Przedziwna relacja z która jest niewiadomą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 62 ]

1 Ostatnio edytowany przez Timmy___ (2023-01-02 23:02:52)

Temat: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Witajcie,

Zacznę od tego że jakoś w Maju 2022 trafiłem na pewną dziewczynę w jednym z miejskich barów. Od razu się polubiliśmy, zaczęliśmy się spotykać i dosyć szybko wylądowaliśmy w łóżku. Ona zaznaczyła że nie jest gotowa na poważną relacje, bo jest po 10 letnim rozstaniu a jednocześnie u mnie była podobna sytuacja bo sam rozstałem się po 7 letnim ale rozstałem się już jakieś dwa lata wcześniej i przez długi czas nie byłem w stanie poznać interesującej partnerki. Relacja się ciągnęła, było coraz ciekawiej i coraz bliżej po jakiś 3 tygodniach zadzwoniła do mnie o 5 rano z pytaniem co robię i czy może przyjść, bo ma ochotę na sex... Co się później okazało po południu powiedziała mi że jest jej strasznie źle bo dzień wcześniej pojawił się jej ex i ją uwiódł, no i wylądowali razem w łóżku. Przepraszała mnie itp, natomiast ja ku własnemu zdziwieniu powiedziałem jej ze tak naprawdę nic sobie nie obiecaliśmy i to jej decyzje aczkolwiek później zastanawiając się było mi z tym źle... No cóż powiedziała mi jednocześnie że powiedziała swojemu ex że się z kimś spotyka i przy okazji wypytał ją "co" robimy w łóżku... świetna dziewczyna powiedziała swojemu byłemu co się tam dzieje i automatycznie została wyrzucona z domu. Jej facet generalnie pracuje w Holandii, więc po dniu się spakował i wyjechał. Moja praca jest pracą zdalną i zamiast siedzieć w dużym mieście stwierdziłem że "usadzę" się w mieście rodzinnym tam gdzie jest też dziewczyna z która się spotykam. Minęły 4 miesiące, relacja przeszła na poziom nieformalnego związku, bo jakos o tym nie rozmawialiśmy w sumie mamy już oboje po ponad 30 lat... Nagle zjawia się jej ex który zaczyna mieszać jej w głowie, spotyka się z nim "sformalizować" jakieś zaległe wspólne rzeczy mimo iż przestrzegałem ją przed tym i skracając całość po 10 dniach ej ex daje jej ultimatum że musi wybrać z kim chce być... Ona spotyka się z koleżankami które oczywiście doradzają jej to że nie można porównywać 10 lat do 4 miesięcy, że w tym nowym będzie to samo, żeby dała mu szanse itp.

**Zaznaczę tylko że jej ex z historii o których opowiadała to totalnie zimna osoba, nie lubiąca towarzystwa, bliskości i ogólnie spędzania z nią czasu. Powiedziała mi że przy mnie dopiero poznała czego tak naprawdę chce od życia i czego jej było zawsze brak. Kwestie łóżkowe były bardzo zwariowane, dziewczyna akurat bardzo podobna zachowaniem do mojej byłej (lubiąca lekką przemoc w łóżku itp) aczkolwiek nie raz mówiła że nie może się w pełni otworzyć w łóżku.

Sytuacja potoczyła się tak że ona jednak wybrała swojego byłego i to że da mu szanse, bo obiecał jej ze się zmieni całkowicie i wszystko będzie super i świetnie - ja w tym czasie byłem w firmie poza miastem zamieszkania... Tak więc przyjechałem spotkać się aby mi to powiedziała (wtedy jeszcze nie wiedziałem). Przyjechała do mnie do domu, zjedliśmy powiedziała mi że chce z nim spróbować ale została u mnie na noc i spaliśmy razem... 2 dni później dzwoni do mnie pijana o 00:00 co robię, po czym przyjeżdżam po nią i lądujemy u mnie w domu w łóżku na sex... Ona budzi się rano wielce zła na siebie co zrobiła i powiedziała że musi to powiedzieć swojemu obecnemu facetowi... Powiedziała, on się wściekł ale jej to wybaczył! 5 dni później wpadamy na siebie znowu w barze i finalnie kończymy u mnie w łóżku (sex) po czym rano dzwoni jej były, ona odbiera i mówi że jest zmęczona i idzie dalej spać... Nagle czekają mnie wyjazdy służbowe znikam z miasta na najbliższe 2 tygodnie... Wróciłem do miasta rodzinnego, nie odzywam się do niej i jakimś cudem poznaje dziewczynę (do której niestety nic nie czuję przez to że w głowie dalej mam tą o której mowa w temacie). Po tygodniu znajomości pojawiamy się w klubie gdzie jakimś cudem jest też Pani z tematu... Upiła się i zniknęła po czym o 00:00 dzwoni do mnie czy przyjadę, na co ja odpowiadam ze niestety nie. Rano budzę się z 6 nieodebranymi połączeniami i pytanie czy pójdziemy gdzieś razem na śniadanie? nie byłem chętny... Później dowiedziałem się że jej facet wyjechał znowu za granice a ona ma do niego dojechać... Nie do końca pamiętam jak potoczyła się ta sytuacja ale osoba z która zacząłem się spotykać poczułem że to na pewno nie jest to i nie było sensu tak naprawdę tracić jej i swojego czasu. Kilka dni później przyjeżdżam po główną bohaterkę tematu i idziemy na spacer... wszystko się rozkręca, ona nie chce przyjeżdżać do mnie, więc zaczynamy zamawiać jedzenie na wynos i jeść w aucie (bo nie chce się publicznie pokazywać), jeździmy po restauracjach poza miastem, nagle spotykamy się w klubie ze znajomymi lądujemy u mnie w domu na sex, od tego momentu znowu zaczynamy spotykać się na filmy z sexem, romantyczne wieczory, powstaje bardzo bliska relacja... spotykamy sie praktycznie codziennie, ja przyjeżdżam codziennie do niej do pracy (kelnerka) ona prawie codziennie dzwoni o 21 do faceta mówiąc ze idzie już spać po czym odbieram ją z domu i jedziemy do mnie... i tak można powiedzieć dzień w dzień natomiast dalej strach przed wyjściami publicznymi... W pewnym momencie sytuacja się zmienia i zaczynamy pojawiać się bardziej publicznie ale nie wchodzimy w te miejsca razem - i to w klubach i w barach i restauracjach oraz na mieście. Relacja weszła na nawet wyższy poziom niż ostatnim razem, jest bardzo duża bliskość, pocałunki itp. W pewnym momencie jej facet z Holandii dostaje informacje ze ktoś ją ze mną zobaczył jak się całujemy itp. Dzwoni do niej z awanturą, ona wszystko mu (ponoć) mówi że się spotykamy, śpimy ze sobą ze ma mu coś za złe itp - HIT, facet jej to wybacza i mówi że ma do niego jak najszybciej przyjechać oraz się ze mną nie kontaktować... ona dzwoni i mówi mi wszystko, ma wyjazd za 6 dni, i każdy z tych 6 dni spędza ze mną... bez sexu, ewentualnie jakieś igraszki ręczne... mówi mi że nie jest pewna tego czy dobrze robi że bardzo chce jechać ale nie jest pewna czy to dobra decyzja... Ze zaczęła coś czuć itp... Mimo wszystko wyjeżdża, w podróży dzwoni do mnie 3 razy porozmawiać, opowiedzieć co się dzieje, ze dotarła na miejsce... później dzwoni do mnie na 2 minuty po czym oznajmia ze już musi kończyć (pojawił się jej facet)... Znowu zaczyna pisać do mnie, ja oświadczyłem iż jest mi jej bardzo brak i myślę, a na pytanie jak się ona czuję dostaję wiadomość - "sama nie wiem, mam mętlik - spędziłam ogółem ostatnio super 3 dni w Holandii ale mam mętlik i też tak myślę o Tobie, ja sama nie wiem co ja myślę i  co chce ale też myślę o Tobie wiec nie tylko Ty tak masz"...

Ogółem cała historia jest bardzo mocno streszczona, każdy mój znajomy powiedział że powinienem tą relacje już dawno uciąć i czuje że większość z Was powie mi to samo... Ja natomiast pierwszy raz od rozstania (czyli ponad 2 lat) wpadłem na osobę która była "idealna" dla mnie pod każdym względem... rozmowy, spędzania czasu, wspólnych pasji, bliskości, mógłbym wymieniać i wymieniać... Próbuję tylko zrozumieć kilka kwestii które po prostu nie dochodzą do mojej głowy...

1) wybaczanie jej faceta i wieczna chęć jej powrotu
2) skoro wróciła do niego dlaczego ciągle ciągnęła ją do mnie
3) powiedziała ze jest przy mnie bardzo szczęśliwa, mimo to wyjechała

wiem że nikt z Was nie ma na to konkretnej odpowiedzi oraz każdy funkcjonuje inaczej, aczkolwiek... pokochałem tą kobietę do tego stopnia że zastanawiam się nad tym czy tam nie pojechać... ona zaznaczyła mi że jeżeli jej ma nie wyjść z tym "ex" to musi się sama sparzyć i że też nie wie jak to będzie, bo nie jest tego pewna... Natomiast z relacji na facebook wydaje się że bawi się z nim bardzo dobrze - a ja czuję się mega słabo...

Generalnie sytuacja bardzo dziwna i toksyczna, nigdy w takim czymś nie tkwiłem... Mój poprzedni związek był całkowicie inny, natomiast przy tej nowej dziewczynie zobaczyłem że te wszystkie jej pozytywne cechy przykryły to co zawsze było dla mnie istotne u kobiety (wykształcenie, ambicje itp)...

Przeraża mnie tylko ta jej wiara że jej facet zmieni się i będzie taki "jak ja"... a sam doskonale wiem sam po sobie, że ludzie nie zmieniają się sad tym bardziej jak przez 10 lat byli tacy sami... i takich uczuć jak troska, bliskość, dobre słowo już się raczej nie da nauczyć...

PS: sorry za długość posta

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Typowa emocjonalna karuzela. Nie ciebie pierwszego i nie ostatniego na nią zabrała. A jej facet pracując w Niderlandach ją utrzymuje. Ale go wiecznie nie ma i coś ona z sobą począć musi.

3

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Jak dziewczyna postanowi być z tamtym, to będzie tęsknić za Tobą.
Jak postanowi być z Tobą, to będzie tęsknić za nim.
I chyba sama się z tego nie wyrwie. Ktoś musi postanowić iść bez niej przez życie.

4

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Bardziej się od niej uzależniłeś niż zakochałeś,  toksyczna relacja tak działa.
Okręciła Cię wokół palca, manipuluje a Ty jesz jej z ręki...żałosne.

