Witam z moją dziewczyną znamy się prawie rok od kilku miesięcy mieszkamy razem chciałbym się poradzić co jest ze mną nie tak,że czuję bardzo duży niepokój i smutek gdy jej nie ma przy mnie obok naprzykład gdy jedno jest w pracy jak mam sobie z tym radzić myślę tylko o niej i o nas żeby na siłę miała idealnie i również gdy wychodzi gdzieś beze mnie to jest to samo kłębią mi się myśli zazdrości poświęca mi dużo czasu ale mi ciągle jest mało najchętniej każdą minutę spędzałbym razem jest to mój pierwszy związek i pierwsza miłość zupełnie nie wiem jak mam się ogarnąć bo już ledwo funkcjonuje proszę pomóżcie
Chyba za bardzo uzależniasz swoje życie od niej i robisz z siebie bluszcza. Być może jest to z problemów z okresu dojrzewania, kompleksów, zaburzeń itp . Jak tak, pora do specjalisty bo strach pomyśleć co będzie jak np z Tobą zerwie
Po ile macie lat?
Ona ma 25 lat ja wstyd przyznać ale dopiero teraz pierwszy związek w wieku 28 lat całe życie praca za granicą i tak się toczyło moje życie pisze o pomoc bo nie chcę tego zepsuć naprawdę pasujemy do siebie wspólne pasje i zainteresowania dotychczas cały czas gdy była wolna chwila spędzaliśmy razem ona wprowadzając się do mnie nie znała nikogo teraz znalazła sobie jakieś znajome w pracy chyba że może to też przez to że trochę się pozmieniało i teraz niektóre wolne chwilę spędza z koleżankami a mi to mogło zostać że chcę na siłę jak dawniej sam już nie wiem co mam ze sobą zrobić
Już nawet spotkania z moimi znajomymi nie dają mi satysfakcji bo ciągle myślę że wolałbym z nią spędzać ten czas a ona nawet sama mnie wygania żebym szedł do kolegów
Już nawet spotkania z moimi znajomymi nie dają mi satysfakcji bo ciągle myślę że wolałbym z nią spędzać ten czas a ona nawet sama mnie wygania żebym szedł do kolegów
Ojej przeciez nie mozesz byc caly czas,gdzie ona jest.
a mnie sie wydaje, ze autor robi sobie jaja
Chyba za bardzo uzależniasz swoje życie od niej i robisz z siebie bluszcza. Być może jest to z problemów z okresu dojrzewania, kompleksów, zaburzeń itp . Jak tak, pora do specjalisty...
Dokładnie, w związku trzeba też mieć swoje, życie, dziewczyna jak będzie czuła się osaczona, to Cię zostawi, więc skorzystaj z pomocy psychologa, bo ona się udusi w tym związku...
Zaufanie to podstawa związku, zazdrość go zniszczy.
a mnie sie wydaje, ze autor robi sobie jaja
Uwierz że nie robię szukam jakichś wskazówek bo nie chcę tego wszystkiego co razem stworzyliśmy zniszczyć
Zrobiłem sobie nawet taki rekonesans co mogłem źle zrobić w życiu że ze mną się tak dzieje nie wiem czy mogłoby na to mieć wpływ to że całe życie miałem tylko matkę ojciec zmarł jak miałem 3 lata może brakowało bliskości z kimś sam nie wiem zawsze byłem sam znajomi koledzy to nie to samo co bliskość kobiety w związku
To wyglada na to, gdybys chcial by dziewczyna traktowala cie jak swoje dziecko. Troszczyla, przytulala, zajmowala sie w noc i w dzien.
Piszesz, ze zmarl ci ojciec, kiedy miales 3 latka, a tu brakuje ci jakby matki.
Popracuj nad soba. Znajdz sobie jakies hobby. To jest obsesja. Jesli zacznie jej to przeszkadzac, to cie pewnie zostawi.