Mam pytanie dotyczące procedury spółdzielnii mieszkaniowej. Mam mieszkanie własnościowe spółdzielcze na parterze i 4 raz mam zalanie z, góry. Spółdzielnia nie potrafi wyegzekwowac od lokatora naprawy usterki. Dostałam pismo ze spółdzielni o udostępnienie lokalu w celu sprawdzenia awarii oraz udostępnienia pionów wodno kanalizacyjnych tzn zdjęcie sufitu w moim mieszkaniu. Czy prawnie jeśli ja nikogo nie zalewam a jestem wręcz poszkodowana to ja mam ściągać nowy sufit podwieszany?
Mam pytanie dotyczące procedury spółdzielnii mieszkaniowej. Mam mieszkanie własnościowe spółdzielcze na parterze i 4 raz mam zalanie z, góry. Spółdzielnia nie potrafi wyegzekwowac od lokatora naprawy usterki. Dostałam pismo ze spółdzielni o udostępnienie lokalu w celu sprawdzenia awarii oraz udostępnienia pionów wodno kanalizacyjnych tzn zdjęcie sufitu w moim mieszkaniu. Czy prawnie jeśli ja nikogo nie zalewam a jestem wręcz poszkodowana to ja mam ściągać nowy sufit podwieszany?
A w jaki sposób chcesz naprawić szkody bez ściągania sufitu? Nie jestem złośliwa, tylko serio pytam, bo przecież i tak ten sufit trzeba zdjąć, choćby po to, żeby wszystko wyschło. Tak czy inaczej do naprawy trzeba ten sufit zdjąć, a oni najpierw muszą znaleźć miejsce, z którego cieknie. Siłą rzeczy żeby ściągnąć kasę od sąsiada muszą to wycenić.
Powiem Ci tak. Moja koleżanka ma ten sam problem i wyegzekwowanie czegokolwiek od sąsiada, który ją zalewa jest możliwe tylko i wyłącznie jeżeli zrobi ekspertyzę i pójdzie z tym do sądu cywilnego.
3 2022-10-07 19:14:09 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-10-07 19:23:40)
Jeśli masz ubezpieczone swoje mieszkanie, to ubezpieczyciel wypłaci Ci za każdy remont z tym związany.
Jeśli to jest sprawa w kompetencji spółdzielni, nie wiedzą skąd jest wyciek, to muszą sprawdzić w pionie, ale pion idzie w tunelu, więc nie musisz ruszać swojego sufitu, bo na sufit woda się tylko rozlała, więc nie wiem skąd ten przymus zrywania sufitu.
Z drugiej strony piszesz, że to wina sąsiada, więc nic już nie wiem...
Udostępnienie do oględzin jest jak najbardziej w twoim interesie przecież.
Onaj2478 napisał/a:Mam pytanie dotyczące procedury spółdzielnii mieszkaniowej. Mam mieszkanie własnościowe spółdzielcze na parterze i 4 raz mam zalanie z, góry. Spółdzielnia nie potrafi wyegzekwowac od lokatora naprawy usterki. Dostałam pismo ze spółdzielni o udostępnienie lokalu w celu sprawdzenia awarii oraz udostępnienia pionów wodno kanalizacyjnych tzn zdjęcie sufitu w moim mieszkaniu. Czy prawnie jeśli ja nikogo nie zalewam a jestem wręcz poszkodowana to ja mam ściągać nowy sufit podwieszany?
A w jaki sposób chcesz naprawić szkody bez ściągania sufitu? Nie jestem złośliwa, tylko serio pytam, bo przecież i tak ten sufit trzeba zdjąć, choćby po to, żeby wszystko wyschło. Tak czy inaczej do naprawy trzeba ten sufit zdjąć, a oni najpierw muszą znaleźć miejsce, z którego cieknie. Siłą rzeczy żeby ściągnąć kasę od sąsiada muszą to wycenić.
Powiem Ci tak. Moja koleżanka ma ten sam problem i wyegzekwowanie czegokolwiek od sąsiada, który ją zalewa jest możliwe tylko i wyłącznie jeżeli zrobi ekspertyzę i pójdzie z tym do sądu cywilnego.
Ja mam ekspertyzę od swojej ubezpieczalni więc nie potrzebuje od sąsiada kasy, tylko chodzi o to zebym nie musiała sufitów podwieszanych ściągać.
Nie będziesz musiała.
Ja pokaże mieszkanie oczywiście ale oni szukając przyczyny każą zerwać sufit u mnie.. Chyba najpierw powinno sie szukac od tych z, góry bo to mi sie leje na głowę
Lady Loka napisał/a:Onaj2478 napisał/a:Mam pytanie dotyczące procedury spółdzielnii mieszkaniowej. Mam mieszkanie własnościowe spółdzielcze na parterze i 4 raz mam zalanie z, góry. Spółdzielnia nie potrafi wyegzekwowac od lokatora naprawy usterki. Dostałam pismo ze spółdzielni o udostępnienie lokalu w celu sprawdzenia awarii oraz udostępnienia pionów wodno kanalizacyjnych tzn zdjęcie sufitu w moim mieszkaniu. Czy prawnie jeśli ja nikogo nie zalewam a jestem wręcz poszkodowana to ja mam ściągać nowy sufit podwieszany?
A w jaki sposób chcesz naprawić szkody bez ściągania sufitu? Nie jestem złośliwa, tylko serio pytam, bo przecież i tak ten sufit trzeba zdjąć, choćby po to, żeby wszystko wyschło. Tak czy inaczej do naprawy trzeba ten sufit zdjąć, a oni najpierw muszą znaleźć miejsce, z którego cieknie. Siłą rzeczy żeby ściągnąć kasę od sąsiada muszą to wycenić.
Powiem Ci tak. Moja koleżanka ma ten sam problem i wyegzekwowanie czegokolwiek od sąsiada, który ją zalewa jest możliwe tylko i wyłącznie jeżeli zrobi ekspertyzę i pójdzie z tym do sądu cywilnego.
Ja mam ekspertyzę od swojej ubezpieczalni więc nie potrzebuje od sąsiada kasy, tylko chodzi o to zebym nie musiała sufitów podwieszanych ściągać.
No to nie ściągaj sufitów, ściągnij kasę z ubezpieczalni i poczekaj, aż sąsiad zaleje Cię znowu, bo zapewne tak to się skończy.
Nie możesz ich po prostu zapytać, czemu chcą dostawać się do rur z Twojej strony? Może tak macie zrobione w bloku, że od tej strony jest po prostu prościej? Dopóki nie zapytasz to zostanie zgadywanie.
A kto Ci powiedział o zrywaniu sufitu, przecież tam nie przechodzą rury z wodą.
Druga sprawa, powinni szukać wyżej.
A to zalewanie jest cały czas, czy w odstępach czasowych i czy jest pewne, że nie jest to sprawa sąsiada.
A kto Ci powiedział o zrywaniu sufitu, przecież tam nie przechodzą rury z wodą.
Druga sprawa, powinni szukać wyżej.A to zalewanie jest cały czas, czy w odstępach czasowych i czy jest pewne, że nie jest to sprawa sąsiada.
Co jakiś czas, najpierw byla łazienka, teraz kuchnia dwa razy w ciągu miesiąca.
Jakby by była awaria, to cały czas byłby wyciek.
Pytałaś tego sąsiada z góry, czy ta woda też do niego spływa z góry i zalewa mu podłogi, czy u niego coś się dzieje, byłaś tam widziałaś jak to u niego wygląda?
Trudno naprawić zalany sufit bez ściągania sufitu podwieszanego....