Zdrada emocjonalna męża - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna męża

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

Temat: Zdrada emocjonalna męża

Witajcie.
Poczytałam trochę wątków na forum, przeraża mnie powtarzalność schematu zachowań u mężczyzn jak i kobiet...

W skrócie - jesteśmy ze sobą 11 lat, mamy syna.
Myślałam że jesteśmy bratnimi duszami, nie kłociliśmy się, ostatni człowiek, którego podejrzewałabym, że jest skłonny do zdrady- klasyk.

W grudniu dowiedziałam się, że mnie oszukał mówiąc gdzie był, pociągnęłam go za język i przyznał się, że spotyka się z kobietą od 3 miesięcy.
Podobno tylko spotkania i rozmowy, bez seksu.
Spytałam, czy się zakochał - nie wie co to jest, dobrze się rozumieją.
Czy mnie już nie kocha - to nie jest tak, że mnie nie kocha, ale jest inaczej.
Spytał jakby z nadzieją, czy ja też się z kimś innym spotykam, bo czuł, że jest mi obojętny.

On twierdzi, że ma kryzys wieku średniego, jest rozczarowany życiem w wielu względach.
Chodzimy na terapię, z której na razie nic nie wynika.
Od lat rzadko się kochaliśmy, tylko ja to inicjowałam, on od lat ani razu, co odbierało mi ochotę.
On nie wie czy chce ze mną być, odpycha moje próby przytulania, pocałowania.
Nie robi nic, żeby się zbliżyć, przeprosić za zdradę.
Twierdzi, że ja wyolbrzymiam, bo dla niego to nie była zdrada, skoro sexu nie było.

Czytając wątki zdołowałam się, że bez okazania skruchy i zabiegania o zdradzoną stronę raczej nic z tego nie będzie..

Co mam robić, jak się zachowywać względem niego?
Myślę, że już dość się upokorzyłam wyznaniami miłości, przytulaniem, mówieniem, że za nim tęsknię, próbą sexu,
teraz jesteśmy jak współlokatorzy...

Dociera do mnie, że on mnie nie chce, co łamie mi serce.
Chciałabym, żeby się wyprowadził, chociaż "na próbę", bo ciężko mi psychicznie znosić nasze mijanie się.
Czy mam prawo go o to prosić, jeśli to nasz wspólny dom, w którym mieszkamy z synem?
Jak z nim porozmawiać?

Będę wdzięczna za rady...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-01-31 15:00:24)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Tak, powiedz, żeby się wyprowadził.

Tak bywa, że jak facet ma problemy z potencją, to winy upatruje w partnerce, dlatego niektórzy tłumaczą to kryzysem wieku średniego, bo jakoś trzeba...
Wtedy myślą, że nowa partnerka rozwiąże problem, ale to działa na krótką metę, jest adrenalina, to i libido podskoczy.
Nie wierz, że nie było seksu, bo jemu głównie o sprawdzenie się w seksie z inną chodzi, jak po czasie zrozumie, że nie w tym problem i ta kobieta go zostawi z tego samego powodu, to może jeszcze wróci do Ciebie skruszony tongue

Ale to już będzie tylko jego próblem.

Nie wyciagaj do niego ręki, bo to przynosi teraz odwrotny skutek.

3

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Witajcie.
Poczytałam trochę wątków na forum, przeraża mnie powtarzalność schematu zachowań u mężczyzn jak i kobiet...

W skrócie - jesteśmy ze sobą 11 lat, mamy syna.
Myślałam że jesteśmy bratnimi duszami, nie kłociliśmy się, ostatni człowiek, którego podejrzewałabym, że jest skłonny do zdrady- klasyk.

W grudniu dowiedziałam się, że mnie oszukał mówiąc gdzie był, pociągnęłam go za język i przyznał się, że spotyka się z kobietą od 3 miesięcy.
Podobno tylko spotkania i rozmowy, bez seksu.
Spytałam, czy się zakochał - nie wie co to jest, dobrze się rozumieją.
Czy mnie już nie kocha - to nie jest tak, że mnie nie kocha, ale jest inaczej.
Spytał jakby z nadzieją, czy ja też się z kimś innym spotykam, bo czuł, że jest mi obojętny.

On twierdzi, że ma kryzys wieku średniego, jest rozczarowany życiem w wielu względach.
Chodzimy na terapię, z której na razie nic nie wynika.
Od lat rzadko się kochaliśmy, tylko ja to inicjowałam, on od lat ani razu, co odbierało mi ochotę.
On nie wie czy chce ze mną być, odpycha moje próby przytulania, pocałowania.
Nie robi nic, żeby się zbliżyć, przeprosić za zdradę.
Twierdzi, że ja wyolbrzymiam, bo dla niego to nie była zdrada, skoro sexu nie było.

Czytając wątki zdołowałam się, że bez okazania skruchy i zabiegania o zdradzoną stronę raczej nic z tego nie będzie..

Co mam robić, jak się zachowywać względem niego?
Myślę, że już dość się upokorzyłam wyznaniami miłości, przytulaniem, mówieniem, że za nim tęsknię, próbą sexu,
teraz jesteśmy jak współlokatorzy...

Dociera do mnie, że on mnie nie chce, co łamie mi serce.
Chciałabym, żeby się wyprowadził, chociaż "na próbę", bo ciężko mi psychicznie znosić nasze mijanie się.
Czy mam prawo go o to prosić, jeśli to nasz wspólny dom, w którym mieszkamy z synem?
Jak z nim porozmawiać?

Będę wdzięczna za rady...

Idź do prawnika poznać prawną stronę swojej sytuacji.
Możesz go prosić o wyprowadzkę,ale on nic nie musi taka prawda.Jemu tak wygodnie nie ma problemu jest i trwa z przyzwyczajenia,dostosował się, raczej namiętność nie wróci.Tak sobie żył z Tobą opcą z kalkulacji i dla jakiejś fasady.
Wygląda na to ,że nie ma planu konkretnego romans miał być dopalaczem do waszego małżeństwa,raczej obok jeszcze się nie rozwinął żeby mąż miał podjąć jakąś decyzje,to przerzuca na Ciebie lub bedzie tak robił.
Mąż chyba nie chciał rzucać wszystkiego teraz
dla nowej kobiety, jeszcze nie,albo ona tego nie oczkiwała.
Z tą skruchą to też nie takie oczywiste często to ściema i akcja na pokaz.Ułatwia zejście do podziemia głębiej,możlie że dostałaś wersję lżejszą do strawienia,taką na przeczekanie.

4 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-01-31 16:00:42)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Sprawa jest trudna. Nie za bardzo możesz liczyć na szczerą rozmowę. Prawdopodobnie w jego głowie już dawno jest po waszym małżeństwie. A łączy was dziecko i przyzwyczajenie.
Albo zostawiasz to tak jak jest. Albo prawnik i kroki w kierunki rozwodu. No ale właśnie. NA teraz na to wszystko za szybko. To musi mieć swoją dynamikę i swój czas krok po kroku.

5

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Nie poniżaj sie przed nim.
Żona nigdy nie powinna poniżać sie przed mężem,nawet gdyby to był wzór męża, że o zdradzaczu nie wspomnę.
Pomyśl, gdyby mu jakkolwiek na tobie i na waszej rodzinie zależało, to by całował cie po stopach, błagając o wybaczenie.
Ale on twojego wybaczenia nie potrzebuję, bo ma Cie gdzieś.
Nic dla niego nie znaczysz,i nie zaczniesz znaczy w przyszłość.
Złym mężem był on na długo przed zdradą.
Bo unikał wypełniania obowiązków małżeńskich względem ciebie.
Niech chciał bliskości z tobą, a przede wszystkim nie chciał seksu.
Zanik pożycia,czy zmniejszona jego częstotliwość, zawsze prowadza do kłopotów małżeńskich.
regularny seks jest niezbędny to prawidłowego funkcjonowania małżeństwa.

Jego początków zdrad ja bym sie doszukiwał w momencie kiedy zaczął unikać seksu z tobą.
Nikt mi nie wmówi że zdrowy facet gdy ma u boku swoją żonę która kocha, nie ma ochoty na seks.
On miał ten seks, tyle że nie z tobą.

Co zrobić?
wynająć adwokata, bo ten romans trwa dalej, a jeżeli nie trwa, to zaraz zacznie sie kolejny.,
I puść dziada z torbami.

6

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Myślę że jemu wyprowadzka będzie na rękę (oprócz trudności z szukaniem mieszkania), bo będzie mógł w pełni rozwinąć swój romans. Ale i tak zrób to.
Nie wierz, że nie było tam seksu, był na pewno.

Tutaj się za wiele nie da zrobić, skoro jemu nie zależy... Niestety. Zwłaszcza że od lat on nie chciał seksu.

7

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Dziękuję za Wasze odpowiedzi... Chociaż nie są tym co chciałabym usłyszeć (jeszcze będzie dobrze, on się ocknie z amoku i doceni mnie...), rozsądek wie że macie rację...

Serce mi pęka... Kochałam go bardzo, czy raczej jak się okazało moje wyobrażenie o tym jaki jest. Nie dociera to do mnie, że przede mną rozwod, że moje dziecko będzie miało rozbitą rodzinę...

Zagwozdkę mam taką - chodzimy na terapię, czy mogę być tam szczera? Bo w domu staram się grać obojętna/neutralną postawę, a na terapii szczerze mówię co czuje, że go kocham, czy on przez to nie będzie czuł się "silniejszy " i jeszcze mniej mnie szanował? Nadzieja na to że terapia nam pomoże dalej jest...
I chciałabym poznać co było przyczyną zdrady, żebym była tego świadoma w ewentualnej przyszłej relacji.. Chociaz wątpię żeby taka jeszcze miała miejsce.
Czy jestem jakąś nienormalna, ślepa ze myślałam że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem?

Do adwokata mam plan się wybrać... Miałam nadzieję na uzbieranie dowodów póki ze sobą mieszkamy ale ostatnio nic podejrzanego nie wyłapałam a ta sytuacja mnie już tak męczy...

To jakiś koszmar z którego chciałabym się obudzić.

