Jak go przekonać nad rozwijaniem związku? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

1 Ostatnio edytowany przez Elena1301 (2023-03-05 17:38:34)

Temat: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Witam,
Tak, wiem ze to kolejny mój wątek praktycznie na ten sam temat, ale czuje się pogubiona, a nie mam kogo się poradzić. Ostatnio miałam rozmowę z moim chłopakiem, ze potrzebuję żeby nasz związek był trochę poważniejszy, chodzi mu o to, ze jesteśmy ze sobą 7 lat i nadal nic się nie zmienia. Spotykamy się na weekend na 3 godziny , oglądamy tv i to tyle. Nje mieszkamy daleko od siebie, ale ja chciałabym razem zamieszkać. On nie chce nic wynajmować, chce mieszkać cały czas z mama w małym domku. Nie mam szansy się tam wprowadzić, poniewaz nie ma tam warunków. On nie chce nic razem wynająć, bi twierdzi, ze szkoda na to kasy. Jestem w dołku, bo chciałabym być na innym etapie, a nie taki związek z doskoku, mam 27 lat, boje się, ze tak to będzie wyglądać przez kolejne pare lat… proszę doradźcie mi co mam robić, czy macie może jakiś pomysł, czy moje podejście jest bardzo egoistyczne? Ale będąc 7 lat z kimś chciałabym w końcu zacząć coś poważniejszego sad Czy jest z tego jakieś kompromisowe wyjście, które mnie i jego by zadowoliło? Czuje, ze cały czas stoję w martwym punkcie. Nie wiem, jak to zmienić. On mówi, ze mnie kocha, ale jest mi ciężko być w takiej relacji bez przyszłości, bo wynika z tego, ze on zrobi dla mnie mniejsze dopiero, jak jego mama umrze. Wiem, ze to brutalnie brzmi, ale tak to wszystko wyglada.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Ty sobie jaja robisz?
Spotykanie w weekend na 3 godziny ty nazywasz związkiem?
I to przez 7 lat?

Uciekaj od niego jak najszybciej.
bo ani domu, ani rodziny ani dzieci z nim nie będziesz miała.
Jak przeczytałem twoje wątki, to naprawdę,nie wiem czy śmiać sie z ciebie,czy nad twoja nieporadnością życiową płakać.
Co ty masz z tego faceta?

3

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Szeptuch napisał/a:

Co ty masz z tego faceta?

No nie bądź takim materialistą.
On pewnie mówi, że kocha smile

4

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Farmer napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Co ty masz z tego faceta?

No nie bądź takim materialistą.
On pewnie mówi, że kocha smile

Tak, wiem jak to wyglada z boku. Natomiast wiem, ze miał ciężko, jako dzieciak, tylko ze już ma prawie 30 lat i raczej powienien już stanąć na nogi. Już sama zgłupiałam, czy ja jestem egoistka, ze chce czegoś więcej i nie rozumiem jego podejścia? Czy jestem po prostu na tyle głupia i tkwię w tym wszystkim bez żadnego planu na przyszłość

5 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-03-05 18:38:21)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Nie dociera do ciebie, ze w tym zwiazku do niczegonie dojdziesz. POwinnas to zakonczyc a, energie i czas zainwestowac w  kogos innego.
to  jednak do ciebie nie dociera i oczekujesz, ze podamy ci jakis magiczny sposob, zeby on sie zmienil. nie, on sie nie zmieni. przynajmniej nie dla ciebie.

6

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Hokus pokus czary mary zmieni się od jutra ten twój stary.

Myślę że to pomoże. Nie ma za co:)

7

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

Witam,
Tak, wiem ze to kolejny mój wątek praktycznie na ten sam temat, ale czuje się pogubiona, a nie mam kogo się poradzić. Ostatnio miałam rozmowę z moim chłopakiem, ze potrzebuję żeby nasz związek był trochę poważniejszy, chodzi mu o to, ze jesteśmy ze sobą 7 lat i nadal nic się nie zmienia. Spotykamy się na weekend na 3 godziny , oglądamy tv i to tyle. Nje mieszkamy daleko od siebie, ale ja chciałabym razem zamieszkać. On nie chce nic wynajmować, chce mieszkać cały czas z mama w małym domku. Nie mam szansy się tam wprowadzić, poniewaz nie ma tam warunków. On nie chce nic razem wynająć, bi twierdzi, ze szkoda na to kasy. Jestem w dołku, bo chciałabym być na innym etapie, a nie taki związek z doskoku, mam 27 lat, boje się, ze tak to będzie wyglądać przez kolejne pare lat… proszę doradźcie mi co mam robić, czy macie może jakiś pomysł, czy moje podejście jest bardzo egoistyczne? Ale będąc 7 lat z kimś chciałabym w końcu zacząć coś poważniejszego sad Czy jest z tego jakieś kompromisowe wyjście, które mnie i jego by zadowoliło? Czuje, ze cały czas stoję w martwym punkcie. Nie wiem, jak to zmienić. On mówi, ze mnie kocha, ale jest mi ciężko być w takiej relacji bez przyszłości, bo wynika z tego, ze on zrobi dla mnie mniejsze dopiero, jak jego mama umrze. Wiem, ze to brutalnie brzmi, ale tak to wszystko wyglada.

