Zdrada emocjonalna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 73 ]

Temat: Zdrada emocjonalna

Witam, i od razu zaznaczam ta historia jest długa dlatego, że chciałem ją jak najlepiej opisać.

Jestem w związku z moją partnerką od 7 lat. Mamy 2 letnią córeczkę. Opowiem swoją historię na temat zdrady emocjonalnej. Muszę cofnąć się jakieś pół roku do tyłu.

Nasz znajomy przechodził kryzys w związku. Przerzył zdradę i jego związek się rozpadł. Dużo o tym rozmawialiśmy z partnerką, że to złe, że zdrada to coś okropnego. Jak jego partnerka mogła zniszczyć rodzinę. Wtedy dałbym sobie rękę uciąć za jego partnerkę i co... Teraz nie miałbym ręki... Ale co dalej...

Po tych rozmowach ze znajomym po jakimś czasie ok tygodnia może dwóch obudził się we mnie niepokój... A co jeśli moja partnerka to zrobi? Przecież związek mojego znajomego wyglądał na idealny a tu trach takie coś...

Mój związek wpadł w codzienną rutynę od w sumie narodzin córki. Nie tak od razu ale to wyglądało coś na zasadzie praca, dom, praca, dom. Partnerka zajmowała się codziennymi sprawami w domu a my razem skupialiśmy się bardziej na córce jak na sobie. Nie było czasu na seks (kochaliśmy się mniej więcej raz w miesiącu z mojej inicjatywy), na czułości i jakoś z tym człowiek się oswoił. Rozmawialiśmy normalnie i tak też funkcjonowaliśmy. Co jakiś czas widząc jak partnerka gapi się w ekran telefonu zastanawiało mnie co robi? Z kim tak pisze? Wtedy pojawiły się pierwsze podejrzenia. W międzyczasie odbyliśmy jeszcze z 2 spotkania z naszym znajomym pocieszając go po zdradzie. Rozmawialiśmy o tym w domu jakie to złe co ta partnerka mu zrobiła. Po pewnym czasie zauważyłem takie pierwsze zmiany odnośnie mojej partnerki... Nagle zaczęła uczyć się angielskiego ćwiczeniami z gramatyki. Zastanawiało mnie po co... Ale pomyślałem sobie że siedzi całe dnie w domu więc może znalazła sobie zajęcie i tak dalej mijał dzień za dniem. Nadal tkwiła w telefonie. Kiedy wracałem z pracy telefon w dłoniach. Kiedy wieczorem siedzieliśmy na kanapie telefon w dłoniach i tak większość czasu. Po pewnym czasie zauważyłem jakieś wydrukowane kartki. Okazało się że to kartki z nauką języka włoskiego i znów zastanowienia. Ok angielski jeszcze jakoś sobie wytłumaczyłem ale włoski? Po co? Zapytałem się jej po co uczy się włoskiego to odpowiedziała tak dla siebie.  I to budziło coraz większe podejrzenia. Zawsze kiedy podejrzenia się nasilały to głos w środku mówił spokojnie ona nic złego nie robi. Nasze czułości ograniczyły się do buziaka na dobranoc.

Po paru tygodniach przyszedł grudzień... Wieczór, ja robiłem kolację a moja partnerka poszła do łazienki.  Kiedy wróciłem do pokoju zauważyłem jej telefon. Poczułem impuls żeby zajrzeć w jej telefon. Zajrzałem... Znalazłem rozmowę z jej znajomym z Włoch. Kiedy otworzyłem czat były tam zdjęcia fragmentów książek. Nic nie wskazywało że coś jest nie tak. Przewijając rozmowę do góry trafiłem na fragment gdzie on pyta się jej czy może wsadzić jej palec w "jej miejsce intymne" Nie będę tu pisał tych słów ale można się domyśleć o co chodzi.. a ona z zadowoleniem, że tak, że może i sprawiało to jej przyjemność... Wtedy poczułem jakby mnie ktoś przebił włócznią... Nie wiedziałem co się dzieje w danym momencie... Świat się zawalił... Odłożyłem telefon i wyszedłem zapalić. Paląc zastanawiałem się co się właśnie wydarzyło... Co mam zrobić... Wróciłem do pokoju. Moja partnerka ubierała córeczę po kąpieli. Pierwsze co wypowiedziałem było.. "Ten wieczór będzie ponury" Kazałem jej usiąść na kanapie i wtedy powiedziałem "wiem o tobie i o nim" Ten wyraz jej twarzy nie zapomnę nigdy... Wyglądała tak jakby zobaczyła ducha przed sobą... Usiadłem koło niej. Byłem cały czas spokojny. Zacząłem zadawać pytania... Czułem coraz większy ból. Długo rozmawialiśmy choć na moje pytania odpowiadał tak jakby nie do końca było to prawdą tak to czułem... Z jej odpowiedzi wynikało że to on zaczął, że trwało to dwa miesiące, że nie piszą ze sobą ciągle, że ona pisała mu to co on chciał usłyszeć, że to była fantazja jakaś iluzja itp. Jakoś jej w to nie wierzyłem... Poszliśmy spać bo było późno... Nie mogłem zasnąć, wstałem o 3 w nocy i wsiadłem w auto by oderwać myśli ale nieudolnie. Kupiłem sobie kawę i zadzwoniłem do swojej starej przyjaciółki. Opowiedziałem jej co się stało. Kazała mi się uspokoić, wrócić do domu i porozmawiać z moją partnerką. Wróciłem i tak zrobiłem. Długie rozmowy nie przynosiły efektów. Jeszcze tamtego wieczora napisała do niego przy mnie że to co zrobiła jest obrzydliwe... Że czuje się okropnie i że zraniła mnie i że ich kontakt musi się zakończyć. Emocje opadały i moja przyjaciółka rozmawiał z nami i pomogła w załgodzeniu sytuacji. Przyswajałem w sobie to że to co mówiła partnerka jest prawdą ale gdzieś w środku coś nie dawało mi spokoju... Coś mi nie pasowało. Ich rozmowy usunęła z telefonu a ja chciałem poznać prawdę o czym pisali i jak to wyglądało. Wiedziałem z czym to się wiąże ale mimo wszystko chciałem poznać prawdę. Odzyskałem te wiadomości. Zacząłem czytać. Od ponad pół roku ich kontakt się odnowił po dłuższej przerwie dlatego ze moja partnerka zmieniala facebooka i dodala go i on zagadal do niej bo dosc dlugo nie mieli kontaktu. Pisali zwyczajnie co tam słychać, jak minął dzień i o książkach nic niepokojącego. We wrześniu czyli ok. 4 miesięcy temu on zaczął wysyłać buziaczki, pozwalał sobie na coraz więcej.  Ona na to nie reagowała. Gdy zaczął pozwalać sobie na coraz więcej typu buzi z języczkiem na dobranoc ona zareagowała i zwróciła mu uwagę na to że to nie wporządku, lecz on nie odpuszczał. Zaczeli to robić coraz częściej. Buzi na dzień dobry, buzi na dobranoc. Tulenie się w tych wiadomościach i tak z dnia na dzień się to rozkręcało. On pozwalał sobie na coraz więcej a ona ulegała. Potem sama się w to nakręciła. Ich rozmowy przerodziły się w czysty sexting. Mało co pisali o czymś innym. Od rana po wieczór potrafili pisać erotyczne wiadomości. To były tak szczegółowe opisy co kto komu robi... że rzygać mi się chciało czytając to. Moja przyjaciółka powiedziała że 50 twarzy Greya przy tym to mały pikuś. Były tam opisy jak rano po tym ich pisaniu wieczornym ona musiała się zaspokoić. On też czasami jej o tym opowiadał. To było chore... Nie znałem jej z takiej strony... Trwało tak 4 miesiące... Mało pocieszające ale jakoś jest to, że nie pisali do siebie w stylu kocham Cię, chce z Tobą być itp. Tak jakby chcieli z tego zrobić związek. Typowy cyberseks nic więcej. On chciał nawet wysłać jej zdjęcie swojego członka, lecz ona się nie zgodziła. Stwierdziła że chce te rozmowy zostawić na poziomie wyobrażeń nic poza tym. Tyle z pocieszających rzeczy. Po przeczytaniu tego wszystkiego a było tego sporo... Znów zaczęły mną szargać emocje. Jedyne co jej powiedziałem po przeczytaniu tego, że to wyglądało mi na uzależnienie.. Bo tak wg mnie w to się te rozmowy przerodziły. Te rozmowy były jak papieros dla palacza, jak piwo dla alkoholika... Bolały mnie te jej kłamstwa... Okazało się że chciała to spłycić by tak bardzo mnie to nie bolało.. Starała się naprawić to, nadal długie godziny rozmawialiśmy a moje emocje wariowały... Po 2 dniach znów emocje zaczęły opadać. Stwierdziła, że zapisze się do psychologa. Chce odkryć odpowiedzi na pytania, dlaczego do tego doszło, dlaczego to zaszło tak daleko i na wiele innych. W pracy ogarneły mnie złe myśli... Po powrocie do domu wypytywałem ją o różne rzeczy i zapisywałem na kartce. Potem pokazałem jej że pewne rzeczy nadal sie nie zgadzają. Przyznała mi się wtedy że to nigdy nie miało wyjść na jaw... Miałem się o tym nigdy nie dowiedzieć. Znów wybuchłem tym razem na maxa... Stwierdziłem że to koniec... Wyrzygałem cały ból który siedział we mnie... Ona nadal mimo wszystko prosiła żebyśmy spróbowali to naprawić. Zmęczyłem się tym i zasnąłem. Na 2 dzień miałem wyrzuty za to co zrobiłem wieczorem.. Co jej powiedziałem... Płakała... Długo płakała..  Bolało mnie to... Popołudniu znów na spokojnie porozmawialiśmy i stwierdziliśmy że pójdziemy na terapię dla par. Spróbujemy.
Nasza naprawa związku zaczęła się od jej wizyty u psychologa która była już w kolejny dzień po moim wybuchu złości. Poszła, opowiedziała mi jak było i że widzi, że to może jej pomóc. Wspieram ją w tym. We mnie emocje się uspokajały, ale nadal był rollercoaster. Dużo ze sobą rozmawiamy i wiem, że to pomaga. Za pare dni druga wizyta, potem kolejna i nadszedł dzień terapii dla par. Poszliśmy tam i to był dobry pomysł teraz to widzę. Gdy psycholog zapytał się z czym przychodzimy to partnerka odpowiedziała jako pierwsza, że zawaliła na całej linii i dopuściła się zdrady emocjonalnej przez internet. Psycholog wypytywał się o różne rzeczy i odpowiedzi mojej partnerki apropo mnie sprawiły mi ulgę i przyjemność bo widać było, że mówi szczerze. Jeszcze wiele wizyt przed nią i przed nami na terapii par. Czas pokaże co z tego wyniknie. Nasze relacje się poprawiają, widzimy to co wcześniej utraciliśmy. W każdej sferze nasze relacje się poprawiają od zwykłych rozmów, gestów po seks. Wiem, że przed nami ogrom pracy. Wspiera nas moja przyjaciółka i pomaga nam obojgu. Nadal rozpatruje tą sytuację, ale chyba tylko tym rozdrapuje swoje rany jak to uznała przyjaciółka. Powiedziała żebym na siłę już nie analizował tej sytuacji bo tylko niszczę siebie. Staram się nie robić tego. Moja partnerka zmieniła swoje zachowanie. Za dużo tego by opisywać, ale widzę, że się stara. Zaufanie nadal jest na mizernym poziomie i stąd biorą się moje podejrzenia pod każdym względem i to mnie dobija, ale myślę, że to też uda nam się naprawić. Jesteśmy na samym początku tej nowej drogi.

Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. Co robić dalej? Co poprawić? Jakieś spostrzerzenia uwagi cokolwiek. Może to mi w czymś pomoże. Pomoże coś zdozumieć. Odpowiem na wszelkie pytania jeżeli macie. Z góry dziękuję i już czuję ulgę mogąc się z kimś podzielić tym co mi się przytrafiło.

Dodatkowo naszły mnie takie pytania gdyż nie mogę na nie odpowiedzieć sobie sam.

Czy od strony osoby zdradzającej nie ma jakiegoś poczucia tego, że gdy taka znajomość przeradza się w coś więcej to nie zapala się lampka, że to coś złego co może odbić piętno na związku?

Czy osoba zdradzająca myśli tak, że jeżeli to się nie wyda to nic złego się nie dzieje?

Czy podczas trwania takiej relacji osoba zdradzająca nie myśli racjonalnie czy jest to działanie w pełni świadome?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada emocjonalna

Zaniedbaliście relację, często tak bywa, choć nie musi wiązać się ze zdradą.
Dziwię się, że Ty jako facet odpuściłeś nawet seks, choć partnerce po porodzie już nie, więc to Ty głównie powinieneś być inicjatorem bliskości, wtedy partnerka by pewnie nie popłynęła, choć jej nie usprawiedliwiam.

Patrząc z drugiej strony, jeśli wasz seks nie jest satysfakcjonujący to i nie będzie.

Co myśli zdradzający Ci nie powiem, ale to musi być tak pociągające, podniecające, że traci się granicę, choć trzeba mieć do tego "talent", dlatego mówi się kto zdradzi raz, to i drugi... Na pewno świadomie. Właśnie ta tajemnica też musi być dodatkowo podniecająca, wiara, że się nie wyda umacnia przekonanie.
Wygląda, że ona w nim się zakochała, a to "choroba psychiczna" , więc rozum w jakiejś mierze się wyłącza.

3 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-29 00:40:27)

Odp: Zdrada emocjonalna

Dla mnie to wszystko wyglada jakbyscie oboje wpadli w rutyne i szukali wiecej emocji.
Poczules emocje bo chciales. Szukales i znalazles.
Jak przegladales jej telefon to byles w takim stanie antycypacji, ze z byle pierdoly poczulbys, ze sie swiat wali.

Filmu z tego nie bedzie. Zwykla, nudna historia ze zwiazku.

4

Odp: Zdrada emocjonalna

Pomyśl Co by się stało gdybyś nie przeczytał tych wiadomości.Problem jest taki ,że Twoja partnerka wolała się zabawiać wirtualnie niż kochać się z Tobą.Co będzie jak wróci do pracy i będzie narażona na ciągły podryw samcow alfa ?Wiem jak to wygląda.Czy będziesz jej w stanie zaufać.Widzisz sa osoby które nigdy nie zdradzą ,niestety są też takie jak Twoja Pani.Szanse możesz dać ,nawet powinieneś,pamiętaj jednak,że musisz dać swojej kobiecie jasny przekaz.Powiedz jej ,że to pierwsza i ostatnia taka sytuacja.Widac ,że wkręciła się w tą relacje ,więc obserwuj.Wiesz ,że masz w domu ukrytą nimfomankę wiec musisz ją zaspokajać na wszystkie sposoby smile nie dasz w domu to ona znajdzie to na mieście. Pozdrawiam

5

Odp: Zdrada emocjonalna

I właśnie o to mi chodziło. Poznanie opinii osób trzecich. Z jednej strony nie chcę uśpić swojej czujności a z drugiej strony macie rację aby mieć oczy szeroko otwarte i postawić sprawę jasno i tak też zrobiłem jakiś czas temu. Z jednej strony można by powiedzieć czas pokaże. Wasze uwagi pozwoliły mi zwrócić uwagę na rzeczy których do tej pory nie dostrzegałem. Bardzo dziękuję i liczę na kolejne konstruktywne wypowiedzi.

6 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-12-29 09:36:48)

Odp: Zdrada emocjonalna

Sprawa typowa jakich wiele opisywano na forum, kłamstwa i zagrywki też typowe. Coś tam mówić możesz, stawiać granice. Ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. Zew natury jest zbyt duży, a ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.

7

Odp: Zdrada emocjonalna
Legat napisał/a:

Sprawa typowa jakich wiele opisywano na forum, kłamstwa i zagrywki też typowe. Coś tam mówić możesz, stawiać granice. Ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. Zew natury jest zbyt duży, a ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.


Też o tym tak myślałem...

8

Odp: Zdrada emocjonalna
Legat napisał/a:

ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.

To niestety prawda.
Z drugiej strony - w związkach zawsze gaśnie pożądanie, i czy to znaczy że trzeba się rozwodzić? To byłoby bez sensu, bo z każdą kolejną osobą też ono zgaśnie.

Z brakiem pożądania z jej strony nic nie zrobisz. No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie (siłownia, perfumy, fryzjer i ogólnie być męski i seksowny)

Autorze, ja chyba nie rozumiem Twoich AŻ TAKICH emocji, choć szanuję je, bo każdy przechodzi inaczej pewne rzeczy. Ja bym się ostro wkurwiła i kazałabym mężowi zerwać ten kontakt a potem pewnie trochę by minęło zanim byśmy wrócili do normy, ale żeby aż zapisywać na kartce jej odpowiedzi, potem porównywać, nie spać, wciąż i wciąż wracać do czytania tych wiadomości?

No i po co jakiejś koleżance pokazujesz rozmowy swojej żony z innym gościem? To chore.

9

Odp: Zdrada emocjonalna
madoja napisał/a:

No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie

Obawiam się, że w tym stwierdzeniu może kryć się błąd, bo zakłada, że ona kiedykolwiek go pożądała. Co może nie być prawdą.

10

Odp: Zdrada emocjonalna
Legat napisał/a:
madoja napisał/a:

No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie

Obawiam się, że w tym stwierdzeniu może kryć się błąd, bo zakłada, że ona kiedykolwiek go pożądała. Co może nie być prawdą.

Nieee, z tym akurat racji nie masz. Zazwyczaj na początku związku jest dużo seksu, a z czasem to mija. Mógł ją podniecać dawniej, a teraz już nie. Zauważyłam że kobiety szybciej nudzą się facetami, niż odwrotnie - wbrew obiegowej opinii.

11 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2022-12-29 10:12:09)

Odp: Zdrada emocjonalna

Z własnego doświadczenia i doświadczeń innych na tym forum - szykuj się do powtórki, jak nie z tym "przyjacielem" to z kimś innym za kilka lat. Rubikon został przekroczony.

Jak chcesz zaryzykować i zostać z tą kobietą to zabezpiecz swoje interesy, polecam zrobić rozdzielność majątkową niech twoja Pani wie, że żarty się skończyły i w każdej chwili może być wylot. Wypracowane oszczędności ładuj na swoje konto do którego nie będzie miała wglądu - to tak na wypadek abyś za jakiś czas nie musiał wybierać czy spać w samochodzie czy iść do rodziny. Gdybyś nie odkrył prawdy na etapie "pisania" to ten jej przyjaciel zjawiłby się fizycznie w waszym związku prędzej czy później.
Na tym etapie nawet sam nie wiesz czy za jakiś czas będziesz mógł tej kobiecie jeszcze zaufać, teraz twoja Pani siedzi przy dziecku - ciekawe jak będziesz się czuł jak dziecko pójdzie do przedszkola/szkoły a twoja luba całe dni będzie spędzać w pracy adorowana przez innych panów.

12

Odp: Zdrada emocjonalna
madoja napisał/a:
Legat napisał/a:

ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.

To niestety prawda.
Z drugiej strony - w związkach zawsze gaśnie pożądanie, i czy to znaczy że trzeba się rozwodzić? To byłoby bez sensu, bo z każdą kolejną osobą też ono zgaśnie.

Z brakiem pożądania z jej strony nic nie zrobisz. No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie (siłownia, perfumy, fryzjer i ogólnie być męski i seksowny)

Autorze, ja chyba nie rozumiem Twoich AŻ TAKICH emocji, choć szanuję je, bo każdy przechodzi inaczej pewne rzeczy. Ja bym się ostro wkurwiła i kazałabym mężowi zerwać ten kontakt a potem pewnie trochę by minęło zanim byśmy wrócili do normy, ale żeby aż zapisywać na kartce jej odpowiedzi, potem porównywać, nie spać, wciąż i wciąż wracać do czytania tych wiadomości?

No i po co jakiejś koleżance pokazujesz rozmowy swojej żony z innym gościem? To chore.

Tu tylko wyjaśnie...

Na 2 dzień przeczytałem jej wiadomości z nim i dowiedziałem się, że bardzo spłycała to.

Kartkę z jej odpowiedziami napisałem po to, aby jej pokazać, że pewne kropki się nie łączą. Bo przy rozmowie raz mówiła tak a drugim razem tak.

Po paru dniach kiedy wybuchłem gniewem po wyrzuceniu z siebie tej całej złości opadłem z sił i zasnąłem.

Co do przyjaciółki. Wiem, że niektórzy nie wierzą w przyjaźń damsko męską, ale znamy się od ponad 10 lat. Ona zna mój związek od początku i nie jest osobą stronniczą. Potrafi mnie postawić do pionu i zdjąć mi klapki z oczu jak coś mam zamiar zrobić źle. Tak to bym ujął. Wiem, że pokazanie jej tych rozmów mogło być błędem. Jest szczerą osobą do bólu talże wytknęła mi też moje błędy i do tej pory wali mnoe kijem po głowie co czasem mnie denerwuje ale wiem że nie robi tego złośliwie.

13

Odp: Zdrada emocjonalna

Historia jakich wiele niestety.

Mnie ciekawi ten fragment o językach - żona zaczęła się uczyć angielskiego i pierwsze co się w Tobie urodziło to "po co ci to". To samo z włoskim. To mi trochę mówi o Twoim podejściu do życia. Po co się uczyć czegokolwiek nowego dla siebie skoro można leżeć na kanapie i celebrować to co się "zaklepało" 10 lat temu.

Jaka nbyła perspektywa waszego małżeństwa przed tym wyskokiem żony? Seks raz na miesiąc, praca-dom-córka, praca-dom-córka do emerytury?

