Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 88 ]

Temat: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Temat stary jak świat. Po 17 wspolnych latach w tym 14 w małżeństwie mąż bliżej 40stki ( choć nie tak blisko jak ja gdyż jestem od niego 2 lata starsza;)  odchodzi twierdząc do tego że robi to bo go tak naprawdę nie znałam. Zostawia mnie i nasze 2 córki lat: 10 i 12 i wyrusza szukając swojego szczęścia na odchodne rzucając mi w twarz że ja jestem bardziej winna tego rozstania niż on. Ma to miejsce dokładnie rok temu  4.12.2021 roku mój idealny mąż daje swoim corkom prezent na Mikołajki oznajmiajac że wyprowadza się z domu .. rozpacz dzieci nie do opisania o mojej nie wspominając. Jak do tego doszło.. niestety wiem... musze cofnac sie o jeszcze jeden rok wowczas moj małżonek  z pozoru wtedy szczesliwy informujący mnie o tym ze mnie kocha niemal na każdym kroku, idący ze mną ramię w ramię przez życie zatrudnia u siebie w firmie 20latke. Nieśmiała, miła,ceniaca wartości rodzinne... cóż jak się później miało okazać zazdroszczaca mi męża jak sama to ujęła " chciałaby mieć w przyszłości takiego męża który tak kocha swoją żonę i dzieci " ... I zdaje się że weszła w moje buty już bez tej wrodzonej nieśmiałości... nie czekając aż ja zostanę z nich wysadzona. Ale do rzeczy...Scenariusz chyba dość znany dla osób które zostały zdradzone... kilka miesięcy od zatrudnienia tej dziewoi obserwuje u małżonka coraz mniejsze zainteresowanie domem rodzina i w końcu mną i naszym pozyciem ( które do tej pory było dość aktywne) zaczyna się ukrywanie z telefonem ktorego pilnuje jak oka w głowie, siadanie daleko ode mnie czy to w domu czy u znajomych bym nie wiedziała co i komu pisze a jak pytam to zawsze z bratem, kolega itp. W pracy siedzenie do późnych godzin, by wpaść do domu który traktuje jak hotel gdzie dostanie jeść, wyspi się, brak zainteresowania wlasnymi dziećmi gdzie wystarcza mu przytulenie ich na dobranoc i ojcowski obowiązek spełniony.. drogie forumowiczki znacie to skądś? .... nie muszę mówić że dość szybko stało się to dla mnie podejrzane i dość szybko odkryłam co jest tego przyczyną..podczas jego snu odblokowalam mu telefon i przeczytałam ta korespondencję która moglaby być z bratem gdyby nie treści w niej wymieniane.. Jak się domyślacie nie z kim innym jak z dziewoja z pracy ... treści typu " uwielbiam Cię, tęsknię za Tobą, nie mogę się doczekać aż Cię jutro zobaczę " to ostatnie wysłał do niej leżąc już koło mnie wówczas w łóżku chwilę wcześniej zapewniając o swojej miłości. SZOK i niedowierzanie. Obudził się, wyrwał telefon, przepraszal i niestety usunął korespondencję zanim zdążyłam odpowiednio zareagować i ja skopiować. Wtedy zaczął się bardziej pilnować. Hmmm czemu porostu nie zwolnił jej ( oczywiście wówczas dla mnie było najważniejsze jego dobro i dobro firmy którą budował byśmy mieli bezpieczeństwo finansowe A którą się rozkrecala,) tłumaczył że bez pomocy tej oddanej pracownicy nie da rady A między nimi nic nie ma i nie będzie po prostu się zagalopowali ale już wszystko załatwi itp. ) wierzyłam w te brednie bo jako naiwna żona chciałam wierzyć... no ale i sprawdzałam i tak oto po kolejnych 2 mcach odkryłam u niego w biurze poprzyklejane do jego monitora karteczki gdzie dziewoja wypisywala mu następujące treści " kocham Cię, kocham Cię bardzo, jesteś najlepszy i cudowny, miłego dnia skarbie i były tam też kapselki po Tymbarku że złotymi myslami " serce nie sługa " itp. Hmm co zrobiłam... pomimo uwierzcie mi ponownego szoku i rozpaczy że po raz kolejny odkrywam ta zdrade i te kłamstwa zrobiłam zdjęcia zastanym dowodem zdrady wezwalam wówczas męża do tego biura i nagralam naszą rozmowę gdzie przyznawał się że faktycznie to poszło za daleko .... i znowu powtórka z rozrywki szereg deklaracji że kocha że to nic nie znaczy że teraz bedzie spedzal wiecej czasu w domu... wierzyłam bo kochalam, wierzyłam bo nie mieściło mi się w głowie by można było przekreślić te wspólne lata . Okazalo się że można. Kiedy ja myślałam że walczymy o małżeństwo mój wspaniały maz ( który zapewniał mnie ze tak właśnie jest)  przygotowydał się do wyprowadzki. I tu następuje ciekawa sytuacja mianowicie zapewnia że kocha, ja wierzyłam A jednocześnie zaczynał mnie ignorować nie odzywać się do mnie wogole A jak już się odzywał to z wyrzutem że tak się zachowuje przeze mnie ze jestem wiecznie niezadowolona że mam do niego wieczne pretensje...znacie to budowanie poczucia winy... ja nawet nie spostrzeglam się kiedy zaczął to robić . Kuriozalne bylo to ze Zaczelam wierzyc ze ja jestem winna tej zdrady... i robilam to czego oczekiwał A i tak było źle. Cisza w domu była coraz bardziej dotkliwa. On jak chmura gradowa coraz bardziej oddalajacy się już ostentacyjnie korzystający non stop z telefonu a ja jak potluczony pies we własnym domu  z coraz większym poczuciem winy i coraz bardziej zdając sobie sprawę że wszystko co powiem zostanie zignorowane i przeinaczone. Mój mąż będący moim najlepszym przyjacielem gdzie nigdy nie miałam przed nim tajemnic kiedy jeszcze udaje że chce być że mną robi wszystko by zgarnąć z firmy ( którą formalnie była na mnie) wszystkie wartościowe sprzęty środki trwałe.  Wystawia fv sprzedaży z mojej firmy na swoją... zabiera wszystko, ograbia mnie z całego majątku . Dopiero jak już wszystko co dla niego było istotne zabezpiecza ... informuję mnie i dzieci o wyprowadzce.  Idealny maz ktorego mi zazdroszczą.  Dobrze że się nie zabilam zabierając ze sobą dzieci .... bo tak miałam takie myśli... niech to stwierdzenie obrazuje mój stan w jakim się wówczas znalazłam.... tydzień po wyprowadzce mój idealny mąż ciągnie mnie do notariusza na podpisanie rozdzielnosci majątkowej ( dlaczego tak szybko ... ano dlatego że wie iż pod koniec roku będzie się rozliczal z olbrzymiego projektu i nie chce bym miała prawa do tych środków będąc we wspólnocie majątkowej)   Gotowy jest mi wszystko obiecać bylebym tylko poszła do notariusza ktorego już umowil. Ja tu myślę o rozszerzonym samobójstwie A on o kasie. Wszystkie rozmowy dzieki przytomnosci mojego umysly juz nagrywam, pozniej skladam ich trankrypcje w pozwie. Oczywiście szybko zaczyna żyć jak singiel do dzieci wpadając na 5 min A później wogole po 2 mce. Ja intensywnie korzystam z pomocy psychologa. Mężowi nie udaje się zaciągnąć mnie do tego notariusza .... punkt dla mnie wink mimo zapewnien ze zadba o dzieci nie łoży jednak na ich utrzymanie przez kolejne 4 mce ani na wspolny kredyt ... nie daje NIC a ja ledwo wiaze koniec z koncem ze swojej penji . Ale tu mocno wspiera mnie moja rodzina i przyjaciele doslownie daja mi i mom dzieciom jesc zapewniaja srodki na prawnika... malzonek składa pozew o rozwód informując mnie ze chce się szybko rozwiesc i łaskawie bez orzekania o mojej winie  bo na tym etapie do swojego romansu się już nie przyznaje  ... O Ty szmaciarzu .. ja ci dam szybko.....zatrudniam agencje detektywistyczna, która zyskuje dla mnie dowody zdrady plus to co już sama mam i nagralam... składam odpowiedź do jego pozwu ... A jak ... z orzeczeniem jego winy... ja ci dam szybko...Zgłaszam na policję fałszerstwo ( ten podrobione podpis na fv by mógł przerejesyrowac na siebie samochod;) teraz małżonek ścigany jest z urzędu. Mam prawnika specjalizującego sie w rozwodach Składam wniosek do sadu o srodki na zabezpieczenie rodziny  w tym na mnie. Dostaje to zabezpieczenie na 2500 mcznie . Zmuszam go do mediacji .. I teraz ten delikwent wiedząc że mam raport detektywa i że trzymam go wybaczcie " za jaja" podpisuje u mediatora wszystko to co mi obiecywał ale już formalnie A nawet więcej... podpisuje niemal płacząc. Chciał szybko A na pierwszą rozprawę wciąż czeka w sumie 1,5 roku smile  Czy ten rok był łatwy NIE . Był wyczerpujący emocjonalnie  fizycznie.Pelen rozczarowań. Ale wiecie co . Z kobiety która została ponizona i sponiewierana ktora chciała skończyć z własnym życiem,  by nie czuć już tego bólu który był ogromny .... odrodzilam się na nowo. Wciąż trochę niepewna jutra, czasem samotna ale silna. KOBIETA JEST SIŁĄ. I chyba tym chciałam się wybaczcie ale pochwalić. A może tym kobietom które są na początku tej drogi przekazać trochę otuchy. Dacie radę!!! poważnie.  ....najważniejsze to  uwierzyć w siebie .... Właśnie wróciłam na studia podyplomowe, zaczynam podróżować o czym zawsze marzyłam ale to były moje marzenia A realizowaliśmy zawsze w pierwszej kolejności te jego I na moje już nie starczalo niczego .... ogarnęłam sobie dzieci i nową pracę A nawet 2wie .. nie mam zamiaru czekać na alimenty jakby tatuś się zbiesil muszę mieć stabilizację przez siebie wypracowana... wszystko to w 12 miesięcy..... aż sama jestem ciekawa czego dokonam w kolejne 12 .....  Kobiety są twarde , co nas nie zabije to może tylko wzmocnić. Staram się  nie odwracać  i nie patrzeć w przeszłość, choć to bardzo trudne . Jeśli odszedł do innej to tak jakby śmieci same wyniosły się z domu. .. zasługuje na kogoś lepszego niż facet  który porzuca własna  kobietę, dzieci i to w taki tchurzliwy sposob. Wiem co znaczy nie móc rano wstać opiekować się dziećmi wykonywać codzienne czynności... Ale można to przetrwać A nawet wyjść z tego jako osoba wygrana . Chce tak o sobie myśleć że ostatecznie wygralam zycie... druga lepsza połowę życia....jak się odwroce to tylko po to, by rzucic odbezpieczony granat w okno przeszłości... aż taka idealna nie jestem ... wyrównuje rachunki A z tą dziewoja i moim mężem  mam jeszcze coś do wyrównania i na ich nieszczęście wiem jak to zrobić .  Wiem zemsta nie jest fajna może powinnam być ponad to .... Ale nie będę:) kobietki głowa do góry. Mam 2 corki ktorym chce pokazac żeby nigdy się nie poddawaly. Nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. ....liczę że wszystko co dobre.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

I świetnie, tak trzymaj. Takich jak on trzeba kopać prosto w jaja. Powodzenia.

3 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-12-03 13:12:12)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Dosłownie rozpierdala mnie mentalność kochanek/kochanków.
Typ zdradza zonę,kobiecie której przysięgał wierność, zdradza ich wspólne dzieci, nie interesując się nimi,nie pomagając w utrzymaniu.
Stara sie okraść swoja rodzinę z pieniędzy fałszując dokumenty, nie licząc sie całkowicie za co ich dzieci będą jadły.
A co na to ta głupia kochanka: Super materiał na partnera.
Kurwa.
I jeszcze ten wstęp o wartościach rodzinnych...

Edit: Mam nadzieje że kiedyś wprowadzą regulacje prawne,które zabronią osobą dopuszczającym sie zdrady,zawierać ponownie związek małżeński.

4

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jesteś silnym człowiekiem, podniosłaś się po ciężkim ciosie i podziwiam.
Nie dorabiaj do tego feministycznej ideologii.

5

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jeśli dorobilam do tego tą  ideologię to nieświadomie. Jak rozumiem chodzi o stwierdzenie że siła jest kobietą:) ... zwyczajnie takie myślenie pozwoliło mi to przetrwać i zbudować się na nowo . To wszystko .

6

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Najlepsze to było, że bez niej padnie firma tongue

Za 20 lat ona go kopnie... To tak jest jak się nie myśli, ale zakochanie to ponoć choroba psychiczna...każdy różnie przechodzi... zapłaci za to wysoką cenę...

7

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Aprazmo-poczytaj sobie więcej historii z tego forum.Są ludzie i kuxxy bez podziału na kategorie i płeć.Jestem facetem i gardzę takimi "ludzmi" jak Twój mąż,ale spokojnie autorko.Twoj mąż stracił twarz nie tylko w oczach Twoich I waszych dzieci.On stał się pariasem.Nie zdziw się jak będzie klęczał na kolanach i prosił o powrót.