Lalki też się kocha, tylko one nic nie czują.
Stoisz w martwym punkcie, to prawda.Jeśli  chłopak nie dopuszcza do siebie innego rozwiązania, pozostaje się zgodzić  na martwy punkt przez kolejne dziesięć lat albo się rozstać. Najłatwiejsze ćwiczenie w świecie, jak wyobrażasz sobie siebie z tym chłopakiem za pięć lat? Dalej w weekendy będzie przyjeżdżał, mieszkając u matki, ewentualnie czekać aż ona umrze? Naprawdę uważasz, że masz egoistyczne podejście, bo chcesz poważnego związku, a twój chłopak nie?

8

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Tego faktycznie nie można nazwać związkiem.
Marnujesz przy nim czas.
Jedyna rada, przestań się z nim spotykać, pewnie nawet nie zauważy.
Sama porozmawiaj z psychologiem.

9

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
wieka napisał/a:

Tego faktycznie nie można nazwać związkiem.
Marnujesz przy nim czas.
Jedyna rada, przestań się z nim spotykać, pewnie nawet nie zauważy.
Sama porozmawiaj z psychologiem.

Zdaję sobie sprawę, dlatego powiedziałam mu wprost, ze ma się określić jakie ma plany i czy chce ze mną zamieszkać. On tylko mówi, ze oczywiście, chciałby założyć kiedyś rodzinę i mieć dom, tylko nic nie robi w tym kierunku. Cały czas narzeka, ze zawsze miał ciężko w życiu i ja jego przez to nie rozumiem. Dołujące jest tez to, ze moja głównie matka jest bardzo za nim i jak ostatnio próbowałam się jej wygadać, to powiedziała, ze niby mnie trochę rozumie, ale potem już chodziła na mnie obrażona, bo stwierdziła ze ona go traktuje jak syna i potem cały czas słyszałam od niej tylko dogryzanie w stylu, ze będę stara panna i w sumie to on nie jest taki zły i to ja wymyślam. Bardzo mnie to dołuje, bo faktycznie potem mi się wydaje, ze to ja jestem egoistka, mimo ze teraz się dusze w tej całej relacji czekając na jakiś cud.

10 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-03-05 22:13:11)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

To niech mama zaproponuje mu mieszkanie u siebie, da się?

11 Ostatnio edytowany przez Elena1301 (2023-03-05 22:18:27)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
wieka napisał/a:

To niech mama zaproponuje mu mieszkanie u siebie, da się?

Nie. Z reszta tu głównie chodzi o to, ze on nie wyobraża sobie wyprowadzić się od mamy. Mówi mi, ze on chce kiedyś sobie wybudować dom na podwórku, tylko ze po pierwsze ja sobie nie wyobrażam wziąć z kimś kredytu i się budować, nie znając tak naprawdę życia z ta osoba, a po drugie ja chce z nim zamieszkać sam na sam, a nie z rodzicami.

12

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Niezależnie od tego ile założysz wątków na temat swej relacji (bo związkiem nazwać tego nie sposób) z ich bohaterem, to kompromisu między

Elena1301 napisał/a:

(...) On nie chce nic wynajmować, chce mieszkać cały czas z mama w małym domku. (...)

(...)  ja chce z nim zamieszkać sam na sam (...)

nie znajdziesz. Nie znajdziesz, bo te postawy są ze sobą sprzeczne a żadne z was nie jest ani gotowe, ani chętne do zmiany. By tego było mało jemu odpowiada taki stan rzeczy.

13 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-03-05 23:09:53)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:
wieka napisał/a:

Tego faktycznie nie można nazwać związkiem.
Marnujesz przy nim czas.
Jedyna rada, przestań się z nim spotykać, pewnie nawet nie zauważy.
Sama porozmawiaj z psychologiem.

