Jak reagować na wtrącanie się? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Jak reagować na wtrącanie się?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

1 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-05 22:51:54)

Temat: Jak reagować na wtrącanie się?

Ponieważ obydwoje z mężem potrafimy postawić granice myślałam ze wtrącanie się w nasze życie mamy już z głowy. Niestety do kolejnej pierwszej okazji. Wyjechaliśmy na wczasy bez dzieci, z dziećmi została moja mama, a ze niestety (czego dziś żałuje) mieszkamy w jednej wsi z teściami, mama odwiedziła moja teściowa (co zdarza się bardzo rzadko bo nie ma takiej okazji, mieszka daleko). No i się zaczęło. Jak mama powiedziała mi, co ona wygadywała, sama była w szoku. A to ze do kościoła nie chodzimy (bo nie chodzimy, ale to nasza sprawa) ze trzeba z nami pogadać, bo co my dzieciom robimy (nie planujemy puszczać córki do komunii, ale uważam ze to również tylko nasza sprawa i decyzja!) nie uznajemy spowiedzi. Myśle ze są to sprawy osobiste i nie należy w to ingerować, a ze teściowa wie, ze nie może sobie pozwolić na komentowanie tego do nas, wykorzystała okazje i komentowała do mojej mamy. Moja mama niestety jest typem „przytaknę żeby się nie obraziła” i przytaknęła co pewnie jeszcze bardziej nakręciło teściowa. Choć ta sprawę mogę jeszcze przełknąć, bo starsi ludzie tak maja i nawet mogłabym to olać, to drugiej już kompletnie nie potrafię - moja teściowa wprost powiedziała do mojej mamy ze mój brat pije! Widziała brata dosłownie 2 razy w życiu jak przyjechał na urlop zza granicy a (o zgrozo) mieszkalismy jeszcze u nich i brat wypił piwo jak to w lecie w upale na urlopie czasem bywa. To był powód żeby mówić mojej mamie ze jej dziecko pije i jest alkoholikiem. Jak tak można? Ta osoba jest kompletnie pozbawiona taktu, bo przecież nawet gdyby, Hipotetycznie był alkoholikiem to jakie ona ma prawo to komentować? Przecież to dla niego obca kobieta o której istnieniu on nawet dobrze nie pamięta. Kompletnie nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji, czy mam pojechać do teściowej wygarnąć jej co myśle, czy nie ruszać g. Bo śmierdzi…? A może powiedzieć mężowi? Nie mówiłam mu, bo mąż to nerwus i wiem ze to by się skończyło wielkim hukiem, bo już raz jej się postawił tak, ze płakała, ratując tym samym nasze małżeństwo! Ale nie chce znów tych nerwów, bo to tez się później odbija na nas, mąż chodzi wściekły, bo to jednak jego mama i każdy w takiej sytuacji byłby rozgoryczony. Co najlepiej byłoby zrobic? Może po prostu odpuścić, robić swoje? Żeby to było takie łatwe, odpuścić… ja wciąż o tym myśle i się nakręcam, mam ochotę sama jej wyrzygać co myśle

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-07-05 23:02:42)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

Odpuść, nie warto... Do tego nic to nie da. Wystarczy jak ochłodzisz stosunki. Nie informuj teściowej o waszym życiu.

Tak prawdę mówiąc mama nie powinna Ci powtarzać tych rewelacji teściowej, tym bardziej Ty mężowi.
Nie powtarza się takich bzdetów, bo z tego tylko kwas wychodzi, nic więcej.

3

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:

Moja mama niestety jest typem „przytaknę żeby się nie obraziła” i przytaknęła

Kompletnie nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji

Nauczyc sie czegos od swojej mamy, przytaknac i robic swoje.

4 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-05 23:17:14)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
JohnyBravo777 napisał/a:
yessa napisał/a:

Moja mama niestety jest typem „przytaknę żeby się nie obraziła” i przytaknęła

Kompletnie nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji

Nauczyc sie czegos od swojej mamy, przytaknac i robic swoje.

Na ten kościół mogłabym przytaknąć i dalej nie chodzić po prostu, ale przecież nie mogę przytaknąć na mówienie o moim bracie ze jest alkoholikiem, skoro nie jest. Ona go w ogóle nie zna, nie wie o nim nic poza tym, ze widziała jak pił piwo będąc tu na urlopie. Jak można tak o kimś mówić, ciężko mi to jakoś zostawić… zaraz pół rodziny mojego męża będzie myślało ze mam brata alkoholika

5

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

No i co z tego?
Zawdzięczasz cos im?
Karmią Cie, czy przyodziewają?