8

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Idź do prawnika poznać prawną stronę swojej sytuacji.
Możesz go prosić o wyprowadzkę,ale on nic nie musi taka prawda.Jemu tak wygodnie nie ma problemu jest i trwa z przyzwyczajenia,dostosował się, raczej namiętność nie wróci.Tak sobie żył z Tobą opcą z kalkulacji i dla jakiejś fasady.
Wygląda na to ,że nie ma planu konkretnego romans miał być dopalaczem do waszego małżeństwa,raczej obok jeszcze się nie rozwinął żeby mąż miał podjąć jakąś decyzje,to przerzuca na Ciebie lub bedzie tak robił.
Mąż chyba nie chciał rzucać wszystkiego teraz
dla nowej kobiety, jeszcze nie,albo ona tego nie oczkiwała.
Z tą skruchą to też nie takie oczywiste często to ściema i akcja na pokaz.Ułatwia zejście do podziemia głębiej,możlie że dostałaś wersję lżejszą do strawienia,taką na przeczekanie.


On tak właśnie mówi, że nie miał planu, że jeszcze nic nie postanowił, że to nie jest tak że chciał do niej odejść - tylko chyba po prostu ode mnie.

Co masz na myśli tym zdaniem? : ".Ułatwia zejście do podziemia głębiej,możlie że dostałaś wersję lżejszą do strawienia,taką na przeczekanie"

9

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Legat napisał/a:

Sprawa jest trudna. Nie za bardzo możesz liczyć na szczerą rozmowę. Prawdopodobnie w jego głowie już dawno jest po waszym małżeństwie. A łączy was dziecko i przyzwyczajenie.
Albo zostawiasz to tak jak jest. Albo prawnik i kroki w kierunki rozwodu. No ale właśnie. NA teraz na to wszystko za szybko. To musi mieć swoją dynamikę i swój czas krok po kroku.

Czy na to żeby mu zasugerować wyprowadzke też jest za szybko wg Ciebie? Zastanawiam się nad tym, czy nie chce działać pod wpływem chwili... Ale żałuję że tak łagodnie się z nim obeszlam po wykryciu zdrady, może jakbym się darla kazała wynosić z domu to by go otrzeźwiło? A tak myśli że ja wszystko przetrzymam..

10

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Szeptuch napisał/a:

Jego początków zdrad ja bym sie doszukiwał w momencie kiedy zaczął unikać seksu z tobą.
Nikt mi nie wmówi że zdrowy facet gdy ma u boku swoją żonę która kocha, nie ma ochoty na seks.
On miał ten seks, tyle że nie z tobą.

Co zrobić?
wynająć adwokata, bo ten romans trwa dalej, a jeżeli nie trwa, to zaraz zacznie sie kolejny.,
I puść dziada z torbami.

Dziękuję... Jak mogłam tego nie widzieć tyle lat? Myślałam że samo się naprawi, idiotka

11

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Ty jesteś szczera na terapii, to nie znaczy, że on też.
Jego nie interesuje jak Ty się czujesz, myśli tylko sobie.
On jest teraz zafiksowany na kochance, więc ta terapia wspólna raczej w niczym nie pomoże, ale Ty sama powinnaś korzystać z pomocy psychologicznej, żeby przez to wszystko przebrnąć z mniejszym uszczerbkiem na zdrowiu.

12

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Tak na indywidualną terapię też zaczęłam chodzić... Mam ponoć bardzo poblokowane emocje dlatego zastanawiam się czy to co czuje jest prawdziwe, boję się momentu kiedy emocje do mnie dotrą, że "to jebnie"...

Czy zakończyć to całkiem czy potraktować wyprowadzke "jako na próbę"?

13

Odp: Zdrada emocjonalna męża

On sie nie wyprowadzi raczej.
Bo tak jest mu teraz wygodniej.
Zacznij od wynajęcia adwokata/detektywa jeżeli cie stać.
Od osobnych kont bankowych.
Osobnego spania.
Nie gotuj mu, nie pierz gaci.
wymagaj opieki nad dzieckiem 50/50
Nie brzydzisz się spać z kimś kto zabawiał sie z innymi panienkami?
Zrób tez sobie badania.
bo nie wiadomo czy ci czegoś nie sprzedał.

14

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Tak na indywidualną terapię też zaczęłam chodzić... Mam ponoć bardzo poblokowane emocje dlatego zastanawiam się czy to co czuje jest prawdziwe, boję się momentu kiedy emocje do mnie dotrą, że "to jebnie"...

Czy zakończyć to całkiem czy potraktować wyprowadzke "jako na próbę"?

Nie ma potrzeby określania... To samo wyjdzie.
Najpierw zobacz jaka będzie jego reakcja.
Po prostu powiedz, chcę żebyś się wyprowadził...

15

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Czy jestem jakąś nienormalna, ślepa ze myślałam że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem?

Pomyślałbym najpierw o zmianie artykułowania myśli z wersji mnogiej na pojedynczą: "Czułam, że jestem szczęśliwa w tym małżeństwie. Niczego mi nie brakowało". Nie wiemy co się działo po drugiej stronie. A coś musiało się zadziać skoro mąż dopuścił się zdrady.

Z tego co piszesz to ja wnioskuję, że:
- terapia par jest bez sensu bo on nie chce pracować nad waszym związkiem. Jak opisujesz jego reakcję i aktualne zachowanie to uważam, że on teraz analizuje co zrobić, ale zostanie z Tobą jest mu raczej odległe.
- niedługo Twój mąż może przestać Ci przypominać człowieka z którym byłaś 11 lat. Może się zrobić chamski, agresywny, oskarżający, nieobecny.

Zgłoś się sama do terapeuty.

16 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-01-31 20:34:02)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Autorko, jeśli ten facet jest silny i zdrowy, to ma swoje potrzeby seksualne, a skoro od lat on Ciebie w tych sprawach unika, to znaczy, że te potrzeby realizuje poza Waszym związkiem.
Mało prawdopodobne, żeby żył w dobrowolnym celibacie.
Prawdopodobnie teraz w grudniu odkryłas zaledwie czubek góry lodowej.
Dlaczego, skoro jest tak, to do tej pory nie odszedł na dobre?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta- on nie musi kupować całej mleczarni, żeby napić się szklanki mleka.
Macie przecież jakiś dorobek życiowy, macie syna, więc szkoda mu rzucać to wszystko i zaczynać od nowa.
Liczy się też dla niego wizerunek zewnętrzny.
Może też być i tak, że do tej pory nie spotkał kobiety, z powodu której chciałby rozwalać swoją rodzinę.
Od lat prowadził boczne życie, nauczył się w czymś takim funkcjonować i pod wieloma względami odpowiadało mu takie życie.
Nie wierz w to, że z boczną seksu nie było, bo naprawdę naiwność też ma jakieś granice.
On ma kryzys wieku średniego - też coś. Każdy ma kryzys wieku średniego, jednak nie każdemu odbija palma.
To zwykły głupiec, chociaż nie jest pozbawiony wrażliwości, bo z chwilą używania z boczniarami odrzucił Ciebie.
Inny żonkoś z jego sortu nie miałby problemu z tym, żeby używać także żony, chociażby tylko po to, żeby nie zaczęła być podejrzliwa.
Ten natomiast Ciebie praktycznie odrzucił i w tych sprawach funkcjonował poza związkiem.
Chyba więc na swój sposób jest jednak wrażliwy.
Biorąc pod uwagę całokształt nie ma to większego znaczenia czy jest wrażliwy, czy z grubsza ciosany, chociaż z drugiej strony może łatwiej będzie Ci się z nim dogadać przy podziale majątku?
To ważne z jakim człowiekiem masz do czynienia, bo można trafić na takiego skurwiel..a, że głowa mała.
No cóż, jeśli dojdzie do spraw rozwodowych będziesz miała okazję zobaczyć druga twarz tego człowieka. Ja jednak nie życzę Ci aż tak mocnych doświadczeń.
Czas pokaże, jak będzie. Na razie jesteś dopiero na samym początku drogi.
Mówi się, że z niewolnika nie ma pracownika - jest to szczera prawda. Dlatego terapia nie przynosi żadnych efektów, ponieważ on chodzi na nią z przymusu i z wyrachowania.
Najwyraźniej nie jest jeszcze na tym etapie, żeby na poważne rozważał opcje rozwodu.
Może zadurzył się w jakiejś bocznej, ale jeszcze nie na tyle, żeby chcieć rozwalać cały swój dotychczasowy dorobek?
Odgrywa więc teatr wielce zatroskanego i pokrzywdzonego, żeby uśpić Twoja czujność.
Powinnaś zastanowić się jaki może być powód, dla którego on chciałby pozostać w tym małżeństwie.
Czy chodzi o pieniądze, a może o jego wizerunek albo o to, że boczniarka póki co nie za bardzo go chce?
Musi być jakiś powód.
Zapytałas, co oznacza stwierdzenie, że facet zejdzie do podziemia?
Oznacza, że dalej będzie prowadził boczne życie, ale już nie tak brawurowo, jak do tej pory, stanie się po prostu bardzo ostrożny.

Powinnaś zmienic sposób postępowania z nim, gdyż on nie poważa Cię jako swojej żony. Powiedział Ci to prawie wprost i na dodatek udowodnił swoimi czynami.
Nie ma żadnego sensu, żebyś chodziła za nim i płaszczyla się przed nim - to droga donikąd. Wzbudzasz tylko w nim odrazę, niechęć i kompletne nieliczenie się z Tobą.
Nic na siłę.
Żyj swoim życiem, a z nim komunikuj się konkretnie, jasno i zwięźle.
Jeśli uważasz, że powinien się wyprowadzić, a powinien, to powiedz mu to wprost, a nie kombinuj, jakie to może przynieść skutki.
I tak nie utrzymasz go przy sobie na siłę.
Skoro kocha inna, bo Ty już na niego nie działasz, to puść go wolno.
Niech idzie do bocznej, niech robi, co chce, co mu pasuje, byle tylko Tobie nie zatruwał i nie odbierał życia. Ty potrzebujesz teraz spokoju, by pozbierać myśli i podjąć konkretna decyzje. Nie będziesz stała w miejscu tylko dlatego, że on jeszcze się waha.
Nie odbieraj jego wahania jako szansy dla Waszego małżeństwa, gdyż na takim rozumowaniu bardzo stracisz. Jego wahanie nie ma nic wspólnego z Tobą, z tym że on coś do Ciebie czuje. Z jego strony to tylko kalkulacja na zasadzie, co mu się bardziej opłaca.
Nie zmuszaj go do tego, by dalej Cie pragnął, on sam musiałby poczuć to w sobie. Im większym będzie się czuł Twoim niewolnikiem, zakładnikiem sytuacji, tym bardziej będzie wściekły i zniechęcony do Ciebie.
Dlatego puść go wolno.