Zdaję sobie sprawę, dlatego powiedziałam mu wprost, ze ma się określić jakie ma plany i czy chce ze mną zamieszkać. On tylko mówi, ze oczywiście, chciałby założyć kiedyś rodzinę i mieć dom, tylko nic nie robi w tym kierunku. Cały czas narzeka, ze zawsze miał ciężko w życiu i ja jego przez to nie rozumiem. Dołujące jest tez to, ze moja głównie matka jest bardzo za nim i jak ostatnio próbowałam się jej wygadać, to powiedziała, ze niby mnie trochę rozumie, ale potem już chodziła na mnie obrażona, bo stwierdziła ze ona go traktuje jak syna i potem cały czas słyszałam od niej tylko dogryzanie w stylu, ze będę stara panna i w sumie to on nie jest taki zły i to ja wymyślam. Bardzo mnie to dołuje, bo faktycznie potem mi się wydaje, ze to ja jestem egoistka, mimo ze teraz się dusze w tej całej relacji czekając na jakiś cud.

Lepiej być zdrową egoistką niż dusić się w niezdrowej relacji bez przyszłości. Zresztą 3 godziny w niedzielę  przy tv, to jakbyście już na emeryturze byli. Albo dla niego nie jesteś tą wlaściwą albo w ogóle on nie myśli zmieniać wygodnego życia.

14

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:
wieka napisał/a:

To niech mama zaproponuje mu mieszkanie u siebie, da się?

Nie. Z reszta tu głównie chodzi o to, ze on nie wyobraża sobie wyprowadzić się od mamy. Mówi mi, ze on chce kiedyś sobie wybudować dom na podwórku, tylko ze po pierwsze ja sobie nie wyobrażam wziąć z kimś kredytu i się budować, nie znając tak naprawdę życia z ta osoba, a po drugie ja chce z nim zamieszkać sam na sam, a nie z rodzicami.

Tak trochę pół żartem, pół serio o tym mieszkaniu, bo skoro jest jak syn wink

Obydwoje chcecie co innego, wiesz, że się nic nie zmieni, więc na co liczysz? Żeby za x lat obudzić się z ręką w nocniku...
Ile macie lat?

15

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Będziesz idiotką jeżeli z nim zostaniesz

16

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
wieka napisał/a:
Elena1301 napisał/a:
wieka napisał/a:

To niech mama zaproponuje mu mieszkanie u siebie, da się?

Nie. Z reszta tu głównie chodzi o to, ze on nie wyobraża sobie wyprowadzić się od mamy. Mówi mi, ze on chce kiedyś sobie wybudować dom na podwórku, tylko ze po pierwsze ja sobie nie wyobrażam wziąć z kimś kredytu i się budować, nie znając tak naprawdę życia z ta osoba, a po drugie ja chce z nim zamieszkać sam na sam, a nie z rodzicami.

Tak trochę pół żartem, pół serio o tym mieszkaniu, bo skoro jest jak syn wink

Obydwoje chcecie co innego, wiesz, że się nic nie zmieni, więc na co liczysz? Żeby za x lat obudzić się z ręką w nocniku...
Ile macie lat?


Ja mam 27, on 28

17

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

To jesteście w najlepszym wieku do założenia rodziny.

Jak tak kurczowo trzyma się matki, to wygląda na maminsynka, która jest dla niego niczym respirator.
A dlaczego spotykacie się tylko raz w tygodniu?
Czy ja dobrze zrozumiałam, że wy nie uprawiacie seksu, tylko przez te trzy godz.w tygodniu siedzicie na kanapie?
Całowaliście się chociaż? Nigdzie nie wychodzicie razem?

18 Ostatnio edytowany przez Elena1301 (2023-03-06 11:57:49)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
wieka napisał/a:

To jesteście w najlepszym wieku do założenia rodziny.

Jak tak kurczowo trzyma się matki, to wygląda na maminsynka, która jest dla niego niczym respirator.
A dlaczego spotykacie się tylko raz w tygodniu?
Czy ja dobrze zrozumiałam, że wy nie uprawiacie seksu, tylko przez te trzy godz.w tygodniu siedzicie na kanapie?
Całowaliście się chociaż? Nigdzie nie wychodzicie razem?

