Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Cześć,
Mam 28, ona 24, byłem przez 4 lata w związku, było nam bardzo dobrze, motywowaliśmy się nawzajem, wspieraliśmy, mieliśmy wiele planów, wyjezdzaliśmy co miesiąc do nowych miejsc, mocno się kochaliśmy. Zawsze mówiła mi ze jestem najlepszym co ją spotkało w życiu. Ja również po trudnych sytuacjach życiowych czułem ze żyje przy niej, nauczyła mnie jak czerpać radość z życia. Miała zawsze problemy z motywacją ale wiedziała ze ze mną da rade pójść wszedzie i osiągnąć wszystko bo ją we wszystkim wspierałem. Problem w tym ze był to związek na odległość ale jakos dawaliśmy sobie z tym rade choć było trudno. Jezdzilismy do siebie raz w miesiacu na tydzień póltorej. Czasami dwa razy w miesiącu. Czesto jezdzilismy i razem poznawalismy polskie miasta, zawsze chciałem poznawać świat z drugą połówką, którą kocham. Miałem bardzo dużą liste planów gdzie pojechac i co robić by zawsze maksymalnie spędzić ze sobą czas gdy juz się widzimy. Zawsze uwielbiałem kiedy się cieszy, dawało mi to siły. Wysyłaliśmy sobie prezenty, kartki, pamiątki. Codziennie siedzieliśmy na komunikatorach głosowych z kamerkami. Nawet zasypialismy patrzac na siebie przez komputer.

Rozstaliśmy się dwa lata temu z jej powodów. Rozstanie pojawiło sie nagle jak grom z jasnego nieba w sytuacji kiedy miałem wiele na głowie. Jej powód mówiąc to w łzach w oczach był taki: juz cie nie kocham. Zachowałem spokój, chociaż ta wiadomość zniszczyła mi życie na ponad rok. Długo dochodziłem do siebie, byłem na terapiach.

Upłynely dni, ja napisałem do niej ze chciałbym sie spotkać i wrócić do wszystkiego co było wcześniej, ona mówiła może ale nie była pewna. Po paru dniach to ona napisała mi ze nie da sie zostawic kogoś kogo się tak mocno kocha i wszystko przypomina jej o mnie i jak bardzo szczęsliwa była. Wszystko przypinając łatkę ze jest idiotką ze to zrobiła i każdy z rodziny jej o tym wypomina. Teraz czuje sie okropnie, sama i nieszczęśliwa, bez planów na siebie. Wtedy zachowałem się jak ona reagując na moje zwierzenia- lekko to zignorowałem, nie wiedząc co robić.

Od tamtego czasu, przez dwa lata ciągle, nawet nieustannie, czasami codziennie od rana do wieczora ze soba pisaliśmy. 80% konwersacji to ona zaczynała, pisząc o jakichś sprawach co nas interesują, tylko by rozpocząć ze mną dialog. Czesto wspominaliśmy nasze historie, naszych znajomych, podróże, zainteresowania pokazując ze nadal o sobie pamietamy. Wysyłała.mi swoje zdjęcia, mówiła co robi, jak się czuje. Czesto pisała o swoich problemach, tego ze czuje sie teraz źle nawet po dwóch latach od rozstania z lekkimi skojarzeniami ze to przez naszą rozłąke tak się czuje. Przyznam szczerze do dzisiaj jestem uzależniony od jej wiadomości, gdy do mnie napisze czuje się jakbym dostał zastrzyk energii, a jak nie pisze czuje syndrom odstawienny. Chciałem poczekac do momentu az będe miał własne mieszkanie i chciałem wtedy zainicjować "mocniejszy" kontakt i zaprosić ja do mnie, by zniwelować fakt odległości pomiędzy nami, moze byśmy ze sobą zamieszkali, to był główny problem.

