Hej, piszę ten post na gorąco, ta sytuacja, którą opiszę wydarzyła się dzisiaj. Nakreślę dla rozumienia sytuacji kilka spraw. Na co dzień mój mąż pracuje 7-15, ma godzinę dojazdu do pracy, czyli budzi się codziennie około 5:00. Dziś, jutro i weekend mamy oboje wolny od pracy. Nie mamy dzieci. Mamy po 27 lat. Kiedyś to ja miałam mniejszą ochotę na seks, obecnie się to zmieniło. Biorę również antydepresanty, więc trochę trudniej mi osiągnąć orgazm, mówiłam o tym mężowi.Od tygodni nasz sex wygląda tak, że on zasypia w trakcie zaspokajania mnie, czasami przed, czasami po jego orgazmie. Ja nie pamiętam kiedy miałam z nim orgazm. W trakcie sexu używamy pingwinka i on bardzo pomaga, ale najczęściej nie zdążę... Irytuje mnie to. Mogę zaspokoić swoje potrzeby sama, ale to nie to samo. Lubię sex z mężem. Chciałabym żeby go również to kręciło, żeby sprawiało mu przyjemność zaspokajanie mnie. Ja czerpie dużo radości z seksu oralnego, ale on wtedy też w sumie nie pokazuje po sobie czy mu to sprawia przyjemność. Jak zapytałam to mówił, że tak. Od poniedziałku pytam czy ma ochotę na seks wieczorem, mówił że nie, powiedział wczoraj, że dziś rano. Obudził mnie wkładając rękę w piżamie i było trochę seksu. Byłam bliska orgazmu, po czym powiedział, że później jeszcze to powtórzymy i przeszliśmy na pieska. On miał orgazm. Ja chciałam jeszcze kontynuować ale on nie bardzo miał ochotę. Zaczęliśmy rozmowę o filmach porno i o masturbacji. Ja włączyłam mu film, który mnie podnieca i on włączył swój. Ja w tym czasie bawiłam się pingwinkiem, trochę jego penisem. Było całkiem przyjemnie. To była zresztą moja fantazja żeby uprawiać sex przy porno z mężem. On nie był zainteresowany, przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem? Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro, jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
2 2023-06-08 12:45:06 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-06-08 12:53:14)
Ty patrzysz tylko na swoje potrzeby, on na swoje, więc nie da się tego połączyć w obopólne zadowolenie.
Tak bywa, to leży w naturze człowieka, nie dotyczy oczywiście wszystkich, a zmuszanie partnera do czekokolwiek mija się z celem.
Nie dobraliście się pod tym względem.
Pozostaje zmienić partnera, jeśli seks jest dla Ciebie ważny, jak nie najważniejszy, z tym, że nie ma tak pięknie, żeby wszystko odpowiadało... Zawsze na jakimś polu jest niedosyt
Chcesz powiedzieć, że nie wszystkich facetów kręci zaspokajanie swojej kobiety? Nie podnieca ich widok kobiety w ładnej bieliźnie masturbującej się przy porno?
Po pierwsze powiedz swojemu lekarzowi żeby zmienił Ci leki na takie dzięki ktorymbedziemsz mogła mieć orgazmy. Wiem że takie są. Co do Twojego faceta. Czy on może tylko raz i potem zasypia?
Chcesz powiedzieć, że nie wszystkich facetów kręci zaspokajanie swojej kobiety? Nie podnieca ich widok kobiety w ładnej bieliźnie masturbującej się przy porno?
Nic nigdy nie dotyczy wszystkich. Nawet jak kręci, to nie zawsze się da... Bo to też zależy od kobiety.
Najwidoczniej Twojego nie podnieca, a jakby nawet, to mu się nie chce, wyjątkowo leniwy Ci się trafił, a już tym zasypianiem... Może przemęczony...
Czy on może tylko raz i potem zasypia?
Wydaje mi się, że kiedyś tak nie było, ale wtedy ja miałam mniejsze potrzeby, łatwiej było mi osiągnąć orgazm i widocznie wystarczało...
Ehhhh.... Próbowałam na różne sposoby, moja samoocena z tego powodu maleje a ja zastanawiam się, co mogę zrobić w tej sytuacji, nie uważam się za brzydką kobietę, mam raczej okrągłe kształty, ale w mojej ocenie to na plus
Ja włączyłam mu film, który mnie podnieca i on włączył swój. Ja w tym czasie bawiłam się pingwinkiem, trochę jego penisem. Było całkiem przyjemnie. To była zresztą moja fantazja żeby uprawiać sex przy porno z mężem.
Super, miałaś zabawę jaką sobie wymarzyłaś.
Jednak ktoś to zepsuł:
On nie był zainteresowany, przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem? Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro,
W dodatku ten ktoś to twoja najbliższa osoba.
Takie są fakty. Mąż zepsuł seks.
jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać
100% racji.
nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
Wiesz co masz myśleć. To co napisałaś tutaj — jak nie pomagał to mógł nie przeszkadzać.
Wszystko z Tobą jest okej.
Twój mąż jest beznadziejnym kochankiem. "Nauka radziecka" zna takie przypadki. Beznadziejny mąż a na boku świetny kochanek. Beznadziejny mąż i żona zadręczająca się czy z nią jest wszystko ok.
Złośliwcy powiedzą "seks nie jest taki ważny", "seks to tylko zabawa", "seks to zwierzęce instynkty".
A jednak braki seksualne dręczą i wyburzają poczucie własnej wartości.
Całą siłą swojej woli i umysłu broń się przed myślami że z Tobą jest coś źle.
Masturbacja to też dobre uzupełnienie seksu.
Twój mąż nie jest i nie będize dobrym kochankiem.
Trzeba z tym żyć.
Nie jest super, ale tak to w życiu jest, że czasem mamy połowę a nie całość.
No tak, jak w tym wieku nie ma ochoty na seks, odkłada z wieczora na rano, to co będzie dalej...
Ale sama sobie przypomnij, jak było wcześniej, nie miałaś ochoty, więc on inicjował i to pewnie nie tak często, więc nie robiłaś problemu. Odmawiałaś wtedy? Jeśli tak, to może przeszedł na samoobsługę I teraz seks z kobietą to za duży wysiłek
Albo ma libido na poprzednim poziomie, a Ty teraz masz większe wymagania, więc jemu się nie chce.
Teraz on nie ma ochoty, tym bardziej jak mu się podajesz na tacy, bo to tak jest, że pociąga bardziej to co trudniej dostępne.