Hmm ja już chyba jestem na tyle poirytowana ta cała sytuacja, ze w ogóle mnie nie ciągnie do niego. Czy wychodzimy razem Hmm? Czasami się zdarzy wyjść do znajomych, ale bardzo rzadko, a tak to nie, bo to ja zazwyczaj musiałam wszystko organizować, bo on nie ma samochodu, wiec już mnie trochę zmęczyło. W naszym związku nie ma żadnej namiętności, bo nie ma tez prywatności, ja złe się czuje, jak wiem ze za ściana jest jego mama. Z reszta jestem już przytłoczona tym wszystkim. A dlaczego się spotykany raz w tygodniu? Ja mam swoje hobby, muszę trenować 4x w tyg, z reszta jak mam być szczera jest mi trochę szkoda czasu w tygodniu na siedzenie z nim na kanapie i oglądanie netflixa, a w sumie tylko to teraz robimy. Oczywiście, latem jak jest cieplej, to wyjdziemy gdzieś na spacer czy na rowery, ale dla mnie to już jest za mało, bo ja mam już dosyć tego randkowanie i nie wiem jak to zmienić.

19 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2023-03-06 12:59:43)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

(...) ja mam już dosyć tego randkowanie i nie wiem jak to zmienić.

Bohatera wątków przełożyć do szufladki z napisem 'kolega', wyściubić nos i poznać kogoś, kim będziesz zainteresowana i kto będzie zainteresowany Tobą.

20

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Autorko sama wiesz jak to wygląda.
A wygląda żałośnie.
On nawet za 5 lat się nie zbierze, a tobie czas ucieka.

21

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Nic nie zmienisz, jego też nie, więc może już czas pomyśleć o zamknięciu tego "związku", bo w tej chwili to się kolegujecie.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dalej był Twoim kolegą i tak go traktuj.
Jemu widać kobieta do seksu też nie jest potrzebna, więc koleżanka mu wystarczy.

22

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Autorko, nie szkoda Ci SWOJEGO życia?? Drugi raz młoda nie będziesz.
Jak się szybko nie ogarniesz to za 5 lat tu wrócisz i będziesz płakać "oj jaka ja głupia byłam, że nie zmieniłam życia póki był na to najlepszy moment".
On się zasłania wymówkami, że miał w życiu ciężko,co nie jest zresztą  żadnym usprawiedliwieniem, ale z Tobą przepraszam, też jest coś "nie halo", bo nikt z własnej woli nie jest w "relacji" opartej na niczym, a nie ma dzieci, kredytu, zobowiązań...

23

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Ewe131 napisał/a:

Autorko, nie szkoda Ci SWOJEGO życia?? Drugi raz młoda nie będziesz.
Jak się szybko nie ogarniesz to za 5 lat tu wrócisz i będziesz płakać "oj jaka ja głupia byłam, że nie zmieniłam życia póki był na to najlepszy moment".
On się zasłania wymówkami, że miał w życiu ciężko,co nie jest zresztą  żadnym usprawiedliwieniem, ale z Tobą przepraszam, też jest coś "nie halo", bo nikt z własnej woli nie jest w "relacji" opartej na niczym, a nie ma dzieci, kredytu, zobowiązań...

Echh jestem już tak zdołowana… Cały czas zarzuca mi, ze to moja wina, ze stawiam go pod ściana. Ze on potrzebuje czasu. Ale ja mam tego dosyć, bo ja nie umiem udawać w związku, ze jest wszystko Ok, jak czuję się po prostu nieszczęśliwa. On tego nie rozumie. Myślicie, ze on naprawdę potrzebuje po 7 latach dodatkowego czasu, czy to tylko zbywanie? Cały czas twierdzi, ze on nie widzi w najbliższej przyszłości wspólnego zamieszkania, to jest dla mnie najbardziej dołujące.

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:
Ewe131 napisał/a:

Autorko, nie szkoda Ci SWOJEGO życia?? Drugi raz młoda nie będziesz.
Jak się szybko nie ogarniesz to za 5 lat tu wrócisz i będziesz płakać "oj jaka ja głupia byłam, że nie zmieniłam życia póki był na to najlepszy moment".
On się zasłania wymówkami, że miał w życiu ciężko,co nie jest zresztą  żadnym usprawiedliwieniem, ale z Tobą przepraszam, też jest coś "nie halo", bo nikt z własnej woli nie jest w "relacji" opartej na niczym, a nie ma dzieci, kredytu, zobowiązań...

Echh jestem już tak zdołowana… Cały czas zarzuca mi, ze to moja wina, ze stawiam go pod ściana. Ze on potrzebuje czasu. Ale ja mam tego dosyć, bo ja nie umiem udawać w związku, ze jest wszystko Ok, jak czuję się po prostu nieszczęśliwa. On tego nie rozumie. Myślicie, ze on naprawdę potrzebuje po 7 latach dodatkowego czasu, czy to tylko zbywanie? Cały czas twierdzi, ze on nie widzi w najbliższej przyszłości wspólnego zamieszkania, to jest dla mnie najbardziej dołujące.