Rozmowy od niej nie ucichały a ja czekałem na ten moment aż mógłbym zrobic ten krok i zaproponowac jej spotkanie bo wiem ze nic nie było "naprawione" by relacja powróciła oprócz emocjonalnej relacji pomiedzy nami.
Niestety w moim życiu porobiło się teraz dużo złych rzeczy, zdrowotnych, związanych ze śmiercią w rodzinie. Byłem przez ten czas bardzo nastawiony zadaniowo, przestaliśmy ze soba pisać na okres miesiąca, może półtorej. Odpowiadałem zdawkowo, jednak dwa miesiące temu pisaliśmy o sylwestrze, wysyłala mi zdjęcia, zyczyla, wspominała. W środku nocy przed tym wszystkim pisała tez ze ma myśli samobójcze, wtedy byłem z nią i ją wspierałem, oczywiście nie fizycznie ale emocjonalnie jak najbardziej.  Mówiła też ze nie szuka nikogo i ze boi sie wejść w związek z kims, ze faceci ją denerwują.

Podczas ogarniania tych spraw po póltorej miesiąca nie pisania ze sobą, to ja zacząłem pisac do niej. Może szukałem stabilnosci emocjonalnej. Pisaliśmy ze sobą 3 dni, od rana do wieczora, nawet w środku w nocy, znowu wspominaliśmy o swoich historiach i przeżyciach w naszym byłym zwiazku. Powiedziałem co u mnie, ze troche jest na moich barkach, troche ją komplementowałem, ona mnie tez, nawet "flirtowaliśmy", przedrzeźniając się specjalnymi nazwami. Sama zaczynała do mnie pisać, wysyłając zdjęcia kojarzace się ze mną. Ogólnie myślałem ze zaczne w końcu podejmować kroki ale...

Powiedziała w środku zdań ze ma chłopaka.

Czuje ze świat mi się zdruzgotał. Nie wiem co myśleć. Napisała ze jest chyba szczęśliwa w związku jednak cały czas do mnie pisała.Trudno mi teraz ze wszystkim na głowie, czułem ze mam nadzieje na ponowne szczęście z nią i czekałem na ten moment skoro przez bite dwa lata emocjonalnie ze sobą rozmawialiśmy wspominając. To było bardzo widoczne ze zarówno ja jak i ona mamy nadzieje na wspólny powrót chociaż nikt z nas nie podejmował żadnych dosadnych kroków. Czuje się teraz winny ze zaprzepaścilem okazji i możliwości, ze nie podejmowałem kroków, czuje metaforyczny szach mat bo trudno jest wrócić do osoby ktora jest aktalnie w związku.

Czy to możliwe ze tak szybko odpusciła sobie relacje ze mną, w ciągu miesiąca? Pisała do mnie, nawet flirtując i wspominając nasz zwiazek z nostalgią w trakcie bycia w związku z nowym od rana do wieczora, prawie nieustannie. Napisała mi również zebym dodał ją z powrotem do znajomych w mediach, zwierzyłem sie ze jest u mnie cieżko ze sprawami. Na drugi dzień dodała relacje ze swoim chłopakiem, nie wiem moze by wzbudzić we mnie zazdrość czy smutek, pokazac ze ja straciłem. Dodam ze nigdy relacji zadnych nie wstawiała. Wspomniała o nim w rozmowie tylko raz. Czuje sie winny ze nie podejmowałem kroków.

Co o tym sądzicie? Czy to zwiazek "plaster"? Czy tak szybko o mnie zapomniała? Czy jest szansa na jakiś powrót? Co miałbym w takim razie robić. Czy powinienem do niej cześciej pisac skoro tak chętnie odpowiada i sama pisze. Dodam ze kontakt z nią teraz troche zmalał. Z drugiej strony nie chce być kołem zapasowym. Nie chce jej stracić, zależy mi na niej, chociaz wiem ze gadam jak zdesperowany człowiek.

Dziękuje za przeczytanie, pisanie działało terapeutycznie na moje nerwy

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Zerwaliście 2 lata temu. Więc nie, to nie jest szybko. Po prostu miała z kim pisać przez ten czas.

3

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Daj sobie spokój. Dwa lata a Ty nie miałeś odwagi zapytać? I nie w miesiąc go nie znalazła. Sprawdź jego konto co on tam zamiesza bo jak ona to i on pewnie.

4

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Ale czy wy się po tym zerwaniu 2 lata temu choć raz spotkaliście? Czy 2 lata (!) codziennie (!) z przerwami klepiecie na messengerze o przeszłości? Niebywałe. Tyle rzeczy można było zrobić w tym czasie, tyle miejsc zobaczyć, książek przeczytać, ludzi poznać, no i spotykać się z kimś wartościowym...

