Dzień dobry, moje pytanie brzmi tak jak w tytule w temacie. Jak się zauroczę, to po ilu miesiącach wyznać jej, że się zauroczyłem? Czy jak się często spotykamy to po miesiącu? A jak raz w tygodniu, to po 3 miesiącach? Kiedy będzie prawidłowo?
Dzień dobry, moje pytanie brzmi tak jak w tytule w temacie. Jak się zauroczę, to po ilu miesiącach wyznać jej, że się zauroczyłem? Czy jak się często spotykamy to po miesiącu? A jak raz w tygodniu, to po 3 miesiącach? Kiedy będzie prawidłowo?
A jaki cel ma mieć to wyznanie? Jeżeli się spotykacie regularnie i ta relacja idzie do przodu, to ona raczej jest świadoma tego, że myślisz o niej poważnie.
No niestety tu facet ma trudniej. Trzeba z tym bardzo uważać, żeby nie wyszło, mówiąc kolokwialnie, że chcesz się na niej uwiesić.
A mnie ciekawi, skąd wzięła się taka kalkulacja.
A mnie ciekawi, skąd wzięła się taka kalkulacja.
Właśnie, jakby był przepis... jak się zauroczysz/zakochasz, to słowa same będą cisnęły się na usta
Dzień dobry, moje pytanie brzmi tak jak w tytule w temacie. Jak się zauroczę, to po ilu miesiącach wyznać jej, że się zauroczyłem? Czy jak się często spotykamy to po miesiącu? A jak raz w tygodniu, to po 3 miesiącach? Kiedy będzie prawidłowo?
Że się zauroczyłes, to możesz powiedzieć praktycznie od razu, bo wyznanie czegoś takiego nic nie znaczy poza tym, że dziewczyna wpadła Ci w oko.
Gdyby było inaczej nie chciałbyś się z nią spotykać.
Gdybyś zapytał, kiedy wyznać uczucia albo powiedzuec, że znajomość traktujesz poważnie, to tu należałoby się troszkę zastanowić, jednak powiedzenie komuś " wiesz, ale mnie wzięło, bardzo się Tobą zauroczyłem", to przecież nic takiego. To tak jakbyś powiedział " jesteś bardzo ładna kobieta, świetnie wyglądasz, jestem pod wrażeniem.
7 2022-09-11 15:42:14 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-11 15:42:32)
Takich bzdur nie wyznaje się. Okazuj zainteresowanie. Wyznaj dopiero miłość jak poczujesz, że kochasz.
Najlepiej nie robic jakichś wielkich wyznań, tylko okazać, ze ci sie podoba, ze dobrze sie czujesz w jej towarzystwie, itd.
takie rzeczy mówi sie od razu.
Zawsze śmieszą mnie czy to kobiety czy mężczyźni którzy orbitują wkoło swoich wybranek/ów, "dają sygnały albo "okazują zainteresowanie" do czasu az przy wybrance nie pojawia sie ktoś kto nie bawił się i nie rozmyślał tylko wprost powiedział i postanowił działać.
Bo tak sie jakoś składa że te "znaki" albo "zainteresowanie" sa wyraźne tylko dla samego zainteresowanego, natomiast wybranka/wybranek zazwyczaj kompletnie nie zdają sobie z tego sprawy.
Dzień dobry, moje pytanie brzmi tak jak w tytule w temacie. Jak się zauroczę, to po ilu miesiącach wyznać jej, że się zauroczyłem? Czy jak się często spotykamy to po miesiącu? A jak raz w tygodniu, to po 3 miesiącach? Kiedy będzie prawidłowo?
Nie mówić. Całować
Koledze najprawdopodobniej chodziło przekonanie, że jeśli wyrazi swoje uczucia zbyt szybko to może zaszkodzić relacji. Zwłaszcza jak dziewczyna nie czuje (jeszcze) tego samego. Wtedy niestety bardzo łatwo na przykład o łatkę desperata.
Że się zauroczyłes, to możesz powiedzieć praktycznie od razu, bo wyznanie czegoś takiego nic nie znaczy poza tym, że dziewczyna wpadła Ci w oko.
Gdyby było inaczej nie chciałbyś się z nią spotykać.
Gdybyś zapytał, kiedy wyznać uczucia albo powiedzuec, że znajomość traktujesz poważnie, to tu należałoby się troszkę zastanowić, jednak powiedzenie komuś " wiesz, ale mnie wzięło, bardzo się Tobą zauroczyłem", to przecież nic takiego. To tak jakbyś powiedział " jesteś bardzo ładna kobieta, świetnie wyglądasz, jestem pod wrażeniem.
No nie zgodzę się z tym. "Wpaść w oko" to mi może nawet obca dziewczyna mijana na ulicy, a nie taka z którą się spotykam przez miesiąc. Tzn taka oczywiście też "wpadła w oko" ale tutaj mówimy o czymś więcej.
Gdyby było inaczej nie chciałbyś się z nią spotykać. Gdybyś zapytał, kiedy wyznać uczucia albo powiedzuec, że znajomość traktujesz poważnie, to tu należałoby się troszkę zastanowić, jednak powiedzenie komuś " wiesz, ale mnie wzięło, bardzo się Tobą zauroczyłem", to przecież nic takiego.
Po pierwsze zauroczenie też jest uczuciem. Po drugie jeśli spotykam się z kimś przez miesiąc w wiadomym chsrakterze to raczej trudno żebym nie traktował tej osoby poważnie.
takie rzeczy mówi sie od razu.
Zawsze śmieszą mnie czy to kobiety czy mężczyźni którzy orbitują wkoło swoich wybranek/ów, "dają sygnały albo "okazują zainteresowanie" do czasu az przy wybrance nie pojawia sie ktoś kto nie bawił się i nie rozmyślał tylko wprost powiedział i postanowił działać.
Bo tak sie jakoś składa że te "znaki" albo "zainteresowanie" sa wyraźne tylko dla samego zainteresowanego, natomiast wybranka/wybranek zazwyczaj kompletnie nie zdają sobie z tego sprawy.
W takim kontekście masz oczywiście rację. Jest wiele kobiet (mężczyzn też), które bujają kolesia, trzymają go na orbicie. Zatem w sensie wyjaśnienia charakteru związku, to trzeba zadbać o jasność. Oszczędza to czasem sporo niepotrzebnie straconego czasu i zaangażowania.