizować nowe życie?

5

Odp: Okropne
Gary napisał/a:
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Czuję się okropnie,  w sumie sama to jestem sobie winna. Ale czuję się jak w jakimś koszmarze niekończącym się.

To tylko romans. Sama radość.

Nie u Was? Cóż... to pewnie Ty i twój kochanek to zepsuliście.



... żona wkradła się do jego laptopa i messengera.

Katastrofa.



On myślał że będziemy dalej się spotykać. Ja powiedziałam że tutaj trzeba decyzji bo dłużej w ukryciu to się nie da.

Jakiej niby decyzji?
Ty jesteś kochanką, on mężem, który ma żonę.



Ta żona później wypisywala groziła mi że mnie zniszczy.
Że jest do wielu rzeczy zdolna i że uprzykrzyczy mi życie skutecznie.

Zła decyzja żony. Ludzie robią głupoty.



Jej powiedział że to było tylko pisanie (pomijam fakt że z jego strony to tchórzostwo).

Jakie tchórzostwo?
On jest z żoną i dalej chce być.
A Ty jesteś kochanką.

Chciałabyś aby odszedł od żony i z Tobą żył? To się nie wydarzy raczej i powinnaś była wiedzieć to od początku. Jeśli założyłaś inaczej, to głupio zrobiłaś.

Niespełnione oczekiwania niszczą relacje.


W lipcu znów powrót na dwa tygodnie- byliśmy na wspólnym wyjeździe.  W międzyczasie kilka rozmów,

Fajnie.



płacze,  żale - że nie damy rady tak żyć na dłuższą metę bez siebie.

On płakał? I on to mówił? Jeśli tak, to ma nierówno pod sufitem.
A jeśli Ty, to czego oczekujesz? On od żony nie odejdzie.
Na co te płacze i żale.



Najgorsze jest to że po urlopach od września musimy razem pracować.
Psychicznie nie wyrabiam, codziennie go widuję.  Nie odzywam się unikam,.

Unikasz swojego kochanka? Dlaczego?
Niedojrzałe zachowanie.
Wiem, że targają Tobą emocje, ale dorosły człowiek mimo emocji potrafi podejmować decyzje.

Porównaj:    "nei damy rady osobno żyć"         <===>   "unikam go". 



Coraz częściej żałuję że nie spotkałam się z tą żoną- żeby wszystko wyjaśnić jak rzeczywiście było że nie było to tylko pisanie.

O kurde... biedny gościu... kochanka i żona muszą się dogadać, która go weźmie. On jest jakiś bezwolny, czy jak?



On chyba uważa że do końca życia to tak zostanie, On będzie sobie żył,  żona nieświadoma.

Tak pewnie uważa.



Tylko co że mną?

A masz jakiegoś mężczyznę, który chciałby z Tobą żyć?
Czy raczej liczysz na sukces w negocjacjach z żoną?
Jesteś gotowa, aby tego obcego męża przygarnąć do siebie?
Mieszkanie ogarnięte na jego przyjęcie?




Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

Czyli abyś mogła kogoś nowego poznać musisz najpierw porozmawiać z jego żoną, tak?
Aby wyjaśnić ostatecznie, czy ten bezwolny-mąż zostanie z nią i możesz szukać mężczyzny dla siebie, czy też aby ten bezwolny-mąż przyszedł do Ciebie, a jego żona sobie zacznie organizować nowe życie?

Ja jestem zdania,ze nie buduje sie wlasnego szczescia na cudzym nieszczesciu. Oczywiscie wyjatkiem jest sytuacja, kiedy kobieta nie wie, ze jej partner jest zonaty, bo to ukrywa-wtedy ona jest niewinna.  Natomiast jezeli jakas kobieta od poczatku wie,ze facet ma zone i do tego dzieci to w pelni swiadomie uczestniczy w rozwalaniu rodziny i malzenstwa.  I tak wiem to facet przysiegal I tylko jego dotyczy przysiega malzenska, no, ale co ze zwyklym ludzkim sumieniem,ze wiem o zonie i dzieciach ,a mimo to wlaze buciorami w cudzy zwiazek czy malzenstwo? Ja bym tak nie mogla wiedzac, ze moge byc wspolwinna rozpierdzielenia cudzej rodziny

6

Odp: Okropne
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

I co chcesz tym osiągnąć?
Chcesz być z facetem który zdradza?

7 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-09-30 23:12:28)

Odp: Okropne
maku2 napisał/a:
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

I co chcesz tym osiągnąć?
Chcesz być z facetem który zdradza?

Ja bym w zyciu nie byla ze zdrajca

8 Ostatnio edytowany przez Kateji (2023-10-01 11:23:05)

Odp: Okropne

Następna historia o kobietach walczących, o względy "ustawionego" kretyna.

Autorko, jesteś na wygranej pozycji, to nie ty musisz się męczyć z oszustem w małżeństwie.
Żonę zostaw w spokoju, ona wybrała "miłość i wierność" rodzinie za wszelką cenę.
Ty jednak masz niepowtarzalną szansę wynieść naukę z tej emocjonalnej katastrofy. Czyli randkować z wolnymi chłopami, dla których kobieta jest czymś więcej niż tylko cielesnym odurzeniem.

9 Ostatnio edytowany przez Apogeum (2023-10-01 19:13:00)

Odp: Okropne
maku2 napisał/a:
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

I co chcesz tym osiągnąć?
Chcesz być z facetem który zdradza?

Pasują do siebie. On zdrajca, ona kochanka.

Chociaż on i żona tez do siebie pasują. On tchórz, ona tchórz. On woli opowiadać bajki, a ona udawać, ze w nie wierzy, niż usłyszeć prawdę. Woli żyć ze zdrajca niż bez.

A autorka nie dość, ze nie ma ani krzty refleksji i moralności, to jakby tego było mało, chce jeszcze, żeby szambo, którego jest współautorka, wybiło. Egoistka pełna gęba.

W tej historii nic nie jest okropne. Ale ktoś już tak. To ty, autorko wątku, jesteś okropna.

10

Odp: Okropne
Apogeum napisał/a:
maku2 napisał/a:
Nie wiem co mam zrobić napisał/a:

Ja coraz częściej mam ochotę do niej napisać z prośbą o spotkanie. Mam wrażenie że w przeciwnym razie nigdy nie zamknę tego rozdziału. Momentami czuję że zwariuję.

I co chcesz tym osiągnąć?
Chcesz być z facetem który zdradza?

Pasują do siebie. On zdrajca, ona kochanka.

Chociaż on i żona tez do siebie pasują. On tchórz, ona tchórz. On woli opowiadać bajki, a ona żyć udawać, ze w nie wierzy niż usłyszeć prawdę. Woli żyć ze zdrajca niż bez.

A autorka nie dość, ze nie ma ani krzty refleksji i moralności, to jakby tego było mało, chce jeszcze, żeby szambo, którego jest współautorka, wybiło. Egoistka pełna gęba.

W tej historii nic nie jest okropne. Ale ktoś już tak. To ty, autorko wątku, jesteś okropna.

100% racja

11

Odp: Okropne

Jeśli związała byś się z nim, zapewne potraktował by Cię w przyszłości jak swoją żonę. Dowiedziała byś się przeglądając jego telefon albo komputer, tak jak to miało miejsce z obecną żoną. Czy to Twoje marzenie?

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024