Jak się zachować, co dalej z małżeństwem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Jesteśmy kilka lat po ślubie, dwoje dzieci: córka 5 lat, syn 6 miesięcy. Syn miał etap, że nie plakal, a wył, był praktycznie nieodkładalny, córka też miała swoje humory, potrzebowała więcej uwagi, już się to unormowało i zaczęło być dużo spokojniej. Ale coś się pogorszyło między żoną a mną, żona unika zbliżeń, jest poddenerwowana, któregoś dnia powiedziała, że czuje się cały czas zestresowana, w nocy dręczą ją koszmary i będzie musiała iść do lekarza, ale dotąd się na żadną wizyte nie zapisała. Miała spotkać się ze znajomymi, żeby trochę odetchnąć i odpocząć od dzieci, ale to później odwołała. Koleżanka wyciągnęła ją na spacer i kawe, poszła, już po pół godziny wróciła, bo podobno źle się zaczęła czuć. Coraz bardziej oddalamy się od siebie, a czasem wydaje się, że jedyne, co nas łączy, to dzieci. Po ostatniej sytuacji sam nie wiem, jak powinienem się zachować wobec żony. Mam znajomą z dawnych lat, odnowiliśmy kiedyś kontakt, zdarzało mi się pisać z nią; bez żadnych podtekstów, ale kontakt był. Ostatnio mieliśmy okazje pobyć sami. Emocje, zaczęliśmy się całować, ona zrobiła mi loda, do niczego więcej nie doszło, w łóżku nie skończyliśmy. Rozstaliśmy się w dziwnej atmosferze, koleżanka do mnie pisała po tym, ale ze swojej strony uciąłem kontakt. Żona niczego się nie domyśla. Co z naszym małżeństwem? Bywają dni, że myślę o rozstaniu, bo między nami jest ozieblosc, ale co z dziećmi? Córka mała, synek dopiero maluch paromiesięczny. Wiem, że żona jest zmęczona opieka nad dziećmi, też wstawalem w nocy do syna czy jeszcze inaczej starałem się zdjąć z niej  okołodzieciowe obowiązki, ale to i tak wielkie nic w porównaniu z tym, co ona ogarniała, a z synem byl istny cyrk. Niepokoi mnie to, co mówi o swoich lękach w nocy, jej  podminowanie, na ile to jest poważne. Jest beznadziejnie; nie wiem, co będzie się działo, jak przyznam się, co zrobiłem, czym się taka szczerość skończy i czy chce w ogóle, żeby ona o tym wiedziała. Z koleżanką kontakt uciąłem, ale nie mam pewności, czy nie zdobędzie numeru do żony lub w inny sposób nie przekaże jej, co zaszło. Mogłem ruszyć głową wcześniej, zanim pchałem się w dziwne relacje ze znajomą, teraz jest istna ujnia z grzybnią. Czy przyznawać się przed żoną do wszystkiego czy udawać, że nic się nie stało, robiąc dobra minę do złej gry i próbować jakoś ratować nasze małżeństwo?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Twoja żona ma depresję i to cała tajemnica.
A Ty jesteś świnią.

3 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-10-23 17:24:17)

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Jesteś gnojem.
I serio to jest łagodne określenie.
Do niczego nie doszło? To była ZDRADA. Kij z tym, że nie wsadziłeś. Zdrada to zdrada i już.

Macie 6 miesięczne dziecko. Żona urabia się po łokcie, jest zmęczona i nie ma na nic siły. Sam mówisz, że dziecko jest wymagające. A jaśnie pan co na to? Bo nie ma seksu to może kochanka i rozwód.

Poddenerwowana, zestresowana kobieta nie ma ochoty na seks. A Ty nie robisz absolutnie nic, żeby jej w tym stresie pomóc. Mówi Ci coś określenie depresja poporodowa? Ona się nie zapisała do lekarza, bo zwyczajnie nie ma na to siły. Powinieneś jej pomóc, a nie iść na loda do koleżanki.

Siebie ogarnij, serio.

Edit. 6 miesięcy po porodzie to jej jeszcze hormony szaleją, że hej. A Ty zupełnie nic nie rozumiesz, tylko nagle łączą Was tylko dzieci. A może byś tak jej pomógł zamiast narzekać? To jest etap, który trzeba przetrzymać. Jakby Ci żona ciężko zachorowała i też nie miałbyś seksu, to od razu rozwód i kochanka?