Nie mówię absolutnie że jej zdrada to Twoja wina. Bo tak nie jest. Ale wpadłeś w pułapkę w którą wpada sporo mężczyzn w Polsce tj. parę lat po ślubie zaczynacie się zachowywać jak emeryci. Nigdzie nie pojedziecie, nie zrobicie nic nowego, niczego nie zainicjujecie, najchętniej byście tkwili na takiej pseudo-emeryturze do 70 roku życia. A to nie jest seksi.

14 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-29 11:28:16)

Odp: Zdrada emocjonalna

Autorze, a mnie interesuje czy ten znajomy z Włoch mówi i pisze po polsku?
Ona dopiero co zaczęła uczyć się angielskiego i włoskiego, a tymczasem ich konwersacja wskazuje na to, że ta kobieta  włoski ma opanowany na wysokim poziomie.
No chyba że to Polak mieszkający we Włoszech.
Druga rzecz - co to znaczy, że to Twoja przyjaciółka a nie Wasza. Kilka razy użyłeś określenia moja przyjaciółka.
I nawet brała udział w mediacjach między Wami?

W odpowiedzi na Twoje pytanie czy ktoś, kto zdradza zdaje sobie sprawę z tego, że postępuje źle, czy dopiero po czasie dociera do niego, jakie zrobił komuś świństwo.

Osoba zdradzająca od samego początku aż do końca doskonale wie o tym, że zdrada jest podłym świństwem, jednak dla danej osoby jest takim rodzajem frajdy i przyjemności, że i tak wygrywa z nudnymi zasadami przyzwoitości wobec drugiego człowieka.

15

Odp: Zdrada emocjonalna
Legat napisał/a:

Sprawa typowa jakich wiele opisywano na forum, kłamstwa i zagrywki też typowe. Coś tam mówić możesz, stawiać granice. Ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. Zew natury jest zbyt duży, a ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.



Otóż to!  A poza tym dajesz robić z siebie kolejną cipe wciągniętą w terapeutyczny magiel z powodu rozwiązłośći małżonki relatywizując tym samym kurewstwo.

Chociaż na koniec zachowuj się jak facet.

16

Odp: Zdrada emocjonalna

Macie rację!Autorze mówiąc brutalnie kobieta która miała "bolca" w domu ,zamiast pogadać że swoim facetem ,to wolała "zadowalać" innego faceta.Tak jak ktoś napisał wcześniej,teraz była to zdrada emocjonalna ,ale gdybys tego nie przerwał doszłoby i do fizycznej...To daleko z Włoch do Polski na weekend?Najgorsze jest to (albo najlepsze  smile ) że odkryłeś kim jest Twoja kobieta.Nie jest to żadna myszka tylko mająca duży temperament ,zboczona laska.Nie ma niz w tym złego jeśli swoje fantazję realizuję z Tobą.Problem jest inny.Ona z Tobą raz z miesiącu na odpierdziel a z innymi ?Ooo To już niestety inna historia ...

17 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-29 14:41:37)

Odp: Zdrada emocjonalna
madoja napisał/a:

Z brakiem pożądania z jej strony nic nie zrobisz. No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie (siłownia, perfumy, fryzjer i ogólnie być męski i seksowny)

Tak to czasami bywa skuteczne o ile druga strona w ogóle cokolwiek zauważy ,a jak zauważy oceni jako coś pozytywnego
taką zmianę,a nie popuka się z politowaniem w czoło .

W sytuacji Autora światełkiem jest chęć współpracy partnerki na terapii ,jeżeli żona robi to dla siebie oczywiście a nie na odpierdziel się i dla zatuszowania całej afery
kobieta  "aktywnie siedziała w telefonie" miesiącami a to raczej były nałogowe, kompulsywne zachowania, nie przelewki,
tak tylko to seks granice, wolności, prywatności, intymności - trele morele świetne pole do relatywizowania i rozmydlania problemu "potrzebami" i fantazjami ,cicho sza i trzeba chodzić na paluszkach przy takiej osobie, zwłaszcza w czasach "wolności" i jakiejś durnie pojętej poprawności
rozwój uzależnienia dla mnie to niestety ewidentne ,odwracając sytuację to jak z facetami uzależnionymi od porno, tu mamy cyberseks chyba nieco częstsze u kobiet zjawisko - to mało istotne
Historia Artiiego z forum bardzo podobna do tej tutaj, jota w jotę,  jak z jego żoną i u innego użytkownika  Marcinzalamany ,
u partnerki Autora  z bardzo dużym prawdopodobieństwem rozwija się uzależnienie niema co owijać w bawełnę, a jak tak to wiadomo ciężka sprawa przed nimi.
Autor bardzo dobrze postąpił -  intuicyjnie ,ujawniając starej przyjaciółce całą sprawę ,minimalizowanie i wypieranie problemu to wielki błąd,
Partnerki regulowanie emocji wygląda i wydaje się chore a przynajmniej bardzo mocno już kompulsywne
Dokładnie działają te same mechanizmy co w przypadku kontaktu z jakimkolwiek innym uzależnieniem i myślę, że nie przesadzam tym razem
U nich sprawy dotyczą seksu i potrzeb,wzajemnych zaniedbań a w tej dziedzinie życia diagnozowanie zaburzeń, uzależnienia jest dużo trudniejsze bo ta sfera jest bardziej ukryta zwłaszcza u kobiet.
Nie ma żadnej winy w tym Autora a doszukiwanie się jej na siłę to jak racjonalizowanie ćpania, picia u partnera/partnerki usprawiedliwianie etc,tym że żona przez niego ćpa i chla
to jest dokładnie to samo tylko seks "wielkie hallo" - sprawy bardziej prywatne i intymne, jednak wydaje się że jest  to uzależnienie a nie zabawa.

18

Odp: Zdrada emocjonalna

Zdrada emocjonalna, to duży kaliber, ale w tym przypadku, zastanawiam się, czy Twojej partnerce chodziło o tego konkretnego faceta, czy on był tłem do jej fantazji? Z tego co piszesz ona siedzi całe dnie w domu, może to wyskok zmęczonej życiem i znudzonej kobiety, która potrzebowała pobudzenia i dreszczyku emocji? Pewnikiem dowiecie się tego na terapii. Wiem jednak jak zdrada boli i wirtualnie przytulam.

Dobrym omenem jest chęć Twojej partnerki do podjęcia terapii i znalezienia odpowiedzi na pytania dlaczego zrobiła to co zrobiła. Jeśli jest to szczera chęć, może zrozumie jakie mechanizmy pchnęły ją w obszary tej dziwnej relacji i na przyszłość będzie bardziej świadoma. Nie ma jednak żadnej gwarancji co będzie w przyszłości. Może terapia i zrozumienie sytuacji sprawią, że ta sytuacja się nie powtórzy, a może zdrady będą się powtarzać, tylko ona będzie lepiej się z tym kryła.

Ja uważam, że każdy ma potencjał do zdrady - mam wrażenie, że często zdrady są wynikiem takiego przebiegu wydarzeń, jak u Twojej żony, z jakiejś niewinnej znajomości opartej na rozmowach o książkach na drodze przekraczania kolejnych granic i budowania jakiegoś rodzaju intymności (opartej na przykład na iluzji wzajemnego, wyłącznego pożądania) rodzi się romans, ona po prostu popłynęła z prądem (co nie jest usprawiedliwieniem), gdyby ten znajomy w pierwszej rozmowie zaproponował jej zdjęcie członka i sexting, to może stwierdziłaby, że to jakiś zbok i znajomość nawet by się nie rozwinęła. Mało kiedy chyba zdrada jest owocem perfidii i świadomego, intencjonalnego wejścia w relację na boku. Dlatego zakładam, że w głowie osoby zdradzającej, pomimo świadomości, że robi źle (gdyby nie ta świadomość, to zdradzający przyznawaliby się do relacji na boku) nie ma raczej racjonalnego myślenia o tym co robi, ani nawet o uczuciach zdradzanego partnera. Chemia organizmu jest często tak silna, że zewnętrzna siła nie jest w stanie nic na nią poradzić, zatrzymać zdradę może tylko wolna wola tego, kto zdradza.

Z drugiej strony dziwne jest też zaangażowanie Twojej przyjaciółki w Wasze problemy. Nie wiem, czy znajomi to odpowiednie osoby do mediacji. Nawet jeśli starają się być bezstronne, to raczej rzadko są.


W każdym razie, trzymaj się Autorze, zadbaj o siebie, obserwuj bieg wydarzeń i może sam skorzystaj na wspólnej terapii - niezależnie do tego jak bardzo bolesne i szokujące, to doświadczenie może Cię wzmocnić na przyszłość. Takie sytuacje, to niestety gorzka lekcja, że w życiu na nic nie ma gwarancji. A już zwłaszcza na zachowanie drugiego człowieka.

19

Odp: Zdrada emocjonalna
Foxterier napisał/a:

Historia jakich wiele niestety.

Mnie ciekawi ten fragment o językach - żona zaczęła się uczyć angielskiego i pierwsze co się w Tobie urodziło to "po co ci to". To samo z włoskim. To mi trochę mówi o Twoim podejściu do życia. Po co się uczyć czegokolwiek nowego dla siebie skoro można leżeć na kanapie i celebrować to co się "zaklepało" 10 lat temu.

Jaka nbyła perspektywa waszego małżeństwa przed tym wyskokiem żony? Seks raz na miesiąc, praca-dom-córka, praca-dom-córka do emerytury?

Nie mówię absolutnie że jej zdrada to Twoja wina. Bo tak nie jest. Ale wpadłeś w pułapkę w którą wpada sporo mężczyzn w Polsce tj. parę lat po ślubie zaczynacie się zachowywać jak emeryci. Nigdzie nie pojedziecie, nie zrobicie nic nowego, niczego nie zainicjujecie, najchętniej byście tkwili na takiej pseudo-emeryturze do 70 roku życia. A to nie jest seksi.

Powoli ale odpowiem na każde pytanie. Tu niestety źle to zrozumieliście. Ona angielski zna ja też na takim średnim poziomie. Rozmawiali ze sobą po angielsku. On jest nauczycielem angielskiego tam we włoszech i ogolnie jak pisali ze soba to poprawial jej gramatykę i jak napisałem na początku uczyła się tej gramatyki. Co do włoskiego tu było moje większe zdziwienie, ale przez ich rozmowy przewinęło się kilka zwrotów po włosku.

To nie to że nie mamy pasji. Moją pasją jest numizmatyka i poszukiwania gdzie ona też w tym uczestniczy. A jej fotografia i pisanie opowiadań ala takich do szuflady. Też jej pomagam w tym. Na urodziny dostała ode mnie nowy aparat. I bardzo lubię jej sprawiać prezenty.

20

Odp: Zdrada emocjonalna

To najbardziej sfera seksualna u was leżała... Myślisz, że da to się zmienić, może bardziej by tu pomógł seksuolog niż tylko psycholog.