Wręcz niewiarygodna jest ta historia, dwóch facetów tkwi w chorej relacji z jedną kobietą, a ta nimi kręci jak chce...

Przecież ona nigdy nie będzie Ci wierna, wygląda na borderkę, nimfomankę, nie łudź się, że z nią kiedykolwiek coś zbudujesz, jedynie mogła zrobić Ci taką wodę z mózgu, że nie będziesz w stanie być z inną kobietą.

5

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Dziewczyna bierze od każdego z dwóch mężczyzny co innego, każdy zaspokaja innej jej potrzeby.
Z Tobą ma świetny seks, doskonałą zabawę w klubach, jesteście na etapie uwodzenia się, motylki latają jak szalone.
Jej eks nie daje tego co Ty....więc jak myślisz, co jej zapewnia? wink

6

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Cała historia powinna się zakończyć w momencie, kiedy ona powiedziała, że nie jest gotowa na kolejny związek.

7

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Strasznie pokręcone ale pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy i nie obraz się to ona nie wie czego chce, nie dojrzała do żadnego poważnego związku a ty masz nadzieję na stabilizację z osobą, która nie jest warta tego.. przynajmniej na te chwilę. Dziewczyna niech się zastanowi nad priorytetami w życiu a ty się szanuj, bo dając jej to co ona oczekuje ( seks i pocieszenie i zaleczenie jej wyrzutów sumienia) tylko się wpakujesz w niezłe bagno.

8

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Aż dziw bierze że tak bardzo można sie nie szanować (oczywiście chodzi mi o ciebie)

9

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Dzięki za szybkie odpowiedzi i faktycznie może "uzależniłem" się od niej a raczej najbardziej chodzi o sfery łóżkowe, bo chyba jeszcze przez to ze nie byliśmy "oficjalnie" razem to dodawało pikanterii, dużej ostrości i wręcz wulgarności cielesnej która zarówno jej jak i mi się podobała... Zastanawia mnie tylko jedno - jakim cudem jej facet jest wstanie tak namieszać jej w głowie, rozumiem przyzwyczajenia (sam w tym kiedyś tkwiłem) natomiast on niema nic do zaoferowania i mówię całkowicie poważnie... Oprócz tego ona sama wspomniała że nie jest kompletnie osobą która patrzy materialnie na kogoś, nie działa na nią to jaki kto ma majątek i jakim autem jeździ... Wywnioskowałem tylko tyle że przez swoja sytuacje życiową i DDA jest zawieszona jakby w wieku małej dziewczynki, która właśnie tak jak ktoś z Was napisał "nie wie czego chce"... zdaję sobie sprawę że najlepszą opcją tutaj byłoby po prostu odpuścić ale jest "coś" czego nie potrafię do końca wytłumaczyć co powoduje że czuję do niej wielką chemie (a od rozstania z ex poznałem osobiście wiele kobiet i nigdy nie było to tak intensywne).

Odpowiedź na kilka cytatów :

"Jej eks nie daje tego co Ty....więc jak myślisz, co jej zapewnia?" - no właśnie, nadal nie wiem smile
"Cała historia powinna się zakończyć w momencie, kiedy ona powiedziała, że nie jest gotowa na kolejny związek." - zgadza się totalny "red flag" ale sam nie byłem gotowy
"Aż dziw bierze że tak bardzo można sie nie szanować (oczywiście chodzi mi o ciebie)" - przez cały ten okres kompletnie tak sie nie czułem ale moge zgodzić się że na tym "etapie" to sie pojawiło - jednak jest juz u swojego ex w kraju i z nim siedzi i sie dobrze bawi a ja mam "jakąś" nadzieje...+

10 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-01-03 00:05:02)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Oprócz tego ona sama wspomniała że nie jest kompletnie osobą która patrzy materialnie na kogoś, nie działa na nią to jaki kto ma majątek i jakim autem jeździ...

A świstak siedzi i zawija w te sreberka wink

Ratuj królewnę bo taka zagubiona....

11

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Dzięki za szybkie odpowiedzi i faktycznie może "uzależniłem" się od niej a raczej najbardziej chodzi o sfery łóżkowe, bo chyba jeszcze przez to ze nie byliśmy "oficjalnie" razem to dodawało pikanterii, dużej ostrości i wręcz wulgarności cielesnej która zarówno jej jak i mi się podobała... Zastanawia mnie tylko jedno - jakim cudem jej facet jest wstanie tak namieszać jej w głowie, rozumiem przyzwyczajenia (sam w tym kiedyś tkwiłem) natomiast on niema nic do zaoferowania i mówię całkowicie poważnie... Oprócz tego ona sama wspomniała że nie jest kompletnie osobą która patrzy materialnie na kogoś, nie działa na nią to jaki kto ma majątek i jakim autem jeździ... Wywnioskowałem tylko tyle że przez swoja sytuacje życiową i DDA jest zawieszona jakby w wieku małej dziewczynki, która właśnie tak jak ktoś z Was napisał "nie wie czego chce"... zdaję sobie sprawę że najlepszą opcją tutaj byłoby po prostu odpuścić ale jest "coś" czego nie potrafię do końca wytłumaczyć co powoduje że czuję do niej wielką chemie (a od rozstania z ex poznałem osobiście wiele kobiet i nigdy nie było to tak intensywne).

Odpowiedź na kilka cytatów :

"Jej eks nie daje tego co Ty....więc jak myślisz, co jej zapewnia?" - no właśnie, nadal nie wiem smile
"Cała historia powinna się zakończyć w momencie, kiedy ona powiedziała, że nie jest gotowa na kolejny związek." - zgadza się totalny "red flag" ale sam nie byłem gotowy
"Aż dziw bierze że tak bardzo można sie nie szanować (oczywiście chodzi mi o ciebie)" - przez cały ten okres kompletnie tak sie nie czułem ale moge zgodzić się że na tym "etapie" to sie pojawiło - jednak jest juz u swojego ex w kraju i z nim siedzi i sie dobrze bawi a ja mam "jakąś" nadzieje...+

Serce swoje, rozum swoję. Ale myślę, że ona już wybrała wyjeżdżając do eks a ty nie żyj wspomnieniami. Poboli i przestanie.

12

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Naiwnie wierzysz w każde jej słowo, a liczą się czyny nie słowa. Ona kłamie Ci w twarz. Jej facet może nawet nie wiedzieć o jej bujnym życiu erotycznym, tylko Tobie taki kit wcisnęła.
Nie licz na jej uczucie. Ale jak chcesz żyć w jej haremie, to Twój wybór.
Czekaj, aż z łaski swojej do Ciebie na chwilę wróci tongue Ona już zniszczyła Ci życie.

13

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Zastanawia mnie tylko jedno - jakim cudem jej facet jest wstanie tak namieszać jej w głowie, rozumiem przyzwyczajenia (sam w tym kiedyś tkwiłem) natomiast on niema nic do zaoferowania i mówię całkowicie poważnie...

vs

Timmy___ napisał/a:

(...) zdaję sobie sprawę że najlepszą opcją tutaj byłoby po prostu odpuścić ale jest "coś" czego nie potrafię do końca wytłumaczyć co powoduje że czuję do niej wielką chemie (a od rozstania z ex poznałem osobiście wiele kobiet i nigdy nie było to tak intensywne).

W tym miejscu właściwie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, co ją do niego przyciąga: to co Ciebie do niej. Ona też być może zdaje sobie sprawę, że powinna odpuścić, bo ją tamta relacja w jakiś sposób krzywdzi, ale ma z tym na tyle duży problem, że nie potrafi tego zrobić - emocjonalnie coś ją przy nim trzyma. I tak jak Ty nie rozumiesz dlaczego aż tak bardzo Cię do niej ciągnie, tak i ona dlaczego ciągnie ją do niego.

Moim zdaniem ona ma ogromny problem z emocjami, jest rozchwiana, kompletnie niedojrzała. Pakowanie się w taką relację, notabene zwyczajnie toksyczną, to niemal gwarancja na ciągłą niepewność i stres. Przez chwilę może było miło, ale na samym seksie związku się nie zbuduje, zaś na coś poważniejszego, głębszego nie licz, bo to nie ten typ kobiety.

14

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Kto z kim przestaje, takim się staje. Skoro to dziewczę to kurwiszcze, to kim ty Autorze wobec tego jesteś..?

15

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Przeczytaj Lolite Nabokova.
Jedyne co rozni Twoja sytuacje od Humberta to jej wiek biologiczny, ktory wyjmuje Cie spod paragrafu.

16

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Witajcie,

j po jakiś 3 tygodniach zadzwoniła do mnie o 5 rano z pytaniem co robię i czy może przyjść, bo ma ochotę na sex... Co się później okazało po południu powiedziała mi że jest jej strasznie źle bo dzień wcześniej pojawił się jej ex i ją uwiódł, no i wylądowali razem w łóżku. Przepraszała mnie itp, natomiast ja ku własnemu zdziwieniu powiedziałem jej ze tak naprawdę nic sobie nie obiecaliśmy i to jej decyzje aczkolwiek później zastanawiając się było mi z tym źle... No cóż powiedziała mi jednocześnie że powiedziała swojemu ex że się z kimś spotyka i przy okazji wypytał ją "co" robimy w łóżku...

Po takiej akcji już powinna Ci się zapalić tak wielka czerwona flaga jak na chińskim posągu Mao.
Co to znaczy "uwiódł" ją?
Raczej dała się "uwieść" po czym bzykanko.
A kac dopadł to dzwoni do Ciebie i oferuje bzykanko w ramach złagodzenia swojego sumienia wink bo przecież Ty o niczym nie wiedziałeś, zresztą co to za "nagroda" jak przedmuchał ją ex.

Daj spokój.
Może i ona jest interesująca dla Ciebie, ale w tej chwili zdecydowanie nie nadaje się do innej relacji niż seksy.

17 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-01-03 12:35:11)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

.

18

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:

.

Przeczytałem i zgadzam się z tym co napisałaś - tak, zdążyłem przeczytać.
Co prawda nie nazywałbym jej ku.wą bo co robi z własnym ciałem jej sprawa ale dziwie się takim jak autor że potrafią sobie w głowie robić sieczkę z powodu takich kobiet.

19 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-01-03 13:08:07)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
maku2 napisał/a:
ulle napisał/a:

.

Przeczytałem i zgadzam się z tym co napisałaś - tak, zdążyłem przeczytać.
Co prawda nie nazywałbym jej ku.wą bo co robi z własnym ciałem jej sprawa ale dziwie się takim jak autor że potrafią sobie w głowie robić sieczkę z powodu takich kobiet.

