Wątpliwości - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Wątpliwości

Witam,
Od 7 lat jestem w związku z facetem, który był moim pierwszym chłopakiem. Rok temu się oświadczył, teraz jesteśmy na etapie planowania ślubu. Jest spokojny, pracowity, opiekuńczy i ma dobre serce. Brzmi jak ideał, a mimo to co jakiś czas wątpliwości, czy pasujemy do siebie wracają do mnie jak bumerang. Nie umie samodzielnie podjemowac decyzji, co jest niezwykle irytujące, bo zdarza się codziennie, nawet przy tak przyziemnych sprawach jak wybór filmu do obejrzenia. Szczyt niezdecydowania został osiągnięty podczas próby wyboru dj na wesele... przygotowałam swoje propozycje, poprosiłam by również poszukał swoich typów, żebyśmy wspólnie mogli podjąć decyzję. Oczywiście tego nie zrobił, przejrzał tylko tych, których ja ogarnęłam po czym stwierdził, żebym to ja podjęła decyzję. Wyskoczyłam wtedy na niego, że to nie jest tylko moja impreza, to powiedział, że się zastanowi i tak oto minął miesiąc i opamietal się, że "No pasuje zarezerwować tego dj" i dalej cisza... Ja wiem, że ogromny wpływ na jego zachowanie ma nadopiekuńcza matka, która wszystko za niego robi, sprząta, gotuje, pierze. Dochodzi potem do kuriozalnych sytuacji, gdzie przychodzi w dwóch innych skarpetkach, bo cytuje "tak mi mama sparowała". Jest też problem z jakas inicjatywą z jego strony i szybkim myśleniem, nie wie jak sie zachować, np niosę jakieś ciężary, nie mogę się wyzbierać a on stoi zamyślony zamiast moze cos pomóc. Albo jestemy na imprezie u jego znajomych, a on siedzi odwrócony do mnie tyłem, totalnie wywalone przez cały wieczór, bo gada z kolegą, którego dawno nie widział. Mam dopiero 24 lata, całe życie przed sobą i boje się, że tak będzie wyglądać, że wszystko będę musiała ogarniać sama, każda decyzja będzie spoczywać na moich barkach. Próbowałam z nim rozmawiać, ale jakoś zawsze finalnie okazywało się, że to ja się czepiam. Nie mam się komu wygadać, bo wiem, że uznają mnie za wariatkę, która po tylu latach związku wymyśla problemy. Może rzeczywiście nią jestem, moze przesadzam, każdy ma jakies wady, ja też nie jestem święta, dlatego szukam porady co robić.  Nie ukrywam, że czuję się jak potwór, bo wiem, że on mnie kocha, a ja nie mogę przestać myśleć jak będzie wyglądała moja przyszłość z nim. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wątpliwości

Na horyzoncie ślub, zaczęło robić sie poważnie, wiec pojawiły sie wątpliwości albo nawet strach.
Dlaczego 24 latkowi mama sprząta i gotuje? rąk nie ma?
Nie mieszkacie razem pomimo 4 lat związku i narzeczeństwa?
Dlaczego?
Dlaczego chcecie brać ślub gdzie tak naprawdę nie sprawdziliście siebie w takim codziennym życiu?
do tego trzeba razem zamieszkać.
Kazdy ma jakieś wady, tak jak napisałaś, niektórym kobieta posuwało by to że to one sa decyzyjne w związku, inne, tak jak ty, czegoś takiego nie tolerują.
Zastanów sie nad jego zaletami i wadami, co dla ciebie przeważa.

3 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-09-17 23:11:28)

Odp: Wątpliwości

Trochę późno się obudziłaś... Przecież cały czas taki był i Ci nie przeszkadzało, dopiero teraz jak zaplanowaliście ślub... Ale to Ty też zaplanowałaś czy on?

Piszesz, że on Cię kocha, a Ty?

Z tym DJ, to sama mogłaś wybrać, ale te pozostałe są irytujące, ale tak wybrałaś, da się tak żyć, ale będziesz musiała sama decydować i się jego nawet nie pytać.

Mąż koleżanki pyta się jej zawsze co ma ubrać i jeszcze praktycznie musi mu podać do reki, bo on nie wie gdzie co jest tongue  Tak to jest, jak mamuśka wszystko pod nos podsuwała, ale byłaś tego świadoma.

