Hej
Zacznę od tytułowych zawodów, żeby wiedzieć o co chodzi. Jestem studentka kierunku lekarskiego, a mój chłopak fizjoterapii i dodatkowo jest technikiem masażysta. Sama studiowałam przez rok fizjoterapie, jednak bardzo mi nie odpowiadała specyfika tego zawodu. Mój chłopak niedawno zaczął działać z masażem, kupił stół i tu się zaczyna problem z moja zazdrością. Przychodzą do niego znajomi do mieszkania na te masaże w tym koleżanki, a mnie wręcz niszczy to, ze one się tam rozbierają i maja z nim kontakt fizyczny jakim jest masaż. Jestem po prostu zazdrosna, może wynika to z tego ze bliski kontakt fizyczny rezerwuje dla małej ilości osób, przez co między innymi zrezygnowałam z tego zawodu. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, ze mu tez by przeszkadzało jakbym masowala mezczyzn i ze złe by się z tym czuł, ale taka jego praca. Nie chce go blokować i powstrzymywać przed rozwojem, ale naprawdę mnie to dobija, mam problemy ze skupieniem się, ciagle sie denerwuje. Momentami mam wrażenie, ze przesadzam, ze przecież przede mną pacjent tez musi zdjąć koszulkę do osłuchania, no ale jednak co innego chory człowiek, którego coś boli i odbywa sie to w szpitalu, a co innego masaż w relaksacyjny w domu. Myślicie, ze przesadzam? Szczerze rozważam albo pójście do psychologa, albo zakończenie tej relacji i niech każdy skupi sie na sobie, bo wydaje mi sie, ze mnie to wykończy niedługo psychicznie.
1 2023-08-22 17:09:33 Ostatnio edytowany przez ola0106 (2023-08-22 17:12:10)
Przecież jesteś lekarzem...jak możesz mieć problem z nagością czy dotykiem?
Przecież jesteś lekarzem...jak możesz mieć problem z nagością czy dotykiem?
Na razie, to ona jest studentem medycyny, a nie lekarzem.
Autorko:
Masz poważne problemy ze sobą.
Związałaś sie z człowiekiem, o takim a nie innym zawodzie i pomyślnie na życie, i masz pretensje do niego, że robi to co robi?
Co, w ubraniu ma te kobiety masować?
Daj temu człowiekowi spokój, nie nisz mu życia.
Ela210 napisał/a:Przecież jesteś lekarzem...jak możesz mieć problem z nagością czy dotykiem?
Na razie, to ona jest studentem medycyny, a nie lekarzem.
Autorko:
Masz poważne problemy ze sobą.
Związałaś sie z człowiekiem, o takim a nie innym zawodzie i pomyślnie na życie, i masz pretensje do niego, że robi to co robi?
Co, w ubraniu ma te kobiety masować?
Daj temu człowiekowi spokój, nie nisz mu życia.
Dokładnie, lekarzem jeszcze nie jestem.
Może też źle opisałam problem, bo głównym jest zapraszanie ciagle koleżanek na masaże do swojego domu, rozumiem jakby to odbywało się w gabinecie, jednak ciagle są jakieś nowe znajome na masaż. Z tym, że jak go prosto z mostu zapytałam czy on nie miał by problemu o (gdybym była dalej na fizjo) sprowadzanie kolegów do mojego mieszkania na masaże to usłyszałam w odpowiedzi że też by miał.
Przeszkadza Ci, że to jego koleżanki, czy że kobiety w ogóle?
Ja tego nie rozumiem. Bierzesz sobie chłopaka który zawodowo wykonuje masaże bo z tego ma kasę na życie, a potem chcesz go zmieniać?
Przeszkadza Ci, że to jego koleżanki, czy że kobiety w ogóle?
Nie przeszkadza mi ze kobiety, przeszkadza mi że są to ciągle jakieś koleżanki, a to ze szkoły policealnej, a to z licuem jeszcze, bo chce się na kimś uczyć - zapomniałam dodać on nie bierze za to pieniędzy póki co bo się uczy, wiec nie jest to kwestia ze nie zarobi na życie jak ich nie zaprosi.
8 2023-08-22 18:27:32 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-22 18:31:29)
madoja napisał/a:Przeszkadza Ci, że to jego koleżanki, czy że kobiety w ogóle?
Nie przeszkadza mi ze kobiety, przeszkadza mi że są to ciągle jakieś koleżanki, a to ze szkoły policealnej, a to z licuem jeszcze, bo chce się na kimś uczyć - zapomniałam dodać on nie bierze za to pieniędzy póki co bo się uczy, wiec nie jest to kwestia ze nie zarobi na życie jak ich nie zaprosi.
Przecież to jest oczywiste, że są to koleżanki, osoby znane, a nie obce osoby z ogłoszenia. Takie rzeczy praktykuje się bowiem na znajomych, którzy się na to zazwyczaj chętnie godzą.
Czy coś by to zmieniło, gdyby robił te masaże tylko w Twojej obecności?
Znam pełno świrów co zabraniają kobietą iść do ginekologów płci męskiej. Są tor rzesze ludzi nawet na portalach takich jak wirtualna polska potrafią zdobyć mnóstwo plusów.