Bosze, on jest w związku z mamusią a nie z tobą. Jesteś jak kochanka dla chwili przyjemności bez zobowiązań.
Czas dorosnąć i zacząć swoje życie.7 lat wystarczy na decyzję.
Ja bym zerwał nawet gdyby chciał z tobą zamieszkać. To nie jest materiał na męża.

25

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

(...) Cały czas twierdzi, ze on nie widzi w najbliższej przyszłości wspólnego zamieszkania, to jest dla mnie najbardziej dołujące.

Napisz na kartce to zdanie dużymi literami i powieś w najbardziej widocznym miejscu, czytaj tekst co najmniej 5 razy dziennie. Może zrozumiesz i uwierzysz, że on wie czego chce, a czego nie chce.



Przy okazji.
Dobrej zabawy. big_smile

26 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-03-09 10:28:22)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Czasu potrzebuje... Dobre... Zbywa Cię i jeszcze widzi Twoją winę. Myśli sobie jak tkwisz w tej relacji, to przecież może tak zostać  następne 7 czy 14 lat....
Zostań z nim w koleżeństwie, a rozglądaj się za partnerem, tylko on wie, że Ty boisz się zrobić takiego ruchu.
Nawet nie możesz pojąć, że to nie jest facet dla Ciebie.

On sobie świetnie radzi że wszystkim bez Ciebie, włącznie z rozładowaniem seksualnym, więc kobieta, jak już, to mu potrzebna wedle wiktu i opierunku, co mama załatwia.
Czyli po jej śmierci masz zaklepane "stanowisko pracy".

27 Ostatnio edytowany przez Elena1301 (2023-03-19 21:55:51)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Potrzebuje Waszej pomocy!!!
Po prostu jest ze mną masakra… Dałam mu 2 tygodnie nad określeniem, co on chce od życia. Dzisiaj odbyliśmy rozmowę, oczywiście na początku oczywiście był na nie, ze on nie chce razem zamieszkać, potem powiedział mi, ze jak mamy zamieszkać razem, to powinnam go wspierać finansowo, bo on będzie pomagał mamie, wiec u niego z kasa będzie krucho. No i to mnie jeszcze bardziej zdołowało, przeciez my nawet nie mamy ślubu, dopiero mamy zamieszkać razem, a on mi stawia warunki, ze ja za mieszkanie z nim powinnam mu dopłacać kase. Potem zaczął grać na litość, ze on ma ciężka sytuacje, ze ja nie mam empatii, ze jestem materialistka. Po prostu mam dola, przełożyłam te rozmowę na jutro. Przez te 2 tygodnie, co nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu zdałam sobie sprawę, ze w sumie mi niczego nie brakuje, natomiast czuje się po jego słowach jak śmieć. Nje umiem tego zakończyć, a znowu nie chce mieć w tym związku wszystkiego na głowie. Mam już dosyć wszystkiego, najgorsze jest to, ze jak z nim zerwe, to on zrobi ze mnie największa materialistke;( on mnie już w ogóle nie pociąga jako facet, ja nie szukam sponsora, ale faceta, który będzie w miarę ogarnięty, a ja się cały czas czuje za niego odpowiedzialna. W sumie, miałam wrażenie ze on zablefowal trochę z tym, ze chciałby razem zamieszkać. Bo w sumie powiedział, ze za klika miesięcy będzie mógł spróbować, a ja wiem co będzie za klika miesięcy. Znowu pewnie utknę w związku bez celu

28

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Bys może to blef z tą dopłata, wiedział, że się nie zgodzisz i dalej będzie, jak było.
Nie masz wpływu na jego życie, ale na swoje już tak, on jest bardziej Twoim kolegą niż partnerem.
Bez pomocy psychologa, nie uwolnisz się z tej beznadziejnej sytuacji.

Jeśli Cię nie pociąga, to dlaczego chcesz z nim zamieszkać?

