nie udaję mi się mieć dziewczyny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » nie udaję mi się mieć dziewczyny

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Temat: nie udaję mi się mieć dziewczyny

witam serdecznie wszystkich forumowiczów, otóż mam problem, który polega na tym, że nie udaje mi się mieć dziewczyny, od wielu lat jeżdzę na rynek mam swoje ulubione kluby z karaoke wiem gdzie się udać, jest tam bardzo dużo dziewczyn, niektóre przychodzą same we dwie we trójke inne z kolegami lub może z chłopakami, kiedy się pytam czy zatańczy to ona odpowiada, że tańczy tylko z koleżanką, albo, że za szybka piosenka teraz leci, albo, że ma już chłopaka, czasem jednak uda się zatańczyć, porozmawiać przy stoliku, proszę, wtedy  taką dziewczynę, z którą udało się nawiązać kontakt, żeby zostawiła mi swój e-mail, bo taką mam teraz taktykę, kiedyś pytałem o numer telefonu, teraz pytam o e-mail, bo to jest tak mniej nachalnie no wiecie, ma dziewczyna ten komfort tak myslę, że nie będę do niej wydzwaniał 10 razy dziennie i to od razu na następny dzień od spotkania jej w klubie, no i ostatnio w styczniu jedna dziewczyna zostawiła mi e-mail i w lutym też jedna dziewczyna zostawiła mi e-maila, i jeszcze w styczniu dostałem e-maila od jeszcze jednej no i na następny dzień napisałem do niej tak: cześć tu adam miałem przyjemność spotkać Cię w klubie tym i tym, kiedy masz czas bo chciałem Cię zaprosić na imprezę, może razem coś zaśpiewamy na karaoke, no i żadna z tych dziewczyn mi do tej pory nie odpisała, dostałem jeszcze w ten ostatni weekend od czwartej laski czwartego maila, ale po wysłaniu podobnej wiadomości przeze mnie, otrzymałem wiadomość, że mail nie został wysłany bo nie znaleziono takiego adresu mail - czyli podała fikcyjnego maila, a więc moje pytanie brzmi, czy ja robię coś nie tak, czy może powinienem poczekać do końca imprezy i zaproponować, że ją odprowadze na przystanek czy nawet pod sam dom jak się zgodzi, bo ja wychodzę około pierwszej drugiej w nocy, one zostają jeszcze w klubie, a ja cieszczę się, że udało mi się zdobyć od niej maila a potem nie dostaję żadnej odpowiedzi albo ten podany przez nią e-mail po prostu nie istnieje, proszę bardzo o jakieś rady, uwagi, komentarze, właśnie kobiety, będę wdzięczny za każdą odpowiedź, pozdro, adam z krakowa:-)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Telefon lepiej by się sprawdził, ale nie po pierwszym kontakcie. Musiałbyś po kilku spotkaniach w klubie z tą samą dziewczyną, najpierw zauważyć czy jest Tobą zainteresowana, dopiero wymienić się numerami tel.

3

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

... nie udaje mi się mieć dziewczyny,

Wiesz, że to jest bardzo trudny problem w dziejszych czasach?

https://i.kym-cdn.com/photos/images/original/000/716/934/4ac.jpg



...od wielu lat jeżdzę na rynek mam swoje ulubione kluby z karaoke wiem gdzie się udać, jest tam bardzo dużo dziewczyn,

Tutaj masz bardzo duży plus, że bywasz tam gdzie są dziewczyny.


Poczytaj o uwodzeniu, przeczytaj książkę "Gra" Neil Strauss, z której się dowiesz, że dziewczyny potrzebują rozmowy, zabawy, bo one po to tam są. Posłuchaj Szabelskiego uwodzenie.org. Przeczytaj "No more nice guy" Glover. Podrywanie to bardzo trudny temat.

Jeśli masz w miarę dobrze w głowie poukładane, to w końcu znajdziesz.


niektóre przychodzą same we dwie we trójke inne z kolegami lub może z chłopakami, kiedy się pytam czy zatańczy to ona odpowiada, że tańczy tylko z koleżanką, albo, że za szybka piosenka teraz leci, albo, że ma już chłopaka, czasem jednak uda się zatańczyć,

Nie wiem czy to jest dobre tak wyrywać do tańca -- prosić randomową dziewczynę, aby tańczyła z obcym gościem. To chyba zła droga. Postaw się na jej miejscu -- idziesz z kolegą do klubu, a tam obca laska chce z Tobą tańczyć, być może taka, której nie akceptujesz od pierwszego wejrzenia.



porozmawiać przy stoliku, proszę, wtedy  taką dziewczynę,

Tak. Trzeba rozmawiać.



z którą udało się nawiązać kontakt, żeby zostawiła mi swój e-mail, bo taką mam teraz taktykę, kiedyś pytałem o numer telefonu, teraz pytam o e-mail, bo to jest tak mniej nachalnie no wiecie, ma dziewczyna ten komfort tak myslę, że nie będę do niej wydzwaniał 10 razy dziennie i to od razu na następny dzień od spotkania jej w klubie,

Wszyscy biorą numery tel i facebooki... To jest opresyjne.
Zostawiaj kontakt do siebie zamiast wyłudzać. Wydrukuj sobie wizytówkę czy pisz ładnie na kartce.
To z nią zostanie, a potem może się skontaktuje jak będzie sama w domu się nudzić.




no i ostatnio w styczniu jedna dziewczyna zostawiła mi e-mail i w lutym też jedna dziewczyna zostawiła mi e-maila, i jeszcze w styczniu dostałem e-maila od jeszcze jednej no

Brawo. smile   



i na następny dzień napisałem do niej tak: cześć tu adam miałem przyjemność spotkać Cię w klubie tym i tym, kiedy masz czas bo chciałem Cię zaprosić na imprezę, może razem coś zaśpiewamy na karaoke,

"miałem przyjemność" -- w miarę ok brzmi, ale trochę oficjalnie ... z dystansem...    pewnie masz stracha, aby napisać coś więcej, prawda? ... jak się ma stracha, to się nie wygrywa ... prosto z mostu trzeba... skoro do niej piszesz, to pewnie coś, cokolwiek Ci się w niej podobało? wyrażaj to w formie mówienia o sobie.

"kiedy masz czas" -- gdybym był dziewczyną to może bym pomyślał "a co Ci gościu do tego"

"chicałem zaprosić na imprezę" -- to że chciałeś coś nie znaczy, że ona ma to dać, nie jest źle

"razem zaśpiewamy" -- jak ona chce śpiewać, to okej... jak nie chce to zniechęcające

Pisz tak:

1. co Ci się podobało, jak się czułeś gdy z nią rozmawiałeś; nie komplementy tylko co Ty myślisz o niej, jak się czułeś gdy ona była obok

2. co oferujesz

3. i żeby wbijała śmiało jak chce, a jak nie chce, to niech... ten tego...


"Hej cześć smile   Rozmawialiśmy w klubie X. Spodobałaś mi się, sprawiasz wrażenie miłej dziewczyny, którą warto poznać. Gdybyś chciała się zrelaksować/rozerwać/zabawić to spotkajmy się. Zabiorę Cię do klubu X lub Y, stawiam to/tamto/siamto. Jeśli jesteś zainteresowana to daj znać. "



no i żadna z tych dziewczyn mi do tej pory nie odpisała,

Może mieć opory, bo np. nie ma 30zł na bilet, albo może nie chcieć, albo może się bać.
Ja bym się bał, że z obcym gościem muszę iść na imprezę i śpiewać.



czyli podała fikcyjnego maila, a więc moje pytanie brzmi, czy ja robię coś nie tak,

Branie kontaktu to tak jak jest dobrze w rozmowie. Bezpieczniej chyba (?) zostawić namiar na siebie.



czy może powinienem poczekać do końca imprezy i zaproponować, że ją odprowadze na przystanek czy nawet pod sam dom jak się zgodzi,

Nieeee... musisz ROZMAWIAĆ na imprezie.



bo ja wychodzę około pierwszej drugiej w nocy, one zostają jeszcze w klubie, a ja cieszczę się, że udało mi się zdobyć od niej maila a potem nie dostaję żadnej odpowiedzi albo ten podany przez nią e-mail po prostu nie istnieje,

Tak , to smutne... sad Taki świat.



proszę bardzo o jakieś rady, uwagi, komentarze, właśnie kobiety, będę wdzięczny za każdą odpowiedź, pozdro, adam z krakowa:-)

Czytaj ucz się, próbuj rozmawiać z dziewczynami.
Jesteś na dobrej drodze.