Myślę, że do tej pory mógł mieć średni albo słaby seks z kobietami, więc ta objawiła mu się jako ósmy cud świata, lubiła przemoc łóżkowa, codziennie zwarta i gotowa i pewnie czuł się przy niej jak super samiec.
Chyba na to właśnie poleciał.
Ten jej na stałe prawdopodobnie też nie może żyć bez seksu z nią i dlatego ta kobieta robi z tymi chłopami, co chce.

Może więc napiszę, że ona zachowuje się jak wiadomo kto, a nie wprost, że nią jest - zawsze to inaczej brzmi.
Chyba dlatego skasowałam ten wpis, bo też niespecjalnie podobało mi się, że tak napisałam na temat tej kobiety.

Do pewnego wieku chyba jest tak z większością mężczyzn, że lecą tylko na seks. Wiążą się z takimi, które w łóżku zrobią wszystko i tak oczadzeni faceci nie patrząc na inne sprawy.
Dopiero po ślubie okazuje się, że kupili byle co w ładnym opakowaniu.
Wulkan seksu zamienia się w łóżkowa kłodę, do roboty ma dwie lewe ręce i jedyne, co potrafi, to wyciągać łapę po kasę i gromadzić wokół siebie wianuszek adoratorów.
Mężczyźni dopiero z wiekiem zaczynają myśleć inaczej, chociaż niektórzy potrafią być jeszcze głupszymi niż za swoich młodych lat.
Tu mamy typowy przykład mężczyzny, który z powodu seksu z kobietą kompletnie traci głowę, godność i szacunek.
Ta kobieta też widzi to doskonałe i dlatego zrobiła sobie z niego zabawkę.

20

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:

Myślę, że do tej pory mógł mieć średni albo słaby seks z kobietami, więc ta objawiła mu się jako ósmy cud świata, lubiła przemoc łóżkowa, codziennie zwarta i gotowa i pewnie czuł się przy niej jak super samiec.

Myślę że jeśli już to "przemoc łóżkowa" bo co innego klaps w tyłek a podduszanie.

ulle napisał/a:

Ten jej na stałe prawdopodobnie też nie może żyć bez seksu z nią i dlatego ta kobieta robi z tymi chłopami, co chce.

Całkiem możliwe że on nie wie co ona robiła i robi - to że jej wybaczył autor wie od laluni a czy to prawda? A może zasłona dymna żeby nie przyszło mu do głowy aby z tamtym się skontaktować?

ulle napisał/a:

Do pewnego wieku chyba jest tak z większością mężczyzn, że lecą tylko na seks.

No wybacz ale na co maja polecieć? Poezja? Pieluchy? Że do śmierci?
I dziewczyny mają tak samo. Prawda?

ulle napisał/a:

Wiążą się z takimi, które w łóżku zrobią wszystko i tak oczadzeni faceci nie patrząc na inne sprawy.

Owszem ale to wada dwóch płci - tak, są tylko dwie.

ulle napisał/a:

Dopiero po ślubie okazuje się, że kupili byle co w ładnym opakowaniu.

Zgadza się - chleje, bije, zdradza itd.

ulle napisał/a:

Wulkan seksu zamienia się w łóżkowa kłodę, do roboty ma dwie lewe ręce i jedyne, co potrafi, to wyciągać łapę po kasę i gromadzić wokół siebie wianuszek adoratorów.

To prawda a wystarczy odpowiednio zareagować żeby tego uniknąć.
Chociaż w niektórych przypadkach tylko rozwód coś zmienia a właściwie kogoś - tylko tutaj padnie zarzut - czy na seksie opiera się małżeństwo? Ale to inny temat.

ulle napisał/a:

Mężczyźni dopiero z wiekiem zaczynają myśleć inaczej, chociaż niektórzy potrafią być jeszcze głupszymi niż za swoich młodych lat.

W takich sprawach nie widzę różnicy kobieta czy mężczyzna.

ulle napisał/a:

Tu mamy typowy przykład mężczyzny, który z powodu seksu z kobietą kompletnie traci głowę, godność i szacunek.

Owszem.

ulle napisał/a:

Ta kobieta też widzi to doskonałe i dlatego zrobiła sobie z niego zabawkę

Jej motywem może być chęć zemsty na swoim byłym/stałym, nie wiemy co było powodem rozstania.

21

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:
maku2 napisał/a:
ulle napisał/a:

.

Przeczytałem i zgadzam się z tym co napisałaś - tak, zdążyłem przeczytać.
Co prawda nie nazywałbym jej ku.wą bo co robi z własnym ciałem jej sprawa ale dziwie się takim jak autor że potrafią sobie w głowie robić sieczkę z powodu takich kobiet.

Myślę, że do tej pory mógł mieć średni albo słaby seks z kobietami, więc ta objawiła mu się jako ósmy cud świata, lubiła przemoc łóżkowa, codziennie zwarta i gotowa i pewnie czuł się przy niej jak super samiec.
Chyba na to właśnie poleciał.
Ten jej na stałe prawdopodobnie też nie może żyć bez seksu z nią i dlatego ta kobieta robi z tymi chłopami, co chce.

Może więc napiszę, że ona zachowuje się jak wiadomo kto, a nie wprost, że nią jest - zawsze to inaczej brzmi.
Chyba dlatego skasowałam ten wpis, bo też niespecjalnie podobało mi się, że tak napisałam na temat tej kobiety.

Do pewnego wieku chyba jest tak z większością mężczyzn, że lecą tylko na seks. Wiążą się z takimi, które w łóżku zrobią wszystko i tak oczadzeni faceci nie patrząc na inne sprawy.
Dopiero po ślubie okazuje się, że kupili byle co w ładnym opakowaniu.
Wulkan seksu zamienia się w łóżkowa kłodę, do roboty ma dwie lewe ręce i jedyne, co potrafi, to wyciągać łapę po kasę i gromadzić wokół siebie wianuszek adoratorów.
Mężczyźni dopiero z wiekiem zaczynają myśleć inaczej, chociaż niektórzy potrafią być jeszcze głupszymi niż za swoich młodych lat.
Tu mamy typowy przykład mężczyzny, który z powodu seksu z kobietą kompletnie traci głowę, godność i szacunek.
Ta kobieta też widzi to doskonałe i dlatego zrobiła sobie z niego zabawkę.

Pięknie napisane, dużo tutaj sensu i faktycznie trafnych słów... Co do sexu z moimi poprzednimi partnerkami to akurat nie do końca trafne, bo zawsze było on zwariowany... z nią natomiast był taki że niektórzy uznaliby to za gwałt, generalnie kobieta lubiąca BDSM (takich wcześniej nie miałem) oraz obsesją na punkcie robienia loda...

ale faktycznie na pewno kwestie łóżkowe przytłumiły wiele rzeczy, bo osoba nie jest do końca paradna życiowo i trzeba być przy niej na każdym kroku... No i faktycznie fajnie mogłoby być na początku ale z czasem podejrzewam że te kwestie zaczęłyby mi powoli sprawiać problemy... Fakt mam obsesje na punkcie łóżka, zawsze miałem a ona spełniała moje wszelkie fetysze co strasznie podbijało dopaminę... Teraz czuję się jak na odwyku...

Zaśmiejecie się ale naprawdę nadal nie rozumiem czemu tam pojechała... bo nie chodzi o pieniądze (mam lepiej płatną pracę w Polsce niż on)... powiedziała że chce zobaczyć czy on się zmieni ale kto robi takie ruchy... resztą ruch uprawiania ze mną sexu przez ostatnie 2 miesiące przed wyjazdem do faceta jest tutaj też w punkt - po co?

22

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
maku2 napisał/a:
ulle napisał/a:

Myślę, że do tej pory mógł mieć średni albo słaby seks z kobietami, więc ta objawiła mu się jako ósmy cud świata, lubiła przemoc łóżkowa, codziennie zwarta i gotowa i pewnie czuł się przy niej jak super samiec.

Myślę że jeśli już to "przemoc łóżkowa" bo co innego klaps w tyłek a podduszanie.

ulle napisał/a:

Ten jej na stałe prawdopodobnie też nie może żyć bez seksu z nią i dlatego ta kobieta robi z tymi chłopami, co chce.

Całkiem możliwe że on nie wie co ona robiła i robi - to że jej wybaczył autor wie od laluni a czy to prawda? A może zasłona dymna żeby nie przyszło mu do głowy aby z tamtym się skontaktować?

ulle napisał/a:

Do pewnego wieku chyba jest tak z większością mężczyzn, że lecą tylko na seks.

No wybacz ale na co maja polecieć? Poezja? Pieluchy? Że do śmierci?
I dziewczyny mają tak samo. Prawda?

ulle napisał/a:

Wiążą się z takimi, które w łóżku zrobią wszystko i tak oczadzeni faceci nie patrząc na inne sprawy.

Owszem ale to wada dwóch płci - tak, są tylko dwie.

ulle napisał/a:

Dopiero po ślubie okazuje się, że kupili byle co w ładnym opakowaniu.

Zgadza się - chleje, bije, zdradza itd.

ulle napisał/a:

Wulkan seksu zamienia się w łóżkowa kłodę, do roboty ma dwie lewe ręce i jedyne, co potrafi, to wyciągać łapę po kasę i gromadzić wokół siebie wianuszek adoratorów.

To prawda a wystarczy odpowiednio zareagować żeby tego uniknąć.
Chociaż w niektórych przypadkach tylko rozwód coś zmienia a właściwie kogoś - tylko tutaj padnie zarzut - czy na seksie opiera się małżeństwo? Ale to inny temat.

ulle napisał/a:

Mężczyźni dopiero z wiekiem zaczynają myśleć inaczej, chociaż niektórzy potrafią być jeszcze głupszymi niż za swoich młodych lat.

W takich sprawach nie widzę różnicy kobieta czy mężczyzna.

ulle napisał/a:

Tu mamy typowy przykład mężczyzny, który z powodu seksu z kobietą kompletnie traci głowę, godność i szacunek.

