Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

1 Ostatnio edytowany przez Grasse (2023-09-29 11:12:30)

Temat: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Media są już do znudzenia zalane artykułami o tym, jak to młodzi mężczyźni chcą głosować na Konfederację, a młode kobiety na Lewicę. Dla mnie obie opcje są obce i już chyba prędzej zagłosowałbym na PiS lub PO, choć i tych nie lubię ... ale zastanawiam się, czy "Retoryka Konfederatów i Razemitek" nie jest sprawdzalna tylko i wyłącznie dla ściany wschodniej, a na resztę kraju jest projektowana.

No bo tam jest to zjawisko powszechne - jest sobie taka prowincja lubelska, podkarpacka czy podlaska. Dziewczynę wysyła się na jakieś tam studia do Wielkiego Interneszynal Siti łorsoł - za to chłopaka zatrzymuje się na konserwatywnej ojcowiznie. W efekcie po pięciu latach, owa dziewczyna chodzi na radykalnie lewicowe spędy, za to chłopak by chciał żyć jak 150 lat temu. Ia tu, faktyczne się pojawia problem nadreprezentacyjny.

Ośrodki medialne, dla których warszafka to Interneszynal world, zdają się nie zauważać, że pisząc o "Konfederatach i Razemitkach", w praktyce ograniczają się jedynie do Warszawy i jej okolic - i paradoksalnie, chcąc się postrzegać jako otwarte, wolnomyślicielskie, stołeczne społeczeństwo nie są w stanie poszerzyć horyzontów i zauważyć, że ubóstwiane przez nich zjawisko, w Polsce zachodniej, praktycznie nie istnieje.

U nas, w Szczecinie trudno dostrzec, żeby była jakaś asymetria postaw konserwatywnych/lewicowych względem płci a spotkanie "lewatywki", albo "seby z Konfy" nie jest zadaniem łatwym. I w całym pasie zachodnim jest podobnie.

Jak uważacie, czy szerzej rozumiana "lewicowość i postępowość" Warszawy to w istocie kompleksy wynikające z przaśnego pochodzenia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Już grze"eś ten temat na forum nie raz, to po co kolejny temat? Bez sensu, skup się może na jednym :-P


Grasse napisał/a:

No bo tam jest to zjawisko powszechne - jest sobie taka prowincja lubelska, podkarpacka czy podlaska. Dziewczynę wysyła się na jakieś tam studia do Wielkiego Interneszynal Siti łorsoł - za to chłopaka zatrzymuje się na konserwatywnej ojcowiznie.

Ty na serio uważasz, że dziewczynę „wysyła się” na studia, a chłopaka „zatrzymuje na ojcowiźnie”?
Wiesz który mamy wiek?
To dorośli ludzie są jak już idą na studia.

3

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ty na serio uważasz, że dziewczynę „wysyła się” na studia, a chłopaka „zatrzymuje na ojcowiźnie”?
Wiesz który mamy wiek?
To dorośli ludzie są jak już idą na studia.

Tu niestety ma rację. Ten motyw pojawił się w jakiejś analizie (nie pamiętam czy państwowej czy jakiegoś stowarzyszenia) dotyczącej demografii, emigracji kobiet, wyższemu odsetkowi kobiet na studiach i utraty zdolności reprodukcyjnych w niektórych rejonach kraju.

Co do tego, że bez sensu grzeje w kółko ten same temat, to pełna zgoda.

4

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Bez przesady. Mężczyźni wyjeżdżający z wiosek na studia, ktorzy po studiach zostaja w muastach  albo po prostu mezczyzni ukladajacy sibie zycie za granicą tez istnieja i to jest wcale nie tak mała liczba.
Już tak nie przesadzajcie, że wszyscy tak zostają na ojcowiźnie.

5

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ty na serio uważasz, że dziewczynę „wysyła się” na studia, a chłopaka „zatrzymuje na ojcowiźnie”?
Wiesz który mamy wiek?
To dorośli ludzie są jak już idą na studia.

Tu niestety ma rację. Ten motyw pojawił się w jakiejś analizie (nie pamiętam czy państwowej czy jakiegoś stowarzyszenia) dotyczącej demografii, emigracji kobiet, wyższemu odsetkowi kobiet na studiach i utraty zdolności reprodukcyjnych w niektórych rejonach kraju.

Co do tego, że bez sensu grzeje w kółko ten same temat, to pełna zgoda.

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.
W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość? Pracę w lokalnej biedrze na kasie za minimalną pensję? Nie mam nic do kasjerek, ale niektórzy mają większe ambicje. Albo w ogóle brak pracy, bo praca jest w mieście? Co wtedy? Wyjść za mąż, rodzić dzieci, bo społeczeństwo oczekuje i być zależną od męża, np, takiego dziada jak Szeptuch, co to wymaga rozłożonych nóg na żądanie i zapowiada rozwód z powodu braku obiadu? ;-) Chciałbyś być takim popychadłem dziada?

6

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ty na serio uważasz, że dziewczynę „wysyła się” na studia, a chłopaka „zatrzymuje na ojcowiźnie”?
Wiesz który mamy wiek?
To dorośli ludzie są jak już idą na studia.

Tu niestety ma rację. Ten motyw pojawił się w jakiejś analizie (nie pamiętam czy państwowej czy jakiegoś stowarzyszenia) dotyczącej demografii, emigracji kobiet, wyższemu odsetkowi kobiet na studiach i utraty zdolności reprodukcyjnych w niektórych rejonach kraju.

Co do tego, że bez sensu grzeje w kółko ten same temat, to pełna zgoda.

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.
W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość? Pracę w lokalnej biedrze na kasie za minimalną pensję? Nie mam nic do kasjerek, ale niektórzy mają większe ambicje. Albo w ogóle brak pracy, bo praca jest w mieście? Co wtedy? Wyjść za mąż, rodzić dzieci, bo społeczeństwo oczekuje i być zależną od męża, np, takiego dziada jak Szeptuch, co to wymaga rozłożonych nóg na żądanie i zapowiada rozwód z powodu braku obiadu? ;-) Chciałbyś być takim popychadłem dziada?

Akurat Szeptuch pisał, że gdyby nie było seksu w jego związku to i tak nadal byłby z żoną, bo jest z nią nie dla seksu.

7

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.


W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość?

A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

8

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:

Bez przesady. Mężczyźni wyjeżdżający z wiosek na studia, ktorzy po studiach zostaja w muastach  albo po prostu mezczyzni ukladajacy sibie zycie za granicą tez istnieja i to jest wcale nie tak mała liczba.
Już tak nie przesadzajcie, że wszyscy tak zostają na ojcowiźnie.

To nie chodzi o to, że takich facetów nie ma. Tu chodzi o skalę zjawiska ze względu na płeć.

9

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.

Skoro inwestycja, to czego oczekują inwestorzy?



A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

A dlaczego w nich się nie inwestuje wg Ciebie?

10

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

Bez przesady. Mężczyźni wyjeżdżający z wiosek na studia, ktorzy po studiach zostaja w muastach  albo po prostu mezczyzni ukladajacy sibie zycie za granicą tez istnieja i to jest wcale nie tak mała liczba.
Już tak nie przesadzajcie, że wszyscy tak zostają na ojcowiźnie.

To nie chodzi o to, że takich facetów nie ma. Tu chodzi o skalę zjawiska ze względu na płeć.

Może kobiety są bardziej ambitniejsze, chcą zaryzykować wyjazd w nieznane, a mężczyźni nie.

11

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

MagdaLena1111 w tych analizach było to to dość ogólnikowo powiedziane, że dziewczynki są wychowywane w otoczce 'możesz być kim tylko zechcesz'. A chłopcy 'masz obowiązki do spełnienia'.

Generalnie, przez lata doprowadziło to do kilku poważnych skutków demograficznych:

1) swoista nadprodukcja absolwentek, bo kobiety nie wybierają kierunków studiów wymagających dużego poświęcenia i wysiłku (jak studia lekarskie, inżynierskie, ogólnie - techniczne)

2) emigracja kobiet lokalna (z małych miejscowości i wsi do dużych miast), jak i femigracja (jak określono emigrację kobiet z kraju, bo jak się okazało, większość polskiej emigracji stanowią kobiety). (polecam > https://gazetawroclawska.pl/dolny-slask … 1-16935187 )

3) utrata potencjału reprodukcyjnego w niektórych rejonach Polski (stąd też drastyczne starzenie się społeczeństwa)

4) swoisty 'nadstan' samotnych kawalerów (brak ciągłości pokoleniowej, słabnący rynek, duże ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego, degradacja społeczeństwa)


Generalnie te zjawiska udało się ukryć dzięki pandemii i wojnie na Ukrainie (emigracja). Ale to tylko chwilowe. Jeszcze parę latek i będziemy mieć ogromny problem.

12

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:

Może kobiety są bardziej ambitniejsze, chcą zaryzykować wyjazd w nieznane, a mężczyźni nie.

