Ostatnio poznałem w nowej-starej pracy poznałem koleżankę. Jest mocno przy kości, ale chodzi w butach na wysokim obcasie i ma obłędnie ukształtowane nogi.
Jak sądzicie, czy kobiety puszyste powinno się przekonywać, żeby zamiast się odchudzać, po prostu zaczęły nosić szpilki? Jeśli tak, to w jaki sposób mówić im, że w takim przypadku masa ciała stanie się atutem, gdyż obciążenie wyrobi posągowy kształt nóg?
Myślę, że czas zacząć o tym rozmawiać