Owszem.

ulle napisał/a:

Ta kobieta też widzi to doskonałe i dlatego zrobiła sobie z niego zabawkę

Jej motywem może być chęć zemsty na swoim byłym/stałym, nie wiemy co było powodem rozstania.

to nie klaps... to bardziej podduszenie, bicie po twarzy, gryzienie do siniaków, nie mówiąc o squirtowaniu i wkładaniu palców do samego gardła oraz fistingu - wiem dla wielu może być to okropne ale też podniecające - przynajmniej w tej sytuacji było... a raczej mało która z moich partnerek chciałaby mieć palce w gardle (nie mówie o paluszku w ustach) albo dostać po twarzy - a u niej czułem że tego chce smile 

ja do dziś nie wiem czemu sie rozstali... ponoć chodziło o kłótnie które zaczęły się pojawiać... ale faktem jest to że na 100% jej facet ściągnął ją bo brak mu było sexu, nie wydaje mi się że było to z powodu miłości czy braku jej osoby... w końcu wyjechał i miał ją lekko w dupie - a jak dowiedział się co z nią wyczyniam (ponoć) to nie zareagował w taki sposób jak zareagowałaby większość mężczyzn (w tym ja) i dalej chciał ją u siebie.

Generalnie ja nazwałbym to wszystko "powalonym" romansem, bo tak mozna byliby to zakwalifikować aczkolwiek jedyną niezrozumiałą jest powrót z "lepszego" na stare śmieci...

23

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Czy Ty chcesz ją tylko bzykać?
Bo jak nie to po czymś takim

Timmy___ napisał/a:

... powiedziała że chce zobaczyć czy on się zmieni ale kto robi takie ruchy...

to bym sobie ją odpuścił.

24 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-03 14:41:07)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Generalnie ja nazwałbym to wszystko "powalonym" romansem, bo tak mozna byliby to zakwalifikować aczkolwiek jedyną niezrozumiałą jest powrót z "lepszego" na stare śmieci...

Jeżeli dziewczyna jest nałogowcem i on to jest to jak najbladziej zrozumiałe
między nim jest mnóstwo powiązań bardzo szczególnych o których po prostu nie wiesz
dotyczy to głównie tego w jaki sposób każde z nich razem i osobno się nakręca
wielu nałogowców potrzebuje bazy czegoś co niby zna i kontroluje w czym ma poczucie złudzenie posiadania władzy a jak dziewczę ma zajawki na BDSM to on pewnie też
w tym jest wiele możliwości wariantów zachowań oscylujących na granicy uzależnienia od seksu i emocjonalnego
to intryguje ,Ty jesteś byłeś elementem gry między nimi
jesteś Toyboy dla niej z mniejszym dramatem
on jest oprócz seksu dyżurnym większym dramatem obaj stanowicie coś jak system uzupełniający niby w pokręconej równowadze w kręceniu się w koło niej .
Niezły numer z niej z zastrzeżeniem że moja "diagnoza" nałogowości i uzależnienia nie musi być jedynie słuszna,wydaje się jednak że te wasze relacje są toksyczne 
Trochę Cię wytelepie ten odwyk od niej, jeżeli się zdecydowałeś odciąć ,niestety nawet przyjaźń z nią i jakakolwiek forma znajomości może być dla Ciebie mocno szkodliwa ,dla niej z resztą też tyle że ona jest przystosowana lepiej do takiego życia złudzeniami

25

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Wiem ze może być to niedorzeczne... ale mimo tego wszystkiego co większość myśli (sex) było tutaj wiele innych elementów które nas do siebie zbliżały.

Jak była sama
pocałunki, chodzenie za rękę, wspólne wyjścia, spotkania z moimi znajomymi i jej kuzynostwem, chodzenie po restauracjach, plażowanie, oglądanie filmów, noce przy winie i filmach, spędzanie razem wieczorów, zachodów słońca, można wymieniać i wymieniać... ale oprócz sexu było w w tej relacji coś tak niesamowitego - czułem się przy niej szczęśliwy, jak się z nią widziałem to moje wszystkie zmartwienia znikały, nie martwiłem się o prace, zdrowie itp zapominałem o wszystkim innym.

Po powrocie do faceta
praktycznie to co poprzednio ale ukrywanie się w restauracjach poza miastem, spotkania tylko u mnie w domu, sex wszedł na inny level - bardziej emocjonalny (dotyk, bliskość, całowanie, przytulanie a nie tylko hard jak poprzednio), zaczęła się pojawiać chemia taka że ona czuła się przy mnie bardzo spokojna, przytulała się do mnie żeby się uspokoić i wiele czynników.

Wiem, wiem... nie było tu nic o sprzątaniu, praniu, gotowaniu bo nie mieszkaliśmy razem dopiero się spotykaliśmy i to dosyć długo bo jakieś 7 miesięcy. Ogółem rzecz biorąc jestem poważną osobą i patrząc racjonalnie z boku na ten cały temat wiem że powinienem odpuścić i zapomnieć smile ALE... tak jak mówiłem po rozstaniu przez ponad 2 lata (bliżej 3) naprawdę nie trafiłem na taką osobę, a było tych kobiet bardzo wiele i z żadną nie miałem takiej chemii i pociągu i emocji...

A może to również ze mną jest problem i mam obsesje na punkcie sexu? Z tym że pozostałe cechy życiowe są u mnie raczej w normie, bo z byłą partnerką można powiedzieć że byliśmy jak stare małżeństwo big_smile

26

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

"oprócz sexu było w w tej relacji coś tak niesamowitego - czułem się przy niej szczęśliwy, jak się z nią widziałem to moje wszystkie zmartwienia znikały, nie martwiłem się o prace, zdrowie itp zapominałem o wszystkim innym."

Czyli to niezdrowy objaw toksycznej miłości mimo wszystko. Nie masz pojęcia jaką krzywdę sobie robisz.

27

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

Wiem ze może być to niedorzeczne... ale mimo tego wszystkiego co większość myśli (sex) było tutaj wiele innych elementów które nas do siebie zbliżały.

Jak była sama
pocałunki, chodzenie za rękę, wspólne wyjścia, spotkania z moimi znajomymi i jej kuzynostwem, chodzenie po restauracjach, plażowanie, oglądanie filmów, noce przy winie i filmach, spędzanie razem wieczorów, zachodów słońca, można wymieniać i wymieniać... ale oprócz sexu było w w tej relacji coś tak niesamowitego - czułem się przy niej szczęśliwy, jak się z nią widziałem to moje wszystkie zmartwienia znikały, nie martwiłem się o prace, zdrowie itp zapominałem o wszystkim innym.

Po powrocie do faceta
praktycznie to co poprzednio ale ukrywanie się w restauracjach poza miastem, spotkania tylko u mnie w domu, sex wszedł na inny level - bardziej emocjonalny (dotyk, bliskość, całowanie, przytulanie a nie tylko hard jak poprzednio), zaczęła się pojawiać chemia taka że ona czuła się przy mnie bardzo spokojna, przytulała się do mnie żeby się uspokoić i wiele czynników.

Wiem, wiem... nie było tu nic o sprzątaniu, praniu, gotowaniu bo nie mieszkaliśmy razem dopiero się spotykaliśmy i to dosyć długo bo jakieś 7 miesięcy. Ogółem rzecz biorąc jestem poważną osobą i patrząc racjonalnie z boku na ten cały temat wiem że powinienem odpuścić i zapomnieć smile ALE... tak jak mówiłem po rozstaniu przez ponad 2 lata (bliżej 3) naprawdę nie trafiłem na taką osobę, a było tych kobiet bardzo wiele i z żadną nie miałem takiej chemii i pociągu i emocji...

A może to również ze mną jest problem i mam obsesje na punkcie sexu? Z tym że pozostałe cechy życiowe są u mnie raczej w normie, bo z byłą partnerką można powiedzieć że byliśmy jak stare małżeństwo big_smile


Bardzo fajnie, że zbliżało was wiele innych rzeczy niż seks, tylko że ją też zbliża do jej ex wink

Otrzeźwij trochę umysł, próbujesz zracjonalizować sobie związek z kobietą która w tym samym czasie potrafi "uwieść" się z byłym i dać mu poruchać - przepraszam, ale nie da się tego obronić.

28 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-03 17:10:33)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

.

29 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-01-03 17:42:50)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Autorze, dla własnego dobra powinieneś odciąć się od niej, ponieważ ona związana jest z tym swoim facetem dość mocno. Musi bardzo jej na nim zależeć, skoro rzuciła wszystko i pojechała do niego. Może w łóżku on jest jej panem, może ja tłucze, a ona jako uległa robi za jego niewolnice?
Nie znam się za bardzo na tych sprawach, ale kto wie czy właśnie na tym polu pies nie jest pogrzebany?
On jest jakby jej właścicielem?
Coś w tym stylu?
Nie pchaj się w te klimaty, bo nic Ci z tego nie przyjdzie, jeśli nawet mu ją odbijesz.
Odbijesz ja jednak tylko na chwilę, bo ona i tak będzie ciągnęła do dominanta.
Ciekawe czy ona w ogóle pracuje, czym zajmuje się na co dzień, skoro mogła pozwolić sobie tak z dnia na dzień na wyjazd za granicę i to na dodatek do kogoś na sępa.
Nieciekawe towarzystwo.
Żebyś jeszcze nie dostał gdzieś po głowie za jakimś winklem
Jeśli tamten jest sadysta, to raczej będzie ją przy sobie za wszelką cenę trzymał, bo takich kobiet jak ona nie spotyka się zbyt często.
Jesteś więc i dalej byłbyś tylko boczniakuem.
Gdy wróciła do niego dalej spotykała się z Tobą, ale już na innych zasadach, bo w tajemnicy.
Pomyśl więc logicznie który z Was jest dla niej priorytetem? Na pewno nie Ty.
Tam, między tą dwójka są tak silne więzi, bez znaczenia czy chore, czy zdrowe, liczy się tylko to, że ona mentalnie należy do tego drugiego, a tamten ma nad nią władze i wie, że nawet jeśli na chwilę ona spuści mu się z łańcucha, to wystarczy, że on wyciągnie po nią łapę i ona za nim pójdzie.
To chora para.
Trzymaj się od tych ludzi z daleka, a pomysł z wyjazdem do nich wybij sobie z głowy, ponieważ tylko byś się poniżył i ośmieszył.
Doczytałam, że jest kelnerką.

