Cześć dziewczyny.
Niedawno dowiedziałam się o dziwnym niszowym fetyszu mojego faceta. Chciała bym się was poradzić bo czuję się trochę nieswojo z tą myślą i żebyście mi doradziły co wy byście zrobiły na moim miejscu.
Ale od początku. Z moim mezem znany się już 7 lat. Mamy dzieci i jesteśmy zgraną parą. W łóżku nie narzekam. No ogólnie jest świetnym facetem. Ostatnio jednak coś dało mi do myślenia. Budujemy dom i mój maz prosto po pracy jedzie na budowę i spędza tam czas do późnego wieczora. Postanowiłam ostatnio, że go odwiedzę i przywiozę mu kanapki. Przyjechałam na budowę samochodem, a pech chciał że było mokro. No i się zakopałam na tej działce. Żeby nie pogarszać sytuacji pobiegłam do niego, On wyszedl i zaczęliśmy próbę wyjazdu. Ja próbowałam delikatnie cofać a on pchał. Niestety zakopałam sie jeszcze bardziej. W pewnym momencie zauważyłam że mój maz się śmieje i trzasnął mi fotkę śmiejąc się że taki że mnie kierowca. Potem zaczął żartować i sie droczyc ze mna i nagrywać film, całej sytuacji. Śmiał się że oto jego blondzia przyjechała z pomocą. Zażenowani mnie to ze mnie nagrywa i wydało mi się to conajmniej dziwne. Ale ok, myślę sobie, może poprostu chce mi podokuczać. Po dobrej godzinie pchania i podkładania desek pod koła udało się. Miałam już jechać, a on zawołał mnie żebym weszła do środka na budowę. Okazało się że był tak podniecony, że zebrało mu się na amorki. Zrobiliśmy to a on doszedł doslownie po 30sekundach. Byłam w szoku bo po tylu latach jest raczej typem długodystansowca. Wiedziałam od razu ze go podnieciła ta sytuacja z samochodem. Wieczorem jak wróciliśmy do swojego starego domu, zapytałam go o to. Oczywiście nie przyznał się, więc nie naciskałam, ale za kilka dni się wyjaśniło. Był weekend i mój tz stwierdził że jedziemy na wycieczkę do lasu. Godzina 20:30 a temu się zebrało do lasu jechać. Ale ok, spacer wieczorem zawsze ok. Zbieramy się a ten mi mowi żebym ubrała długie spodnie bi komary będą gryzły. Wsiadamy do samochodu, zawsze on prowadzi gdy jedziemy gdzieś razemz a tym razem kazał mi prowadzić bo stwierdził że wypił piwo z sąsiadem 2h temu. Ok. Pojechaliśmy, on mnie instruował gdzie mam jechać, mowil że fajna miejscówka i kiedyś tam był za młodu na namiotach. Pojechaliśmy kolo takich stawów hodowlanych. Zaparkowałam, ale powiedzial mi żebym wjechała kawałek dalej bo jest tam polana. Droga kamienista się skonczyla i zaczęła się droga obrośnięta trawa. Podejrzewałam już co się świeci, ale ok, jadę. Ujechalam z 200m i nagle czuje ze staje. Co? Oczywiście okazało się ze teren jest podmokły i się wpieprzylam. Ani do przodu ani do tylu. Wkurzona zacząłem go opieprzać że ma głupie pomysły, że zrobił to specjalnie że tu wjechaliśmy i że jest jakiś chory. Powiedział żebym si3 nie denerwowała i że zaraz coś wymysli. Zakopaliśmy się po progi w srodku leśnej drogi, ja za kierownicą, i jeszcze kilka dni temu ta sytuacja z budową. Zapytałam się czy go to jara i wtedy przyznał mi się że nie wie czemu ale strasznie go to podnieca. Do tego stopnia, że widać po nim to podniecenie, bo az mu się ręce trzesa a to co w spodniach stoi od razu. Zaczął się do mnie dobierać ale mowy nie było. W końcu błagał żebym zrobiła mu chociaż ustami w tym zakopanym samochodzie. Zgodziłam się i doszedł po 10s. W życiu tak nie było jak z nim jestem. Skończyło się na tym że musiał przyjechać jego brat i nas z tamtad wyciągnąć. Po powrocie do domu zapytałam go co on odpie***la i że powinien się leczyć. Przyznał mi się, że ma taki fetysz od dziecka. Że podniecają go kobiety w zakopanych samochodzach i nawet pokazał mi stronki z amatorkimi filmami na sprzedaż z takimi sytuacjami. Jakiś emily clip's store się to nazywa. Weszłam na tą stronkę i faktycznie, kilkadziesiąt filmów na sprzedaż. Z jednej strony czuje się dziwnie z myślą że mój mąż jest nienormalny, ale z drugiej strony każdy ma jakiś fetysz. Jego to mega jara i już proponował żebym kiedyś dla niego zakopała się samochodem tylko tak żeby on o tym nie wiedział że mam zamiar to zrobic i żeby to wyglądało na przypadek.
Nie wiem co o tym myśleć. Dla mnie to stresujące i trochę wstydliwe, ale z drugiej strony, jak mam mu tym sprawić super przyjemność i zadowolenie, spełnienie fantazji, to czemu nie? Boję się tylko sytuacji jak ktoś nas kiedyś zobaczy gdzieś.
Co byście zrobiły na moim miejscu? Zaakceptowały byście to? Spełniały byście jego fantazje żeby grząźć samochodem w blocie? A może któraś z was słyszała o takim przypadku? Od kilku dni czytam o tym i podobno jest to popularny wśród facetów fetysz.
Sama nie wiem. Podzielcie się waszym zdaniem.