Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

Temat: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Witam. Wiecie co ? Założyłem specjalnie konto tu by napisać coś od siebie . Jestem facetem który jest 12 lat młodszy od swojej partnerki. Ona ma dwie córki z którymi nie do końca się dogaduje mimo że chciał bym żeby ta relacją była dużo lepsza. Ja mam syn który jest tydzień u mnie a kolejny tydzień spędza u swojej mamy. Takie naprzemienne wychowanie. Mam dość już trochę całego życia powiem wam szczerze. Dwa lata temu kupiliśmy dom . Wyremontowałem go i mieszkamy w nim teraz. Dwa lata mi to zajęło gdyż wiadomo że w tym czasie też pracowałem.  Na dwa lata też zrezygnowałem z siłowni mimo że kocham to. Od roku może więcej zacząłem treningi (3x w tygodniu po 2h - 2.5h z dojazdem). Często klocimy się z moją partnerką. Nie nawidzi mojej siłowni I mówi że jestem dzieciakiem bo ludzie którzy mają dom i rodziny to nie powinni trenować tylko iść i porąbać drewno. Ona tego nie rozumie bo nie trenuje i tego nie lubi. W kłótniach często obwiniasz mnie wtedy że a to relacje z jej córkami to też moja wina, że w domu nic nie robię (święty nie jestem bo faktycznie potrafię mieć lenia ale nie zgadzam się z tym że nic nie robię bo i gotuje obiady jak trzeba i wszystko co będzie mi kazać to zrobie) . Że chodząc na siłownię to jestem jakimś narcyzem i że jej się śmiać chce ze mnie . Kompletnie nie szanuje mojej pasji. Nawet nie próbuję już z nią rozmawiać bo to nic nie daje i za każdym razem jestem zmieszany z błotem bo jej zdanie to powinienem w domu siedzieć I wykonywać obowiązki a jak mam jechać na silownie to patrzy na mnie krzywo. Nawet wysłuchuje pretensje że chce trochę zrzucić wagę i jem ten przysłowiowy ryż z kurczakiem który sam sobie przyrządzam a po wszystkim myje co do joty każde naczynie żeby tylko Nawet nie miała się o co przyczepić mnie. Powiem wam że jestem załamany i przytłoczony tym wszystkim bo nie jest mi źle że ona mojej pasji ze mną nie wykonuje tylko że nawet nie szanuje tego co robię A o wszystko w związku jestem obwiniany tylko ja. Jeszcze nie wiece co to są prawdziwe problemy. Jak będziecie mieć tak że wracacie po 8 godzinach z pracy i nie macie Nawet ochoty wracać do własnego domu to wtedy jest prawdziwy problem a ja właśnie teraz przez to przechodzę.  Nie potrafię już sobie poradzić . Kocham ją ale o wszystko jestem obwiniany. Szczerze to już nawet nie wiem co czuje do niej bo nie mogę patrzeć na nią ale tęsknię za tym jak na początku między nami było dobrze

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-05 21:06:05)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

12 lat to przepaść, w końcu musiało to wyleźć. Czyj jest dom? Jak będzie wyglądała wasza logistyka po ew. rozstaniu?
Nienawiść do siłowni = moim zdaniem jest zazdrosna, może czuje się stara przy Tobie, nieatrakcyjna, nie chce, żebyś ty wyglądał coraz lepiej, poznawał młode dziewczyny.
(ps. ryż, zwłaszcza bały, nie jest dobry na utratę wagi)

3

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Ja bym wieku nie mieszała do tych problemow, bo większe mają np.równolatkowie.
Zazdrość też nie ma wieku.

Porozmawiaj z partnerką jak źle się czujesz, nie chce Ci się wręcz wracać do domu... każdy w związku ma prawo do swojego życia jak i do zainteresowań i jeśli nic się nie zmieni, pomyślisz o rozstaniu.
Może to ją otrzeźwi, zawsze możecie sprzedać dom, rozejść się, zawsze jest jakieś wyjście.

Nie wiem czy terapia dla par by wam wyszła na dobre, może warto spróbować.

4

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
wieka napisał/a:

Ja bym wieku nie mieszała do tych problemow, bo większe mają np.równolatkowie.
Zazdrość też nie ma wieku.
.

No proszę Cię, jak nie mieszać wieku, gdy ona ma powiedzmy 40, a on 28? I ona ma problem z jego siłownią? To jest jak na tacy podane.

5

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Witam. Wiecie co ? Założyłem specjalnie konto tu by napisać coś od siebie . Jestem facetem który jest 12 lat młodszy od swojej partnerki. Ona ma dwie córki z którymi nie do końca się dogaduje mimo że chciał bym żeby ta relacją była dużo lepsza. Ja mam syn który jest tydzień u mnie a kolejny tydzień spędza u swojej mamy. Takie naprzemienne wychowanie. Mam dość już trochę całego życia powiem wam szczerze. Dwa lata temu kupiliśmy dom . Wyremontowałem go i mieszkamy w nim teraz. Dwa lata mi to zajęło gdyż wiadomo że w tym czasie też pracowałem.  Na dwa lata też zrezygnowałem z siłowni mimo że kocham to. Od roku może więcej zacząłem treningi (3x w tygodniu po 2h - 2.5h z dojazdem). Często klocimy się z moją partnerką. Nie nawidzi mojej siłowni I mówi że jestem dzieciakiem bo ludzie którzy mają dom i rodziny to nie powinni trenować tylko iść i porąbać drewno. Ona tego nie rozumie bo nie trenuje i tego nie lubi. W kłótniach często obwiniasz mnie wtedy że a to relacje z jej córkami to też moja wina, że w domu nic nie robię (święty nie jestem bo faktycznie potrafię mieć lenia ale nie zgadzam się z tym że nic nie robię bo i gotuje obiady jak trzeba i wszystko co będzie mi kazać to zrobie) . Że chodząc na siłownię to jestem jakimś narcyzem i że jej się śmiać chce ze mnie . Kompletnie nie szanuje mojej pasji. Nawet nie próbuję już z nią rozmawiać bo to nic nie daje i za każdym razem jestem zmieszany z błotem bo jej zdanie to powinienem w domu siedzieć I wykonywać obowiązki a jak mam jechać na silownie to patrzy na mnie krzywo. Nawet wysłuchuje pretensje że chce trochę zrzucić wagę i jem ten przysłowiowy ryż z kurczakiem który sam sobie przyrządzam a po wszystkim myje co do joty każde naczynie żeby tylko Nawet nie miała się o co przyczepić mnie. Powiem wam że jestem załamany i przytłoczony tym wszystkim bo nie jest mi źle że ona mojej pasji ze mną nie wykonuje tylko że nawet nie szanuje tego co robię A o wszystko w związku jestem obwiniany tylko ja. Jeszcze nie wiece co to są prawdziwe problemy. Jak będziecie mieć tak że wracacie po 8 godzinach z pracy i nie macie Nawet ochoty wracać do własnego domu to wtedy jest prawdziwy problem a ja właśnie teraz przez to przechodzę.  Nie potrafię już sobie poradzić . Kocham ją ale o wszystko jestem obwiniany. Szczerze to już nawet nie wiem co czuje do niej bo nie mogę patrzeć na nią ale tęsknię za tym jak na początku między nami było dobrze

Nie wygląda to dobrze. A macie jakieś wspólne zainteresowania? Czy to tylko czas obowiązków?