Wymarzonego kochanka z niego nie zrobisz, pozostaje zaakceptować, jeśli chcesz z nim być.
Jeśli chodzi o samoobsługę to rozmawialiśmy o tym i wiem, że czasem rano się masturbuje przed pracą. Powiedziałam mu, żeby mnie następnym razem obudził jak będzie miał ochotę ale jeszcze się to nie zdarzyło.
Ehhhh
HNa co dzień mój mąż pracuje 7-15, ma godzinę dojazdu do pracy, czyli budzi się codziennie około 5:00.
A nie pomyślałaś, że pomimo wieku może być po prostu chronicznie zmęczony i przez to nie ma ochoty?
Zacznij przez miesiąc wstawać razem z mężem o 5:00.
Jeśli chodzi o samoobsługę to rozmawialiśmy o tym i wiem, że czasem rano się masturbuje przed pracą. Powiedziałam mu, żeby mnie następnym razem obudził jak będzie miał ochotę ale jeszcze się to nie zdarzyło.
Ehhhh
To tym bardziej wcześniej tak robił i to pewnie nawet częściej, a to rozleniwia faceta i uzależnia.
I to mu się chce przed pracą a mógłby sobie dłużej pospać, jakby się zajął żoną wieczorem...
Zmęczenie to tu odgrywa mniejszą rolę, bo nic się nie zmienia w dni wolne, więc ja bym w tym nie upatrywała problemu.
bo nic się nie zmienia w dni wolne, więc ja bym w tym nie upatrywała problemu.
zmieni się po 2 tygodniach urlopu
Jeśli chodzi o samoobsługę to rozmawialiśmy o tym i wiem, że czasem rano się masturbuje przed pracą. Powiedziałam mu, żeby mnie następnym razem obudził jak będzie miał ochotę ale jeszcze się to nie zdarzyło.
Ehhhh
Jak masz wolne to czemu nie odstawisz tabletek? Przez nie ciężko Ci dojść i te wszystkie problemy. Seks I bliskość to najlepsze antydepresanty, żadna tabletka tego nie zastąpi. Poza tym nie wiemy czy on ma mniejszy popęd czy on. Jak jesteś blisko orgazmu to mu mów żeby chwilę został w Tobie lub poczekał a sobie pomóż dojść ręką pingwinkiem czy jak tam chcesz
14 2023-06-08 18:37:14 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-06-08 18:38:16)
wieka napisał/a:bo nic się nie zmienia w dni wolne, więc ja bym w tym nie upatrywała problemu.
zmieni się po 2 tygodniach urlopu
Nie zmieni się, bo facet uzależnił się od masturbacji i porno,
jak nie od seks kamerek
Farmer napisał/a:wieka napisał/a:bo nic się nie zmienia w dni wolne, więc ja bym w tym nie upatrywała problemu.
zmieni się po 2 tygodniach urlopu
Nie zmieni się, bo facet uzależnił się od masturbacji i porno,
jak nie od seks kamerek
Dlaczego podejrzewasz seks kamerki?
zielona772 napisał/a:Jeśli chodzi o samoobsługę to rozmawialiśmy o tym i wiem, że czasem rano się masturbuje przed pracą. Powiedziałam mu, żeby mnie następnym razem obudził jak będzie miał ochotę ale jeszcze się to nie zdarzyło.
EhhhhJak masz wolne to czemu nie odstawisz tabletek? Przez nie ciężko Ci dojść i te wszystkie problemy. Seks I bliskość to najlepsze antydepresanty, żadna tabletka tego nie zastąpi. Poza tym nie wiemy czy on ma mniejszy popęd czy on. Jak jesteś blisko orgazmu to mu mów żeby chwilę został w Tobie lub poczekał a sobie pomóż dojść ręką pingwinkiem czy jak tam chcesz
Odstawienie tabletek na tydzień też nie zmieni od razu tego, że łatwiej osiągnę orgazm, to potrzeba czasu.
Jak jestem blisko to zazwyczaj czuje, że on to robi zupełnie bez zaangażowania, np. leżę obok niego na boku, rękoma i ustami bawię się penisem. On ma dłonie na łechtaczce. Jak patrzę na niego to on błądzi gdzieś wzrokiem po ścianie, w ogóle nie patrzy w moim kierunku
Ten fakt też sprawia, że mi ciężko dojść, podnieciłaby mnie samą ta sytuacja, że on by się mną zainteresował, czerpał przyjemność z tego, że sprawia mi przyjemność, ja przy tym jemu też...
wieka napisał/a:Farmer napisał/a:zmieni się po 2 tygodniach urlopu
Nie zmieni się, bo facet uzależnił się od masturbacji i porno,
jak nie od seks kamerekDlaczego podejrzewasz seks kamerki?
Nie wiem, tylko jest taka możliwość, bo to taka "moda" w obecnych czasach, dostępność robi swoje
Sama widzisz, co woli, potrzebuje mocniejszych podniet niż seks z żoną, mniejszy też wysiłek... Jak stwierdził pewien mąż, o którym kiedyś pisała jego żona.
Tak działa uzależnienie.
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:zielona772 napisał/a:Jeśli chodzi o samoobsługę to rozmawialiśmy o tym i wiem, że czasem rano się masturbuje przed pracą. Powiedziałam mu, żeby mnie następnym razem obudził jak będzie miał ochotę ale jeszcze się to nie zdarzyło.
EhhhhJak masz wolne to czemu nie odstawisz tabletek? Przez nie ciężko Ci dojść i te wszystkie problemy. Seks I bliskość to najlepsze antydepresanty, żadna tabletka tego nie zastąpi. Poza tym nie wiemy czy on ma mniejszy popęd czy on. Jak jesteś blisko orgazmu to mu mów żeby chwilę został w Tobie lub poczekał a sobie pomóż dojść ręką pingwinkiem czy jak tam chcesz
Odstawienie tabletek na tydzień też nie zmieni od razu tego, że łatwiej osiągnę orgazm, to potrzeba czasu.
Jak jestem blisko to zazwyczaj czuje, że on to robi zupełnie bez zaangażowania, np. leżę obok niego na boku, rękoma i ustami bawię się penisem. On ma dłonie na łechtaczce. Jak patrzę na niego to on błądzi gdzieś wzrokiem po ścianie, w ogóle nie patrzy w moim kierunku
Ten fakt też sprawia, że mi ciężko dojść, podnieciłaby mnie samą ta sytuacja, że on by się mną zainteresował, czerpał przyjemność z tego, że sprawia mi przyjemność, ja przy tym jemu też...