Nie są. Są mniej ambitne, dlatego statystycznie wybierają częściej prace o mniejszej konkurencji i mniej wymagające. Co stanowi bardzo duży problem, bo nie wybierają zawodów, na któe jest ogromne zapotrzebowanie na rynku (branża IT, techniczne-inżynierskie, techniczne wykonawcze - np operator maszyn budowlanych, spawanie i cała reszta).

Po prostu w kobiety inwestuje się więcej. Już tu wrzucałem gdzieś na forum linki do całych programów wsparcia finansowego (i szkoleniowego) skierowanego wyłącznie do kobiet bez odpowiednika dedykowanego mężczyznom.

13

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:

MagdaLena1111 w tych analizach było to to dość ogólnikowo powiedziane, że dziewczynki są wychowywane w otoczce 'możesz być kim tylko zechcesz'. A chłopcy 'masz obowiązki do spełnienia'.

Generalnie, przez lata doprowadziło to do kilku poważnych skutków demograficznych:

1) swoista nadprodukcja absolwentek, bo kobiety nie wybierają kierunków studiów wymagających dużego poświęcenia i wysiłku (jak studia lekarskie, inżynierskie, ogólnie - techniczne)

2) emigracja kobiet lokalna (z małych miejscowości i wsi do dużych miast), jak i femigracja (jak określono emigrację kobiet z kraju, bo jak się okazało, większość polskiej emigracji stanowią kobiety). (polecam > https://gazetawroclawska.pl/dolny-slask … 1-16935187 )

3) utrata potencjału reprodukcyjnego w niektórych rejonach Polski (stąd też drastyczne starzenie się społeczeństwa)

4) swoisty 'nadstan' samotnych kawalerów (brak ciągłości pokoleniowej, słabnący rynek, duże ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego, degradacja społeczeństwa)


Generalnie te zjawiska udało się ukryć dzięki pandemii i wojnie na Ukrainie (emigracja). Ale to tylko chwilowe. Jeszcze parę latek i będziemy mieć ogromny problem.


Socjolodzy twierdzą, że dziewczynkom to matki wręcz powtarzały, żeby nie dały się tak zrobić, jak one, czyli wmanewrować w etat zawodowy + domowy. Jak słyszysz coś takiego nad uchem albo widzisz w domu matkę wiecznie zmęczoną, bo po pracy obrabia jeszcze dzieci i dom, a dajmy na to jest jeszcze mąż i ojciec, który żony nie szanuje a jej wkładu nie docenia, to nic dziwnego, że chcesz się wyrwać z takiego świata i takiego życia do czegoś lepszego.
Ale to nikt nie inwestuje w dziewczynki, ale one same w siebie inwestują. Oczywiście, wiadomo nie wszystkie, są przecież takie, którym domowe wzorce odpowiadają albo nie wiedzą, że można żyć inaczej, albo po prostu nie mają potencjału, bo nie są bystre i zdolne.

Ad 1) No jest nadpodaż na pewnych kierunkach, ale na wskazanych przez Ciebie studiach lekarskich jest 70% kobiet, więc już nie świruj
Ad 2) Kobiety nie wracają na prowincję po studiach, bo nie mają tam przyszłości, jakiej by chciały.
Ad 3) W całym kraju dzietność spada. Ale jednak w miastach jest wyższa niż an wsiach.
Ad 4) Faceci są ogólnie leniwi, najlepiej nic nie robić i oczekiwać efektów - przecież sam widzisz to choćby po tutejszych incelach. Ale ja nawet widzę różnicę między mną i moim bratem, który odpuszcza szanse, których ja bym nigdy nie przepuściła.

14

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Nie wierzę by kilka lat słabych studiów w wielkim mieście zmieniło mentalność dziewczyny wychowanej w jakiejś lubelskiej wsi. To jest intensywna praca przez minimum, 2 pokolenia. Ludzie z tych konserwatywnych regionów typu np. Siedlce nie zmieniają się pod wpływem edukacji.

15

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

Może kobiety są bardziej ambitniejsze, chcą zaryzykować wyjazd w nieznane, a mężczyźni nie.

Nie są. Są mniej ambitne, dlatego statystycznie wybierają częściej prace o mniejszej konkurencji i mniej wymagające. Co stanowi bardzo duży problem, bo nie wybierają zawodów, na któe jest ogromne zapotrzebowanie na rynku (branża IT, techniczne-inżynierskie, techniczne wykonawcze - np operator maszyn budowlanych, spawanie i cała reszta).

.


Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,

A skoro jest partner, który utrzyma cały dom, to wygodniej jej zyć w mało wymagajacej pracy skoro na dodatek mężowi to nie przeszkadza a nawet odpowiada.

16 Ostatnio edytowany przez Grasse (2023-09-29 12:52:17)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

@Magdalena

Kobiety mają statystycznie lepsze zdolności językowe niż mężczyźni - stąd dla statystycznej korporacji bardziej opłacalne jest zatrudnianie w łorsoł kobiet niż mężczyzn. Co po wyższym wykształceniu, jak na rozmowie o pracę sprawdzają poziom języka, a wdrożenie procesowe trwa nie 5 lat a góra 2 miesiące.

17

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ale to nikt nie inwestuje w dziewczynki, ale one same w siebie inwestują.

Heh, no nie.



Ad 1) No jest nadpodaż na pewnych kierunkach, ale na wskazanych przez Ciebie studiach lekarskich jest 70% kobiet, więc już nie świruj

Nie świruję. Po prostu piszę jak jest. Dzięki za sprostowanie co do kierunku lekarskiego (tu Polska jest wyjątkiem z tego co pamiętam....)


Ad 2) Kobiety nie wracają na prowincję po studiach, bo nie mają tam przyszłości, jakiej by chciały.

Bo z kierunkami jakie wybierają to najczęściej nigdzie nie szukają smile Poza tymi medycznymi wink

Ad 3) W całym kraju dzietność spada. Ale jednak w miastach jest wyższa niż an wsiach.

I co w związku z tym?


Ad 4) Faceci są ogólnie leniwi, najlepiej nic nie robić i oczekiwać efektów - przecież sam widzisz to choćby po tutejszych incelach. Ale ja nawet widzę różnicę między mną i moim bratem, który odpuszcza szanse, których ja bym nigdy nie przepuściła.

Tutejsze incele to można pominąć. Roszczeniowość młodszego pokolenia jest dobijająca, ale to nie jest prawda, że faceci sa bardziej leniwi. Nie są. W najcięższych zawodach i tych najbardziej wymagających dominują faceci.

18

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
R_ita2 napisał/a:
rossanka napisał/a:

A skoro jest partner, który utrzyma cały dom, to wygodniej jej zyć w mało wymagajacej pracy skoro na dodatek mężowi to nie przeszkadza a nawet odpowiada.

Trochę jak u Szeptucha. On generuje 90% kasy, a jego żona nauczycielka... realizuje się. I to jest super, ona może robić to co kocha, a za co by nie wyżyła, każdy wie jakie są pensje nauczycielskie. Wbrew pozorom- jak zawsze- medal ma dwie strony. Ja dzięki kasie męża i temu, że utrzymuje dom i odpowiada mu, że nie jestem aktywna zawodowo (jest muzułmaninem) to mogę realizować swoje poczucie misji na dwóch wolontariatach i ogarniać lokal, który też przyniesie pieniądze. Znam wielu bogatych mężczyzn, których żony ODSTAJĄ zawodowo ale REALIZUJĄ SIĘ w swoich mało płatnych pracach. Na przykład najbliższy przyjaciel mojego męża- CFO z jego firmy- jego żona pracuje w skarbówce. W życiu by się za to nie utrzymała, a ona kocha papiery i dokumenty. Nie musi się STALE ROZWIJAĆ, SIĘGAĆ PO WIĘCEJ ,ASPIROWAĆ DO CHUJ WIE CZEGO. Przekłada sobie papierki, obdzwania podatników jak się PITY nie zgadzają i zadowolona.

Widzisz, mam koleżankę deklarującą się jako feministka. Nie ma nawet prawa jazdy - wszystko to ma jej zapewniać facet. Ostatnio jest w związku z kilkanaście lat starszym desperatem, który ma dość mocno prawicowe inklinacje. Całe otoczenie ma z nich polewę. Też pracuje w jednostkach urzędowych - chociaż miała dostęp do informacji wrażliwych o obywatelach, słynęła z tego, że co wiedziała ona to wiedzieli wszyscy.

19 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-09-29 13:04:38)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ale to nikt nie inwestuje w dziewczynki, ale one same w siebie inwestują.

Heh, no nie.

A faceci, którzy idą na studia to idą, bo chcą, mają ambicje i potencjał, czy dlatego, ze ktoś w nich inwestuje?