29

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

Witam,
Tak, wiem ze to kolejny mój wątek praktycznie na ten sam temat, ale czuje się pogubiona, a nie mam kogo się poradzić. Ostatnio miałam rozmowę z moim chłopakiem, ze potrzebuję żeby nasz związek był trochę poważniejszy, chodzi mu o to, ze jesteśmy ze sobą 7 lat i nadal nic się nie zmienia. Spotykamy się na weekend na 3 godziny , oglądamy tv i to tyle. Nje mieszkamy daleko od siebie, ale ja chciałabym razem zamieszkać. On nie chce nic wynajmować, chce mieszkać cały czas z mama w małym domku. Nie mam szansy się tam wprowadzić, poniewaz nie ma tam warunków. On nie chce nic razem wynająć, bi twierdzi, ze szkoda na to kasy. Jestem w dołku, bo chciałabym być na innym etapie, a nie taki związek z doskoku, mam 27 lat, boje się, ze tak to będzie wyglądać przez kolejne pare lat… proszę doradźcie mi co mam robić, czy macie może jakiś pomysł, czy moje podejście jest bardzo egoistyczne? Ale będąc 7 lat z kimś chciałabym w końcu zacząć coś poważniejszego sad Czy jest z tego jakieś kompromisowe wyjście, które mnie i jego by zadowoliło? Czuje, ze cały czas stoję w martwym punkcie. Nie wiem, jak to zmienić. On mówi, ze mnie kocha, ale jest mi ciężko być w takiej relacji bez przyszłości, bo wynika z tego, ze on zrobi dla mnie mniejsze dopiero, jak jego mama umrze. Wiem, ze to brutalnie brzmi, ale tak to wszystko wyglada.

Chce mieszkać u mamy, bo zbiera na coś, czy totalnie ma wywalone na usamodzielnienie się? Wydawanie kasy na wynajem, to w sumie wywalanie kasy w błoto, jeśli to zabiera spory % wypłaty.

No a mieszkanie u niego w domu, z jego rodziną słabe. Fakt, kiedys niby tak się zyło, bo nie bylo gdzie mieszkać ale teraz to tylko kase trzeba miec.

30

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
wieka napisał/a:

Bys może to blef z tą dopłata, wiedział, że się nie zgodzisz i dalej będzie, jak było.
Nie masz wpływu na jego życie, ale na swoje już tak, on jest bardziej Twoim kolegą niż partnerem.
Bez pomocy psychologa, nie uwolnisz się z tej beznadziejnej sytuacji.

Jeśli Cię nie pociąga, to dlaczego chcesz z nim zamieszkać?

Zabrzmi to złe, ale starałam się ratować ten związek za wszelka cenę, mimo iż wiem, ze mnie nje pociąga jako facet. Nie wiem, może to tez wynika z mojej niskiej pewności siebie, ale on zawsze zaczyna opowiadać, jak miał złe życie,ze ja go nie rozumiem i powinnam go wspierac i brakuje mi wtedy asertywności. Jestem taka ciepła klucha, niby mam podjęta decyzje, ale jak przychodzi co do czego, to się mieszam, przekladam rozmowę i potem jestem zła na siebie, ze brnę w to dalej. Boje się tez, ze ludzie się potem ode mnie odwrócą, ze jak ja mogłam go zostawic, ale ja nie czuje się przy nim szczęśliwa, czuje się przy nim jak matka. Z reszta on mną chyba trochę tez manipuluje i robi to umiejętnie.

31

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:
wieka napisał/a:

To jesteście w najlepszym wieku do założenia rodziny.

Jak tak kurczowo trzyma się matki, to wygląda na maminsynka, która jest dla niego niczym respirator.
A dlaczego spotykacie się tylko raz w tygodniu?
Czy ja dobrze zrozumiałam, że wy nie uprawiacie seksu, tylko przez te trzy godz.w tygodniu siedzicie na kanapie?
Całowaliście się chociaż? Nigdzie nie wychodzicie razem?

Hmm ja już chyba jestem na tyle poirytowana ta cała sytuacja, ze w ogóle mnie nie ciągnie do niego. Czy wychodzimy razem Hmm? Czasami się zdarzy wyjść do znajomych, ale bardzo rzadko, a tak to nie, bo to ja zazwyczaj musiałam wszystko organizować, bo on nie ma samochodu, wiec już mnie trochę zmęczyło. W naszym związku nie ma żadnej namiętności, bo nie ma tez prywatności, ja złe się czuje, jak wiem ze za ściana jest jego mama. Z reszta jestem już przytłoczona tym wszystkim. A dlaczego się spotykany raz w tygodniu? Ja mam swoje hobby, muszę trenować 4x w tyg, z reszta jak mam być szczera jest mi trochę szkoda czasu w tygodniu na siedzenie z nim na kanapie i oglądanie netflixa, a w sumie tylko to teraz robimy. Oczywiście, latem jak jest cieplej, to wyjdziemy gdzieś na spacer czy na rowery, ale dla mnie to już jest za mało, bo ja mam już dosyć tego randkowanie i nie wiem jak to zmienić.