No ok, załóżmy że nie jesteś zazdrosna ogólnie o dotykanie innych kobiet, ale o to, że:
1.to jego koleżanki
2 że za darmo to robi
3. że odbywa się to w jego mieszkaniu,
czyli ze masaż ma charakter towarzyski, a nie profesjonalny.
Czy byłoby dla ciebie ok, gdyby ćwiczył na osobach z ogłoszenia (darmowy masaż u praktykanta), a łózko do masażu wstawiłby do ciebie do mieszkania albo do wynajętego pomieszczenia? Bo to chyba jest do zrobienia, przy dobrej woli obu stron. Pytanie, czy wtedy nie będziesz świrować z innych powodów.
madoja napisał/a:Przeszkadza Ci, że to jego koleżanki, czy że kobiety w ogóle?
Nie przeszkadza mi ze kobiety, przeszkadza mi że są to ciągle jakieś koleżanki, a to ze szkoły policealnej, a to z licuem jeszcze, bo chce się na kimś uczyć - zapomniałam dodać on nie bierze za to pieniędzy póki co bo się uczy, wiec nie jest to kwestia ze nie zarobi na życie jak ich nie zaprosi.
To trochę frajer z niego tak za darmochę masować koleżanki,niech tylko zacznie brać kasę koleżanki znikną prawdopodobnie
A Ty poszukaj starannie dobrego psychologa, naprawdę dobrego bo o to niestety coraz trudniej,wykończy Ciebie zazdrość
myślę że u Ciebie to do przepracowania jest i dasz radę - masz trochę dystansu ledwo wyczuwalnego ale jest coś takiego u Ciebie
nurt behawioralno poznawczy albo terapia Gestalt może być pomocna
polecam bo to przeszedłem, tyle że nie pod kątem zazdrości akurat ale bez problemu się tym zajmą u Ciebie
A na Tobie nie może ćwiczyć? Albo na kimś z rodziny np jakieś ciotki czy babcie co i tak mają problemy z kręgosłupem? On by miał na kim ćwiczyć a i babcie byłyby wymasowane, a ty spokojniejsza więc nawet 3 pieczenie na 1 ogniu.
Jeśli faktycznie tylko koleżanki do niego przychodzą to trochę Cię rozumiem, ale jeśli na te masaże wpadają różne osoby w tym koledzy i właśnie dziadki, babcie ciotki i też koleżanki to nie martwiłabym się tym
14 2023-08-23 13:11:30 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-08-23 13:13:59)
Szczerze to rozumiem że jesteś zła, że masuje koleżanki.
Mój kolega to też masażysta - taki początkujący, amator po kursach.
Też masował koleżanki (swoją drogą, zawsze się strasznie cieszył że przyjdzie jakaś ładna koleżanka na którą zawsze miał oko).
Ale od kiedy jest w związku (2 lata), przestał masować koleżanki i to sam, bez rozkazu swojej dziewczyny. Jest dla niego oczywiste że teraz już nie wypada.
Teraz masuje obcych ludzi z ogłoszenia (głownie są to starzy ludzie).
PS. Jestem przekonana, że Twój chłopak nie byłby zadowolony gdybyś masowała przystojnych kolegów z roku, którzy zamykają się z Tobą w pokoju i rozbierają do naga. Których znasz i z którymi codziennie masz kontakt. Możesz być pewna, że miałby z tym problem.
Hej
Zacznę od tytułowych zawodów, żeby wiedzieć o co chodzi. Jestem studentka kierunku lekarskiego, a mój chłopak fizjoterapii i dodatkowo jest technikiem masażysta. Sama studiowałam przez rok fizjoterapie, jednak bardzo mi nie odpowiadała specyfika tego zawodu. Mój chłopak niedawno zaczął działać z masażem, kupił stół i tu się zaczyna problem z moja zazdrością. Przychodzą do niego znajomi do mieszkania na te masaże w tym koleżanki, a mnie wręcz niszczy to, ze one się tam rozbierają i maja z nim kontakt fizyczny jakim jest masaż. Jestem po prostu zazdrosna, może wynika to z tego ze bliski kontakt fizyczny rezerwuje dla małej ilości osób, przez co między innymi zrezygnowałam z tego zawodu. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, ze mu tez by przeszkadzało jakbym masowala mezczyzn i ze złe by się z tym czuł, ale taka jego praca. Nie chce go blokować i powstrzymywać przed rozwojem, ale naprawdę mnie to dobija, mam problemy ze skupieniem się, ciagle sie denerwuje. Momentami mam wrażenie, ze przesadzam, ze przecież przede mną pacjent tez musi zdjąć koszulkę do osłuchania, no ale jednak co innego chory człowiek, którego coś boli i odbywa sie to w szpitalu, a co innego masaż w relaksacyjny w domu. Myślicie, ze przesadzam? Szczerze rozważam albo pójście do psychologa, albo zakończenie tej relacji i niech każdy skupi sie na sobie, bo wydaje mi sie, ze mnie to wykończy niedługo psychicznie.
Wszystko zależy od tego jak bardzo jesteś zaangażowana uczuciowo w ten związek. Od tego zależy jaką drogę obrać - albo faktycznie pomoc psychologa i ratowanie związku, albo rezygnacja i znalezienie sobie kogoś kto w tym aspekcie nie będzie budził Twojego niepokoju. Ja Cię rozumiem - gdybym była w Twojej sytuacji, miałabym podobne rozterki.