21

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Od ponad pół roku ich kontakt się odnowił po dłuższej przerwie dlatego ze moja partnerka zmieniala facebooka i dodala go i on zagadal do niej bo dosc dlugo nie mieli kontaktu.

Odnowił - skąd oni się znają że się odnowił?
Czyli jak się poznali, kiedy i w jakich okolicznościach skoro to nie Polak?

22

Odp: Zdrada emocjonalna
ulle napisał/a:

Autorze, a mnie interesuje czy ten znajomy z Włoch mówi i pisze po polsku?
Ona dopiero co zaczęła uczyć się angielskiego i włoskiego, a tymczasem ich konwersacja wskazuje na to, że ta kobieta  włoski ma opanowany na wysokim poziomie.
No chyba że to Polak mieszkający we Włoszech.
Druga rzecz - co to znaczy, że to Twoja przyjaciółka a nie Wasza. Kilka razy użyłeś określenia moja przyjaciółka.
I nawet brała udział w mediacjach między Wami?

W odpowiedzi na Twoje pytanie czy ktoś, kto zdradza zdaje sobie sprawę z tego, że postępuje źle, czy dopiero po czasie dociera do niego, jakie zrobił komuś świństwo.

Osoba zdradzająca od samego początku aż do końca doskonale wie o tym, że zdrada jest podłym świństwem, jednak dla danej osoby jest takim rodzajem frajdy i przyjemności, że i tak wygrywa z nudnymi zasadami przyzwoitości wobec drugiego człowieka.


Tu spiesze z wyjaśnieniem, to włoch uczący angielskiego w szkole, a ona zna angielski na poziomie średnim.

A co do sprawy przyjaciółki. Tak to była moja przyjaciółka. Teraz to moja przyjaciółka i nie wiem jak to nazwać może dobra znajoma mojej nażeczonej? Bo dość dobrze się dogadują. Jednak moja znajoma tak się śmieje ma zadatki na psychologa bo gdyby nie ona różnie mogło by być. To moja jedyna przyjaciółka. Nie mam żadnego przyjaciela tylko znajomych. Moi byli przyjaciele wysypali sie x lat temu. Została tylko ona. I ucinając kolejne pytania to nie nic tu sie nie zapowiada na coś więcej.

Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie bardzo mi pomogł coś zrozumieć

23

Odp: Zdrada emocjonalna
ulle napisał/a:

Autorze, a mnie interesuje czy ten znajomy z Włoch mówi i pisze po polsku?
Ona dopiero co zaczęła uczyć się angielskiego i włoskiego, a tymczasem ich konwersacja wskazuje na to, że ta kobieta  włoski ma opanowany na wysokim poziomie.
No chyba że to Polak mieszkający we Włoszech.
Druga rzecz - co to znaczy, że to Twoja przyjaciółka a nie Wasza. Kilka razy użyłeś określenia moja przyjaciółka.
I nawet brała udział w mediacjach między Wami?

W odpowiedzi na Twoje pytanie czy ktoś, kto zdradza zdaje sobie sprawę z tego, że postępuje źle, czy dopiero po czasie dociera do niego, jakie zrobił komuś świństwo.

Osoba zdradzająca od samego początku aż do końca doskonale wie o tym, że zdrada jest podłym świństwem, jednak dla danej osoby jest takim rodzajem frajdy i przyjemności, że i tak wygrywa z nudnymi zasadami przyzwoitości wobec drugiego człowieka.


Tu spiesze z wyjaśnieniem, to włoch uczący angielskiego w szkole, a ona zna angielski na poziomie średnim.

A co do sprawy przyjaciółki. Tak to była moja przyjaciółka. Teraz to moja przyjaciółka i nie wiem jak to nazwać może dobra znajoma mojej nażeczonej? Bo dość dobrze się dogadują. Jednak moja znajoma tak się śmieje ma zadatki na psychologa bo gdyby nie ona różnie mogło by być. To moja jedyna przyjaciółka. Nie mam żadnego przyjaciela tylko znajomych. Moi byli przyjaciele wysypali sie x lat temu. Została tylko ona. I ucinając kolejne pytania to nie nic tu sie nie zapowiada na coś więcej.

Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie bardzo mi pomogł coś zrozumieć

24

Odp: Zdrada emocjonalna
chmurny napisał/a:
Legat napisał/a:

Sprawa typowa jakich wiele opisywano na forum, kłamstwa i zagrywki też typowe. Coś tam mówić możesz, stawiać granice. Ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. Zew natury jest zbyt duży, a ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.



Otóż to!  A poza tym dajesz robić z siebie kolejną cipe wciągniętą w terapeutyczny magiel z powodu rozwiązłośći małżonki relatywizując tym samym kurewstwo.

Chociaż na koniec zachowuj się jak facet.


Mocne słowa ale i takie spostrzeżenia chce znać. Tu też się biję z myślami czy satysfakcjonuje ją. Najlepiej zapytać ją o to ale nie wiem czy szczerze odpowie.

25

Odp: Zdrada emocjonalna
chmurny napisał/a:
Legat napisał/a:

Sprawa typowa jakich wiele opisywano na forum, kłamstwa i zagrywki też typowe. Coś tam mówić możesz, stawiać granice. Ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. Zew natury jest zbyt duży, a ty jej nie pociągasz fizycznie i tyle.



Otóż to!  A poza tym dajesz robić z siebie kolejną cipe wciągniętą w terapeutyczny magiel z powodu rozwiązłośći małżonki relatywizując tym samym kurewstwo.

Chociaż na koniec zachowuj się jak facet.


Mocne słowa ale i takie spostrzeżenia chce znać. Tu też się biję z myślami czy satysfakcjonuje ją. Najlepiej zapytać ją o to ale nie wiem czy szczerze odpowie.

26

Odp: Zdrada emocjonalna
Anders11 napisał/a:

Macie rację!Autorze mówiąc brutalnie kobieta która miała "bolca" w domu ,zamiast pogadać że swoim facetem ,to wolała "zadowalać" innego faceta.Tak jak ktoś napisał wcześniej,teraz była to zdrada emocjonalna ,ale gdybys tego nie przerwał doszłoby i do fizycznej...To daleko z Włoch do Polski na weekend?Najgorsze jest to (albo najlepsze  smile ) że odkryłeś kim jest Twoja kobieta.Nie jest to żadna myszka tylko mająca duży temperament ,zboczona laska.Nie ma niz w tym złego jeśli swoje fantazję realizuję z Tobą.Problem jest inny.Ona z Tobą raz z miesiącu na odpierdziel a z innymi ?Ooo To już niestety inna historia ...

Na poczatku miałem tylko takie myślenie jak buzowały we mnie emocje.

27

Odp: Zdrada emocjonalna
paslawek napisał/a:
madoja napisał/a:

Z brakiem pożądania z jej strony nic nie zrobisz. No ewentualnie musiałbyś się znów stać kimś, kogo ona pragnie (siłownia, perfumy, fryzjer i ogólnie być męski i seksowny)

Tak to czasami bywa skuteczne o ile druga strona w ogóle cokolwiek zauważy ,a jak zauważy oceni jako coś pozytywnego
taką zmianę,a nie popuka się z politowaniem w czoło .

W sytuacji Autora światełkiem jest chęć współpracy partnerki na terapii ,jeżeli żona robi to dla siebie oczywiście a nie na odpierdziel się i dla zatuszowania całej afery
kobieta  "aktywnie siedziała w telefonie" miesiącami a to raczej były nałogowe, kompulsywne zachowania, nie przelewki,
tak tylko to seks granice, wolności, prywatności, intymności - trele morele świetne pole do relatywizowania i rozmydlania problemu "potrzebami" i fantazjami ,cicho sza i trzeba chodzić na paluszkach przy takiej osobie, zwłaszcza w czasach "wolności" i jakiejś durnie pojętej poprawności
rozwój uzależnienia dla mnie to niestety ewidentne ,odwracając sytuację to jak z facetami uzależnionymi od porno, tu mamy cyberseks chyba nieco częstsze u kobiet zjawisko - to mało istotne
Historia Artiiego z forum bardzo podobna do tej tutaj, jota w jotę,  jak z jego żoną i u innego użytkownika  Marcinzalamany ,
u partnerki Autora  z bardzo dużym prawdopodobieństwem rozwija się uzależnienie niema co owijać w bawełnę, a jak tak to wiadomo ciężka sprawa przed nimi.
Autor bardzo dobrze postąpił -  intuicyjnie ,ujawniając starej przyjaciółce całą sprawę ,minimalizowanie i wypieranie problemu to wielki błąd,
Partnerki regulowanie emocji wygląda i wydaje się chore a przynajmniej bardzo mocno już kompulsywne
Dokładnie działają te same mechanizmy co w przypadku kontaktu z jakimkolwiek innym uzależnieniem i myślę, że nie przesadzam tym razem
U nich sprawy dotyczą seksu i potrzeb,wzajemnych zaniedbań a w tej dziedzinie życia diagnozowanie zaburzeń, uzależnienia jest dużo trudniejsze bo ta sfera jest bardziej ukryta zwłaszcza u kobiet.
Nie ma żadnej winy w tym Autora a doszukiwanie się jej na siłę to jak racjonalizowanie ćpania, picia u partnera/partnerki usprawiedliwianie etc,tym że żona przez niego ćpa i chla
to jest dokładnie to samo tylko seks "wielkie hallo" - sprawy bardziej prywatne i intymne, jednak wydaje się że jest  to uzależnienie a nie zabawa.


Z psychologiem wyszła sama jak pokazałem jej, że to już było uzależnienie. Sama stwierdziła, że pójdzie. Jest po 3 wizytach i 4 już umówiona. Potem stwoerdziliśmy, że spróbujemy z terapią dla par. Ja wiem, że dla niektórych to może być tak, że nie mam honoru, że robie z siebie ciapciucha, ale chce dać nam szansę. Spróbować dla mnie dla niej i dla naszej córki.

28 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-29 21:27:56)

Odp: Zdrada emocjonalna
madoja napisał/a:

Z drugiej strony - w związkach zawsze gaśnie pożądanie

To jest konkluzja, ktora jest efektem logiki indukcyjnej wiec okolicznik warunku "zawsze" jest bledem logicznym.

Zgadzam sie, ze z relacji wielu osob mozna wywnioskowac, ze wygasniecie lub mocne ograniczenie pozadania w zwiazku jest czesta sytuacja.
Natomiast tak nie musi byc "zawsze" ani "zawsze" tak nie jest.

Np. w moim malzenstwie byly rozne wzloty i upadki na przestrzeni 10 lat i obecnie z zona pozadamy sie bardziej niz na poczatku zwiazku.

Wiara w bledne przekonanie, ze gasniecie pozadania jest naturalnym skutkiem zycia ze soba daje falszywa iluzje komfortu, ktora zabiera motywacje przed naprawieniem swojej relacji.

