Jestem dojrzałą kobietą i przeszłam wiele w życiu .
Teraz jak napisze co mnie zastanawia , napiszecie , że dojrzała , przeszłą wiele a pisze takie coś .
Mój partner ma znajomego , który w jakiś sposób go dręczy .Chodzi o mnie . Ja faceta widziałam raz i z daleka , nie znam go osobiście .
Od jakiś 2-3 lat mówi mojemu partnerowi , że chciałby mnie poznać ale nie tak jak znajomą a bliżej . Powiedział , że dzwoni do niego tylko po to by mnie usłyszeć ( ja czasem coś tam powiem jak rozmawiają przez telefon czy pożartuję)
Przyjeżdżał pod moją prace jak wychodziłam i siedział w aucie ( dowiedziałam się o tym po czasie ) .
Wypytuje czy kocham mojego partnera , jakie są moje marzenia itd.....
Chce się ze mną spotkać sam na sam . Dostawałam zaproszenia do spa itd.....
No niby zainteresowany.
Zaproponował spotkanie w 3 on , ja i mój partner . Nie przyszedł bo na myśl , że mnie spotka paraliżuje go .
Chciałabym sama napisać do niego czy się odezwać ale mój partner mi nie pozwala . Nie mam kontaktu z tym panem , nie mam nr tel , czy email.
Mój partner powiedział , że jak się odezwę on nie da mi spokoju .
hmmm