Witam. Moi pradziadkowie nie żyją już około 30 lat. Mieli na wsi dom oraz pole rolne. Posiadali 3 córki. Niestety do dzisiaj zarówno dom jak i pole figurują na pradziadka w papierach. Nic notarialnie nie zostało na córki przeprowadzone. Dwie córki już nie żyją została tylko jedna,która ma syna. Pierwsza córka miała 2 dzieci ,które obecnie mieszkają za granicą, druga córka (moja babcia) miała 3 córki i trzecią która żyje ma.tego syna jak wspomniałam. Rozumiem,że w tym przypadku dziedziczenie spadku przechodzi na tą żyjąca córkę oraz na dzieci po zmarłych siostrach. Jednak prawda jest taka,że nikt się tym majątkiem nie interesuje , całe życie tylko ja z babcia jeździłyśmy na wieś i opiekowałyśmy się domem. Chciałabym w końcu uporządkować te sprawy majątkowe i przeprowadzić wszystko na mnie. Chciałabym,żeby wszyscy spadkobiercy zrzekli się na mnie domu z działką. Tylko teraz mam pytanie odnośnie tych dwóch osób które mieszkają za granicą i na 100 procent nie zjawia się w Polsce. Co mam w takim przypadku zrobić ? Czy oni mogą przysłać mi jakieś pełnomocnictwa,że mogę działać w ich imieniu ? Czy to musi być pełnomocnictwo od notariusza czy napisane przez nich i podpisane ? I w momencie gdy będę już miała wszystkie gotowe dokumenty to wtedy mam się udać do notariusza i będzie to od razu przepisane na mnie,czy to musi być przeprowadzane w sądzie ?
A oni Ci powiedzieli, że faktycznie zrezygnują z roszczeń?
Powinno być zrobione normalne postępowanie spadkowe. Żyjąca córka niech pójdzie do notariusza i zapyta, jak to powinno wyglądać. Tych zza granicy pewnie trzeba będzie zawiadomić pismami.
Sprawa spadkowa musi być przeprowadzona w sądzie.
Ty musisz podać wszystkich spadkobierców, a oni stawić się na sprawę, jeśli roszczą sobie prawo do spadku. Nie wiesz czy Ci co mieszkają za granicą chcą zrzec się spadku, tak jak i inni, bo to nie od Ciebie zależy.
Dlatego udaj się do sądu i do prawnika, dowiesz się co i jak.
Wynajmij sobie dobrego prawnika do spraw spadkowych bo to nie jest prosta sprawa.
To że ty "chcesz wszystko na siebie" bo "jeździsz tam i się interesujesz" nic nie znaczy.
. Jednak prawda jest taka,że nikt się tym majątkiem nie interesuje , całe życie tylko ja z babcia jeździłyśmy na wieś i opiekowałyśmy się domem. Chciałabym w końcu uporządkować te sprawy majątkowe i przeprowadzić wszystko na mnie. Chciałabym,żeby wszyscy spadkobiercy zrzekli się na mnie domu z działką. Tylko teraz mam pytanie odnośnie tych dwóch osób które mieszkają za granicą i na 100 procent nie zjawia się w Polsce. Co mam w takim przypadku zrobić ? Czy oni mogą przysłać mi jakieś pełnomocnictwa,że mogę działać w ich imieniu ? Czy to musi być pełnomocnictwo od notariusza czy napisane przez nich i podpisane ? I w momencie gdy będę już miała wszystkie gotowe dokumenty to wtedy mam się udać do notariusza i będzie to od razu przepisane na mnie,czy to musi być przeprowadzane w sądzie ?
Myślenie życzeniowe
Nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek przesłał Ci pełnomocnictwa w kwestii zrzeczenia się prawa do nabycia spadku. Zwłaszcza, że w tym konkretnym przypadku będzie sporo liczenia ile części się komu należy.
To, że tylko Ty z babcią jeździłyście na wieś opiekować się domem nie ma żadnego znaczenia dla sądu. Kompletnie żadnego.
Udaj się do prawnika i złóżcie wspólny WNIOSEK O STWIERDZENIE NABYCIA SPADKU.
Mialam taki przypadek w rodzinie, 3 spadkobiercow zrzekło sie swojej czesci na rzecz jednej osoby, tez były z zagranicy.
Potrzebne jest chyba jakies pełnomocnictwo, podpisane notarialnie.