17 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-01-31 21:05:38)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Popieram wpis Ulle w całej rozciągłości - z tego już nic Autorko nie będzie, musisz się z faktem pogodzić i jak już sugerowano - nie czekaj na decyzje męża tylko sama bądź tą, która działa pierwsza. Absolutnie się do niego nie dostosowuj jak potulne cielę.
Ja na Twoim miejscu natychmiast wystąpiłabym o formalną separację i rozdzielność majątkową, masz podstawy - wiedz, że on może zacząć wkrótce robić Ci różne świństwa, w tym i finansowe, zabezpiecz się więc będąc kompletnie oddzielną od niego. Separacja to też świetny wstęp do rozwodu.
Na pewno jak mówi Ulle mąż zdradza Cię nie od dzisiaj, nie bądź naiwna w tym temacie. Przebadać się nie zaszkodzi... Ty dla niego już nie istniejesz jako kobieta, obiekt pożądania, uczuć - zapewne Cię od dawna nie kocha, no bo inaczej by nie zdradzał... Przykro mi że musisz przez to przechodzić, ale dasz radę. Wykop go z mieszkania, daj konkretny termin wyprowadzki. Zakończ też wspólną terapię, toć to farsa a nie terapia skoro on cały czas kłamał i kłamać będzie. Zaopiekuj się sobą, także na terapii. Będzie jeszcze pięknie i kiedyś odetchniesz.

18

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Autorko, Ulle w sumie wszystko Ci wyłuszczyła. Większości rad nie posłuchasz (co jest zrozumiałe, nie miej o to do siebie pretensji). Gdy byłem w bardzo podobnej sytuacji chciałbym posłuchać paru kluczowych rad i uwierzyć w parę kluczowych kwestii (czego oczywiście nie zrobiłem, ale patrząc na wiele innych przypadków wyszedłem z tego w miarę bez szwanku):
1. Nie wierz w nic co mówi i w większość tego co robi. Romans prawdopodobnie trwa dłużej, a już na 100% był i jest w nim seks.
2. On się nie waha, czy do Ciebie wrócić, tylko czy jego nowy związek wypali. Ciebie nie kocha i nie pokocha. Dopatrywanie się w jego zachowaniach nadziei jest bardzo niszczące.
3. Do tego Cię nie szanuje. I nie zacznie, dopóki sama nie zaczniesz się szanować. Im bardziej będziesz się płaszczyć i poniżać, tym bardziej wzbudzisz w nim... pogardę. Teraz jesteś jak brzęcząca mucha, która stoi na drodze jego szczęścia. Miałem wątpliwą przyjemność poznać dyskusje mojej szanownej byłej małżonki z jej przyjaciółkami. To dopiero ryje głowę, bo jeśli już pojawiałem się w dyskusji to jako przeszkoda, nic więcej.
4. W tej chwili Wasze dziecko też nie jest dla niego najważniejsze. To akurat z czasem może wrócić do normalności (i oby tak się stało, dla Waszego dziecka).
5. Twoja siła to jego słabość. Jak będziesz silna mentalnie (lub taką udawała), to on zrobi się słabszy i nie będzie w stanie Cię tak mocno ranić. Nie wiem do końca czemu, ale tak to zawsze działa.
6. Lepiej wyjdziesz na tej historii, jak ogarniesz ją na spokojnie i chłodno (to trudne). Idź do adwokata, zabezpiecz maksymalnie siebie i dziecko, głównie mieszkaniowo i finansowo. Być może (ale szanse są niewielkie) Twój jm zachowa się w tym zakresie jak człowiek, ale statystyka przemawia na Twoją niekorzyść. W tym zakresie schowaj dumę do kieszeni, szykuj się na wojnę i zakładaj, że chcesz go puścić w skarpetkach. Zawsze będziesz mogła dobrowolnie na niektórych polach ustąpić.
7. Najlepszym, co Cię może spotkać to nowe życie, które czeka za rogiem. Boisz się go, ale starego życia już nie ma. Nowe będzie inne, na 99% lepsze, bo śmieci same wynoszą się właśnie z Twojego:)
8. Schudniesz. Jeśli i tak chciałaś schudnąć to dobra okazja na jakiś pozytyw. Jeśli nie, to się nie przejmuj - temat się uspokoi to i waga wróci:)
9. Jak już pogadasz z adwokatem - pozbądź się go z domu i namów na przepisanie domu na Wasze dziecko (bo na Ciebie go raczej nie przepisze).
Bardzo Ci współczuję, bo poznałem ten schemat doskonale. Będziesz cierpieć (im bardziej jesteś zakochana w mężu, tym dłużej i głębiej), ale daj czasowi czas. To minie. Pisanie na forum też pomaga, już my Cię tu ogarniemy:]

Ulle, nie masz racji z seksem i ludzkimi potrzebami, które MUSZĄ być zaspokojone. Ja w zasadzie też latami nie miałem seksu, też moja inicjatywa była odrzucana (co strasznie obniża samoocenę). Jak człowiek jest zakochany, to takie rzeczy potrafi znieść. Autorka potrafiła, ja też (chociaż to trudne). U mnie skończyło się to jak u Autorki, tylko ja o bocznym dowiedziałem się bardzo wcześnie (była zdążyła być u niego w mieszkaniu 2 lub 3 razy i gdyby jej nie rzucił uważając za wariatkę to szykowała się do konsumpcji nowej relacji).

19

Odp: Zdrada emocjonalna męża
WindyBoy napisał/a:

Autorko, Ulle w sumie wszystko Ci wyłuszczyła. Większości rad nie posłuchasz (co jest zrozumiałe, nie miej o to do siebie pretensji). Gdy byłem w bardzo podobnej sytuacji chciałbym posłuchać paru kluczowych rad i uwierzyć w parę kluczowych kwestii (czego oczywiście nie zrobiłem, ale patrząc na wiele innych przypadków wyszedłem z tego w miarę bez szwanku):
1. Nie wierz w nic co mówi i w większość tego co robi. Romans prawdopodobnie trwa dłużej, a już na 100% był i jest w nim seks.

➡️Wypieram to...

2. On się nie waha, czy do Ciebie wrócić, tylko czy jego nowy związek wypali. Ciebie nie kocha i nie pokocha. Dopatrywanie się w jego zachowaniach nadziei jest bardzo niszcząc

➡️właśnie dopatruję się rozpaczliwie

3. Do tego Cię nie szanuje. I nie zacznie, dopóki sama nie zaczniesz się szanować. Im bardziej będziesz się płaszczyć i poniżać, tym bardziej wzbudzisz w nim... pogardę. Teraz jesteś jak brzęcząca mucha, która stoi na drodze jego szczęścia. Miałem wątpliwą przyjemność poznać dyskusje mojej szanownej byłej małżonki z jej przyjaciółkami. To dopiero ryje głowę, bo jeśli już pojawiałem się w dyskusji to jako przeszkoda, nic więcej.
4. W tej chwili Wasze dziecko też nie jest dla niego najważniejsze. To akurat z czasem może wrócić do normalności (i oby tak się stało, dla Waszego dziecka).
5. Twoja siła to jego słabość. Jak będziesz silna mentalnie (lub taką udawała), to on zrobi się słabszy i nie będzie w stanie Cię tak mocno ranić. Nie wiem do końca czemu, ale tak to zawsze działa.
6. Lepiej wyjdziesz na tej historii, jak ogarniesz ją na spokojnie i chłodno (to trudne). Idź do adwokata, zabezpiecz maksymalnie siebie i dziecko, głównie mieszkaniowo i finansowo. Być może (ale szanse są niewielkie) Twój jm zachowa się w tym zakresie jak człowiek, ale statystyka przemawia na Twoją niekorzyść. W tym zakresie schowaj dumę do kieszeni, szykuj się na wojnę i zakładaj, że chcesz go puścić w skarpetkach. Zawsze będziesz mogła dobrowolnie na niektórych polach ustąpić.

➡️Taki mam plan... Na szczęście /a może na nieszczęście jestem bardzo opanowana i dam radę to ogarnąć na chłodno. Tam mi się przynajmniej wydaje.

7. Najlepszym, co Cię może spotkać to nowe życie, które czeka za rogiem. Boisz się go, ale starego życia już nie ma. Nowe będzie inne, na 99% lepsze, bo śmieci same wynoszą się właśnie z Twojego:)

➡️ mam nadzieję, choć ciężko mieć teraz taka wizję...

8. Schudniesz. Jeśli i tak chciałaś schudnąć to dobra okazja na jakiś pozytyw. Jeśli nie, to się nie przejmuj - temat się uspokoi to i waga wróci:)

➡️ Hahaha

20

Odp: Zdrada emocjonalna męża

O kurcze napisałam takiego długiego posta i mi nie wrzuciło całości

21

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Eh co jest drugi raz to samo...