6

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Kasssja dokładnie trafiła z wiekiem jaki mamy. Ona ma 40 a ja 28. I jakoś nigdy ten wiek nam nie przeszkadzał.  Wręcz przeciwnie dogadywaliśmy się świetnie. Od dłuższego czasu jest poprostu między nami źle.  Ja jestem zdania ze gdy są problemy to trzeba rozmawiać ale z nią nie da się tego robić . Podchodzę i pytam, wypytuje co się stało i dlaczego taka jesteś.  Co Cię gryzie ze jesteś dla mnie taka zimna A ona poprostu nic nie odzywa się do mnie i traktuje jak powietrze. A jak zapytałem naorzyklad dlaczego wczoraj byłaś zła to mówi że taki miała kaprys . Jednego dnia omija mnie i nie chce ze mną gadać a drugiego dnia robi mi awanturę ze jadę na silownie a w tym czasie mogli byśmy iść na spacer gdzie jeszcze 12 godzin wcześniej nie mogłem z nią się porozumieć i żądliła mnie jak osa. Jeśli chodzi o silownie trenuje 3 razy w tygodniu po 2 do 3h. Zazwyczaj staram się jeździć z samego rana naprzyklad o 6 czy 7 gdy wszyscy jeszcze śpią bo pracuje na zmiany. Nie zaniedbuje domu . Gotuje obiady jeśli trzeba gdy nie ma partnerki, w domu zawsze jest ciepło, drewno narąbane i przyniesione. Fakt jestem leniwy bo potrafię przechodzić obok garnka do umycia udając że go nie widzę albo rzucę koszulkę czy skarpetki i nie podniosę a na szafce przy łóżku to mam mały warsztacik mówiąc w przenośni bo lubię czasami coś podłubać w elektronice ale do tej pory nie uważałem by to były powody do tego by tak wyżywać się na mnie. Każdy ma swoje minusy a ja nie jestem nierobem tak jak mówi to moja partnerka. Mało tego jej córka 15 letnia też tak kiedyś do mnie powiedziała a ona nie zwróciła jej nawet na to uwagi tylko powiedziała że dobrze bo powiedziała to co widzi . A ja sądzę że powiedziała tak do mnie bo widzi jak jej mama mnie traktuje i robi to samo . Mogę powiedzieć że jestem czasami leniwy . Ale straciłem dwa lata na remont domu który kupiliśmy.  Przez dwa lata pracowałem a po pracy jeździłem robić tynki, szpachlować i wszystko inne. Na dwa lata całkowicie zrezygnowałem z siłowni bo nie mogłem tego połączyć . A teraz gdy poświęciłem się na tyle ile mogłem wszystko mi się sypie. A najgorsze jest to że to nie jest tak że jej nie kocham . Wręcz przeciwnie . Bardzo mnie to boli bo czuje się jak worek treningowy do wyładowywania emocji przez najbliższą mi osobę.

7

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

. Każdy ma swoje minusy a ja nie jestem nierobem tak jak mówi to moja partnerka. Mało tego jej córka 15 letnia też tak kiedyś do mnie powiedziała a ona nie zwróciła jej nawet na to uwagi tylko powiedziała że dobrze bo powiedziała to co widzi . A ja sądzę że powiedziała tak do mnie bo widzi jak jej mama mnie traktuje i robi to samo . Mogę powiedzieć że jestem czasami leniwy . Ale straciłem dwa lata na remont domu który kupiliśmy.  Przez dwa lata pracowałem a po pracy jeździłem robić tynki, szpachlować i wszystko inne. Na dwa lata całkowicie zrezygnowałem z siłowni bo nie mogłem tego połączyć . A teraz gdy poświęciłem się na tyle ile mogłem wszystko mi się sypie. A najgorsze jest to że to nie jest tak że jej nie kocham . Wręcz przeciwnie . Bardzo mnie to boli bo czuje się jak worek treningowy do wyładowywania emocji przez najbliższą mi osobę.

Już nie pierwszy raz czytam,na forum że siłownia dzieli. Czy chodzi tylko o rąbanie drew czy jeszcze o coś innego?
Nie odpowiadasz na pytanie, więc nie wiem, każde żyje osobno, dopóki jeździłeś dodatkowo po pracy, było dobrze, a siłownia nie. Może po prostu partnerka jest zazdrosna?

8

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Może jest zazdrosna ale gdy pytałem ją o to zaprzecza dosadnie. Ja nie trenuje dla kobiet a dla siebie.  Od 10 lat trenuje na siłowni I to moje drugie JA. Jeden zbiera znaczki, drugi gra w szachy a trzeci trenuje na siłowni. Kiedyś nawet wziąłem ją ze sobą na silownie ale nie spodobało jej się więc szanuje jej zdanie i wcale na siłę nie ciągnę za sobą bo wychodzę z założenia ze musimy robić razem to samo. Problem w tym że ona nie ma zainteresowań . Gdy by miała wspierał bym ją w tym bo była by zajęta i ją też mógł bym robić swoje . Ja nie jeżdżę do kochanki tylko na trening . Rzuciłem całe swoje życie dla niej . Sprzedałem swoje mieszkanie by kupić dom. Ona mieszkała u rodziców i gdy się rozstaniemy to wróci do nich a ja ? Ja nawet nie miał bym co z sobą zrobić bo całe życie poświęciłem dla niej bo poczułem że to ta jedyna

9 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-03-06 11:04:05)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Jak wróci do rodziców, to ją możesz spłacić lub sprzedać.
Nie możesz pozwolić na takie traktowanie, dzieci widzą i jeszcze trochę to wszyscy zrobią z Ciebie popychadło.

Myślę, że widmo rozejścia mogłoby jej dać do myślenia. Porozmawiaj z nią, że z siłowni nie zrezygnujesz, więc jej fochy na nic się zdadzą, musi się z tym pogodzić jak chce być razem i niech nie psuje atmosfery w domu.

To, że jest zazdrosna to jej problem, byłaby młodsza od Ciebie, też by mogła taka być, wszystko zależy od osoby.

10

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Tak jak mówisz wieka powiedziałem jej to. I myślę że rozejście się w naszym wypadku było by najlepszym rozwiązaniem i może coś by przyniosło. Już sam myślę o rozstaniu mimo że to ja zawsze zabiegałem i dążyłem do pogodzenia się a ona potrafiła o najmniejszą głupotę chodzić na mnie obrażona kilka dni. Jedyne co mnie stopuje to chyba to że nie wiem jak miał bym przekazać to swojemu synowi który przyjeżdża do mnie na tydzień a tydzień jest u mojej byłej partnerki bo dzieciaki nasze się ze sobą zżyły dobrze i to by mi chyba teraz najbardziej serce łamało. Ale to jak jestem traktowany w tym domu też mnie bardzo boli. Bo włożyłem kawał serducha w to żebyśmy mieli gdzie mieszkać i też w to żeby dogadywać się z jej córkami co oczywiście nie jest niestety takie dobre. Tyle że wszystko co w życiu nie wychodzi jest obwiniany. Mam już czasami takie myśli o których nawet pisać tu nie chce bo wyjdę zaraz na wariata ale poprostu psychicznie jestem bardzo podłamany tym wszystkim

11

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

O syna się nie przejmuj, on też widzi jak ojciec jest traktowany, jak go traktują i będą jej dzieci.
Ale jeszcze jest nadzieja, że jak ona będzie realnie obawiała się rozstania, to zmieni front.
Dlatego to musi wybrzmieć.