8

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
wieka napisał/a:

Za 20 lat ona go kopnie

Znacznie wcześniej

9

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Aprazmo napisał/a:

... zwyczajnie takie myślenie pozwoliło mi to przetrwać i zbudować się na nowo . To wszystko .

Wiem, dlatego podziwiam.
Życzę spełnienia w życiu.
Brak litości dla osoby zdradzającej.

10

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Pomimo kilku potknięć logicznych fajna historia.
Wymyślaj kolejne i opisuj, możesz też zgłosić swoje powiadania w jakimś konkursie.

11

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jak się czyta coś takiego, to automatycznie kibicuje się osobie skrzywdzonej, żeby zniszczyła takiego gagatka jak najbardziej się tylko da...Bezczelność, arogancja i wyrachowanie godne tego, żeby skopać i zgnoić w najgorszy możliwy sposób. I tak należy postępować z każdym zdrajcą "tłumaczącym się"w ten sposób.

12

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

https://media1.giphy.com/media/BPJmthQ3YRwD6QqcVD/giphy.gif?cid=790b761104672ad76669d56c21c85433472804d53ca0c85b&rid=giphy.gif&ct=g

BRAWO Aprazmo BRAWO kobieto!!! Czas na szampana big_smile

Jakie te wszystkie kity i strategie zdradzających takie same, jakie te schematy identyczne. Ma się wrażenie, że zdradzający wychodzą nie tylko z tej samej fabryki, ale i z tym samym numerem seryjnym smile. Ale, ale. Różnica między jednymi historiami a drugimi jest taka, że może początkowo się popotykałaś nieco (ale było to konieczne, by sięgnąć dna), ale wzięłaś sprawy w swoje ręce koncertowo i wygrałaś swoje życie. A niestety niewielu się to udaje, i wiszą w takim zawieszeniu pomiędzy ziemią a piekłem. Ty zrobiłaś tak jak należało - SUPER. Jak się Tobie i dzieciom należało. Zobaczysz teraz co się będzie działo. Oj będzie się działo, jeszcze będziesz spluwać na grób swego małżeństwa, że nie zrobiłaś tego wcześniej sama, z własnej chęci smile.

B.R.A.W.O.!!!

13

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jeśli to jest prawdziwa historia, to wychodzi na to, że chyba autorko bardzo idealizowałaś męża. Na tym samym przejedzie się kochanka, na pewno prędzej czy później. Ten wasz "ideał", twój i jej jest konkretny.

14 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-12-03 17:38:19)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

błąd strony

15

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Fakt, zbyt idealny był ten mąż...

16 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-12-03 17:54:50)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Mnie najbardziej rozwaliła ta 20 latka. Facet zdradzający żonę z młodszą, mający gdzieś wartości, kręgosłup moralny i przede wszystkim rodzinę to dla niej ideał, kandydat na całe życie? O naiwności lub zachłanności podła....

Podziwiam bardzo kobiety silne i mądre. Nieważne czy ta historia jest prawdziwa, są też inne, podobne, nie zmienia to faktu, że zarówno mężczyźni jak i kobiety - nigdy się nie poddajemy.

Autorko, trzymaj się ciepło. Jeszcze będzie dobrze, zaufaj:)

17

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
wieka napisał/a:

Fakt, zbyt idealny był ten mąż...

......
Ano zbyt

18

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Najlepsze historie pisze samo zycie. Rozumiem podejrzenie że jest to zmyślona historia, podobno mam lekkie pióro  i dobrze się mnie czyta, nawet od bratowej usłyszałam że powinnam coś  napisać, by wydać bo ona świetnie się bawi czytając ode mnie wiadomości.... no nie dziwię się skoro wówczas napisałam jej że ten "ch...j wylal na mnie szambo a ja teraz ukrece z tego gówna bat i mu prz.bie" ona miała fajna lekturę przy porannej kawie A ja swego rodzaju terapię

19

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Dobrze się Ciebie czyta, tylko za dużo jest absurdalnych naiwności, choć przedobrzyłam z tym określeniem...

20

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jedna osoba napisała, że autorka to troll i już wszyscy wątpią w te historię.
Bez sensu - przecież wszystko to mogło naprawdę się wydarzyć.
Autorko, można bić Ci tylko brawo, ponieważ bardzo na to zasłużyłaś.
Przeszłaś przez gehennę, jednak wyszłaś z tego nie jako słaby wrak człowieka, tylko sto razy silniejsza niż byłaś kiedykolwiek.

Myślę, że najbardziej zabolał Cię sposób, w jaki on potraktował Cię na koniec.
Nie dość, że zrobił Ci podłe świństwo, to jeszcze chciał okraść Cię w najsłabszym momencie Twojego dramatu i przy okazji okraść też swoje córki.
Gdy Ty myślałaś o rozszerzonym samobójstwie on zwabił Cię podstępem i chciał, żebyś podpisała coś, co ewidentnie Ci zaszkodzi.
To typowy przykład wbijania komuś noża w plecy.
Dobrze, że w porę się ocknęłas. Opatrzność widocznie nad Tobą czuwała.
Jeszcze z tego szamba nie wyszłaś tak do końca, bo planujesz odpłacić tym ludziom pięknym za nadobne i że nawet już wiesz, jak to zrobić.
Nie będę odwodziła Cię od takich zamiarów, bo najważniejsza sprawą jest, żebyś Ty czuła się dobrze. Przeanalizuj sobie tylko czy to w żaden sposób nie zaszkodzi Tobie, czy Ty nie poniesiesz konkretnej straty, bo teraz w emocjach może wydawać Ci się, ,r tylko Ci ludzie bekna, a nie widzisz, że skutki mogą przejść także na Ciebie, szczególnie mam na myśli sprawy finansowe, bo domyślam się, że chcesz uderzyć w jego kieszeń.

21 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-12-03 20:48:22)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Smutne  jest to jak szybko w człowieku następuje przejście z "miłości" do nienawiści, i checi poniżenia osoby, której jeszcze chwile temu mówiło sie kocham
Sam trwałem w błogiej nieświadomości na ten temat, dopóki nie brałem udziału w sprawie rozwodowej mojego sąsiada, którego zona okłamała na temat chęci posiadania dzieci.
Co ta kobieta wyprawiała przed i w trakcie rozwodu, to gdybym tego nie widział na własne oczy, to nigdy bym nie uwierzył.
Wiec nie mam żadnego powodu aby wątpić w tą historie.

Co do Ciebie autorko, zrobisz jak uważasz za słuszne.
ale szczerze ci odradzam, zemsta to obusieczne ostrze.
Moim zdaniem,najlepsze co  możesz zrobić dla siebie,to odciąć się psychicznie od tego.
Niestety, będziesz miała z nim do czynie,ze względu na dzieci, mimo że na nazywanie go ojcem nie zasługuje, to będzie miał prawne możliwości widzenia się z dziećmi.
Ale poza tematem dzieci, niech cie nic z nim nie łączy.
Odetnij sie od niego.

22

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Szeptuch napisał/a:

Smutne  jest to jak szybko w człowieku następuje przejście z "miłości" do nienawiści, i checi poniżenia osoby, której jeszcze chwile temu mówiło sie kocham
Sam trwałem w błogiej nieświadomości na ten temat, dopóki nie brałem udziału w sprawie rozwodowej mojego sąsiada, którego zona okłamała na temat chęci posiadania dzieci.
Co ta kobieta wyprawiała przed i w trakcie rozwodu, to gdybym tego nie widział na własne oczy, to nigdy bym nie uwierzył.
Wiec nie mam żadnego powodu aby wątpić w tą historie.

Co do Ciebie autorko, zrobisz jak uważasz za słuszne.
ale szczerze ci odradzam, zemsta to obusieczne ostrze.
Moim zdaniem,najlepsze co  możesz zrobić dla siebie,to odciąć się psychicznie od tego.
Niestety, będziesz miała z nim do czynie,ze względu na dzieci, mimo że na nazywanie go ojcem nie zasługuje, to będzie miał prawne możliwości widzenia się z dziećmi.
Ale poza tematem dzieci, niech cie nic z nim nie łączy.
Odetnij sie od niego.

Wyprowadził się raptem rok temu, więc w sumie autorka dalej żyje w wielkich emocjach, chociaż i tak świetnie sobie poradziła.
Wydaje mi się, że ona na tym etapie może nawet nie chcieć słuchać o wybaczaniu, czyli o odpuszczaniu odwetu.
Jeśli to, co planuje zrobić jej nie zaszkodzi, to trudno jej się dziwić, bo facet naprawdę podle ja potraktował, dziewoja też nie zasługuje na jakiekolwiek zrozumienie.

A historia może być i zmyślona, jednak jakie to ma znaczenie, skoro takie rzeczy dzieją się naprawdę i warto o tym porozmawiać, gdyż może czytać to ktoś, kto jest w podobnej sytuacji.

23

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Chyba nie spodziewałam się że ktoś moja historię może potraktować jak coś co nigdy sie nie wydarzylo, że bliżej temu do fikcji literackiej  Byl taki moment,   ze sama nie wierzylam ze to sie dzieje. Nikogo  nie będę przekonywała, każdy ma prawo myśleć co chce. Ja wiem co przeżyłam. Podzielić się ta historia chciałam z różnych powodów o których już wspomniałam. Fakt impulsem była też historia którą wcześniej przeczytałam na tym forum, gdzie miałam wrażenie, że czytam o sobie samej. Ale prawda widocznie jest to, że zazwyczaj osoby które zdradzają zachowują się wg. określonego schematu, podobnie  jednak jak osoby ktore zostaly zdradzone. Wszystkim za słowa otuchy dziękuję. Jestem na etapie odnajdywania siebie i sprawdzania jak daleko jestem w stanie dość:) powoli zamykam poprzedni rozdział mojego życia  ale robię to w swoim tempie i na swoich zasadach. Zrozumiałam że podobnie jak przy śmierci są etapy żałoby tak też i przy " rozwodach" przez pewne etapy żałoby po małżeństwie trzeba przejść. Świadomie nie chciałam utknąć w jakimś etapie przejściowym. Chce isc dalej i pojde

24 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-12-03 21:47:47)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
ulle napisał/a:

Jeśli to, co planuje zrobić jej nie zaszkodzi, to trudno jej się dziwić, bo facet naprawdę podle ja potraktował, dziewoja też nie zasługuje na jakiekolwiek zrozumienie.

To jest coś co nie mogę zrozumieć.
Jak facet który zostawia żonę i dzieci, może być atrakcyjny dla kobiet.
Rozumiem ze mógł się nie chwalić tym że chciał okraść swoja zonę i dzieci.
Ale to że ją z nią zdradza,to chyba była świadoma, i to od samego początku.
Przecież ja może spotkać dokładnie taki sam los, zwłaszcza jak zaciąży,i panowi nie zechce sie po raz 3 bawić w tatusia.
Dosłownie 0 instynktu samozachowawczego.

25

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Aprazmo napisał/a:

Chyba nie spodziewałam się że ktoś moja historię może potraktować jak coś co nigdy sie nie wydarzylo, że bliżej temu do fikcji literackiej  Byl taki moment,   ze sama nie wierzylam ze to sie dzieje. Nikogo  nie będę przekonywała, każdy ma prawo myśleć co chce. Ja wiem co przeżyłam. Podzielić się ta historia chciałam z różnych powodów o których już wspomniałam. Fakt impulsem była też historia którą wcześniej przeczytałam na tym forum, gdzie miałam wrażenie, że czytam o sobie samej. Ale prawda widocznie jest to, że zazwyczaj osoby które zdradzają zachowują się wg. określonego schematu, podobnie  jednak jak osoby ktore zostaly zdradzone. Wszystkim za słowa otuchy dziękuję. Jestem na etapie odnajdywania siebie i sprawdzania jak daleko jestem w stanie dość:) powoli zamykam poprzedni rozdział mojego życia  ale robię to w swoim tempie i na swoich zasadach. Zrozumiałam że podobnie jak przy śmierci są etapy żałoby tak też i przy " rozwodach" przez pewne etapy żałoby po małżeństwie trzeba przejść. Świadomie nie chciałam utknąć w jakimś etapie przejściowym. Chce isc dalej i pojde


I tak trzymaj kobieto.