Bo z kierunkami jakie wybierają to najczęściej nigdzie nie szukają smile Poza tymi medycznymi wink

Lekarki to mnie w ogóle zastanawiają. Jak chodziłam do szkoły rodzenia to poznałam dziewczynę z miasteczka, która opowiadała o tym, że u niej jest nawet problem z lekarzami rodzinnymi, bo taki lekarz ma limit pacjentów, a jak jakiś tam ostatnio lekarz zmarł, to okazało się, że jego pacjenci nie mają się do kogo przepisać. Wszyscy wolą mieszkać w większych miastach albo pod tymi miastami, a przecież lekarz na prowincji zarobki ma pewnie podobne jak w mieście a życie jest tańsze i spokojniejsze. Nie wiem o co chodzi. O mentalność na prowincji? Nie rozumiem tego.

Tutejsze incele to można pominąć. Roszczeniowość młodszego pokolenia jest dobijająca, ale to nie jest prawda, że faceci sa bardziej leniwi. Nie są. W najcięższych zawodach i tych najbardziej wymagających dominują faceci.

Roszczeniowość roszczeniowością, ale mój brat super zdał maturę i mógł wybierać uczelnię i kierunki a poszedł po linii najmniejszego oporu. Jemu się po prostu nie chce trudzić.
Studia lekarskie to jedne z najtrudniejszych studiów, a 70% studentów medycyny to kobiety, przypominam. Po prostu więcej kobiet niż facetów podejmuje się studiów, a że część tych inżynieryjnych studiów jest poza zainteresowaniem kobiet to rozkładają się po tych kierunkach, którym są bardziej zainteresowane.

20

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
R_ita2 napisał/a:
rossanka napisał/a:

A skoro jest partner, który utrzyma cały dom, to wygodniej jej zyć w mało wymagajacej pracy skoro na dodatek mężowi to nie przeszkadza a nawet odpowiada.

Trochę jak u Szeptucha. On generuje 90% kasy, a jego żona nauczycielka... realizuje się. I to jest super, ona może robić to co kocha, a za co by nie wyżyła, każdy wie jakie są pensje nauczycielskie. .

Dwie strony musza się zgadzać i wtedy całość może się udać.
Są męzczyźni, którzy zarabiają kupę kasy i oni wolą kobiety zajmujące się domem, nie pracujące albo zarabiające niewiele. Jak się obydwoje dogadają to nie ma sprawy.

21

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:

@Magdalena

Kobiety mają statystycznie lepsze zdolności językowe niż mężczyźni - stąd dla statystycznej korporacji bardziej opłacalne jest zatrudnianie w łorsoł kobiet niż mężczyzn. Co po wyższym wykształceniu, jak na rozmowie o pracę sprawdzają poziom języka, a wdrożenie procesowe trwa nie 5 lat a góra 2 miesiące.


W korporacjach pracują zarówno kobiety jak i mężczyźni, bo nie tylko zdolności językowe się liczą. Sa różne wymagania na różnych stanowiskach.

22

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:
Grasse napisał/a:

@Magdalena

Kobiety mają statystycznie lepsze zdolności językowe niż mężczyźni - stąd dla statystycznej korporacji bardziej opłacalne jest zatrudnianie w łorsoł kobiet niż mężczyzn. Co po wyższym wykształceniu, jak na rozmowie o pracę sprawdzają poziom języka, a wdrożenie procesowe trwa nie 5 lat a góra 2 miesiące.


W korporacjach pracują zarówno kobiety jak i mężczyźni, bo nie tylko zdolności językowe się liczą. Sa różne wymagania na różnych stanowiskach.

W firmach, w których do tej pory pracowałem, jak 1 mężczyzna przypadał na 3 kobiety, to już było dużo. Znałem zespoły, gdzie na 20 osób nie było żadnego.

23 Ostatnio edytowany przez Elena_Lenu (2023-09-29 13:37:00)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Grasse, spójrzmy prawdzie w oczy. Każdy szuka w życiu tego, co dla niego lepsze, bardziej atrakcyjne, a nie odwrotnie. Dla większości kobiet perspektywa życia na wsi u boku słabo wykształconego rolnika, np. pod jednym dachem z konserwatywnym teściami o jednoznacznych przekonaniach na rolę kobiety w rodzinie jest obiektywnie mało atrakcyjna. Dziewczyny, które dobrze radzą sobie w szkole, są bystre i ciekawe świata w naturalny sposób widzą szanse rozwijania swoich umiejętności na studiach w mieście, nawet jeżeli nie zrobią oszałamiającej kariery. Bo zwyczajnie wizja bycia kurą domową przy mężu-rolniku, ewentualnie pomagania mu przy dojeniu krów lub dojazdy każdego dnia do byle jakiej pracy w sklepie w sąsiedniej wsi to kiepska alternatywa.

Możesz poczytać wątki np. sprzed 10 lat o kobietach, które zostały na wsi z konserwatywnymi mężami np. wątek Jeżyka. Jak wyglądało ich życie. Zrozumiesz, dlaczego teraz to nieatrakcyjny model.

https://www.netkobiety.pl/t18610.html Dla mnie był wstrząsający.

24

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Grasse napisał/a:

@Magdalena

Kobiety mają statystycznie lepsze zdolności językowe niż mężczyźni - stąd dla statystycznej korporacji bardziej opłacalne jest zatrudnianie w łorsoł kobiet niż mężczyzn. Co po wyższym wykształceniu, jak na rozmowie o pracę sprawdzają poziom języka, a wdrożenie procesowe trwa nie 5 lat a góra 2 miesiące.


W korporacjach pracują zarówno kobiety jak i mężczyźni, bo nie tylko zdolności językowe się liczą. Sa różne wymagania na różnych stanowiskach.

W firmach, w których do tej pory pracowałem, jak 1 mężczyzna przypadał na 3 kobiety, to już było dużo. Znałem zespoły, gdzie na 20 osób nie było żadnego.

W mojej firmie jest mniej więcej 50/50. Są działy bardziej kobiece np. księgowość, ale tam też pracują faceci i są też bardziej zdominowane przez facetów, ale tam też się pojawiają kobiety.

25

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Elena_Lenu napisał/a:

Grasse, spójrzmy prawdzie w oczy. Każdy szuka w życiu tego, co dla niego lepsze, bardziej atrakcyjne, a nie odwrotnie. Dla większości kobiet perspektywa życia na wsi u boku słabo wykształconego rolnika, np. pod jednym dachem z konserwatywnym teściami o jednoznacznych przekonaniach na rolę kobiety w rodzinie jest obiektywnie mało atrakcyjna. Dziewczyny, które dobrze radzą sobie w szkole, są bystre i ciekawe świata w naturalny sposób widzą szanse rozwijania swoich umiejętności na studiach w mieście, nawet jeżeli nie zrobią oszałamiającej kariery. Bo zwyczajnie wizja bycia kurą domową przy mężu-rolniku, ewentualnie pomagania mu przy dojeniu krów lub dojazdy każdego dnia do byle jakiej pracy w sklepie w sąsiedniej wsi to kiepska alternatywa.

Możesz poczytać wątki np. sprzed 10 lat o kobietach, które zostały na wsi z konserwatywnymi mężami np. wątek Jeżyka. Jak wyglądało ich życie. Zrozumiesz, dlaczego teraz to nieatrakcyjny model.

https://www.netkobiety.pl/t18610.html Dla mnie był wstrząsający.

Tak, myślę, że dobrze ujęłaś w słowa to, o co chodzi, że większość chce dla siebie lepszego życia.

Przeczytałam posty autorki zalinkowanego wątku. Rzeczywiście wstrząsające. Szkoda, że autorka napisała tylko te 3 posty i nie wiadomo jak dalej potoczyło się jej życie i małżeństwo.
W tym wątku miastowa dziewczyna wyszła za rolnika nie wiedząc na co się pisze, co przypłaciła zdaje się depresją. Ciekawe czy gdyby dobrze znała realia życia rolnika, to zdecydowałaby się na taki krok :-/ 
Za to dziewczyny ze wsi dobrze znają te realia, więc trudno się dziwić, że jak uda im się wyrwać, to już raczej nie wracają.

26

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Autorka zalinkowanego wątku napisała kilkaset postów, ciągnęła temat przez lata - dalej pod nickiem Jeżyk w tym samym temacie. Kiedyś przebrnęłam przez cały i mną wstrząsnął.

27

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Elena_Lenu napisał/a:

Autorka zalinkowanego wątku napisała kilkaset postów, ciągnęła temat przez lata - dalej pod nickiem Jeżyk w tym samym temacie. Kiedyś przebrnęłam przez cały i mną wstrząsnął.

OK, czyli cały ten wątek trzeba ogarnąć a ja poszłam na łatwiznę. Dobra, to pochylę się nad nim, chociaż jak to taki ciężki temat i przeżycia, to nie wiem, czy chcę akurat teraz wchodzić w jej świat.