4

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Ale cringe.
Adres mailowy? To było dobre 20 lat temu.
Snap i IG, a jak fajna to ma OF.

5

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

buhahahahahahahhahaha
ty tak serio z tym mailem?


a nie masz fb albo insta?

6

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Mnie ten mail tak nie razi... ale pewnie młodzi już nie używają...

7 Ostatnio edytowany przez marcinex (2023-02-27 22:25:53)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Nie wiem czy kluby z karaoke do dobre miejsce na podryw. Chodzisz tam sam czy ze znajomymi? Jak sam to już od początku wyglądasz na przegranego. Maili mało już kto używa, proś o Facebooka albo insta. Najlepiej insta. Tylko musisz mieć tam jakieś dobre foty, jak masz jakieś słabe to odrzuci cię na starcie. Pytanie tez czy dobrze śpiewasz, bo jeśli nie to to również może zniechęcać dziewczyny. Na pewno też ważne jak się ubierasz. Jak chcesz żeby zwracały na ciebie uwagę to musisz się elegancko odwalić, a nie przychodzić w byle czym.  Stawiasz tym kobietą drinki? Mam nadzieje, że tak.
Też pytanie jakie dziewczyny udaje ci się tam do tego tańca czy rozmowy poderwać. Jak jakieś mocno podpite to na drugi dzień cię mogą nawet nie pamiętać xd

8 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-02-28 11:33:25)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

witam serdecznie wszystkich forumowiczów, otóż mam problem, który polega na tym, że nie udaje mi się mieć dziewczyny, od wielu lat jeżdzę na rynek mam swoje ulubione kluby z karaoke wiem gdzie się udać, jest tam bardzo dużo dziewczyn, niektóre przychodzą same we dwie we trójke inne z kolegami lub może z chłopakami, kiedy się pytam czy zatańczy to ona odpowiada, że tańczy tylko z koleżanką, albo, że za szybka piosenka teraz leci, albo, że ma już chłopaka, czasem jednak uda się zatańczyć, porozmawiać przy stoliku, proszę, wtedy  taką dziewczynę, z którą udało się nawiązać kontakt, żeby zostawiła mi swój e-mail, bo taką mam teraz taktykę, kiedyś pytałem o numer telefonu, teraz pytam o e-mail, bo to jest tak mniej nachalnie no wiecie, ma dziewczyna ten komfort tak myslę, że nie będę do niej wydzwaniał 10 razy dziennie i to od razu na następny dzień od spotkania jej w klubie, no i ostatnio w styczniu jedna dziewczyna zostawiła mi e-mail i w lutym też jedna dziewczyna zostawiła mi e-maila, i jeszcze w styczniu dostałem e-maila od jeszcze jednej no i na następny dzień napisałem do niej tak: cześć tu adam miałem przyjemność spotkać Cię w klubie tym i tym, kiedy masz czas bo chciałem Cię zaprosić na imprezę, może razem coś zaśpiewamy na karaoke, no i żadna z tych dziewczyn mi do tej pory nie odpisała, dostałem jeszcze w ten ostatni weekend od czwartej laski czwartego maila, ale po wysłaniu podobnej wiadomości przeze mnie, otrzymałem wiadomość, że mail nie został wysłany bo nie znaleziono takiego adresu mail - czyli podała fikcyjnego maila, a więc moje pytanie brzmi, czy ja robię coś nie tak, czy może powinienem poczekać do końca imprezy i zaproponować, że ją odprowadze na przystanek czy nawet pod sam dom jak się zgodzi, bo ja wychodzę około pierwszej drugiej w nocy, one zostają jeszcze w klubie, a ja cieszczę się, że udało mi się zdobyć od niej maila a potem nie dostaję żadnej odpowiedzi albo ten podany przez nią e-mail po prostu nie istnieje, proszę bardzo o jakieś rady, uwagi, komentarze, właśnie kobiety, będę wdzięczny za każdą odpowiedź, pozdro, adam z krakowa:-)

Będzie prosto, ale szczerze.
Jak dla mnie, to albo musiałbyś trafić na kobietę, która akurat tak jak Ty w klubach karaoke „szuka” potencjalnego partnera, albo musiałbyś mieć jakiś wybitny wabik na kobiety (typu nienaganna aparycja, wyjątkowa łatwość czarowania słowem, rodzaj charyzmy), albo trafić na kogoś, kto chciałby połechtać sobie ego Twoim zainteresowaniem, żeby któraś odpowiedziała Tobie na maila.
Zastanów się po co odpowiadać na maila kogoś, kogo się nie zna i poznało przypadkowo w klubie?
To już jakiś portal randkowy jest lepszy, bo przynajmniej cel wszyscy tam mają podobny.

9

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

"czy może powinienem poczekać do końca imprezy i zaproponować, że ją odprowadze na przystanek czy nawet pod sam dom jak się zgodzi"

mała szansa, że się zgodzi. Tym bardziej pod dom. Chyba serio nie masz obycia z kobietami jeśli uważasz, że to byłby dobry pomysł. Te kobiety Cię nie znają, wg nich bezpieczniej już wrócić samej niż z obcym typem i do na dodatek pod sam dom. To trochę jakbyś między wierszami proponował wspólną noc.

10

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

bardzo wielkie dzięki za odpowiedzi dało mi to dużo do myślenia, w szczególności bardzo dziękuję Garemu, no może jeszcze ktoś zapisze coś pomocnego i ciekawego, pozdrawiam Was gorąco moi drodzy !

11

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

witam serdecznie wszystkich forumowiczów, otóż mam problem, który polega na tym, że nie udaje mi się mieć dziewczyny, od wielu lat jeżdzę na rynek mam swoje ulubione kluby z karaoke wiem gdzie się udać, jest tam bardzo dużo dziewczyn, niektóre przychodzą same we dwie we trójke inne z kolegami lub może z chłopakami, kiedy się pytam czy zatańczy to ona odpowiada, że tańczy tylko z koleżanką, albo, że za szybka piosenka teraz leci, albo, że ma już chłopaka, czasem jednak uda się zatańczyć, porozmawiać przy stoliku, proszę, wtedy  taką dziewczynę, z którą udało się nawiązać kontakt, żeby zostawiła mi swój e-mail, bo taką mam teraz taktykę, kiedyś pytałem o numer telefonu, teraz pytam o e-mail, bo to jest tak mniej nachalnie no wiecie, ma dziewczyna ten komfort tak myslę, że nie będę do niej wydzwaniał 10 razy dziennie i to od razu na następny dzień od spotkania jej w klubie, no i ostatnio w styczniu jedna dziewczyna zostawiła mi e-mail i w lutym też jedna dziewczyna zostawiła mi e-maila, i jeszcze w styczniu dostałem e-maila od jeszcze jednej no i na następny dzień napisałem do niej tak: cześć tu adam miałem przyjemność spotkać Cię w klubie tym i tym, kiedy masz czas bo chciałem Cię zaprosić na imprezę, może razem coś zaśpiewamy na karaoke, no i żadna z tych dziewczyn mi do tej pory nie odpisała, dostałem jeszcze w ten ostatni weekend od czwartej laski czwartego maila, ale po wysłaniu podobnej wiadomości przeze mnie, otrzymałem wiadomość, że mail nie został wysłany bo nie znaleziono takiego adresu mail - czyli podała fikcyjnego maila, a więc moje pytanie brzmi, czy ja robię coś nie tak, czy może powinienem poczekać do końca imprezy i zaproponować, że ją odprowadze na przystanek czy nawet pod sam dom jak się zgodzi, bo ja wychodzę około pierwszej drugiej w nocy, one zostają jeszcze w klubie, a ja cieszczę się, że udało mi się zdobyć od niej maila a potem nie dostaję żadnej odpowiedzi albo ten podany przez nią e-mail po prostu nie istnieje, proszę bardzo o jakieś rady, uwagi, komentarze, właśnie kobiety, będę wdzięczny za każdą odpowiedź, pozdro, adam z krakowa:-)