4

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Nie ma co ratować, poszedłeś na łatwiznę a psychika żony siada, musi uciec na jakiś czas od dzieci, od Ciebie tym bardziej. Z takim podejściem nie wiem po cholerę brałeś ślub człowieku. W łóżku nie skończyliśmy TYLKO mi loda zrobiła nie no zrobiłeś mi tym dzień xD

5

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Mam nadzieje że koleżanka o wszystkim doniesie zonie ii zostaniesz sam z takimi alimentami na dzieci i żonę,ze jedyne na co cie będzie stać,to pokój dzielony ze studentami.
Nie masz prawa nazywać się mężczyzną.
Twoja zona jest najprawdopodobniej w depresji po porodowej, wykończona psychicznie i fizycznie,urobiona po łokcie,a ty zamiast ją wspierać,to poszedłeś na "loda" do "koleżanki".
Nie szanuje,nie pozdrawiam.

6

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Najpierw zrób coś/przekonaj, żeby żona poszła do psychiatry, komunikacja między wami beznadziejna, ratuj rodzinę, a o "lodach" zapomnij, żonie ta wiadomość do niczego nie jest potrzebna, czy będziecie razem czy nie. Sam dźwigaj ciężar zdrady.

7 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2022-10-23 17:42:46)

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Słuszny spotkał Cię tutaj opieprz, zachowałeś się fatalnie. Żona najwyraźniej bardzo trudno przechodzi macierzyństwo, zdradza objawy depresji poporodowej bądź nerwicy lękowej, a Ty biedny zagubiony misio żeby jej pomóc to otwierasz rozporek przed jakąś "koleżanką".

Teraz chcesz się przyznać żonie żeby sobie ulżyć a jej zgotować jeszcze większe piekło.

Nie chciałbym mieć takiego ojca jak Ty. Szkoda mi Twoich dzieci.

Piwo to nie alkohol, oral to nie seks, no nie?

8

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Nie napisałem, że nic wielkiego się nie stało, bo i takie coś nie powinno się wydarzyć. I nie, nie uważam, że oral to nie seks. Czuję się jak skończony gnój za to, co zrobiłem. Tym bardziej, że to ja odnowiłem kontakt ze znajomą i dążyłem do kontaktów z nią, ona jest wolna i żadnych większych zobowiązań nie ma. Już sama nasza pisanina to za dużo.
Martwię się stanem żony, bo jest z nią coś nie tak, pierwsze o czym pomyślałem to, że to jest depresja poporodowa, ja jak wracalem z pracy do domu starałem się jej pomóc ogarnąć dzieciaki, bo był taki okres, że nasz dom to był dom wariatów, córka miała etap zazdrości, chciała cała uwagę skupioną na sobie. Mały dopiero niedawno się uspokoil, zaczal więcej spać i zaczyna wracać spokój. Po urodzeniu córki żona była w innym stanie, mam porównanie. Podobnie córka jako niemowlę była aniolem, a nie dzieckiem, a syn od początku dawał w kość.
Boję się, że znajoma w zemście może poinformować żonę, bo przestałem się z nią kontaktować, a gdyby żona się dowiedziała, nie chce wiedzieć, co się może stać, głównej ze względu na jej stan psychiczny.
Chciałbym, żeby żona poszła do psychiatry, może jakby dostała leki, zaczęłoby być lepiej, bo teraz nawet jak mały przesypia spokojnie noc, ona i tak spać nie może, a jak zaśnie to ma sen bardzo płytki, niespokojny, budzi ja byle ruch.
Zayebalem sprawe i nie wiem jak teraz mam z tego wszystkie wybrnąć, żeby nie spier.....do końca.

9

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Mam nadzieję, że jesteś trollem...