12

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Przez dzień czy dwa nabiorę trochę sił na rozmowę z nią i powiem jej o tym. Niestety przez to wszystko odbiło się to trochę na mojej psychice i tak jak kiedyś uważałem że nigdy nie będzie mi potrzebny psycholog tak teraz właśnie szukam kontaktu by zwrócić się o pomoc. Zacząłem teraz sam o wszystko się obwiniać że może naprawdę jestem taki do kitu. Ludzie w pracy mnie zaczepiają i mówią że widzą że jest ze mną źle a nie którzy nawet obierają moją stronę bo znają trochę moją partnerkę tyle że nie w moim celu jest pocieszanie się tym złym imieniem innych ludzi w stosunku do mojeje partnerki bo jednak ją pokochałem ale i tak przychodzę z pracy do domu i mówię sobie ze to moją wina. Nawet o tej siłowni o której wcześniej pisałem coraz mniej mam ochotę jeździć mimo że przez lata była to moją pasja życia. Sam po sobie widzę że jest ze mną źle I szukam pomocy póki jeszcze jestem świadom tego

13

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Trochę nie rozumie. Piszesz że sprzedałeś mieszkanie i kupiłeś dom.  Jesteście małżeństwem ? Macie wspólnotę majątkową ?
Jak nie i ty dom kupiłeś za swoje to DOM jest twoj i to ONA ma się wyprowadzić do ... rodziców a Ty zamieszkać w tym domu - TWOIM domu ..

Z tego o czytam jesteś traktowany jak szmata i popychadło. Nie ma szacunku twoja partnerka ani jej córka.
Szkoda zdrowia na to. Jesteś młody i znajdziesz młodą normalną kobietę.

A to zakończ. Szkoda czasu i nerwów.

14

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Mieszkanie sprzedałem żebyśmy mieli wklad własny na kupno domu gdyż chcąc wspólnie zacząć żyć razem w własnym domu nikt z nas nie miał takich pieniędzy by wyłożyć na wklad własny pieniądze. Na resztę został wzięty kredyt na nas oboje i dom jest w połowie mój jak i jej.

15 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-06 14:53:11)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Mieszkanie sprzedałem żebyśmy mieli wklad własny na kupno domu gdyż chcąc wspólnie zacząć żyć razem w własnym domu nikt z nas nie miał takich pieniędzy by wyłożyć na wklad własny pieniądze. Na resztę został wzięty kredyt na nas oboje i dom jest w połowie mój jak i jej.

Mam nadzieję, że prawnie zostało to uregulowane?

Jako przypadkowy random (nie znam tak dobrze twojej sytuacji) uważam, że twoje granice zostały mocno naruszone. Syn ma prawo oczekiwać, że jego ojciec jest godny szacunku. Córki partnerki powinny wiedzieć, kto wniósł wkład w budowę domu.
Ktoś inny od razu zaatakowałby partnerkę, a to z powodu wyglądu, czepialstwa lub braku jakichkolwiek zainteresowań, to niektórych sprowadza na ziemię.
A jeśli jesteś tym kochającym za bardzo, to rzeczywiście jedna lub kilka porad dobrego psychologa nakieruje cię na właściwe tory i pomoże odpowiednio zareagować  na nieprzyjemne uwagi.
Może być też inna przyczyna złego traktowania przez partnerkę, jak na przykład ktoś inny w jej życiu. Dorabiałeś po pracy przez parę lat, a co ona wtedy robiła?

W moim odczuciu dałeś z siebie za dużo nieproporcjonalnie do wysiłków partnerki, a teraz ona się do tego przyzwyczaiła, ale przecież nie znam dokładnie sytuacji i mogę się mylić

16 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-06 15:09:23)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Czy Wy jesteście małżeństwem, kredyt i dom macie po połowie? Jak długo przed małżeństwem/wspólnym zamieszkaniem randkowaliście? W jakim wieku są jej dzieci, gdzie one wcześniej mieszkały? Może miałeś posłużyć tylko rozwódce/pannie z dziećmi do postawienia domu i jak kwiatek do kożucha pasować jako mąż oraz rąbać drewno? Z tego co piszesz to weszliście w ostrą fazę konfliktu. Niestety nie jesteś stabilny emocjonalnie, za bardzo kierujesz się sercem, zamiast rozumem. Musisz się zdystansować i czym prędzej ustanowić szacunek do siebie. Z tego co piszesz, to Twoja partnerka jest pogubiona, słabo zna siebie i swoje potrzeby, nie potrafi się komunikować i dogadywać. Prawdopodobnie jest czymś przeciążona, wystraszona (40 to trudny czas dla kobiet, a Ty jesteś młodszy), więc Cię atakuje, ale to ona sama musi się doprowadzić do porządku. Czy ona pracuje zawodowo? Ale się wkręciłam big_smile big_smile.

17 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2023-03-06 15:14:50)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Czyli co ?

Sprzedałeś własne mieszkanie , ktore było 100% twoje i ZAWSZE było by twoje. I pieniadze ze sprzedaży poszły na zakup wspólnego domu a na reszę wzięliście wspólny kredyt ?

A twoja partnerka (bo rozumiem że nie żona , więc nie macie żadnej wspólnoty majątkowej) też tyle samo wpłaciła ze swoich oszczędności ? Czy może ma na koncie na czarną godzinę wink

Jeśli tak to szczerze mówiąc postąpiłeś mega głupio. Mieszkanie trzeba było wynając i mieć z tego dodatkową kasę (dla siebie). Bo piszesz partnerka , więc nie macie wspólnioty majątkowej , wiec każdy ma wlasną kasę.
I z tej kasy płacić połowę swojej raty za dom.

A jakby byla taka sytuacja jak teraz to miałbyś gdzie wrócić a w przyszłości mieszkanie dostałby Twój syn.

18

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Otóż odpowiem teraz na wszystkie pytania... przed związkiem pracowaliśmy razem w pracy przez około 5 lat i byliśmy znajomymi. Jej córki są w wieku 13 i 15 lat a mój syn ma 11 lat. Długo nie randkowaliśmy bo wyglądało to tak że mąż ją zostawił a ja po sąsiedzku czasami przechodziłem obok jej domu i podszedłem a to na fajke żeby podtrzymać na duchu itd. Bardziej to ona paliła i piła a ja podchodziłem jak już powiedzieć dobre słowo.  Związałem się z nią jakieś 4 miesiące po jej rozstaniu z mężem i czasami wydaje mi się że poprostu chciał z kimś być a napatoczyłem się ja. Jeśli chodzi o dom i prawne sprawy to kredyt jest wzięty na pół i dom też jest po połowie.  Wszystko uregulowane prawnie. Nie trzeba być małżeństwem.  Ale jesteśmy narzeczeństwem bo jakieś dwa lata temu się oświadczyłem.  Razem jesteśmy około 4 lat.