30

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:

Autorze, dla własnego dobra powinieneś odciąć się od niej, ponieważ ona związana jest z tym swoim facetem dość mocno. Musi bardzo jej na nim zależeć, skoro rzuciła wszystko i pojechała do niego. Może w łóżku on jest jej panem, może ja tłucze, a ona jako uległa robi za jego niewolnice?
Nie znam się za bardzo na tych sprawach, ale kto wie czy właśnie na tym polu pies nie jest pogrzebany?
On jest jakby jej właścicielem?
Coś w tym stylu?
Nie pchaj się w te klimaty, bo nic Ci z tego nie przyjdzie, jeśli nawet mu ją odbijesz.
Odbijesz ja jednak tylko na chwilę, bo ona i tak będzie ciągnęła do dominanta.
Ciekawe czy ona w ogóle pracuje, czym zajmuje się na co dzień, skoro mogła pozwolić sobie tak z dnia na dzień na wyjazd za granicę i to na dodatek do kogoś na sępa.
Nieciekawe towarzystwo.
Żebyś jeszcze nie dostał gdzieś po głowie za jakimś winklem
Jeśli tamten jest sadysta, to raczej będzie ją przy sobie za wszelką cenę trzymał, bo takich kobiet jak ona nie spotyka się zbyt często.
Jesteś więc i dalej byłbyś tylko boczniakuem.
Gdy wróciła do niego dalej spotykała się z Tobą, ale już na innych zasadach, bo w tajemnicy.
Pomyśl więc logicznie który z Was jest dla niej priorytetem? Na pewno nie Ty.
Tam, między tą dwójka są tak silne więzi, bez znaczenia czy chore, czy zdrowe, liczy się tylko to, że ona mentalnie należy do tego drugiego, a tamten ma nad nią władze i wie, że nawet jeśli na chwilę ona spuści mu się z łańcucha, to wystarczy, że on wyciągnie po nią łapę i ona za nim pójdzie.
To chora para.
Trzymaj się od tych ludzi z daleka, a pomysł z wyjazdem do nich wybij sobie z głowy, ponieważ tylko byś się poniżył i ośmieszył.
Doczytałam, że jest kelnerką.

Jak zwykle świetnie napisane Ulle.
Od siebie dodam tylko jeszcze jedna rzecz.

Odpowiadając na twoje pytanie:
Tak z tobą też jest spory problem, i nie chodzi mi o sex.
Nikt, posiadający kręgosłup moralny nie bierze sie za zajętą kobietę, i nie próbuje "odbijać" ja innemu samcowi.
Jest to w istocie zawsze  pretensjonalne i żałosne.
I takie jest twoje zachowanie w całej tej historii: pretensjonalne i żałosne.

31 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-01-03 19:27:16)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Szeptuch, bo tu od tej pary ewidentnie capi i to na kilometr.
Tamci ludzie są ze sobą już dekadę, ani nie ma z tego małżeństwa, ani dzieci, czyli rodziny, a głównym przesłaniem ich układu jest parzyć się na każdym kroku.
Świetna perspektywa dla kobiety albo dla kogoś, kto przez przypadek natnie się na te dwójkę. To jakby wchodzić między wódkę a zakąskę, szukanie kłopotów, tylko po to, żeby przez chwilę ulżyć sobie z krzyża.
Nie wiadomo, jak często tamci dwoje zrywają ze sobą, a potem wracają, jednak jest między nimi jakaś walka o coś.
Może ta kobieta zaczęła czuć wolę bożą i ma parcie na dziecko, na założenie rodziny, a ten jej facet ani myśli żenić się z nią?
Może ona na taką jego zmianę czeka?
Zerwała z nim w nadziei, że chłop się otrząśnie i szybko się z nią ożeni?
W końcu po dekadzie wypadałoby coś postanowić.
Tymczasem przybłąkał się autor, który pasuje do tej dwójki jak kwiatek do chłopskiego kożucha.
Autorze, może i masz szmyrgla na punkcie seksu, jednak tak naprawdę masz poważniejszy problem, bo nie idzie Cię obrazić.
Kłania się więc poczucie własnej wartości i szacunek do samego siebie.

32

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Szeptuch napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorze, dla własnego dobra powinieneś odciąć się od niej, ponieważ ona związana jest z tym swoim facetem dość mocno. Musi bardzo jej na nim zależeć, skoro rzuciła wszystko i pojechała do niego. Może w łóżku on jest jej panem, może ja tłucze, a ona jako uległa robi za jego niewolnice?
Nie znam się za bardzo na tych sprawach, ale kto wie czy właśnie na tym polu pies nie jest pogrzebany?
On jest jakby jej właścicielem?
Coś w tym stylu?
Nie pchaj się w te klimaty, bo nic Ci z tego nie przyjdzie, jeśli nawet mu ją odbijesz.
Odbijesz ja jednak tylko na chwilę, bo ona i tak będzie ciągnęła do dominanta.
Ciekawe czy ona w ogóle pracuje, czym zajmuje się na co dzień, skoro mogła pozwolić sobie tak z dnia na dzień na wyjazd za granicę i to na dodatek do kogoś na sępa.
Nieciekawe towarzystwo.
Żebyś jeszcze nie dostał gdzieś po głowie za jakimś winklem
Jeśli tamten jest sadysta, to raczej będzie ją przy sobie za wszelką cenę trzymał, bo takich kobiet jak ona nie spotyka się zbyt często.
Jesteś więc i dalej byłbyś tylko boczniakuem.
Gdy wróciła do niego dalej spotykała się z Tobą, ale już na innych zasadach, bo w tajemnicy.
Pomyśl więc logicznie który z Was jest dla niej priorytetem? Na pewno nie Ty.
Tam, między tą dwójka są tak silne więzi, bez znaczenia czy chore, czy zdrowe, liczy się tylko to, że ona mentalnie należy do tego drugiego, a tamten ma nad nią władze i wie, że nawet jeśli na chwilę ona spuści mu się z łańcucha, to wystarczy, że on wyciągnie po nią łapę i ona za nim pójdzie.
To chora para.
Trzymaj się od tych ludzi z daleka, a pomysł z wyjazdem do nich wybij sobie z głowy, ponieważ tylko byś się poniżył i ośmieszył.
Doczytałam, że jest kelnerką.

Jak zwykle świetnie napisane Ulle.
Od siebie dodam tylko jeszcze jedna rzecz.

Odpowiadając na twoje pytanie:
Tak z tobą też jest spory problem, i nie chodzi mi o sex.
Nikt, posiadający kręgosłup moralny nie bierze sie za zajętą kobietę, i nie próbuje "odbijać" ja innemu samcowi.
Jest to w istocie zawsze  pretensjonalne i żałosne.
I takie jest twoje zachowanie w całej tej historii: pretensjonalne i żałosne.

to nie do końca tak... jak się spotykaliśmy pojawił się on, jak już byli razem to znowu na siebie wpadliśmy - czy ja tak naprawdę robiłem coś złego? ja nikogo nie oszukiwałem, no chybna że w typ wypadku samego siebie... Tak zgadzam się z Twoim jak i poprzednimi komentarzami - na tym etapie kiedy ona już wyjechała do swojego faceta a ja za nią tęsknie i ją idealizuje tutaj zachowuje się żałośnie i trzeba chyba się ogarnąć... sytuacja jest bardzo świeża, bo ona wyjechała 5 dni temu, a ja byłem po prostu ciekaw waszej opinii - za co dziekuje i pozdrawiam

33

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:

Szeptuch, bo tu od tej pary ewidentnie capi i to na kilometr.
Tamci ludzie są ze sobą już dekadę, ani nie ma z tego małżeństwa, ani dzieci, czyli rodziny, a głównym przesłaniem ich układu jest parzyć się na każdym kroku.
Świetna perspektywa dla kobiety albo dla kogoś, kto przez przypadek natnie się na te dwójkę. To jakby wchodzić między wódkę a zakąskę, szukanie kłopotów, tylko po to, żeby przez chwilę ulżyć sobie z krzyża.
Nie wiadomo, jak często tamci dwoje zrywają ze sobą, a potem wracają, jednak jest między nimi jakaś walka o coś.
Może ta kobieta zaczęła czuć wolę bożą i ma parcie na dziecko, na założenie rodziny, a ten jej facet ani myśli żenić się z nią?
Może ona na taką jego zmianę czeka?
Zerwała z nim w nadziei, że chłop się otrząśnie i szybko się z nią ożeni?
W końcu po dekadzie wypadałoby coś postanowić.
Tymczasem przybłąkał się autor, który pasuje do tej dwójki jak kwiatek do chłopskiego kożucha.
Autorze, może i masz szmyrgla na punkcie seksu, jednak tak naprawdę masz poważniejszy problem, bo nie idzie Cię obrazić.
Kłania się więc poczucie własnej wartości i szacunek do samego siebie.

Mi również podobają się Twoje posty są bardzo dosadne i trafne mimo że nie rozpisałem się co do wszystkich szczegółów. Niema dzieci bo "ona" nie chce dzieci, ewentualnie adoptowanie kiedyś w przyszłości. Niema ślubu, bo ona nie chce ślubu - jak to powiedziała ewentualnie u wróżki / szamana. Niema mieszkania, bo tą całą dekadę "oszczędzają" na mieszkanie. Niema zwierząt, bo jak mi powiedziała facet nie chciał psa do puki nie będzie własnego domu... i tak żyją ze sobą już 1/3 swojego żywota w takiej "sielance"... Jak często zrywają ze sobą? to było pierwsze tak długie zerwanie i podejrzewam że gdyby nie to ze poszła ze mną do łóżka to byliby razem już od 6 miesięcy. Co do wcześniejszych sytuacji z tego co opowiadała rozstań było już dziesiątki ale krótkie, tygodniowe/ dwu-tygodniowe ale wtedy mieszkali wśród rodziny a nie na "obczyźnie".

Zgadza się jeżeli chodzi o osobowość i charakter to nie do końca tutaj pasuje, jestem wykształconą osobą która pracuje na wysokim stanowisku, miałem zawsze poukładane życie, hobby, pasje aż trafiłem na "nią" i poczułem się znowu jak bym miał 18 lat... tak dosłownie, 18 lat smile bardzo przyjemne uczucie znowu pobujać chociaż chwile w obłokach.

A z tą obrazą trafiłaś w punkt, to chyba moja wada albo zaleta? zależy jak na to patrzeć ale jestem cierpliwy ponad wszystko, nie obrażam się i ciężko wyprowadzić mnie z równowagi... w zasadzie to jest jedna z cech która podobała się "jej", bo jej facet z kolei chyba jest furiatem...

Szacunek tak, masz jak najbardziej racje przez tą całą chemie i sytuacje zapomniałem o samym sobie i naprawdę sam się sobie dziwie że "ona" tak na mnie zadziałała... chociaż gdzieś w głębi serca (bo przez ten organ ten szacunek do siebie zniknął) myślę że jednak to nie było aż takie płytkie i że te wszystkie dobre chwile zostawiły na "niej" ślady... może kiedyś zrozumie że straciła coś bardziej wartościowego niż długoletni związek z przymusu.