26 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-03 22:12:14)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Aprazmo napisał/a:

Temat stary jak świat. Po 17 wspolnych latach w tym 14 w małżeństwie mąż bliżej 40stki ( choć nie tak blisko jak ja gdyż jestem od niego 2 lata starsza;)  odchodzi twierdząc do tego że robi to bo go tak naprawdę nie znałam. Zostawia mnie i nasze 2 córki lat: 10 i 12 i wyrusza szukając swojego szczęścia na odchodne rzucając mi w twarz że ja jestem bardziej winna tego rozstania niż on. Ma to miejsce dokładnie rok temu  4.12.2021 roku mój idealny mąż daje swoim corkom prezent na Mikołajki oznajmiajac że wyprowadza się z domu .. rozpacz dzieci nie do opisania o mojej nie wspominając. Jak do tego doszło.. niestety wiem... musze cofnac sie o jeszcze jeden rok wowczas moj małżonek  z pozoru wtedy szczesliwy informujący mnie o tym ze mnie kocha niemal na każdym kroku, idący ze mną ramię w ramię przez życie zatrudnia u siebie w firmie 20latke. Nieśmiała, miła,ceniaca wartości rodzinne... cóż jak się później miało okazać zazdroszczaca mi męża jak sama to ujęła " chciałaby mieć w przyszłości takiego męża który tak kocha swoją żonę i dzieci " ... I zdaje się że weszła w moje buty już bez tej wrodzonej nieśmiałości... nie czekając aż ja zostanę z nich wysadzona. Ale do rzeczy...Scenariusz chyba dość znany dla osób które zostały zdradzone... kilka miesięcy od zatrudnienia tej dziewoi obserwuje u małżonka coraz mniejsze zainteresowanie domem rodzina i w końcu mną i naszym pozyciem ( które do tej pory było dość aktywne) zaczyna się ukrywanie z telefonem ktorego pilnuje jak oka w głowie, siadanie daleko ode mnie czy to w domu czy u znajomych bym nie wiedziała co i komu pisze a jak pytam to zawsze z bratem, kolega itp. W pracy siedzenie do późnych godzin, by wpaść do domu który traktuje jak hotel gdzie dostanie jeść, wyspi się, brak zainteresowania wlasnymi dziećmi gdzie wystarcza mu przytulenie ich na dobranoc i ojcowski obowiązek spełniony.. drogie forumowiczki znacie to skądś? .... nie muszę mówić że dość szybko stało się to dla mnie podejrzane i dość szybko odkryłam co jest tego przyczyną..podczas jego snu odblokowalam mu telefon i przeczytałam ta korespondencję która moglaby być z bratem gdyby nie treści w niej wymieniane.. Jak się domyślacie nie z kim innym jak z dziewoja z pracy ... treści typu " uwielbiam Cię, tęsknię za Tobą, nie mogę się doczekać aż Cię jutro zobaczę " to ostatnie wysłał do niej leżąc już koło mnie wówczas w łóżku chwilę wcześniej zapewniając o swojej miłości. SZOK i niedowierzanie. Obudził się, wyrwał telefon, przepraszal i niestety usunął korespondencję zanim zdążyłam odpowiednio zareagować i ja skopiować. Wtedy zaczął się bardziej pilnować. Hmmm czemu porostu nie zwolnił jej ( oczywiście wówczas dla mnie było najważniejsze jego dobro i dobro firmy którą budował byśmy mieli bezpieczeństwo finansowe A którą się rozkrecala,) tłumaczył że bez pomocy tej oddanej pracownicy nie da rady A między nimi nic nie ma i nie będzie po prostu się zagalopowali ale już wszystko załatwi itp. ) wierzyłam w te brednie bo jako naiwna żona chciałam wierzyć... no ale i sprawdzałam i tak oto po kolejnych 2 mcach odkryłam u niego w biurze poprzyklejane do jego monitora karteczki gdzie dziewoja wypisywala mu następujące treści " kocham Cię, kocham Cię bardzo, jesteś najlepszy i cudowny, miłego dnia skarbie i były tam też kapselki po Tymbarku że złotymi myslami " serce nie sługa " itp. Hmm co zrobiłam... pomimo uwierzcie mi ponownego szoku i rozpaczy że po raz kolejny odkrywam ta zdrade i te kłamstwa zrobiłam zdjęcia zastanym dowodem zdrady wezwalam wówczas męża do tego biura i nagralam naszą rozmowę gdzie przyznawał się że faktycznie to poszło za daleko .... i znowu powtórka z rozrywki szereg deklaracji że kocha że to nic nie znaczy że teraz bedzie spedzal wiecej czasu w domu... wierzyłam bo kochalam, wierzyłam bo nie mieściło mi się w głowie by można było przekreślić te wspólne lata . Okazalo się że można. Kiedy ja myślałam że walczymy o małżeństwo mój wspaniały maz ( który zapewniał mnie ze tak właśnie jest)  przygotowydał się do wyprowadzki. I tu następuje ciekawa sytuacja mianowicie zapewnia że kocha, ja wierzyłam A jednocześnie zaczynał mnie ignorować nie odzywać się do mnie wogole A jak już się odzywał to z wyrzutem że tak się zachowuje przeze mnie ze jestem wiecznie niezadowolona że mam do niego wieczne pretensje...znacie to budowanie poczucia winy... ja nawet nie spostrzeglam się kiedy zaczął to robić . Kuriozalne bylo to ze Zaczelam wierzyc ze ja jestem winna tej zdrady... i robilam to czego oczekiwał A i tak było źle. Cisza w domu była coraz bardziej dotkliwa. On jak chmura gradowa coraz bardziej oddalajacy się już ostentacyjnie korzystający non stop z telefonu a ja jak potluczony pies we własnym domu  z coraz większym poczuciem winy i coraz bardziej zdając sobie sprawę że wszystko co powiem zostanie zignorowane i przeinaczone. Mój mąż będący moim najlepszym przyjacielem gdzie nigdy nie miałam przed nim tajemnic kiedy jeszcze udaje że chce być że mną robi wszystko by zgarnąć z firmy ( którą formalnie była na mnie) wszystkie wartościowe sprzęty środki trwałe.  Wystawia fv sprzedaży z mojej firmy na swoją... zabiera wszystko, ograbia mnie z całego majątku . Dopiero jak już wszystko co dla niego było istotne zabezpiecza ... informuję mnie i dzieci o wyprowadzce.  Idealny maz ktorego mi zazdroszczą.  Dobrze że się nie zabilam zabierając ze sobą dzieci .... bo tak miałam takie myśli... niech to stwierdzenie obrazuje mój stan w jakim się wówczas znalazłam.... tydzień po wyprowadzce mój idealny mąż ciągnie mnie do notariusza na podpisanie rozdzielnosci majątkowej ( dlaczego tak szybko ... ano dlatego że wie iż pod koniec roku będzie się rozliczal z olbrzymiego projektu i nie chce bym miała prawa do tych środków będąc we wspólnocie majątkowej)   Gotowy jest mi wszystko obiecać bylebym tylko poszła do notariusza ktorego już umowil. Ja tu myślę o rozszerzonym samobójstwie A on o kasie. Wszystkie rozmowy dzieki przytomnosci mojego umysly juz nagrywam, pozniej skladam ich trankrypcje w pozwie. Oczywiście szybko zaczyna żyć jak singiel do dzieci wpadając na 5 min A później wogole po 2 mce. Ja intensywnie korzystam z pomocy psychologa. Mężowi nie udaje się zaciągnąć mnie do tego notariusza .... punkt dla mnie wink mimo zapewnien ze zadba o dzieci nie łoży jednak na ich utrzymanie przez kolejne 4 mce ani na wspolny kredyt ... nie daje NIC a ja ledwo wiaze koniec z koncem ze swojej penji . Ale tu mocno wspiera mnie moja rodzina i przyjaciele doslownie daja mi i mom dzieciom jesc zapewniaja srodki na prawnika... malzonek składa pozew o rozwód informując mnie ze chce się szybko rozwiesc i łaskawie bez orzekania o mojej winie  bo na tym etapie do swojego romansu się już nie przyznaje  ... O Ty szmaciarzu .. ja ci dam szybko.....zatrudniam agencje detektywistyczna, która zyskuje dla mnie dowody zdrady plus to co już sama mam i nagralam... składam odpowiedź do jego pozwu ... A jak ... z orzeczeniem jego winy... ja ci dam szybko...Zgłaszam na policję fałszerstwo ( ten podrobione podpis na fv by mógł przerejesyrowac na siebie samochod;) teraz małżonek ścigany jest z urzędu. Mam prawnika specjalizującego sie w rozwodach Składam wniosek do sadu o srodki na zabezpieczenie rodziny  w tym na mnie. Dostaje to zabezpieczenie na 2500 mcznie . Zmuszam go do mediacji .. I teraz ten delikwent wiedząc że mam raport detektywa i że trzymam go wybaczcie " za jaja" podpisuje u mediatora wszystko to co mi obiecywał ale już formalnie A nawet więcej... podpisuje niemal płacząc. Chciał szybko A na pierwszą rozprawę wciąż czeka w sumie 1,5 roku smile  Czy ten rok był łatwy NIE . Był wyczerpujący emocjonalnie  fizycznie.Pelen rozczarowań. Ale wiecie co . Z kobiety która została ponizona i sponiewierana ktora chciała skończyć z własnym życiem,  by nie czuć już tego bólu który był ogromny .... odrodzilam się na nowo. Wciąż trochę niepewna jutra, czasem samotna ale silna. KOBIETA JEST SIŁĄ. I chyba tym chciałam się wybaczcie ale pochwalić. A może tym kobietom które są na początku tej drogi przekazać trochę otuchy. Dacie radę!!! poważnie.  ....najważniejsze to  uwierzyć w siebie .... Właśnie wróciłam na studia podyplomowe, zaczynam podróżować o czym zawsze marzyłam ale to były moje marzenia A realizowaliśmy zawsze w pierwszej kolejności te jego I na moje już nie starczalo niczego .... ogarnęłam sobie dzieci i nową pracę A nawet 2wie .. nie mam zamiaru czekać na alimenty jakby tatuś się zbiesil muszę mieć stabilizację przez siebie wypracowana... wszystko to w 12 miesięcy..... aż sama jestem ciekawa czego dokonam w kolejne 12 .....  Kobiety są twarde , co nas nie zabije to może tylko wzmocnić. Staram się  nie odwracać  i nie patrzeć w przeszłość, choć to bardzo trudne . Jeśli odszedł do innej to tak jakby śmieci same wyniosły się z domu. .. zasługuje na kogoś lepszego niż facet  który porzuca własna  kobietę, dzieci i to w taki tchurzliwy sposob. Wiem co znaczy nie móc rano wstać opiekować się dziećmi wykonywać codzienne czynności... Ale można to przetrwać A nawet wyjść z tego jako osoba wygrana . Chce tak o sobie myśleć że ostatecznie wygralam zycie... druga lepsza połowę życia....jak się odwroce to tylko po to, by rzucic odbezpieczony granat w okno przeszłości... aż taka idealna nie jestem ... wyrównuje rachunki A z tą dziewoja i moim mężem  mam jeszcze coś do wyrównania i na ich nieszczęście wiem jak to zrobić .  Wiem zemsta nie jest fajna może powinnam być ponad to .... Ale nie będę:) kobietki głowa do góry. Mam 2 corki ktorym chce pokazac żeby nigdy się nie poddawaly. Nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. ....liczę że wszystko co dobre.

Ciekawa historia.

Tak jak na poczatku teksty meza "odchodzi mowiac, ze go nie znalam" i ze "jestes bardziej winna niz on" brzmialy dla mnie bezsensownie to po przeczytaniu calosci wydaja mi sie bardzo wiarygodne.
Kolorujesz swoja historie, jestes neurotyczna, narcystyczna i samotna (bo zyjesz we wlasnej glowie).

Fakt, ze myslalas o samobojstwie odchodzac z dziecmi (od pieniedzy meza) pokazuje jakie masz w zyciu priorytety.

Silna osoba po trudnym wydarzeniu koncentruje sie na tych ktorzy rowniez mogli ucierpiec (dzieciach) i szukaniu zrozumienia by w relacje z ludzmi w przyszlosci byly cieplejsze i glebsze a nie ogrodzone murami leku.
A co Ty robisz? Zakladasz konta w internecie aby sie "pochwalić" jak to kobiete bez wad chcial wykorzystac okropny mezczyzna, jak go porobilas i jaka zemste juz dla niego szykujesz.
Gdzie tu sila? Tu widac raczej delikatne ego, bycie we wlasnej glowie i przeplatanie obu wariantow narcyzmu - robienie z siebie ofiary (vulnerable narcissism) przeplatane z robieniem z siebie kozaka (grandiose narcissism).


Ale mimo powyzszego chcialem Ci podziekowac za historie (i dlatego zacytowalem cala by nie zniknela) bo na poczatku wydawalo mi sie, ze ta fikcje na swoj temat wytworzylas jako mechanizm poradzenia sobie ze stresem, ktora byla dla Ciebie calkowicie niezrozumiala - co powodowalo zbyt duzy stres.
To doprowadzilo mnie do bardzo ciekawych przemyslen dotyczacych roznicy miedzy "watpliwoscia w to, ze swiat dziala tak jak mi sie wydaje" a "watpliwoscia, ze sobie potrafie poradzic" - tego, ze w obliczu duzej niepewnosci co do tego jak dziala swiat, jako mechanizm radzenia ze stresem wytwarzamy falszywa pewnosc siebie dzieki ktorej zachowujemy mozliwosc do dzialania (nie popadamy w depresje).

Dopiero po ponownym przeczytaniu zrozumialem, ze narcyzm byl predzej przyczyna niz skutkiem twojej sytuacji.