10

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
lakarnum_79 napisał/a:

Nie napisałem, że nic wielkiego się nie stało, bo i takie coś nie powinno się wydarzyć. I nie, nie uważam, że oral to nie seks. Czuję się jak skończony gnój za to, co zrobiłem. Tym bardziej, że to ja odnowiłem kontakt ze znajomą i dążyłem do kontaktów z nią, ona jest wolna i żadnych większych zobowiązań nie ma. Już sama nasza pisanina to za dużo.
Martwię się stanem żony, bo jest z nią coś nie tak, pierwsze o czym pomyślałem to, że to jest depresja poporodowa, ja jak wracalem z pracy do domu starałem się jej pomóc ogarnąć dzieciaki, bo był taki okres, że nasz dom to był dom wariatów, córka miała etap zazdrości, chciała cała uwagę skupioną na sobie. Mały dopiero niedawno się uspokoil, zaczal więcej spać i zaczyna wracać spokój. Po urodzeniu córki żona była w innym stanie, mam porównanie. Podobnie córka jako niemowlę była aniolem, a nie dzieckiem, a syn od początku dawał w kość.
Boję się, że znajoma w zemście może poinformować żonę, bo przestałem się z nią kontaktować, a gdyby żona się dowiedziała, nie chce wiedzieć, co się może stać, głównej ze względu na jej stan psychiczny.
Chciałbym, żeby żona poszła do psychiatry, może jakby dostała leki, zaczęłoby być lepiej, bo teraz nawet jak mały przesypia spokojnie noc, ona i tak spać nie może, a jak zaśnie to ma sen bardzo płytki, niespokojny, budzi ja byle ruch.
Zayebalem sprawe i nie wiem jak teraz mam z tego wszystkie wybrnąć, żeby nie spier.....do końca.

No to masz porównanie, widzisz, że jest źle, ale Twoim jedynym problemem jest to, że po 6 miesiącach od urodzenia dziecka nie ma seksu?

11

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
Tylwyth Teg napisał/a:

Mam nadzieję, że jesteś trollem...

Niestety nie, nie mam takiej wyobraźni, a chciałbym, żeby to wszystko miejsca nie miało.

Teraz,, tylko" nie chce zjebac do reszty.

12

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Ale juz wszystko zniszczyłeś.
Zdrada to proces destrukcyjny.
Twoja żona cierpiała psychicznie i fizycznie.
Nie mogła spać,nie czerpała radość z kontaktów międzyludzkich,zagoniona i urobiona po łokcie..
Wiesz co jest najgorsze?
Ze ty o tym wiedziałeś!
A pomimo tej wiedzy,zamiast zrobić wszytko dla swojej zony,dla najważniejszej osoby na świecie,to ty postanowiłeś zrobić coś dla siebie.
A co tam chora zona, moje potrzeby są najważniejsze.
Uważam ze jedyny problem jaki naprawdę masz,to to ze może się wydać.
bo gdybyś naprawdę kochał swoja żonę,to nawet nie spojrzał byś na inna kobietę.

13

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Czyli tak naprawdę nie motywują cię wyrzuty sumienia tylko strach przed zemstą kochanki. Dlaczego ona miałaby się kontaktować z Twoja żona, wspominała ze ma taki zamiar?

14

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

wow, co za "wzorowy" chłop.

Czuję się jak skończony gnój za to, co zrobiłem. Tym bardziej, że to ja odnowiłem kontakt ze znajomą i dążyłem do kontaktów z nią, ona jest wolna i żadnych większych zobowiązań nie ma. Już sama nasza pisanina to za dużo.

bardzo dobrze ze się tak czujesz bo jesteś złamasem, oraz ty byleś inicjatorem całego zamieszania, pewnie ze te wolne bez zobowiązań najbardziej kręcą jak w domu dzieci płaczą i zonie trzeba pomoc.

Boję się, że znajoma w zemście może poinformować żonę, bo przestałem się z nią kontaktować

to powinno być twoje najmniejsze zmartwienie aktualnie
przestań w końcu z narracja ja ja ja - zacznij myśleć o swojej zonie - zapisz ja do lekarza jeśli nie da rady sama, spróbuj odciążyć w obowiązkach i porozmawiać z nią jak możesz jej pomoc i w końcu zacznij zachowywać się jak mąż i facet  a nie jak  ....... (to co chciałabym napisać nie nadaje się na forum)
daruj sobie przechwałki tym co zrobiłeś, zonie ta informacja nie jest w żaden sposób przydatna teraz

15

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
lakarnum_79 napisał/a:

Zayebalem sprawe i nie wiem jak teraz mam z tego wszystkie wybrnąć, żeby nie spier.....do końca.

