Bbaselle napisał/a:Derski4040 napisał/a:Witam
Mam do was następujące pytanie. Czy ktoś z was miał po prostu tak że chciał odpocząć od swojego partnera jak i życia codziennego ? Pytam was o to ponieważ można tak powiedzieć że chciałbym trochę samemu odpocząć. Oczywiście nie mam tutaj na myśli żadnych skoków w bok czy tego żeby nawiać gdzieś na pół roku, a bardziej chodziło mi o to żeby teraz w okresie wakacyjnym samemu gdzieś wyjechać np w góry na tydzień maks dwa, bez żony, bez dzieci, bez kolegów itp. itd. po prostu samemu odpocząć, zrelaksować się itp. itd. a po tym czasie normalnie wrócić jak gdyby nigdy nic do życia codziennego. Nie chcę tutaj zostać źle odebrany że np małżeństwo mi się znudziło czy coś z tych rzeczy, bardziej tutaj chodzi o to że jestem już z żoną w związku wiele lat, do naszego życia w pewnym sensie można powiedzieć wkradła się rutyna, a mnie też męczy i nudzi ta codzienność. Na pewno żadnym dziwadłem nie jestem tutaj i założę się że wiele z nas osób było w takiej sytuacji jak ja. Od wielu kobiet bardzo często się słyszy teksty typu "Zostawię męża samego z dziećmi, a ja pójdę sobie na cały dzień do SPA itp. itd" Zatem co wy o takim czymś sądzicie prywatnie ?
Jęczysz jak baba, ale takie tematy to chyba powinieneś obgadywać ze swoja zona która to ci się tak strasznie znudziła a nie obcymi ludźmi na forum.
Najpierw zastanów się co jest źródłem twojego problemu ze musisz pobyć dwa tygodnie samemu w górach. Od czego chcesz odpocząć? Od codzienności? Czy masz gdzieś z tylu głowy ze jak pojedziesz sam to poznasz jakaś babkę i przeżyjesz jakiś szybki i płomienny romans, nikt się nie dowie a ty wrócisz jako nowa osoba?
Poza tym czy ty jesteś do zony przyspawany na amen ze nie możesz jakiegoś czasu poświecić sobie- pójść na siłkę, albo wyjść na rower?
Albo skoro cie tak meczy i nudzi codzienność to może wybierz się do lekarza - może masz stany depresyjne itp?
To Ty teraz jeczysz na Autora jak stereotypowa stara baba
To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że jest to "nienormalne". Życzę większej otwartości na świat;)
Autor nic złego nie robi przecież,, tylko zgadzam się, że jedyny problem to fakt, że nie mamy info co żona na taki wyjazd męża. I nie, nie trzeba od razu przypisywać intencji złych. Każdy ma prawo do czasu dla siebie, jedni potrzebują wyjazdu na ryby, inni odpocząć na kilka dni. Ok ma dzieci i żonę, rozumiem, że może wydawać się to mało odpowiedzialne, natomiast jest to ok, o ile żona nie ma nic przeciwko. Jeżeli to komuś nie przeszkadza (zakładając) to w czym problem?
Raczej nie jest to zbyt mądre by z tego powodu diagnozować i szufladkować Autora....
Autorze, mi pomaga medytacja, spróbuj
PS. Depresji, różnych stanów - nie mam 