27

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Narcyzm ... ok. Szanuję twoją opinię.  Jeśli chodzi o dzieci celowo nie poruszalam za bardzo tu tego wątku skupiając się na innych aspektach tej sytuacji. Ciekawe że doskonale wiesz na czym powinnam się skupić A tego nie  uczyniłam.  Błędne myślenie, ale też tak okrojona historia może takie wrażenie sprawiać. Co do" pieniedzy meza "otoz zawsze bylam aktywna zawodowo oprocz swojego etatu dodatkowo dosc aktywnie pracowalam z moim mezem budując firmę, naszą przyszłość. Jak odszedł było mi dużo ciężej owszem- tym bardziej że odchodząc zabrał wszystko z firmy ale nie kredyty, one zostały na mnie .... i jak już  wspomnialam kredyt na mieszkanie tez. I faktycznie budżet przestał mi się spinac.  Rodzina pomogła A ja w tym czasie dorabialam np.  " na tacy".Nie twierdzę że byłam idealną żona, byliśmy normalna rodzina. Wg mnie szczęśliwa. Uwazalam ze mialam szczescie w zycie ze spotkalam takiego czlowieka jak mój  maz, docenialam to co robił dla nas dla swojej rodziny. Zdrada boli, burzy poczucie własnej wartości, także tak zdecydowanie zrobiłam dużo, by się na nowo poskładać dla siebie ale i dla dzieci  o których wcale nie zapomniałam. Niech będzie że teraz gram kozaka na zmiane z kims tam. O ile w ten sposob osiągnę spokój i równowagę w życiu jestem w stanie się z tym pogodzić i wszystko sobie wybaczyć, nawet tworzenie konta w Internecie by się pochwalić. Może powinnam zamiast  tego wciąż płakać i rwac włosy z głowy. Publikujac ta historie zgodzilam sie by ktos kto ja przeczyta miał w tym zakresie własna opinie smile   8 miesięcy terapii, morze łez oraz morze wina z przyjaciolkami osobiście  mi bardzo pomogły.    Ps. Co do tej zemsty ehh...duże słowo ale to nie jest nic co by zburzylo w posadach ich życie, czy zaszkodziło naszej trójce.

28 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-03 23:17:43)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Johny, przeczytałam to, co napisałeś aż trzy razy, bo nie mogłam uwierzyć, że można wysnuć takie wnioski na podstawie tego, co napisała autorka.
Bo wytworzyła w sobie sztuczna pewność siebie i świadczy to o jej bezradności i życiu w oderwaniu od rzeczywistości, tylko w swojej iluzji, micie wytworzonym w głowie.
I oczywiście świadczy to wszystko o tym, że dziewczyna cierpi na narcyzm i to żeby tylko narcyzm jednego rodzaju - nie ona ma co najmniej dwa zaburzenia narcystyczne, które zwalczają się nawzajem siejąc spustoszenie w jej życiu, do tego stopnia, że mąż odchodzi od niej do dwadzieścia lat młodszej od niego bocznej.
Johny, jak zwykle diagnoza i to napisana takim językiem, żeby każdego z czytających aż zatkało z wrażenia od przesytu tyłu mądrych słów i oczywiście nikt nawet nie śmie się wychylać ze swoim prostym słownictwem oraz myśleniem trepa, by nie obnażyć swojej ignorancji.
I jak zwykle JohnyBrawo jest diagnoza, Twoim zdaniem, jedyna słuszna i zero podpowiedzi dla autora jak rozwiązać swój problem.
Jak żyć JohnyBrawo, jak żyć? - pyta autor.
Lubię Cię czytać, ale tylko wtedy, gdy piszesz krótko i zwyczajnie, po ludzku.
Nie przepadam jednak za tymi długimi Twoimi popisami oratorskimi, które w żaden sposób nie przyczyniaja się do tego, żeby autor poczuł się lepiej.
Nawet jeśli autorka jest super narcyzka podwójna czy nawet potrójną, to i tak nie zasłużyła na to, co ją spotkało.
Ten chłop odszedł od żony nie dlatego, że ona była narcyzka, tylko dlatego, że odbiła mu palma na punkcie młodej kobiety.
Faktem jest, że autorka napisała, iż była na etapie myślenia o rozszerzonym samobójstwie ( w kryminalistyce nazywa się tak samobójstwo jednej osoby, która przy okazji pozbawia życia osób trzecich, np matka zabija dzieci i siebie z jakiegoś powodu), jednak nie dlatego, że myślała tylko i wyłącznie o sobie, lecz przede wszystkim szkoda było jej córek, nie chciała, żeby i one miały złamane życie. Takie myśli chodziły jej po głowie gdyż była w skrajnej rozpaczy, a wtedy człowiek może nawet i oszaleć. Ja rozumiem o co Ci chodziło - o to mianowicie, że powinna myśleć przede wszystkim o dzieciach, chronić je. No właśnie Johny w jej zrozpaczonej głowie powstał taki pomysł na ochronę córek.
Gdyby ona była narcyzem nie myślałaby o samobójstwie, ponieważ narcyz nigdy by się nie unicestwił, prędzej zabiłby innych uznając ich za źródło swojego nieszczęścia.
Wracając do jej sztucznej pewności siebie - nawet jeśli ta pewność siebie jest sztuczna to przecież świetnie, że dziewczyna posiada tak silna osobowość, że może sama dodać sobie aż tyle siły.
Może pomógł jej porządny wkurw?

Johny, jeśli autorka była i jest tak strasznym człowiekiem do życia, to biedny, skołowany, uciśniony mógł wystąpić o rozwód i dopiero jako wolny człowiek szukać następczyni.

Do Szeptucha - mnie też najbardziej zadziwiają boczne, muszą to być osoby wyjątkowo głupie albo wyrachowane, a już na pewno puste dzwony.

29 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 00:49:33)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
ulle napisał/a:

Johny, przeczytałam to, co napisałeś aż trzy razy, bo nie mogłam uwierzyć, że można wysnuć takie wnioski na podstawie tego, co napisała autorka.

Wiem, nie licze na przyklaskiwanie temu co napisalem.

Nie ma porad co zrobic bo autorka nie szuka porad tylko - jak napisala - przyszla sie pochwalic.
Sama o sobie pisze, ze jest silna, choc silni ludzie zajmuja sie swoim zyciem i dbaja o bliskich zamiast "chwalic sie" na forum czy planowac zdrady.

Gdyby przyszla na forum z pytaniem / watpliwoscia to bylaby inna sytuacja.

Na forum widzimy jedynie "opowiadanie" jednej strony i jakos trzeba ocenic jego wiarygodnosc.
Nic nie broni autora przed przedstawieniem siebie w lepszym swietle i jednoczesnego pomowienia drugiej osoby.
To pozwoliloby autorowi na otrzymanie odpowiedzi, ktore sa bardziej zgodne z tym co chcialby uslyszec.

Ale jesli dla autora najwazniejsza jest prawda / zrozumienie to znajduje w sobie wystarczajco sily by ukazac pelna palete szarych barw zarowno siebie samego jak i drugiej osoby.
Gdy autor przychodzi sie "pochwalic" a nie "zrozumiec" to nie ma absolutnie zadnych podstaw aby wierzyc, ze cokolwiek napisal jest spojne z rzeczywistoscia.

Co znajduje swoj dowod w tym jak autorka namalowala siebie jako plaska protagonistke bez wad a jej milosc zostala wykorzystana przez wstretnego antagoniste meza.
I to maz chcial ja zmanipulowac ale ta dobra duszyczka - nagle - odnalazla w sobie umiejetnosci (tak jakby nabywanie umiejetnosci nie wymagalo wczesniejszego treningu), ktore pozwolily jej pokonac znacznie bardziej doswiadczonego w tych sprawach szefa firmy.

Gdyby wierzyc fikcji, ktora pisza na tym forum narcyzi (bo ludzie z ich otoczenia by nie uwierzyli a narcyz potrzebuje gdzies znalezc zapewnienie o swojej wielkosci) to rzeczywiscie moje konkluzje sa absurdem.
Ale sposob w jaki swoje historie przedstawiaja narcyzi sa bardzo specyficzne (brak samo-refleksji, bycie bez wad, cala wina po stronie innych) i niemal wszyscy zgodnie przyklaskuja (nabieraja sie na to) ale to do niczego nie prowadzi.

ulle napisał/a:

Gdyby ona była narcyzem nie myślałaby o samobójstwie, ponieważ narcyz nigdy by się nie unicestwił, prędzej zabiłby innych uznając ich za źródło swojego nieszczęścia.

Tak nie jest. Zamiast wytlumaczenia posluze sie przykladem aby to obalic.
Dzieci sa naturalnie narcystyczne a mnostwo z nich mysli o samobojstwie, wiele z nich tego dokonuje.
Hitler byl narcyzem a wolal popelnic samobojstwo niz zyc w niewoli i byc widzianym jako przegrany.

Podobny sentyment wykazala autorka.
W jej opowiadaniu pojawila sie wzmianka "Idealny maz ktorego mi zazdroszczą" - to jedna ze wskazowek ktore mogly ja sklaniac do tych mysli - nie myslala o dzieciach a o tym co inni w jej otoczeniu powiedza bo np. byla taka dama a zostala bez kasy z dziecmi.

I aby nie bylo, ja nie sugeruje, ze maz autorki zrobil dobrze.
Nie wysuwam zadnych moralnych wnioskow.
Choc uwazam, ze nie ma czym sie tutaj chwalic i czego gratulowac bo rodzina autorki przeszla przez trudna sytuacja i wyglada na to, ze ani ona ani jej maz nie sa jeszcze zainteresowani wyleczeniem swoich zaburzen.
Autorka niby chodzi na terapie ale brak samorefleksji, chec chwalenia sie i jakiejkolwiek zemsty nie wskazuje na to, ze terapia idzie w dobrym kierunku.

30 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 02:05:24)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Aprazmo napisał/a:

O ile w ten sposob osiągnę spokój i równowagę w życiu jestem w stanie się z tym pogodzić i wszystko sobie wybaczyć

To brzmi na pierwszy rzut oka sensownie.
Ale to w zasadzie powiedzenie "cel uswieca srodki" a to wiemy, ze jest zle bo najwieksze zbrodnie byly efektem tej logiki.

Srodki sa wazne.
Prawidlowym srodkiem do osiagniecia spokoju i rownowagi jest zrozumienie i wyrozumialosc (dla innych i siebie).
Aby osiagnac powyzsze trzeba spojrzec na zycie bez moralizowania i szukania winnych albo robienia z siebie ofiary.

Jak ktos mnie krzywdzi to nie jest dla mnie lekcja, ze tez tak moge z ludzmi postepowac.
Jak ktos mnie krzywdzi to jest dla mnie nauka, ze takie postepowanie sprawia bol i staram sie bardziej zwracac uwage aby samemu tak nie postapic.
Staram sie zrozumiec dlaczego tak ta osoba postapila i czesto gwozdziem do trumny jest wlasnie to przekonanie, o ktorym napisalas (a ja zacytowalem).

Inna sprawa to, ze mnogosc zaburzen osobowosci nie jest swiadectwem naszej slabosci tylko wewnetrznych sprzecznosci naszej kultury.
W zrozumieniu dynamiki zdrady bardzo pomaga zrozumienie naszej kultury i jej sprzecznosci.
Zrozumienie tego, ze wolno-rynkowy kapitalizm tworzy swiat pozbawiony przyszlosci do ktorej bysmy mogli wszyscy jako ludzie (czy chociazby kraj) dazyc (koniec historii), zrozumienie jak to przeklada sie na brak sensownosci naszej egzystencji, jak ta bezsensownosc tworzy w nas niepokoj i jak od tego niepokoju uciekamy do hedonizmu, konsumpcjonizmu i kompulsywnych pasji, seksu, pracy, zycia.

Sartre byl jednym z czolowych filozofow promujacych zycie, ktore dzisiaj jest standardem.
Juz 80 lat temu zyl w ten nasz nowoczesny sposob i opisywal swoje zycie w pamietniku.
Nazwal go "mdlosci" bo jego zycie bylo tak bezsensowne i przeintelektualizowane, ze codziennie chcialo mu sie wymiotowac.

Wszyscy jestesmy slabi, ale jesli jest jakas droga do sily to wiedzie przez dystans do samych siebie.
Jak czlowiek traci ten dystans to nawet nie zauwaza gdy wpada w depresje albo narcyzm i uzaleznienia.

31

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Mnie wygląda na to, że autorka nie chciała się pochwalić, tylko dodać otuchy innym osobom, które są w takiej sytuacji, że nie ma sensu załamywać się, bo da się wyczołgać się z każdej opresji.
Napisała, że po takiej wiadomości można kompletnie się załamać i zwątpić nawet w sens dalszego życia, ale w końcu włącza się instynkt samozachowawczy i chęć przetrwania i wtedy wstępują takie siły, o które nawet zainteresowany nigdy siebie nie podejrzewał.
A to że przy okazji pochwaliła się? No pochwaliła się, bo bynajmniej jest czym się pochwalić.
Czuje się wielki entuzjazm w poście autorki, radość że udało się tak wiele i czuję się też wielkie emocje.

Johny, a jakie Ty masz intencje pisząc w taki sposób do autorki i przede wszystkim pisząc o niej takie rzeczy?
Wiadomość, że jest ona narcyzem, że wcale nie jest silna, tylko jedzie na wmawianej przez siebie sztucznej pewności siebie i że to nic dziwnego, że mąż zostawił ją dla 20 lat młodszej pracownicy ma ja uskrzydlić i dodać sił czy raczej załamać, by wróciła do punktu wyjścia?

32

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Jakie jest prawdopodobieństwo, że osoba rozważająca samobójstwo w kilka miesięcy przemieni się w lodowato wyrachowaną wojowniczkę?
Jakie jest prawdopodobieństwo, że kuty na cztery nogi biznesmen, nie wpadnie na to, że rozdział majątku należy zrobić PRZED 'wyprowadzeniem' majątku z firmy stojącej na żonę, na firmę zarejestrowaną na siebie?
Jakie jest prawdopodobieństwo, że kilka ukradkiem nagranych rozmów na dobre przesądzi kwestię winy i rozwodu na korzyść jednej ze stron?
Jakie -wreszcie-jest prawdopodobieństwo, że facet mający dużo do stracenia kilka razy pod rząd da się przyłapać na zdradzie w identyczny sposób - i to na sposób na poziomie gimnazjalnym?

