Witajcie moi drodzy,
Mam pytanie - raczej do płci pięknej. Moja partnerka od ok 2 lat narzeka na menopauzę. Narzeka na nocne wybuchy gorąca na niechęć do zbliżeń (tu może bardziej ja narzekam:).
Jakiś czas temu zapytałem moją dobrą koleżankę, która jest w niemal w wieku mojej partnerki (49 lat) o te wszystkie menopauzalne objawy a ona poprosiła mnie, bym jej pokazał zdjęcie mojej partnerki - akurat zdjęcia nie miałem ale miałem filmik z siłowni jak moja partnerka ćwiczy na różnych sprzętach. Moja koleżanka po obejrzeniu filmu powiedziała "Twoja partnerka to Cię robi w konia a nie ma menopauzę - twarz zrobiona, makijaż, figura, ćwiczy z zapałem. Chłopie, kobieta jak ma menopauzę i w związku z tym wstręt do facetów to nie ma ochoty do życia, chodzi w wytartych swetrach, bez makijażu byle tylko na facetów nie działać".
No i tak trochę wbiła tym stwierdzeniem "kij w mrowisko" - czy faktycznie ta "menopauza" mojej partnerki to jedna wielka ściema i wymówka do odmowy współżycia czy wygląd do menopauzy i nie ma nic wspólnego?
Bo nie ukrywam, że jeszcze przed tą rozmową z moją koleżanką to wydało mi się tłumaczenie mojej partnerki (menopauza - niechęć do facetów) jakoś w sprzeczności do sporego nakładu pracy w swój wygląd (szczególnie twarz, dekolt - mnóstwo kremów, maseczek, mikrodermii i innych zabiegów, które powodują, że moja partnerka wygląda na 40 a nie 49 lat, czym oczywiście przyciąga wzrok i zainteresowanie mężczyzn.