19

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Wiem że postąpiłem głupio ze sprzedażą mieszkania . Mieszkanie które posiadałem było wzięte na hipotekę na 10 lat. 5 lat kredytu było już za mną tak więc zostało mi wtedy 5 lat do spłaty i byłem na dobrej drodze by za nie długo zostało już moją własnością bez współwłasności banku. Mieszkanie sprzedałem, spłaciłem resztę hipoteki a reszta poszła na wklad własny wyżej wspomnianego domu.

20

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Wiem że postąpiłem głupio ze sprzedażą mieszkania . Mieszkanie które posiadałem było wzięte na hipotekę na 10 lat. 5 lat kredytu było już za mną tak więc zostało mi wtedy 5 lat do spłaty i byłem na dobrej drodze by za nie długo zostało już moją własnością bez współwłasności banku. Mieszkanie sprzedałem, spłaciłem resztę hipoteki a reszta poszła na wklad własny wyżej wspomnianego domu.

Teraz pozostaje zażądać spłaty połowy domu.

21

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

No napewno musimy to rozwiązać przy rozstaniu . Nie chciał bym tego domu opuszczać bo ani nie mam gdzie pójść A po drugie włożyłem tam tyle pracy że szkoda mi tego bardzo. Tak samo jak szkoda mi tego domu tak samo szkoda tego związku i czasu poświęconego . Ale macie rację w tym że im dłużej tkwię w tym tym jest gorzej. Nic się nie zmienia A ja jestem coraz gorzej besztany z błotem.

22 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-06 17:25:54)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Tamiraa napisał/a:

Teraz pozostaje zażądać spłaty połowy domu.

Na rozstanie i spłatę części domu przyjdzie jeszcze czas. Ja tu widzę niedotartą parę, 3-4 rok związku jest najgorszy, jej dziewczyny wchodzą w czas nastoletni, matka przekwita, młody wyremontował dom, postawił rodzinę na właściwe tory, to teraz chciałby wrócić na siłownię i coś dla siebie zrobić. Ustala się nowy porządek sił w tym patchoworku. Autorze - już jedno rozstanie masz na koncie, w tym dziecko, lepiej w tym związku nauczyć się na błędach, niż iść w kolejny, jednak w każdym z nich będzie to samo. Przecież kochasz partnerkę. Kolejne rozstanie jest niepotrzebne i będzie bolesne. Twoim podstawowym błędem jest to, że nie stawiasz granic, nie wymagasz od partnerki podstawowych spraw, musisz być zbalansowanym człowiekiem. Ona sama jest jeszcze niedojrzała, pewnie nie przepracowała rozwodu, bo zaraz po weszła na haju w relację z Tobą. Musisz się zdystansować, wyznaczyć granice i rygorystycznie tego egzekwować. Kobieta musi czuć, że nie może z Tobą pogrywać. Z kolei na nią powinna podziałać wizja utraty domu dla siebie i jej córek, spłata Ciebie i ogólnie pogorszenie statusu i warunków bytowych. Musisz jej krok po kroku to zobrazować smile. W waszej relacji musisz powrócić balans i szacunek. Inni traktują Cię tak, jak im na to pozwolisz. Dacie radę, kryzysy są nieuniknione, zdarzają się najlepszym. Nie bierz też wszystkiego do siebie, bo to nie ma aż tak wiele wspólnego z Tobą. Patrz na sytuację stosując zasadę big picture.

23

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

No napewno musimy to rozwiązać przy rozstaniu . Nie chciał bym tego domu opuszczać bo ani nie mam gdzie pójść A po drugie włożyłem tam tyle pracy że szkoda mi tego bardzo. Tak samo jak szkoda mi tego domu tak samo szkoda tego związku i czasu poświęconego . Ale macie rację w tym że im dłużej tkwię w tym tym jest gorzej. Nic się nie zmienia A ja jestem coraz gorzej besztany z błotem.

Nie spiesz się, dlatego, że jest niewygodnie. Rozwody, rozstania, kiedy są jeszcze dzieci, to najgorsze. Traumy i rozwalone rodziny idą w lata i następne pokolenia.

24 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-06 17:44:04)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
twojeslowo napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Teraz pozostaje zażądać spłaty połowy domu.

Na rozstanie i spłatę części domu przyjdzie jeszcze czas. Ja tu widzę niedotartą parę, 3-4 rok związku jest najgorszy, jej dziewczyny wchodzą w czas nastoletni, matka przekwita, młody wyremontował dom, postawił rodzinę na właściwe tory, to teraz chciałby wrócić na siłownię i coś dla siebie zrobić. Ustala się nowy porządek sił w tym patchoworku. Autorze - już jedno rozstanie masz na koncie, w tym dziecko, lepiej w tym związku nauczyć się na błędach, niż iść w kolejny, jednak w każdym z nich będzie to samo. Przecież kochasz partnerkę. Kolejne rozstanie jest niepotrzebne i będzie bolesne. Twoim podstawowym błędem jest to, że nie stawiasz granic, nie wymagasz od partnerki podstawowych spraw, musisz być zbalansowanym człowiekiem. Ona sama jest jeszcze niedojrzała, pewnie nie przepracowała rozwodu, bo zaraz po weszła na haju w relację z Tobą. Musisz się zdystansować, wyznaczyć granice i rygorystycznie tego egzekwować. Kobieta musi czuć, że nie może z Tobą pogrywać. Z kolei na nią powinna podziałać wizja utraty domu dla siebie i jej córek, spłata Ciebie i ogólnie pogorszenie statusu i warunków bytowych. Musisz jej krok po kroku to zobrazować smile. W waszej relacji musisz powrócić balans i szacunek. Inni traktują Cię tak, jak im na to pozwolisz. Dacie radę, kryzysy są nieuniknione, zdarzają się najlepszym. Nie bierz też wszystkiego do siebie, bo to nie ma aż tak wiele wspólnego z Tobą. Patrz na sytuację stosując zasadę big picture.

Ale czy ty nie widzisz, że partnerka źle się odnosi ogólnie do autora,  i w dodatku córka jej to powtarza? Nie wiem, czy można tłumaczyć to wiekiem i brakiem dojrzałości. Może córkę można. Słyszy to jego syn, bo przecież się zżył z dziećmi partnerki. Jak to wygląda, że mamusia jest super, a ojczym i tatuś jest leniem i tylko by jeździł na siłownię zamiast rąbać drewno? Przecież syn powinien być dumny z ojca.

A w dalszej perspektywie partnerka może powiedzieć, że nie spłaci  mu domu, bo jest leniem i na pewno wniósł mniej niż ona do tego domu. Tu się jedno z drugim łączy niestety.

25

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Aż się nie chce wierzyć, jak sprytnie potrafiła się ustawić Twoja partnerka. Młody kochanek i kafar do pracy przy domu, tak można żyć big_smile Nie obraź się.