Jutro napiszę po raz trzeci co chciałam wam przekazać, może z komputera mi nie wywali.
Bardzo wam dziękuję za rady

22 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-02-01 11:16:25)

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

...Czy mnie już nie kocha - to nie jest tak, że mnie nie kocha, ale jest inaczej.....

to jednoznaczna deklaracja

foofajterka napisał/a:

...Spytał jakby z nadzieją, czy ja też się z kimś innym spotykam, bo czuł, że jest mi obojętny....

z tego co kojarzę, dość często się przewijało, zresztą ja osobiście tak miałem ... zdradzacz by jakoś zrelatywizować winę, chciałby lub wręcz sugeruje by osoba zdradzana również się z kimś spotykała. To wg mnie dobitnie pokazuje jaką wartość ma dla niego relacja z Tobą.

foofajterka napisał/a:

... chciałabym usłyszeć (jeszcze będzie dobrze, on się ocknie z amoku i doceni mnie...).....

nie ocknie się, nie ocknie.

foofajterka napisał/a:

ostatnio nic podejrzanego nie wyłapałam a ta sytuacja mnie już tak męczy....

lepiej się, kontroluje. Gangrena będzie się rozwijać, zawijanie jej bandażem nie sprawi, ze jej nie ma aż wywali na wierzch.

foofajterka napisał/a:

...To jakiś koszmar z którego chciałabym się obudzić.

tak, to jest koszmar, ale to nie jest sen. Większość tutaj zna to z własnego doświadczenia, wiemy co przechodzisz.

foofajterka napisał/a:

... Myślałam że samo się naprawi, idiotka

nie dodawaj sobie win, to że ufałaś nie jest naganne. Teraz wiesz jak się ma sprawa. Najprawdopodobniej, ze wskazaniem na pewność,  skoro sprawa się rypnęła Twój facet już buduje historie, rozpowiada "prawdę" swoim znajomym, być może już kontaktował się z adwokatem. Teksty wskazują, ze WY jesteście już historią. Koniecznie zwróć się o poradę prawną, by się nie obudzić z ręką w nocniku.
Od teraz stosuj zasadę
NIE WIERZ W NIC CO DO CIEBIE MÓWI I W 50% TEGO CO ROBI.
jesteś okłamywana od dawna.


Nie sypia z Tobą ? On emocjonalnie związek ma z kim innym więc zbliżenie z Toba byłoby zdradą.

23

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

On tak właśnie mówi, że nie miał planu, że jeszcze nic nie postanowił, że to nie jest tak że chciał do niej odejść - tylko chyba po prostu ode mnie.

Chce od Ciebie odejść i to wszystko co masz brać pod uwagę.
To czy odejdzie do innej, czy tylko się wyprowadzi nie powinno mieć dla Ciebie znaczenia.
Jest w domu bo tak mu wygodnie i ekonomicznie.

Rób to, co dla Ciebie najlepsze, bo z tym człowiekiem nie masz co liczyć na wspólną przyszłość.
Najlepiej traktować go jako wspólnika w biznesie i współlokatora, bo uczucia już nie będzie.
Coś się skończyło, wypaliło z jakichś powodów. Teraz trzeba wyłączyć emocje i żyć tak, by ponieść jak najmniejsze straty. Trzeba to wziąć na trzeźwo.
Zabezpiecz siebie i syna.

Nie zastanawiaj się czy ta inna jest od Ciebie lepsza, ona nie jest Tobą i to mu wystarcza.

24

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Bardzo mi przykro, że też musieliście przez to przechodzić... Jestem w szoku jacy jesteście mądrzy smile, widać, że wyszliście z tej sytuacji z tarczą- mimo ran, jakie na pewno uczyniło to na waszej psychice.
Cieszę się, że odkryłam te forum i takie wartościowe osoby jak wy.

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, to mnie trzyma w ryzach żeby nie upatrywać się nadziei w jego zachowaniu..

Wczoraj byliśmy na terapii, wyszło że oboje mamy nieprzepracowane poronienie sprzed lat, nie sądziłam, że na niego to jeszcze tak silnie działa.

Bardzo mi żal, że po wszystkim co przeszliśmy razem on mnie tak oszukiwał... Naprawdę sądzicie, że zdradzał od lat?

Jeden szczegół jeszcze, może być istotny - jakiś czas temu mąż miał zawał w wieku 40 lat  (P.s. Co oznacza skót jm który jest tu używany? wink )
Myślę, że to mogło wpłynąc na jego myślenie,  że zetknąl się ze śmiercią - żeby korzystać z życia, a być może nie tkwić w nudnym małżeństwie.

Dziś chce mi się krzyczeć, mam dość tej huśtawki uczuć, jednego dnia jestem twarda , że to musi być koniec, drugiego marzę, żeby przynióśł mi kwiaty i powiedział, że się na chwilę zagubił ale mnie kocha..

25 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-02-01 11:25:16)

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

... (P.s. Co oznacza skót jm który jest tu używany? wink )

... jm = jeszcze mąż.

foofajterka napisał/a:

...Dziś chce mi się krzyczeć, mam dość tej huśtawki uczuć, jednego dnia jestem twarda , że to musi być koniec, drugiego marzę, żeby przynióśł mi kwiaty i powiedział, że się na chwilę zagubił ale mnie kocha..

taka sinusoida miłości i pogardy, pewności i załamania.
Jednego dnia będziesz go kochać, innego nienawidzić.
Raz będziesz pewna siebie, świat będzie bez niego piękny i pachnący, a w innym monumencie będziesz wyć, ze wszystko do d...y, jak w armagedonie.

Te wahania będą coraz słabsze ale przez pewien czas będą, w pewnym momencie Sinusoida zamieni się w prostą. Na potrzeba czasu ale to musisz przejść. Im szybciej sobie niektóre rzeczy uświadomisz i przyjmiesz do wiadomości tym proces będzie krótszy.

26 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-02-01 11:21:28)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

.

27

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Jeden szczegół jeszcze, może być istotny - jakiś czas temu mąż miał zawał w wieku 40 lat  (P.s. Co oznacza skót jm który jest tu używany? wink )
Myślę, że to mogło wpłynąc na jego myślenie,  że zetknąl się ze śmiercią - żeby korzystać z życia, a być może nie tkwić w nudnym małżeństwie.

Dziś chce mi się krzyczeć, mam dość tej huśtawki uczuć, jednego dnia jestem twarda , że to musi być koniec, drugiego marzę, żeby przynióśł mi kwiaty i powiedział, że się na chwilę zagubił ale mnie kocha..

Być może zawał zmienił jego podejście do życia ale to go nie usprawiedliwia. Pokazuje tylko jego egoizm. Bo jeśli był z Tobą tylko dlatego by SOBIE zapewnić opiekę na starość, a gdy tej starości nie przewiduje to już nie liczy się dla niego dobro najbliższych mu osób, to o kim my rozmawiamy?

Ja wiem, że to bardzo przykre zostać obdartym z poczucia bezpieczeństwa jakie daje dobra rodzina. Jednego dnia Wasz dom stał na skale, a za chwile trzęsienie ziemi burzy go i wtrąca w przepaść.
Na pewno jeszcze nie raz będziesz chciała znaleźć dowody, że to wszystko się nie wydarzyło, że dom stoi tam gdzie stał.
Prawda jest taka, że lepiej ratować co się da, żeby straty dla Ciebie i syna były jak najmniejsze.
Twoje życie nie jest oparte wyłącznie na mężu i małżeństwie. Poza nim masz jeszcze wiele wartościowych rzeczy - czerp z nich siłę do pokonania obecnych trudności.

28

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, to mnie trzyma w ryzach żeby nie upatrywać się nadziei w jego zachowaniu..

Ja takie upatrywanie uważam za swój największy błąd, bo to mnie bardzo niszczyło.

foofajterka napisał/a:

Wczoraj byliśmy na terapii, wyszło że oboje mamy nieprzepracowane poronienie sprzed lat, nie sądziłam, że na niego to jeszcze tak silnie działa.

To bardzo mało możliwe. Twój jm szuka teraz każdego punktu zaczepienia, który pozwala mu zmniejszyć swoją winę i usprawiedliwić swoje działanie. Już wkrótce będziesz odczytywać takie zachowania jak otwartą książkę. Dlatego będzie obwiniał Ciebie, że on musiał, on nie wiedział itd. itp... ble....

foofajterka napisał/a:

Bardzo mi żal, że po wszystkim co przeszliśmy razem on mnie tak oszukiwał... Naprawdę sądzicie, że zdradzał od lat?

Niekoniecznie, ale to możliwe. Będziesz to długo roztrząsać (chociaż później dojdziesz do wniosku, że nie było warto tracić na to czas:))

foofajterka napisał/a:

Jeden szczegół jeszcze, może być istotny - jakiś czas temu mąż miał zawał w wieku 40 lat
Myślę, że to mogło wpłynąc na jego myślenie,  że zetknąl się ze śmiercią - żeby korzystać z życia, a być może nie tkwić w nudnym małżeństwie.

Mogło, ale go nie usprawiedliwia. Widać, że szukasz dla niego usprawiedliwienia na wypadek, gdyby chciał wrócić (co może się zdarzyć, zależnie co wyjdzie mu z kalkulacji). Jest dorosły, mógł podjąć taką życiową decyzję i ją podjął. Nikt mu pistoletu do głowy nie przystawił.

29

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Po prostu nie mogę uwierzyć że okazal się kimś totalnie innym niż myślałam, że jest, że go znam - wrażliwym, dobrym człowiekiem...

Kiedy się dowiedziałam o zdradzie nawet mi nie przeszło przez myśl, żeby go zostawić.
Takie też mam wzorce z domu rodzinnego niestety.
I zawsze czułam, że zostanę zdradzona - może to przyciągnęłam myślami, zachowaniem??

Może i dobrze, że nie udaje że mu zależy i się stara bo pewnie od razu bym wybaczyła a pod powierzchnią działoby się to samo..

Ciężko przejść żalobę po poprzednim szczęśliwym, bezpiecznym życiu... Chciałabym, żeby to już było za mną.

Niech on się tylko zgodzi na wyprowadzkę bo każdy dzień jest katorgą. A obawiam się, że nie będzie chciał się wynieść i co wtedy mam zrobić?

30

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Najpierw powiedz i zobacz jaka będzie reakcja.

31

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Po prostu nie mogę uwierzyć że okazal się kimś totalnie innym niż myślałam, że jest, że go znam - wrażliwym, dobrym człowiekiem...

Kiedy się dowiedziałam o zdradzie nawet mi nie przeszło przez myśl, żeby go zostawić.
Takie też mam wzorce z domu rodzinnego niestety.
I zawsze czułam, że zostanę zdradzona - może to przyciągnęłam myślami, zachowaniem??

Może i dobrze, że nie udaje że mu zależy i się stara bo pewnie od razu bym wybaczyła a pod powierzchnią działoby się to samo..

Ciężko przejść żalobę po poprzednim szczęśliwym, bezpiecznym życiu... Chciałabym, żeby to już było za mną.

Niech on się tylko zgodzi na wyprowadzkę bo każdy dzień jest katorgą. A obawiam się, że nie będzie chciał się wynieść i co wtedy mam zrobić?