5

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Nie, przez te dwa lata nie spotkaliśmy się ze sobą ani razu, choć nieraz rozmawialiśmy głosowo. Wydaje mi się ze ja jak i ona chcemy powrotu do siebie jednak kazdy bał się podjać kroku.

Nieustanne pisanie chodzi o to ze zaczynala do mnie pisać dwa, trzy razy w tygodniu, co prawie tydzień, pytając nawet o głupie rzeczy, wstawiła nawet raz liste zakupów, bym to zignorował. Wszystko po to by rozmawiać ze mną, raz napisała nawet, że "pomaga komuś naprawić zwiazek, może tej osobie się uda". Temat rozmow zawsze zwiazany był albo ze mna albo z nami. Trwa to dwa lata.

Ja sam, w tym okresie poznałem wiele przyjaciół/ek z którymi często chodzimy do pubów. Z jedną nawet czuje chemie. Miałem tez krótką romantyczna przygodę, jednak ta osoba nie była dla mnie. Czesto moje myślenie zwraca się ku mojej byłej. Przez to ze mam ciągłą nadzieje ze powrócimy do siebie, bo wiem ze ta nadzieja jest tez w niej. Jej sytuacje życiową znam na wylot z tego co mi pisze, znam każdego jej znajomego, jej prace, nowe zainteresowania, nawet nowe meble. Wszystko przez to ze do mnie ciagle pisze. Wiem ze ten nowy był ramieniem do wyplakania, myśle ze to zwiazek plaster na to by zapomniec o mnie i cieszyć się życiem.

Proszę o jakies porady, historie, wsparcie, jeszcze z tym co sie dzieje wokół mnie mam sieczke w głowie. Niech ktoś spróbuje mi to racjonalnie wytłumaczyć. Czy to normalne ze byli partnerzy piszą ze sobą przez bite dwa lata, nostalgicznie o sobie z nadzieja na powrót? Jak ktoś chce o kimś zapomnieć to urywa z nim kontakt. Czy powinienem teraz podejmowac jakies kroki?

6

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Ło matko facet. Nie da się zatrzymać młodzieńczych lat. Jesteś już dorosłym facetem. Sentymenty trzeba zostawić za sobą, bo latka uciekają. Dziewczyna ma swoje problemy i ma pod ręką ciebie, żeby się wygadać. Ale żyje z kimś innym. Oddałeś jej swoje życie, a w zamian masz rozmowy i zabijanie przez nią wolnego czasu.

7

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Przez 2 lata gadaliście i Ty ani razu nie powiedziałeś wprost, że chcesz do niej wrócić? To ile ona miałaby czekać na Ciebie? Pamiętaj: Ty jesteś myśliwy, ona sarenka. Sarenka nie biega za myśliwym.

8

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie
titty napisał/a:

Pamiętaj: Ty jesteś myśliwy, ona sarenka. Sarenka nie biega za myśliwym.

Sarna co ma jelenia. big_smile

9

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Proszę bardzo, oto racjonalne wytłumaczenie:
Dziewczyna znudziła się związkiem na odległość, więc z Tobą zerwała, ale że nikogo na radarze nie było, to do Ciebie pisała, bo zajmowałeś jej czas i podbijałeś ego. Jak na radarze pojawił się facet, to dalej do Ciebie pisała, bo przecież nie wiadomo, co z nowej relacji wyniknie. Podejrzewam, że przez te 2 lata takich facetów mogła mieć kilku. Jak znajdzie takiego, który faktycznie ją za sobą pociągnie, to szybko o Tobie zapomni i kontakt się urwie.

Rada:
Urwij kontakt pierwszy. Poboli i przejdzie.

10 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-04-14 08:48:48)

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Przecież jest oczywiste że ten chłopak pojawił się dłuuuugo zanim Ci o tym powiedziała. A strzelam że to on był powodem Waszego rozstania. Lub inny. Ale jednak facet. Tylko coś tam jej nie wychodziło, więc ciągnęła kontakt z Tobą.

Nie jest mozliwe by tak fajnie spędzać czas, być tak ze sobą związanym, a nagle stwierdzić "już cię nie kocham, bye". Jak w ogóle po takim stwierdzeniu mogłeś dalej to ciągnąć, łudzić się? Zobacz, zmarnowała Ci 2 lata. Twoje 2 lata na marzeniach że zamieszkacie razem. Jej 2 lata na szukaniu sobie lepszej opcji.