Bądź trendy i podrasuj wygląd i swój zapach.Idz do galerii kup z nowej kolekcji coś co doradzi sprzedawczyni.Nie bądź natrętny, rozmawiaj z dziewczyną buduj zainteresowanie i.....odchodź .Dopytuj się czy lubi ten klub i jak często tu bywa.Potem zdecyduj że wyjdziesz wcześniej i na odchodne powiedz że zapraszasz na drinka i wypij z nią.Potem zapytaj kiedy tu przyjdzie.I to wszystko odejdź z klubu dalej pisać nie będę bo wiadomo. To co pisałeś do tych dziewczyn to porażka

12

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Lepiej pytać rybaka jak się łowi ryby niż pytać ryb jak się je łowi.

13

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Gary napisał/a:

Lepiej pytać rybaka jak się łowi ryby niż pytać ryb jak się je łowi.

smile
Założę się że gdyby ryby mówiły, rybacy podsluchiwaliby je,  aby wyciągnąć przydatne informacje smile
A kobiety dużo mówią..

14

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Ha ha heee niech robi to co mówią ryby i rybak to sieć mu się urwie od połowów

15 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-02 18:15:38)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Ela210 napisał/a:

A kobiety dużo mówią..

Właśnie... i dowiadujemy się jak ich nie płoszyć smile smile

Na przykład... przyszła dziewczyna z koleżanką do klubu. Rozmawiają sobie, a tutaj gość z grobową miną pyta się jej czy może się wraz z nim oddalić, opuścić koleżankę, w celu odbycia tańca towarzyskiego. Hmm.. czy ona chce? No dobra... to załóżmy że gość był uśmiechnięty... Może ona chce z nim tańczyć? Kurczę... a może on powinien z nimi trochę porozmawiać? Ale to trudne, bardzo trudne... one dwie, a on jeden. I tak się wciąć między nie... On powie "Cześć", a one będą miały minę "...."... Horrorr...

16

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
OnaTa napisał/a:

Ha ha heee niech robi to co mówią ryby i rybak to sieć mu się urwie od połowów

To ryby powiedzą, że zanęta na nie nie działa, a haczyk to widzą już z daleka.

A dobry wędkarz wie, jak to działa.

17 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-03-03 10:56:57)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Gary napisał/a:

Lepiej pytać rybaka jak się łowi ryby niż pytać ryb jak się je łowi.

W sumie, to bardzo fajnie pokazuje ogólnie Twój stosunek Gary do kobiet. To nieme i prymitywne ryby, towar do złowienia i konsumpcji.
Może tu tkwi sedno rozjazdu. Bo czym innym jest szukanie zdobyczy do zaspokojenia „głodu”, a czym innym szukanie drugiego podobnego mi czlowieka.

18 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-03 11:08:15)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
MagdaLena1111 napisał/a:
Gary napisał/a:

Lepiej pytać rybaka jak się łowi ryby niż pytać ryb jak się je łowi.

W sumie, to bardzo fajnie pokazuje ogólnie Twój stosunek Gary do kobiet. To nieme i prymitywne ryby, towar do złowienia i konsumpcji.

Nie pokazuje mojego stosunku do kobiet. Zastanów się.

Po pierwsze napisałem na tym forum dużo tekstu przez wiele lat. Ty złapałaś tę jedną metaforę i wyciągasz ją jako dowód.

W dodatku płytko interpretujesz -- dla Ciebie rybak to mężczyzna, ryba to biedna kobieta do złowienia.

Spójrz inaczej -- ryba i rybak są w innym miejscu. Ryba nie łowi ryb, więc się na tym nie zna. Ryba może co najwyżej powiedzieć na jakie działania rybaka nie da się złowić. Ryba nie stała na brzegu, nie nabijała robaka, nie zarzucała wędki. Nie czekała i czekała. Ryba nie wie jak to jest.

Ian Kerner, mężczyzna, napisał dwie książki -- jedną dla kobiet, drugą dla mężczyzn. Jedna jest dobra, a drugiej ... nie dało się czytać wg mnie.

Szabelski uczy mężczyzn jak podrywać. Ale też uczy kobiety -- pewnie raczej jakich błędów kobiety nie powinny popełniać.

19

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Gary napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Gary napisał/a:

Lepiej pytać rybaka jak się łowi ryby niż pytać ryb jak się je łowi.

W sumie, to bardzo fajnie pokazuje ogólnie Twój stosunek Gary do kobiet. To nieme i prymitywne ryby, towar do złowienia i konsumpcji.

Nie pokazuje mojego stosunku do kobiet. Zastanów się.

Po pierwsze napisałem na tym forum dużo tekstu przez wiele lat. Ty złapałaś tę jedną metaforę i wyciągasz ją jako dowód.

W dodatku płytko interpretujesz -- dla Ciebie rybak to mężczyzna, ryba to biedna kobieta do złowienia.

Spójrz inaczej -- ryba i rybak są w innym miejscu. Ryba nie łowi ryb, więc się na tym nie zna. Ryba może co najwyżej powiedzieć na jakie działania rybaka nie da się złowić. Ryba nie stała na brzegu, nie nabijała robaka, nie zarzucała wędki. Nie czekała i czekała. Ryba nie wie jak to jest.

Ian Kerner, mężczyzna, napisał dwie książki -- jedną dla kobiet, drugą dla mężczyzn. Jedna jest dobra, a drugiej ... nie dało się czytać wg mnie.

Szabelski uczy mężczyzn jak podrywać. Ale też uczy kobiety -- pewnie raczej jakich błędów kobiety nie powinny popełniać.


Oj Gary, siedzisz od lat na babskim forum, bo nieważne, co one mają do powiedzenia?
Ta wstawka o rybce i rybaku była bardzo protekcjonalna i świadczy o Twojej megalomanii.

Co chcesz udowodnić, że kobiety same nie wiedzą, jak facet może ją sobą zainteresować? Doprawdy? Myślisz, że przeciętna kobieta nie wie, co jej się w facecie podoba, a co nie?

Ojejku, no rzeczywiście, biedne rybki nie maja pojęcia, jak do nich podejść ;-)

Wiesz, mam swoją opinię o metodach, które tu promujesz. Może one działają, ale na bardzo niewielki procent populacji bardzo zagubionych kobiet. Z tego powodu wydają mi się bardzo obrzydliwe, bo wykorzystują czyjś słabszy moment.

Żeby nie było, to nic osobistego, w wielu innych tematach często zgadzam się z Tobą.

20

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
MagdaLena1111 napisał/a:

W sumie, to bardzo fajnie pokazuje ogólnie Twój stosunek Gary do kobiet. To nieme i prymitywne ryby, towar do złowienia i konsumpcji.
Może tu tkwi sedno rozjazdu. Bo czym innym jest szukanie zdobyczy do zaspokojenia „głodu”, a czym innym szukanie drugiego podobnego mi czlowieka.

Naprawdę musiałaś się posłużyć tym chwytem erytrystycznym?