26

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Twojeslowo ma w tym trochę racji . Bardzo logicznie brzmi to co piszesz. Ale i Tamirra też mówi mądrze bo w 90 procentach mogę zgodzić się z tym co pisze twojeslowo tyle że przez to wszystko gdy nawet partnerka zarzuci mi brak seksu co też się zdarza to nie wiem jak reagować... Bo tego seksu rzeczywiście nie ma. Ale jak może być gdy jestem pomiatany i próbuje kierować mną jak kukiełką a wieczorem chce namiętnego seksu. Ja tego nie potrafię. Fakt brakuje mi bliskości tyle że jest mi źle, nie umiem tak w godzinę zapomnieć co ona robi przez cały dzień.  Boli mnie to że chciał bym być facetem w tym domu. Facetem który tupnie nogą a czasem i krzyknie. Chciał bym mieć tu jaja i żeby wszyscy widzieli że je mam. Żeby dzieci widziały że jestem głową rodziny. A za każdym razem może zdanie jest podważane, krytykowane. Fakt że można nazwać to niedotartym związkiem. Tylko trochę dużo tych otarc jest i dlatego mam problem to ogarnąć i trochę brak mi też już sił. Może dlatego że nie wiem jak. To cholernie złe uczucie nie chcąc wracać do domu po 8 godzinach pracy.

27

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
bb8 napisał/a:

Aż się nie chce wierzyć, jak sprytnie potrafiła się ustawić Twoja partnerka. Młody kochanek i kafar do pracy przy domu, tak można żyć big_smile Nie obraź się.


Nie obrażam. Po części jest w tym trochę racji.

28 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-06 18:12:54)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Twojeslowo ma w tym trochę racji . Bardzo logicznie brzmi to co piszesz. Ale i Tamirra też mówi mądrze bo w 90 procentach mogę zgodzić się z tym co pisze twojeslowo tyle że przez to wszystko gdy nawet partnerka zarzuci mi brak seksu co też się zdarza to nie wiem jak reagować... Bo tego seksu rzeczywiście nie ma. Ale jak może być gdy jestem pomiatany i próbuje kierować mną jak kukiełką a wieczorem chce namiętnego seksu. Ja tego nie potrafię. Fakt brakuje mi bliskości tyle że jest mi źle, nie umiem tak w godzinę zapomnieć co ona robi przez cały dzień.  Boli mnie to że chciał bym być facetem w tym domu. Facetem który tupnie nogą a czasem i krzyknie. Chciał bym mieć tu jaja i żeby wszyscy widzieli że je mam. Żeby dzieci widziały że jestem głową rodziny. A za każdym razem może zdanie jest podważane, krytykowane. Fakt że można nazwać to niedotartym związkiem. Tylko trochę dużo tych otarc jest i dlatego mam problem to ogarnąć i trochę brak mi też już sił. Może dlatego że nie wiem jak. To cholernie złe uczucie nie chcąc wracać do domu po 8 godzinach pracy.

No kolego, ktoś tu jednak musi mieć jaja. Jak nie ma seksu, to pies pogrzebany. Twoja partnerka w wieku 40 lat jest najbardziej rozbudzona seksualnie. Ona przez ten brak seksu czuje się zaniedbana. Równia pochyła. Poza tym, był tu niedawno taki wpis chłopaka, też chyba niecałe 4 lata razem, małżeństwo, stracili dziecko, oboje w depresji, ale on chce przerwy, bo go wszystko przerasta. Pewnie skończy się rozwodem. U Ciebie będzie podobnie i nie kupuję tego, że tylko Twoja partnerka jest zła, a Ty w 100% super facet. Nie jesteś, bo masz niską samoocenę, nie masz swojego zdania i nie stawiasz granic. Zmienisz rozdanie, będzie inna partnerka, główna oś problemów pozostanie taka sama, bo Ty nad sobą nie popracujesz. Także ja już kończę mój support w Twoją stronę i możesz sobie na tej siłowni nawet i 10h siedzieć. Swoją drogą, facet, dla którego jedyna pasja czy hobby to siłownia, to jednak miękka faja.

29 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-06 18:26:13)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
bb8 napisał/a:

Aż się nie chce wierzyć, jak sprytnie potrafiła się ustawić Twoja partnerka. Młody kochanek i kafar do pracy przy domu, tak można żyć big_smile Nie obraź się.

Na dłuższą metę to nie działa, partnerka albo jest niemądra albo już kogoś ma i jej nie zależy.

30

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Siłownia to dla mnie pasja. Każdy robi co uważa.  Ja nie uważam siebie za sto procent super faceta że nic tylko brać. Mam swoje wady i doskonale zdaje sobie z tego sprawę.  Kłamał bym gdy bym twierdził inaczej . Na siłowni nie spędzam dużo czasu bo najczęściej nawet nie zauważają tego domownicy że tam byłem. Do minimum ograniczyłem swoje treningi by być w domu. Tylko to nie jest tak że jest brak seksu i jest źle. Między nami jest źle dlatego brakuje seksu. Jako facet mam swoje potrzeby ale ciężko jest położyć się do łóżka i zacząć całować swoją partnerkę i dobierać się do niej by sprawić ogrom frajdy gdy jeszcze godzinę wcześniej wyładowywała się na mnie bo nie trafiła łyżeczką z cukrem do kubka. To glupi i irracjonalny przykład ale tak jest . Pamiętam że gdy Jeszcze między nami było wszystko w porządku seks był 7 dni w tygodniu. Ale gdy zacząłem mieć praną głowę o to że powinienem próbować iść do jej córek i się z nimi bawić i rozmawiać gdy ona była w pracy a one w domu mnie wyzywały i skakały że mogę im naskoczyć bo nie jestem ich ojcem, a o to że nie odkurzyłem, a o to że mogłem zrobić to czy tamto a w końcu zaczełt się problemy o naprawdę błache sprawy to nie chce się źle wysławiać ale poprostu seks stał się rzeczą którą ciężko było razem rozegrać. Owszem.... dlatego że ja poprpstu nie miałem na to ochoty.

31

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
twojeslowo napisał/a:
Venomix napisał/a:

Twojeslowo ma w tym trochę racji . Bardzo logicznie brzmi to co piszesz. Ale i Tamirra też mówi mądrze bo w 90 procentach mogę zgodzić się z tym co pisze twojeslowo tyle że przez to wszystko gdy nawet partnerka zarzuci mi brak seksu co też się zdarza to nie wiem jak reagować... Bo tego seksu rzeczywiście nie ma. Ale jak może być gdy jestem pomiatany i próbuje kierować mną jak kukiełką a wieczorem chce namiętnego seksu. Ja tego nie potrafię. Fakt brakuje mi bliskości tyle że jest mi źle, nie umiem tak w godzinę zapomnieć co ona robi przez cały dzień.  Boli mnie to że chciał bym być facetem w tym domu. Facetem który tupnie nogą a czasem i krzyknie. Chciał bym mieć tu jaja i żeby wszyscy widzieli że je mam. Żeby dzieci widziały że jestem głową rodziny. A za każdym razem może zdanie jest podważane, krytykowane. Fakt że można nazwać to niedotartym związkiem. Tylko trochę dużo tych otarc jest i dlatego mam problem to ogarnąć i trochę brak mi też już sił. Może dlatego że nie wiem jak. To cholernie złe uczucie nie chcąc wracać do domu po 8 godzinach pracy.