29

Odp: Zdrada emocjonalna

Autorze, w sumie mądrze postąpiłeś dając szansę Waszemu związkowi, Twoje zachowanie w czasie tej akcji oraz warunki, jakie postawiłeś wydają się dobrą opcją, przynajmniej na ten moment.
Niemniej jednak zapytam wprost - czy przeanalizowałes sobie, co ona straciłaby w razie, gdybyś ja teraz zostawił?
Chodzi o sprawy bytowe, finanse czy po prostu dach nad głową.
Czy jest pod każdym względem niezależna, czy też w tych sprawach polega tylko na Tobie?
Co stracisz Ty w przypadku rozstania, a co straci ona?

30

Odp: Zdrada emocjonalna
Shoggies napisał/a:

Zdrada emocjonalna, to duży kaliber, ale w tym przypadku, zastanawiam się, czy Twojej partnerce chodziło o tego konkretnego faceta, czy on był tłem do jej fantazji? Z tego co piszesz ona siedzi całe dnie w domu, może to wyskok zmęczonej życiem i znudzonej kobiety, która potrzebowała pobudzenia i dreszczyku emocji? Pewnikiem dowiecie się tego na terapii. Wiem jednak jak zdrada boli i wirtualnie przytulam.

Dobrym omenem jest chęć Twojej partnerki do podjęcia terapii i znalezienia odpowiedzi na pytania dlaczego zrobiła to co zrobiła. Jeśli jest to szczera chęć, może zrozumie jakie mechanizmy pchnęły ją w obszary tej dziwnej relacji i na przyszłość będzie bardziej świadoma. Nie ma jednak żadnej gwarancji co będzie w przyszłości. Może terapia i zrozumienie sytuacji sprawią, że ta sytuacja się nie powtórzy, a może zdrady będą się powtarzać, tylko ona będzie lepiej się z tym kryła.

Ja uważam, że każdy ma potencjał do zdrady - mam wrażenie, że często zdrady są wynikiem takiego przebiegu wydarzeń, jak u Twojej żony, z jakiejś niewinnej znajomości opartej na rozmowach o książkach na drodze przekraczania kolejnych granic i budowania jakiegoś rodzaju intymności (opartej na przykład na iluzji wzajemnego, wyłącznego pożądania) rodzi się romans, ona po prostu popłynęła z prądem (co nie jest usprawiedliwieniem), gdyby ten znajomy w pierwszej rozmowie zaproponował jej zdjęcie członka i sexting, to może stwierdziłaby, że to jakiś zbok i znajomość nawet by się nie rozwinęła. Mało kiedy chyba zdrada jest owocem perfidii i świadomego, intencjonalnego wejścia w relację na boku. Dlatego zakładam, że w głowie osoby zdradzającej, pomimo świadomości, że robi źle (gdyby nie ta świadomość, to zdradzający przyznawaliby się do relacji na boku) nie ma raczej racjonalnego myślenia o tym co robi, ani nawet o uczuciach zdradzanego partnera. Chemia organizmu jest często tak silna, że zewnętrzna siła nie jest w stanie nic na nią poradzić, zatrzymać zdradę może tylko wolna wola tego, kto zdradza.

Z drugiej strony dziwne jest też zaangażowanie Twojej przyjaciółki w Wasze problemy. Nie wiem, czy znajomi to odpowiednie osoby do mediacji. Nawet jeśli starają się być bezstronne, to raczej rzadko są.


W każdym razie, trzymaj się Autorze, zadbaj o siebie, obserwuj bieg wydarzeń i może sam skorzystaj na wspólnej terapii - niezależnie do tego jak bardzo bolesne i szokujące, to doświadczenie może Cię wzmocnić na przyszłość. Takie sytuacje, to niestety gorzka lekcja, że w życiu na nic nie ma gwarancji. A już zwłaszcza na zachowanie drugiego człowieka.

Czy to ten konkretny czy tło do fantazji? Odpowiadam choć odpowiedź nie będzie krótka. Podczas jednej z rozmów powiedziała mi, że tu nie chodziło o niego tylko w jaki sposób się zachowuje. Był dla niej miły, pisał komplementy, dawał jej to co powinna dostawać ode mnie. Czuła się tu źle, że nikogo nie obchodzi. Potem gdy zaczęły się te rozmowy ciekawość wzięła górę i chciała zobaczyć co będzie dalej i tak to brnęło.

To z tym kryciem już nie raz jej to mówiłem, że będą we mnie te obawy, lecz za każdym razem mówiła, że to ostatni raz.

Co do przyjaciółki tu zadziałał instynkt. Jeżeli mi pomogła pozbierać troche mysli to moze i jej pomoze.

31

Odp: Zdrada emocjonalna
maku2 napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

Od ponad pół roku ich kontakt się odnowił po dłuższej przerwie dlatego ze moja partnerka zmieniala facebooka i dodala go i on zagadal do niej bo dosc dlugo nie mieli kontaktu.

Odnowił - skąd oni się znają że się odnowił?
Czyli jak się poznali, kiedy i w jakich okolicznościach skoro to nie Polak?

Jakoś mniej wiecej tyle sie znają co my czyli 7 lat. Poznali się jakoś tak, że ona skomentowała jakiś post pisarki na fb i on też i jakoś od słowa do słowa pisali właśnie o książkach. Ich pisanie wygladalo bardzo sporadycznie bo czasami widzialem ich rozmowy x lat temu a takze w tych wiadomosciach ktore odkrylem one byly od lipca 2021 roku i pisali normalnie. Ksiazki, co przeczytali, co polecaja itp takie spostrzeżenia. Czasem to wygladalo tak, że pisali w lipcu a potem np kilka miesiecy przerwy potem znow kilka-kilkanaście wiadomości i cisza na pare miesięcy.

32

Odp: Zdrada emocjonalna

Co do strefy seksualnej. Kiedyś nie było z tym problemu. Od narodzin córki ta częstotliwość spadła baaardzo... Przez ten czas kiedy pisali sobie te wiadomości pewien jestem 1 razu... Wiem słabo... Teraz to poprawiamy i czuje że tego brakowało. Od 9 grudnia jest 1 dziennie a czasem nawet 3. Rzadko kiedy jest dzień przerwy ale widzę i ona też, że tego bardzo brakowało nie tylko pod względem zaspokojenia, ale też tdj bliskości itp. Pracujemy nad każdym aspektem który zawaliłem ja i ona ale czas to zweryfikuje.

33

Odp: Zdrada emocjonalna
JohnyBravo777 napisał/a:

Filmu z tego nie bedzie. Zwykla, nudna historia ze zwiazku.

Dodałabym, że przy rutynie, monotonii, braku bodźców, każdy dąży do tego, aby coś poczuć, jest to naturalne. Człowiek dąży do przyjemności, dobrego samopoczucia lub unika cierpienia, a jeśli w związku staliśmy się kimś, kogo nie poznajemy w lustrze, to szuka się opcji na powrót do siebie, pojawiają się zdrady, potrzeba bodźców i przyjemnych emocji. Jest to wspólne dla obu płci. Seks po urodzeniu dziecka też siada, ale trzeba o niego dbać, jest bardzo ważny. Nie rozumiem natomiast wprowadzania osób trzecich do związku w postaci przyjaciółki, innej kobiety. Kiedyś Ci to wypomni i robisz sobie teraz już pod górkę. Sprawy powinniście załatwić między sobą, ew. wspólna terapia z niezaangażowaną emocjonalnie osobą psychologa. A cała reszta, przykro mi, że tak się czujesz, jednak związek dogorywałby i tak, nuda i powtarzalne dni zabiją wszystko, trzeba mieć pomysł na siebie, życie i związek, jeśli myśli się długofalowo. Macie szanse się obudzić i wejść na wyższy poziom bliskości i zaangażowania, myślę, że za rok okaże się czy starania były owocne. Aha, jeszcze jedna sprawa, jest tak jak piszą Ci tutaj koledzy i koleżanki, nie pociągasz żony. Jeśli letnio było od początku, to źle ulokowałeś uczucia, jeśli natomiast w trakcie tych lat skapciałeś, zaniedbałeś się, to musisz wziąć odpowiedzialność za to. Na koniec mogę powiedzieć, bo chyba młody jesteś, że nie przeżywałabym aż tak mocno tego sextingu (wiem, łatwo się mówi, ale zaufaj mi). Jeśli partnerka na każdym kroku pokazuje Ci, że ma dobrą wolę w temacie odbudowy relacji i nadszarpniętego zaufania, chce pracować na rzecz wspólnej przyszłości, to skup się na tym, choć przemyślałabym też szczerze swoje przewinienia, które mogły doprowadzić do spadku zaangażowania i pożądania. Powodzenia.

34

Odp: Zdrada emocjonalna

Autorze zadaj sobie inne pytanie.Co było skutkiem a co przyczyną.Czy skutkiem waszego kryzysu było pojawienie się makarona czy to właśnie makaron był przyczyną kryzysu.To jest najważniejsze pytanie.To co ona mówi to takie kobiece gadanie.Kazda tak mówi złapana za rękę.Poczytaj inne historie...

35

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Co do strefy seksualnej. Kiedyś nie było z tym problemu. Od narodzin córki ta częstotliwość spadła baaardzo... Przez ten czas kiedy pisali sobie te wiadomości pewien jestem 1 razu... Wiem słabo... Teraz to poprawiamy i czuje że tego brakowało. Od 9 grudnia jest 1 dziennie a czasem nawet 3. Rzadko kiedy jest dzień przerwy ale widzę i ona też, że tego bardzo brakowało nie tylko pod względem zaspokojenia, ale też tdj bliskości itp. Pracujemy nad każdym aspektem który zawaliłem ja i ona ale czas to zweryfikuje.


Bardzo się ciesze i trzymam za Was kciuki smile
Pamiętaj, że bliskość to nie tylko seks. Wspierajcie się, przytulajcie, rozmawiajcie.

36

Odp: Zdrada emocjonalna

Witam Was po małej przerwie. Piszę bo muszę to z siebie wyrzucić. Od 2 dni męczą mnie flashbacki. W takim sensie, że... Jest ok poprawia się. Troszkę się ustabilizowało i widzę poprawy ale... Jednak jest jakieś ale... Męczą mnie myśli i to nie że je sam nawołuje, że tak było wcześniej. Partnerka zachowywała się normalnie. Nic w jej zachowaniu nie wzbudzało, że coś się dzieje jedynie te ślęczenie w telefonie. Teraz jak widzę ją z tel. w dłoni to zaglądam z kim pisze ale tylko z przyjaciółką. Nadal mam braki zaufania i myśli mnie dręczą że wtedy gdy to się działo potrafiła zachowywać się normalnie a za plecami działo się co się działo... Wczoraj poprosiłem ją żeby wyczyściła nasze wiadomości na whatsappie bo chcialem jej pokazać jak to wyglądało.. Że pisała ze mną jak zwykle jednocześnie zabawiając się z tamtym... Nie chciałem drążyć tematu tylko usunęła je i mam spokój. Nie będzie mnie kusiło rozpamiętywanie tego ale myśli atakują... Staram się myśleć o czym innym ale walka jest nierówna... Czy to ustanie?