28

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Elena_Lenu napisał/a:

Grasse, spójrzmy prawdzie w oczy. Każdy szuka w życiu tego, co dla niego lepsze, bardziej atrakcyjne, a nie odwrotnie. Dla większości kobiet perspektywa życia na wsi u boku słabo wykształconego rolnika, np. pod jednym dachem z konserwatywnym teściami o jednoznacznych przekonaniach na rolę kobiety w rodzinie jest obiektywnie mało atrakcyjna. Dziewczyny, które dobrze radzą sobie w szkole, są bystre i ciekawe świata w naturalny sposób widzą szanse rozwijania swoich umiejętności na studiach w mieście, nawet jeżeli nie zrobią oszałamiającej kariery. Bo zwyczajnie wizja bycia kurą domową przy mężu-rolniku, ewentualnie pomagania mu przy dojeniu krów lub dojazdy każdego dnia do byle jakiej pracy w sklepie w sąsiedniej wsi to kiepska alternatywa.

Możesz poczytać wątki np. sprzed 10 lat o kobietach, które zostały na wsi z konserwatywnymi mężami np. wątek Jeżyka. Jak wyglądało ich życie. Zrozumiesz, dlaczego teraz to nieatrakcyjny model.

https://www.netkobiety.pl/t18610.html Dla mnie był wstrząsający.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałaś mój wątek.

Mamy - i to niestety głównie w kręgach inteligenckich - do czynienia ze zjawiskiem projekcji narzucania ról płciowych. Jakieś medium bije pianę, że Korwin-Mikke z grupą prowokatorów wygłaszają jakieś bzdurne teksty. No i te same medium twierdzi, że podobne poglądy ma jakoś połowa polskich mężczyzn przed 40 i że w ogóle trzeba zrobić wszystko, żeby porzucili patriarchalne myślenie. No ale jednocześnie mamy wojnę na Ukrainie - i tych facetów, których obrażano za rzekomą zaściankowość, chęć zagonienia kobiet do garów, te same media przekonują, że w razie otrzymania wezwania na WKU, trzeba się grzecznie stawić w jednostce, bo taka jest rola mężczyzn. Owe medium - chociaż do tej pory określało władzę PiS jako synonim najwięszego zła - tym razem woła "brawo Błaszczak", bierz facetów w kamasze - po to, aby za chwilę promować równość płci i feminizm.

Jakie są tego skutki - takie że autorytet i etos zawodu dziennikarza/wykształcenia humanistycznego ląduje na śmietniku.

29

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Myślałam, że to będzie temat o wykształceniu kobiet i mężczyzn i ich roli w społeczeństwie i w jednostce rodziny.
A tu znowu o Ukrainie i poborze do wojska oraz o polityce .Już taki temat zakładałeś, może tam warto kontynuować, bo ten nowy temat jest mylący.

30 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-09-29 15:52:08)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,


Jestem zatem (nie)chlubnym wyjątkiem od tej reguły. Mnie tam ambicja u kobiet nie przeszkadza. Brałbym nawet królową angielską.
Atrakcyjność to rzecz względna - po czterdziestce łatwiej o to zadbać osobie z lekką pracą i większą ilością kasy.

31

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:

Myślałam, że to będzie temat o wykształceniu kobiet i mężczyzn i ich roli w społeczeństwie i w jednostce rodziny.
A tu znowu o Ukrainie i poborze do wojska oraz o polityce .Już taki temat zakładałeś, może tam warto kontynuować, bo ten nowy temat jest mylący.

Przecież odpisałem na post mało związany z tematem.

W wątku chodzi głównie o asymetrię rozłożoną pod kątem geograficznym.

32

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
ANB85 napisał/a:

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,
.

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

33

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:
ANB85 napisał/a:

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,
.

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

A mi się wydaje, że sporo facetów chciałoby zjeść ciastko i mieć ciastko - żeby kobieta z jednej strony była abmitna, wykształcona i zaradna a z drugiej tradycyjnie kobieca.

34

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:
rossanka napisał/a:
ANB85 napisał/a:

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,
.

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

A mi się wydaje, że sporo facetów chciałoby zjeść ciastko i mieć ciastko - żeby kobieta z jednej strony była abmitna, wykształcona i zaradna a z drugiej tradycyjnie kobieca.

W sumie pewnie dalo by sie to polaczyc,ale jakim stresem dla kobiety-sa kobiety co chca byc perfekcyjne dla facetow we wszystkim a pozniej jada na lekach uspokajajacych,bo wszystko je przerasta, zazwyczaj sa wiecznie w biegu, ciagle cos maja do zalatwienia, mysla o kazdym tylko nie o sobie,a na starosc sie budza, ze cale zycie im przelecialo przed oczami

35

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
MagdaLena1111 napisał/a:

A faceci, którzy idą na studia to idą, bo chcą, mają ambicje i potencjał, czy dlatego, ze ktoś w nich inwestuje?

Różnie.



Lekarki to mnie w ogóle zastanawiają. Jak chodziłam do szkoły rodzenia to poznałam dziewczynę z miasteczka, która opowiadała o tym, że u niej jest nawet problem z lekarzami rodzinnymi, bo taki lekarz ma limit pacjentów, a jak jakiś tam ostatnio lekarz zmarł, to okazało się, że jego pacjenci nie mają się do kogo przepisać. Wszyscy wolą mieszkać w większych miastach albo pod tymi miastami, a przecież lekarz na prowincji zarobki ma pewnie podobne jak w mieście a życie jest tańsze i spokojniejsze. Nie wiem o co chodzi. O mentalność na prowincji? Nie rozumiem tego.

To problem systemu opieki w naszym kraju.

Roszczeniowość roszczeniowością, ale mój brat super zdał maturę i mógł wybierać uczelnię i kierunki a poszedł po linii najmniejszego oporu. Jemu się po prostu nie chce trudzić.
Studia lekarskie to jedne z najtrudniejszych studiów, a 70% studentów medycyny to kobiety, przypominam. Po prostu więcej kobiet niż facetów podejmuje się studiów, a że część tych inżynieryjnych studiów jest poza zainteresowaniem kobiet to rozkładają się po tych kierunkach, którym są bardziej zainteresowane.

Twój brat to....wasza rodzinna sprawa i tyle. Ja mówię o zjawiskach, a nie o poszczególnych przypadkach.

Ta medycyna to w ogóle ciekawe zagadnienie, bo to jest jakaś aberracja, którą trudno wytłumaczyć. Taką ciekawą rzecz znalazłem:

Co trzeci rodzic, pytany o wymarzony zawód dla jego dziecka, wskazuje szeroko pojęte zawody medyczne. Co ciekawe, tylko niespełna 10 proc. rodziców chłopców najchętniej widziałoby syna w kitlu lekarskim, natomiast wśród rodziców dziewczynek ta profesja bije inne na głowę. To wyniki sondażu, jaki dwa lata temu przeprowadziło CBOS. Zawody wymarzone przez rodziców dla ich dzieci niewiele mówią o rzeczywistych wyborach, jakich dokonują młodzi ludzie, ale tak się składa, że często dokonują właśnie takich.


Zawód lekarza feminizuje się nie tylko dlatego, że – jak zauważano jeszcze niedawno – egzaminy maturalne zwykle lepiej zdają młode kobiety, ale również (i chyba coraz bardziej) dlatego, że młodzi mężczyźni – ci, którzy mogliby z nimi konkurować również wynikami egzaminów, są medycyną coraz mniej zainteresowani. Powód? Prozaiczny: poza medycyną są większe, łatwiejsze i szybsze pieniądze.

Dwukrotność średniej krajowej jest w zasięgu ręki bezpośrednio po pięcioletnich studiach (a niekiedy nawet jeszcze przed ich skończeniem) przede wszystkim w zawodach technicznych, związanych z szeroko rozumianą branżą IT. W miarę doświadczenia przychodzą też adekwatnie większe pieniądze. Bez dyżurów i pracy na dwóch lub trzech etatach. Zawód lekarza, choć ciągle wiąże się z wysokim społecznym zaufaniem i prestiżem, daje też niemal stuprocentową gwarancję „dożywotniego” zatrudnienia i to w wymiarze ponadetatowym (nie bez kozery Ministerstwo Zdrowia, przy okazji kolejnych doniesień o korzyściach z wprowadzenia e-recept, chwali się, że najstarszy lekarz wystawiający e-receptę skończył 97 lat!).

Dodatkowo na feminizację zawodu (z analiz Naczelnej Izby Lekarskiej sprzed dwóch lat wynika, że w ciągu następnych dwóch dekad odsetek kobiet wzrośnie z około 58 do ponad 61 proc., natomiast nieco zmniejszy się odsetek kobiet wśród lekarzy dentystów – z 75 do 74 proc.) rzutuje fakt, że absolwenci medycyny płci męskiej po uzyskaniu dyplomu lub prawa wykonywania zawodu żegnają się z praktyką lekarza zanim ją jeszcze zaczęli i decydują się na pracę w szeroko rozumianym biznesie medycznym (czemu sprzyja ekspansja firm medycznych).