No kolego, ktoś tu jednak musi mieć jaja. Jak nie ma seksu, to pies pogrzebany. Twoja partnerka w wieku 40 lat jest najbardziej rozbudzona seksualnie. Ona przez ten brak seksu czuje się zaniedbana. Równia pochyła. Poza tym, był tu niedawno taki wpis chłopaka, też chyba niecałe 4 lata razem, małżeństwo, stracili dziecko, oboje w depresji, ale on chce przerwy, bo go wszystko przerasta. Pewnie skończy się rozwodem. U Ciebie będzie podobnie i nie kupuję tego, że tylko Twoja partnerka jest zła, a Ty w 100% super facet. Nie jesteś, bo masz niską samoocenę, nie masz swojego zdania i nie stawiasz granic. Zmienisz rozdanie, będzie inna partnerka, główna oś problemów pozostanie taka sama, bo Ty nad sobą nie popracujesz. Także ja już kończę mój support w Twoją stronę i możesz sobie na tej siłowni nawet i 10h siedzieć. Swoją drogą, facet, dla którego jedyna pasja czy hobby to siłownia, to jednak miękka faja.

Nie kopie się lezącego. Autor, może sobie mniej bywać na tej siłowni, ale postawić pewne warunki.

32

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Poza tym gdy bym siedział w garażu i pił browary tak jak mężowie mojej narzeczonej to wtedy był bym bardziej męski ? Każdy ma swoje priorytety i zainteresowania. Nie uważam że jestem miękką fają czy że nie jestem facetem bo potrafię walczyć o swoje. Nie umiem tylko tego robić czyimś kosztem i po trupach raniąc kogoś kto jest mi bliki. Fakt zawsze jak na faceta byłem uczuciowy. Czy to wada ? Po części tak. Ale to że poświęciłem wiele a teraz mam problem bardziej nazwał bym swoją głupotą i brakiem rozwagi niż nie męskim mężczyzną lub fają. Ale szanuje każdy wasz komentarz bo każdy z nich wnosi coś do mojej głowy.

33

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Ale gdy zacząłem mieć praną głowę o to że powinienem próbować iść do jej córek i się z nimi bawić i rozmawiać gdy ona była w pracy a one w domu mnie wyzywały i skakały że mogę im naskoczyć bo nie jestem ich ojcem, a o to że nie odkurzyłem, a o to że mogłem zrobić to czy tamto a w końcu zaczełt się problemy o naprawdę błache sprawy to nie chce się źle wysławiać ale poprostu seks stał się rzeczą którą ciężko było razem rozegrać. Owszem.... dlatego że ja poprpstu nie miałem na to ochoty.

urobiła cię, a teraz poniża

34

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Farmer napisał/a:

urobiła cię, a teraz poniża

Żal patrzeć.

35

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Venomix, podniesiesz się z tego, a teraz możesz sobie pomóc sesją z psychologiem. Urobienie nie pomoże, bo to przecież ci partnerka wiele zawdzięcza. A, to znów żąda jeszcze więcej, tylko pogarsza sprawę. Córki nie są twoje, więc obowiązki żadne. Jak są rozwydrzone, to niech ich ojciec się nimi zajmuje, bo to są jego obowiązki. Niech idą do niego. Możesz im powiedzieć, że dzięki tobie mieszkają w tym domu. Ty masz syna i nad nim masz obowiązek opieki naprzemiennej.
Proponuję skupić się nad sprawami finansowymi.

36 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-03-06 18:57:47)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Poza tym gdy bym siedział w garażu i pił browary tak jak mężowie mojej narzeczonej to wtedy był bym bardziej męski ? Każdy ma swoje priorytety i zainteresowania. Nie uważam że jestem miękką fają czy że nie jestem facetem bo potrafię walczyć o swoje. Nie umiem tylko tego robić czyimś kosztem i po trupach raniąc kogoś kto jest mi bliki. Fakt zawsze jak na faceta byłem uczuciowy. Czy to wada ? Po części tak. Ale to że poświęciłem wiele a teraz mam problem bardziej nazwał bym swoją głupotą i brakiem rozwagi niż nie męskim mężczyzną lub fają. Ale szanuje każdy wasz komentarz bo każdy z nich wnosi coś do mojej głowy.

Pretensje miej do siebie. Zachciało Ci się bawić w dom z kredytem, ze starszą mężatką z dziećmi plus swoje, bo akurat się nawinęła pod domem big_smile. W dodatku 2 lata narzeczeństwa, pierścionek na palcu, a nie ma ślubu. W życiu bym nie przyjęła oświadczyn bez wyznaczania terminu ślubu. Kolejna cegiełka do tego, dlaczego Twoja panna chodzi rozdrażniona big_smile.

37

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

To prawda Tamira tylko jeszcze muszę nabrać trochę twardości i pewności siebie by móc te spostrzeżenia wdrożyć w życie.  I tak jak twojeslowo pisze muszę jakoś te granice wyznaczyć i mieć więcej jaj by to na co dzień okazać. Co do ślubu by to była kolejna cegiełka ? No wątpię w to. Myślę że wtedy miała by tylko jeszcze większą pewność tego że jestem jeszcze bardziej jej "podwładnym" . A co do zabawy ze starszą z dziećmi... No nie wiedziałem że będzie tak ciężko to prawda. Ale ja nie zakochałem się w jej dzieciach czy dobrobycie tylko w niej. A przy tek chemii godziłem się z tym jaki bagaż niesie ze sobą bo w końcu też i ja jakiś posiadam więc nie mogłem z góry stwierdzić że jest gorsza i spisać na straty bo tak samo ktoś mógł by zrobić ze mną . Uwierzcie mi że nie na moim celu jest tu pisanie jaką to moja partnerka jest zła i nie dobra by karmić się każdym złym słowem skierowanym w jej kierunku A pochlebnym i wspierającym dla mnie. Tak czasami jest i nie sądziłem poprostu że zabrne kiedyś w tak ślepy zaułek że będę szukał rady i wyjścia w internecie wśród osób których nie znam. A mimo swojego może nie największego wieku przeżyłem już i wzloty i upadki, sądziłem że już powinno być tylko lepiej. Znów nie wyszło.  Tak po części może powinienem właśnie sobie podziękować.

38

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Dałeś się zdominować, ona ma większe doświadczenie i to wykorzystuje, bo wie, że może. Na krzywe drzewo kozy skaczą...
Ale taki po prostu jesteś, z gołębia nie zrobi się jastrzębia.
Zaproponuj może terapię par, jeśli nie, to myśl o rozejściu się, bo ona Cię wgniecie w podłogę.

39

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Co do ślubu by to była kolejna cegiełka ? No wątpię w to. Myślę że wtedy miała by tylko jeszcze większą pewność tego że jestem jeszcze bardziej jej "podwładnym" .

Ta relacja jest toksyczna. Ty handlujesz ślubem, pierścionkiem, seksem, czasem dla niej, ona w rewanżu urządza Ci jesień średniowiecza. Oboje jesteście siebie warci i już nie rób z siebie takiego misia uszatka.