37

Odp: Zdrada emocjonalna

Kiedyś ustanie ...

38

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Witam Was po małej przerwie. Piszę bo muszę to z siebie wyrzucić. Od 2 dni męczą mnie flashbacki. W takim sensie, że... Jest ok poprawia się. Troszkę się ustabilizowało i widzę poprawy ale... Jednak jest jakieś ale... Męczą mnie myśli i to nie że je sam nawołuje, że tak było wcześniej. Partnerka zachowywała się normalnie. Nic w jej zachowaniu nie wzbudzało, że coś się dzieje jedynie te ślęczenie w telefonie. Teraz jak widzę ją z tel. w dłoni to zaglądam z kim pisze ale tylko z przyjaciółką. Nadal mam braki zaufania i myśli mnie dręczą że wtedy gdy to się działo potrafiła zachowywać się normalnie a za plecami działo się co się działo... Wczoraj poprosiłem ją żeby wyczyściła nasze wiadomości na whatsappie bo chcialem jej pokazać jak to wyglądało.. Że pisała ze mną jak zwykle jednocześnie zabawiając się z tamtym... Nie chciałem drążyć tematu tylko usunęła je i mam spokój. Nie będzie mnie kusiło rozpamiętywanie tego ale myśli atakują... Staram się myśleć o czym innym ale walka jest nierówna... Czy to ustanie?

Najlepiej jakbyś zabrał się do jakiejś ciekawej roboty, żona sobie urozmaiciła życie flitrując na Messengerze, a Ty teraz dzielisz włos na czworo. Podobno zarówno Ty jak i żona staracie się naprawić relację. Nie wiem co Ci przyjdzie z tak niskiej samooceny i braku zajęć, jedyne do czego to doprowadzi to rozpad małżeństwa. Inwigilacja, kontrola, to tylko w więzieniu.

39

Odp: Zdrada emocjonalna
twojeslowo napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

Witam Was po małej przerwie. Piszę bo muszę to z siebie wyrzucić. Od 2 dni męczą mnie flashbacki. W takim sensie, że... Jest ok poprawia się. Troszkę się ustabilizowało i widzę poprawy ale... Jednak jest jakieś ale... Męczą mnie myśli i to nie że je sam nawołuje, że tak było wcześniej. Partnerka zachowywała się normalnie. Nic w jej zachowaniu nie wzbudzało, że coś się dzieje jedynie te ślęczenie w telefonie. Teraz jak widzę ją z tel. w dłoni to zaglądam z kim pisze ale tylko z przyjaciółką. Nadal mam braki zaufania i myśli mnie dręczą że wtedy gdy to się działo potrafiła zachowywać się normalnie a za plecami działo się co się działo... Wczoraj poprosiłem ją żeby wyczyściła nasze wiadomości na whatsappie bo chcialem jej pokazać jak to wyglądało.. Że pisała ze mną jak zwykle jednocześnie zabawiając się z tamtym... Nie chciałem drążyć tematu tylko usunęła je i mam spokój. Nie będzie mnie kusiło rozpamiętywanie tego ale myśli atakują... Staram się myśleć o czym innym ale walka jest nierówna... Czy to ustanie?

Najlepiej jakbyś zabrał się do jakiejś ciekawej roboty, żona sobie urozmaiciła życie flitrując na Messengerze, a Ty teraz dzielisz włos na czworo. Podobno zarówno Ty jak i żona staracie się naprawić relację. Nie wiem co Ci przyjdzie z tak niskiej samooceny i braku zajęć, jedyne do czego to doprowadzi to rozpad małżeństwa. Inwigilacja, kontrola, to tylko w więzieniu.

Wiem, że kontrola to nic dobrego. Nie zabieram jej telefonu. Tylko jak siedzi obok to chcąc nie chcąc rzucę okiem. Te myśli mnie dobijają... A ona widzi że coś jest nie tak... Pogadać z nią o tym?

40 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-01-09 17:19:40)

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Wiem, że kontrola to nic dobrego. Nie zabieram jej telefonu. Tylko jak siedzi obok to chcąc nie chcąc rzucę okiem. Te myśli mnie dobijają... A ona widzi że coś jest nie tak... Pogadać z nią o tym?

Przecież już gadacie, macie terapeutę, mieliliście temat. Był czas i miejsce na powiedzenie jak Cię to zabolało i jak się czujesz. Ona wie, reakcja i działania były zadowalające. Jeśli postanowiliście dać sobie szansę oboje, to dlaczego ona ma ciągle tego wysłuchiwać. Pewnie sama ma w głowie łomot i podobne myśli. Albo do przodu, albo się rozstajecie, jeśli nie potrafisz tej zdrady zaakceptować. Jak jest to dobry związek, idzie na prostą, jest małe dziecko, to głupie myśli nie powinny rozwalić relacji. W życiu są naprawdę trudne wydarzenia, warto mieć też pewne doświadczenia, nawet trudne, aby wiedzieć jak trudności losu pokonywać.

41

Odp: Zdrada emocjonalna

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

42

Odp: Zdrada emocjonalna
twojeslowo napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

Wiem, że kontrola to nic dobrego. Nie zabieram jej telefonu. Tylko jak siedzi obok to chcąc nie chcąc rzucę okiem. Te myśli mnie dobijają... A ona widzi że coś jest nie tak... Pogadać z nią o tym?

Przecież już gadacie, macie terapeutę, mieliliście temat. Był czas i miejsce na powiedzenie jak Cię to zabolało i jak się czujesz. Ona wie, reakcja i działania były zadowalające. Jeśli postanowiliście dać sobie szansę oboje, to dlaczego ona ma ciągle tego wysłuchiwać. Pewnie sama ma w głowie łomot i podobne myśli. Albo do przodu, albo się rozstajecie, jeśli nie potrafisz tej zdrady zaakceptować. Jak jest to dobry związek, idzie na prostą, jest małe dziecko, to głupie myśli nie powinny rozwalić relacji. W życiu są naprawdę trudne wydarzenia, warto mieć też pewne doświadczenia, nawet trudne, aby wiedzieć jak trudności losu pokonywać.


Zmotywowały mnie te słowa, dziękuję. Muszę to jakoś w sobie przezwyciężyć i nie rozdrapywać tego.

43

Odp: Zdrada emocjonalna
Anders11 napisał/a:

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

Przez tą sytuację widzę jak słaby psychicznie jestem a kiedyś myślałem inaczej. Widzę że czasami za bardzo to rozkładam na czynniki pierwsze. Przypomina mi się okres kiedy to trwało i nasze wspólne chwile w tym okresie i kur... To boli. Zaraz staram sie czyms zajac, nie myslec o tym ale czasem nie wychodzi. Muszę to zmienić bo chcę to naprawić tylko czuję że gdzieś jeszcze nie przerobiłem tego.

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:
Anders11 napisał/a:

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

Przez tą sytuację widzę jak słaby psychicznie jestem a kiedyś myślałem inaczej. Widzę że czasami za bardzo to rozkładam na czynniki pierwsze. Przypomina mi się okres kiedy to trwało i nasze wspólne chwile w tym okresie i kur... To boli. Zaraz staram sie czyms zajac, nie myslec o tym ale czasem nie wychodzi. Muszę to zmienić bo chcę to naprawić tylko czuję że gdzieś jeszcze nie przerobiłem tego.

Chłopie histeryzujesz  i przesadzasz.  Cyberseks przypomina oglądanie pornografii. Tyle, że kontrakcją. Działa głównie wyobraźnia. Pierwszy raz ekscytuje....a potem jak przy oglądaniu pornosów powszednieje.
Twoja żona nie była związana emocjonalnie z tamtym Włochem, nie chciała zdjęć i bliższego kontaktu. To trudno nawet mówić o zdradzie. No chyba, że jesteś zazdrosny o jej wyobraźnię.
A tu jest jedno lekarstwo - dbaj o żonę, bądź dla niej atrakcyjny by nie potrzebowała myśleć o głupotach.

45 Ostatnio edytowany przez Numizmatyk (2023-01-10 00:12:17)

Odp: Zdrada emocjonalna
zwyczajny gość napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:
Anders11 napisał/a:

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

Przez tą sytuację widzę jak słaby psychicznie jestem a kiedyś myślałem inaczej. Widzę że czasami za bardzo to rozkładam na czynniki pierwsze. Przypomina mi się okres kiedy to trwało i nasze wspólne chwile w tym okresie i kur... To boli. Zaraz staram sie czyms zajac, nie myslec o tym ale czasem nie wychodzi. Muszę to zmienić bo chcę to naprawić tylko czuję że gdzieś jeszcze nie przerobiłem tego.

Chłopie histeryzujesz  i przesadzasz.  Cyberseks przypomina oglądanie pornografii. Tyle, że kontrakcją. Działa głównie wyobraźnia. Pierwszy raz ekscytuje....a potem jak przy oglądaniu pornosów powszednieje.
Twoja żona nie była związana emocjonalnie z tamtym Włochem, nie chciała zdjęć i bliższego kontaktu. To trudno nawet mówić o zdradzie. No chyba, że jesteś zazdrosny o jej wyobraźnię.
A tu jest jedno lekarstwo - dbaj o żonę, bądź dla niej atrakcyjny by nie potrzebowała myśleć o głupotach.


Co do porównania do pornosów... No to jest dość dziwne porównanie. Bo obejrzenie np. Załóżmy 10 minut pornosa gdzie zadowalasz się, wyłączasz to i nie myślisz o tym i gdzie nie masz interakcji z 2 stroną to jedno a pisanie od świtu po wieczór z 2 człowiekiem o tym co by się z nim czy z nią zrobiło i to z takimi szczegółami.. To nie było pisanie na zasadzie "brałbym Cię na stole" Czy coś takiego... To były szczegółowe opisy jednej czy drugiej strony gdzie podczas tego pisania potrafili robić to co się robi podczas oglądania pornosa... Uwierz mi że ciężko się czytało taką 4 miesięczną konwersacje gdzie 90% tych rozmów było tylko o tym... Ciężko jest mi to przetrawić i może histeryzuje to fakt ale nie jestem na tyle twardy by sobie to tłumaczyć na zasadzie "e to tylko pisanie" Właśnie nie bo 2 strona miała zamiar iść krok dalej i wysłać zdjęcia przyrodzenia ale ona tego nie chciała. Być może to już przelałoby czarę goryczy. Są pocieszające rzeczy... Że ona tego nie rozkręcała dalej, że on mieszka daleko i inne ale tego wgl nie powinno być tej sytuacji. Ile osób tyle opinii. Ja walczę ze sobą by tego nie rozwalić ale nie mogę walczyć z umysłem który sam z dupy podrzuca takie myśli... Próbuję niwelować skutki ale jest ciężko.

46

Odp: Zdrada emocjonalna

A jak ona się teraz zachowuje ?Ma w sobie jakąś empatie ?