Czas wychowania minął, Ty tego nie zmienisz.

4

Odp: Wątpliwości
Koko970 napisał/a:

Witam,
Od 7 lat jestem w związku z facetem, który był moim pierwszym chłopakiem. Rok temu się oświadczył, teraz jesteśmy na etapie planowania ślubu. Jest spokojny, pracowity, opiekuńczy i ma dobre serce. Brzmi jak ideał, a mimo to co jakiś czas wątpliwości, czy pasujemy do siebie wracają do mnie jak bumerang. Nie umie samodzielnie podjemowac decyzji, co jest niezwykle irytujące, bo zdarza się codziennie, nawet przy tak przyziemnych sprawach jak wybór filmu do obejrzenia. Szczyt niezdecydowania został osiągnięty podczas próby wyboru dj na wesele... przygotowałam swoje propozycje, poprosiłam by również poszukał swoich typów, żebyśmy wspólnie mogli podjąć decyzję. Oczywiście tego nie zrobił, przejrzał tylko tych, których ja ogarnęłam po czym stwierdził, żebym to ja podjęła decyzję. Wyskoczyłam wtedy na niego, że to nie jest tylko moja impreza, to powiedział, że się zastanowi i tak oto minął miesiąc i opamietal się, że "No pasuje zarezerwować tego dj" i dalej cisza... Ja wiem, że ogromny wpływ na jego zachowanie ma nadopiekuńcza matka, która wszystko za niego robi, sprząta, gotuje, pierze. Dochodzi potem do kuriozalnych sytuacji, gdzie przychodzi w dwóch innych skarpetkach, bo cytuje "tak mi mama sparowała". Jest też problem z jakas inicjatywą z jego strony i szybkim myśleniem, nie wie jak sie zachować, np niosę jakieś ciężary, nie mogę się wyzbierać a on stoi zamyślony zamiast moze cos pomóc. Albo jestemy na imprezie u jego znajomych, a on siedzi odwrócony do mnie tyłem, totalnie wywalone przez cały wieczór, bo gada z kolegą, którego dawno nie widział. Mam dopiero 24 lata, całe życie przed sobą i boje się, że tak będzie wyglądać, że wszystko będę musiała ogarniać sama, każda decyzja będzie spoczywać na moich barkach. Próbowałam z nim rozmawiać, ale jakoś zawsze finalnie okazywało się, że to ja się czepiam. Nie mam się komu wygadać, bo wiem, że uznają mnie za wariatkę, która po tylu latach związku wymyśla problemy. Może rzeczywiście nią jestem, moze przesadzam, każdy ma jakies wady, ja też nie jestem święta, dlatego szukam porady co robić.  Nie ukrywam, że czuję się jak potwór, bo wiem, że on mnie kocha, a ja nie mogę przestać myśleć jak będzie wyglądała moja przyszłość z nim. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Twoja przyszłość z nim będzie wyglądała tak, że przejmiesz rolę jego matki. On płynnie przejdzie z bycia dzieciakiem swojej mamusi, do bycia Twoim syneczkiem, za którego będziesz musiała wszystko załatwiać, planować, któremu będziesz musiała wszystko organizować, kupować, szykować. W Waszym "związku" to Ty będziesz musiała o wszystkim decydować i to Ty będziesz zbierała za te decyzje cięgi.

5

Odp: Wątpliwości

A co w tym nienormalnego, ze nie mieszkaja razem przed slubem? Dziwne byloby po, nie przed.


Czego wam, a zwlaszcza jemu brakuje to jednak pomieszkanie, ale SAMEMU. Zeby sie nauczyc pewnej dojrzalosci.

6

Odp: Wątpliwości

Jesteś z nim odkąd miałaś 17 lat, bardzo młoda byłaś, teraz zaczęło Ci to przeszkadzać bo zaczęło się dorosłe życie i narzeczony przestał dotrzymywać kroku. On się nie zmieni dopóki coś w jego życiu dużego się nie wydarzy i on powiąże kropki. Absolutnie nie ladowalbym się w ślub.