40

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Prawda jest taka że jeśli facet jest zestresowany wkurzony,zmęczony to raczej sexu nie będzie bo nie będzie wzwodu i sexy. A jeszcze ewentualne naśmiewanie się jeszcze pogarsza problem.
Nie dziwię się że są problemy bo często jak są problemy w związku to tak samo w sexie.
Jak dla mnie pytający był plasterkiem po rozwodzie i teraz być może już plasterek nie potrzebny.

Facet miał być wibratorem i sponsorem. Zasponsonsorowal cześć domu , zaspononsorowal remont i wykończenie.  Teraz zajmować się rabaniem drewna albo dalej tyrać w domu to zachciało mu się wyjść i wolności na siłowni.
Dom zrobiony. Wibrator nie działa a na tinderze wibratory w różnym kolorze i wielkości,  nawet postawia dobra kolacje powciskaja super bajer a potem każda dziurkę przeczyszcza ...

Nie obraź się ale albo kogoś na i teraz nie masz dla niej wartości. Albo traktuje cie jsk szmate i podnóżek.
Córki też traktują cie jsk śmiecia.

Szczerze?  Czas przywalić z grubej rury że wasze drogi Sue rozeszły i dom idzie na sprzedaż a ty chcesz odzyskać co zainwestowałeś i włożyłeś i jsk chce tam mieszkać to niech bierze kredyt i id razu cie spłaci.

Może jak zobaczy że jej dupa się pali to nabierze pokory.

41 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-06 19:46:15)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
wieka napisał/a:

Dałeś się zdominować, ona ma większe doświadczenie i to wykorzystuje, bo wie, że może. Na krzywe drzewo kozy skaczą...
Ale taki po prostu jesteś, z gołębia nie zrobi się jastrzębia.
Zaproponuj może terapię par, jeśli nie, to myśl o rozejściu się, bo ona Cię wgniecie w podłogę.

Ja bym nie proponowała terapii par tylko autorowi, autor zrobi jak zechce. Tu trzeba wyprostować relacje z partnerką i jej dziećmi, zacząć bronić własnych granic,wypracować kompromis.
Partnerka pewnie myśli, że jak dom zbudowany to teraz czas na odciążenie jej. A to tak nie działa. Krzykiem i awanturami tylko pogarsza sytuację. Uważam, że od czasu budowy domu oddaliliście się od siebie.Partnerce się wydaje, że teraz może mieć większe oczekiwania, a autor chciałby wreszcie realizować własne pasje.

42

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Twojeslowo to nie jest tak że ja robie cacy ona jest be. Moje osobiste zdanie jest takie że nasze życie nie wygląda tak jak powinno jej zdaniem. Powinienem kochać nie tylko ją ale i jej dzieci. One powinny kochać mnie i tak oto powinniśmy tworzyć świetną rodzinę. Ale tak się nie da... I wydaje mi się że dlatego ona wyrzuca swoje emocje i wyżywa się na mnie No bo na kim ma to robić? Na swoich dzieciach rodzonych ? No oczywiście że nie.  Tylko wyładowywanie się na mnie i robienie za worek treningowy łatwe nie jest bo bezradny jestem na to że jest jak jest i że przez poprzednich 10 lat to nie ja byłem głową rodziny tylko jej inny facet który odszedł a teraz muszę być jak najlepszym zastępstwem dla wszystkich . W tym też jej dzieci. Ale nie da się. Nigdy nie będę tym samym. A jeśli chodzi o moje starania fakt nie mam doświadczenia by przypodobać się do dwóch nastolatek. Mam udawać że mam to doświadczenie . No oczywiście że go nie mam tyle że skąd mam je mieć.  Myślisz że związałem się z nią I na wstępie chciałem źle dla niej i dla jej dzieci ? W żadnych logicznych snach nikt by tak przecież nie chciał. Każdy dąży do homeostazy czyli równowagi by wszystkim było dobrze.

43

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Twojeslowo to nie jest tak że ja robie cacy ona jest be. Moje osobiste zdanie jest takie że nasze życie nie wygląda tak jak powinno jej zdaniem. Powinienem kochać nie tylko ją ale i jej dzieci. One powinny kochać mnie i tak oto powinniśmy tworzyć świetną rodzinę. Ale tak się nie da... I wydaje mi się że dlatego ona wyrzuca swoje emocje i wyżywa się na mnie No bo na kim ma to robić? Na swoich dzieciach rodzonych ? No oczywiście że nie.  Tylko wyładowywanie się na mnie i robienie za worek treningowy łatwe nie jest bo bezradny jestem na to że jest jak jest i że przez poprzednich 10 lat to nie ja byłem głową rodziny tylko jej inny facet który odszedł a teraz muszę być jak najlepszym zastępstwem dla wszystkich . W tym też jej dzieci. Ale nie da się. Nigdy nie będę tym samym. A jeśli chodzi o moje starania fakt nie mam doświadczenia by przypodobać się do dwóch nastolatek. Mam udawać że mam to doświadczenie . No oczywiście że go nie mam tyle że skąd mam je mieć.  Myślisz że związałem się z nią I na wstępie chciałem źle dla niej i dla jej dzieci ? W żadnych logicznych snach nikt by tak przecież nie chciał. Każdy dąży do homeostazy czyli równowagi by wszystkim było dobrze.

No nic stary, teoretycznie w wieku 28 lat masz już 2 rozwody na koncie, dzieciaka i dom na kredyt. Aaa, jeszcze siłownia jest smile.

44

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony
Venomix napisał/a:

Twojeslowo to nie jest tak że ja robie cacy ona jest be. Moje osobiste zdanie jest takie że nasze życie nie wygląda tak jak powinno jej zdaniem. Powinienem kochać nie tylko ją ale i jej dzieci. One powinny kochać mnie i tak oto powinniśmy tworzyć świetną rodzinę. Ale tak się nie da... I wydaje mi się że dlatego ona wyrzuca swoje emocje i wyżywa się na mnie No bo na kim ma to robić? Na swoich dzieciach rodzonych ? No oczywiście że nie.  Tylko wyładowywanie się na mnie i robienie za worek treningowy łatwe nie jest bo bezradny jestem na to że jest jak jest i że przez poprzednich 10 lat to nie ja byłem głową rodziny tylko jej inny facet który odszedł a teraz muszę być jak najlepszym zastępstwem dla wszystkich . W tym też jej dzieci. Ale nie da się. Nigdy nie będę tym samym. A jeśli chodzi o moje starania fakt nie mam doświadczenia by przypodobać się do dwóch nastolatek. Mam udawać że mam to doświadczenie . No oczywiście że go nie mam tyle że skąd mam je mieć.  Myślisz że związałem się z nią I na wstępie chciałem źle dla niej i dla jej dzieci ? W żadnych logicznych snach nikt by tak przecież nie chciał. Każdy dąży do homeostazy czyli równowagi by wszystkim było dobrze.

No, to teraz już wszystko jasne.

45

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Tak czy siak dzięki za komentarz i rady. Niektóre dały mi pewien punkt odniesienia. Naoewno długo tak się nie da I albo wóz albo przewóz. Nic tylko albo się szanować albo żegnać. Napewno postarać by nie mieć sobie potem nic do zarzucenia. A jeśli nie... No to nie na siłę nic się nie da.