W zasadzie dostałeś już odpowiedzi co robić - pod żadnym pozorem nie mówić jej o zdradzie. I natychmiast ogarnij jej psychiatrę - znajdź najbliższy termin i po prostu ją zapisz, a potem zawieź do gabinetu. Weź w pracy jak najwięcej urlopu, żeby zająć się domem - pierwsze tygodnie na ewentualnych lekach to może być dla żony męka, na poprawę trzeba zaczekać.

16

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Nie, nie jest to moje najmniejsze zmartwienie. Napisałem, jakbym się zastanawiał nad powiedzeniem żonie i tak przez łeb mi przelatywało, ale tak naprawdę nie chce, żeby do żony to doszło, bo to zniszczy nasza rodzine, wtedy nie będzie czego naprawiać i ratować.
Koleżance przestałem odpisywać, nie wiem jakie ma zamiary i co siedzi w jej głowie, moze zrobić tak, skoro,, teraz mnie olewasz i masz mnie w dupie, to ja powiem twojej żonie, żeby wiedziała, jaki złamany uj jesteś".
Zapisać żonę do lekarza i postawić przed faktem dokonanym?

17

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
lakarnum_79 napisał/a:

Nie, nie jest to moje najmniejsze zmartwienie. Napisałem, jakbym się zastanawiał nad powiedzeniem żonie i tak przez łeb mi przelatywało, ale tak naprawdę nie chce, żeby do żony to doszło, bo to zniszczy nasza rodzine, wtedy nie będzie czego naprawiać i ratować.
Koleżance przestałem odpisywać, nie wiem jakie ma zamiary i co siedzi w jej głowie, moze zrobić tak, skoro,, teraz mnie olewasz i masz mnie w dupie, to ja powiem twojej żonie, żeby wiedziała, jaki złamany uj jesteś".
Zapisać żonę do lekarza i postawić przed faktem dokonanym?

Nie. Pomóc żonie. Znaleźć lekarzy i niech wybierze. Poszukaj takich, którzy przyjmują online, skoro ona ma lęki jak wychodzi z domu, to Ty ustal z nią godzinę i weź wtedy dzieci na spacer.

18 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-10-23 19:21:54)

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Nie możesz żony stawiać przed faktem dokonanym, ona musi sama chcieć się leczyć, to nie jest małe dziecko, bo nic z tego nie wyjdzie.
Dlatego musisz ją przekonać, dużo z nią rozmawiać, żeby wiedzieć co ona tak naprawdę czuje. Zorganizować na ten czas opiekę nad dziećmi, jeśli udacie się razem.
Jak mimo wszystko nie zgodzi się, sam pójdź do psychiatry lub psychologa, żeby dowiedzieć się jak z żoną rozmawiać na ten temat.

19

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
Szeptuch napisał/a:

Twoja żona cierpiała psychicznie i fizycznie.
Nie mogła spać,nie czerpała radość z kontaktów międzyludzkich,zagoniona i urobiona po łokcie..
Wiesz co jest najgorsze?
Ze ty o tym wiedziałeś!
A pomimo tej wiedzy,zamiast zrobić wszytko dla swojej zony,dla najważniejszej osoby na świecie,to ty postanowiłeś zrobić coś dla siebie.
A co tam chora zona, moje potrzeby są najważniejsze.

Chciałam napisać dokładnie to samo.

Ja rozumiem, że mężczyzna może czuć się zagubiony jak pojawia się dziecko, jak kobieta w trakcie i po ciąży ma różne dziwne stany psychiczne, ale właśnie fakt, że zdawałeś sobie sprawę z tego, przez co ona przechodzi i nawet identyfikowałeś problem, bo napisałeś, że chciałbyś, żeby poszła do psychiatry i zamiast zadziałać, wesprzeć ją, pomóc, Ty się odwróciłeś, odnowiłeś kontakt z "koleżanką" i dałeś sobie zrobić loda... To jest obrzydliwe i jesteś skończonym choojem.