36

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Chryste!

Prosiłem Was wyraźnie - może inaczej, sformułuję pytanie.

Czy aseymetria postaw lewicowych dziewcząt wobec konserwatywmych postaw chłopców jest bardziej zauważalna na ścianie wschodniej?

37 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-09-29 21:33:23)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Nie spotkałem wielu osób konserwatywnych w moim pokoleniu. Może to kwestia środowiska. Kobiety o mocno konserwatywnych poglądach nie znam żadnej (mówię o znajomych z wyboru, a nie z przypadku).

38

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.


W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość?

A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

Znaleźć fajną Ukrainkę czy Białorusinkę i być szczęśliwym.

39

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Snake napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.


W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość?

A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

Znaleźć fajną Ukrainkę czy Białorusinkę i być szczęśliwym.

Białorusinki ok, choć nie aż tak dużo ich w Polsce. Ale Ukrainki? Materialistki jeszcze większe niż Polki, a i konserwatywne też zbytnio nie są.

40 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-09-29 23:31:11)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:
ANB85 napisał/a:

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,
.

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

No to zupełnie tak jak wy. Jak facet wam się podoba, to może być niewykształcony i bezrobotny, a jak brzydki, to nawet stabilna praca i doktorat nie pomoże. I ja bym akurat wolał dziewczynę ambitną i inteligentną, żeby mieć o czym z nią gadać.

41

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rakastankielia napisał/a:
Snake napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.




A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

Znaleźć fajną Ukrainkę czy Białorusinkę i być szczęśliwym.

Białorusinki ok, choć nie aż tak dużo ich w Polsce. Ale Ukrainki? Materialistki jeszcze większe niż Polki, a i konserwatywne też zbytnio nie są.

To zalezy od charakteru czlowieka, a nie od narodowosci jaki jest

42

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:

Media są już do znudzenia zalane artykułami o tym, jak to młodzi mężczyźni chcą głosować na Konfederację, a młode kobiety na Lewicę. Dla mnie obie opcje są obce i już chyba prędzej zagłosowałbym na PiS lub PO, choć i tych nie lubię ... ale zastanawiam się, czy "Retoryka Konfederatów i Razemitek" nie jest sprawdzalna tylko i wyłącznie dla ściany wschodniej, a na resztę kraju jest projektowana.

No bo tam jest to zjawisko powszechne - jest sobie taka prowincja lubelska, podkarpacka czy podlaska. Dziewczynę wysyła się na jakieś tam studia do Wielkiego Interneszynal Siti łorsoł - za to chłopaka zatrzymuje się na konserwatywnej ojcowiznie. W efekcie po pięciu latach, owa dziewczyna chodzi na radykalnie lewicowe spędy, za to chłopak by chciał żyć jak 150 lat temu. Ia tu, faktyczne się pojawia problem nadreprezentacyjny.

Ośrodki medialne, dla których warszafka to Interneszynal world, zdają się nie zauważać, że pisząc o "Konfederatach i Razemitkach", w praktyce ograniczają się jedynie do Warszawy i jej okolic - i paradoksalnie, chcąc się postrzegać jako otwarte, wolnomyślicielskie, stołeczne społeczeństwo nie są w stanie poszerzyć horyzontów i zauważyć, że ubóstwiane przez nich zjawisko, w Polsce zachodniej, praktycznie nie istnieje.

U nas, w Szczecinie trudno dostrzec, żeby była jakaś asymetria postaw konserwatywnych/lewicowych względem płci a spotkanie "lewatywki", albo "seby z Konfy" nie jest zadaniem łatwym. I w całym pasie zachodnim jest podobnie.

Jak uważacie, czy szerzej rozumiana "lewicowość i postępowość" Warszawy to w istocie kompleksy wynikające z przaśnego pochodzenia?

Temat jest bardziej założony niz ci sie wydaje!!! Uwazam ze zbyt szybko go zalozylas:). Na poczatku trzeba bylo wyjechac na wschod i tam pomieszkac smile. Nie wypowiadam sie na temat wszystkich wojewodztw bo tam nie mieszkam:). Natomiast co chodzi o lubelszczyzne i jej stolice Lublin to miasto na wysokim poziomie i wiem co mówię.  W Szczecinie mieszkalem tylko 5lat i ta wioska z tramwajami do Lublina sie nie umywa. Ostatnio zauważyłem ze Szczecin sie troszke rozwija wiec ma szanse dogonic Lublin:). Co chodzi o reszte to szkoda ze jestem w rejsie bo sam bym glosowal na konfederacje:). Nie dla tego ze wierze we wszystko co mowia. Nie dlatego ze im ufam. Nie dlatego ze sa jakos specjalnie wybitni. Dlatego ze jeszcze przy korytku nie byli i chcialbym zobaczyc co potrafia. Do tej pory byly rzady psl po teraz pis, wiec mysle ze konfederacja gorszego syfu w tym kraju nie zrobi niz byl i jest. Dodatkowo wplyw na mnie maja media. W tym przypadku tvp i tvn nadaja tak samo, czyli przeciw konfederacji, a to juz o czyms swiadczy!!! Pelnie wladzy balbym sie oddac konfederacji a super by bylo gdyby mieli z 20-25% i mogli patrzec na rece tamtym pozostalym sprzedawczykom, złodziejom, nieudacznikom i calej tej bandzie na ktora brak mi juz odpowiednich okreslen. Wiec jesli jest tak jak piszesz to licze ze wschod pogoni jareczka, donaldowi zacedzi kopa w cztery litery i zaglosuje na konfederacje

43

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Zapomnialem dodac jeszcze jednej rzeczy:). Co chodzi o to zostawianie mlodych chlopakow na ojcowiznie:). Skad masz takie informacje, wizje? Chlopow czytalas ostatnio, czy jak? Ja pochodze z malej wioski na lubelszczyznie:). Ziemie obsiewa kto inny bo z bratem jestesmy po studiach i nie pracujemy na gospodarstwie. Z mojej wioski jakies 60% mezczyzn skonczylo studia i nie zle sobie radzi. Zarabiamy nie zla kase inni maja nawet swoje firmy. Ci co mieli do szkoly pod gore to zostali i pracuja na roli. Uwazasz ze w miescie takich nie ma? Ze wszyscy pilnie sie ucza? Malo tego w tamtych latach konczylem szkole srednia na lubelszczyznie i co chodzi o przedmioty to wasza Wyzsza Szkola Morska wydzial mechaniczny ( obecnie Politechnika Morska) nie dala rady mnie wykonczyc:). Mimo ze 60% wylatywalo, wiekszosc po pierwszym semestrze i w tym osoby ze Szczecina. Malo tego na tym zacofanym wschodzie tak mnie przygotowano ze przedmioty zawodowe nie stanowily dla mnie problemu.

44

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:
Elena_Lenu napisał/a:

Grasse, spójrzmy prawdzie w oczy. Każdy szuka w życiu tego, co dla niego lepsze, bardziej atrakcyjne, a nie odwrotnie. Dla większości kobiet perspektywa życia na wsi u boku słabo wykształconego rolnika, np. pod jednym dachem z konserwatywnym teściami o jednoznacznych przekonaniach na rolę kobiety w rodzinie jest obiektywnie mało atrakcyjna. Dziewczyny, które dobrze radzą sobie w szkole, są bystre i ciekawe świata w naturalny sposób widzą szanse rozwijania swoich umiejętności na studiach w mieście, nawet jeżeli nie zrobią oszałamiającej kariery. Bo zwyczajnie wizja bycia kurą domową przy mężu-rolniku, ewentualnie pomagania mu przy dojeniu krów lub dojazdy każdego dnia do byle jakiej pracy w sklepie w sąsiedniej wsi to kiepska alternatywa.

Możesz poczytać wątki np. sprzed 10 lat o kobietach, które zostały na wsi z konserwatywnymi mężami np. wątek Jeżyka. Jak wyglądało ich życie. Zrozumiesz, dlaczego teraz to nieatrakcyjny model.

https://www.netkobiety.pl/t18610.html Dla mnie był wstrząsający.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałaś mój wątek.

Mamy - i to niestety głównie w kręgach inteligenckich - do czynienia ze zjawiskiem projekcji narzucania ról płciowych. Jakieś medium bije pianę, że Korwin-Mikke z grupą prowokatorów wygłaszają jakieś bzdurne teksty. No i te same medium twierdzi, że podobne poglądy ma jakoś połowa polskich mężczyzn przed 40 i że w ogóle trzeba zrobić wszystko, żeby porzucili patriarchalne myślenie. No ale jednocześnie mamy wojnę na Ukrainie - i tych facetów, których obrażano za rzekomą zaściankowość, chęć zagonienia kobiet do garów, te same media przekonują, że w razie otrzymania wezwania na WKU, trzeba się grzecznie stawić w jednostce, bo taka jest rola mężczyzn. Owe medium - chociaż do tej pory określało władzę PiS jako synonim najwięszego zła - tym razem woła "brawo Błaszczak", bierz facetów w kamasze - po to, aby za chwilę promować równość płci i feminizm.