46

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Kolego pani ma typowe cechy teściowej. Jak już sam zauważyłeś wyjścia są 2, takie jak zrobił twój poprzednik, zwiać gdzie pieprz rośnie. Oczywiście stracisz dużo finansowo. Ale uratujesz siebie. Albo znosić poniżenia, jej chęć kontrolowania i wypominania. Jak sam to zauważyłeś robienia za worek treningowy jej życiowych frustracji. Jak to się kończy z reguły? Faceci w takiej sytuacji popijają na boku, albo uciekają w jakieś inne światy. Zapewne sytuacja trochę się poprawi, gdy przyjdą zięciowie, czy synowe. Wtedy ostrze ataku pani skierują się przeciwko nim. No ale wtedy będziesz, kompletnie wypranym facetem.
Co do uwag ogólnych. Słusznie zauważyłeś, że jesteś w sytuacji, w której trzeba ratować godność. Ale wcześniej powinieneś pomyśleć nie o miłościach, nie o trosce o panią swojego życia, bo jak widzisz nawet wdzięczności w zamian nie będzie. Powinieneś pomyśleć o zwykłej swojej wolności, która dzięki staraniom twojej pani uleciała, a ty zostałeś człowiekiem ubezwłasnowolnionym, który ma służyć stworzonemu przez nią systemowi funkcjonowania rodziny, pod jej dyktando.

47 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-07 09:41:34)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Legat,przesadzasz, autor też jest ojcem i ma swoje obowiązki. Nie będzie już kawalerem żyjącym bez zobowiązań.

48

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Troszkę Legat może mieć racji w tym że poprostu rzeczywiście na początku nie postawiłem pewnych granic lub byłem zbyt miękki. A z drugiej strony to fakt bo w wieku 18 lat musiałem już dorosnąć bo życie tak a nie inaczej się potoczyło że właśnie w tym wieku urodził mi się syn. Ktoś powie że szynko i mogłem użyć prezerwatyw. Oczywiście że mogłem. Ale nie hede żałował tego że mam syna którego kocham . Zresztą poszedłem odrazu do pracy przerywając szkołę i kończąc ją zaocznie bo to akurat był jeden z momentów w życiu gdzie te jaja musiałem pokazać bo innej opcji nie widziałem. Lecz nie o tym a tak jak mówię ciężko mi już od tego momentu było na jaką kolwiek wolność aczkolwiek ta siłownia którą wplatałem do swojego życia dawała mi trochę radości. Bynajmniej fakt czepialstwa o moje treningi to jedno a drugie to fakt stłamszenia osobowości człowieka do zera po przez wyrzucanie swoich frustracji czego do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego akurat moja partnerka tak postępuje. Im bardziej tkwię w tym tym bardziej widzę że to wszystko nie powinno tak być. Jako facet w domu powinienem mieć jaja. Ale nie leżeć do góry z nimi wywieszonymi pod sufit a pokazywać je w sytuacjach do tego wskazanych. A zamiast tegomam je schowane głęboko w czterech literach .

49 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2023-03-07 10:44:40)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Tutaj nie ma co ratować i sądzę że autor to zapewne sam widzi. Nie ma żadnego szacunku ani jego partnerka (dobrze że nie żona). Nie mają do niego dzieci tamtej pani.
Robi za bankomat , pomoc domową , pomoc gospodarczą , robotnik od różnych prac i itd.

Co w zamian otrzymuje ? Jakie ma PLUSY dla niego ten związek ? Sądze że żadnych bo z tego co czytam same minusy.

Za chwilę straci szacunek własnego syna, bo jak córki tej pani traktują go jak śmiecia i lenia to syn niedługo tak samo zacznie traktować ..

Jaka jego przyszłość ? Alkoholizm , problemy psychiczne które już się pojawiły. Wyladuje kiedyś w psychiatryku , zniszczy sobie życia i swojego syna ...

Niestety wygląda tak że myślał fiutem a pani zapewne wiedziała jak go owinąć wokół paluszka i za pomocą sexu go "omamiła".

I chyba bardzo mocno bo raczej żaden normalny facet nie weźmie starszej od 12lat rozwódki z 2 nastolatek jak może mieć nawet o 20lat młodszą kobietę od tej pani i to bez dzieci.

A widać zupełnie nie myślał , bo sprzedaż mieszkania i wzięcie kredytu z tak naprawdę obcą kobietą która nawet nie jest jego żona ?

Jak to mówią za GLUPOTĘ się płaci.

Co zrobić.

Powiedzieć pani że to koniec. Iść do prawnika aby zrobić wszystko aby to co wpłacił na kredyt i nie tylko "odzyskać".
Jak pani chce tam mieszkać to ma spłacić i dalej płacić kredyt ...

Tyle żadnego że "spłaci". Jak chce dom to niech bierze kredyt na aby go spłacić od razu ...

Naprawdę szkoda zdrowia. Naprawdę szkoda zdrowia i życia.
Bo może się okazać że albo facet kiedyś popełni samobójstwo albo walnie na zawał.

Najważniejsze dla tego faceta powinnien być ON i jego DZIECKO.

Bo tamta pani i jej dzieci nie powinny go zupełnie interesować.
Tamta Pani zupełnie go nie kocha i powinie sobie to uświadomić.

Wykorzystała go a teraz ma głęboko w dupie.
Być może gra tak aby wyniósł się z domu a ona będzie miała dom smile

Chłopie rusz się bo lepiej nie będzie , będzie tylko gorzej.
Pani pokazała jaka jest. Sex minął , różowe okulary spadły ...

50 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-03-07 10:11:33)

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Venomix zasada jest prosta, ale niestety przez różne mity o kobietach często nieoczywista. Przede wszystkim działamy na naszą dobrze rozumianą korzyść. Masz syna dbaj o niego, o jego rozwój - bo to przynosi ci radość. Po co co dbasz o kobietę z jej problemami i dziećmi? Po co władowałeś w to masę energii i pieniędzy? Co z tego masz? Radość jest? Poczucie dobrze wykonanej roboty? Przecież sam napisaleś, że pani stwierdziła, że grzebałeś się z tym aż 2 lata. Śmiechu warte. Niech by sam podwinęła rękawy i pomogła. Masz z tego tylko gorycz, która sporo cię kosztowała. Zamiast tą energię i pieniądze przeznaczyć na syna, albo na siebie. Nie chcesz pojechać np. do Paryża, czy do Rzymu. A to tylko malutka część tego, co włożyłeś w ten związek.
Nie wolno nigdy stawiać kogoś ponad siebie, bo zostaniesz bez wolności i kartę bankomatową też ci zabiorą.

51

Odp: Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Legat i Kaszpir teraz zaczynam to zauważać tak jak piszecie. I zgadzam się z wami bo patrze mocno krytycznie na to że byłem głupi. Bo fakt mogłem bardziej pomyśleć o sobie a ślepo uwierzyłem w wyidealizowany scenariusz który stworzyłem w swojej głowie. Za dużo włożyłem w związek a za mało wyciągnąłem.. chociaż bardziej bym powiedział że jeszcze do tego straciłem i to sporo.

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak zrozumienia pomimo miłości przynajmniej z mojej strony

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024