20 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-10-23 21:04:35)

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Dobry kunktator z Ciebie autorze i chłopiec w krótkich spodenkach. Chodzi Ci tylko o podpowiedzi, co zrobić na wypadek, gdyby boczniara wykonała telefon do żony.
To nie moja ręka - krzyczał złodziej złapany za rękę przy kradzieży.
Gdyby nie było mi szkoda Twojej żony pierwsza podpowiedziałabym Ci, żebyś o zajściu z boczną poinformował żonę.
Niemniej jednak teraz byłoby coś takiego zwykłym skur.....stwem.
Jesteś pospolitym ruchaczem, który nie ma w sobie za grosz empatii, o odpowiedzialności już nawet nie wspomnę.

Ciekawi mnie dlaczego boczna miałaby dzwonić do Twojej żony? Dlaczego rozstaliście się w dziwnej atmosferze?
Naprawdę między wami był tylko ten jeden, Twoim zdaniem, niewinny epizod?
A może chodziłeś do niej częściej? Ile razy na tydzień musisz spuścić sobie z krzyża, żeby jako tako funkcjonować?
A może boczniara zaciążyła?
A może obiecałeś tej głupiej kobicie, że dla niej zostawisz żonę?
Tak czy siak współczuję Twojej żonie oraz Twoim dzieciom.
Współczuję Twojej 5-letniej córce, która zapewne od miesięcy chodzi że zmęczenia i stresu na ostatnich nogach. Ciekawe kto interesuje się teraz ta mała dziewczynka, która nagle znalazła się w jakiejś dziwnej rzeczywistości.
Żonę zarejestruj do lekarza i osobiście zaprowadź ja do niego za rękę, ponieważ brakuje jeszcze, żeby z tego stresu nabawiła się jakiegoś guza.
Gdy żona wyląduje na izbie przyjęć sprowadzisz do domu boczną, żeby zajęła się Twoimi dziećmi?
A za jakiś czas, życzę Ci, żebyś skończył z tą latawica, w takim sensie, żebyś związał się z nią,  z babą która potrafi puszczać się z żonatym i dzieciatym facetem. Taka pasowałaby do Ciebie idealnie.
Póki co trzymaj język za zębami i pomóż matce swoich dzieci dojść do siebie po tych ciężkich akcjach.
Ty na wczasach już byłeś.

21

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Po prostu jesteś zwykła ku*** i tyle. Nie ma dla ciebie żadnego usprawiedliwienia.

22

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Jesteś autorze bardzo wygodny, myślisz wyłącznie o sobie.

23

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
ulle napisał/a:

Ciekawi mnie dlaczego boczna miałaby dzwonić do Twojej żony? Dlaczego rozstaliście się w dziwnej atmosferze?
Ze zwykłej złośliwości/zemsty. Olałem ją, przestałem odpisywać na wiadomości, które do mnie wysyłała; nie mam wiedzy na temat tego, co siedzi w jej głowie, brak zainteresowania z mojej strony może być dla niej pretekstem, żeby poinformować żonę.
Odnowiłem ja z nią kontakt, to liczyła na coś więcej, i kontynuację spotkań,,na żywo".

Naprawdę między wami był tylko ten jeden, Twoim zdaniem, niewinny epizod?
A może chodziłeś do niej częściej? Ile razy na tydzień musisz spuścić sobie z krzyża, żeby jako tako funkcjonować?
A może boczniara zaciążyła?
A może obiecałeś tej głupiej kobicie, że dla niej zostawisz żonę?

Nie jest w żadnej ciąży, ani razu jej nie,, przeleciałem", nie obiecałem, że będziemy razem, a tego, co się stało, z wiadomościami wcześniejszymi włącznie, nie uważam za niewinny epizod.

A za jakiś czas, życzę Ci, żebyś skończył z tą latawica, w takim sensie, żebyś związał się z nią,  z babą która potrafi puszczać

Nie mam zamiaru układać sobie życia z nią.

24

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?
wieka napisał/a:

Nie możesz żony stawiać przed faktem dokonanym, ona musi sama chcieć się leczyć, to nie jest małe dziecko, bo nic z tego nie wyjdzie.
Dlatego musisz ją przekonać, dużo z nią rozmawiać, żeby wiedzieć co ona tak naprawdę czuje. Zorganizować na ten czas opiekę nad dziećmi, jeśli udacie się razem.
Jak mimo wszystko nie zgodzi się, sam pójdź do psychiatry lub psychologa, żeby dowiedzieć się jak z żoną rozmawiać na ten temat.