Zgadzam sie z wieka, nie potrzebnie twoja mama powtarzała ci te wszystkie bzdury.
Tylko nawet po twoim komentarzu widzę, jak wielki masz problem z tym "co ludzie powiedzą"
Bo nawet przed nami, czyli tak naprawdę nikim w twoim życiu, starasz sie tłumaczyć, dlaczego nie chcesz puszczać córki do komunii.

Gdybyś uważała, że to jest tylko wasza sprawa, nie pisałabyś o tym.
A to jest tylko i wyłącznie wasza sprawa, żadnym babciom/dziadkom czy komu tam jeszcze, nic do tego, w jakiej wierze, czy nie wierze wychowujecie swoje dzieci.

Na jej skandaliczne zachowanie nic nie zrobisz, unikać kontaktów, również separować ja od waszego dziecka, aby nie niszczyła jej psychiki.

Skoro nie potrafi sie zachować, to niech siedzi sama jak palec na starość.

A ty w żadnym wypadku nie ciągnij tego łańcuszka, i nie powtarzaj tego mężowi, nic to nie da, a tylko zepsujecie sobie humory na długi czas.

6 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-05 23:57:53)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
Szeptuch napisał/a:

Tylko nawet po twoim komentarzu widzę, jak wielki masz problem z tym "co ludzie powiedzą"
Bo nawet przed nami, czyli tak naprawdę nikim w twoim życiu, starasz sie tłumaczyć, dlaczego nie chcesz puszczać córki do komunii.

Hmm No nie zgodzę się, bo wcale się z tego nie tłumaczyłam.

Szeptuch napisał/a:

na jej skandaliczne zachowanie nic nie zrobisz, unikać kontaktów, również separować ja od waszego dziecka, aby nie niszczyła jej psychiki.

Dokładnie tak robię od ok. 5 lat odkąd się na niej poznałam. Tylko ze to mama mojego męża i chcąc nie chcąc czasem ma z moimi dziećmi kontakt, choćby wtedy kiedy ja jestem w pracy a mąż z dziećmi. Nie mogę zabronić mu kontaktów bo to znów byłby kwas. To rzadkie i mocno ograniczone bo maksymalnie staram się unikać takich sytuacji, ale jednak mieszkając w jednej miejscowości jest ciężko, No chyba ze totalnie się pokłócić i obrazić, odciąć kontakty ale sami radzicie, ze lepiej się nie odzywać

7 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-07-06 00:11:49)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:

ale przecież nie mogę przytaknąć na mówienie o moim bracie ze jest alkoholikiem, skoro nie jest.

Zgadzam sie.
W tym przypadku proponuje:
1. Zapytac na jakiej podstawie zbudowala wniosek, ze jest alkoholikiem
2. Wysluchac
3. Zapytac co chce osiagnac poprzez mowienie, ze jest alkoholikiem
4. Odpowiedziec, ze doceniasz troske i traktujesz temat powaznie ale prosisz aby przestala tak mowic bo to przynosi odwrotny skutek do zamierzonego.

8

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

W tej konkretnej sytuacji jedyną osobą, która mogła reagować i ukrócić teksty teściowej była Twoja mama.
Nie zareagowała.

Jeżeli teraz Ty pójdziesz do niej z wątami to wyjdzie, że mama się poszła poskarżyć, a Ty dzielnie idziesz robić awanturę. Ma to sens? Moin zdaniem nie.
To, że Twoja mama nie jest asertywna, to jest jej problem, nie Twój. Każda reakcja teraz będzie spóźniona i postawi w złym świetle nie teściową  a Ciebie.

9 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-07-06 08:56:51)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

Ja bym nie robiła zupełnie nic.
Pokaż że jesteś lepsza/mądrzejsza i nie ciągnij tego, bo narobisz afery w rodzinie, a jeszcze do tego Twoja mama będzie zła że przekazujesz dalej.
Po prostu żyj dalej po swojemu. Wręcz z dumą że nie według wizji tęściowej!