W każdym przypadku odpowiedź jest taka sama: Ziobro.

33

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Ja wierzę, że coś takiego mogło się zdarzyć. Bo sama coś bardzo podobnego przeżyłam.
Wiele faktów tu opisanych też miało miejsce.
Mąż uważany przez wszystkich za najlepszego męża. Nagły spadek zainteresowania rodziną, mną. Oczyszczenie kont bankowych, o czym tu, będąc w szoku nawet pisałam.
https://www.netkobiety.pl/t46339.html
Po zawłaszczeniu pieniędzy z kont z jego strony wniosek o rozdzielczość i bieganie po prawnikach, jak to najkorzystniej zrobić. Wyprowadzka. Jak dużo później okazało się: zakochanie się w 20 lat młodszej studentce, jego dyplomantce.
Tylko ja okazałam się słabsza. Nie podniosłam się tak szybko. Przypłaciłam za to chorobami. Po szoku bankowym, od razu zaszalała mi tarczyca. Poziom hormonów spadł do kilkunastu procent normy. A potem zaatakowały inne choroby, włącznie z nowotworem. Nie rozwiodłam się. Ale dziś jesteśmy obcymi sobie ludźmi.
On utrzymywał tę znajomość kilka lat, ale zakończyła się. I to z jej strony.
Dobrze, że autorka postu otrząsnęła się szybciej niż ja i zajęła się pilnowaniem swoich i dzieci spraw. Ja tak nie zrobiłam, mimo że takie rady tu dostałam.

34

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
noben napisał/a:

Jakie jest prawdopodobieństwo, że osoba rozważająca samobójstwo w kilka miesięcy przemieni się w lodowato wyrachowaną wojowniczkę?
Jakie jest prawdopodobieństwo, że kuty na cztery nogi biznesmen, nie wpadnie na to, że rozdział majątku należy zrobić PRZED 'wyprowadzeniem' majątku z firmy stojącej na żonę, na firmę zarejestrowaną na siebie?
Jakie jest prawdopodobieństwo, że kilka ukradkiem nagranych rozmów na dobre przesądzi kwestię winy i rozwodu na korzyść jednej ze stron?
Jakie -wreszcie-jest prawdopodobieństwo, że facet mający dużo do stracenia kilka razy pod rząd da się przyłapać na zdradzie w identyczny sposób - i to na sposób na poziomie gimnazjalnym?

W każdym przypadku odpowiedź jest taka sama: Ziobro.

Jak ktoś jest oczadzony wonią życi 20- letniej dziewoi, to traci poczucie rzeczywistości, spieszy się żeby okazja nie wymknęła mu się z łap i może robić różne głupoty.
Jaki tam z niego wielki biznesmen, skoro zaledwie po roku założenia firmy już miał problemy i prawie zwijał interes, a jedyną szansą na utrzymanie firmy przy życiu była świeżo zatrudniona młoda asystentka.
Dla mnie to nieudacznik prerwszej wody, a nie żaden stary wyga kuty na cztery nogi.
Na dodatek zwykły rzezimieszek, bo chciał okraść żonę z jej udziałów, zostawić rodzinę bez grosza przy duszy, tak że rodzina i przyjaciele musieli wspierać finansowo dziewczynę, ich dwie córki, bo inaczej skończyłyby pod mostem chodząc na darmowe zupy do Caritasu albo do jakiej miejskiej publicznej stołówki.
Toż ten chłop kompletnie oszalał na punkcie tej dziewuchy, a jak wiemy, w takich sytuacjach bywają oni kompletnie nieobliczalni.
Dla tego faceta ta młoda to taka okazja jak czarny piątek dla niektórych Polaków, mało nóg nie pogubią i nie połamią spiesząc na zakupy.

Czy chodzi o to, żeby autorka zniknęła z tego forum?
Chyba już to się udało.
Nikt nie będzie udowadniał, że nie jest wielbłądem, szczególnie że zakładając wątek miał jak najlepsze intencje, bo chciał pomóc innym.

35 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-12-04 13:58:58)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Ok, załóżmy, że to prawdziwa historia(w co osobiście wierzę)

Przychodzi skrzywdzona przez życie(czyt. podłego faceta, zwykłego gnoja) kobieta na forum, żeby się wygadać, wyżalić i ulżyć sobie w emocjach.
Nie może? Dlaczego nie? Być może także dodać otuchy iu pomóc innym.

I co dostaje? Albo jakieś wyolbrzymione rozprawy filozoficzne, rozszerzające do nie wiadomo jak skomplikowanych kwestii, zwykłą ludzką podłość i wyrachowanie, jakie zaprezentował jej facet. Albo lekceważące czy wręcz szydzące uwagi, poddająće w wątpliwość jej przeżycia czy negatywne emocje.

Tu naprawdę nie ma co rozważać ani się zastanawiać nad szczegółami: nie dość, że człowiek został skrzywdzony, oszukany i wdeptany w ziemię, to jeszcze perfidnie okradziony. Sprawa sięgnęła zatem kryminału.
W tym momencie ta kreatura(bo trudno go nawet facetem nazwać) okazuje się być zwykłym śmieciem, skończonym gnojkiem, odpadem, zasługującym na najgorsze, co go może spotkać. Młoda, dziewicza d*pa, przysłoniła mu wszystko, a wścieklizna ku*asa  dała o sobie znać.

Zazwyczaj nie jestem tak wulgarny, ale w tym momencie nie wytrzymałem.

Ludzie bywają omylni. Wszyscy mają swoje słabości, które już wiele razy opisywała psychologia, socjologia czy filozofia smile
Jednak pewne przypadki leżą gdzieś już ZA tą granicą, za którąnie da się po prostu tego tolerować.

36

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
bagienni_k napisał/a:

Ok, załóżmy, że to prawdziwa historia(w co osobiście wierzę)

Przychodzi skrzywdzona przez życie(czyt. podłego faceta, zwykłego gnoja) kobieta na forum, żeby się wygadać, wyżalić i ulżyć sobie w emocjach.
Nie może? Dlaczego nie? Być może także dodać otuchy iu pomóc innym.

I co dostaje? Albo jakieś wyolbrzymione rozprawy filozoficzne, rozszerzające do nie wiadomo jak skomplikowanych kwestii, zwykłą ludzką podłość i wyrachowanie, jakie zaprezentował jej facet. Albo lekceważące czy wręcz szydzące uwagi, poddająće w wątpliwość jej przeżycia czy negatywne emocje.

Tu naprawdę nie ma co rozważać ani się zastanawiać nad szczegółami: nie dość, że człowiek został skrzywdzony, oszukany i wdeptany w ziemię, to jeszcze perfidnie okradziony. Sprawa sięgnęła zatem kryminału.
W tym momencie ta kreatura(bo trudno go nawet facetem nazwać) okazuje się być zwykłym śmieciem, skończonym gnojkiem, odpadem, zasługującym na najgorsze, co go może spotkać. Młoda, dziewicza d*pa, przysłoniła mu wszystko, a wścieklizna ku*asa  dała os sobie znać.

Zazwyczaj nie jestem tak wulgarny, ale w tym momencie nie wytrzymałem.

Ludzie bywają omylni. Wszyscy mają swoje słabości, które już wiele razy opisywała psychologia, socjologia czy filozofia smile
Jednak pewne przypadki leżą gdzieś już ZA tą granicą, za którąnie da się po prostu tego tolerować.

Jak zawsze zgadzam się z Tobą i brawo, wreszcie napisałeś coś w pazurem.
I jakby tego było mało, to dowiedziała się, że jest podwójna jakąś tam odmiana narcyza, więc nic dziwnego, że ten chłop ją zostawił.
Też z lekka się dzisiaj wkurzyłam.

37

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Nie oczekuję, że każdy ma się zawsze ze mną zgadzać smile

Czasami jednak ciężko zachować powagę.
Szczególnie, jeśli na prawdziwy problem danej osoby inni próbują odwracać kota ogonem, rozwklekając to na milion czynników i dorabiając dziwną ideologię. Oczywiście nie brakuje jak zawsze "dyżurnych", umniejszających czyjąś krzywdę czy wręcz z niej szydzących..

38

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Szanuję Autorko smile Doświadczenie okupione dużym kosztem, lecz cenne. Przybijam społecznościową piątke!

39

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Ulle, Bagiennik +1

Nie wiem skąd ten trend poddawania w wątpliwość takiej historii. Znam podobnych co najmniej kilka, a dwie nawet dużo bardziej dramatyczne (czuję, że gdyby się tutaj pojawiły z mojej inicjatywy to dopiero byłoby larum). Wymyślanie dla Autorki jednostek chorobowych czy innych zaburzeń w momencie osiągnięcia sukcesu i czerpania z tego satysfakcji jest nie na miejscu. To tak jakby ostatnimi siłami wydostała się z niewoli, a ktoś stwierdził, że wielkie halo i to jej wina, że się tam znalazła. No błagam. Pomijam fakt, że ledwo z tego wyszła i stoi, wszak na trzęsących się jeszcze nogach, ale stoi, a nie leży w kałuży krwi w błocie pod mostem.
W ogóle mam takie wrażenie, że często ludzie nie chcą wierzyć w tzw. czyste zło. Im bardziej bezwzględny przeciwnik tym większy opór społeczny przed prawdą. Wszyscy myślą, że źli ludzie to tacy co siedzą w zakładach penitencjarnych, psychiatrycznych czy w swoich norach głęboko pod ziemią. No niestety, krążą wokół nas i mają się baaaardzo dobrze i zapewne z szerokim uśmiechem mówią do nas "Dzień dobry" na klatce schodowej, a nawet wniosą nam zakupy.

Co do "zemsty" (oooo to słowo zawsze wzbudza TAKIE emocje, niepotrzebnie) to ja wiem o co chodzi, o sprawiedliwość. Wykasowanie Twojego świata przez ex męża ma swoją cenę. Na razie płaciSZ ją tylko Ty i z takim poczuciem zostajesz. I ja to w pełni rozumiem, że nie czujesz się do końca spełniona, aby to ostatecznie zamknąć i za sobą pozostawić. Jeśli, cokolwiek sobie wymyśliłaś, wobec swojego męża poprawi ten stan, to zrób to. Tylko z zastrzeżeniem takim jak chyba Szeptuch pisał, aby nie zaszkodziło to ani Tobie ani dzieciom. Będzie można wtedy otrzepać rączki i ruszyć z kopyta do przodu, bo uciekać zawsze należy do przodu.
Niewątpliwie przyjdą jeszcze momenty, że będziesz musiała zastanowić się nad swoją osobą, aby w przyszłości nie wpaść w takie same bagno jak mężulek, bo takie ryzyko jest (ścieżki w mózgu zostały już przetarte), ale to wtedy kiedy będziesz gotowa, kiedy pojawi się taka potrzeba. Bo na to też trzeba mieć siłę.

Szczerze, trzymam kciuki za dalsze kroki, cokolwiek sobie postawisz za cel smile.

40 Ostatnio edytowany przez noben (2022-12-04 13:19:34)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
ulle napisał/a:

Czy chodzi o to, żeby autorka zniknęła z tego forum?
Chyba już to się udało.
.


Spokojnie, Autorka po wykryciu że tata zdradza mamę oraz tej turbo prawdziwej historii niebawem powróci z nowym utworem.

41

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Nie zniknelam z forum smile. Ujmę to tak... Osobiście uważam że przeszłam piekło ( niestety nad czym najbardziej ubolewam z dziećmi )pisząc o idealnym mężu ....przez wiele lat uważałam że tworzymy zgrane małżeństwo. Czy ja żyłam w kłamstwie - raczej nie. Zakladajac rodzine, rodząc dzieci  bylam swiadoma tego co robie, a czy on  byl. ?? Na tamten moment tak, ale pozniej a dokladnie po zatrudnieniu tej dziewoi zmienily sie nasze priorytety. Ja dalej bylam zona, matka A on już aspirowal do roli jurnego kochanka,  któremu rodzina zaczynała ciążyć,  więc chciał ja odciąć siekierą. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Gdy po tym jak nie zrobilam tego czego od przykladnej zony oczekiwal ....maski opadly. Tym samym zdalam sobie sprawe, że nie mam już do czynienia z człowiekiem w którym się zakochałam. I miałam dwa wyjścia trwać w nadziei że się opamięta albo ratować siebie i dzieci. Wybrałam to drugie i z perspektywy czasu wiem, że dokonałam dobrego wyboru, jedyne czego żałuję to tego, że tyle czasu mi to zajęło.  Że tyle czasu byłam wyrozumiala i wierzyłam że to przejściowe i że no trudno zamiast dzieci na ferie w przypadającym jego tygodniu zabiera na wczasy kochankę, zamiast wspólnego z nimi weekendu zawozi je do swoich rodziców i znika po 20 min. Wracając tylko po to by je przywieźć do mnie do domu, ... I wiele innych przykładów na ktore ku jego nieszczęściu posiadam raport i świadków. Na nic prośby by poświęcał im czas by je odwiedzał by nie ograniczał się wyłącznie do komunikatora rano i wieczorem. On juz zyl i zyje w innym swiecie.                                          Czy to możliwe, by w kilka miesięcy przeistoczyc się ze sponiewierana przez życie kobiete, by powalczyć o swoje ... MOZLIWE A nawet konieczne.   I mogę tu prezentować nawet kilka narcystycznych osobowości.