Gdyby był jakikolwiek inny przykład, to też byś wynalazła jakieś słabe punkty, zamiast skupić się na istocie przekazu.
Typowa kobieta smile [też pozwoliłem sobie na pewien chwyt]

21 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-03 12:01:44)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Przenośnia o rybce i rybaku może być kłująca. Ok. smile

Może tak lepiej: nie pytajmy osoby (*) siedzącej w restauracji, jak się robi najlepsze danie. Pytajmy kucharza. smile   

(*) -- osoba w restauracji wie co jest dobre

22 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-03-03 12:36:17)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Gary napisał/a:

Przenośnia o rybce i rybaku może być kłująca. Ok. smile

Może tak lepiej: nie pytajmy osoby (*) siedzącej w restauracji, jak się robi najlepsze danie. Pytajmy kucharza. smile   

(*) -- osoba w restauracji wie co jest dobre

Nie, to nie jest odpowiednie porównanie.

Bardziej analogiczne w tym przypadku byłoby stwierdzenie: nie pytaj klienta w restauracji, co chce zjeść, bo kucharz wie lepiej, co zaserwować ;-)

23

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Ha haaaaa heee siem pośmiałam.Najslabsze ogniwa i tak zawsze będą bez laski.I nawet dyplom rybacki im nie pomoże.Selekcja kobiety jest miażdżąca

24

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
blueangel napisał/a:

buhahahahahahahhahaha
ty tak serio z tym mailem?


a nie masz fb albo insta?


No wyobraź sobie że nie każdy korzysta z insta a ty mówisz o tym jakby to było takie oczywiste że każdy miał tam konto

25

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
OnaTa napisał/a:

Selekcja kobiety jest miażdżąca

Ha haaaaa heee siem pośmiałem.
2,1 miliona samotnych matek w Polsce.

26

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Farmer napisał/a:
OnaTa napisał/a:

Selekcja kobiety jest miażdżąca

Ha haaaaa heee siem pośmiałem.
2,1 miliona samotnych matek w Polsce.

W sumie to musi być mniej więcej podobna ilość dzieciatych facetów.

27

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Ha haaaaa heeee  heeee Oto strzał he hee

28

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Farmer napisał/a:
OnaTa napisał/a:

Selekcja kobiety jest miażdżąca

Ha haaaaa heee siem pośmiałem.
2,1 miliona samotnych matek w Polsce.

To są właśnie te bad boye i inne chady tongue

29

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
MagdaLena1111 napisał/a:
Farmer napisał/a:
OnaTa napisał/a:

Selekcja kobiety jest miażdżąca

Ha haaaaa heee siem pośmiałem.
2,1 miliona samotnych matek w Polsce.

W sumie to musi być mniej więcej podobna ilość dzieciatych facetów.

Mówisz o lowelasach mających po 5 dzieci i każde z inną?

30

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

moi drodzy forumowicze dajcie już spokój z tymi rybami i rybakiem, ja nie zakładałem tematu w stylu: jestem wędkarzem w ostatnim miesiącu nie udało mi się złowić żadnej ryby, jak myślicie czy mam krzywą wędkę czy lewy haczyk, poza tym dokładnie jak to kobitki zauważyły porównywanie kobiety do rybki to spłycanie problemu przewodniego w moim wątku tak samo jak porównywanie faceta do nieudacznego wędkarza, chociaż tu już prędzej, no ale rybki zostawmy w spokoju dobrze i skupmy się na sednie sprawy. Wczoraj jak zwykle pojechałem na miasto no bo wiadomo piąteczek, zainteresowałem się taką jedną dziewczyną nawet powiedziałem dwóm kolesiom, żeby odsunęli się bo za blisko tańczą obok tej dziewczyny i zasłaniają jej ekran z tekstem piosenki na karaoke, ona mi podziękowała podała mi rękę, przedstawiłem się zacząłem rozmowę, powiedziała, że ma na imię Gabi, poszedłem po następne piwko i jak wracałem to ona się już ubierała spytałem czy wychodzi a ona na to, że idzie do toalety i zaraz wróci no ale już niestety nie wróciła, może powinienem był z nią pójść bo ona wyszła po prostu z klubu i na ulicy kontynuować i rozwijać znajomość rozmawiać zaproponować inny klub, no jednak tak nie zrobiłem. Poszedłem do innego klubu, zwróciła uwagę moją inna dziewczyna zerkałem na nią ona na mnie też, po około 20 minutach podszedłem i zapytałem czy ze mną zatańczy, odpowiedziała, że może później, minęło kolejne 20 minut, ale dosiadł się do niej jakiś facet, podszedłem zapytałem ponownie: to może teraz zatańczymy odpowiedziała niestety, że nie. Wyszedłem z tego klubu poszedłem do innego i podczas zmierzania do innego klubu na ulicy stała dziewczyna i rozdawała ulotki, spodobała mi się i zapytałem się jej czy mogę ją zaprosić w wolny dzień na imprezę uśmiechnęła się i powiedziała, że niestety nie bo ma chłopaka, dotarłem do tego klubu do którego zmierzałem, chciałem zamówić swój kawałek ale tracklista była już zamknięta, zamówiłem kolejne piwko, pamiętam, że przybiłem piątke z jakąś dziewczyną, która też mi się spodobała, chciałem z nią porozmawiać zatańczyć i tak dalej ale okazało się, że jest z chłopakiem, no więc cały czas to samo mnie spotyka, a tydzień temu zapytałem się takiej dziewczyny, czy potowarzyszy mi jako support w karaoke, zgodziła się, spytała jaki kawałek, kawałek jej spasował, ale za chwilę zobaczyłem jak się ubiera bo była z dwiema koleżankami, spytałem się czy już wychodzi a ona odpowiedziała, że idą coś zjeść i wracają za 15 minut, no i czekałem, czekałem godzinę w sumie, nawet ponad godzinę, ale niestety nie wróciła już do tego klubu z koleżankami, może zmieniły plany, może coś innego, no nie wiem, a więc cały czas stoję w tym samym miejscu, dziś znowu pałam nadzieją, że może w końcu się uda, kolejny weekendowy wieczór, kolejna szansa...

31

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Laska poszła do toalety i nie wróciła, a Ty nic ?? Wiesz, że mogła ją woda wciągnąć ? Kompletnie bezduszny jesteś.

32

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Skoro wszystkie dziewczyny przed Tobą uciekają, to Ty nie masz żadnej refleksji dlaczego? big_smile
Nie zastanawiasz się, co robisz źle? Nie czujesz się lekko zdesperowany skoro próbujesz łapać kilka dziewczyn jednego wieczoru?
Przecież żadna normalna dziewczyna od takiego podrywu zwieje pod pierwszym lepszym pretekstem.

33

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Lady Loka napisał/a:

Przecież żadna normalna dziewczyna od takiego podrywu zwieje pod pierwszym lepszym pretekstem.

A kto powiedział, że on szuka normalnej?

34 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-04 19:14:10)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

jestem wędkarzem w ostatnim miesiącu nie udało mi się złowić żadnej ryby,

A udało się? Temat brzmi że "nie udajĘ mi się".



jak myślicie czy mam krzywą wędkę czy lewy haczyk,

Ja tak myślę, że coś robisz źle.

