Jestem w związku z facetem 30 letnim, który jest po przejściach w związku. Jesteśmy ze sobą kilka lat.
Na początku połączyła nas niesamowita chemia, zgrywaliśmy się bardzo w łóżku, mieliśmy na siebie ochotę kilka razy dziennie.
Po kilku miesiącach to się zmieniło, ale tylko z jego strony. Próbowałam rozmawiać na ten temat mnóstwo razy, ale bezskutecznie.
Przestaliśmy współżyć, występuje to tylko kilka razy do roku. Temat nie jest wgl podejmowany, nie ma nawet żadnych podtekstów.
Seks pojawia się tylko sporadycznie, i za każdym razem on nie może dojść. Na moje pytania o masturbację, jakieś problemy zaprzecza.
Jest to ogromny problem, który sprawił, że bardzo sie od siebie oddaliliśmy, a problem jest puszczony mimo uszu.
W dodatku, nie ma on potrzeby spotykania się częstego, kontaktowania się, wystarczają mu tylko sporadyczne weekendowe spotkania.
Mam wrażenie, że wgl nie mysli o nas na poważnie, albo po prostu nie chce nic robić. Najgorszy jest brak rozmów.
Zdaję sobie sprawę, że mężczyźni nie muszą mieć wysokiego libido tak jak się z góry zakłada, ale jest to trochę nienormalne, żeby nie mieć ochoty na swoją kobietę non stop.
Doszło do tego, że nawet nie jestem w stanie rozmawiać na ten temat, bo powoduje to u mnie dyskomfort.
Jaki jest powód że tak młody facet nie może dojść...
Już nie wiem co jest ze mną nie tak.
jak to rozwiązać?