Tak jest, bo on już nie jest zainteresowany normalnym seksem. Zmusza się.
Pozostaje Ci odpuścić, nie wspominać, nie inicjować i zobaczysz jak on zareaguje, czy się doczekasz...
zielona772 napisał/a:Perwersyjny za to szczupł napisał/a:Jak masz wolne to czemu nie odstawisz tabletek? Przez nie ciężko Ci dojść i te wszystkie problemy. Seks I bliskość to najlepsze antydepresanty, żadna tabletka tego nie zastąpi. Poza tym nie wiemy czy on ma mniejszy popęd czy on. Jak jesteś blisko orgazmu to mu mów żeby chwilę został w Tobie lub poczekał a sobie pomóż dojść ręką pingwinkiem czy jak tam chcesz
Odstawienie tabletek na tydzień też nie zmieni od razu tego, że łatwiej osiągnę orgazm, to potrzeba czasu.
Jak jestem blisko to zazwyczaj czuje, że on to robi zupełnie bez zaangażowania, np. leżę obok niego na boku, rękoma i ustami bawię się penisem. On ma dłonie na łechtaczce. Jak patrzę na niego to on błądzi gdzieś wzrokiem po ścianie, w ogóle nie patrzy w moim kierunku
Ten fakt też sprawia, że mi ciężko dojść, podnieciłaby mnie samą ta sytuacja, że on by się mną zainteresował, czerpał przyjemność z tego, że sprawia mi przyjemność, ja przy tym jemu też...Tak jest, bo on już nie jest zainteresowany normalnym seksem. Zmusza się.
Pozostaje Ci odpuścić, nie wspominać, nie inicjować i zobaczysz jak on zareaguje, czy się doczekasz...
Moim zdaniem z tego zwiazku nic nie bedzie. Wiadomo,ze seks to nie wszystko, jednak bez przesady jak ktos sie zmusza do seksu to albo ma problemy zdrowotne albo zwyczajnie uczucie do drugiej osoby wygaslo. Istnieje tez trzecia opcja ma inna na boku
Gdy bym miał kobietę to bym codziennie uprawiał seks
To skandal że by facet w takim młodym wieku nie chciał że swoją kobietą to robić wolicie reke
wieka napisał/a:zielona772 napisał/a:Odstawienie tabletek na tydzień też nie zmieni od razu tego, że łatwiej osiągnę orgazm, to potrzeba czasu.
Jak jestem blisko to zazwyczaj czuje, że on to robi zupełnie bez zaangażowania, np. leżę obok niego na boku, rękoma i ustami bawię się penisem. On ma dłonie na łechtaczce. Jak patrzę na niego to on błądzi gdzieś wzrokiem po ścianie, w ogóle nie patrzy w moim kierunku
Ten fakt też sprawia, że mi ciężko dojść, podnieciłaby mnie samą ta sytuacja, że on by się mną zainteresował, czerpał przyjemność z tego, że sprawia mi przyjemność, ja przy tym jemu też...Tak jest, bo on już nie jest zainteresowany normalnym seksem. Zmusza się.
Pozostaje Ci odpuścić, nie wspominać, nie inicjować i zobaczysz jak on zareaguje, czy się doczekasz...Moim zdaniem z tego zwiazku nic nie bedzie. Wiadomo,ze seks to nie wszystko, jednak bez przesady jak ktos sie zmusza do seksu to albo ma problemy zdrowotne albo zwyczajnie uczucie do drugiej osoby wygaslo. Istnieje tez trzecia opcja ma inna na boku
I czwarta, o której wspominałam...
Ale wykluczyć nie można żadnej.
JuliaUK33 napisał/a:wieka napisał/a:Tak jest, bo on już nie jest zainteresowany normalnym seksem. Zmusza się.
Pozostaje Ci odpuścić, nie wspominać, nie inicjować i zobaczysz jak on zareaguje, czy się doczekasz...Moim zdaniem z tego zwiazku nic nie bedzie. Wiadomo,ze seks to nie wszystko, jednak bez przesady jak ktos sie zmusza do seksu to albo ma problemy zdrowotne albo zwyczajnie uczucie do drugiej osoby wygaslo. Istnieje tez trzecia opcja ma inna na boku
I czwarta, o której wspominałam...
Ale wykluczyć nie można żadnej.
Tak zdecydowanie. Nie jest to normalne, ze maz/partner zmusza sie do seksu. Sorry, ale ja bym sie czula strasznie glupio uprawiajac seks z czlowiekiem, ktory tego nie chce
Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
2) Andrew Huberman (poszukaj na you tube - to uznany neurobiolog i wykładowca na Stanfordzie) bardzo fajne rady daje odnośnie uzależnienia od porno i masturbacji, ale też w zakresie podniesienia poziomu testosteronu i obniżenia zmęczenia u mężczyzn. Jest też kilka fajnych babek (ginekolog/seksuolog) mających kanały z poradami w tym zakresie.
To nie jest tak, że związek skończony, albo że on jest gównianym mężem. Po prostu niektórzy faceci czasem mają tak, że trzeba wziąć ich za rękę, żeby pokazać im co i jak. Jak ma ciężki okres w pracy, to czasem będzie i tak. W wieloletnim małżeństwie czasem tak bywa, że raz masz ty więcej ochoty, raz ta druga osoba. Musicie to obgadać i tyle.
Gdy bym miał kobietę to bym codziennie uprawiał seks
To skandal że by facet w takim młodym wieku nie chciał że swoją kobietą to robić wolicie reke
Ja chodzę czasem jak zombie, wyobrażam sobie czasem sex z innym facetem, z jego kolegą np...
Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
2) Andrew Huberman (poszukaj na you tube - to uznany neurobiolog i wykładowca na Stanfordzie) bardzo fajne rady daje odnośnie uzależnienia od porno i masturbacji, ale też w zakresie podniesienia poziomu testosteronu i obniżenia zmęczenia u mężczyzn. Jest też kilka fajnych babek (ginekolog/seksuolog) mających kanały z poradami w tym zakresie.
To nie jest tak, że związek skończony, albo że on jest gównianym mężem. Po prostu niektórzy faceci czasem mają tak, że trzeba wziąć ich za rękę, żeby pokazać im co i jak. Jak ma ciężki okres w pracy, to czasem będzie i tak. W wieloletnim małżeństwie czasem tak bywa, że raz masz ty więcej ochoty, raz ta druga osoba. Musicie to obgadać i tyle.
Dzięki za odpowiedź, sprawdzimy względu zdrowotne mojego męża
Ja chodzę czasem jak zombie, wyobrażam sobie czasem sex z innym facetem, z jego kolegą np...