35

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Gościu zejdź na ziemie. Tobie wydaje się, że te kobiety też są tobą zainteresowane, ale ewidentnie nie są. Nie potrafisz trzeźwo ocenić sytuacji, a potem się dziwisz że uciekają xd

36

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

w ostatnią sobotę było jak zwykle czyli nie udało się nawiązać, żadnej relacji z dziewczyną, rozmawiałem z taką jedną dziewczyną, która była z koleżanką, śpiewałem na karaoke piosenkę, która jej się podobała, ona siedziała z koleżanką a ja tańczyłem przy nich stojąc około pół godziny, potem poszedłem po kolejne piwko i zapytałem się dziewczyny tej, która mi wpadła w oko, czy popilnuje mi piwka jak ja skoczę do toalety, przytaknęła, że popilnuje, wróciłem z ubikacji, wziąłem to piwko, tańczyłem dalej koło niej, stuknąłem się szklanką z nią parę razy i z koleżanką też, tańczyłem do następnych kawałków koło nich podśpiewując, żeby widziały, że dobrze się bawię i podoba mi się ten i ten kawałek, zerkałem na nią, ona zerkała na mnie, coś mówiła w międzyczasie do swojej koleżanki/przyjaciółki, a tak w ogóle to zapomniałem dodać na początku, że ja ją widziałem drugi raz w tym klubie, i powiedziałem do niej coś takiego, ja Cię już tu widziałem w tym klubie i potem dodałem nie jesteś tu pierwszy raz ona odparła, że nie, no i tańczyłem dalej ona się uśmiechnęła do mnie ja do niej i w pewnym momencie zobaczyłem, że sięga po kurtkę ona i jej koleżanka, no czyli wiadomo zwijają się i opuszczają klub i wtedy zapytałem się jej tej która mi się spodobała, czy zostawi mi do siebie jakiś kontakt, a ona odpowiedziała, że ma narzeczonego, no więc co mogłem zrobić w tej sytuacji nic, potem udałem się do drugiego klubu dosiadłem się do trzech dziewuszek, nawiązałem rozmowę, jednej spytałem jak ma na imię powiedziała mi, że Basia, ja jej powiedziałem, że mam na imię Adam, porozmawiałem chwilkę jakieś 5-10 minut i spytałem czy mógłbym ją zaprosić na imprezkę kiedyś jak będzie miała czas a ona odparła, że niestety nie bo jest lesbijką, no więc dopiłem piwko i opuściłem lokal i udałem się do domu znowu z tym złym dołującym nastrojem, że kolejny weekend, z którym wiązałem tak duże nadzieje, zakończył się znowu niepowodzeniem

37

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Te dziewczyny mają cię za jakiegoś creep'a

38 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-03-07 01:56:18)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

... ja tańczyłem przy nich stojąc około pół godziny...
... tańczyłem do następnych kawałków koło nich podśpiewując, żeby widziały, że dobrze się bawię i podoba mi się ten i ten kawałek...

Gdybym zobaczyl osobe, ktora tanczy i podspiewuje w klubie sama przez pol godziny i "sie dobrze bawi" to bym podszedl zapytac o kontakt do handlarza.

Rozumiesz roznice pomiedzy dwoma ziomkami, ktorzy robia to co Ty razem a pojedyncza osoba?
Jesli jakas grupa (chociazby 2 osoby) przyszly razem to jest spora szansa, ze oni nawet lizac sie po udach maja z tego niezly ubaw.
Jesli Ty sam idziesz na impreze to mam nadzieje, ze chociaz siebie potrafisz oszukac, ze "sie dobrze bawisz" bo dla calej reszty ludzi twoj widok jest co najwyzej ostrzezeniem przed samotnoscia.

Nie masz zadnych znajomych?
Moze zamiast uderzac do dziewczyn powinienes sobie wpierw kolege na tych imprezach znalezc i zamiast pokazywac, ze sie dobrze bawisz, zaczac sie dobrze bawic w rzeczywistosci.

I nie nastawiaj sie za kazdym razem, ze cokolwiek ten wieczor zmieni bo tylko Cie to bedzie frustrowalo.

39

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

mam znajomych, tylko, że tak oni już mają rodziny, żony, dzieci, niektórzy są za granicą, a Ci co są na miejscu to z nimi spotykam się raz na pół roku oni częściej nie chcą nie potrzebują jeździć tak jak ja w każdy piątek i sobotę na rynek, no bo są już w związkach, a ja zostałem sam jak palec, no więc jeżdzę sam na rynek co mam zrobić, ale lubię ten rynek i te kluby i karaoke, ludzie się dobrze bawią jak śpiewam, tylko zawsze mam jakiegoś pecha, bo albo trafię na dziewczynę, która albo nie umie śpiewać, albo ma już chłopaka, albo jest lesbijką, albo mówi, że zaraz wróci i nie wraca, no mówię szczerze co mnie spotyka, jest teraz wtorek a ja jestem już myślami na temat piątku bo znowu zacznie się weekend i znowu kolejna szansa a może się w końcu uda

40

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

...mam jakiegoś pecha,...
...albo ma już chłopaka, albo jest lesbijką, albo mówi, że zaraz wróci i nie wraca...

Pech 100%
Wydawaloby sie, ze dziewczyny, ktore przychodza bez swoich partnerow do klubu sa otwarte na poznanie odpowiedniej osoby.
No ale na pecha nic nie poradzisz.

41 Ostatnio edytowany przez marcinex (2023-03-07 20:45:55)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
JohnyBravo777 napisał/a:
adamuskrk napisał/a:

... ja tańczyłem przy nich stojąc około pół godziny...
... tańczyłem do następnych kawałków koło nich podśpiewując, żeby widziały, że dobrze się bawię i podoba mi się ten i ten kawałek...

Gdybym zobaczyl osobe, ktora tanczy i podspiewuje w klubie sama przez pol godziny i "sie dobrze bawi" to bym podszedl zapytac o kontakt do handlarza.

Rozumiesz roznice pomiedzy dwoma ziomkami, ktorzy robia to co Ty razem a pojedyncza osoba?
Jesli jakas grupa (chociazby 2 osoby) przyszly razem to jest spora szansa, ze oni nawet lizac sie po udach maja z tego niezly ubaw.
Jesli Ty sam idziesz na impreze to mam nadzieje, ze chociaz siebie potrafisz oszukac, ze "sie dobrze bawisz" bo dla calej reszty ludzi twoj widok jest co najwyzej ostrzezeniem przed samotnoscia.

Nie masz zadnych znajomych?
Moze zamiast uderzac do dziewczyn powinienes sobie wpierw kolege na tych imprezach znalezc i zamiast pokazywac, ze sie dobrze bawisz, zaczac sie dobrze bawic w rzeczywistosci.

I nie nastawiaj sie za kazdym razem, ze cokolwiek ten wieczor zmieni bo tylko Cie to bedzie frustrowalo.

Dokładnie autor wychodzi na starszego desperata, creepa i dziwaka, ale z to co widzę to woli ignorować nieprzyjemne dla niego komentarze...

Autorze niech do ciebie dotrze, że te dziewczyny nie są tobą zainteresowane, a swoimi działaniami tylko zniechęcasz te dziewczyny. Z tego co piszesz to jesteś strasznie nachalny i nie potrafisz dostrzec, ze kobiety nie są tobą zainteresowane i tylko pragną od ciebie uciec. Poza tym jeśli one są w tych klubach z koleżankami, a ty sam to już na starcie masz dużego minusa - bo od razu sobie pomyślą, że nie masz znajomych. Poza tym moim zdaniem kobiety w grupie będą mieć wyższe wymagania, bo przecież koleżanki patrzą, to trzeba im pokazać, że do mnie mogą startować tylko największe ciacha, a nie byle kto. To już śmiem twierdzić, ze większe szanse masz poznać kobiety zagadując je na ulicach niż w tych klubach.
Weż się zastanów nad tym co robisz, bo do nikąd cię to nie prawadzi. Jeszcze tylko dostaniesz od kogoś w zęby...
A przy wielkim łudzie szczęścia to może uda ci się wyrwać na jakiś czas jakąś dziewczynę, której będzie zależało tylko na kasie lub będzie mieć jakieś problemy ze sobą. To jest max na co możesz moim zdaniem liczyć z takim podejściem.