Jakie są tego skutki - takie że autorytet i etos zawodu dziennikarza/wykształcenia humanistycznego ląduje na śmietniku.


Chyba po prostu oczekujesz w tym wątku potwierdzenia jakiejś swojej tezy, tylko ona nie wybrzmiewa tak jakbyś chciał. Być może masz rację z tym, że na wschodzie między mężczyznami którzy zostają na miejscu i kobietami, które wyjeżdżają są większe kontrasty mentalne... Ale reszta mnie nie przekonuje. Chyba za bardzo piszesz w odniesieniu do jakichś konkretnych artykułów.

45

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:

Chryste!

Prosiłem Was wyraźnie - może inaczej, sformułuję pytanie.

Czy aseymetria postaw lewicowych dziewcząt wobec konserwatywmych postaw chłopców jest bardziej zauważalna na ścianie wschodniej?

Kilka lat mieszkałem na ścianie wschodniej i mam tam rodzinę. Z tego co zauważyłem, poglądy prawicowe częściej przedstawiały tam kobiety, a nie mężczyźni. Aczkolwiek wszystkie dostępne sondaże mówią coś innego, tylko problem z nimi jest taki, że kompletnie nie definiują czym jest prawica, a czym lewica.

46

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
ANB85 napisał/a:

Sa takie i takie
I bardziej ambitne i mało ambitne. Jakoś bym nie generalizowała.
Z resztą  tym mniej ambitnym lepiej sie w zyciu ułoży, bo meczyżni za partnerki nie chcą za bardzo ambitnych kobiet, Gdzieś tu ktoś napisał, ze może być nawet sprzedawczyni z Żabki byle była atrakcyjna, niż ambitna, na stanowisku i wykształciona, ale mało atrakcyjna,
.

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

No to zupełnie tak jak wy. Jak facet wam się podoba, to może być niewykształcony i bezrobotn.

Jak się podoba, ale obecnie jest bezrobotny (bo np jest w trakcie zmiany pracy, a na koncie ma odłożone, więc nie żeruje na nikim  i bezrobocie to tylko stan przejsciowy), to by mi to nie przeszkadzalo. I o jakim wykształceniu mówimy?  8klas skończył tylko? Nie znam takich przypadków, chyba, że to uposledzone w jakimś stopniu osoby.
Jak facet nie na studiów wyższych, ale ma głowę na karku i spelnia się w cukiernictwie czy innym zawodzie,  tak, że jest sam się w stanie spokojnie utrzymać a i odlozyc-nie mam nic przeciwko takiej relacji z nim.
Dlaczego kobieta miałaby odrzucać taką osobę, która jej się podoba i sama się utrzymuje? Zakładam też że lubią że sobą rozmawiać I przebywać że sobą, bo skupiłeś się na wyglądzie, a ten fakt pominąłeś.

Aaaa  bo Ty to pewnie miałeś na myśli bardzo ładnego faceta, po podstawówce i takiego, któremu się nie chce pracować i jest na utrzymaniu rodziców. To myślisz, że kobiety się o takiego będą zabijały tylko dlatego, że jest przystojny? Seriooo????

47

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Aaaa  bo Ty to pewnie miałeś na myśli bardzo ładnego faceta, po podstawówce i takiego, któremu się nie chce pracować i jest na utrzymaniu rodziców. To myślisz, że kobiety się o takiego będą zabijały tylko dlatego, że jest przystojny? Seriooo???

To samo dotyczy kobiety.

48

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
ANB85 napisał/a:

Aaaa  bo Ty to pewnie miałeś na myśli bardzo ładnego faceta, po podstawówce i takiego, któremu się nie chce pracować i jest na utrzymaniu rodziców. To myślisz, że kobiety się o takiego będą zabijały tylko dlatego, że jest przystojny? Seriooo???

To samo dotyczy kobiety.

One mnie nie interesują.
Dziwię się mężczyznom, że się tak za nimi uganiają, kobiety to nic ciekawego wink

49

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

No właśnie Rossanka, dobre rozróżnienie.
Co innego inteligentny, zaradny życiowo facet, który ma tylko wykształcenie średnie, ale pasję i pomysł na siebie, co innego człowiek wykształcony i pracowity, któremu na jakimś etapie podwinęła się noga, stracił pracę i aktywnie szuka nowej, a co innego zwykły leń.

Dla mnie na pewno skreślony byłby od razu facet który:
- ma podstawowe braki w edukacji, ciężko z nim porozmawiać na głębsze tematy, robi podstawowe błędy w pisowni, żyje teoriami spiskowymi;
- jest leniwy i nieodpowiedzialny, nie pracuje, ewentualnie całkowicie satysfakcjonują go jakieś proste dorywcze prace fizyczne i nie ma ambicji cokolwiek zmienić;
- jest zadłużony w chwilówkach, nie oszczędza, rozwala kasę w kasynach czy u bukmacherów.

50

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Elena_Lenu napisał/a:

No właśnie Rossanka, dobre rozróżnienie.
Co innego inteligentny, zaradny życiowo facet, który ma tylko wykształcenie średnie, ale pasję i pomysł na siebie, co innego człowiek wykształcony i pracowity, któremu na jakimś etapie podwinęła się noga, stracił pracę i aktywnie szuka nowej, a co innego zwykły leń.

Dla mnie na pewno skreślony byłby od razu facet który:
- ma podstawowe braki w edukacji, ciężko z nim porozmawiać na głębsze tematy, robi podstawowe błędy w pisowni, żyje teoriami spiskowymi;
- jest leniwy i nieodpowiedzialny, nie pracuje, ewentualnie całkowicie satysfakcjonują go jakieś proste dorywcze prace fizyczne i nie ma ambicji cokolwiek zmienić;
- jest zadłużony w chwilówkach, nie oszczędza, rozwala kasę w kasynach czy u bukmacherów.

Własnie o tym pisałam. Bo we wpisie Raki pojawia się postać przystojnego, bezrobotnego i bez wykształcenia  mężczyzny, który podoba się jakimś tam kobietom. Raka przypisuje to tylko jednej jego cesze - przystojności.
Amoże ten mężczyzna jest przystojny, ale jest jednocześnie fajnym człowiekiem, chwilowo bezrobotnym, bo np zmienia prace, albo rozwiązali jego firmę lub zredukowali etaty, a on obecnie szuka kolejnej pracy, albo właśnie zakończył własną działalność albo po prostu przeprowadził się do innego miasta ,ale ma na koncie oszcżędności, z których obecnie korzysta, może i studiów wyższych nie skończył (bo domyslam się, ze o to chodzi w przykładzie Raki), mimo tego może pracował w zakładzie samochodowym, w restauracji hotelowej, albo prowadził działalność remontową (cos do czego nie potrzeba ukończenia uczelni).

51

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

Może kobiety są bardziej ambitniejsze, chcą zaryzykować wyjazd w nieznane, a mężczyźni nie.

Nie są. Są mniej ambitne, dlatego statystycznie wybierają częściej prace o mniejszej konkurencji i mniej wymagające. Co stanowi bardzo duży problem, bo nie wybierają zawodów, na któe jest ogromne zapotrzebowanie na rynku (branża IT, techniczne-inżynierskie, techniczne wykonawcze - np operator maszyn budowlanych, spawanie i cała reszta).

Po prostu w kobiety inwestuje się więcej. Już tu wrzucałem gdzieś na forum linki do całych programów wsparcia finansowego (i szkoleniowego) skierowanego wyłącznie do kobiet bez odpowiednika dedykowanego mężczyznom.

A może po prostu wybierają zawody dostosowane do siebie, a nie są nieambitne? smile Dlaczego wspominasz, że jest zapotrzebowanie akurat na typowo męskie zawody jak IT czy operator maszyn? Ja mam masę koleżanek, które wybrały sfeminizowaną psychologię, a w tej chwili zapotrzebowanie na psychologów i terapeutów jest ogromne. Albo medycyna - też głównie kobiety. Albo nawet robienie pazurów czy cała branża beauty. Też ogromne zapotrzebowanie, salony wyrastają jak grzyby po deszczu. I kobiety wybierają te zawody.

52

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Snake napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Kobiety idą na studia bo jest to dla nich, jak nazywają to socjolodzy - „strategia na wyrwanie się”.

Tak było dawniej. Od wielu lat jest to kwestia większego inwestowania w dziewczynki.


W przeciwnym wypadku, jakie mają perspektywy na przyszłość?

A jakie perspektywy mają zostający z obowiązku młodzi faceci?

Znaleźć fajną Ukrainkę czy Białorusinkę i być szczęśliwym.