Ja mam wredną kuzynkę i ciocię (jej matkę), które mówiły o mnie bardzo złe rzeczy ludziom. Są to bardzo katolickie kobiety. Nie lubią mnie, bo jestem niewierząca (jako jedyna w bliskiej rodzinie). Opowiadały np. że dlatego tak dobrze zdałam maturę bo miałam romans z nauczycielem, albo że nie mamy dzieci bo nie mogę mieć, bo miałam tyle skrobanek, albo że jestem prostytutką. Dodatkowo oburzenie że mam tylko ślub cywilny. Nie muszę chyba dodawać że nigdy w życiu nie miałam aborcji, żadnego romansu z nauczycielem ani nie prostytuuję się smile

Tak czy siak, nigdy do konfrontacji nie doprowadziłam. Raczej nauczyłam się śmiać z tych rewelacji. Mam wręcz satysfakcję, że z mężem mamy tylko ten ślub cywilny. Albo że zdecydowaliśmy się nie mieć dzieci. To musi je po prostu zabijać wewnętrznie, że ktoś żyje inaczej niż one by chciały.

Gdybym z nimi pogadała to na bank by wszystkiego się wyparły, a po takiej kłótni mówiłyby jeszcze gorsze rzeczy.
Po co więc?

Machnęłam ręką i żyję po swojemu. A z nimi tylko kontakt.

Lady Loka napisał/a:

W tej konkretnej sytuacji jedyną osobą, która mogła reagować i ukrócić teksty teściowej była Twoja mama.
Nie zareagowała.

Dokładnie to samo pomyślałam!
Skoro matka nie zareagowała na tekst, że ma syna alkoholika, to dlaczego teraz siostra ma się rzucać?

10

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

Przytakiwanie, to droga donikąd, jak się nie zgadzasz z daną opinią, bo teściowa wejdzie Ci na głowę.
Mama widać z tych bojących się nawet wyrazić swoje zdanie...

Tu teraz nie chodzi o Twoje przytakiwanie, ale reakcję na jej ploty, prawda sama się obroni, więc nie warto sie z nią kłócić, bo tak by wyszło.
Przy okazji możesz dać jej do zrozumienia, że nie życzysz sobie takich "akcji".

11 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-07-06 09:55:07)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
wieka napisał/a:

Przytakiwanie, to droga donikąd, jak się nie zgadzasz z daną opinią, bo teściowa wejdzie Ci na głowę.

Wytlumacz w jaki sposob wejdzie na glowe.
Jesli masz dzieci i Ty sie nimi zajmujesz wiec mozesz to robic jak chcesz podczas gdy tesciowa moze tylko mowic - to co masz na mysli przez "wejscie na glowe"?
Jedyna sytuacja, w ktorej ja widze mozliwosc dania sobie wejsc na glowe (i do glowy) jest jesli zamiast przytakiwac zaczniesz to analizowac i poswiecac energie na filozoficzne bitwy zamiast na biezace sprawy.

12 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-06 12:27:22)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

.

13 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-06 12:28:42)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
madoja napisał/a:

Skoro matka nie zareagowała na tekst, że ma syna alkoholika, to dlaczego teraz siostra ma się rzucać?

A tu musze sprostować, bo faktycznie nie wspomniałam o tym, tu akurat mama zareagowała ale bardzo łagodnie. Powiedziała jej ze to nie prawda, ze brat pracuje i nie pije, miał urlop to się napił piwa i to wszystko. Ja bym tak łagodnie nie umiała, od razy w nerwach bym jej wygarnęła, musze się chyba tego nauczyć.

PS współczuje kuzynki, to sztuka nauczyć się totalnie olewać takie rewelacje na swoj temat ale to chyba najlepsze co można zrobić

14 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-06 12:27:04)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

.

15

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:

A tu musze sprostować, bo faktycznie nie wspomniałam o tym, tu akurat mama zareagowała ale bardzo łagodnie. Powiedziała jej ze to nie prawda, ze brat pracuje i nie pije, miał urlop to się napił piwa i to wszystko. Ja bym tak łagodnie nie umiała, od razy w nerwach bym jej wygarnęła

Uważam, że mama dobrze zareagowała. Wściekłość i krzyki na takie słowa zasugerowałyby teściowej że ma rację. Że Twój brat to alkoholik.

Ja akurat nienawidzę kłótni, przemocy słownej, konfrontacji. Wole ograniczać lub urywać kontakt.