42

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
noben napisał/a:
ulle napisał/a:

Czy chodzi o to, żeby autorka zniknęła z tego forum?
Chyba już to się udało.
.


Spokojnie, Autorka po wykryciu że tata zdradza mamę oraz tej turbo prawdziwej historii niebawem powróci z nowym utworem.

Nie powróci z niczym nowym. Choć dziwnie jest czytać to bezustanne powatpiewanie. Ale jak wyżej napisałam każdy ma prawo do własnej opinii.

43

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

O kurczę, strasznie Ci współczuję, musiałaś przejść przez piekło. sad

Ale możesz być absolutnie pewna, że ona go kiedyś zostawi. Ta różnica wieku jest za duża. Ona za 15 lat będzie nadal młodą, piękną kobietą, a on blisko 60-letnim łysiejącym prykiem z problemami z erekcją.

44

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
madoja napisał/a:

ona go kiedyś zostawi.

Ona go zaraz zostawi, nie potrzeba kilku, czy kilkunastu lat.

Młoda poleciała na status i hajs.
Obydwa czynniki się skończyły, więc zacznie się narzekanie.
Szybko znajdzie inny ciekawszy model z lepszymi warunkami.

Życie ...

45

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Cd. Cos mi ucielo we wczesniejszej wypowiedzi .. wlejam reszte smile .....Szczerze   ktoś kto przeżył ten szok i traumę, kto doświadczył zalewajacych jego mózg w tym momencie  destrukcyjnych emocji wie co to znaczy. Przytoczna myśl miała zobrazować mój stan emocjonalny to wszystko. Zamiast szukać po necie sposobów na samobójstwo pognalam  do psychologa, który towarzyszył mi przez kolejne 8 miesięcy. Dzięki terapii ukladalam sobie wszystko w głowie szukając siły by walczyć i ja znalazłam. Nie jest ważne czy była to udawana siła, czy faktycznie mam te moc ( choć uważam że owszem mam smile )ostatecznie wstałam z kolan na ktore zostałam rzucona i tego życzę każdej osobie będącej w takiej sytuacji.                                              Czy to możliwe że rekin biznesu nie zabezpieczył majatku przed wyprowadzka... pospiech ( we wrześniu jeszcze kochał A w połowie listopada już miał wynajęte nowe gniazdko by w grudniu do niego czmychnac)  i brak wyobrazni. Popełniony błąd który ja wykorzystałam .                                             
Jakim cudem kilka razy tak łatwo dał się złapać. ? Nie wiem czy tak łatwo ostatecznie sporo za to place ( w dalszym ciągu ratalnie splacajac biuro) ale zwróćcie uwagę że to prawie 40 letni mężczyzna z motylkami w brzuchu, przeżywajacy drugą młodość. Miłość wpływa na stan umysłu głównie na instynkt samozachowawczy i jak się okazało zdrowy rozsądek.                                                                   I tak kwestia " chwalenia sie" bedaca podstawa do diagnozy i posadzenia najpierw przez wiele lat o ukryty a pozniej juz oficjalny, ba pewnie tez galopujacy narcyzm smile gdybym ten post pisala rok temu byloby w nim wiele emocji pytań, próśb o wskazówkę jak żyć.?? Ale ja ten czas wykorzystałam inaczej.. A te pytania były ale na terapii, czy przy kolejnej butelce wina z przyjaciołką którą zna mojego męża mnie naszą rodzinę. Czy powinnam zakładać konto by się pochwalić... Tak, jest wiele historii również na tym forum kobiet, pewnie tez mezczyzn, będących w zawieszeniu, nie potrafiących odnaleźć się po zdradzie. Każdy robi to w swoim tempie, ale jeśli ktokolwiek pochyli się nad tym postem chce żeby wiedział że zawsze warto w tym miejscu  walczyć O SIEBIE. . Ja zawalczylam i choc przede mna jeszcze dluga droga i pełna potkniec z nas dwojga mnie i meza teraz  zawsze już wybiore siebie.

46

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Farmer napisał/a:
madoja napisał/a:

ona go kiedyś zostawi.

Ona go zaraz zostawi, nie potrzeba kilku, czy kilkunastu lat.

Młoda poleciała na status i hajs.
Obydwa czynniki się skończyły, więc zacznie się narzekanie.
Szybko znajdzie inny ciekawszy model z lepszymi warunkami.

Życie ...

Tam podobno wielka milosc.... Poza tym niech trwają ostatecznie tak mi go zazdroscila smile

47

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Aprazmo napisał/a:

Nie zniknelam z forum smile. Ujmę to tak... Osobiście uważam że przeszłam piekło ( niestety nad czym najbardziej ubolewam z dziećmi )pisząc o idealnym mężu ....przez wiele lat uważałam że tworzymy zgrane małżeństwo. Czy ja żyłam w kłamstwie - raczej nie. Zakladajac rodzine, rodząc dzieci  bylam swiadoma tego co robie, a czy on  byl. ?? Na tamten moment tak, ale pozniej a dokladnie po zatrudnieniu tej dziewoi zmienily sie nasze priorytety. Ja dalej bylam zona, matka A on już aspirowal do roli jurnego kochanka,  któremu rodzina zaczynała ciążyć,  więc chciał ja odciąć siekierą. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Gdy po tym jak nie zrobilam tego czego od przykladnej zony oczekiwal ....maski opadly. Tym samym zdalam sobie sprawe, że nie mam już do czynienia z człowiekiem w którym się zakochałam. I miałam dwa wyjścia trwać w nadziei że się opamięta albo ratować siebie i dzieci. Wybrałam to drugie i z perspektywy czasu wiem, że dokonałam dobrego wyboru, jedyne czego żałuję to tego, że tyle czasu mi to zajęło.  Że tyle czasu byłam wyrozumiala i wierzyłam że to przejściowe i że no trudno zamiast dzieci na ferie w przypadającym jego tygodniu zabiera na wczasy kochankę, zamiast wspólnego z nimi weekendu zawozi je do swoich rodziców i znika po 20 min. Wracając tylko po to by je przywieźć do mnie do domu, ... I wiele innych przykładów na ktore ku jego nieszczęściu posiadam raport i świadków. Na nic prośby by poświęcał im czas by je odwiedzał by nie ograniczał się wyłącznie do komunikatora rano i wieczorem. On juz zyl i zyje w innym swiecie.                                          Czy to możliwe, by w kilka miesięcy przeistoczyc się ze sponiewierana przez życie kobiete, by powalczyć o swoje ... MOZLIWE A nawet konieczne.   I mogę tu prezentować nawet kilka narcystycznych osobowości.

Wiem na jakim jesteś etapie, i rozumiem też rozgoryczenie, jeśli chodzi o tą "dziewoję". Pamiętaj jednak, że nie wiesz co on jej o Tobie mówi. A myślę, że mówi takie historie, że włos się jeży. Ona go ratuje, biednego misia. Nie do końca inwestowałbym myśl w to, że "dziewoja" jest winna tego układu. A że głupia i naiwna, to nie ma wątpliwości wink. Ale Ty też taka trochę byłaś, nieprawdaż? smile Za to ex mąż w 100% - to jego decyzja i życie jakie wybrał. I teraz, w kontekście dzieci - zastanów się bardzo dokładnie czy w Waszym małżeństwie on również z tymi dziećmi tak dobrze żył. Nie musisz nam tego tu pisać, ale zrób sobie porządny rachunek sumienia w tym temacie. Oraz pomyśl co by było, gdybyś to Ty zdradziła i czy widywała się z dziećmi w tym trybie co on, hmmm? Do przemyślenia Autorko smile

I nie skupiaj się na negatywnych w stosunku do Ciebie postach (użytkownicy tutaj zachowują się w różny sposób i z różnych powodów), nie musisz się bronić. Sama dokładnie wiesz czego dokonałaś, i nikt nie jest w stanie Ci tego odebrać.

48 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-12-04 14:41:06)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Autorko, nie ma co się zrażać wypowiedziami niektórych użytkowników. Zawsze będą tacy, którzy będa wątpić we wszystko, co słyszą lub widzą, doszukując się przy tym ukrytych przekazów.

Wydaje mi się, że możę pewien poziom, do jakiego są w stanie się posunąć ludzie, aby osiągnąc cel jest zbyt trudny do ogarnięcia przez niektórych. Natomiast jeszcze gorzej jest, kiedy takie osoby zaczynają coś Ci wmawiać, czego tak naprawdę nie ma, bo one patrzą wyłącznie przez swój pryzmat i swoje "teorie". Może im się w głowie nie mieści, że może się człowiekowi przydarzyć taka historia lub fakt, żę dają sobie z tym potem radę. Nie masz absolutnie się czym przejmować, bo chęć podzielenia się swoją historią, swoistego wypuszczenia własnych emocji i przeżyć, jest jak najbardziej naturalna.

Jeśli chodzi o tą "wielką miłość" to sama powiedz, czy to nie śmieszne? 20-letnia gó*niara leci na dojrzałego faceta - czy aby na pewno mowa tam o miłości, uczuciu czy jakiejkolwiek relacji emocjonalnej?

49

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Evergreen napisał/a:

I nie skupiaj się na negatywnych w stosunku do Ciebie postach (użytkownicy tutaj zachowują się w różny sposób i z różnych powodów), nie musisz się bronić. Sama dokładnie wiesz czego dokonałaś, i nikt nie jest w stanie Ci tego odebrać.

Posty nie są negatywne ani pozytywne, one są takie, jak są przez dana osobę interpretowane. Dlatego w tym samym poście jedni widzą krytykę, a inni np. informację, która daje im do myślenia, pozwala inaczej spojrzeć na jakąś kwestię. Dlatego nie chcę, żebyście piętnowali tutaj nikogo, kto nie głaska po pleckach i ma swój odmienny punkt widzenia. Równie dobrze mogę powiedzieć, że jak ktoś ma zawężoną perspektywę i widzi świat czarno-biały, to nigdy nie dostrzeże niuansów w postaci odcieni szarości :-P

Sama mam wiele watpliwości co do wiarygodności wszystkiego, co napisała autorka. Choćby wtedy, jak pisze, że po odejściu męża została bez środków do życia zdana na pomoc rodziny a jednocześnie zatrudniła detektywa, prawnika i terapeutę.
Ale równocześnie jestem przekonana, że autorka naprawdę przeżyła zdradę męża. I to przeżyła bardzo boleśnie. Rozpacz po prostu wylewa się z jej postów, nawet jak przykrywana jest z pozoru siłą.

50 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 15:35:38)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Dzieki MagdaLena.
Dodam do tego argument, ze mozna przeczytac ta sama ksiazke kilkukrotnie w zyciu i dojsc do wniosku, ze za kazdym razem czytalo sie zupelnie inna ksiazke.

Jest na tym forum mnostwo historii skrzywdzonych ludzi przez rozpad malzenstwa (kobiet i mezczyzn) i te osoby potrzebuja pomocy w zrozumieniu co wlasciwie sie stalo (na glebszym poziomie) i jak temu zapobiegac w przyszlosci aby moc dalej funkcjonowac i tworzyc relacje bez strachu, ze historia znow sie powtorzy.

Tutaj ja widze natomiast zupelnie inna historia, w ktorej nie ma czym sie chwalic ani czego gratulowac.
W tej historii - moim zdaniem - rozpad malzenstwa i dzieci jest kwestia poboczna.
Ja widze tutaj historie o chciwosci (odkladanie podzielnosci majatku az maz zrobi duzy kontrakt), dumie (przy braku dalszej mozliwosci ukazania swojej wyjatkowosci pieniedzmi / malzenstwem / mezem, proba okazania jej umiejetnoscia "niszczenia" wroga) i gniewie (zemsta).

Autorka wysuwa wniosek z historii, ze kolejnym razem wybierze siebie na pierwszym miejscu.
Wiele osob wyciaga podobny, radykalny wniosek.
I nie dziwie sie - jesli nie wiemy co dokladnie sie stalo to nie wiemy jak sie przed tym obronic inaczej niz ogrodzic murami i myslec o sobie.
Ale to jest droga przez samotnosc.
Aby cieszyc sie zyciem potrzebujemy zyc dla siebie wzajemnie ORAZ wiedziec jak rozne sytuacje i stany wplywaja na zachety, ktore ma na sobie druga osoba.

Moja zona np. nie pozwolilaby mi zatrudnic 20latki, ktora moglaby mi sie podobac bo - niezaleznie czy by miedzy mna a ta dziewczyna do czegos doszlo czy nie - stwarzaloby to bledne pokusy.
A co za tym idzie dla mojej zony bylaby to juz zdrada. I ja sie calkowicie z tym zgadzam bo to tylko mogloby nam skomplikowac zycie.

Dodam, ze poczucie bycia ofiara jest zbierzne z wielkoscia tego co potocznie nazywamy "ego".
Im bardziej uwazamy, ze wyjatkowi jestesmy, tym wiecej uwazamy, ze nam sie nalezy, tym bardziej nasza postawa jest roszczeniowa, tym bardziej czujemy sie skrzywdzeni gdy cos nie idzie po naszej mysli.

Wciaz, ja nie winie nikogo za jego dyspozycje bo te - uwazam - zawsze sa ksztaltowane przez zewnetrzne okolicznosci.
Ale nie uwazam aby poklepywanie po plecach i gratulowanie autorce bylo tym co jest dla niej najlepsze.