Słusznie. A rodzimym Jaśniepaniom Krzyżyk na autostradę.

53

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
biankax99 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

Może kobiety są bardziej ambitniejsze, chcą zaryzykować wyjazd w nieznane, a mężczyźni nie.

Nie są. Są mniej ambitne, dlatego statystycznie wybierają częściej prace o mniejszej konkurencji i mniej wymagające. Co stanowi bardzo duży problem, bo nie wybierają zawodów, na któe jest ogromne zapotrzebowanie na rynku (branża IT, techniczne-inżynierskie, techniczne wykonawcze - np operator maszyn budowlanych, spawanie i cała reszta).

Po prostu w kobiety inwestuje się więcej. Już tu wrzucałem gdzieś na forum linki do całych programów wsparcia finansowego (i szkoleniowego) skierowanego wyłącznie do kobiet bez odpowiednika dedykowanego mężczyznom.

A może po prostu wybierają zawody dostosowane do siebie, a nie są nieambitne? smile Dlaczego wspominasz, że jest zapotrzebowanie akurat na typowo męskie zawody jak IT czy operator maszyn? Ja mam masę koleżanek, które wybrały sfeminizowaną psychologię, a w tej chwili zapotrzebowanie na psychologów i terapeutów jest ogromne. Albo medycyna - też głównie kobiety. Albo nawet robienie pazurów czy cała branża beauty. Też ogromne zapotrzebowanie, salony wyrastają jak grzyby po deszczu. I kobiety wybierają te zawody.

Tak. Te co "robią paznokcie" to akurat teraz jest złoty okres. Paznokcie, rzęsy, depilacje - to klientki od nastolatek po emerytki, terminy mają dośc pozajmowene w tych gabinetach.
Hybryda na paznokciach to koszt 100 - 150 zł, a trzeba pwtarzać co 3 tygodnie, bo paznokcie przecież rosną.  Rzęsy to 150-200zł, i też raz na miesiąc trzeba poprawiać.
O depilacji już nie mówię, zależy ile stref się wykupi i jak długo będzie chodziło na zabiegi a to już sprawa indywidualna.

54

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Jack Sparrow napisał/a:

Z tego co zauważyłem, poglądy prawicowe częściej przedstawiały tam kobiety, a nie mężczyźni.

A więc to nie jest wyłącznie moje spostrzeżenie!  Zaobserwowałem to samo.

55 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-10-01 09:32:28)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
biankax99 napisał/a:

A może po prostu wybierają zawody dostosowane do siebie, a nie są nieambitne? smile Dlaczego wspominasz, że jest zapotrzebowanie akurat na typowo męskie zawody jak IT czy operator maszyn? Ja mam masę koleżanek, które wybrały sfeminizowaną psychologię, a w tej chwili zapotrzebowanie na psychologów i terapeutów jest ogromne. Albo medycyna - też głównie kobiety. Albo nawet robienie pazurów czy cała branża beauty. Też ogromne zapotrzebowanie, salony wyrastają jak grzyby po deszczu. I kobiety wybierają te zawody.

Wspominam ZAPOTRZEBOWANIE RYNKOWE.

A wspominam o tym ze względu na fakt, że WIĘKSZOŚĆ kobiet nie podejmuje pracy zawodowej, a z tych, które to robią, to unikają prac właśnie tych cięższych, trudniejszych, bardziej wymagających, obciążających czy z dużą konkurencją.

56

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Przede wszystkim co ty masz do ściany wschodniej? Czy ty myślisz ze ludzie tutaj mieszkający są ledwo oderwani od przysłowiowego pługa? Psy dupami szczekają  a sklepy są zaopatrywane raz w miesiącu?
Ja pochodzę z Podlasia - i niestety ku twojemu wielkiemu zdziwieniu większość moich znajomych - kobiety i mężczyźni są zdecydowanie przeciwko prawicy. Starsi ludzie maja tendencje do większego tradycjonalizmu ale nie oznacza to ze maja stricte pisowskie poglądy.
Moj facet z kolei pochodzi z podkarpackiej wsi. Nie został na ojcowiźnie tylko myślał jak wyjechać do większego miasta, nie ma prawicowych poglądów ( ale jak to oboje jesteśmy ze ściany wschodniej i żadne z nas nie jest prawicowe i/ lub konserwatywne? )
Kiedyś miałam chłopaka z prawicowymi poglądami który miał w sobie bardzo duzo nienawiści do innych kultur. Byl rodowitym warszawiakiem.

57

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Przede wszystkim należy stanowczo rozdzielić dwa tematy:

-Stosunek do tradycyjnego podziału ról na męskie i kobiece
-Stosunek do aborcji

I tu jest podstawowa różnica między Polkami a Ukrainkami. Ukrainki uznają znacznie częściej, że rolą kobiety jest siedzieć w kuchni (a mężczyzny - w okopie), jednakże próba zaostrzenia prawa aborcyjnego wprowadziła by znacznie większy opór społeczny.

Polska to matriarchat - kobieta rodzi i kobieta rządzi. I w bastionach PiS to jest najbardziej widoczne (byłe zabory maryjne - rosyjski i austriacki)

58

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:

Przede wszystkim należy stanowczo rozdzielić dwa tematy:

-Stosunek do tradycyjnego podziału ról na męskie i kobiece
-Stosunek do aborcji

I tu jest podstawowa różnica między Polkami a Ukrainkami. Ukrainki uznają znacznie częściej, że rolą kobiety jest siedzieć w kuchni (a mężczyzny - w okopie), jednakże próba zaostrzenia prawa aborcyjnego wprowadziła by znacznie większy opór społeczny.

Polska to matriarchat - kobieta rodzi i kobieta rządzi. I w bastionach PiS to jest najbardziej widoczne (byłe zabory maryjne - rosyjski i austriacki)


Nie wiem co bierzesz, ale bierz pół.

59 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-10-01 13:05:48)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Bbaselle napisał/a:

Przede wszystkim co ty masz do ściany wschodniej? Czy ty myślisz ze ludzie tutaj mieszkający są ledwo oderwani od przysłowiowego pługa? Psy dupami szczekają  a sklepy są zaopatrywane raz w miesiącu?
Ja pochodzę z Podlasia - i niestety ku twojemu wielkiemu zdziwieniu większość moich znajomych - kobiety i mężczyźni są zdecydowanie przeciwko prawicy. Starsi ludzie maja tendencje do większego tradycjonalizmu ale nie oznacza to ze maja stricte pisowskie poglądy.
Moj facet z kolei pochodzi z podkarpackiej wsi. Nie został na ojcowiźnie tylko myślał jak wyjechać do większego miasta, nie ma prawicowych poglądów ( ale jak to oboje jesteśmy ze ściany wschodniej i żadne z nas nie jest prawicowe i/ lub konserwatywne? )
Kiedyś miałam chłopaka z prawicowymi poglądami który miał w sobie bardzo duzo nienawiści do innych kultur. Byl rodowitym warszawiakiem.


Od każdej reguły są wyjątki i nie powinno się szafować ogólnikami. Faktem jest jednak, że ściana wschodnia i niektóre obszary peryferyjne (np. Podhale, Beskidy) są generalnie zapóźnione mentalnie. I zaopatrzenie sklepów doprawdy nic nie zmienia. Żeby zmienić mentalność trzeba minimum 2-3 pokoleń ciężkiej pracy. Jeżeli ktoś całe życie mieszka np. na podlaskiej wsi (górach etc) to jego mentalność w toku życia nie ulegnie najpewniej większej zmianie. Za mało bodźców.

60

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

To mój wpis. Kiedyś w którejś dyskusji ktoś podał taki przykład. Mężczyźni się zgodzili. Za najważniejsze by była atrakcyjna, wykształcenie, zawód, zarobki, takie materialne ogarniecie kobiety-jest im wszystko jedno, byle im się podobała to i może być bez wykształcenia, z malutką pensją i bez stanowiska.

No to zupełnie tak jak wy. Jak facet wam się podoba, to może być niewykształcony i bezrobotn.

Jak się podoba, ale obecnie jest bezrobotny (bo np jest w trakcie zmiany pracy, a na koncie ma odłożone, więc nie żeruje na nikim  i bezrobocie to tylko stan przejsciowy), to by mi to nie przeszkadzalo.

Jak się podoba, to nie musi mieć nic odłożone i nie musi to być przejściowe. A jak jest przeciętny, to nawet jeśli wczoraj stracił pracę, a za dwa tygodnie znajdzie nową, to nie ma znaczenia.

I o jakim wykształceniu mówimy?  8klas skończył tylko? Nie znam takich przypadków, chyba, że to uposledzone w jakimś stopniu osoby.
Jak facet nie na studiów wyższych, ale ma głowę na karku i spelnia się w cukiernictwie czy innym zawodzie,  tak, że jest sam się w stanie spokojnie utrzymać a i odlozyc-nie mam nic przeciwko takiej relacji z nim.