I co najlepsze, Ty dalej chcesz to ciągnąć! Nieprawdopodobne po prostu. Nie starczyło, że powiedziała 2 lata temu że Cie nie kocha. Teraz nawet stwierdzenie, że ma nowego faceta i radośnie uprawiają seks Cię nie zniechęca. Łudzisz się że on jest plasterkiem? Ale na co? To ona zerwała z Tobą.

"Na drugi dzień dodała relacje ze swoim chłopakiem, nie wiem moze by wzbudzić we mnie zazdrość czy smutek, pokazac ze ja straciłem. Dodam ze nigdy relacji zadnych nie wstawiała. "

Brak słów. Nawet jak ona zajdzie z nim w ciążę to będziesz sobie wmawiał że to wszystko, żeby wzbudzić w Tobie zazdrość.

11

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Dobrze, że nie zerwałeś kontaktu.

Ale nie dobrze, że przez 2 lata:

-- nie znalazłeś nowej dziewczyny
-- ani teraz twojej byłej nie wziąłeś na spotkanie w realu.


Zatem wg mnie wszystko twoja spolegliwość.


Piszesz tak:

... Czy to normalne ze byli partnerzy piszą ze sobą przez bite dwa lata, nostalgicznie o sobie z nadzieja na powrót? Jak ktoś chce o kimś zapomnieć to urywa z nim kontakt.

Tak. Twoje zachowanie zdaje się nienormalne.


Czy powinienem teraz podejmowac jakies kroki?

Tak ... już dawno temu powinieneś był się z nią spotkać.

12

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

A nie możesz jej zablokować, aby Ci głowy nie zawracała?  Po co Ci ta znajomość, co ona w tej sytuacji wnosi do Twojego życia? Iluzję?

13

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Autorze, jesteś tak zwanym satelitą, czyli opcją B/C/D którą się trzyma na wypadek, gdyby opcji A chwilowo nie było na horyzoncie. Bardzo wygodne dla kobiet, które nieustannie potrzebują tzw. atencji, czyli upewniania, że są super i ustawia się do nich kolejka, ale skrajnie nie fair wobec tych satelitów, którzy powinni dostać szansę na ułożenie sobie życia z kimś innym, dla kogo będą opcją A.

14

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

W sumie to ona przez dwa lata starała sie o kontakt do mnie, zdarzało sie ze czasami nie odpowiadałem. Często zaczynała pod pretekstem tego ze jest samotna i źle sie czuje z powodu naszego rozstania. Szczerze nie wykonywałem żadnych kroków i to pewnie ją napędzało, choć ja chciałem by to ona wykonała ten krok, skoro to ona rozstała się ze mną, jednocześnie czekając na moment kiedy odległość pomiedzy namn by sie zmnienszyła. No ale niestety nie zdażyłem, chyba ze moge podjąć jakieś kroki. W głowie mam próbe spotkania na kawe jak wszystko u mnie się unormuje. Wiem ze gdyby nie miala teraz chłopaka to by się na to zgodziła i zapewne poszło by to dalej.

Dziękuje za rzetelne odpowiedzi, np. ten o byciu satelitą, myślałem o tym często czy tym sie aktualnie nie stałem. Czy to nie ja jestem tym A jednak wszyscy wokół to B/C/D w których ma nadzieje ze zmienią jej życie i w końcu puszczą ją z myśli o mnie. Znam ja bardzo dobrze, wiem że mógłbym do niej wrócić gdybym naprawde zaczął ingerować.

15

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie
Kasssja napisał/a:

Autorze, jesteś tak zwanym satelitą.

orbiterem smile

16

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie
Chybajaaco napisał/a:

Często zaczynała pod pretekstem tego ze jest samotna i źle sie czuje z powodu naszego rozstania.

Po prostu jej się nudziło i potrzebowała atencji.

Chybajaaco napisał/a:

Znam ja bardzo dobrze, wiem że mógłbym do niej wrócić gdybym naprawde zaczął ingerować.

Nie, nie łódź się, ona ten rozdział zamknęła 2 lata temu.