Dziwny związek, jak nie uprawiacie seksu. Nie pożądacie sie wzajemnie? Tutaj wszyscy chlopa hejtują ale no to działa w dwie strony. Ona tez ma ochotę siedem lat na taki układ. Może się lubią wzajemnie, a brakuje czegoś więcej?
Ja, jakbym miał z kim, to bym sie wyprowadził od rodziców. Sytuacja finansowa mnie zmusza aktualnie do mieszkania w domu ale nie czerpie z tego żadnej satysfakcji,  pomimo dobrych relacji w domu.
Rozumiem, ze zegar tyka i potrzebujesz stabilizacji. On moze myślęć zupełnie inaczej.
Szukaj kogoś nowego, odejsdz i sprawdź reakcje no ale watpie, ze słowami coś zdziałasz. Tylko jakies radykalne działania mogą coś zmienić w tej sytuacji.
Nawet, jak masz problemy z poznawaniem kogos, to i tak warto zaryzykowac.

32

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

Potrzebuje Waszej pomocy!!!
Po prostu jest ze mną masakra… Dałam mu 2 tygodnie nad określeniem, co on chce od życia. Dzisiaj odbyliśmy rozmowę, oczywiście na początku oczywiście był na nie, ze on nie chce razem zamieszkać, potem powiedział mi, ze jak mamy zamieszkać razem, to powinnam go wspierać finansowo, bo on będzie pomagał mamie, wiec u niego z kasa będzie krucho. No i to mnie jeszcze bardziej zdołowało, przeciez my nawet nie mamy ślubu, dopiero mamy zamieszkać razem, a on mi stawia warunki, ze ja za mieszkanie z nim powinnam mu dopłacać kase. Potem zaczął grać na litość, ze on ma ciężka sytuacje, ze ja nie mam empatii, ze jestem materialistka. Po prostu mam dola, przełożyłam te rozmowę na jutro. Przez te 2 tygodnie, co nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu zdałam sobie sprawę, ze w sumie mi niczego nie brakuje, natomiast czuje się po jego słowach jak śmieć. Nje umiem tego zakończyć, a znowu nie chce mieć w tym związku wszystkiego na głowie. Mam już dosyć wszystkiego, najgorsze jest to, ze jak z nim zerwe, to on zrobi ze mnie największa materialistke;( on mnie już w ogóle nie pociąga jako facet, ja nie szukam sponsora, ale faceta, który będzie w miarę ogarnięty, a ja się cały czas czuje za niego odpowiedzialna. W sumie, miałam wrażenie ze on zablefowal trochę z tym, ze chciałby razem zamieszkać. Bo w sumie powiedział, ze za klika miesięcy będzie mógł spróbować, a ja wiem co będzie za klika miesięcy. Znowu pewnie utknę w związku bez celu

Te 7 lat właśnie spuściło się w toalecie. Zmarnowałaś 7 lat swojego cennego czasu.

Najczęściej bronię mężczyzn, ale tu to już on ostro pojechał.
Rozumiem, że on ma ciężką sytuację, ale nic nie robi, by z niej wyjść.
Gdyby chciał znalazłby sposób, a ponieważ nie chce znalazł wymówkę.

Zerwij wszelkie kontakty, poblokuj gdzie możesz.

33

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Elena.
W ciągu 7 lat można kogoś w miarę dobrze poznać, zaręczyć się, wziąć ślub i mieć dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym nawet. Jakieś mieszkanie.
7 lat to bardzo dużo.
U Was przez 7 lat nic się nie wydarzyło. Masz z nim jakieś fajne wspomnienia z wyjazdów, z wakacji, z fajnych wydarzen w Waszym zwiazku po prostu?
Widzicie się przez 3 godziny raz w tygodniu, no ja bym umarła z tęsknoty
Co Wy macie wspólnego ze sobą? Lubisz z nim rozmawiać?

Nie ma człowieka, który nie ma trudnych doświadczeń za sobą, więc to nie usprawiedliwia jego zachowania wobec Ciebie. Czy on stosuje wobec Ciebie jakąś taryfę ulgową ze względu na Twoje doświadczenia?
Siebie samej Ci nie szkoda?
Twojej przyszłości?
Wspólne zamieszkanie, czy ślub to są poważne decyzje, tu jak dla mnie jest za dużo wątpliwości, spaprasz sobie życie pozostając z nim

34

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Jak nas druga osoba całkowicie nie pociąga to na 1-2 randce kończy się to. Nie ma związku jak się ludzie sobie nie podobają. Jak się ludzie sobie nie podobają to nie mają ochotę na sex. Nie ma sexu, uczuć, namiętności nie ma związku.