47

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:
Anders11 napisał/a:

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

Przez tą sytuację widzę jak słaby psychicznie jestem a kiedyś myślałem inaczej. Widzę że czasami za bardzo to rozkładam na czynniki pierwsze. Przypomina mi się okres kiedy to trwało i nasze wspólne chwile w tym okresie i kur... To boli. Zaraz staram sie czyms zajac, nie myslec o tym ale czasem nie wychodzi. Muszę to zmienić bo chcę to naprawić tylko czuję że gdzieś jeszcze nie przerobiłem tego.

Potrzebujesz pomocy. Im dłużej będziesz zwlekał, tym będzie gorzej.

48

Odp: Zdrada emocjonalna
Anders11 napisał/a:

A jak ona się teraz zachowuje ?Ma w sobie jakąś empatie ?

Widzę empatię choć nie jest ona jakoś spektakularnie wielka. Ona jest raczej taką zamkniętą osobą. Pracuje nad tym na swojej terapii bo chodzi do psychologa sama i chodzimy do innego na terapię par. Zachowanie jest takie jak wcześniej z tą różnicą, że przyjdzie przytuli się itp. Bliskość jest większa. Tak jak pisałem nie byliśmy wtedy skłóceni.. Nawet jej to mówiłem, że tamte dni wyglądały normalnie tak jak te ostatnio, że nic nie zwiastowało czegoś takiego okropnego. Na razie jest po kilku wizytach na swojej terapii. Dodam tylko, że ona jest z rodziny DDA i z tego co wiem na terapii drążą ten temat teraz. Cofanie się do samego dzieciństwa. Myślę, że ta jej terapia przyniesie pozytywne skutki.

49

Odp: Zdrada emocjonalna
Farmer napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:
Anders11 napisał/a:

To jest całkowicie normalne co czujesz.To ona teraz powinna pracować na Twoje zaufanie.To nie Ty powinieneś oglądać jej telefon tylko ona wiedząć jak się czujesz powinna na jakiś czas odseparować się od telefonu.Te siedzenie z buzią w telefonie działa na Ciebie podprogowo.

Przez tą sytuację widzę jak słaby psychicznie jestem a kiedyś myślałem inaczej. Widzę że czasami za bardzo to rozkładam na czynniki pierwsze. Przypomina mi się okres kiedy to trwało i nasze wspólne chwile w tym okresie i kur... To boli. Zaraz staram sie czyms zajac, nie myslec o tym ale czasem nie wychodzi. Muszę to zmienić bo chcę to naprawić tylko czuję że gdzieś jeszcze nie przerobiłem tego.

Potrzebujesz pomocy. Im dłużej będziesz zwlekał, tym będzie gorzej.


19 stycznia mamy kolejną wizytę na terapii par. Pierwsza wizyta sporo wniosła choć wiem, że jeszcze wiele wizyt przed nami. Myślę o osobnej terapii dla mnie ale to z 1 strony dość spore zamieszanie i wydatek bo jej terapia + terapia par + jeszcze moja terapia to wizyty musiałyby się ograniczyć do 1-2 w miesiącu.

50 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-01-10 10:26:03)

Odp: Zdrada emocjonalna

Z jednej strony super, trzymam kciuki ale nie byłbym sobą gdybym nie znalazł haczyka ...

Numizmatyk napisał/a:

.... tu nie chodziło o niego tylko w jaki sposób się zachowuje. Był dla niej miły, pisał komplementy, dawał jej to co powinna dostawać ode mnie. Czuła się tu źle, że nikogo nie obchodzi. Potem gdy zaczęły się te rozmowy ciekawość wzięła górę i chciała zobaczyć co będzie dalej i tak to brnęło.....

Boszz, co ba brednie ...  A CO ON JEJ TAKIEGO DAWAŁ ?
Gdybyś o nią dbał to byś usłyszał, że jej nadskakujesz, ze ją to męczy.
Kolego, poczytaj watki na forum, praktycznie w każdym sa podobne wyjaśnienia. Wypowiadane przez różne osoby są czasem sprzeczne. Jedna osoba powie, "on nic nie robi, leni się", a inna "ciągle tylko siedzi w pracy, tylko kasa i kasa"
... był miły, komplementował, nikt mnie nie rozumiał, nikogo nie obchodziłam itp. WTF

Jest cała litania takich wyjaśnień. To co usłyszałeś to stek bzdur wymyślonych na poczekaniu dla Ciebie, nie mających raczej nic wspólnego z rzeczywistością, to relatywizowanie winy, próba przerzucenia części odpowiedzialności na Ciebie.
Przysłowie mówi "gdy chcesz uderzyć psa, to kija znajdziesz zawsze" i to jest właśnie taki kij.
Po prostu ten romans kwitł w najlepsze. Co z tego, ze tyle lat. No po prostu teraz zaczął kwitnąć.
Gdybyś nie zainterweniował to stałoby się tak jak napisał ktoś wcześniej, gości z Włoch bzykałby twoją kobietę. Emocjonalnie już skonsumowane, tzn. w pewnym momencie seks z Tobą był zdradzaniem Włocha.

Numizmatyk napisał/a:

... ona jest z rodziny DDA i z tego co wiem na terapii drążą ten temat teraz. ...

Wg. mnie to jest bardzo istotna informacja. Ona się po prostu nudziła bo Ty nie dostarczałeś jej EMOCJI.
Problemem nie były Twoje zaniedbania ale to co wyniosła z domu.
Nie wiemy co się stało u Włocha, ze zarzucił teraz sieci. Może on ma jakieś kłopoty. To nie jest ważne, była luka w emocjach "Twojej kobiety" i gość wchodził w to jak w masło, a Pani nie oponowała z tego co zrozumiałem.

OT: Pamiętam z mojej historii różne flirty, które jednak zdecydowanie odbijały się od pewnej granicy, nie pozwoliłem sobie nigdy na przekroczenie granicy słownej intymności w rozmowie, pisaniu.

Zdanie dot. wkładania w miejsca intymne powinny być przez nią natychmiast "gaszone", nie były.

51

Odp: Zdrada emocjonalna
zwyczajny gość napisał/a:

Chłopie histeryzujesz  i przesadzasz.  Cyberseks przypomina oglądanie pornografii. Tyle, że kontrakcją. Działa głównie wyobraźnia. Pierwszy raz ekscytuje....a potem jak przy oglądaniu pornosów powszednieje.
Twoja żona nie była związana emocjonalnie z tamtym Włochem, nie chciała zdjęć i bliższego kontaktu. To trudno nawet mówić o zdradzie. No chyba, że jesteś zazdrosny o jej wyobraźnię.
A tu jest jedno lekarstwo - dbaj o żonę, bądź dla niej atrakcyjny by nie potrzebowała myśleć o głupotach.

Dostałeś dobrą radę, radzę skorzystać. Nie wiem czy zdajesz sobie też sprawę, ale w takim stanie psychicznym, nie jesteś i nie będziesz atrakcyjny dla swojej partnerki. Gadasz głupoty i patrzysz partnerce na ręce, ona to, ona tamto, a sam nie widzisz, jak dokładasz cegiełkę do rozpadu tej relacji.

52 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-01-10 10:21:53)

Odp: Zdrada emocjonalna
twojeslowo napisał/a:

... w takim stanie psychicznym, nie jesteś i nie będziesz atrakcyjny dla swojej partnerki. Gadasz głupoty i patrzysz partnerce na ręce, ona to, ona tamto, a sam nie widzisz, jak dokładasz cegiełkę do rozpadu tej relacji.

Tu się w 100 % zgadzam. Zajmij się sobą. Nie staraj się jej utrudniać lecz z drugiej strony powinna mieć wizję "dzień po", tj. dzień po tym gdy Ciebie straci. Można odnieść wrażenie, że dostarczasz jej non stop dowodów pewności, w taki sposób nie zbudujesz swojego pozytywnego obrazu.

53

Odp: Zdrada emocjonalna
bullet napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

... ona jest z rodziny DDA i z tego co wiem na terapii drążą ten temat teraz. ...

Wg. mnie to jest bardzo istotna informacja. Ona się po prostu nudziła bo Ty nie dostarczałeś jej EMOCJI. Problemem nie były Twoje zaniedbania ale to co wyniosła z domu.

Tak, tak, niektórzy robią sobie z analizy życia partnera 24h zawód. Nawet zakładają wątki na forum lub idą do TV big_smile.

54 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-01-10 11:57:43)

Odp: Zdrada emocjonalna
twojeslowo napisał/a:
bullet napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

... ona jest z rodziny DDA i z tego co wiem na terapii drążą ten temat teraz. ...

Wg. mnie to jest bardzo istotna informacja. Ona się po prostu nudziła bo Ty nie dostarczałeś jej EMOCJI. Problemem nie były Twoje zaniedbania ale to co wyniosła z domu.

Tak, tak, niektórzy robią sobie z analizy życia partnera 24h zawód. Nawet zakładają wątki na forum lub idą do TV big_smile.

I Ty się tym pasjonujesz, to dla takich jak Ty powstają. Ja nie oglądam.

Nie jestem fachowcem ale kilka razy trafiłem na ten temat, trochę mnie oświeciło, część osobistych doświadczeń z mojego małżeństwa stało się bardziej jasne choć nadal wcale nie logiczne.

Byłeś/łaś kiedyś choćby w relacji z DDA, DDD ?

55

Odp: Zdrada emocjonalna
bullet napisał/a:

Z jednej strony super, trzymam kciuki ale nie byłbym sobą gdybym nie znalazł haczyka ...

Numizmatyk napisał/a:

.... tu nie chodziło o niego tylko w jaki sposób się zachowuje. Był dla niej miły, pisał komplementy, dawał jej to co powinna dostawać ode mnie. Czuła się tu źle, że nikogo nie obchodzi. Potem gdy zaczęły się te rozmowy ciekawość wzięła górę i chciała zobaczyć co będzie dalej i tak to brnęło.....

Boszz, co ba brednie ...  A CO ON JEJ TAKIEGO DAWAŁ ?
Gdybyś o nią dbał to byś usłyszał, że jej nadskakujesz, ze ją to męczy.
Kolego, poczytaj watki na forum, praktycznie w każdym sa podobne wyjaśnienia. Wypowiadane przez różne osoby są czasem sprzeczne. Jedna osoba powie, "on nic nie robi, leni się", a inna "ciągle tylko siedzi w pracy, tylko kasa i kasa"
... był miły, komplementował, nikt mnie nie rozumiał, nikogo nie obchodziłam itp. WTF

Jest cała litania takich wyjaśnień. To co usłyszałeś to stek bzdur wymyślonych na poczekaniu dla Ciebie, nie mających raczej nic wspólnego z rzeczywistością, to relatywizowanie winy, próba przerzucenia części odpowiedzialności na Ciebie.
Przysłowie mówi "gdy chcesz uderzyć psa, to kija znajdziesz zawsze" i to jest właśnie taki kij.
Po prostu ten romans kwitł w najlepsze. Co z tego, ze tyle lat. No po prostu teraz zaczął kwitnąć.
Gdybyś nie zainterweniował to stałoby się tak jak napisał ktoś wcześniej, gości z Włoch bzykałby twoją kobietę. Emocjonalnie już skonsumowane, tzn. w pewnym momencie seks z Tobą był zdradzaniem Włocha.