17

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie
Farmer napisał/a:
Chybajaaco napisał/a:

Często zaczynała pod pretekstem tego ze jest samotna i źle sie czuje z powodu naszego rozstania.

Po prostu jej się nudziło i potrzebowała atencji.

Chybajaaco napisał/a:

Znam ja bardzo dobrze, wiem że mógłbym do niej wrócić gdybym naprawde zaczął ingerować.

Nie, nie łódź się, ona ten rozdział zamknęła 2 lata temu.

W takim razie przez te dwa lata była chyba codziennie cholernie wynudzoną osobą i zamykała ten rozdział co chwile. Książkę pod moim imieniem kartkowała nawet parę dni przed wejściem w ten nowy związek i coś się nie domyka. Pisanie do byłego i wspominanie wspólnych chwil w trakcie nowego związku też wskazuje na zamykanie rozdziału. Cholernie długo zamyka ten rozdział albo może jednak tak się nudzi co? Tak interpretuje twoje słowa.

18 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-04-14 15:45:24)

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Ty nie rozumiesz kobiet.
Dla nas, szczególnie gdy jesteśmy młode (bo z wiekiem robimy się trochę mądrzejsze), samotność jest czymś strasznym. Bycie z kimś, czy może bardziej: aby był ktoś kto nas kocha, jest naszym priorytetem. I młode dziewczyny trzymają w zapasie facetów którzy je kochają. Dla bezpieczeństwa, dla zabawy, dla pociechy - powody są różne.
Jako gówniara też miałam takich jeleni jak Ty. I tez nieustannie rozpalałam w nich miłość i tęsknotę, wspominając stare czasy albo robiąc dwuznaczne teksty co do przyszłości.
Czy nie dziwi Cię, że to głownie kobiety po rozstaniu proponują przyjaźń? Faceci nie.

Czy Ty nie rozumiesz, że gdyby chciała z Tobą być, to by była?!
Gdyby chciała z Tobą być, nie miałaby nowego fagasa!
To ona z Tobą zerwała, przypominam. A Ty karmisz się nadzieją że ona chce do Ciebie wrócić.

Zobacz, wszyscy Ci tu piszą że się łudzisz, a Ty dalej uparcie piszesz, że zaproponujesz jej kawę i pewnie do siebie wrócicie.

19 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-04-14 16:15:10)

Odp: Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie
Chybajaaco napisał/a:

...W takim razie przez te dwa lata była chyba codziennie cholernie wynudzoną osobą i zamykała ten rozdział co chwile. Książkę pod moim imieniem kartkowała nawet parę dni przed wejściem w ten nowy związek i coś się nie domyka. Pisanie do byłego i wspominanie wspólnych chwil w trakcie nowego związku też wskazuje na zamykanie rozdziału. Cholernie długo zamyka ten rozdział albo może jednak tak się nudzi co? Tak interpretuje twoje słowa.

Jakieś romantyczne pierdy, o zamykaniu rozdziału, o domykaniu ... kolego zrozum ona się bzyka z innym. Jesteś piątym kołem u wozu, do tego by móc Cię pościemniać. Trzyma Cię na krótkiej smyczy i upaja się Twoim skomleniem.
Może pomyśl w ten sposób, ze ona trzymając tak bliski (intymny) kontakt z Tobą, zdradza swojego obecnego faceta. Gdy była z Tobą to zdradzała Ciebie. Czy na prawdę tak nisko się cenisz ?
Zacznij się szanować bo dziewczyna ewidentnie Cię nie szanuje.
Utnij kontakt. To bardziej da jej do myślenia niż Twoje ochy i achy. Ona nie chce rozlazłej kluski. Zerwij go kompletnie, nie tłumacz, po prostu zniknij z jej życia i zablokuj. Paradoksalnie w ten sposób pokażesz jaja i dasz jej do myślenia.
Dobrze napisała madoja "gdyby chciała z Tobą być .." ja bym dodał "to by była" ... ale nie chce. Jej pasuje to, że ma Ciebie w garści i nie musi się starać.
Jeśli Cię straci, zmieni się horyzont, będzie inny widok, wtedy zobaczysz ile dla nie znaczysz.
Jeśli będzie jej zależeć, wtedy stanie na głowie. Jeśli nie będzie się starać ... tzn. ma Ciebie w d...

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Moja eks i jej sygnały, chaos w głowie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024