42

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

właśnie nie bardzo rozumiem, że mam złe podejście, albo komentarze o mnie, że jestem nachalny, po prostu chcę poznać dziewczynę, w ostatni weekend byłem również na mieście w klubach, jedna dziewczyna sama do mnie zagadała podała mi rękę przedstawiłem się a ona mi, poprosiłem ją do tańca i podczas tego tańca chciałem ją podnieść unieść na rękach nie żeby wynieść z klubu tylko normalnie, żeby ją ponosić na rękach przez jakąś minute dwie no ale ta próba zakończyła się fiaskiem, bo jak ją chciałem podnieść to nie dałem rady udźwignąć i wyleciała mi z rąk a właściwie to przewróciłem się razem z nią ale wsparłem ją do końca, żeby nie stała jej się jakaś poważna krzywda dokładnie wylądowała na moich rękach ręce sine bolą mnie do dziś na szczęście nie złamałem sobie rąk, no i potem usiedliśmy do stolika, rozmawialiśmy przez około 20 minut i spytałem się jej czy może mi zostawić do siebie jakiś kontakt, odpowiedziała, że woli na razie, żeby było jak jest, zapytałem według Waszych wskazówek czy często bywa w tym klubie powiedziała, że bywa w nim często, a ja na to to pewnie się jeszcze spotkamy ona odparła, że tak, no więc jest jeden namiar, w innym klubie zagadałem do pewnej dziewczyny i po 20 minutach zapytałem czy zostawi mi numer do siebie czy maila powiedziała, że woli mi zostawić maila, wysłałem do niej wczoraj maila ale na razie nie odpisała, dziewczyna numer 3: bawiłem się tańczyłem z nią po około godzinie od słowa do słowa okazało się, że ma męża pokazała mi obrączkę jak chciałem wziąść kontakt do niej, dziewczyna numer 4, tańczyłem koło niej ona tańczyła z koleżanką od słowa do słowa okazała się, że ona jest dziewczyną tej dziewczyny, czyli, że są lesbijkami, dziewczyna numer pięć, zacząłem rozmowę, pogadałem 5-10 minut i gdy chciałem wziąść od niej kontakt do powiedziała mi, że ma chłopaka, także znowu ostatni weekend zakończył się średnio, jest szansa, że z tymi dwoma może coś wyjść, no bo jedna powiedziała, że często bywa w klubie tym właśnie co ją chciałem wziąść na ręce ale upadłem razem z nią, no i druga co mi zostawiła maila, czekam czy mi odpisze, napisałem do niej, że zwróciłaś moją uwagę i spodobałaś mi się, że ma ładny promienny uśmiech i oczy pełne blasku, że jak będzie miała czas to zapraszam ją na imprezę na miasto, żeby do mnie napisała, że czekam, aha i jeszcze mam jeden namiar do dziewczyny, która pracuje w klepie nocnym monopolowym bo jak wracałem z rynku to kupiłem w tym sklepie sobie jeszcze dwa piwka i pytałem się, czy mogę ją zaprosić w któryś dzień na imprezę na miasto, powiedziała, że pod koniec marca bo teraz ma napięty grafik i zostawiłem jej swój numer telefonu, także pojawiły się w sumie 3 szanse na horyzoncie 3 nadzieje na miesiąć marzec, ale w piątek tak jadę na rynek, może uda się wstepnie poznać jakąś laskę, założyłem sobie konto na tinderze, mam 3 pary i napisałem do tych dziewczyn: hey czy możemy się poznać, no czyli w sumie 6 opcji mam może któraś wypali z czystego rachunku prawdopodobieństwa

43

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Na razie się tak nie śpiesz ze znalezieniem dziewczyny, znaleźć zawsze zdążysz. Na razie ciesz się życiem, jesteś młody. Taka rada kolegi.

44 Ostatnio edytowany przez adamuskrk (2023-03-21 19:13:51)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

w ostatni weekend spotkałem miłą i uroczą dziewczynę w jednym z krakowskich klubów, siedliśmy razem przy stoliku, rozmawialiśmy około godziny, od słowa do słowa, zapytałem jak ma na imię, ona mnie też, który rocznik, czy też mieszka w Krakowie itd., rozmowa się kleiła, po godzinie wymieniliśmy się numerami telefonów, za około pół godziny zaczęła się zbierać, ja nie proponowałem według Waszych rad odprowadzania jej na przystanek czy pod dom, a więc zaczęła się zbierać, na odchodne przytuliła się do mnie, ja też ją przytuliłem, wszystko wyglądało, że jest okej, że zrobiłem na niej pozytywne wrażenie no i w niedziele, na następny dzionek napisałem do niej około godziny siódmej wieczorem sms-a: hej, jak samopoczucie po imprezce, mam nadzieje, że dotarłaś bezpiecznie do domku, pozdrawiam serdecznie, adam. Do wczoraj do godziny 18-tej nic nie odpisała, a więc postanowiłem do niej zadzwonić no i zadzwoniłem, ale ona nie odebrała, no więc moi drodzy zastanawiam się co jest myślałem, że w końcu się udało, dobrze nam się rozmawiało, dziewczyna zostawiła numer, wszystko wyglądało jak najbardziej okey no a tu ona w ogóle się nie odzywa nie odpisuje co Wy o tym myślicie, co ja mam o tym myśleć, czy mogę coś jeszcze zrobić aby naprowadzić tę nawiązaną świeżą relacje na właściwy tor, proszę o wskazówki, pozdrawiam, adi

45 Ostatnio edytowany przez Wojtas1993 (2023-03-21 20:33:38)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Musisz się pogodzić z tym stary. W dzisiejszych czasach dziewczyna nie dla każdego.

46 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-21 20:57:57)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

czy mogę coś jeszcze zrobić aby naprowadzić tę nawiązaną świeżą relacje na właściwy tor, proszę o wskazówki, pozdrawiam, adi

Ale co chcesz naprawiać? Nie ma czego xD Nic nie zepsułeś. Po prostu byłeś dla niej kolegą na czas rozmowy, porozmawialiście sobie i tyle. Wróciła do swojego życia.

Numer pewnie wzięła z grzeczności i tyle.

47

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

czy mogę coś jeszcze zrobić aby

Na pewno możesz.
Wyżej się naprodukowałem.

48 Ostatnio edytowany przez RhobarIV (2023-04-01 14:40:27)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Kolejny temat ktory może tylko napisać facet. Kobieta nie musi wcale szukać bo prędzej czy później i tak się pojawi partner.

49

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
RhobarIV napisał/a:

Kolejny temat ktory może tylko napisać facet. Kobieta nie musi wcale szukać bo prędzej czy później i tak się pojawi partner.



mhm
rossanka
ja
...

50

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

w ten weekend jak zawsze byłem na rynku w klubach no i też nie mam pozytywnych wrażeń, pewną dziewczynę widziałem już w tym klubie dwa razy i ona sie na mnie jak ją pierwszy raz zobaczyłem patrzyła ja też na nią zerknąłem potem drugi raz ją widzę za tydzień i pytam się czy zatańczy a ona mówi mi, że nie tańczy, no czyli już coś nie tak, ja potem sie pytam dlaczego nie tańczy a ona mówi, że nie umie, zadaje wiec dalej inne pytanie, czy chce, żebyśmy się poznali a ona mówi, że nie, potem pytam się jej, nie jestem w Twoim typie a ona mówi, że nie jestem w jej typie czyli wszystko jasne, potem kolejny klub i kolejna dziewczyna chwila rozmowy i pytam sie czy zatańczy czy nie a ona mówi, że nie, a ja sie pytam dlaczego a ona mówi bo tańczy tylko sama, potem podchodzę do nastepnej dziewczyny i pytam sie czy zatańczy a ona mówi, że tańczy tylko z koleżanką, potem podchodzę do kolejnej i pytam sie dlaczego nie chce zatańczyć bo wczesniej powiedziała nie a ona na to, że nie jestem w jej typie, później zmieniam klub podchodze do innej zaczynam rozmowę i pytam się czy zatańczy dziewczyna zgadza się na taniec piosenka sie kończy ja ją puszczam zaczyna się kolejna piosenka chcę z tą samą dziewczyną zatańczyć ponownie a ona już nie chce tańczyć no i już nie wiem co zrobic i oldchodze ide do kolejnej podchodze i wyciągam ręce a ona obraca sie i pytam sie jej dlaczego nie chce zatańczyć a ona odpowiada bo tańczy z koleżanka albo jej chłopak nie byłby zadowolony gdyby zatańczyła ze mną, znowu zmienieniam klub i znowu spotykają mnie podobne sytyacje sam już nie wiem co mam robić dalej moja flustracja rośnie z każdym kolejnym wypadem na imprezy

51

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Może coś zmienić jak wykonywanie tego samego nie pomaga?