No właśnie nie. Dzisiejsze kobiety wolą bezrobotnego magistra filozofii niż ogarniętego mechanika, cukiernika czy budowlańca, bo te zawody to za mały prestiż, a one nie chcą "robola, który sobie brudzi ręce w pracy". No chyba że przystojny i wysoki, to może w ostateczności zaakceptuje.

Dlaczego kobieta miałaby odrzucać taką osobę, która jej się podoba i sama się utrzymuje? Zakładam też że lubią że sobą rozmawiać I przebywać że sobą, bo skupiłeś się na wyglądzie, a ten fakt pominąłeś.

No właśnie dlatego że W Y G L Ą D ponad wszystko.

Aaaa  bo Ty to pewnie miałeś na myśli bardzo ładnego faceta, po podstawówce i takiego, któremu się nie chce pracować i jest na utrzymaniu rodziców. To myślisz, że kobiety się o takiego będą zabijały tylko dlatego, że jest przystojny? Seriooo????

Współczesne kobiety tak.

61

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rossanka napisał/a:
Elena_Lenu napisał/a:

No właśnie Rossanka, dobre rozróżnienie.
Co innego inteligentny, zaradny życiowo facet, który ma tylko wykształcenie średnie, ale pasję i pomysł na siebie, co innego człowiek wykształcony i pracowity, któremu na jakimś etapie podwinęła się noga, stracił pracę i aktywnie szuka nowej, a co innego zwykły leń.

Dla mnie na pewno skreślony byłby od razu facet który:
- ma podstawowe braki w edukacji, ciężko z nim porozmawiać na głębsze tematy, robi podstawowe błędy w pisowni, żyje teoriami spiskowymi;
- jest leniwy i nieodpowiedzialny, nie pracuje, ewentualnie całkowicie satysfakcjonują go jakieś proste dorywcze prace fizyczne i nie ma ambicji cokolwiek zmienić;
- jest zadłużony w chwilówkach, nie oszczędza, rozwala kasę w kasynach czy u bukmacherów.

Własnie o tym pisałam. Bo we wpisie Raki pojawia się postać przystojnego, bezrobotnego i bez wykształcenia  mężczyzny, który podoba się jakimś tam kobietom. Raka przypisuje to tylko jednej jego cesze - przystojności.
Amoże ten mężczyzna jest przystojny, ale jest jednocześnie fajnym człowiekiem, chwilowo bezrobotnym, bo np zmienia prace, albo rozwiązali jego firmę lub zredukowali etaty, a on obecnie szuka kolejnej pracy, albo właśnie zakończył własną działalność albo po prostu przeprowadził się do innego miasta ,ale ma na koncie oszcżędności, z których obecnie korzysta, może i studiów wyższych nie skończył (bo domyslam się, ze o to chodzi w przykładzie Raki), mimo tego może pracował w zakładzie samochodowym, w restauracji hotelowej, albo prowadził działalność remontową (cos do czego nie potrzeba ukończenia uczelni).

No właśnie nie. Jak facet nie jest przystojny, to choćby był bardzo fajnym człowiekiem, to i tak nie będzie miał powodzenia, za to nudny przystojniak z chvjowym charakterem będzie miał wokół siebie dziesiątki chętnych.
W przypadku przeciętniaka nie będzie was interesowało, czy jest tymczasowo bezrobotny, tylko od razu trafi do szufladki leń i zostanie odrzucony. A przystojniak może być stale bezrobotny, a i tak będzie miał powodzenie. Przeciętniak pracujący w zakładzie samochodowym będzie zbyt mało elitarny dla kobiet, ale w przypadku przystojniaka nie będzie to stanowiło przeszkody.

62

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
Elena_Lenu napisał/a:

No właśnie Rossanka, dobre rozróżnienie.
Co innego inteligentny, zaradny życiowo facet, który ma tylko wykształcenie średnie, ale pasję i pomysł na siebie, co innego człowiek wykształcony i pracowity, któremu na jakimś etapie podwinęła się noga, stracił pracę i aktywnie szuka nowej, a co innego zwykły leń.

Dla mnie na pewno skreślony byłby od razu facet który:
- ma podstawowe braki w edukacji, ciężko z nim porozmawiać na głębsze tematy, robi podstawowe błędy w pisowni, żyje teoriami spiskowymi;
- jest leniwy i nieodpowiedzialny, nie pracuje, ewentualnie całkowicie satysfakcjonują go jakieś proste dorywcze prace fizyczne i nie ma ambicji cokolwiek zmienić;
- jest zadłużony w chwilówkach, nie oszczędza, rozwala kasę w kasynach czy u bukmacherów.

Własnie o tym pisałam. Bo we wpisie Raki pojawia się postać przystojnego, bezrobotnego i bez wykształcenia  mężczyzny, który podoba się jakimś tam kobietom. Raka przypisuje to tylko jednej jego cesze - przystojności.
Amoże ten mężczyzna jest przystojny, ale jest jednocześnie fajnym człowiekiem, chwilowo bezrobotnym, bo np zmienia prace, albo rozwiązali jego firmę lub zredukowali etaty, a on obecnie szuka kolejnej pracy, albo właśnie zakończył własną działalność albo po prostu przeprowadził się do innego miasta ,ale ma na koncie oszcżędności, z których obecnie korzysta, może i studiów wyższych nie skończył (bo domyslam się, ze o to chodzi w przykładzie Raki), mimo tego może pracował w zakładzie samochodowym, w restauracji hotelowej, albo prowadził działalność remontową (cos do czego nie potrzeba ukończenia uczelni).

No właśnie nie. Jak facet nie jest przystojny, to choćby był bardzo fajnym człowiekiem, to i tak nie będzie miał powodzenia, za to nudny przystojniak z chvjowym charakterem będzie miał wokół siebie dziesiątki chętnych.
W przypadku przeciętniaka nie będzie was interesowało, czy jest tymczasowo bezrobotny, tylko od razu trafi do szufladki leń i zostanie odrzucony. A przystojniak może być stale bezrobotny, a i tak będzie miał powodzenie. Przeciętniak pracujący w zakładzie samochodowym będzie zbyt mało elitarny dla kobiet, ale w przypadku przystojniaka nie będzie to stanowiło przeszkody.

Nie chciala bym byc z glupim przystojniakiem bez mozgu, pustym w swojej proznosci niczym smerf lalus trzymajacy wiecznie lustro by podziwiac swoja przystojna morde

63

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Nie wiem, czy mnie dobrze zrozumieliście.

Dla mnie i pisowska wieś na Podkarpaciu i platformerska warszafka - to nadal ta sama mentalność ze ściany wschodniej. Mam tu na myśli takie cechy jak:

- kursowanie od skrobanki do spowiedzi
- umiędzynaradawianie wszystkiego na siłę. Używanie wszędzie gdzie się da języka angielskiego - ma wychodzić światowo, kosmpopolitycznie a wychodzą prowincjonalne kompleksy
- nienawiść statystycznego mieszkańca warszafki do swojego podlaskiego-lubelskiego pochodzenia - słoik warszawski jest lewicowy, postępowy ale zawsze wyjdzie z niego wschodnia prowincja
- może głosować na Trzaskowskiego, wstydzić się, że jego rodzina głosuje na PiS, ale mimo tego nadal pozostaje z tą rodziną jednym ciałem

64 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-10-01 15:52:28)

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?
Grasse napisał/a:

Nie wiem, czy mnie dobrze zrozumieliście.

Dla mnie i pisowska wieś na Podkarpaciu i platformerska warszafka - to nadal ta sama mentalność ze ściany wschodniej. Mam tu na myśli takie cechy jak:

- kursowanie od skrobanki do spowiedzi
- umiędzynaradawianie wszystkiego na siłę. Używanie wszędzie gdzie się da języka angielskiego - ma wychodzić światowo, kosmpopolitycznie a wychodzą prowincjonalne kompleksy
- nienawiść statystycznego mieszkańca warszafki do swojego podlaskiego-lubelskiego pochodzenia - słoik warszawski jest lewicowy, postępowy ale zawsze wyjdzie z niego wschodnia prowincja
- może głosować na Trzaskowskiego, wstydzić się, że jego rodzina głosuje na PiS, ale mimo tego nadal pozostaje z tą rodziną jednym ciałem

Być może tak jest. Nie wiem gdyż od przynajmniej 150 lat żadna część mojej rodziny nie mieszkała na wsi. Nie umiem się utożsamić mentalnie z takimi ludźmi.
Wątpię by Warszawiacy pochodzili w większości z Podlasia i Lubelszczyzny. Jakieś brednie raczej.

65

Odp: Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Jezeli PO wygra wybory to poprze pakt migracyjny.... dlatego ja tam wole by PIS wygral  wybory pomimo, ze tez ma swoje wady to lepiej jak oni rzadza ,a nie tusk

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Konserwatywni mężczyźni, lewicowe kobiety - syndrom ściany wschodniej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024