Numizmatyk napisał/a:

... ona jest z rodziny DDA i z tego co wiem na terapii drążą ten temat teraz. ...

Wg. mnie to jest bardzo istotna informacja. Ona się po prostu nudziła bo Ty nie dostarczałeś jej EMOCJI.
Problemem nie były Twoje zaniedbania ale to co wyniosła z domu.
Nie wiemy co się stało u Włocha, ze zarzucił teraz sieci. Może on ma jakieś kłopoty. To nie jest ważne, była luka w emocjach "Twojej kobiety" i gość wchodził w to jak w masło, a Pani nie oponowała z tego co zrozumiałem.

OT: Pamiętam z mojej historii różne flirty, które jednak zdecydowanie odbijały się od pewnej granicy, nie pozwoliłem sobie nigdy na przekroczenie granicy słownej intymności w rozmowie, pisaniu.

Zdanie dot. wkładania w miejsca intymne powinny być przez nią natychmiast "gaszone", nie były.

Właśnie próbuję to zrozumieć jaki wpływ na to miały sytuacje z rodziny DDA. Czy wgl jakiś wpływ mają. To nie może być z jednej strony usprawiedliwienie. Tak jak piszesz powinna to " Zgasić" Ale tak sie nie stało.

56

Odp: Zdrada emocjonalna

Jak to dziś rozmawialiśmy. Ona mówi, że sie nie usprawiedliwia a stara się zrozumieć co ją pchnęło do tej sytuacji. Tylko wątpię, że psycholog w tym pomoże. Może pozna lepiej siebie ale nie wiem czy pozna odpowiedzi na pewne pytania.

57

Odp: Zdrada emocjonalna

Autorze, zamiast analizować zachowanie  partnerki może pomyśl o sobie, o tym jakie emocje masz w sobie, nazwij je i przeżyj po swojemu. Emocje przychodzą i odchodzą.  Złość, żal,smutek,  to wszystko mija. Zatroszcz się o siebie  o swoje emocje,  zajmij się tym co sprawia Ci radość i przyjemność. np posłuchaj ulubonej muzyki, wyjdź na trening, do kina,spotkaj się ze znajomymi.
Zrelaksuj się. Z żoną jak najwięcej przytulajcie się, cslujjcie i okazujcie sobie czułość. Będzie dobrze, zbliży to was do siebie.Pomysl może co dla ciebie jest ważne w życiu, w związku. To co spotkało was zdarza się milionom par, nie jesteście wyjątkiem. O zwiazek trzeba dbać, o siebie również. Może wyjedźcie we dwoje gdzieś  na weekend, bądźcie dla siebie czuli,a gdy znowu poczujesz złość, żal przytul żonę i powiedz jej że jest dla ciebie bardzo ważna, że ją bardzo kochasz i dlatego to ciebie tak bolo. Te momenty smutku i żalu odpłyną. Nie pielęgnuj w sobie niemiłych wspomnień jeśli chcesz być szczęśliwy w tej relacji. Powodzenia

58

Odp: Zdrada emocjonalna
Iwona40 napisał/a:

Autorze, zamiast analizować zachowanie  partnerki może pomyśl o sobie, o tym jakie emocje masz w sobie, nazwij je i przeżyj po swojemu. Emocje przychodzą i odchodzą.  Złość, żal,smutek,  to wszystko mija. Zatroszcz się o siebie  o swoje emocje,  zajmij się tym co sprawia Ci radość i przyjemność. np posłuchaj ulubonej muzyki, wyjdź na trening, do kina,spotkaj się ze znajomymi.
Zrelaksuj się. Z żoną jak najwięcej przytulajcie się, cslujjcie i okazujcie sobie czułość. Będzie dobrze, zbliży to was do siebie.Pomysl może co dla ciebie jest ważne w życiu, w związku. To co spotkało was zdarza się milionom par, nie jesteście wyjątkiem. O zwiazek trzeba dbać, o siebie również. Może wyjedźcie we dwoje gdzieś  na weekend, bądźcie dla siebie czuli,a gdy znowu poczujesz złość, żal przytul żonę i powiedz jej że jest dla ciebie bardzo ważna, że ją bardzo kochasz i dlatego to ciebie tak bolo. Te momenty smutku i żalu odpłyną. Nie pielęgnuj w sobie niemiłych wspomnień jeśli chcesz być szczęśliwy w tej relacji. Powodzenia


Dziękuję... Widzę, że dzielę włos na czworo... W tym wszystkim zapominam o sobie i się zwyczajnie gubię... Staram się szukać zajęć i dla mnie i dla nas takich wspólnych. To rozgrzebywanie tego i analizowanie tylko powoduje we mnie negatywne emocje... Zbyt świeże jest to wszystko... Ktoś powie to już miesiąc, ale jak dla mnie to tylko miesiąc.

59

Odp: Zdrada emocjonalna

Może zajmij swoją głowę rozwijaniem samoświadomości, pozytywnym myśleniem. Polecam stronę i filmy Piękna miłość oraz podkst Spotify O zmierzchu.
Warto poświęcić swój czas i energię w samorozwój.

60

Odp: Zdrada emocjonalna

Wróciłem do domu po pracy. Chciałem napić się z nią drinka i posiedzieć. Jednak wywiązała się szczera rozmowa. Nie była miła ale na koniec doszliśmy do wniosku gdzie robimy błędy. Mieliśmy iść wcześnie spać a zeszło nam nawet nie wiem kiedy 5 godzin na tym... Jak to szybko czas ucieka. Szczere rozmowy jednak dają efekty. Może nie było to zbyt przyjemne, ale obydwoje stwierdziliśmy że ta rozmowa miała jakiś sens.

61 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-01-11 10:25:38)

Odp: Zdrada emocjonalna

Samo rozmawianie to jedno, osobisty rozwój to drugie. Weź się za siebie, jakiś sport, wylaszcz się.

Iwona40 napisał/a:

...Z żoną jak najwięcej przytulajcie się, cslujjcie i okazujcie sobie czułość. ...

z czyją żoną ma się przytulać ?

62

Odp: Zdrada emocjonalna
bullet napisał/a:

Samo rozmawianie to jedno, osobisty rozwój to drugie. Weź się za siebie, jakiś sport, wylaszcz się.

Iwona40 napisał/a:

...Z żoną jak najwięcej przytulajcie się, cslujjcie i okazujcie sobie czułość. ...

z czyją żoną ma się przytulać ?

Wziąłem się za siebie ale od strony medycznej. Najpierw zadbam o zdrowie bo trochę to zaniedbałem. Tak zauważyłem to ciężko byłoby wrzucić coś nowego do mojego trybu życia. Brakuje godzin. Czasami kosztem snu. Praca, domowe obowiązki także w tygodniu słabo z czasem a weekendy to zawsze coś wypada. A to spotkanie z kimś z rodziny/znajomych. To jakieś wspólne zajęcia czy zabawa z córką bo ostatnim czasem ona też była zaniedbana przeze mnie bo wraz z partnerką skupiliśmy się na nas.

Jedno co planuję to rzucić palenie. Ot takie postanowienie.

63

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Wziąłem się za siebie ale od strony medycznej. Najpierw zadbam o zdrowie bo trochę to zaniedbałem. Tak zauważyłem to ciężko byłoby wrzucić coś nowego do mojego trybu życia. Brakuje godzin. Czasami kosztem snu. Praca, domowe obowiązki także w tygodniu słabo z czasem a weekendy to zawsze coś wypada. A to spotkanie z kimś z rodziny/znajomych. To jakieś wspólne zajęcia czy zabawa z córką bo ostatnim czasem ona też była zaniedbana przeze mnie bo wraz z partnerką skupiliśmy się na nas.

Jedno co planuję to rzucić palenie. Ot takie postanowienie.

Soooo, bussy... smile. Rozumiem, że przez pracę zaniedbałeś własne zdrowie psychiczne, fizyczne, partnerkę, rodzinę? Mało sexy. Masz już trop, dlaczego partnerka poszła w flirt. Fajki nie pomogą. Na dobrą relację i rodzinę trzeba mieć czas. No i też na ciekawe życie, trzeba mieć pomysł i chęć.

64

Odp: Zdrada emocjonalna
twojeslowo napisał/a:
Numizmatyk napisał/a:

Wziąłem się za siebie ale od strony medycznej. Najpierw zadbam o zdrowie bo trochę to zaniedbałem. Tak zauważyłem to ciężko byłoby wrzucić coś nowego do mojego trybu życia. Brakuje godzin. Czasami kosztem snu. Praca, domowe obowiązki także w tygodniu słabo z czasem a weekendy to zawsze coś wypada. A to spotkanie z kimś z rodziny/znajomych. To jakieś wspólne zajęcia czy zabawa z córką bo ostatnim czasem ona też była zaniedbana przeze mnie bo wraz z partnerką skupiliśmy się na nas.

Jedno co planuję to rzucić palenie. Ot takie postanowienie.

Soooo, bussy... smile. Rozumiem, że przez pracę zaniedbałeś własne zdrowie psychiczne, fizyczne, partnerkę, rodzinę? Mało sexy. Masz już trop, dlaczego partnerka poszła w flirt. Fajki nie pomogą. Na dobrą relację i rodzinę trzeba mieć czas. No i też na ciekawe życie, trzeba mieć pomysł i chęć.


Pewnie to nie nowość, ale po pracy wracam zmęczony. Spędzam z rodziną czas na tyle na ile mogę. Nie to, że wgl się nie zajmuje nimi, ale zwyczajnie doba jest dla mnie za krótka. Nie to, że śpię pół dnia bo to też wygląda tak że śpię po 5-6 godzin. Za dużo zajęć mam i może to bardziej zluzuję a więcej czasu poświęcę im.

65

Odp: Zdrada emocjonalna
Numizmatyk napisał/a:

Pewnie to nie nowość, ale po pracy wracam zmęczony. Spędzam z rodziną czas na tyle na ile mogę. Nie to, że wgl się nie zajmuje nimi, ale zwyczajnie doba jest dla mnie za krótka. Nie to, że śpię pół dnia bo to też wygląda tak że śpię po 5-6 godzin. Za dużo zajęć mam i może to bardziej zluzuję a więcej czasu poświęcę im.

Rozumiem, a pracę masz mocno wymagającą? Jak się dzieją takie rzeczy, to w ogóle trzeba przemodelować sposób myślenia i spędzania czasu z rodziną i partnerką. Zdrowie i sen to podstawa. 5-6h trochę mało, ile masz lat?

Posty [ 1 do 65 z 73 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024