7

Odp: Wątpliwości
Koko970 napisał/a:

Jest spokojny, pracowity, opiekuńczy i ma dobre serce. Brzmi jak ideał

Jaki ideał? Nudziarz. Przez tak długi związek od młodziutkich lat nie poznałaś bad boyów, dziwaków, pijaków czy ruchaczy. Ale jeszcze nie jest za późno. Do ściany masz jeszcze parę latek.

8

Odp: Wątpliwości

Wcale nie jesteś wariatką, która wymyśla problemy. Jakie masz stosunki z rodzicami? Jeśli dobre to nie bój się z nimi porozmawiać o Twoich wątpliwościach, oni znają Was oboje i będą mieć lepszy ogląd sytuacji niż my.
Twoim błędem było to, że dopiero teraz zaczęłaś się nad tym zastanawiać. Na początku wiadomo, byliście zakochanymi nastolatkami, wtedy nie zwraca się uwagi na wady partnera, ale po 3-4 latach już powinnaś zacząć zauważać, że on jest niedojrzały jak na swój wiek i zacząć na ten temat rozmowę. No ale lepiej późno niż wcale. W jaki sposób z nim rozmawiałaś, jakich konkretnie słów używałaś? Musisz z nim porozmawiać raz jeszcze i tym razem nie dać się zbyć. Dać mu do zrozumienia, że dla Ciebie ta rozmowa jest ważna i niech nie podchodzi do niej lekceważąco w stylu "jesteś przed okresem że tak się czepiasz kotku?"
Jak wygląda Wasz seks? Czy w nim również jest taki uległy jak w codziennym życiu?

9

Odp: Wątpliwości

Ty przez lata dojrzałaś, on nie. Z mamą mu wygodnie.
Albo będziesz decydować Ty albo on pozwoli decydować za siebie matce
Dla niego za wcześnie na samodzielnośc, odpowiedziałność w związku.
Będziesz mu matkować a za parę lat usłyszysz ze wszystko musi być po twojemu, Może nawet znajdzie koleżankę której się poskarży ze go wykastrowałaś i ta zaopiekuje się misiem.

10

Odp: Wątpliwości
wrzosiec napisał/a:

Może nawet znajdzie koleżankę której się poskarży ze go wykastrowałaś i ta zaopiekuje się misiem.

To najlepsze rozwiązanie smile

Odp: Wątpliwości

Nieraz w związku to kobieta nosi spodnie smile
A kto powiedział, że to facet musi dominować? Często to kobieta przejmuje kierownictwo.
Jeśli wszystko inne pasuje to bym się nie przejmował.

12

Odp: Wątpliwości
zwyczajny gość napisał/a:

Nieraz w związku to kobieta nosi spodnie smile
A kto powiedział, że to facet musi dominować? Często to kobieta przejmuje kierownictwo.
Jeśli wszystko inne pasuje to bym się nie przejmował.

Żeby to tylko o dominację chodziło...

13

Odp: Wątpliwości
zwyczajny gość napisał/a:

Nieraz w związku to kobieta nosi spodnie smile
A kto powiedział, że to facet musi dominować? Często to kobieta przejmuje kierownictwo.
Jeśli wszystko inne pasuje to bym się nie przejmował.

Ale autorce to nie pasuje.

Ja znam takie małżeństwo, mam takie w bliskiej rodzinie. Ona jest "kierownikiem", on "robotnikiem". On maminsynek boi się podejmowania decyzji i odpowiedzialności, ona z kolei lubi pełnić rolę kierownika, bo była dużo młodsza od rodzeństwa i każdy olewał jej zdanie. Dobrali się więc idealnie. Ale to nie przypadek autorki, jej niedecyzyjność narzeczonego zaczyna przeszkadzać, a z czasem będzie jeszcze gorzej.

14

Odp: Wątpliwości

Moze powinnas bardziej stanowczo wyrażac swoje oczekiwania względem niego, np 'chcialabym, zebys dzisiaj ty wybrał fim..', albo 'czy mógłbys mi pomoc z zakupami'.  Faceci czasem tak maja, ze trzeba im kawę na ławe, bo sami maja trudnosć z domyśleniem sie, czego byśmy od nich chciały.

Albo zostawić go z jakąs nierozwiązaną sprawę i poczekać, co z tego wyniknie. Moze do tej pory ty podejmowałas większość decyzji, i sie chłop przyzwyczaił? ..

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024