Złośliwi powiedzą "Co Ty? Nie możesz opanować seksu? Przecież to tylko zwierzęce odruchy...".
Ale tak, to męczy. Natura zmusza ludzi do bliskości. Kobiety inaczej, mężczyzn inaczej.
To jak bycie głodnym. Dopóki nie zjesz, będziesz męczona.
Miklosza napisał/a:Gdy bym miał kobietę to bym codziennie uprawiał seks
To skandal że by facet w takim młodym wieku nie chciał że swoją kobietą to robić wolicie rekeJa chodzę czasem jak zombie, wyobrażam sobie czasem sex z innym facetem, z jego kolegą np...
Spokojnie, kolega nieskalany, to i nie ma bladego pojęcia o czym mówi. A generalnie motyw to powszechny, że jak kobieta ma czas, że potrzebuje seksu tyle co nic, to faceci uzależniają się od masturbacji i porno. To nie jest tak, że wybierają to ponad swoje partnerki. Po prostu w pewnym momencie człowieka bardziej podnieca obserwacja seksu, niż jego doświadczanie. I wybiera to, co łatwiejsze i szybsze.
Zamiast proponować mu, żeby cie obudził, to faktycznie zacznij wstawać razem z nim. Jak ma jakiś problem pod tym kątem, to zaproponuj, żeby zamiast na porno, poobserwował ciebie jak to robisz. I jak chce - to niech wtedy się masturbuje. To zawsze jakieś urozmaicenie, a jednak doświadczenie wspólne.
Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
A masz porównanie jaki mieli zapach przed antydepresantami ? A może po prostu ludzie z depresją, z którymi pracujesz, w rzucie choroby mniej dbają o higienę ?
Jack Sparrow napisał/a:Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
A masz porównanie jaki mieli zapach przed antydepresantami ? A może po prostu ludzie z depresją, z którymi pracujesz, w rzucie choroby mniej dbają o higienę ?
Ja nie zauważyłam zmiany zapachu ciała.
Misinx napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
A masz porównanie jaki mieli zapach przed antydepresantami ? A może po prostu ludzie z depresją, z którymi pracujesz, w rzucie choroby mniej dbają o higienę ?
Ja nie zauważyłam zmiany zapachu ciała.
Też pierwszy raz o czymś takim słyszę.
Miklosza napisał/a:Gdy bym miał kobietę to bym codziennie uprawiał seks
To skandal że by facet w takim młodym wieku nie chciał że swoją kobietą to robić wolicie rekeJa chodzę czasem jak zombie, wyobrażam sobie czasem sex z innym facetem, z jego kolegą np...
To oznacza że masz nizaspokojone potrzeby lub chcesz odmiany w seksie
Problem w tym, że my nie umiemy rozmawiać na tak trudne tematy, lepiej i łatwiej schować głowę w piasek.
Przecież jak by chciał, to by nie było sprawy, do tego faceci nie chcą się przyznawać do swoich słabości czy wad, Ty też nie powiesz co myślisz w tej sytuacji, bo to wstydliwe, krępujące itd.
A jakbyś mu powiedziała, jak Ci z tym źle, trzeba to zmienić, bo już masz fantazje z jego kolegą, pójdźmy do seksuologa itp.
To co on na to, pewnie zrobi z Ciebie seksoholiczkę, bo problem widzi w Tobie, bo to przez Ciebie, przez Twoją chorobę, bo wcześniej Ci było dobrze, a nagle...
Musisz też być przygotowana, że powie, bo już cię nie kocham...
Z drugiej strony im szybciej da się wyjaśnić, tym lepiej.
Bo przyczyna, równie dobrze może mieć imię
33 2023-06-09 10:21:10 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-06-09 10:22:32)
faceci nie chcą się przyznawać do swoich słabości czy wad
2 uwagi.
A kobiety chcą się przyznawać do swoich słabości i wad? Wiadomo jak to będzie wykorzystane.
Po drugie prostytutki są czasem nawet zaskoczone, że facet przyszedł do niej nie po seks, a przyszedł się wygadać.
wieka napisał/a:faceci nie chcą się przyznawać do swoich słabości czy wad
2 uwagi.
A kobiety chcą się przyznawać do swoich słabości i wad? Wiadomo jak to będzie wykorzystane.
Po drugie prostytutki są czasem nawet zaskoczone, że facet przyszedł do niej nie po seks, a przyszedł się wygadać.
Ja akurat sie potrafie przyznac do swoich wad
Legat napisał/a:wieka napisał/a:faceci nie chcą się przyznawać do swoich słabości czy wad
2 uwagi.
A kobiety chcą się przyznawać do swoich słabości i wad? Wiadomo jak to będzie wykorzystane.
Po drugie prostytutki są czasem nawet zaskoczone, że facet przyszedł do niej nie po seks, a przyszedł się wygadać.Ja akurat sie potrafie przyznac do swoich wad
Właśnie czytam twój wpis o muzułmankach i nie, nie potrafisz.
36 2023-06-09 11:39:01 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-09 11:50:43)
Jack Sparrow napisał/a:Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
A masz porównanie jaki mieli zapach przed antydepresantami ? A może po prostu ludzie z depresją, z którymi pracujesz, w rzucie choroby mniej dbają o higienę ?
ad 1) tak, mam porównanie przed lekami i po nich
ad 2) nie, dbają o higienę tak samo
Jest wiele leków, które wpływają na zapach. Już sama dieta ma na to wpływ, tak samo jak i używane kosmetyki. Jest to związane z dwoma rzeczami: po pierwsze leki/dieta itp wpływają na florę jelitową i florę naszej skóry, a po drugie niektóre metabolity wydalamy wraz z potem.
Okresowo muszę przyjmować pewne leki i też mam po nich tak, że wystarczy, że się zgrzeję lekko i zaczynam jebać, gdzie normalnie prawie w ogóle nie mam zapachu.
Tutaj masz nawet o tym mowę, ale jest wiele artów tego typu:
https://forumdermatologiczne.pl/wiadomo … ekow/12863
37 2023-06-09 12:56:46 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-06-09 12:58:18)
Legat napisał/a:wieka napisał/a:faceci nie chcą się przyznawać do swoich słabości czy wad
2 uwagi.
A kobiety chcą się przyznawać do swoich słabości i wad? Wiadomo jak to będzie wykorzystane.