W sumie te teksty o kościele, komunii, spowiedzi można jakoś zrozumieć. W oczach teściowej robicie coś źle, a ona by chciała żebyście byli praktykujący. I takie pouczanie według niej to coś dobrego (w sensie że chce dla Was dobrze).
I tak jest moim zdaniem taktowna, że powiedziała to Twojej mamie, zamiast Wam robić awantury i suszyć głowę. Wierz mi, są gorsze teściowe.

Moja teściowa też strasznie przeżywała, że nie bierzemy ślubu kościelnego i wiem że gadała na mnie do swojego syna (mojego męża), ale - mimo że to wiedziałam - dalej byłam dla niej miła i grzeczna. Machnęłam ręką, bo uznałam że dla starszej osoby to pewnie istotne. Ma prawo do swoich poglądów. Ale ja też mam prawo do swoich decyzji.

16 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-07-07 21:10:31)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
yessa napisał/a:

Moja mama niestety jest typem „przytaknę żeby się nie obraziła” i przytaknęła

Kompletnie nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji

Nauczyc sie czegos od swojej mamy, przytaknac i robic swoje.

Na ten kościół mogłabym przytaknąć i dalej nie chodzić po prostu, ale przecież nie mogę przytaknąć na mówienie o moim bracie ze jest alkoholikiem, skoro nie jest.

Problem jest w Tobie, yessa. Otóż chciałbyś starej wiejskiej plotkarze udowodnić że twój brat nie jest alkoholikiem, oraz wymusić na nie, aby tak o twoim bracie nie mówila. Jesteś oburzona faktem, żę ona tak o nim powiedziała.

Gdybyś wskoczyła poziom wyżej, to z lotu ptaka zobaczyłabyś, iż nie warto z teściową dyskutować.



Ona go w ogóle nie zna, nie wie o nim nic poza tym, ze widziała jak pił piwo będąc tu na urlopie.

Boszzz... jaka oburzona. Co za różnica czy zna czy niezna... widziała czy nie widziała... co za różnica co pił, kiedy i ile?



Jak można tak o kimś mówić,

Z biegiem lat zobaczysz wiele dziwnych rzeczy w życiu.


Mistrz mówił:   Nie ze wszystkim musisz w życiu walczyć. Niektórym sprawom pozwól przejść obok Ciebie.





ciężko mi to jakoś zostawić…

Dlatego problem leży w Tobie. Skieruj oczy do swojego wnętrza i zobacz gdzie Cię boli.
Zgaduję iż jest to ego, która każe Ci reagować, gdy ktoś źle mówi o twoim bracie. Jeśli nie zareagujesz, to samoocena upadnie.



... zaraz pół rodziny mojego męża będzie myślało ze mam brata alkoholika

Owe pół rodziny nie wie, iż twoja teściowa jest starą prymitywną plotkarą? A może wiedzą? I uważają jej słowa za nic niewarte?
A moża sami są plotkarzami?

Musisz bronić imienia swojego brata? Musisz?



PS> lepiej się przygotuj, bo pewnego dnia wyjdą straszne rzeczy, które teściowa mówiła na twój temat.

17 Ostatnio edytowany przez yessa (2023-07-07 23:43:02)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?

Nic nie musze, gdybym musiała cokolwiek udowadniać już byłabym po awanturze z teściowa i nerwach w rodzinie. Wolałam jednak najpierw zapytać tutaj „jak reagować…” cieszę się, ze dostałam jednoznaczna odpowiedz, żeby nie reagować. Tak tez zrobię.
Nie będę ukrywać faktu ze nie spływa to aż tak po mnie, żałuje ze teściowa jest tak blisko, ze mimo minimalnych kontaktów mnie to dotyczy, mąż często jest u rodziców, dużo im pomaga, są sytuacje ze zabiera tam dzieci pod moja nieobecność, ja się odizolowałam maksymalnie i cóż więcej mogę zrobić, chyba nic. Stac z boku, mieć gdzieś gadanie, cieszyć się ze mąż ma swoj rozum i stoi za mną, ze się zgadzamy w sprawach dotyczących nas i naszych dzieci

18 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-07-11 23:51:52)

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:

Ponieważ obydwoje z mężem potrafimy postawić granice myślałam ze wtrącanie się w nasze życie mamy już z głowy. Niestety do kolejnej pierwszej okazji. Wyjechaliśmy na wczasy bez dzieci, z dziećmi została moja mama, a ze niestety (czego dziś żałuje) mieszkamy w jednej wsi z teściami, mama odwiedziła moja teściowa (co zdarza się bardzo rzadko bo nie ma takiej okazji, mieszka daleko). No i się zaczęło. Jak mama powiedziała mi, co ona wygadywała, sama była w szoku. A to ze do kościoła nie chodzimy (bo nie chodzimy, ale to nasza sprawa) ze trzeba z nami pogadać, bo co my dzieciom robimy (nie planujemy puszczać córki do komunii, ale uważam ze to również tylko nasza sprawa i decyzja!) nie uznajemy spowiedzi. Myśle ze są to sprawy osobiste i nie należy w to ingerować, a ze teściowa wie, ze nie może sobie pozwolić na komentowanie tego do nas, wykorzystała okazje i komentowała do mojej mamy. Moja mama niestety jest typem „przytaknę żeby się nie obraziła” i przytaknęła co pewnie jeszcze bardziej nakręciło teściowa. Choć ta sprawę mogę jeszcze przełknąć, bo starsi ludzie tak maja i nawet mogłabym to olać, to drugiej już kompletnie nie potrafię - moja teściowa wprost powiedziała do mojej mamy ze mój brat pije! Widziała brata dosłownie 2 razy w życiu jak przyjechał na urlop zza granicy a (o zgrozo) mieszkalismy jeszcze u nich i brat wypił piwo jak to w lecie w upale na urlopie czasem bywa. To był powód żeby mówić mojej mamie ze jej dziecko pije i jest alkoholikiem. Jak tak można? Ta osoba jest kompletnie pozbawiona taktu, bo przecież nawet gdyby, Hipotetycznie był alkoholikiem to jakie ona ma prawo to komentować? Przecież to dla niego obca kobieta o której istnieniu on nawet dobrze nie pamięta. Kompletnie nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji, czy mam pojechać do teściowej wygarnąć jej co myśle, czy nie ruszać g. Bo śmierdzi…? A może powiedzieć mężowi? Nie mówiłam mu, bo mąż to nerwus i wiem ze to by się skończyło wielkim hukiem, bo już raz jej się postawił tak, ze płakała, ratując tym samym nasze małżeństwo! Ale nie chce znów tych nerwów, bo to tez się później odbija na nas, mąż chodzi wściekły, bo to jednak jego mama i każdy w takiej sytuacji byłby rozgoryczony. Co najlepiej byłoby zrobic? Może po prostu odpuścić, robić swoje? Żeby to było takie łatwe, odpuścić… ja wciąż o tym myśle i się nakręcam, mam ochotę sama jej wyrzygać co myśle

yessa  nie bardzo rozumiem w czym jest problem.
Nie chodzisz do kościoła? -no nie chodzisz
Chodzisz do spowiedzi? - nie chodzisz.
Nie planujesz wysyłać córki do komunii? - no nie planujesz.

Ty żyjesz po swojemu a ludzie będą to komentować po swojemu.  Ty masz prawo tak żyć a ludzie maja prawo mówić co widzą. Tak to działa.
Cały problem chyba w tym, że źle się czujesz z przekonaniem, iż żyjesz inaczej niż ludzie na których Ci zależy.  Gdybyś była pewna, że robisz dobrze (a nie tylko tak jak chcesz) to by Cie takie przedstawianie faktów nie ruszało. Dam Ci przykład - Teściowa kupuje proszek Persil a Ty Ariel - czy czujesz się źle z tą różnicą? na pewno nie. Jeśli  nie chodzisz do kościoła, nie praktykujesz wiary, to dlaczego czujesz się ze swoim wyborem gorsza?  Nie masz powodu by sugerować się cudzymi opiniami. Tak wybrałaś, tak  Ci dobrze żyć,  i to Twoje prawo. A że ludzie będą gadać? No będą, zawsze gadają - a to że ktoś ma krótką sukienkę, a to ma wysokie szpilki, a to sobie coś tam, coś tam... i to że nie chodzi do koscioła też będą komentować. O wszystko chcesz się dochodzić, bo co? Przecież nie robisz inaczej niż mówią.
Najpierw sama musisz uwierzyć, że robisz dobrze, to potem cudze komentarze nie będą mieć znaczenia.