52

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

A może po prostu dziewczyny nie chcą tańczyć z kimś kogo nie znają? Nic o Tobie nie wiedzą. Dla mnie to jest normalne, że wolą tylko ze znanymi osobami.

53

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

odbieram to tak: rozumiem, że dziewczyna nie chce zatańczyć jak kogoś nie zna, ale jest też tak, że inna zatańczy, ale nie chce na przykład zatańczyć drugi raz, no więc wtedy jak to rozumieć, może ona zaczyna wtedy grę, żebym sie bardziej postarał, żebym zaczął z nią rozmawiać, może chce, żebym coś zaproponował np. wspólne posiedzenie przy stoliku, ale ja mam tak, że jak dziewczyna nie chce zatańczyć drugi raz to ja już odchodzę od niej i podchodzę do innej i może inne to widzą i nie chcą tańczyć bo myślą, że chce wyrwać laskę na jedną noc czy coś w tym stylu, no więc w takim klubie tego wieczoru jestem już spalony, może jestem zbyt pijany wypijam łącznie w imprezowy piątkowy wieczór około 10 piw czasem 9 czasem 11, ale średnio 10 piw, żeby się wyluzować, żeby utopić smutek powodowany ciągłym niepowodzeniem u kobiet, może dlatego nie chcą tańczyć bo jestem pijany, kolega mi powiedział, z którym często piwkuję, że po paru piwkach bełkoczę, więc może o to chodzi, z moich obserwacji ponadto wynika, że dziewczyny nie chcą tańczyć z każdym facetem z jednym chcą zatańczyć a z jednym nie ciekawe od czego to zależy, być może niektóre mają chłopaków i spędzają we trójkę babski wieczór i nie interesują ich inni obcy nieznani im faceci, być może nie chcą tańczyć z facetem o którym nic nie wiedzą, bo tak bez słowa cześć i zamiany chociaż kilku słów i przedstawieniu się na początku ja od razu chcę przekroczyć barierę dotyku,a one nie są przygotowane bo robię coś nie tak i w złej kolejności, tak dużo mam niewiadomych w tym moim równaniu, że na prawdę trudno mi jednoznacznie ocenić co robię nie tak a ponieważ nie wiem co robię nie tak, to nie wiem co zmienić i ciągle błądzę i jestem skazany na niepowodzenie, powiem szczerze, że w szkole średniej i na studiach nie zależało mi specjalnie, żeby mieć dziewczynę, tak naprawdę od roku bardzo chcę mieć kobietę jestem spragniony kobiecego ciepła i uroku, przesadziłem na początku, że od kilku lat jeżdżę na imprezy na rynek z nastawieniem aby koniecznie mieć kobietę, tylko od roku gdzieś tak bardzo mi zależy żeby mieć dziewczynę

54

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

może jestem zbyt pijany wypijam łącznie w imprezowy piątkowy wieczór około 10 piw czasem 9 czasem 11, ale średnio 10 piw, żeby się wyluzować, żeby utopić smutek powodowany ciągłym niepowodzeniem u kobiet, może dlatego nie chcą tańczyć bo jestem pijany, kolega mi powiedział, z którym często piwkuję, że po paru piwkach bełkoczę, więc może o to chodzi,

dokładnie o to chodzi.

55

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Pomyślmy...
Kobiety nie chcą być w tańcu zmacane przez obcego, zionącego oparami piwska, gościa big_smile ciekawe o co im chodzi.

56

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

moze na poczatek nie pij tych 10 piw albo przynajmniej pros do tanca zanim tyle wypijesz. rozumiem 2, ale 10? tez bym nie zatanczyla.

57

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
Lady Loka napisał/a:

Kobiety nie chcą być w tańcu zmacane przez obcego, zionącego oparami piwska, gościa big_smile ciekawe o co im chodzi.

Dla mnie też to stanowi zagadkę smile

58

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

dziekuje za Wasze posty, ale jeszcze pragnę dodać coś innego, ostatnio w tą sobotę co teraz była byłem w tym klubie co 2 lub 3 dziewczyny nie chciały ze mną tańczyć i potem poszedłem do innej sali nie z parkietem dancefloorem tylko takiej no może troche klimatycznej ze stolikami otoczonej cegiełkami na ścianie i tam siedziały trzy dziewczyny same bez chłopaków i podszedłem do jednej nachyliłem się trochę i chciałem się jej zapytać czy zatańczy no bo to mój podstawowy tekst podryw przez taniec a jedna z tych trzech dziewczyn powiedziała do mnie akysz akysz sio a ja jeszcze nie zdążyłem sie jej o cokolwiek zapytać nie dała mi po prostu dojść do słowa jak myślicie dlaczego tak postąpiła po chamsku w stosunku do mnie, że od razu sugerowała abym spadał, wie ktoś może?

59

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

dziekuje za Wasze posty, ale jeszcze pragnę dodać coś innego, ostatnio w tą sobotę co teraz była byłem w tym klubie co 2 lub 3 dziewczyny nie chciały ze mną tańczyć i potem poszedłem do innej sali nie z parkietem dancefloorem tylko takiej no może troche klimatycznej ze stolikami otoczonej cegiełkami na ścianie i tam siedziały trzy dziewczyny same bez chłopaków i podszedłem do jednej nachyliłem się trochę i chciałem się jej zapytać czy zatańczy no bo to mój podstawowy tekst podryw przez taniec a jedna z tych trzech dziewczyn powiedziała do mnie akysz akysz sio a ja jeszcze nie zdążyłem sie jej o cokolwiek zapytać nie dała mi po prostu dojść do słowa jak myślicie dlaczego tak postąpiła po chamsku w stosunku do mnie, że od razu sugerowała abym spadał, wie ktoś może?

Powiedz mi, czego nie rozumiesz w stwierdzeniu, że kobiety nie chcą być podrywane w takich miejscach? Naprawdę ostatnia rzecz, którą chcesz mieć w klubie to gość nachylający się nad Tobą.
Daj tym dziewczynom spokój, naprawdę nie widzisz, że to nie zda egzaminu?

60

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

Jesteś okropnie zdesperowany. To czuć na kilometr. To, że jakaś jedna na pięć lasek zdecyduje się z Tobą zatańczyć jeden taniec a kolejnego już nie, oznacza, że na początku nie zorientowała się, że jesteś ZDESPEROWANY. Nie wiem co masz zrobić, ale to co robisz to nie jest dobra droga.

Może spróbuj zdobyć trochę pewności siebie i poczuj się dobrze sam ze sobą, poczuj się samowystarczalny. Nie wejdziesz w związek, jeśli będziesz ganiał za kobietami, żeby tylko jakąś wyrwać, bo bez kobiety nie umiesz żyć.