Po drugie prostytutki są czasem nawet zaskoczone, że facet przyszedł do niej nie po seks, a przyszedł się wygadać.Ja akurat sie potrafie przyznac do swoich wad
Kobiety są trochę inaczej "skonstruowane"
Faceci mają się za silniejszych, fizycznie to fakt, ale psychicznie chcieliby też przewyższać kobiety...
Nawet mają problem, żeby się przyznać do choroby... Nie mówię o wszystkich, bo wiadomo, że nie można generalizować.
Hej, piszę ten post na gorąco, ta sytuacja, którą opiszę wydarzyła się dzisiaj. Nakreślę dla rozumienia sytuacji kilka spraw. Na co dzień mój mąż pracuje 7-15, ma godzinę dojazdu do pracy, czyli budzi się codziennie około 5:00. Dziś, jutro i weekend mamy oboje wolny od pracy. Nie mamy dzieci. Mamy po 27 lat. Kiedyś to ja miałam mniejszą ochotę na seks, obecnie się to zmieniło. Biorę również antydepresanty, więc trochę trudniej mi osiągnąć orgazm, mówiłam o tym mężowi.Od tygodni nasz sex wygląda tak, że on zasypia w trakcie zaspokajania mnie, czasami przed, czasami po jego orgazmie. Ja nie pamiętam kiedy miałam z nim orgazm. W trakcie sexu używamy pingwinka i on bardzo pomaga, ale najczęściej nie zdążę... Irytuje mnie to. Mogę zaspokoić swoje potrzeby sama, ale to nie to samo. Lubię sex z mężem. Chciałabym żeby go również to kręciło, żeby sprawiało mu przyjemność zaspokajanie mnie. Ja czerpie dużo radości z seksu oralnego, ale on wtedy też w sumie nie pokazuje po sobie czy mu to sprawia przyjemność. Jak zapytałam to mówił, że tak. Od poniedziałku pytam czy ma ochotę na seks wieczorem, mówił że nie, powiedział wczoraj, że dziś rano. Obudził mnie wkładając rękę w piżamie i było trochę seksu. Byłam bliska orgazmu, po czym powiedział, że później jeszcze to powtórzymy i przeszliśmy na pieska. On miał orgazm. Ja chciałam jeszcze kontynuować ale on nie bardzo miał ochotę. Zaczęliśmy rozmowę o filmach porno i o masturbacji. Ja włączyłam mu film, który mnie podnieca i on włączył swój. Ja w tym czasie bawiłam się pingwinkiem, trochę jego penisem. Było całkiem przyjemnie. To była zresztą moja fantazja żeby uprawiać sex przy porno z mężem. On nie był zainteresowany, przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem? Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro, jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać
nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
Jedno pytanie, piszesz w taki sposób, jakbyście byli świeżo po ślubie.
zielona772 napisał/a:Hej, piszę ten post na gorąco, ta sytuacja, którą opiszę wydarzyła się dzisiaj. Nakreślę dla rozumienia sytuacji kilka spraw. Na co dzień mój mąż pracuje 7-15, ma godzinę dojazdu do pracy, czyli budzi się codziennie około 5:00. Dziś, jutro i weekend mamy oboje wolny od pracy. Nie mamy dzieci. Mamy po 27 lat. Kiedyś to ja miałam mniejszą ochotę na seks, obecnie się to zmieniło. Biorę również antydepresanty, więc trochę trudniej mi osiągnąć orgazm, mówiłam o tym mężowi.Od tygodni nasz sex wygląda tak, że on zasypia w trakcie zaspokajania mnie, czasami przed, czasami po jego orgazmie. Ja nie pamiętam kiedy miałam z nim orgazm. W trakcie sexu używamy pingwinka i on bardzo pomaga, ale najczęściej nie zdążę... Irytuje mnie to. Mogę zaspokoić swoje potrzeby sama, ale to nie to samo. Lubię sex z mężem. Chciałabym żeby go również to kręciło, żeby sprawiało mu przyjemność zaspokajanie mnie. Ja czerpie dużo radości z seksu oralnego, ale on wtedy też w sumie nie pokazuje po sobie czy mu to sprawia przyjemność. Jak zapytałam to mówił, że tak. Od poniedziałku pytam czy ma ochotę na seks wieczorem, mówił że nie, powiedział wczoraj, że dziś rano. Obudził mnie wkładając rękę w piżamie i było trochę seksu. Byłam bliska orgazmu, po czym powiedział, że później jeszcze to powtórzymy i przeszliśmy na pieska. On miał orgazm. Ja chciałam jeszcze kontynuować ale on nie bardzo miał ochotę. Zaczęliśmy rozmowę o filmach porno i o masturbacji. Ja włączyłam mu film, który mnie podnieca i on włączył swój. Ja w tym czasie bawiłam się pingwinkiem, trochę jego penisem. Było całkiem przyjemnie. To była zresztą moja fantazja żeby uprawiać sex przy porno z mężem. On nie był zainteresowany, przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem? Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro, jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać
nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
Jedno pytanie, piszesz w taki sposób, jakbyście byli świeżo po ślubie.
3 lata po ślubie
Misinx napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Dwie sprawy:
1) pracując z ludźmi z depresją, zauważyłem, że niekiedy antydepresanty mocno wpływają na zapach ciała. Staje się on bardzo bardzo odpychający.
A masz porównanie jaki mieli zapach przed antydepresantami ? A może po prostu ludzie z depresją, z którymi pracujesz, w rzucie choroby mniej dbają o higienę ?
ad 1) tak, mam porównanie przed lekami i po nich
ad 2) nie, dbają o higienę tak samoJest wiele leków, które wpływają na zapach. Już sama dieta ma na to wpływ, tak samo jak i używane kosmetyki. Jest to związane z dwoma rzeczami: po pierwsze leki/dieta itp wpływają na florę jelitową i florę naszej skóry, a po drugie niektóre metabolity wydalamy wraz z potem.
Okresowo muszę przyjmować pewne leki i też mam po nich tak, że wystarczy, że się zgrzeję lekko i zaczynam jebać, gdzie normalnie prawie w ogóle nie mam zapachu.
Tutaj masz nawet o tym mowę, ale jest wiele artów tego typu:
https://forumdermatologiczne.pl/wiadomo … ekow/12863
Ja sobie zdaję sprawę, że różne rzeczy wpływają na zapach m.in. potu. Ale akurat nigdy nie słyszałem o wpływie antydepresantów. Nikt mi nie mówił, że inaczej pachnę, gdy je brałem, lub nie brałem. To mnie dziwi.
41 2023-06-09 15:48:05 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-09 15:48:39)
Kobiety są trochę inaczej "skonstruowane"
Faceci mają się za silniejszych, fizycznie to fakt, ale psychicznie chcieliby też przewyższać kobiety...