Poproś go o rozmowę, podejdź do niego, powiedz, ze chcesz porozmawiac. Bądź pewna siebie i pewnie siebie wytycz kolejno czego od niego oczekujesz. Chcesz aby się wyprowadził? Powiedz mu to. Prosto z mostu powiedz, ze chcesz aby się wyprowadził dlatego, ze Ciebie zdradził i tyle. Zobaczysz jego reakcje, co powie, czy go to obejdzie, może być tak, ze zacznie się kłótnia, ze zarzuci Ci, ze wyolbrzymiasz, ze jesteś histeryczka, bo on nic nie zrobił, a Ty każesz mu się pakować.
Szkoda, ze nie wiesz kim jest ta kobieta i ze nie masz dowodów, bo miałabyś punkt zaczepienia w tym wszystkim i nie miałby jak zrobić z Ciebie idiotki, a myśle, ze będzie chciał aby siebie wybielić. Nie daj się manipulacji. Myślisz, ze mógłby po kryjomu spotykać się z inna kobieta i nie było tam seksu? Na pewno był.
To ciężka sytuacja, ja wiem, ale teraz najważniejsze jest to abyś skupiła się na sobie i na swoim zdrowiu psychicznym, bo ono upadnie. Później będzie tylko lepiej.
Nie wiem tez nic o Tobie, o Twoim mężu, jak ta relacja wyglądała z jego strony, czego mu brakowało, czego Tobie. Gdzieś przyczyna zdrady jest, jakaś przyczyna tego, ze nie odchodzi tez jest, ale jeśli ciężko się z nim rozmawia, to ciężko dotrzeć co mu w głowie siedzi.
Czego Ty autorko byś chciała? Chciałabyś rozejsc się na amen czy to ratować? To jest bardzo ważne, bo wiele kroków, które wszyscy Ci tu doradzają mogą mijać się z tym czego chcesz i w efekcie i tak wyjdzie inaczej.

32

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Jajaja napisał/a:

Szkoda, ze nie wiesz kim jest ta kobieta i ze nie masz dowodów, bo miałabyś punkt zaczepienia w tym wszystkim i nie miałby jak zrobić z Ciebie idiotki, a myśle, ze będzie chciał aby siebie wybielić. Nie daj się manipulacji. Myślisz, ze mógłby po kryjomu spotykać się z inna kobieta i nie było tam seksu? Na pewno był.

⚓Wiem kim jest - koleżanka z pracy, wiem jak się nazywa, jak wygląda. Dowody mam bilingi że do niej dzwonił nocami jak tylko ja szłam spać.
Nie mam dowodu na sex, a wg niego bez sexu to nie zdrada.


To ciężka sytuacja, ja wiem, ale teraz najważniejsze jest to abyś skupiła się na sobie i na swoim zdrowiu psychicznym, bo ono upadnie. Później będzie tylko lepiej.
Nie wiem tez nic o Tobie, o Twoim mężu, jak ta relacja wyglądała z jego strony, czego mu brakowało, czego Tobie. Gdzieś przyczyna zdrady jest, jakaś przyczyna tego, ze nie odchodzi tez jest, ale jeśli ciężko się z nim rozmawia, to ciężko dotrzeć co mu w głowie siedzi.
Czego Ty autorko byś chciała? Chciałabyś rozejsc się na amen czy to ratować? To jest bardzo ważne, bo wiele kroków, które wszyscy Ci tu doradzają mogą mijać się z tym czego chcesz i w efekcie i tak wyjdzie inaczej.

Brakowało nam rozmowy o emocjach, oboje mamy problem o tym rozmawiać, jesteśmy skryci, przeżywamy w sobie. Mnie brakowało sexu.
On twierdzi że nie wie, czego jemu brakowało.

Czego bym chciala.... To jest dobre pytanie.
Wydaje mi się że nie ma innej opcji niż rozstanie, zwłaszcza że on nie wykazuje chęci naprawy związku, odtrącał moje próby rozmów, zbliżenia.
Serce by chciało, żebyśmy ze sobą zostali i się kochali. Ale znowu rozum mówi, że on mnie już dawno nie kocha, bo by nie zdradził...
Chyba sama nie wiem, czego chcę.
Na ten moment chcę żeby się wyprowadził.

Ale zanim o tym porozmawiam chcę się poradzić prawnika, mam nadzieję że do tygodnia uda mi się to załatwić.

33

Odp: Zdrada emocjonalna męża

E tam, brakowało... Jakby miał na to patrzeć to w każdym związku czegoś brakuje do szczęścia, co nie daje przyzwolenia na zdradę.

Ale ja widzę, że to jest jedyna forma, żeby się uwolnić z danego związku, bo przecież nikt nie ma odwagi powiedzieć prosto w twarz, nie chce już z Tobą być, odchodzę... druga strona też by tego nie zrozumiała, przekonywania nie byłoby końca... A przy okazji zdradzacz ma gałąź... więc mu łatwiej.

Jak się nie ma zasad, jest się nieodpowiedzialnym, to nie widząc braków się zdradza, więc nie kupuję tezy, że zdradza ten co mu czegoś brakuje w związku.

34

Odp: Zdrada emocjonalna męża
wieka napisał/a:

E tam, brakowało... Jakby miał na to patrzeć to w każdym związku czegoś brakuje do szczęścia, co nie daje przyzwolenia na zdradę.

Ale ja widzę, że to jest jedyna forma, żeby się uwolnić z danego związku, bo przecież nikt nie ma odwagi powiedzieć prosto w twarz, nie chce już z Tobą być, odchodzę... druga strona też by tego nie zrozumiała, przekonywania nie byłoby końca... A przy okazji zdradzacz ma gałąź... więc mu łatwiej.

Jak się nie ma zasad, jest się nieodpowiedzialnym, to nie widząc braków się zdradza, więc nie kupuję tezy, że zdradza ten co mu czegoś brakuje w związku.

No właśnie... zwłaszcza jak nawet nie jest w stanie określić co było nie tak. "Sam chciałbym to wiedzieć".
Mowiłam że mam żal do niego że mi nie powiedział, że czuł, że mu czegoś brak, zanim poleciał do innej baby - bo tego sam nie wiedział.
Cudownie mu się to uświadomiło w dniu, w którym odkryłam, że mnie okłamuje.
Ehh szkoda słów... Tyle we mnie złości, żalu, smutku, rozczarowania, mam dość tego trzęsienia się, napięcia,
czuję że moje ciało i psychika już jest na skraju załamania.

Mam tyle pytań do niego ale nie chce mi się ich zadawać bo i tak nie wierzę już w żadne jego słowo...

35

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Dokładnie, przecież prawdy Ci nie powie... Żeby tak można było siedzieć w czyjejś głowie... Choć z drugiej strony często lepiej nie wiedzieć.
Stało się i trzeba temu stawić czoło, przeszłość już nie ma znaczenia.

36 Ostatnio edytowany przez Olaodkota (2023-02-01 23:14:19)

Odp: Zdrada emocjonalna męża

'No właśnie... zwłaszcza jak nawet nie jest w stanie określić co było nie tak. "Sam chciałbym to wiedzieć".
Mowiłam że mam żal do niego że mi nie powiedział, że czuł, że mu czegoś brak, zanim poleciał do innej baby - bo tego sam nie wiedział.
Cudownie mu się to uświadomiło w dniu, w którym odkryłam, że mnie okłamuje.
Ehh szkoda słów... Tyle we mnie złości, żalu, smutku, rozczarowania, mam dość tego trzęsienia się, napięcia,
czuję że moje ciało i psychika już jest na skraju załamania.

Mam tyle pytań do niego ale nie chce mi się ich zadawać bo i tak nie wierzę już w żadne jego słowo...'

Nieporadny misio nie wiem po prostu - 'sam bym chciał to widzieć'. 'Czegoś mi brakuje, ale nie wiem czego' 'Sam nie wiem czego chcę' .... hmm może jedno jajo gdzieś zgubił .... ? Może jak je odnajdzie i z powrotem na rzepie przypmnie to będzie wiedział, bo teraz on taki nie poradny. ŻONA, MATKA coś od niego chce, on nawet nie wie czego ona chce. Coś się dopytuje, a on ... a on nie wie, taki zagubiony z jednym jajem chodzi i drugiego doszukać się nie może.

37

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Hahaha dokładnie

38

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Znowu mi ucielo wypowiedź co jest.

No właśnie kurna biedny misio bezjajeczny siedzi i się zastanawia a wszyscy ze mną na czele obchodzą się z nim jak z jajcem, dajmy mu czas i przestrzeń żeby się dowiedzial czego chce, pogubił się biedak, ma kryzys...

Dosyć tego.

39

Odp: Zdrada emocjonalna męża

cześć fajterko - niewiele mam do dodania w tym momencie jescze, ale bardzo trzymam za Ciebie kciuki. historia jak wszystkie nasze. ja też ze zdradzonych, zaraz minie rok. i właściwie praktycznie cały rok mi zajęło dojście do miejsca w którym po raz pierwszy pojawiły się myśli że nie chcę wracać. nie chcę Cię tym straszyć, chcę tylko właśnie napisać żebyś dała sobie czas. Ty nie musisz decydować w tym momencie czy się rozwodzisz, nie musisz decydować czy chcesz to ratować.
chcesz żeby się wyprowadził - super, wcielaj w życie i myśl powoli co TY CHCESZ dalej. nie zmuszaj się do niczego  będę czytać.
niestety to że on nie wykazuje żadnej chęci bardzo źle wróży sad

p.s. co do wcinających postów, prawdopodobnie sesja Ci się kończy po x czasu nieaktywności (np. piszesz długi post). jeśli nie skopiiowałaś treści, a wetnie Ci ten post to NIE WYCHODŹ z tej strony, nie cofaj. włącz nowe okno przeglądarki, tam się zaloguj na swoje konto, następnie wróc do karty z wciętym postem i wtedy wciśnij F5. mam nadzieję, że pomoże.

40

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Jeśli dom jest wspólny to sama się wyprowadź. Taka sama droga.

41

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Behemoth666 napisał/a:

Jeśli dom jest wspólny to sama się wyprowadź. Taka sama droga.