Co do brata - jest różnica czy mówiła, że brat pije czy jest alkoholikiem.
Jeśli nie mówiła, że jest alkoholikiem,  to nie ma sprawy. Mama jej dobrze odpowiedziała i nie ma co nakręcać sprali niechęci.

19

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
Agnes76 napisał/a:

Najpierw sama musisz uwierzyć, że robisz dobrze, to potem cudze komentarze nie będą mieć znaczenia.

Zgadzam się, tak tez jest, ale problem jest bardziej złożony gdy w grę wchodzą dzieci które maja kontakt z babcią. Córka jest u babci bo np. wracali z mężem z zakupów i wstąpili, a babcia robi jej pranie głowy „musisz chodzić do kościoła” „wszyscy chodzą tylko nie Ty” „wstyd co sobie o Tobie koleżanki pomyślą” itp. Córka mi to powtórzyła, rozmawiałam z nią na spokojnie, tłumaczyłam ze nie musi, ze to ze nie chodzi to nie znaczy ze ona jest gorsza, ze nie wszyscy ludzie na świecie chodzą itp. I ze w tej kwestii ma słuchać mamy i taty, a nie babci. Powiedziałam jej tez, ze jak będzie starsza sama podejmie decyzje czy chce chodzić czy nie, ale chce żeby wiedziała ze nie wszyscy MUSZA chodzić i ze to, ze ktoś nie chodzi nie oznacza ze jest złym człowiekiem (a tak przestawia jej to babcia). Nie chce takich sytuacji bo wiem, ze dla dziecka jest to trudne. Minimalizuje kontakt z babcia na ile to możliwe, ale mieszkamy za blisko żeby te wizyty były np. Raz na pół roku. Mąż nawet jeśli zareagował odpowiednio, to teściowa jest typem ze przez 2 miesiące czy pół roku będzie spokój, a potem znów to samo

20

Odp: Jak reagować na wtrącanie się?
yessa napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Najpierw sama musisz uwierzyć, że robisz dobrze, to potem cudze komentarze nie będą mieć znaczenia.

Zgadzam się, tak tez jest, ale problem jest bardziej złożony gdy w grę wchodzą dzieci które maja kontakt z babcią. Córka jest u babci bo np. wracali z mężem z zakupów i wstąpili, a babcia robi jej pranie głowy „musisz chodzić do kościoła” „wszyscy chodzą tylko nie Ty” „wstyd co sobie o Tobie koleżanki pomyślą” itp. Córka mi to powtórzyła, rozmawiałam z nią na spokojnie, tłumaczyłam ze nie musi, ze to ze nie chodzi to nie znaczy ze ona jest gorsza, ze nie wszyscy ludzie na świecie chodzą itp. I ze w tej kwestii ma słuchać mamy i taty, a nie babci. Powiedziałam jej tez, ze jak będzie starsza sama podejmie decyzje czy chce chodzić czy nie, ale chce żeby wiedziała ze nie wszyscy MUSZA chodzić i ze to, ze ktoś nie chodzi nie oznacza ze jest złym człowiekiem (a tak przestawia jej to babcia). Nie chce takich sytuacji bo wiem, ze dla dziecka jest to trudne. Minimalizuje kontakt z babcia na ile to możliwe, ale mieszkamy za blisko żeby te wizyty były np. Raz na pół roku. Mąż nawet jeśli zareagował odpowiednio, to teściowa jest typem ze przez 2 miesiące czy pół roku będzie spokój, a potem znów to samo

Znam to podejście "uszczęśliwię cie bo nie wiesz co czynisz", oj  znam wink
No cóż, nie ma innej rady niż konsekwentna postawa męża wobec swojej matki. I tak masz szczęście, że potrafi się jej sprzeciwiać.
Może powinien jej  też zapowiedzieć, że nie będzie przychodził w odwiedziny z dzieckiem, bo dziecko powinno mieć jasny przekaz, co jest złe, a co nie. Córka też może w takim wypadku powiedzieć, że mamusia nie chce aby na te tematy rozmawiała z babcią.
Z drugiej strony Wasze rozmowy to okazja by dać córce do ręki argumenty jak bronić  swojej postawy. Z podobnymi zarzutami może spotykać się w szkole, bo religie potrafią być bardzo agresywne wobec osób niewierzących - to forma zastraszania by wymusić posłuszeństwo.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Jak reagować na wtrącanie się?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024