I tak zrobię.

25

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Nie ukrywam, że ciśnie mi się na usta mnóstwo mocnych słów, ale to w niczym nie pomoże.

O ile z zasady uważam, że każdy ma prawo do prawdy i informacji o tym, z kim żyje pod jednym dachem i związał swoją przyszłość, o tyle w tych okolicznościach jestem za tym, aby żonie niczego nie mówić, na pewno nie w tym stanie psychicznym, w którym obecnie się znajduje. I nieważne, że bardziej kieruje Tobą lęk o własny tyłek niż rzeczywista troska o matkę Twoich dzieci, po prostu nie rób tego z uwagi na nią.

To co możesz, i powinieneś, to zaopiekować się żoną i pomimo jej braku wiedzy na temat tego, co się stało, jakoś jej to zrekompensować. I nie, nie chodzi o drogie prezenty, choć sprawiające przyjemność drobne gesty na pewno nie zaszkodzą, ale o danie jej poczucia, że jest dla Ciebie ważna i może liczyć na realne, szczere wsparcie. Przede wszystkim jednak NIGDY więcej nie nawalaj!
Na ten moment bądź z nią blisko, rozmawiaj o tym co się dzieje, wsłuchując się w jej potrzeby spraw, by poczuła się bezpiecznie. Oczywiście koniecznie zadbaj o żony stan emocjonalny, w tym zapewnij wsparcie specjalisty, bo wydaje się, że na tym etapie jest to konieczne.

26

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

.

27 Ostatnio edytowany przez anna.zakochana (2022-10-24 14:45:54)

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

popłakałam się. z jednej strony przez to że wspomnienia wróciły, z drugiej - z reakcji ludzi tutaj - że jednak takie czyny są oceniane w większości jednoznacznie. można trochę powidzieć, że ja jestem Twoją żoną. tylko z jednym dzieckiem, ztyle że po przejściach.
mój ex narzeczony też mnie namawiał żebym sobie wychodziła. miałam taki plan. on wracał z pracy i się zajmował dzieckiem, wstawał też do niego. ale i tak jedyne o czym marzyłam jak wybijała godzina 17 to żeby iść spać. no ale on czysty, nie? przecież chciał żebym wyszła i to moja wielka wina że sobie nie wychodziłam.

miałam zaburzenia adaptacyjne/depresję poporodową (lekarz stwierdził że nieważne które bo leczy się tak samo). mój ex mnie zdradził w najtrudjniejszym momencie mojego życia i czytając że jesteś złamasem myślę o nim i czuję na nową tą krzywdę. nie wyobrażasz sobie jaki to ból. masz jakąś minimalną szansę żeby swojej żonie pomóc żeby nie czułą się tak jak ja.  żeby nie płakała po nocach DODATKOWO ze względu na to jakim ch*** okazał się ojciec jej dzieci. jescze jakaś szansa jest żebyś nie odebrał jej resztek cieszenia się z macierzyństwa ani sił by wstawać rano do tych dzieci. nie idź jego drogą, nie usprawidliwiaj się, nie mów że nic się nie stało. odbudowywuj tą relację.

28

Odp: Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Witaj, myślę, że Tobie psycholog też by się przydał. Zdrada jest objawem czegoś. Nie będę pisać, że jesteś gnojem, bo to już wiesz, jestes kolejnym przykładem na to, że mężczyźni mają słabsze psychiki. Kładą Was problemy, a kobieta musi sobie poradzić. Jeśli jesteś mężczyzną - jesteś? Skontaktuj się z koleżanką, porozmawiaj, przeproś, że okazałeś się złamaaasem i powiedz, ze masz rodzinę, którą CHCESZ się zająć.
Osobiście wolałabym wiedzieć z kim żyję pod jednym dachem, bo w tej sytuacji małżeństwem bym tego nie nazwała. Żona kiedy dojdzie do siebie, w końcu przejrzy na oczy. Nie będzie nawet potrzebować wiedzy o Twoich igraszkach. Aha idź się jeszcze wyspowiadaj i sprawa będzie załatwiona.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się zachować, co dalej z małżeństwem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024