A czemu to dziewczyna ma się wynosić? To gościowi się zachciało przygód, zmian, to niech idzie...
Rozumiem, że dla zdrowia psychicznego lepiej faceta nie widywać. Niemniej jednak sugerujesz, że powinna ułatwiać mu rozwijanie niewątpliwie wielkiego uczucia i użyczac wspólnego domu jako ( cytat jednej. forumowiczek) " chatki kopulatki"?

42

Odp: Zdrada emocjonalna męża
anna.zakochana napisał/a:

cześć fajterko - niewiele mam do dodania w tym momencie jescze, ale bardzo trzymam za Ciebie kciuki. historia jak wszystkie nasze. ja też ze zdradzonych, zaraz minie rok. i właściwie praktycznie cały rok mi zajęło dojście do miejsca w którym po raz pierwszy pojawiły się myśli że nie chcę wracać. nie chcę Cię tym straszyć, chcę tylko właśnie napisać żebyś dała sobie czas. Ty nie musisz decydować w tym momencie czy się rozwodzisz, nie musisz decydować czy chcesz to ratować.
chcesz żeby się wyprowadził - super, wcielaj w życie i myśl powoli co TY CHCESZ dalej. nie zmuszaj się do niczego  będę czytać.
niestety to że on nie wykazuje żadnej chęci bardzo źle wróży sad

p.s. co do wcinających postów, prawdopodobnie sesja Ci się kończy po x czasu nieaktywności (np. piszesz długi post). jeśli nie skopiiowałaś treści, a wetnie Ci ten post to NIE WYCHODŹ z tej strony, nie cofaj. włącz nowe okno przeglądarki, tam się zaloguj na swoje konto, następnie wróc do karty z wciętym postem i wtedy wciśnij F5. mam nadzieję, że pomoże.

Dziękuję za kciuki i za radę techniczną smile
Jak u Ciebie się ułożyło?
No właśnie jego brak chęci źle wróży... Wiem to. Nadzieja na odbudowanie małżeństwa jest bardzo mała...

Co do wyprowadzki - ja nie mam zamiaru opuszczać mojego domu.
Tak jak adela napisała - jemu się zachciało zmian, to niech zmienia. Poza tym dom stoi na mojej "panieńskiej" działce, więc przy rozwodzie musiałby mnie spłacić, nie sądzę, że by się tego podjął.

Staram się  ułożyć w głowie co mu powiedzieć przy rozmowie, żeby się wyprowadził, ale wszystkie zdania w mojej głowie są atakujące.
A chciałabym konstruktywnej rozmowy.
Może macie jakieś pomysły?

43

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Tak jak pisałaś poradź się prawnika, jak rozmawiać ze zdradzaczem. Przy okazji dowiesz się jak wyglądają wasze sprawy majątkowe przy rozwodzie.

44

Odp: Zdrada emocjonalna męża

"Jak własność działki wpływa na własność domu?

W tej sytuacji kwestia własności jest bardziej skomplikowana. Zgodnie z naczelną zasadą prawa cywilnego:

Właściciel gruntu jest również właścicielem wybudowanych na nim budynków ( „to co jest na powierzchni przypada gruntowi”).

Dom, stawiany wspólnymi siłami małżonków staje się z mocy prawa własnością tego, któremu przypada własność gruntu."

https://www.infor.pl/prawo/malzenstwo/m … zonka.html


To nawiązanie do informacji o własności działki.

45

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

. Poza tym dom stoi na mojej "panieńskiej" działce, więc przy rozwodzie musiałby mnie spłacić, nie sądzę, że by się tego podjął.

Dom jest Twój, ale może się okazać, że to Ty będziesz go spłacać za nakłady poniesione na budowę domu.

46

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Być może, nie wiem jak to działa, nie sądziłam że problem podziału majątku będzie mnie dotyczył.

Dziś chwilę rozmawialiśmy na neutralne tematy i znowu światełko nadziei się zapaliło, że on jednak chce być ze mną...
Od ponad dwóch tygodni raczej nie miał z nią kontaktu, może coś zrozumiał jednak?
Ehhh ze skrajności w skrajność moje myśli biegną jak na rozbujanym statku

47

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Być może, nie wiem jak to działa, nie sądziłam że problem podziału majątku będzie mnie dotyczył.

Dziś chwilę rozmawialiśmy na neutralne tematy i znowu światełko nadziei się zapaliło, że on jednak chce być ze mną...
Od ponad dwóch tygodni raczej nie miał z nią kontaktu, może coś zrozumiał jednak?
Ehhh ze skrajności w skrajność moje myśli biegną jak na rozbujanym statku

Ty zacznij o siebie dbać. Nie rób za opiekunkę i kapłankę domowego ogniska zadbaj o swoją kobiecość.
Ładny ciuch w domu, zadowolenie z siebie i życia, ciekawe plany na weekend itp.
Uśmiech na twarz i ruchy kocicy wink

48

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Nieśmiało ale jednak się odezwę wink
Czytam Was już od dawna , wielu z Was podziwiam za ogrom wsparcia , rozsądne rady , za dzielenie się własnym , bolesnym często doświadczeniem .
Czasami jednak (przyznaję bardzo rzadko) mam wrażenie , że "diagnoza" pada zbyt wcześnie , pacjent nawet nie zdąży zdać relacji  , nie ma żadnych wyników...
Tak , jak w wątku Marynarza (Deszcz?) prawie wszyscy z wyjątkiem jednej osoby , wydali już "wyrok" na żonę ; a
prawda była diametralnie inna ...
W tej historii zwracam uwagę na zawał - zawał w wieku bardzo młodym !! Zawał , którego następstwem BARDZO często jest depresja ,
zawał , który niejednokrotnie poprzedzony jest zaburzeniami potencji ....
Wielu mężczyzn podświadomie boi się aktywności seksualnej , boją się , że to spowodować może kolejny zawał.
Foofajterko , nie piszesz nic o kondycji męża , o tym , jak "pozbierał " się po przebytym zawale . Ile czasu minęło ?
Jakoś mam wrażenie , że to wszystko razem pasuje .
Nie twierdzę , że tak jest ale często spotykałam się z tego rodzaju objawami (depresja , lęk , zanik libido) u mężczyzn , którzy przebyli w młdym wieku zawał.
Jeszcze jakieś 40 lat temu po zawałach polecano mężczyznom wstrzemięźliwość seksualną , więc może nawet spotkał się
z kimś , kto miał takie doświadczenia.
Poronienie - u kobiet jak najbardziej może wpływać na libido ... u mężczyzn pewnie rzadko , ale niemożliwym nie jest ...
a może to tylko "przykrywka" dla lęku o swoje serce .
Przeanalizuj Footfajterko , jak to wszystko czasowo ze sobą współgra i pamiętaj : zawał może poprzedzać dłuższy okres zaburzeń potencji
Zdaję sobie sprawę , że większość przypadków jest bardzo schematyczna ale czasem jest zupełnie inaczej , niż się wszystkim wydaje.
Czy mąż też chodzi na indywidualną terapię ? może miałoby to sens ?

49

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Agnes76 napisał/a:

Ty zacznij o siebie dbać. Nie rób za opiekunkę i kapłankę domowego ogniska zadbaj o swoją kobiecość.
Ładny ciuch w domu, zadowolenie z siebie i życia, ciekawe plany na weekend itp.
Uśmiech na twarz i ruchy kocicy wink

Dzięki za tę uwagę. Przywołało mnie do pionu smile

minze napisał/a:

Przeanalizuj Footfajterko , jak to wszystko czasowo ze sobą współgra i pamiętaj : zawał może poprzedzać dłuższy okres zaburzeń potencji
Zdaję sobie sprawę , że większość przypadków jest bardzo schematyczna ale czasem jest zupełnie inaczej , niż się wszystkim wydaje.
Czy mąż też chodzi na indywidualną terapię ? może miałoby to sens ?

Minze, pokryłaś się z moimi wczorajszymi wątpliwościami.. Że może za wcześnie to skreślam...
Wcześniej nie zauważyłam, żeby był problem z potencją - wchodząc w szczegóły jak już inicjowałam stosunek to wszystko stało i działało jak powinno.
Problemem było to, że on unikał sytuacji, w których mogłoby dojść do sexu i od wielu lat go sam nie zaczynał. Czy to kwestia libido, czy mnie?

Na pewno do zawału przyczyniło się to, że kumuluje emocje w sobie - nie było innych przyczyn natury zdrowotnej, np. cholesterol, palenie papierosów, waga, wszystko w normie. Przyczyną musiał być stres.

To czy bał się po zawale zbliżeń- być może, ale brak zbliżeń zaczął się o wiele wcześniej.

Po szybko doszedł do siebie, jest fizycznie jak wcześniej, mówił, że nie wpłynęlo to na jego sposób myślenia, że nie do końca dotarło do niego że był bliski śmierci.
Nie przepracował tego w głowie i to teraz wychodzi. Od zawału minęły prawie 3 lata.

On chce też terapii własnej, był na 2 spotkaniach u psychologa a nie terapeuty (nie widział w tym różnicy) , być może będzie szukał kogos innego do terapii.

Forum dodało mi siły pod kątem - patrz, wszyscy są tacy sami, identyczny schemat, nie ma co liczyć na cud skoro on się nawet nie stara i mnie odpycha, inni którzy dali szansę i tak po latach znowu to samo przeżywali, once a cheater, always a cheater.
Chciałabym wierzyć, że mój przypadek jest wyjątkiem, bardzo bym chciała.
Tylko jak mam w to wierzyć kiedy on nic nie robi żeby się do mnie zbliżyć, mówi że nie czuje potrzeby przytulania mnie,
że miłość jest już tylko rodzinna w trójkę z synem, nie jak do kobiety.
Obawiam się, że tego nie przeskoczę, jeśli nie jestem dla niego atrakcyjna. A generalnie jako kobieta jestem niczego sobie...

Mówi, że po wykryciu zdrady na początku grudnia skończył tę relację, a wiem, że 3 tygodnie temu jeszcze co najmiej kilka razy z nią rozmawiał przez telefon.
Wykazałam dużą chęć wybaczenia i wsparcie, żeby przepracował kryzys, ale wszystko musi mieć swoje granice..

Nie wiem naprawdę nie wiem co robić, czy kontynuwać terapię małżeńską, ale gdy podejrzewam że on dalej z nią się spotyka to to przecież nie ma sensu..