Mysle, ze stoi przed nia droga z falszywej pewnosci siebie ("poradze sobie ze wszystkim") do prawdziwej pewnosci siebie ("obserwuje, ze moje przekonania sa precyzyjne, spojne, prowadza mnie do celu i swiat potwierdza - bez zadnych wyjatkow - ich zbierznosc").
I ta droga prowadzi przez zwatpienie.
Bo bez zwatpienia nie ma nauki.

51 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-12-04 16:22:17)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Evergreen napisał/a:

Pamiętaj jednak, że nie wiesz co on jej o Tobie mówi. A myślę, że mówi takie historie, że włos się jeży. Ona go ratuje, biednego misia. Nie do końca inwestowałbym myśl w to, że "dziewoja" jest winna tego układu.

A to, to oczywiste smile Nawet czytając post autorki, od razu sobie wyobrażałam co mąz opowiadał. Pewnie od finansów zaczynając (że trwoniła pieniądze suka jedna, a on w pocie czoła musiał pracować), przez uczucia (zimna ryba, nieczuła, nigdy go nie rozumiała, nigdy od serca nie rozmawiali) i seks ("od bardzo dawna z nią nie sypiam") po wygląd (a słyszałam takie kwiatki jak "miała cipę tak wielką że wkładałem jej puszkę po Redbullu", "jej cipa śmierdziała", "jej cipa była obrzydliwa, wszystko wisiało", o tym że gruba, brzydka, zaniedbana, śmierdząca).

Smutne to, no ale jestem pewna że ta dziewczyna ma zupełnie inne informacje dotyczące realnej sytuacji. W jej mniemamiu ona go ratuje, bo on był nieszczęśliwy, wręcz bliski śmierci samobójczej. big_smile
Słowem: to jego wina, nie jej.

52

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Nie do końca sie zgodzę madoja.
To prawda że osoby które zdradzają, opowiadają kłamstwa na temat swoich partnerów.
Ale spójrz na początek wypowiedzi autorki:
"zatrudnia u siebie w firmie 20latke. Nieśmiała, miła,ceniąca wartości rodzinne."
Nie wiem czy jest to opis autorki, czy sama sie tak przedstawiła,czy mówił o niej mąż autorki.
Ale jak osoba która przejawia "wartości" rodzinne może chędożyć się z żonatym i dzieciatym facetem.
Każdy kto ma jakikolwiek kręgosłup moralny,trzyma sie z daleka od zajętych ludzi.
Ona doskonale wiedziała że on ma żonę i dzieci, a mimo to nie powstrzymało ja to od tego wszystkeigo.

Jak dla mnie obydwoje są  winni całej tej sytuacji.
I są tak samo źli i podli.

53

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
madoja napisał/a:
Evergreen napisał/a:

Pamiętaj jednak, że nie wiesz co on jej o Tobie mówi. A myślę, że mówi takie historie, że włos się jeży. Ona go ratuje, biednego misia. Nie do końca inwestowałbym myśl w to, że "dziewoja" jest winna tego układu.

A to, to oczywiste smile Nawet czytając post autorki, od razu sobie wyobrażałam co mąz opowiadał. Pewnie od finansów zaczynając (że trwoniła pieniądze suka jedna, a on w pocie czoła musiał pracować), przez uczucia (zimna ryba, nieczuła, nigdy go nie rozumiała, nigdy od serca nie rozmawiali) i seks ("od bardzo dawna z nią nie sypiam") po wygląd (a słyszałam takie kwiatki jak "miała cipę tak wielką że wkładałem jej puszkę po Redbullu", "jej cipa śmierdziała", "jej cipa była obrzydliwa, wszystko wisiało", o tym że gruba, brzydka, zaniedbana, śmierdząca).

Smutne to, no ale jestem pewna że ta dziewczyna ma zupełnie inne informacje dotyczące realnej sytuacji. W jej mniemamiu ona go ratuje, bo on był nieszczęśliwy, wręcz bliski śmierci samobójczej. big_smile
Słowem: to jego wina, nie jej.

Jezuuu madoja cofnęło mi się śniadanie big_smile Sama pójdę mu pomóc. Biedny piesio wink

Magda nikogo nie piętnuję, a Ty nadinterpretujesz. Zwracam się do Autorki aby nie brała tego personalnie do siebie, bo bierze i z tym walczy. Jej samoocena została zszargana i to mocno, powiedziałabym, że doskonale wie jak wygląda samo dno. Nie potrzebuje teraz, jak ledwo z kolan wstała, tyrady i wydumanych diagnoz psychologicznych na podstawie jednego wpisu. Jeszcze długa droga przed nią, ale niech cieszy się swoim sukcesem, bo on da jej siłę do dalszej pracy, bo to jeszcze nie koniec.

JohnnyBravo podchodzisz do tego bardzo dramatycznie, nawet bardziej niż zasługuje na to historia Autorki. Widzę, że posługujesz się wiedzą, ale niestety nie umiejętnościami dobrego terapeuty (ok przyznaję, nie musisz, w końcu jesteś tylko jakimś użytkownikiem, jakiegoś forum).
A co do tej osławionej "vendetty": jeśli mamy do czynienia z kradzieżą, morderstwem, gwałtem czy innym przestępstwem, to mamy organa ścigania i organa sądownicze, które się zajmą tą sprawą i wymierzą (lub nie wymierzą) odpowiednią sprawiedliwość. W przypadku zniszczonego życia ludzkiego jakim niewątpliwie jest zdrada i w/w zachowanie męża Autorki, nie podlegającym paragrafom, można tej sprawiedliwości i zadośćuczynienia szukać gdzieś indziej i innymi metodami, gdyż jej brak w przyszłości będzie nas gniótł mimo wszystko. Bo to właśnie osoby pokrzywdzone w tej krzywdzie pozostaną, z pokiereszowaną psychiką, dziećmi na wychowaniu, w kiepskich warunkach finansowych - z całym tym bagażem, gdyż ten krzywdzący ma to głęboko w poważaniu jakie są ich losy. To czy Autorka zechce czy nie zechce zrobić coś, żeby tą sprawiedliwość uzyskać, to tylko jej sprawa i nie ma sensu tego oceniać i jej wytykać. To jej ścieżka.
A, tak jak pisałam wcześniej, sama analiza jej własnego podejścia do życia i percepcji i tak jest jeszcze przed nią, albo i nie. Zdecydowana większość osób nie podchodzi (nie chce lub nie potrafi) aż tak analitycznie do własnych wewnętrznych bolączek i przyczyny swoich własnych zachowań, tylko po dramacie stara się iść dalej. Pewnie będzie wtedy popełniać kolejne błędy, ale może nie jest zdolna do pogrzebania w swojej głowie na tyle, aby wszystko wyprostować (a na pewno nie samej, bo to bardzo trudne). Oczywiście można by delikatnie zasugerować kierunek działania, ale nie w sposób dyrektywny, gdyż wzmacnia się w ten sposób opór przed tą zmianą. Czy to jest to, co chcesz osiągnąć? Ten opór? Bo jak na razie to właśnie się stało patrząc po reakcji Autorki. Jeśli interesuje Cię psychologia, to polecam rozszerzenie swojej listy lektur o techniki terapeutyczne. Szczerze rekomenduję smile

54 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 20:56:39)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Evergreen napisał/a:

polecam rozszerzenie swojej listy lektur o techniki terapeutyczne. Szczerze rekomenduję smile

Chetnie przeczytam - co konkretnie polecasz?
Moze byc po angielsku.

Zastanawia mnie na jakiej podstawie wysuwasz wniosek, ze osobom np. z zaburzeniem narcystycznym mozna pomoc "delikatnie sugerujac kierunek dzialania".
Pod ta narcystyczna fikcja odnosnie siebie lezy depresja. Ta fikcja jest mechanizmem radzenia sobie ze stresem, ktory inaczej bylby paralizujacy w dzialaniu.

Cokolwiek delikatnie zasugerujesz co ma na celu wyjscie poza fikcje spotka sie z oporem bo zwieksza stres.
Masz jakies konkrety jak rozmawiac i leczyc ludzi z narcyzmu?
Bez psychoterapeutycznego jargotu i frazesow?

Bo z moich obserwacji wynika, ze psychoterapeuci - nie majac zadnego realnego wplywu na prawdziwa sytuacje czlowieka z depresja - tylko przeprowadzaja go z zaburzen bedacych skutkiem izolacji spolecznej i wynikajacych z niej poczucia wewnetrznej pustki i strachu do narcyzmu budujac jedynie zludzenie, ze sa silniejsi.

A co za tym idzie, sprawiaja, ze taki czlowiek, ktory widzial swoj problem przestaje go widziec (mimo, ze ten wciaz istnieje) i nie dosc, ze rozwiazanie go staje sie trudniejsze (bo jest ukryty) to taka osoba przy okazji krzywdzi innych (bo nie widzi swojego problemu).

55

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
JohnyBravo777 napisał/a:
Evergreen napisał/a:

polecam rozszerzenie swojej listy lektur o techniki terapeutyczne. Szczerze rekomenduję smile

Chetnie przeczytam - co konkretnie polecasz?
Moze byc po angielsku.

Zastanawia mnie na jakiej podstawie wysuwasz wniosek, ze osobom np. z zaburzeniem narcystycznym mozna pomoc "delikatnie sugerujac kierunek dzialania".
Pod ta narcystyczna fikcja odnosnie siebie lezy depresja. Ta fikcja jest mechanizmem radzenia sobie ze stresem, ktory inaczej bylby paralizujacy w dzialaniu.

Cokolwiek delikatnie zasugerujesz co ma na celu wyjscie poza fikcje spotka sie z oporem bo zwieksza stres.
Masz jakies konkrety jak rozmawiac i leczyc ludzi z narcyzmu?
Bez psychoterapeutycznego jargotu i frazesow?

Bo z moich obserwacji wynika, ze psychoterapeuci - nie majac zadnego realnego wplywu na prawdziwa sytuacje czlowieka z depresja - tylko przeprowadzaja go z zaburzen bedacych skutkiem izolacji spolecznej i wynikajacych z niej poczucia wewnetrznej pustki i strachu do narcyzmu budujac jedynie zludzenie, ze sa silniejsi.

A co za tym idzie, sprawiaja, ze taki czlowiek, ktory widzial swoj problem przestaje go widziec (mimo, ze ten wciaz istnieje) i nie dosc, ze rozwiazanie go staje sie trudniejsze (bo jest ukryty) to taka osoba przy okazji krzywdzi innych (bo nie widzi swojego problemu).

Oj Johny a już chciałam przygotować Ci listę... ehhh (szkoda, że edytowałeś post)

No ale Ty ją zdiagnozowałeś już tak? Postawa autorki jest formą radzenia sobie z traumą, która przeżyła i owszem jest w tej chwili egocentryczna, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Postawa potrzebna do przetrwania - swoisty pancerz ochronny na ten okres. To jest normalne i zdrowe podejście, w szczególności, że podejrzewam w małżeństwie u nich też było tak, że nie mogła zaspokajać swoich potrzeb, a teraz odkryła siebie na nowo (ale tylko podejrzewam, bo o to nie pytałam, nie chcę rozwijać jej ambiwalencji skoro jest na fali - nie wolno mi tego robić). W pewnym momencie dojdzie do równowagi takiej jaką sobie wybierze. I tak jeszcze musi przepracować parę rzeczy i musi wiele innych zrozumieć, ale jeszcze nie teraz i na pewno nie wszystko naraz. Kolejne fazy nadejdą, ale wtedy gdy wyjdzie z tej fazy, a ona jest jej potrzebna do zrozumienia jednej prostej rzeczy - że się DA. Więc jak się da coś takiego, to inne sprawy nie będą takie trudne, jak się mogą z początku wydawać.

Narcyzm, psychopatyzm itd jest nieuleczalny, bo to zaburzenie. Nie znam się na zaawansowanych technikach "wspierania" ludzi z narcyzmem (i powtarzam, to nie jest ten przypadek), ale wiem co nieco o ludziach w traumach i kryzysach. Z resztą narcyzi i psychopaci nie potrzebują pomocy i wsparcia, bo mają się świetnie i z całą pewnością na terapię się nie zgłoszą, gdyż uważają, że postępują właściwie.

Johny naprawdę fajnie się z Tobą dyskutuje, ale tu nie chodzi o mnie i o Ciebie, czy innego użytkownika, tylko o Autorkę, także tym samym kończę tą dyskusję, bo wolałabym jej jakoś pomóc i mam nadzieję, że nie ucieknie z tytułu tych dywagacji na temat zaburzeń. Ok Johny? smile

56 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 23:00:42)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Evergreen napisał/a:

Z resztą narcyzi i psychopaci nie potrzebują pomocy i wsparcia, bo mają się świetnie i z całą pewnością na terapię się nie zgłoszą, gdyż uważają, że postępują właściwie.
bo wolałabym jej jakoś pomóc i mam nadzieję, że nie ucieknie

Widzialas w tym temacie jakies pytanie lub prosbe o pomoc?
Autorka - jak sama przyznaje - przyszla tutaj sie pochwalic i inspirowac.

Evergreen napisał/a:

Narcyzm, psychopatyzm itd jest nieuleczalny, bo to zaburzenie.

Znam kilka osob, ktore wyleczyly sie z narcyzmu.
Choc zadna z tych osob nie dokonala tego na terapii.