34

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Właśnie o to mi chodzi, cały czas oszukujesz sam siebie.
Widać że nie jesteś ani głupim, ani złym człowiekiem.
Masz szanse na dobra kochająca tylko ciebie i wierną kobietę.
Po co ci to wszystko?
Te emocjonalne wzloty i upadki?
Dajesz się poniżać, i poniżasz sam siebie.
Uważasz że osoba która kocha,traktowała by cie w ten sposób?
Twoje zachowanie świadczy,że ty nie za bardzo kochasz sam siebie, bo inaczej nie dał byś się tak traktować.
Pomyśl gdzie cie zaprowadzi ta droga która obrałeś?
Co cie czeka na końcu?
Wierna partnera która będzie cie  kochać w zdrowiu i chorobie?
Czy kobieta która zastawi cie,gdy tamten zagwiżdże?
Szanuj sie człowieku,bo nikt cie szanował nie będzie.
Zwłaszcza kobieta.

35

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

"... może kiedyś zrozumie że straciła coś bardziej wartościowego niż długoletni związek z przymusu."

A kto Ci powiedział, że ona jest z nim z przymusu... Ona chce z nim być i tyle...

Jeden facet opisywał, że też był tak toksycznie zakochany /to moja ocena/w nimfomance, że ją wręcz więził w domu, a i tak znalazła sposób, żeby się wyrwać na seks do klubu... mimo to nie potrafił odpuścić, tak miał zlasowany mózg...
Tobie też to grozi, jak się nie ogarniesz i nie wyrzucisz na dobre jej ze swojego życia.

36 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-03 21:09:34)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Pisanie tyle o seksie rozmywa problem,  moim zdaniem.
Co ma do rzeczy jaki kto lubi seks?
Problem w tym, że dziewczyna wybrała innego i trzeba się z tym pogodzić i tyle.
Nieważne czy autor ocenia tamtego jako mniej wartościowego od siebie.
Wróciła do exa, a autorowi dała seks na przeprosiny i good bye.
Na plus: lepiej poznałeś siebie, wiesz czego chcesz od kobiety: nie daj sobie wmówić  że takiej co biega że ścierką do kurzu, bo szczęśliwy z nią nie będziesz.

37

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Ela210 napisał/a:

Pisanie tyle o seksie rozmywa problem,  moim zdaniem.
Co ma do rzeczy jaki kto lubi seks?

Może mieć do rzeczy jeżeli to lubi nie jest takim "zwykłym "lubi tylko ktoś już  musi chcieć lubić
granica pomiędzy tym to ciężka sprawa do rozpoznania
wtedy sprawy się komplikują i mają nie najlepszy wpływ jeżeli się w to człek wikła i brnie

38

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
wieka napisał/a:

Przecież ona nigdy nie będzie Ci wierna, wygląda na borderkę, nimfomankę, nie łudź się, że z nią kiedykolwiek coś zbudujesz, jedynie mogła zrobić Ci taką wodę z mózgu, że nie będziesz w stanie być z inną kobietą.

Autorze, poczytaj o kobietach z borderline.
I UCIEKAJ ...

39

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Pisanie tyle o seksie rozmywa problem,  moim zdaniem.
Co ma do rzeczy jaki kto lubi seks?

Może mieć do rzeczy jeżeli to lubi nie jest takim "zwykłym "lubi tylko ktoś już  musi chcieć lubić
granica pomiędzy tym to ciężka sprawa do rozpoznania
wtedy sprawy się komplikują i mają nie najlepszy wpływ jeżeli się w to człek wikła i brnie


Mnie się wydaje, że podejście do seksu jest w tym konkretnym przypadku clou. De facto autora i tę dziewczynę niewiele więcej, jeśli cokolwiek, łączy poza seksem. A seks bywa uzależniający i przesłaniający wszelkie inne aspekty, co widać na załączonym obrazku :-D

40 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-03 22:40:38)

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
MagdaLena1111 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Pisanie tyle o seksie rozmywa problem,  moim zdaniem.
Co ma do rzeczy jaki kto lubi seks?

Może mieć do rzeczy jeżeli to lubi nie jest takim "zwykłym "lubi tylko ktoś już  musi chcieć lubić
granica pomiędzy tym to ciężka sprawa do rozpoznania
wtedy sprawy się komplikują i mają nie najlepszy wpływ jeżeli się w to człek wikła i brnie


Mnie się wydaje, że podejście do seksu jest w tym konkretnym przypadku clou. De facto autora i tę dziewczynę niewiele więcej, jeśli cokolwiek, łączy poza seksem. A seks bywa uzależniający i przesłaniający wszelkie inne aspekty, co widać na załączonym obrazku :-D

Po za tym jak dla mnie nie istnieje "hermetyczny"" kliniczny" "gimnastyczno akrobatyczny" SAM  seks nawet takie coś jak masturbacja za pomocą cudzego ciała zawiera w sobie emocje uczucia otoczkę atmosferę regulacje elementy bliskości czułości etc

41

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
paslawek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Może mieć do rzeczy jeżeli to lubi nie jest takim "zwykłym "lubi tylko ktoś już  musi chcieć lubić
granica pomiędzy tym to ciężka sprawa do rozpoznania
wtedy sprawy się komplikują i mają nie najlepszy wpływ jeżeli się w to człek wikła i brnie


Mnie się wydaje, że podejście do seksu jest w tym konkretnym przypadku clou. De facto autora i tę dziewczynę niewiele więcej, jeśli cokolwiek, łączy poza seksem. A seks bywa uzależniający i przesłaniający wszelkie inne aspekty, co widać na załączonym obrazku :-D

Po za tym jak dla mnie nie istnieje "hermetyczny"" kliniczny" "gimnastyczno akrobatyczny" SAM  seks nawet takie coś jak masturbacja za pomocą cudzego ciała zawiera w sobie emocje uczucia otoczkę atmosferę regulacje elementy bliskości czułości etc

Trudno powiedzieć, co kto ma w głowie i co komu w duszy gra.
Doprawdy, mam problem, żeby wyobrazić sobie emocjonalno-uczuciową otoczkę, szczególną atmosferę i spontaniczną czułość w masturbacji ludzkim ciałem, jakim jest wg mnie prostytucja. Ale nie wykluczam, że sobie klienci prostytutek mogą dopowiadać w głowie cokolwiek.
Ale tutaj to inna historia, bo jest wzajemność i niewymuszona seksualna poufałość, może jeszcze jakieś dzielenie się odczuciami, więc tworzy się poczucie bliskości.

42

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Czasem pisze aż za bardzo dosadnie - dzisiaj tak do Ciebie napisałam, bo wyobraziłam sobie Twoja sytuację i troszkę się wkurzyłam, jak zwykle na głupotę ludzką sprawczynie wszelakich kłopotów, które człowiek sam sobie funduje.
Potem wykasowalam jednak swój post, nie wiem  czy zdążyłeś go przeczytać.
Tak sądziłam, że jesteś wykształcony i raczej nie jesteś zwykłym szaraczkiem, bo wystarczyło tylko rzucić okiem na sposób, w jaki piszesz i to Twoje stwierdzenie, że aż sam sobie się dziwisz, bo przy niej po raz pierwszy w życiu nie zwracaled uwagi na wykształcenie i poziom intelektualny wybranej kobiety.
Wiedziałam więc, że ta znajomość to dla Ciebie coś w rodzaju egzotyki, czegoś innego, świata którego do tej pory nie znałeś, jednak pociągnęło Cię do tego wszystkiego, jak czasem potrafi zafascynować ohyda i brzydota.
Nagle poczułeś się tak, jakbyś znowu był młodym i świeżo wyklutym z jaja młodym chłopaczkiem.
Ty i kelnerka - tak, to mogło Cię pociągnąć, bo przy niej nie musiałeś na nic się nie wysilać, mogłeś dać z siebie minimum swoich możliwości, a ona i tak goofno by z tego rozumiała.
Jej świat to twardy chłop, który zerznie ją, aż jej galy wyjdą z wrażenia, nabluzga na nią, gwizdnie albo klasnie jak to na kelnerkę, a ona wtedy poczuje chłopa.
Zero finezji i wyrafinowania - ostre rżnięcie wśród różnych płynie fizjologicznych na wyrku.
To Ciebie pociągnęło.
Z tego, co napisałeś wynika, że zacząłeś znajomość z nią, gdy ona niby była wolna.
No to teraz widzisz, jaka była wolna.

Może Ela ma rację, że nie powinieneś wiązać się z kobietą, która będzie krzątała się po domu ze szmatką do wycierania kurzu, lecz raczej celować w kogoś, kto jest jednak troszkę bardziej interesujący.
Może i tak, jednak ja uważam, że nie ma nic złego w tym, żeby kobieta trzymała się domu i kochała dbanie o rodzinę i o dom, a przy okazji miała szersze horyzonty myślowe i była naprawdę bardzo inspirująca osobą.
Wszystko w umiarze i z głową.
Nie ma niczego złego w tym, jeśli mężczyzna zwiąże się z normalnie i życiowo myśląca  kobietą, mądra i przytomna na umyśle. Lepiej mieć mądra żonę niż słodka idiotkę albo zepsuta do szpiku kości babę, dobra jedynie do łóżka.

W sumie to nawet nie wiem czy szukasz kobiety do poważnego związku i budowania z nią w przyszłości rodziny, czy zwykłego ruchadelka.
Jeśli to drugie, to ta kelnerka mogłaby być dobra, jednak niepotrzebnie zaangażowałes się uczuciowo.
Troszkę teraz pocierpisz.
A wystarczyło tylko uważnie słuchać tego, co ona do Ciebie mówi i już byś wiedział, z kim masz do czynienia.
Ona nie chce mieć dziecka, a jeśli już coś jej w przyszłości odbije, to najwyżej zaadoptuje.
Nie chcę wyjść za mąż, bo ona woli być wolnym ptakiem tak, jak ten jej chłop.
Zwierzaka też nie przygarnie itd, itd
Jednym słowem ona mówiła Ci prawie wprost " nie nadaje się do życia rodzinnego, nie nadaje się do związku, bo jedyne, co mnie interesuje, to bzykanie się z chłopami'
kobieta po 30-tce, naprawdę rzadko spotykane indywiduum.
Idealny materiał do związku, jeszcze z ciągnącym się za nią ogonem.
Następna rzecz - napisałeś, że ona wybrała gorszego od Ciebie i że kiedyś będzie tego żałowała.
Ależ autorze, ona tak nie myśli, bo to nie ten poziom. Tylko Tu tak myślisz. Dla niej ten chłop jest sto razy lepszy od Ciebie, bo ona rzeczywistość inaczej postrzega niż Tobie się wydaje.
Ty ze swoim wykształceniem, obyciem i pozycja społeczna chowasz się przy jej menie, bo tamtego ona postrzega jako silnego samca, który huknie na nią z grubej rury, a Ciebie ma za mięczaka, do którego może zadzwonić nawet w środku nocy wiedząc, że podskoczysz do sufitu z radości, a nie opieprzysz ja za to, że budzi Cię po nocy.
Cała Wasza trójka idealnie kieruje ten jej facet i bez względu gdzie akurat by mieszkał i tak ma nad nią pełna władzę.
Ona pojechała, żeby przekonać się czy on się zmienił  - kuriozalny powód.
Czyli w domyśle, jeśli pan się nie zmienił ona wróci do Ciebie, bo przecież Ty jesteś taki w niej zakochany, że Boże uchron.
Jeśli natomiast tamten się zmienił ( ciekawe, co kryje się pod tym określeniem zmienił się ), to panny na oczy już nie zobaczysz.
Kto więc rządzi w waszym układzie?
Póki co jesteś na najniższym poziomie tego łańcucha pokarmowego, chociaż Ty uważasz, że jesteś z Waszej trójki najlepszy.
Autorze, zwykła kelnereczka zrobiła z Tobą, co chciała i jakiś chłop, którego Ty nawet na oczy nie widziałeś.
Myślę, że zamiast myśleć o głupotach powinieneś zejść na ziemię i to w trybie pilnym.