50

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ty zacznij o siebie dbać. Nie rób za opiekunkę i kapłankę domowego ogniska zadbaj o swoją kobiecość.
Ładny ciuch w domu, zadowolenie z siebie i życia, ciekawe plany na weekend itp.
Uśmiech na twarz i ruchy kocicy wink

Dzięki za tę uwagę. Przywołało mnie do pionu smile

minze napisał/a:

Przeanalizuj Footfajterko , jak to wszystko czasowo ze sobą współgra i pamiętaj : zawał może poprzedzać dłuższy okres zaburzeń potencji
Zdaję sobie sprawę , że większość przypadków jest bardzo schematyczna ale czasem jest zupełnie inaczej , niż się wszystkim wydaje.
Czy mąż też chodzi na indywidualną terapię ? może miałoby to sens ?

Minze, pokryłaś się z moimi wczorajszymi wątpliwościami.. Że może za wcześnie to skreślam...
Wcześniej nie zauważyłam, żeby był problem z potencją - wchodząc w szczegóły jak już inicjowałam stosunek to wszystko stało i działało jak powinno.
Problemem było to, że on unikał sytuacji, w których mogłoby dojść do sexu i od wielu lat go sam nie zaczynał. Czy to kwestia libido, czy mnie?

Na pewno do zawału przyczyniło się to, że kumuluje emocje w sobie - nie było innych przyczyn natury zdrowotnej, np. cholesterol, palenie papierosów, waga, wszystko w normie. Przyczyną musiał być stres.

To czy bał się po zawale zbliżeń- być może, ale brak zbliżeń zaczął się o wiele wcześniej.

Po szybko doszedł do siebie, jest fizycznie jak wcześniej, mówił, że nie wpłynęlo to na jego sposób myślenia, że nie do końca dotarło do niego że był bliski śmierci.
Nie przepracował tego w głowie i to teraz wychodzi. Od zawału minęły prawie 3 lata.

On chce też terapii własnej, był na 2 spotkaniach u psychologa a nie terapeuty (nie widział w tym różnicy) , być może będzie szukał kogos innego do terapii.

Forum dodało mi siły pod kątem - patrz, wszyscy są tacy sami, identyczny schemat, nie ma co liczyć na cud skoro on się nawet nie stara i mnie odpycha, inni którzy dali szansę i tak po latach znowu to samo przeżywali, once a cheater, always a cheater.
Chciałabym wierzyć, że mój przypadek jest wyjątkiem, bardzo bym chciała.
Tylko jak mam w to wierzyć kiedy on nic nie robi żeby się do mnie zbliżyć, mówi że nie czuje potrzeby przytulania mnie,
że miłość jest już tylko rodzinna w trójkę z synem, nie jak do kobiety.
Obawiam się, że tego nie przeskoczę, jeśli nie jestem dla niego atrakcyjna. A generalnie jako kobieta jestem niczego sobie...

Mówi, że po wykryciu zdrady na początku grudnia skończył tę relację, a wiem, że 3 tygodnie temu jeszcze co najmiej kilka razy z nią rozmawiał przez telefon.
Wykazałam dużą chęć wybaczenia i wsparcie, żeby przepracował kryzys, ale wszystko musi mieć swoje granice..

Nie wiem naprawdę nie wiem co robić, czy kontynuwać terapię małżeńską, ale gdy podejrzewam że on dalej z nią się spotyka to to przecież nie ma sensu..


Nie będziesz jeszcze długo wiedziała co robić dopóki Twój mąż nie otworzy się bardziej na rozmowę z Tobą i jasne powiedzenie czego on chciałby dalej. Z Twoich postów wnioskuje, ze gdyby się starał to byłabyś skłonna mu wybaczyć.
Jeśli on teraz zamknął się w swojej skorupie i jedyne co mówi, to ze miłość jest tylko „rodzinna”, a nie skierowana do Ciebie jako kobiety, to okej, jak tak mówi, niech tak będzie, ale w takim układzie niech ma jaja odejść i tyle.
Nie mówię abyś ciągnęła go za język, abyś prosiła o głębsza rozmowę i wyjaśnienia jego emocji, powiedzenia jak on dalej to widzi, bo to powinno naturalnie wyjść z jego strony.
Ja osobiście nie jestem osoba, która przekreśla wszystko przez takie wystepki(niektórzy twierdzą, ze jestem głupia z tego powodu). Ja sama zdradę wybaczyłam.
Znam tez związek w którym sytuacja była bardzo podobna do Twojej. Facet przyłapany na gorącym, powiedział wręcz, ze nie kocha swojej partnerki i odchodzi, ale nie minął tydzień i po analizie sytuacji wrócił z podkulonym ogonem i teraz są po ślubie i będą mieli za niedługo dziecko.
Ja wiem, ze ludzie może mnie zlinczują za tego posta, ze powiedzą, ze taki facet to świnia i nie zasługuje na żadna szanse, ale czasem może jednak?
Związek związkowi tez nierówny, nie ma uniwersalnego panaceum na zdradę, każdy jest tez inny, z różnych przyczyn do tego dochodzi, nikt nie może Ci powiedziec BĄDŹ Z NIM lub ODEJDŹ.
Takie mijanie się w domu, tkwienie w zawieszeniu tez jest męczące i nie ma sensu. Pewnikiem jest to, ze czas wyklaruje sytuacje, ze musicie nad tym myśleć osobno czego oczekujecie od siebie, ale wiem, ze to ciężkie tak żyć.
Nie rozmawialas jeszcze z nim na temat wyprowadzki czy ewentualnego rozejścia się? Była tylko ta neutralna rozmowa?

51

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Autorko
Chęc i potrzebę zadziałania w tej sytuacji widać tylko po Twojej stronie. Niestety, nieokreślanie się i brak ruchów partnera chcesz interpretować jako szansę na próbę naprawy związku. Wcale Ci się nie dziwię. Ja wykorzystała bym każdy okruch nadziei na powrót do kochanego człowieka, do związku.
Widzę jednak, że facet zwyczajnie zadurzył się, nie ma motywacji do okazywania Tobie uczuć, do działania, do naprawy, do starania się. A jednocześnie brakuje mu jaj, żeby odejść od Ciebie. Jest szczery na tyle, ile potrafi- przestał Cię kochać jako kobietę ( bo zafascynował się inną, więc teraz tak sądzi,). Ale na tym ta szczerość się kończy. Strach przed zmianą, przed wywaleniem życia do góry nogami - to siła, która nie pozwala mu pożegnać się z Tobą.

52

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Może tak być, że jest uzależniony od seks kamerek, a ta kobieta do której go ciągnie jest tylko przykrywką, bo jak facet od lat nie iniciuje  seksu, to normalne nie jest.
Dlatego zawału ja bym do tego nie mieszała, jedynie sytuacja która sobie stworzył mogła się w jakimś stopniu do tego przyczynić.

53

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Autorko wiem, że to trudne ale powinnaś jak najprędzej pogodzić się z rzeczywistością i działać. Już pisałam o tym ja i inni - mąż Ciebie już nie kocha, nie pożąda, nie pragnie a Ty o tym wiesz, tylko od siebie odpychasz. Nie daj się mu wodzić za nos i nie udogadniaj mu sprawy, nie zapewniaj "bezpiecznej przystani" bo o to mu chodzi jak na razie, tylko pokaż że szanujesz siebie i działaj. W to, że on zerwał z nową kobietą absolutnie nie wierz, bo on po prostu zaczął się lepiej kryć.
Z tego już nic nie będzie.

54

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Niestety z terapii nic nie będzie. Żeby się udało muszą być chęci i wola obu stron.

Rady typu strzel focha , nie gotuj, nie pierz nic nie dadzą. On to wszystko przeżyje a newet ucieszy się że bliżej do końca Waszego związku będzie. Nie ma jaj żeby powiedzieć "odchodze". Wygląda na duże dziecko. Tobie radzę (skoro w moim odczuciu już po Waszym zwiazku) bądź szczera mów co czujesz nie owijaj w bawełnę. I niestety prawnik itd. Nc nie tracisz przestan się starać na siłę- to poniżające 

Chyba musisz zrozumieć że nie masz na niego wpływu. Nic nie wskórasz. Jedynie na siebie masz wpływ. To szkoda ze jest taki zamknięty bo dobrze byłoby nawet przy rozstaniu wiedzieć co się stało.

Teorie typu miał problem z erekcja, brakowało mu tego czy tamtego - zostaw to nie jesteś jasnowidzem jeżeli on nje chce o tym rozmawiać to się nje dowiesz. Wydaje się że z Twojej strony wszystko było ok a on ma problem którym chce obarczyc teraz Ciebie. Nie pozwól na to. Może jest jakaś wina z Twojej strony ale zeby o tym rozmawiać musi być chęć obu stron.

I teraz ważne (choc mi nie uwierzysz). Życie się nie kończy na rozstaniu. Szkoda Twojego zdrowia. Ułożysz się od nowa i będzie ok. Gorzej być nie może. Bedzie bolało ale potem będzie lepiej. A dla Waszego syna to też najlepsze wyjście. Dzieci nie są ślepe- nie uczcie go ze tak może wyglądać zwiazek. Nie obarczajcie go Waszym problemem. Jemu będzie bardz ciężko w każdej wersji. Ale najgorzej w wersji z rodzicami między którymi nic  nie ma a zyja razem. Jak ustalicie zasady w stosunku do syna i się rozejdziecie jemu też będzie lepiej.

W moim bliskim gronie znajomych rozpadły się 3 zwiazki wieloletnie i  z dziećmi (parę lat na karku mam). Wszystkie historie zakończyły się happy endem. Wyszło lepiej zarówno dla facetów jak i babek. Obawiam się że też Cie to czeka. Piszę "obawiam sie" ale w Teojej sytuacji powinienem napisać " mam nadzieje"

Dużo siły dasz radę. Będzie ok. Bedziesz duzo szczęśliwsza!

55

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Wasze posty pomagają mi zejść na ziemię... Niestety moja podświadomość każdą sytuację gdy jest miły stara się przerobić na to, że on jednak mnie chce,
ale fakty brutalnie pokazują co innego.