Swoja droga jak przeczytasz DSM-5 i pomyslisz nad tym co laczy wszystkie zaburzenia to wniosek jest dosc oczywisty - zestawy przekonan, ktore utrzymuja ciagly, wysoki poziom stresu.

Stres jest pradem, ktory plynie w tym obwodzie a przekonania sa konkretnym okablowaniem.
DSM-5 tylko kataloguje koncowe rezultaty okablowan, ktore zawieraja petle - sprawiajaca, ze w ukladzie jest ciagle, zbyt wysokie natezenie pradu.

Freud - samemu bedac narcyzem - wpadl na jedyne rozsadne rozwiazanie okiem narcyza i skwitowal, ze ta petle powoduja normy spoleczne i jak tylko pozwolimy czlowiekowi podazac za wszystkimi swoimi impulsami to uwolni sie z petli i znow bedzie czul, ze zyje. Sek w tym, ze te wszystkie impulsy zawieraja rowniez (a czesto - "przede wszystkim") seks z kochankami, zabojstwo i pedofilie, ale na ten argument psychoanalitycy sami wpadaja w zaprzeczenie wink

W rzeczywistosci petle sa powodowane nie tyle przez normy spoleczne co przez zestawy sprzecznych ze soba przekonan.
A z tego jakie konkretnie to sa przekonania wynika konkretne zaburzenie.
Tych zestawow jest ograniczona ilosc bo nie ssiemy ich z palca tylko z kultury, ktora je caly czas powiela w filmach, muzyce, religii, psychoterapii itp.

57

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Nie każdy musi prosić o pomoc w sposób otwarty, by widać było, że już teraz lub za chwilę będzie jej potrzebować. Trzeba czytać między wierszami.

Czy widzisz coś złego w tym, żeby ktoś opowiedział swoją historię i dał nadzieję innym, że nawet z największego szamba da się wydostać? Taki promyczek dla osób, które jeszcze w tym szambie siedzą i uważają, że to niemożliwe? Czy "chwalenie się" (choć tak bym tego nie ujęła - bardziej mi pasuje - dawanie świadectwa) z dokonań wynikających z hartu ducha, samozaparcia i odkrycia niespodziewanych pokładów siły w obliczu zagrożenia, należy potępić i spłaszczyć je diagnozą, że "jesteś narcystyczna"? Ja jestem bardzo ciekawa jak się sprawa autorki dalej potoczy i liczę, że jeszcze tu wróci. Mam nadzieję, że Tobie też na tym zależy.

Gratuluję, że zostałeś świadkiem narcystycznych ozdrowień. Czy to ma jakiś związek z tematem? Akurat miałam wątpliwą przyjemność poznać świetnie kilku narcyzów i psychopatów (a to zaburzenie wynika z uszkodzenia funkcjonalności mózgu - zatem nieuleczalne) w jednym i wiem z czym i jak się to je. Ale to nie jest temat tego wątku. Dajmy już spokój Johny EOT i dobrej nocy.

58

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

JohnyBrawo, jesteś niemożliwy i uwierz mi, doprowadzisz w końcu do tego, że nikt nie
będzie Ci odpisywał, bo zwyczajnie przynudzasz.
Ty będziesz się wysilał, tworzył elaboraty, a każdy widząc, że to Ty napisałeś pomyśli sobie w duchu " o matko, to znowu ten".

Myślę, że sam jesteś naczelnym narcyzem w naszym kraju, ponieważ kompletnie nie czujesz bluesa.
Nie da się wyleczyć narcyzmu i w ogóle dlaczego tak na siłę jedziesz z tym narcyzmem w wątku autorki.
Johny czy Ty potrafisz komunikować się z ludźmi posługując się normalna mowa potoczną tak by dostosować się do ogółu nie zameczajac ludzi swoimi popisami oratorskimi - ja na przykład też posiadam bogate słownictwo i wiele trudnych wyrazów nie jest mi obcych, jednak wyczuwam, kiedy, jak i co mówić lub pisać.
Gdy jest taka potrzeba wtedy potrafię przybrać odpowiednią minę, postawę i powiedzuec coś w taki sposób, że ludzie siedzą i tylko kiwają głowami udając, że rozumieją trudne słowa. Tak jak w baśni Andersena pt. " Nowe szaty cesarza".
Ty jesteś tak skoncentrowany na sobie, że naprawde nie wiem, jak ludzie z Twojego otoczenia z Tobą wytrzymują.
Ever, ja, bagiennik dajemy Ci do zrozumienia, żebys troszkę wyluzował, a Ty i tak swoje - mój drogi, Ty jesteś narcyzem i to naczelnym w kraju.
Ja też, jak już wcześniej Ci pisałam, posiadam wiele cech narcystycznych  i potrafię być nawet bardzo niebezpieczna, gdyż udało mi się zrobić  całkiem na szaro takiego typowego narcyza introwertycznego z cechami psychopatycznymi, zajelo mi to kilka lat, ale pokonałam go własną bronią. Złamałam go i jest na moje gwizdniecie, w każdej chwili i o każdej porze dnia i nocy oraz bez względu na porę roku.
Johny na tym forum piszą ludzie, gdyż tu analizuje due różne problemy ludzkie, daje się różne rady, klepie się kogoś po plecach, a na innych wylewa się wiadro zimnej wody, niektórzy proszą o porządnego kopniaka żeby ruszyć z miejsca.
Zacznij pisać normalnym zrozumiałym językiem, bo naprawdę zaczną Cie ignorować.

59

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
Evergreen napisał/a:

Postawa autorki jest formą radzenia sobie z traumą, która przeżyła i owszem jest w tej chwili egocentryczna, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Postawa potrzebna do przetrwania - swoisty pancerz ochronny na ten okres. To jest normalne i zdrowe podejście, w szczególności, że podejrzewam w małżeństwie u nich też było tak, że nie mogła zaspokajać swoich potrzeb, a teraz odkryła siebie na nowo (ale tylko podejrzewam, bo o to nie pytałam, nie chcę rozwijać jej ambiwalencji skoro jest na fali - nie wolno mi tego robić). W pewnym momencie dojdzie do równowagi takiej jaką sobie wybierze. I tak jeszcze musi przepracować parę rzeczy i musi wiele innych zrozumieć, ale jeszcze nie teraz i na pewno nie wszystko naraz. Kolejne fazy nadejdą, ale wtedy gdy wyjdzie z tej fazy, a ona jest jej potrzebna do zrozumienia jednej prostej rzeczy - że się DA. Więc jak się da coś takiego, to inne sprawy nie będą takie trudne, jak się mogą z początku wydawać.

Dokładnie tak to wygląda.
Ta postawa pozwoliła jej przejść przez najbardziej burzliwy okres, inaczej by się całkowicie załamała.
Docelowo nie może pozostać, ale na chwilę obecną wystarcza.
Musi zabezpieczyć siebie i dzieci i to są najważniejsze priorytety.

Czeka ją rozwód z orzeczeniem o winie i walka o alimenty na dzieci.

Zatrudniłbym prawnika z zakresu prawa karnego w związku z wyprowadzeniem majątku ze spółki i działaniem na jej niekorzyść. (296 kk.)
Jak się bawić w zemstę, to na całego smile

60 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-04 23:23:25)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
ulle napisał/a:

Zacznij pisać normalnym zrozumiałym językiem, bo naprawdę zaczną Cie ignorować.

Ignoruj mnie jesli tak wolisz, ja sie nie obrazam smile

Evergreen napisał/a:

... Narcyzm, psychopatyzm itd jest nieuleczalny, bo to zaburzenie...

... Gratuluję, że zostałeś świadkiem narcystycznych ozdrowień. Czy to ma jakiś związek z tematem?..

61

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
JohnyBravo777 napisał/a:
ulle napisał/a:

Zacznij pisać normalnym zrozumiałym językiem, bo naprawdę zaczną Cie ignorować.

Ignoruj mnie jesli tak wolisz, ja sie nie obrazam smile

Evergreen napisał/a:

... Narcyzm, psychopatyzm itd jest nieuleczalny, bo to zaburzenie...

... Gratuluję, że zostałeś świadkiem narcystycznych ozdrowień. Czy to ma jakiś związek z tematem?..

big_smile Miałam już się wylogować, ale mnie tak rozbawiłeś, że musiałam (przepraszam Autorko) big_smile Ale dobrze, to moja wina, rzeczywiście powinnam napisać dla jasności "Gratuluję, że zostałeś świadkiem narcystycznych ozdrowień (ironia)" smile No moja noc będzie na pewno dobra - dziękuję Ci Johny smile

62

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Ulle Wprawdzie nie pisałem nigdzie, żeby Johny wyluzował, ale rzeczywiście by mu się to przydało.. smile Szczególnie w kwesti formy wypowiedzi smile

Mało rzeczy mnie zdumiewa, ale jak przeczytałem wcześniej, że jeśli człowiek czuje się skrzywdzony czy zraniony, to ma świadczyć o jego wybujałym "ego", to stwierdzam, żę nic juz mnie więcej nie zaskoczy na tym forum. Zatem dajemy niejako wolne pole takim właśnie oszustom, aby mogli oni nami pomiatać. jeśli tylko odczujemy, że zostaliśmy skrzywdzeni, okażemy się osobami z wybujałym ego.
Ciekawe...Kuriozum i absurd w jednym.
Nie lubię czytać elaboratów, szczególnie pisanych w zbyt filozoficznym stylu, tym bardziej, jeśli rozwlekanych jest tam zbyt wiele kwestii, w stosunku do głównego i najpoważniejszego problemu. W przypadku Autorki jest nim zdrada, oszustwo, upokorzenie w stosunku do niej i do jej dzieci. W dodatku jeszcze kradzież(czy nawet próba kradzieży jest tutaj wystarczająca). Serio, jeśli nawet te absurdalne zarzuty do Autorki o narcyzm mogłyby się okazać prawdziwe, to jest jakieś usprawiedliwienie dla jego działań. Odnoszę wrażenie, że Autorka jest tutaj o coś obwiniana...
Całkowicie rozumiem Autorkę, jeśli ona chce w ten spośób sobie poradzić z traumą, jaką przeżyła. Uzyskanie wsparcia, otuchy czy zwykłe zwierzenie się jest swego rodzaju sposobem na poradzenie sobie ze swoimi słabościami. Następnie, kiedy czujemy, że choć posunęliśmy się o krok dalej, można stwierdzić, że jest lepiej. Nie wiem, gdzie tutaj u Autorki narcyzm, ale najwidoczniej Johny jest jedynym, który ten narcyzm dostrzega.

Moje odczucia, po przeczytaniu posta Autorki są raczej dokładnie takie, jak u Szeptucha z postu nr 3.

Facet Autorki to skończony łajdak.

63 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-12-05 01:10:44)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow
ulle napisał/a:

... Nie da się wyleczyć narcyzmu ...

Evergreen napisał/a:

... narcyzów i psychopatów (a to zaburzenie wynika z uszkodzenia funkcjonalności mózgu - zatem nieuleczalne) ...

Pozwole sobie sprostowac:

Eric Kandel, "The Future of Memory" (przetlumaczone przez translator) napisał/a:

Ludzie, którzy nie są naukowcami, myślą, że geny są ostatecznym kontrolerem zachowania, ale nie zdają sobie sprawy, że środowisko może zmieniać ekspresję genów, a tym samym modyfikować anatomiczną strukturę mózgu - i oczywiście Aplysia była pierwszą, która to ujawniła.”

Eric Kandel jest laureatem nagrody Nobla.

Ale Ever widocznie lubi sie publicznie ponizac probujac sie wysmiewac z drugiej osoby tylko po to aby okazalo sie, ze jedyne z czego sie smieje jest jej wlasna ignorancja.

Ogolnie to polecam czytac ksiazki. W zyciu bardziej pomaga wiedza jak dziala swiat i ludzie niz sztuczna pewnosc siebie.
Ostatecznie w interakcje wchodzimy z prawdziwym swiatem i pewnoscia siebie odizolowana od wiedzy mozna sobie duzo krzywdy zrobic.

64 Ostatnio edytowany przez agagumi (2022-12-05 02:59:16)

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

A wszystkie tlumaczysz przez translator? I nie, nie, to nie zarzut, tak z ciekawosci pytam:) może latwiej po prostu by bylo, gdyby ktos, chcac Tobie odpowiedziec, wrzucil swoje mysli w tlumacza? Prawdopodobnie to ten schemat, jak uczenie 8 klasisty pisania dramatu, podczas gdy jest on przyzwyczajony do "a/b/c"... Mysl, zaprzeczaj, szukaj, podwazaj...ale na Boga, nie wierz wszystkiemu, co pisane, jak wyroczni (bo Nobel:DDD))) tak bardzo widac w Twoich wypowiedziach tendencję wybiorczego chwytania sie cytatow...łojjjj. Ale może, MOŻE! kiedys nie bedziesz musial wyszukiwac na sile tych pseudo mądrosci dzieki swemu uksztaltowanemu pogladowi, dla ktorego ilosc przeczytanych ksiazek bedzie zaledwie podwaliną a nie zwięczeniem osądu.

65

Odp: Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Ja ci Johny proponuję, żebyś powiedział moim genom od włosów na głowie, żeby rosły gęste i kręcone, skoro geny się zmieniają.

Posty [ 1 do 65 z 88 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada męża z 20latką,zrzucenie winy, pozew, wyrown.rachunkow

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024