Nawet mają problem, żeby się przyznać do choroby... Nie mówię o wszystkich, bo wiadomo, że nie można generalizować.
Ależ przyznajemy się. Ale nie przed kobietami. Po prostu większość facetów na jakimś etapie swojego życia zaufało i przyznało się do jakiejś słabości, co zostało potem wykorzystane przeciw niemu w najbardziej obrzydliwy sposób. Tutaj też masz tego przykład - facet ma słabsze libido, ewidentnie zmaga się z jakimś problemem, a jego partnerka założyła temat, gdzie nie specjalnie oczekuje pomocy, ale chce sposobów na to, aby ją więcej zaspokajał, bo już zaczyna fantazjować o jego kolegach. A są raptem 3 lata po ślubie.
Faceci są silniejsi. Psychicznie też. Obalić to chciała Norah Vincent, lesbijka i dziennikarka (np dla The New York Times). Zrobiła eksperyment społeczny, gdzie żyła jako facet, a o jej rzeczywistej płci miał nikt nie wiedzieć. Nie doprowadziła eksperymentu do końca, bo dostała depresji i zaczęła wykazywać zachowania skrajnie mizoginistyczne. Ostatecznie popełniła samobójstwo wspomagane.
Jedyne w czym wypadamy gorzej, to stosunek siły i wytrzymałości do masy własnej ciała. Tutaj kobiety biją nas na głowę.
Tak czy siak, utarł się stereotyp, że facet to ma być ruchacz. A im większym jebaką jesteś, tym większym i lepszym mężczyznom. Jak tylko pojawiają się problemy w departamencie łóżkowym, to pierwszą reakcją jest wyparcie.
Ja sobie zdaję sprawę, że różne rzeczy wpływają na zapach m.in. potu. Ale akurat nigdy nie słyszałem o wpływie antydepresantów. Nikt mi nie mówił, że inaczej pachnę, gdy je brałem, lub nie brałem. To mnie dziwi.
Bo to nie u wszystkich tak jest, a nawet jeśli się to pojawia, to może być bardzo subtelne. Do tego stopnia, że np 90% ludzi tego nie zauważy.
Ależ przyznajemy się. Ale nie przed kobietami. Po prostu większość facetów na jakimś etapie swojego życia zaufało i przyznało się do jakiejś słabości, co zostało potem wykorzystane przeciw niemu w najbardziej obrzydliwy sposób.
prawda
Tak czy siak, utarł się stereotyp, że facet to ma być ruchacz. A im większym jebaką jesteś, tym większym i lepszym mężczyznom. Jak tylko pojawiają się problemy w departamencie łóżkowym, to pierwszą reakcją jest wyparcie.
prawda
Autorka dokładnie napisała, że jej mąż dosłownie usypia podczas seksu.
To oznaka niewyspania i zmęczenia, a jeśli to ma miejsce dłuższy czas, to jest to już chroniczne.
Mężczyźni mają wysoki poziom testosteronu z samego rana (wzwód z rana to dowód).
Gwarantuję, że on nie kładzie się spać o 21:00, by się wyspać, tylko razem z żoną około 23:00.
Kobiety traktują mężczyzn jako wiecznie napalonych (prawda) i zawsze mogących (nieprawda).
Zmęczenie, stres, niewyspanie i libido spada.
Autorka nie widzi w mężu człowieka, a żywe dildo, które się zepsuło.
Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Stosuje praktyki zastępcze, tylko nie wiadomo jakie, bo się nie przyzna, póki samo nie wyjdzie szydło z worka... nomen omen
Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Stosuje praktyki zastępcze, tylko nie wiadomo jakie, bo się nie przyzna, póki samo nie wyjdzie szydło z worka... nomen omen
Poznałem facetów, którzy wolą kłamać, że się masturbują niż przyznać do tego, że ze zmęczenia im nie staje. W oczach wielu, lepiej wyjść na zdradziecką szuję niż impotenta. Bo zdradzający facet, to wciąż facet. Impotent to jak eunuch. Nawet jeśli to tylko czasowe.
wieka napisał/a:Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Stosuje praktyki zastępcze, tylko nie wiadomo jakie, bo się nie przyzna, póki samo nie wyjdzie szydło z worka... nomen omenPoznałem facetów, którzy wolą kłamać, że się masturbują niż przyznać do tego, że ze zmęczenia im nie staje. W oczach wielu, lepiej wyjść na zdradziecką szuję niż impotenta. Bo zdradzający facet, to wciąż facet. Impotent to jak eunuch. Nawet jeśli to tylko czasowe.
Zgadzam się, że najbardziej "boli" facetów impotencja i nie ma się co dziwić, więc zamiast szukać przyczyny, lepiej udawać, że nic się nie dzieje, unikać tamatu jak ognia czy kłamać.
Tu może być wiele przyczyn,w tym obniżenie libido spowodowane chorobą, np. nadczynność tarczycy może spowodować u faceta brak ochoty na seks.
Ale równie dobrze mógł się zauroczyć inną kobietą czy przejść na seks kamerki.
Dlatego nie ma co zgadywać...i wyrokować.
Ja widziałem starsze kobiety, które same przyznawały, że ich mężowie nie mogą, ale wiedziały ja mogę wspóczułem. Patrzyłem na nie, sam nie mogłem.
Rozmawiałam z mężem o zmęczeniu i zaproponował żebym umówiła mu wizytę u endokrynologa. Zobaczymy. Jesteśmy na biwaku nad rzeką. Wczoraj był miły wieczór, zakończony lodem i seksem. Bez orgazmów no ale też nie mam na to ciśnienia. Ja chcę spędzić razem przyjemnie czas, ale czuć się potrzebna a nie jak piąte koło u wozu w tej cale sytuacji. Nie traktuje mojego męża tak jak zostało tu wcześniej brzydko nazwane..
Dostałam różne opinie, dziękuję za zrozumienie sytuacji.
Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Rano chce, ale jego żona smacznie śpi, bo przecież nie wstaje o 5:00.
wieka napisał/a:Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Rano chce, ale jego żona smacznie śpi, bo przecież nie wstaje o 5:00.
To chyba nie dotyczaleś, że chce być budzona i to mu zakomunikowała.
Nastawię sobie w takim razie budzik, żeby się przebudzić
To chyba nie dotyczaleś, że chce być budzona i to mu zakomunikowała.
Dobry mąż będzie budził żonę o 5 rano?
