Witajcie,
Mam zagwozdkę związaną z dziewczyną poznaną w październiku 2022 r. Nie chcę rozmawiać na ten temat z przyjaciółmi bo mam już 35 lat i nie chcę wyjść na słabego faceta, a plotki roznoszą się szybko.
Otóż, w sierpniu zakończyłem swój 5 letni związek, bez kłótni, po prostu uznaliśmy, że uczucie wygasło. Po tym postawiłem na zmiany, zacząłem od pracy i już we wrześniu wylądowałem w nowej firmie. Po miesiącu pracy jedna z koleżanek zaprosiła mnie na domówkę gdzie poznałem inną dziewczynę z biura. 10 lat młodsza, w podobnym czasie zakończyła swój 6 letni związek przez brak zainteresowania partnera, brak okazywania uczuć itd. Zaczęliśmy się widywać z ustaleniem, że nie chcemy obecnie związku, chcemy pobyć sami, odbudować siebie i może kiedyś spojrzymy na płeć przeciwną inaczej. Niestety, nasze spotkania przyspieszyły, widzieliśmy się w pracy, widzieliśmy codziennie przez 2 miesiące wieczorami. Sam miałem momenty zniechęcenia, ale z reguły staram się o partnerkę więc nie chciałem jej sprawiać przykrości. Nadeszła impreza firmowa i niestety zrobiłem jej scenę zazdrości. Wybaczyła mi już na drugi dzień, ale sama powiedziała, że w jej sercu coś pękło i nie umie tego naprawić ot tak. Mimo wszystko spędzaliśmy czas wolny razem, poznałem jej siostrę i przyjaciółkę, ona moich przyjaciół. Aż przed świętami zapytałem czy coś się zmieniło bo czuję jak się oddala, wtedy potwierdziła, że nie umie w sobie tego odbudować. Mieliśmy się nie widzieć, ale przyjechała w 1 święto, odjechała w drugie wieczorem. Sylwester był u mnie, pomogła mi przystroić, ale stwierdziła, że jedzie do siostry mimo, że w drodze pisała, że jeszcze się zastanawiała czy wrócić.
Nowy rok, znów to samo, spotkania, okazywanie emocji, ale gdy dochodziło do rozmów, zniechęcała się. W ostatnią niedzielę przyjechała do południa sama do mnie, ale niestety miałem już dość tych skrajnych emocji i powiedziałem żebyśmy dali sobie czas, że jeśli się stęsknimy to porozmawiamy. Zgodziła się, po czym da drugi dzień zadzwoniła, praktycznie powtarzając moje słowa, że potrzebuję odpoczynku, chce zobaczyć czy będzie jej mnie brakować. W pracy się widujemy, tylko "cześć", w przelocie kilka słów.
Pytanie brzmi, co mam zrobić, jak Wy to oceniacie?
Dziękuję i pozdrawiam