Teraz wyjechał na kilka dni do pracy, trochę odpocznę psychicznie od jego obecności i pomyślę na spokojnie.
Idę w tym tygodniu do prawnika, w kolejnym mamy terapię chcę poruszyć temat tego, czy on jeszcze widzi możliwość, że moglibyśmy żyć inaczej niż jak brat z siostrą, pewnie znowu powie "nie wiem", ale to też będzie dla mnie odpowiedź. Chcę też zapytać czy czuje że ma problem np. z potencją czy libido, czy ta niechęć do zbliżeń dotyczy personalnie mnie.
I po tym rozmowa o wyprowadzce...
I czas na moje leczenie, terapię...

Dziękuję za wasze dobre słowa, że świat nie kończy się na nim, że może jeszcze poczuję szczęście.. Doceniam to co mam, syna, zdrowie, pracę, wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy mnie wspierają.

Dziś u mnie piękny sloneczny dzień ze śniegiem, bardzo lubię taką zimę. Przypomina mi piękne chwile, gdy w dzieciństwie spędzaliśmy ferie na wyprawach narciarskich.
Marzy mi się znowu taki wyjazd, zapisuję na listę rzeczy, których chciałabym jeszcze doświadczyć wink

Życzę wam spokojnej, radosnej niedzieli smile

56

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Bardzo Ci współczuję, ale uwierz że teraz właśnie jesteś w tym najgorszym punkcie, a może być tylko lepiej.
On nie wie na czym stoi w tamtym układzie, dlatego trzyna Cię w zapasie.
Nie błaga, nie udaje, bo widzi że go kochasz, że Ci zależy, więc tę flankę  ma zabezpieczoną, tak myśli.

57

Odp: Zdrada emocjonalna męża
foofajterka napisał/a:

Wasze posty pomagają mi zejść na ziemię... Niestety moja podświadomość każdą sytuację gdy jest miły stara się przerobić na to, że on jednak mnie chce,
ale fakty brutalnie pokazują co innego.

Oczywiście, że Twoja podświadomość stara się uchwycić każdej przesłanki, która mogłaby dać Ci nadzieję, a robi to po to, by oszczędzić Ci bólu, bo odrzucenie ZAWSZE boli. Musisz jednak samej sobie odpowiedzieć na pytanie, czy świadomość tego, co się stało, co usłyszałaś i czego doświadczasz, pozwoli Ci jeszcze poczuć u boku tego człowieka emocjonalny komfort i bezpieczeństwo, o szczęściu nie wspominając? Czy będziesz potrafiła wybaczyć, ponownie zaufać, czy może po prostu działając pod wpływem strachu wybierasz mniejsze zło, które jednak wciąż jest złem?
Uważam, że są to bardzo ważne pytania, które do głosu dochodzą zwykle dopiero wtedy, gdy zniknie lęk i trzeba żyć dalej. Razem jakoś żyć...

58

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Autorka, daj znać jak sytuacja u Ciebie wyglada.

59

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Wyobrażacie sobie, jak by to było, gdyby człowiek mial taką Ullę gdzieś blisko, koło siebie, mógł spotkać się, gdy tylko mu gorzej, albo, gdy głupie myśli pt. "Ale ja go/ją wciąż kocham" kłębią się mimo oczywistych sygnałów, i tak słuchać jej (Ulle) przy kawie i słuchać... Autorko, słuchaj Ulle.

60

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Można i do @ulle się zgłosić na priv, nie trzeba mieć blisko. smile

61

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Olinka napisał/a:

Oczywiście, że Twoja podświadomość stara się uchwycić każdej przesłanki, która mogłaby dać Ci nadzieję, a robi to po to, by oszczędzić Ci bólu, bo odrzucenie ZAWSZE boli. Musisz jednak samej sobie odpowiedzieć na pytanie, czy świadomość tego, co się stało, co usłyszałaś i czego doświadczasz, pozwoli Ci jeszcze poczuć u boku tego człowieka emocjonalny komfort i bezpieczeństwo, o szczęściu nie wspominając? Czy będziesz potrafiła wybaczyć, ponownie zaufać, czy może po prostu działając pod wpływem strachu wybierasz mniejsze zło, które jednak wciąż jest złem?
Uważam, że są to bardzo ważne pytania, które do głosu dochodzą zwykle dopiero wtedy, gdy zniknie lęk i trzeba żyć dalej. Razem jakoś żyć...

To bardzo ważne słowa... Na ten moment nie wyobrażam sobie życia razem.. właśnie dlatego że pewnie już nigdy nie poczuję się bezpiecznie przy nim..

U mnie bez większych zmian.. On jest na wyjeździe więc trochę odpoczywam psychicznie.
Byłam  u prawnika, zdołowałam się, jestem udupiona - nie mam co liczyć na alimenty na mnie bo nie mamy różnicy w zarobkach, a zostając w domu będę musiała spłacić połowę jego wartości.. Nie byłam świadoma, że to tak wygląda. Teraz już wiem i wiem, że będzie bardzo ciężko finansowo.
Kolejny cios.

Jak jm wróci chcę zadać mu pytania:
- jak widzi dalej nasz związek, czy chce to naprawiać, jeśli tak to w jaki sposób,
-czy ma jakiś problem natury seksualnej czy jego oziębłośc była związana bezposrednio z moją osobą
- czy czuje ze jest szansa zebysmy jeszcze zyli jak mezczyzna z kobieta a nie jak brat z siostra

Znowu się trzęsę cała nawet jak piszę tylko te pytania. Czuję taką niemoc, złość i smutek jednocześnie...
Dziś mi się śnił, obudziłam się płacząc, nie zdarzało mi się coś takiego wcześniej...

62

Odp: Zdrada emocjonalna męża

Serio myślałaś, że wydębisz od faceta (jakąkolwiek nie byłby kreaturą) kasę na alimenty na siebie. Masz ręce to pracuj, tylko żony celebrytów i bardzo majętnych ludzi mogą na to liczyć.
Tak samo wspólny dom (czyli majątek dorobkowy) niby czemu miałby się Tobie najeźdźców. Co facet ma unieść się honorem i zostawić ci wszytko (choć i tak czasami się zdarza).

Aż dziw, że dorośli ludzie nadal są tacy naiwni.

63

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Pwgen napisał/a:

Serio myślałaś, że wydębisz od faceta (jakąkolwiek nie byłby kreaturą) kasę na alimenty na siebie. Masz ręce to pracuj, tylko żony celebrytów i bardzo majętnych ludzi mogą na to liczyć.
Tak samo wspólny dom (czyli majątek dorobkowy) niby czemu miałby się Tobie najeźdźców. Co facet ma unieść się honorem i zostawić ci wszytko (choć i tak czasami się zdarza).

Aż dziw, że dorośli ludzie nadal są tacy naiwni.

Rzeczywiście jest to naiwne, biorąc pod uwagę, że się komuś w pełni ufa, a ten ktoś na całej linii zawodzi.

Tylko widzisz, Foofajterka miała inny plan na życie, a mąż miał w jego realizacji uczestniczyć, co sam kiedyś zadeklarował. Nie było tam mowy o zdradach. Człowiek z zasadami stara się drugiej osobie przynajmniej jakoś zadośćuczynić, dlatego zdarzają się tacy, którzy mają w sobie przynajmniej resztki godności i coś w tym kierunku robią.

64

Odp: Zdrada emocjonalna męża

@foofajterka: Też mnie dziwi, że liczyłaś na jakiekolwiek alimenty na siebie.
Jeśli będzie opieka naprzemienna, to nie będzie też alimentów na dziecko.

Brak seksu w związku to nie tylko chodzenie na boki, czy brak fizycznego pożądania.
Facet w wieku 40 lat i zawał? Stres, zmęczenie, a może nawet długotrwała depresja.
Jako żona tego nie zauważyłaś !?! Aby dojść do takiego stanu, to potrzeba lat.
On otarł się o śmierć i spojrzał na swoje dotychczasowe życie i na ciebie jako partnerkę.
Im więcej piszesz, tym bardziej zaczynam go rozumieć.

@Olinka: co by było, gdyby kobieta zdradziła i facet napisał ten wpis?
Czy myślisz, że wpadłby na pomysł alimentów na siebie?
Czy może by się obawiał, że kobieta podczas rozwodu pozbawi go majątku, kontaktu z dziećmi, oczerni wśród znajomych.

65

Odp: Zdrada emocjonalna męża
Farmer napisał/a:

@Olinka: co by było, gdyby kobieta zdradziła i facet napisał ten wpis?
Czy myślisz, że wpadłby na pomysł alimentów na siebie?
Czy może by się obawiał, że kobieta podczas rozwodu pozbawi go majątku, kontaktu z dziećmi, oczerni wśród znajomych.

Szczerze przyznaję, że raczej mało prawdopodobne, by facet żądał alimentów dla siebie, niemniej nie niemożliwe, bo nawet znam taki przypadek z otoczenia. Myślę jednak, że kobiety, jeśli podchodzą do tego inaczej, to niekoniecznie z wyrachowania, co wydajecie się sugerować, bo często z braku poczucia bezpieczeństwa. Po prostu boją się, że same sobie nie poradzą.

Osobiście uważam, że tu nie ma znaczenia płeć, ale to, która strona zdradziła i odchodzi. Warto zachować choć resztki przyzwoitości i temu drugiemu, zdradzonemu, któremu rozwala się życie, nie dokuczać bardziej niż jest to konieczne. W ogóle byłoby świetnie, jakby ludzie potrafili rozchodzić się z klasą, ale sama zdrada wyklucza klasę.

Farmer napisał/a:

Facet w wieku 40 lat i zawał? Stres, zmęczenie, a może nawet długotrwała depresja.
Jako żona tego nie zauważyłaś !?! Aby dojść do takiego stanu, to potrzeba lat.

Masz rację, że na zawał w okolicy 40-tki, to trzeba sobie solidnie zapracować. Niemniej dajmy Autorce szansę, by dokładniej opisała temat. W końcu mąż nie jest dzieckiem i sam za siebie najbardziej odpowiada. Warto przy tym wziąć pod uwagę, że nader często mężczyźni mają w zwyczaju bagatelizować swoje zdrowie, wtedy żadne prośby nie pomagają, działa dopiero terapia szokowa.

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna męża

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024