Ten facet to jakiś maminsynek, który jest dużym dzieckiem i ciagle jest dzieckiem a nie mężczyzną.
Mamusia się zajmuje domem, opłatami, zrobi jedzonko a on może zajmować sie swoimi rzeczami i nie myśleć o tak "przyziemnych" rzeczach ...

Ty po tych słowach powinnaś zablokować jego numer, napisać mu że to koniec i znaleźć normalnego faceta.

Bo jeszcze trochę i się obudzisz i stwierdzisz że możesz teraz co najwyżej mieć kota a nie rodzinę i dzieci ..

35 Ostatnio edytowany przez Elena1301 (2023-03-20 15:34:15)

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Kaszpir007 napisał/a:

Jak nas druga osoba całkowicie nie pociąga to na 1-2 randce kończy się to. Nie ma związku jak się ludzie sobie nie podobają. Jak się ludzie sobie nie podobają to nie mają ochotę na sex. Nie ma sexu, uczuć, namiętności nie ma związku.

Ten facet to jakiś maminsynek, który jest dużym dzieckiem i ciagle jest dzieckiem a nie mężczyzną.
Mamusia się zajmuje domem, opłatami, zrobi jedzonko a on może zajmować sie swoimi rzeczami i nie myśleć o tak "przyziemnych" rzeczach ...

Ty po tych słowach powinnaś zablokować jego numer, napisać mu że to koniec i znaleźć normalnego faceta.

Bo jeszcze trochę i się obudzisz i stwierdzisz że możesz teraz co najwyżej mieć kota a nie rodzinę i dzieci ..


Znaczy tak,nie powiem, jest przystojnym mężczyzna, ale te jego użalanie się nad sobą, cały czas biadolenie, ze on nie ma pieniędzy, ze ja go muszę wspierać finansowo mnie zniechęciło od niego. Postrzegam go jako niezaradnego faceta, którego trzeba cały czas trzymać za rączkę, Ok rozumiem, ze trzeba być wsparciem dla drugiej osoby, ale ja tego wsparcia nie mam, bo to ja o wszystko muszę zadbać. Mówi, ze nie ma pieniędzy, ale twierdzi tez, ze on nigdzie nie będzie dorabiał, bo dla niego takie życie jest bez sensu. Ale według niego, jak ja robie nadgodziny w pracy, to jest wszystko Ok. Meczy mnie jego podejście, narzeka na swoją sytuacje finansowa, ale nic nie robi żeby ja polepszyć…jak pomyślę, ze miałabym mieć dziecko z nim, to aż jestem tym przerażona, bo jednak trzeba z czegoś żyć… a jak tylko wspomnę, żeby sobie może poszukał czegoś jako pracy dodatkowe, żeby sobie polepszyć te jego sytuacje, to mnie wyzywa od materialistek.

36

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Normalna sprawa. On w waszej relacji wszedł w rolę synka, wychowanka. Ty zaś w rolę matki/ opiekunki, a z synami się nie sypia.
Co do jego sytuacji finansowej - czemu ma cokolwiek zmieniać, skoro nadal może na tobie wygodnie pasożytować?

37

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?
Elena1301 napisał/a:

... ale te jego użalanie się nad sobą, cały czas biadolenie, ze on nie ma pieniędzy, ze ja go muszę wspierać finansowo mnie zniechęciło od niego.
... a jak tylko wspomnę, żeby sobie może poszukał czegoś jako pracy dodatkowe, żeby sobie polepszyć te jego sytuacje, to mnie wyzywa od materialistek.

Poznalas jego matke? Ta to ma dopiero najebane we lbie wink

38

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Nie przekonasz go. Jemu jest tak dobrze i nie chce mu się podejmować wyzwań. Zostaw go i zacznij szukać kogoś sensownego. Rzuć go natychmiast, bez patrzenia na konsekwencje, niech sobie gada o tobie co chce. To nie ma większego znaczenia. Jeśli ktoś się w wyniku tej kłamliwej opinii odwróci od ciebie, to nie masz co go/jej żałować. Uwierz w siebie i to zrób. Za kilka lat będziesz się z siebie śmiać "dlaczego tak późno".

PS. Nadgodziny/praca dorywcza są dobre ale na krótką metę, lepiej zainwestować w siebie i znaleźć lepszą pracę ew. otworzyć własną firmę.

39

Odp: Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Abstrahując od jego wad, dlaczego nie odnosisz się do pytania, po co chcesz być  z kimś kto Cię nie pociąga? Nie zdajesz sobie sprawy, że się nie da.
Chcesz faktycznie żyć z nim jak matka z synem?

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak go przekonać nad rozwijaniem związku?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024