Farmer napisał/a:wieka napisał/a:Niekoniecznie oznaką zmęczenia, nie w tym przypadku, rano mógłby, ale nie chce... I tu jest pies pogrzebany...
Rano chce, ale jego żona smacznie śpi, bo przecież nie wstaje o 5:00.
To chyba nie dotyczaleś, że chce być budzona i to mu zakomunikowała.
Taki tekst traktujemy jak 'odczepne'. Takie udawanie, że coś się robi, aby nie zrobić nic, bo w tej sytuacji to facet i tak dalej ma się starać - żeby ją obudzić, zapewnić grę wstępną i tak dalej. Facet też potrzebuje czuć się pożądany, a nie zrównany do roli żywego dildo.
wieka napisał/a:To chyba nie dotyczaleś, że chce być budzona i to mu zakomunikowała.
Dobry mąż będzie budził żonę o 5 rano?
Na siłę próbujesz go tłumaczyć...
Dobry mąż by budził skoro obydwoje chcą... A nawet jakby nie chciała, a on tak, to by budził i o 4 rano, jakby żona nie protestowała
Problem w tym, że on nie ma ochoty uprawiania seksu z żoną i trzeba dojść przyczyny.
Ja wyciągam tylko takie wnioski z tego co pisze autorka.
wieka nie usprawiedliwiamy. Twoje tłumaczenie też jest możliwe, ale piszemy z męskiego punktu widzenia, że to nie zawsze tak jest. Jak słyszymy takie rzeczy od naszych partnerek, to najczęściej odbieramy to jako czcze gadanie bez pokrycia. Więc często łatwiej machnąć ręką. Dosłownie i w przenośni.
Do autorki wątku - endokrynolog dla mężczyzn to androlog. Ale na początek wystarczy pierwszy kontakt i badanie hormonów płci + kwestionariusz ADAM.
.
Do autorki wątku - endokrynolog dla mężczyzn to androlog.
Ale na początek wystarczy pierwszy kontakt i badanie hormonów płci + kwestionariusz ADAM.
Z tym, że androlog to odpowiednik ginekologa, jak najbardziej wskazany.
Ale takie objawy może dawać tarczyca, więc endokrynolog na początek, żeby wykluczyć tę przyczynę. Chyba, że androlog też się zajmuje hormonami tarczycy, tego nie wiem, choć powinien, jak to ma wpływ na potencję.
Jack Sparrow napisał/a:.
Do autorki wątku - endokrynolog dla mężczyzn to androlog.
Ale na początek wystarczy pierwszy kontakt i badanie hormonów płci + kwestionariusz ADAM.
Z tym, że androlog to odpowiednik ginekologa, jak najbardziej wskazany.
Ale takie objawy może dawać tarczyca, więc endokrynolog na początek, żeby wykluczyć tę przyczynę. Chyba, że androlog też się zajmuje hormonami tarczycy, tego nie wiem, choć powinien, jak to ma wpływ na potencję.
Tak tarczyce oraz krzywa cukrowa zbadac
Taaa impotencja, nie wisz czasem.....
Ilu mężczyzn zasypia po stosunku?
Połowa
A druga połowa ubiera się i idzie do domu.
Jak chcesz mieć seks to go nie stymuluj, nie rób się taka dobra.
Najpierw Ty a potem on i się wyrówna.
Taaa impotencja, nie wisz czasem.....
Ilu mężczyzn zasypia po stosunku?
Połowa
A druga połowa ubiera się i idzie do domu.Jak chcesz mieć seks to go nie stymuluj, nie rób się taka dobra.
Najpierw Ty a potem on i się wyrówna.
Tylko, że mąż autorki zasypia w trakcie... Może nawet udaje, bo nie ma ochoty...
Autorka dokładnie napisała, że jej mąż dosłownie usypia podczas seksu.
To oznaka niewyspania i zmęczenia, a jeśli to ma miejsce dłuższy czas, to jest to już chroniczne.Mężczyźni mają wysoki poziom testosteronu z samego rana (wzwód z rana to dowód).
Gwarantuję, że on nie kładzie się spać o 21:00, by się wyspać, tylko razem z żoną około 23:00.Kobiety traktują mężczyzn jako wiecznie napalonych (prawda) i zawsze mogących (nieprawda).
Zmęczenie, stres, niewyspanie i libido spada.Autorka nie widzi w mężu człowieka, a żywe dildo, które się zepsuło.
Mąż po pracy czasami ma drzemkę 17-19, a jeśli nie poświęca ten czas na hobby. Później kładziemy się spać ok 21-22. Właśnie nie widzę w mężu didlo...
Za dużo wymagagam od męża? Nie wiem ciężko mi ocenić.
Z drugiej strony dostaje dwa info, zdobywaj go i nie inicjuj, czekaj...
Wypróbowaliśmy hamak na biwaku weekendowym, mężowi się chyba spodobało, problem w tym, że jeśli nie dojdziemy do seksu jak mąż jest rozgrzany i będę chciała żeby zajął się mną to jemu w tym czasie już opada... Nie kręci go to żeby mnie zaspokoić... Więc przechodzimy do seksu, później czasem trochę się mną zajmie i spanko.
Za dużo wymagagam od męża? Nie wiem ciężko mi ocenić. ....
Wypróbowaliśmy hamak na biwaku weekendowym, mężowi się chyba spodobało, problem w tym, że jeśli nie dojdziemy do seksu jak mąż jest rozgrzany i będę chciała żeby zajął się mną to jemu w tym czasie już opada... Nie kręci go to żeby mnie zaspokoić... Więc przechodzimy do seksu, później czasem trochę się mną zajmie i spanko.
Bez stymulacji, bez podniecenia opada... Mężczyzna nie maszyna. U kobiet jest podobnie, że nie są cały czas mega podniecone.
Więc mi też ciężko ocenić czy wymagasz od niego za dużo.
Jeśli twój brak satysfakcji z seksu bierze się z powodu braku erekcji u niego, to być może błądzisz. To jakby facet mówił, że ma kiepski seks z żoną, bo ona nie jest tak mokra jak powinna. Mamy ograniczony wpływ na poziom podniecenia. Atakują myśli, czasem stres, nagromadzone pretensje małżeńskie.
Aleeeeeeeeee... jest coś...
Mianowicie mąż może coś dla żony zrobić, aby było jej dobrze. Czy mąż chce? CZy jest zaangażowany?
Twój mąż nie jest zaangażowany i psuje seks, o czym świadczy ten obrazek:
... przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem?