43

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Moim zdaniem bardziej od seksu dla Autora ważna jest rola, w jakiej dziewczyna go obsadza w swoim życiu.
Sam seks by go tak nie uzależnił.
On przy niej czuje się kimś nadzwyczajnym, niezastąpionym i bardzo mądrym. Jest nauczycielem i jeszcze ma szansę zostać jej wybawcą.
Dziewczyna doskonale wykorzystuje potrzebę uznania i podziwu, i dostarcza to w dużych ilościach.
Kreuje się na biedną ofiarę złego, zimnego potwora, którą tylko Autor może uratować.

Te cytaty najlepiej pokazują jak doskonale potrafi  manipulować:

jej ex z historii o których opowiadała to totalnie zimna osoba, nie lubiąca towarzystwa, bliskości i ogólnie spędzania z nią czasu. Powiedziała mi że przy mnie dopiero poznała czego tak naprawdę chce od życia i czego jej było zawsze brak.


ma wyjazd za 6 dni, i każdy z tych 6 dni spędza ze mną... bez sexu, ewentualnie jakieś igraszki ręczne... mówi mi że nie jest pewna tego czy dobrze robi że bardzo chce jechać ale nie jest pewna czy to dobra decyzja... Ze zaczęła coś czuć itp...

"sama nie wiem, mam mętlik - spędziłam ogółem ostatnio super 3 dni w Holandii ale mam mętlik i też tak myślę o Tobie, ja sama nie wiem co ja myślę i  co chce ale też myślę o Tobie wiec nie tylko Ty tak masz"...

Ona nie wie, ona nie rozumie...za to Ty, jako ten mądrzejszy, możesz ją nauczyć jak ma żyć.
Zmarnujesz taką szansę?

44

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
MagdaLena1111 napisał/a:
paslawek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Mnie się wydaje, że podejście do seksu jest w tym konkretnym przypadku clou. De facto autora i tę dziewczynę niewiele więcej, jeśli cokolwiek, łączy poza seksem. A seks bywa uzależniający i przesłaniający wszelkie inne aspekty, co widać na załączonym obrazku :-D

Po za tym jak dla mnie nie istnieje "hermetyczny"" kliniczny" "gimnastyczno akrobatyczny" SAM  seks nawet takie coś jak masturbacja za pomocą cudzego ciała zawiera w sobie emocje uczucia otoczkę atmosferę regulacje elementy bliskości czułości etc

Trudno powiedzieć, co kto ma w głowie i co komu w duszy gra.
Doprawdy, mam problem, żeby wyobrazić sobie emocjonalno-uczuciową otoczkę, szczególną atmosferę i spontaniczną czułość w masturbacji ludzkim ciałem, jakim jest wg mnie prostytucja. Ale nie wykluczam, że sobie klienci prostytutek mogą dopowiadać w głowie cokolwiek.
Ale tutaj to inna historia, bo jest wzajemność i niewymuszona seksualna poufałość, może jeszcze jakieś dzielenie się odczuciami, więc tworzy się poczucie bliskości.

Nie o prostytucje chodzi .

45

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Agnes76 napisał/a:

Moim zdaniem bardziej od seksu dla Autora ważna jest rola, w jakiej dziewczyna go obsadza w swoim życiu.
Sam seks by go tak nie uzależnił.
On przy niej czuje się kimś nadzwyczajnym, niezastąpionym i bardzo mądrym. Jest nauczycielem i jeszcze ma szansę zostać jej wybawcą.
Dziewczyna doskonale wykorzystuje potrzebę uznania i podziwu, i dostarcza to w dużych ilościach.
Kreuje się na biedną ofiarę złego, zimnego potwora, którą tylko Autor może uratować.

Te cytaty najlepiej pokazują jak doskonale potrafi  manipulować:

jej ex z historii o których opowiadała to totalnie zimna osoba, nie lubiąca towarzystwa, bliskości i ogólnie spędzania z nią czasu. Powiedziała mi że przy mnie dopiero poznała czego tak naprawdę chce od życia i czego jej było zawsze brak.


ma wyjazd za 6 dni, i każdy z tych 6 dni spędza ze mną... bez sexu, ewentualnie jakieś igraszki ręczne... mówi mi że nie jest pewna tego czy dobrze robi że bardzo chce jechać ale nie jest pewna czy to dobra decyzja... Ze zaczęła coś czuć itp...

"sama nie wiem, mam mętlik - spędziłam ogółem ostatnio super 3 dni w Holandii ale mam mętlik i też tak myślę o Tobie, ja sama nie wiem co ja myślę i  co chce ale też myślę o Tobie wiec nie tylko Ty tak masz"...

Ona nie wie, ona nie rozumie...za to Ty, jako ten mądrzejszy, możesz ją nauczyć jak ma żyć.
Zmarnujesz taką szansę?


Masz rację Agnes, ona biedna zagubiona, istne dziewczątko, niewinna lelija, można rzec i autor mądrzejszy.
Tylko w łóżku odzywa się w niej bestia, wtedy śladu nie ma po dziewczynce, jest tylko prymitywna sucz dobrze wykonująca swoją robotę.
Autor ma czekać na ławce rezerwowych, bo ona biedna już sama nie wie, co myśleć i co robić.
Jakiś wstrętny chłop przyczepił się do niej, że z tego wszystkiego aż wyjechać do niego musiała, a teraz siedzi i duma, co by tu zrobić.
Autorze, witaj w świecie tej cudownej niewiasty.
Może jednak Twój świat jest lepszy?

46

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

oboje macie nie tak pod deklem. moda na sukces.

47

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
assassin napisał/a:

Kto z kim przestaje, takim się staje. Skoro to dziewczę to kurwiszcze, to kim ty Autorze wobec tego jesteś..?


pierwsze co mi sie skojarzylo po przeczytaniu to wlasnie, ze pasuja do siebie.

48

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Informacja dla mężczyzn, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.
Otóż, wyobraźcie sobie panowie, że wystarczy komplementowac Was na każdym kroku, co chwilę podkreślać, jacy to jesteście mądrzy, męscy, że bez Was nie można byłoby żyć i do tego dobrze zagrać wulkan seksu i jesteście ugotowani.
Cwana kobieta jest w stanie przerobić prawie każdego mężczyznę w salceson.
Ten wątek idealnie to pokazuje.

49

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:

Informacja dla mężczyzn, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.
Otóż, wyobraźcie sobie panowie, że wystarczy komplementowac Was na każdym kroku, co chwilę podkreślać, jacy to jesteście mądrzy, męscy, że bez Was nie można byłoby żyć i do tego dobrze zagrać wulkan seksu i jesteście ugotowani.
Cwana kobieta jest w stanie przerobić prawie każdego mężczyznę w salceson.
Ten wątek idealnie to pokazuje.

Ulle, nie podawaj na tacy wszystkich tricków.
Jakiś oręż  słaba kobieta musi mieć wink

50

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Agnes76 napisał/a:
ulle napisał/a:

Informacja dla mężczyzn, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.
Otóż, wyobraźcie sobie panowie, że wystarczy komplementowac Was na każdym kroku, co chwilę podkreślać, jacy to jesteście mądrzy, męscy, że bez Was nie można byłoby żyć i do tego dobrze zagrać wulkan seksu i jesteście ugotowani.
Cwana kobieta jest w stanie przerobić prawie każdego mężczyznę w salceson.
Ten wątek idealnie to pokazuje.

Ulle, nie podawaj na tacy wszystkich tricków.
Jakiś oręż  słaba kobieta musi mieć wink

Fakt, nie pomyslam o tym.

51

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
ulle napisał/a:

Informacja dla mężczyzn, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.
Otóż, wyobraźcie sobie panowie, że wystarczy komplementowac Was na każdym kroku, co chwilę podkreślać, jacy to jesteście mądrzy, męscy, że bez Was nie można byłoby żyć i do tego dobrze zagrać wulkan seksu i jesteście ugotowani.
Cwana kobieta jest w stanie przerobić prawie każdego mężczyznę w salceson.
Ten wątek idealnie to pokazuje.

Ulle, nie podawaj na tacy wszystkich tricków.
Jakiś oręż  słaba kobieta musi mieć wink

Fakt, nie pomyslam o tym.

Możecie spać spokojnie doświadczenie pokazuje że takie rzeczy zdarzają się innym a każdy facet jest twardy jak Dzierżyński i odporny na wszystko smile

52

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
ulle napisał/a:

Informacja dla mężczyzn, którzy jeszcze o tym nie wiedzą.
Otóż, wyobraźcie sobie panowie, że wystarczy komplementowac Was na każdym kroku, co chwilę podkreślać, jacy to jesteście mądrzy, męscy, że bez Was nie można byłoby żyć i do tego dobrze zagrać wulkan seksu i jesteście ugotowani.
Cwana kobieta jest w stanie przerobić prawie każdego mężczyznę w salceson.
Ten wątek idealnie to pokazuje.

Ulle, nie podawaj na tacy wszystkich tricków.
Jakiś oręż  słaba kobieta musi mieć wink

Fakt, nie pomyslam o tym.

Nie martw się, niektórzy faceci się w tym połapali i...wykorzystywali w drugą stronę smile

53

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
maku2 napisał/a:
ulle napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ulle, nie podawaj na tacy wszystkich tricków.
Jakiś oręż  słaba kobieta musi mieć wink

Fakt, nie pomyslam o tym.