61

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

O rany, ludzie to są jednak różni, autor to jakiś kosmita. Nie wiem, co musiałoby się dziać w moim życiu, żeby odstresowywało (?) mnie 10 piw wypijanych co weekend w klubie.
Mail zły sposób, podawanie swojego też, bo na 100% nikt nie napisze, a tylko ta jego wizytówka będzie się pałętać w przestrzeni publicznej i robić mu siarę.
Normalnie jak człowiek pytaj o numer telefonu, jeśli któraś da, to powiedz, że wyślesz jej sygnał (ale nie rób tego natychmiast, patrząc jej w oczy i sprawdzając, czy łże. Jeśli podała zły to i tak nic już nie wskórasz). Ale na boga, nie po 10 piwach! Chyba że uderzasz do równie nawalonych panien. To wtedy krzyżyk na drogę big_smile

62 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-04-05 17:33:19)

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

I nie uda.
Popatrz ile oni tam wiszą , a przecież "Rolnik szuka żony" powinien w mig spełnić ich oczekiwania.
10 piw, po kilku bęłkocze, do tego nimi śmierdzisz w każdy możliwy sposób, jesteś nachalny. Tak to zachowanie jest nachalne i pewnie jeszcze tego nie wiesz, ale masz już wyrobioną reputację na mieście. Mail? To brzmi jakby z jakiegoś muzeum uciekł mamut. No proszę Cię! naprawdę nie wierzyłem, że z czymś takim się jeszcze spotkam. Nie dziwie się w żaden sposób tym dziewczynom, bo gdyby do mnie podeszła taka osoba to  co by nie powiedziała z góry miała by jasną odpowiedź, nie!  A gdyby nie trafiło, to by była taka poprawka, że nie było by co zbierać. Wszystko robisz  źle . Niestety smile

63

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

dziękuję za odpowiedzi i za Wasze zaangażowanie drodzy forumowicze, jestem od początku szczery z Wami, ja osobiście uważam, że najlepsze miejsce na wyrwanie czy poderwanie laski potocznie mówiąc to klub, taką obrałem drogę i taką mam strategię, no bo jest tam odpowiednia atmosfera klimat muzyka karaoke jest tam wiele opcji nie mówię, już o alkoholu chociaż w sumie alkohol dodaje odwagi, a więc co pomaga, dlatego właśnie w tym miejscu w klubie na imprezie upatruję swojej szansy no bo co innego mam zrobić zaczepiać kobiety na ulicy czy w sklepie jak mi, któraś wpadnie w oko i mi się podoba, co można zrobić wtedy i co powiedzieć jak zagadać bo takie sytuacje miałem, że na przykład spodobała mi się jakaś kobieta podszedłem do niej ostatnio jak robiłem zakupy w biedronke i zapytałem i tak do niej zagadałem wymyśliłem to spontanicznie w kilka sekund co powiedzieć i zaryzykowałem i powiedziałem tak: cześć przepraszam, że panią zatrzymuję, ale chcę szczerze powiedzieć, że spodobała mi się po prostu pani i czy mógłbym któregoś dnia ( strefa jej komfortu jak bedzie miała więcej czasu) zaprosić panią na impreze na miasto do klubu gdzie jest wspaniała atmosfera i dobry klimat i jest tam w dodatku karaoke, i ona powiedziała w ten sposób: " może bym i pojechała, ale mój mąż nie byłby na pewno z tego zadowolony" i w tej właśnie chwili wychodziliśmy z biedronki a ta urocza kobieta skierowała się do samochodu w którym siedział jakiś facet w wieku około 30 lat i popatrzył się na mnie nieciekawym wzrokiem i szybko odjechał jak ona wsiadła do auta, więc to była jedna sytuacja, a druga sytuacja była parę 2-3 dni temu dosłownie zobaczyłem piękną kobietę w wieku około 30 lat mniej więcej, stała przy kasie ja też stałem przy kasie ona była przede mną bo ją puściłem przed siebie no bo wiadomo względy i obyczaje panie przodem i tak dalej, ja zapłaciłem za swoje zakupy bo też to było w biedronke przyspieszyłem kroku doszedłem do niej i mówię tak: " najmocniej panią przepraszam, widziałem panią przy kasie jak robiła pani zakupy i płaciła blikiem czy mógłbym panią w wolnej chwili zaprosić na ognisko, a ona odparła:" miło z pana strony ale ja za kilka dni wyjeżdzam z krakowa" no i też co miałem zrobić odpowiedziałem aha rozumiem wszystkiego dobrego poszedłem w swoją stronę a ona w swoją, no więc tak to wygląda, mam takie wrażenie jakby wszystkie dziewczyny i kobiety były już zajęte albo niezainteresowane relacją ze mną, że trudno znaleść wolną dziewczynę, którą można by było zaprosić na miasto do klubu albo na impreze plenerową ( ognisko)

64

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny

a skoro są święta to postanowiłem tego posta opublikować:moje życie seksualne:
pierwsze zwalenie konia 14 luty 1998 r, 8 klasa szkoły podstawowej
mój pierwszy raz: dziwka z roksy październik 2010 roku miałem 27 lat
drugi raz: roksa 2010 ( jesień)
trzeci raz: roksa 2010 ( jesień)
pierwszy raz normalny nie z dziwką: 2014 r marzec Emilka koleżanka przujaciółka nie dziewczyna ( w wieku 31 lat), drugi stosunek z Emilką u mnie w domu 2015 rok, który miesiąc nie pamiętam
drugi raz normalnie nie z dziwką: prostytutka potrzebująca towarzystwa 2014 kwiecień nie za kase ( 3 stosunki łącznie razem)
trzeci raz: Jansonowa maj 2014 rok ( jeden stosunek na pralce w łazience u mnie w domu)
czwarty raz: Basia ( moja pierwsza dziewczyna/ kobieta 2017 rok czerwiec Owczary 1 stosunek drugi stosunek u mnie w grudniu 2017
ostatni stosunek z kobietą grudzień 2017
od 6 lat brak seksu i współżycia z kobietami no od 5 i pół roku
regularna masturbacja od 1998 do 2023 roku
i tyle
podsumowanie: odbytych stosunków łacznie 11 w całym życiu w tym 3 razy u dziwek, 8 normalnych bez kasy, plus minus co daje łączny wynik około 10 stosunków w moim życiu bowięcej ich nie było, a więc mam 40 lat i kochałem się z kobietami w sumie 10 razy i powiem szczerze i nie ukrywając, że cały czas brakuje mi kobiet kobiety i czuję wielki żal i niedosyt
koniec raportu

65

Odp: nie udaję mi się mieć dziewczyny
adamuskrk napisał/a:

a skoro są święta to postanowiłem tego posta opublikować:moje życie seksualne:
pierwsze zwalenie konia 14 luty 1998 r, 8 klasa szkoły podstawowej
mój pierwszy raz: dziwka z roksy październik 2010 roku miałem 27 lat
drugi raz: roksa 2010 ( jesień)
trzeci raz: roksa 2010 ( jesień)
pierwszy raz normalny nie z dziwką: 2014 r marzec Emilka koleżanka przujaciółka nie dziewczyna ( w wieku 31 lat), drugi stosunek z Emilką u mnie w domu 2015 rok, który miesiąc nie pamiętam
drugi raz normalnie nie z dziwką: prostytutka potrzebująca towarzystwa 2014 kwiecień nie za kase ( 3 stosunki łącznie razem)
trzeci raz: Jansonowa maj 2014 rok ( jeden stosunek na pralce w łazience u mnie w domu)
czwarty raz: Basia ( moja pierwsza dziewczyna/ kobieta 2017 rok czerwiec Owczary 1 stosunek drugi stosunek u mnie w grudniu 2017
ostatni stosunek z kobietą grudzień 2017
od 6 lat brak seksu i współżycia z kobietami no od 5 i pół roku
regularna masturbacja od 1998 do 2023 roku
i tyle
podsumowanie: odbytych stosunków łacznie 11 w całym życiu w tym 3 razy u dziwek, 8 normalnych bez kasy, plus minus co daje łączny wynik około 10 stosunków w moim życiu bowięcej ich nie było, a więc mam 40 lat i kochałem się z kobietami w sumie 10 razy i powiem szczerze i nie ukrywając, że cały czas brakuje mi kobiet kobiety i czuję wielki żal i niedosyt
koniec raportu

Dobrze, że nie jesteś prawiczkiem.
Dlaczego nie chodzisz do prostytutek już?

Podrywanie trudna sprawa. A po pijanemu w klubie pewnie nie wyjdzie.

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » nie udaję mi się mieć dziewczyny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024