Nawet nie wiem jak to nazwać. Czy to głupota? Czy draństwo? Świadome psucie seksu waszego? Mógł przysypiać, mógł być zmęczony, ale w trakcie seksu mówić o mechaniku?
Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro, jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać
nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
Na pewno nie myśl, że z Tobą jest coś źle.
zielona772 napisał/a:Za dużo wymagagam od męża? Nie wiem ciężko mi ocenić. ....
Wypróbowaliśmy hamak na biwaku weekendowym, mężowi się chyba spodobało, problem w tym, że jeśli nie dojdziemy do seksu jak mąż jest rozgrzany i będę chciała żeby zajął się mną to jemu w tym czasie już opada... Nie kręci go to żeby mnie zaspokoić... Więc przechodzimy do seksu, później czasem trochę się mną zajmie i spanko.Bez stymulacji, bez podniecenia opada... Mężczyzna nie maszyna. U kobiet jest podobnie, że nie są cały czas mega podniecone.
Więc mi też ciężko ocenić czy wymagasz od niego za dużo.Jeśli twój brak satysfakcji z seksu bierze się z powodu braku erekcji u niego, to być może błądzisz. To jakby facet mówił, że ma kiepski seks z żoną, bo ona nie jest tak mokra jak powinna. Mamy ograniczony wpływ na poziom podniecenia. Atakują myśli, czasem stres, nagromadzone pretensje małżeńskie.
Aleeeeeeeeee... jest coś...
Mianowicie mąż może coś dla żony zrobić, aby było jej dobrze. Czy mąż chce? CZy jest zaangażowany?
Twój mąż nie jest zaangażowany i psuje seks, o czym świadczy ten obrazek:
... przysypiał, po czym zaczął zadawać pytania, a wiesz, że musimy odebrać dziś auto od mechanika? A o której jedziemy? A na czym będziemy spali pod namiotem?
Nawet nie wiem jak to nazwać. Czy to głupota? Czy draństwo? Świadome psucie seksu waszego? Mógł przysypiać, mógł być zmęczony, ale w trakcie seksu mówić o mechaniku?
Nie wytrzymałam i wyszłam, popłakałam się, było mi tak przykro, jeśli już nie pomagał to mógł chociaż nie przeszkadzać
nie wiem co mam myśleć, czy że mną jest coś nie tak?
Na pewno nie myśl, że z Tobą jest coś źle.
Mój brak satysfakcji nie wynika z tego, że jemu opada... Dla mnie to żaden problem się tym zająć, żeby znowu był gotowy. On nie zawsze chce po prostu.
A z tym mechanikiem to porażka... Jeszcze zanim zaczął gadać chciałam go poprosić żeby mnie zostawił samą bo czułam się głupio jak ja się zabawiałam a on leżał obok i nie był zainteresowany... Szkoda że tego nie zrobiłam.
10 minut jego zainteresowania zmieniłoby pewnie sprawę
Jack Sparrow napisał/a:.
Do autorki wątku - endokrynolog dla mężczyzn to androlog.
Ale na początek wystarczy pierwszy kontakt i badanie hormonów płci + kwestionariusz ADAM.
Z tym, że androlog to odpowiednik ginekologa, jak najbardziej wskazany.
Ale takie objawy może dawać tarczyca, więc endokrynolog na początek, żeby wykluczyć tę przyczynę. Chyba, że androlog też się zajmuje hormonami tarczycy, tego nie wiem, choć powinien, jak to ma wpływ na potencję.
W sumie racja.
problem w tym, że jeśli nie dojdziemy do seksu jak mąż jest rozgrzany i będę chciała żeby zajął się mną to jemu w tym czasie już opada...
Czyli ma problemy z utrzymaniem erekcji. Bo to nie jest tak, jak pisze Gary, że jak tylko nie ma bodźca to opada.
Odwracanie uwagi różnymi gadkami, brak zainteresowania...tu coś mocno nie tak jest.
63 2023-06-11 10:54:02 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-06-11 10:54:41)
zielona772 napisał/a:problem w tym, że jeśli nie dojdziemy do seksu jak mąż jest rozgrzany i będę chciała żeby zajął się mną to jemu w tym czasie już opada...
Czyli ma problemy z utrzymaniem erekcji. Bo to nie jest tak, jak pisze Gary, że jak tylko nie ma bodźca to opada.
Jeśli już miałbym precyzować...
Jak robię minetkę, to nie mam full erekcji. Jak ona mnie pieści, to też nie wygląda na mega podnieconą. Ktoś komuś robi dobrze. W seksie się łączymy razem, ale ona wtedy nie ma orgazmu, tylko ja. 69 nie jest dobre, bo nie wiadomo kto bierze kto daje, czyli to taka zabawa na luzie.
Można sobie gdybać co mu jest, a faciowi wystarcza, że żonka go zaspokaja i wszystko. Nic z tym nie będzie robił bo jemu jest dobrze. Ona sobie będzie coraz częściej płakać a on się przyzwyczai i będzie brał co mu pasuje. Ja tam w jego problemy średnio wierzę, bardziej widzę jakieś wygodnictwo. Kobiety którym zależy na związku starają się zadowalać facetów, a oni biorą jak coś im należnego i wcale nie chcą niczego się uczyć czy wysilać.
dziewczyna ma pingwinka to niech sobie raz i drugi zrobi ostentacyjnie dobrze i olewa jego potrzeby. Jak się panu przypomni, że seks to coś fajnego to go zapytać czy nie ma sprawy u mechanika samochodowego - może tam dostanie orgazmu.
Trzeba mu uzmysłowić, że w życiu nie ma nic za darmo.
Porządki robi się na bieżąco w związku, a nie po dziesięciu latach jak jest dwójka dzieci i mieszkanie w trzydziestoletnim kredycie. Wtedy to już jest za późno.
Jeśli już miałbym precyzować...
Jak robię minetkę, to nie mam full erekcji. Jak ona mnie pieści, to też nie wygląda na mega podnieconą. Ktoś komuś robi dobrze. W seksie się łączymy razem, ale ona wtedy nie ma orgazmu, tylko ja. 69 nie jest dobre, bo nie wiadomo kto bierze kto daje, czyli to taka zabawa na luzie.
No to ja mam inne doświadczenia. Mnie tam podnieca dawanie przyjemności drugiej osobie. Podobnie jak partnerki, które miałem były podniecone dawaniem przyjemności dla mnie. No, może z wyjątkiem byłej narzeczonej, ale ona w ogóle nie była zainteresowana mną tak naprawdę. Generalnie, co do zasady, to erekcja (podniecenie) powinna się utrzymywać przez cały czas zbliżenia.