Nie martw się, niektórzy faceci się w tym połapali i...wykorzystywali w drugą stronę smile

I bardzo dobrze, że wykorzystali, jednak tylko ci, którzy się połapali.
A wiesz maku, ilu jest jeszcze takich, którzy dalej się nie połapali?

54

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:
maku2 napisał/a:
ulle napisał/a:

Fakt, nie pomyslam o tym.

Nie martw się, niektórzy faceci się w tym połapali i...wykorzystywali w drugą stronę smile

I bardzo dobrze, że wykorzystali, jednak tylko ci, którzy się połapali.
A wiesz maku, ilu jest jeszcze takich, którzy dalej się nie połapali?

Tylko oni. I nie, nie wiem.
A wiesz ile lasek to łyka i będzie łykało?

55

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
ulle napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Moim zdaniem bardziej od seksu dla Autora ważna jest rola, w jakiej dziewczyna go obsadza w swoim życiu.
Sam seks by go tak nie uzależnił.
On przy niej czuje się kimś nadzwyczajnym, niezastąpionym i bardzo mądrym. Jest nauczycielem i jeszcze ma szansę zostać jej wybawcą.
Dziewczyna doskonale wykorzystuje potrzebę uznania i podziwu, i dostarcza to w dużych ilościach.
Kreuje się na biedną ofiarę złego, zimnego potwora, którą tylko Autor może uratować.

Te cytaty najlepiej pokazują jak doskonale potrafi  manipulować:

jej ex z historii o których opowiadała to totalnie zimna osoba, nie lubiąca towarzystwa, bliskości i ogólnie spędzania z nią czasu. Powiedziała mi że przy mnie dopiero poznała czego tak naprawdę chce od życia i czego jej było zawsze brak.


ma wyjazd za 6 dni, i każdy z tych 6 dni spędza ze mną... bez sexu, ewentualnie jakieś igraszki ręczne... mówi mi że nie jest pewna tego czy dobrze robi że bardzo chce jechać ale nie jest pewna czy to dobra decyzja... Ze zaczęła coś czuć itp...

"sama nie wiem, mam mętlik - spędziłam ogółem ostatnio super 3 dni w Holandii ale mam mętlik i też tak myślę o Tobie, ja sama nie wiem co ja myślę i  co chce ale też myślę o Tobie wiec nie tylko Ty tak masz"...

Ona nie wie, ona nie rozumie...za to Ty, jako ten mądrzejszy, możesz ją nauczyć jak ma żyć.
Zmarnujesz taką szansę?


Masz rację Agnes, ona biedna zagubiona, istne dziewczątko, niewinna lelija, można rzec i autor mądrzejszy.
Tylko w łóżku odzywa się w niej bestia, wtedy śladu nie ma po dziewczynce, jest tylko prymitywna sucz dobrze wykonująca swoją robotę.
Autor ma czekać na ławce rezerwowych, bo ona biedna już sama nie wie, co myśleć i co robić.
Jakiś wstrętny chłop przyczepił się do niej, że z tego wszystkiego aż wyjechać do niego musiała, a teraz siedzi i duma, co by tu zrobić.
Autorze, witaj w świecie tej cudownej niewiasty.
Może jednak Twój świat jest lepszy?

Chyba cała dyskusja poszła w złym kierunku, dużo tutaj spójności jednak ja też nie rozpisałem się w pełni co do całej historii ale niema już czego roztrząsać...
Dziękuje za rady - zostawić to, zapomnieć, ona nie da mi szczęśliwego związku i normalnych potrzeb rodzinnych, wykreślić i żyć dalej.

Nie miałem nigdy na celu porównywania zawodów, więc uważanie mnie za "lepszego" mija się z celem... Kierowałem się bardziej sferą edukacyjną i tym że właśnie wpadliśmy na siebie będąc osobami z dwóch różnych rzeczywistości, bo moje poprzednie partnerki pochodziły raczej z tego samego środowiska co ja.

Nikomu nie ujmując i wiem że nikt z Was nie ma na to odpowiedzi ale wszystko co mówiła mi "ona" (chyba że było to kłamstwem) przedstawiało mnie w o wiele lepszym świetle niż jej facet... I mówię zarówno o cechach charakteru, jak i sprawach łóżkowych (byłem w szoku jak powiedziała mi że ja jestem w stanie zrobić coś lepiej albo zaspokoić ją szybciej niż jej facet i że ją to "wku*wia - to juz jak wrócili do siebie)... Dlatego z "logicznego" punktu widzenia mój mózg wysiada ale faktycznie toxic ciągnie toxic, tylko ciekawe na jak długo smile

Zakładam że żadna z Pań nie była w takiej sytuacji albo do tego nie doprowadziła - pytanie natomiast z mojej strony jak widzicie dalszy scenariusz tej historii ale poproszę bez szydery, bo sam jestem ciekaw która scena zostanie zrealizowana na przełomie najbliższych dni / tygodni / miesięcy. - Sorry taka analiza to moje zboczenie zawodowe wink

56

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

jestem ciekaw która scena zostanie zrealizowana na przełomie najbliższych dni / tygodni / miesięcy. - Sorry taka analiza to moje zboczenie zawodowe wink

To zależy od Ciebie.
Czy będziesz czekał aż ona zadzwoni z propozycją spotkania a Ty polecisz?
Zamkniesz się w 4 ścianach i będziesz rozkminiał co u niej?
Scenariusze?
- czekasz na jej skinienie
- mówisz żegnaj i żyjesz dalej
Pierwszy Ciebie przeczołga.
Drugi daje Ci szansę na normalny związek.

57

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
maku2 napisał/a:
Timmy___ napisał/a:

jestem ciekaw która scena zostanie zrealizowana na przełomie najbliższych dni / tygodni / miesięcy. - Sorry taka analiza to moje zboczenie zawodowe wink

To zależy od Ciebie.
Czy będziesz czekał aż ona zadzwoni z propozycją spotkania a Ty polecisz?
Zamkniesz się w 4 ścianach i będziesz rozkminiał co u niej?
Scenariusze?
- czekasz na jej skinienie
- mówisz żegnaj i żyjesz dalej
Pierwszy Ciebie przeczołga.
Drugi daje Ci szansę na normalny związek.

Tego napewno nie zrobie, nigdzie nie lecę - wybieram opcje zerwania kontaktu chociaż moje uczucia mówią inaczej... A co do kontaktu to powiedziała że dziś do mnie zadzwoni <śmiech>. A co do scenariusza to chodzi mi bardziej o "ich" scenariusz który teoretycznie nie powinien mnie interesować... ale może ktoś miał styczność z podobnymi sytuacjami albo zna ludzi podobnego pokroju... np - będą się dalej rozchodzić i wracać aż w końcu coś całkowicie jebnie?

58

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:
maku2 napisał/a:
Timmy___ napisał/a:

jestem ciekaw która scena zostanie zrealizowana na przełomie najbliższych dni / tygodni / miesięcy. - Sorry taka analiza to moje zboczenie zawodowe wink

To zależy od Ciebie.
Czy będziesz czekał aż ona zadzwoni z propozycją spotkania a Ty polecisz?
Zamkniesz się w 4 ścianach i będziesz rozkminiał co u niej?
Scenariusze?
- czekasz na jej skinienie
- mówisz żegnaj i żyjesz dalej
Pierwszy Ciebie przeczołga.
Drugi daje Ci szansę na normalny związek.

Tego napewno nie zrobie, nigdzie nie lecę - wybieram opcje zerwania kontaktu chociaż moje uczucia mówią inaczej... A co do kontaktu to powiedziała że dziś do mnie zadzwoni <śmiech>. A co do scenariusza to chodzi mi bardziej o "ich" scenariusz który teoretycznie nie powinien mnie interesować... ale może ktoś miał styczność z podobnymi sytuacjami albo zna ludzi podobnego pokroju... np - będą się dalej rozchodzić i wracać aż w końcu coś całkowicie jebnie?

Czyli chcesz poczytać o wróżeniu z fusów czy szklanej kuli?

59

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
maku2 napisał/a:
Timmy___ napisał/a:
maku2 napisał/a:

To zależy od Ciebie.
Czy będziesz czekał aż ona zadzwoni z propozycją spotkania a Ty polecisz?
Zamkniesz się w 4 ścianach i będziesz rozkminiał co u niej?
Scenariusze?
- czekasz na jej skinienie
- mówisz żegnaj i żyjesz dalej
Pierwszy Ciebie przeczołga.
Drugi daje Ci szansę na normalny związek.

Tego napewno nie zrobie, nigdzie nie lecę - wybieram opcje zerwania kontaktu chociaż moje uczucia mówią inaczej... A co do kontaktu to powiedziała że dziś do mnie zadzwoni <śmiech>. A co do scenariusza to chodzi mi bardziej o "ich" scenariusz który teoretycznie nie powinien mnie interesować... ale może ktoś miał styczność z podobnymi sytuacjami albo zna ludzi podobnego pokroju... np - będą się dalej rozchodzić i wracać aż w końcu coś całkowicie jebnie?

Czyli chcesz poczytać o wróżeniu z fusów czy szklanej kuli?

Masz racje, zapominamy o temacie smile

60

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

. np - będą się dalej rozchodzić i wracać aż w końcu coś całkowicie jebnie?

Raczej właśnie tak będzie.

Tylko to jeszcze może i parę lat potrwać takie toksyczne-symbiotyczne związki bywają dość trwałe

61

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Dziwnym by było, żeby mówiła Ci, że jesteś gorszy... Nawijała Ci makaron na uszy, a Ty łykałeś jak pelikan.

Co będzie dalej zależy od Ciebie, czy chcesz się z nią bujać na jej huśtawce, czy potrafisz się od niej odciąć.

Jak będzie miała okazję i ochotę to wpadnie na seks, jak nie, to może Cię zwodzić i będziesz jadł jej z ręki do końca życia...

Nie szukaj przykładów, bo ona jest unikatem perfidii, seksoholiczką, robi z facetami co chce, a oni jak pieski liżą na przemian jej stopy...

62

Odp: Przedziwna relacja z która jest niewiadomą
Timmy___ napisał/a:

jak widzicie dalszy scenariusz tej historii ale poproszę bez szydery, bo sam jestem ciekaw która scena zostanie zrealizowana na przełomie najbliższych dni / tygodni / miesięcy. - Sorry taka analiza to moje zboczenie zawodowe wink

Omotała Ciebie i im dłużej jej nie będziesz widział, czy słyszał, to zrozumiesz kim ona rzeczywiście jest.

Nawet jak do Ciebie wróci, to w końcu znajdzie innego.
Nie warto ...

Posty [ 62 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przedziwna relacja z która jest niewiadomą

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024