Czy on mnie zwodził? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy on mnie zwodził?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Czy on mnie zwodził?

Chciałabym zasięgnąć opinii odnośnie sytuacji, która mnie niedawno spotkała. Kilka miesięcy temu na studiach poznałam chłopaka, musieliśmy razem współpracować przy projekcie. Po pewnym czasie zaczął na mnie spoglądać, uśmiechać się, kilka razy zagadał. Siadał blisko mnie i inicjował dotyk, zadawał mi pytania. Raz zasugerował przez smsy spotkanie poza uczelnią, powiedziałam tak, ale później nigdy do tego tematu nie wrócił. Potem zaczął się zachowywać jakbym nie istniała. Zero kontaktu wzrokowego, żadnego zagadywania, miałam wrażenie, że mnie unika. Później sama zaczęłam dawać mu sygnały zainteresowania, głównie poprzez częsty dotyk i wydawał się je odwzajemniać. Problem w tym, że jak ja pisałam pierwsza wyglądało to inaczej, czasem odpisywał dzień później (a widziałam, że często używa telefonu) albo miał dziwne fochy, był niemiły, raz mnie lekko obraził niby w żartach, choć ja poczułam się trochę urażona. Sam pisał wiadomości, zazwyczaj były to sprawy związane z projektem i studiami, ale nie tylko. Niektóre wysyłał po północy, np. pytał czy już śpię, a innym razem z rana zwykłe "Hej" i nic więcej, irytujące strasznie. Nigdy nie ciągnął za bardzo konwersacji w smsach. Raz flirtował przy mnie z moją przyjaciółką, więc zapaliła mi się czerwona lampka, że może on potrzebuje atencji i nie ma zamiaru angażować się w jakikolwiek związek. Rzucał momentami jakieś dziwne teksty, miałam wrażenie, że mną manipuluje. Później już prawie nie zagadywał w ogóle. Pomyślałam, że dam sobie spokój i wtedy zagadał, ale spytał tylko, co u mnie i czułam chwilami na sobie jego wzrok. Przez ostatnie dni semestru udawałam, że go nie widzę, kompletnie olewałam i kontakt się urwał. Wyszłam z założenia, że jeśli by chciał mnie bliżej poznać to by napisał i zaprosił mnie gdzieś, więc sama się nie odzywam, on też i trwa to już ponad miesiąc. Z drugiej strony wiem, że niektórzy faceci robią testy, żeby sprawdzić, czy sama się odezwę, ale dla mnie to niedojrzałe, bo chcę, żeby to on zabiegał. Miałam wiele razy przeczucie, że on chce się tylko dowartościować moim kosztem, innym razem myślałam, że jest nieśmiały, albo po prostu szuka przygód podczas gdy mnie nie interesują przelotne relacje, lub ma już kogoś. Mógł również być narcyzem, często się przechwalał... Co myślicie? Wszędzie czytałam, że sprzeczne sygnały zazwyczaj oznaczają brak zainteresowania. Niby sama zdecydowałam się to zakończyć, jednak z tyłu głowy dalej są myśli, co poszło nie tak i  doszukiwanie się winy w sobie, bo jestem trochę nieśmiała, lecz przecież dałam zielone światło. Wydawał się miły i ogólnie wycofany, nie widziałam żeby rozmawiał z wieloma dziewczynami, stąd te wątpliwości, że to może ja coś spaprałam, a może pozory nieraz bardzo mylą.. Wiem, że nic z tego nie będzie, bo z szacunku do siebie automatycznie skreślam gościa, który tyle czasu się nie odzywa, tylko ta przyczyna nie daje spokoju. Jest to też swego rodzaju cios w poczucie własnej wartości.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy on mnie zwodził?

Moim zdaniem jesteście oboje tacy sami. Dlatego nic z tego nie wychodzi i pewnie nie wyjdzie.

3

Odp: Czy on mnie zwodził?

Witam. Ja uważam, że uśmiechanie się do kogoś, kilka razy zagadanie, czy spojrzenie na kogoś to o niczym jeszcze nie świadczy. Nie proponował Ci niczego, nie obiecywał więc o tym nie myśl. Ja w ogóle nie zwracalabym uwagi na takie coś, bo to żadne sygnały. Po za tym każdy w każdym momencie ma prawo zmienić zdanie, jeśli uważalas to za jakieś zainteresowanie sobą. Bez przesady jeśli ktoś do mnie się uśmiechnie to mam przybierać sobie do głowy, że niby coś chce ode mnie? Poza tym nie rozumiem dlaczego Ci spadlo ego po takim czymś? Czyżbyś miała tak niskie poczucie własnej wartości?  Ja na takie coś w ogóle bym uwagi nie zwracała. Chyba,.że by mi coś obiecał,.czy proponował jakiś związek. Ale tu nic takiego nie było. Mniej fantazji i wyobrażeń, a więcej konkretów życzę.

4

Odp: Czy on mnie zwodził?

Witam. Ja uważam, że uśmiechanie się do kogoś, kilka razy zagadanie, czy spojrzenie na kogoś to o niczym jeszcze nie świadczy. Nie proponował Ci niczego, nie obiecywał więc o tym nie myśl. Ja w ogóle nie zwracalabym uwagi na takie coś, bo to żadne sygnały. Po za tym każdy w każdym momencie ma prawo zmienić zdanie, jeśli uważalas to za jakieś zainteresowanie sobą. Bez przesady jeśli ktoś do mnie się uśmiechnie to mam przybierać sobie do głowy, że niby coś chce ode mnie? Poza tym nie rozumiem dlaczego Ci spadlo ego po takim czymś? Czyżbyś miała tak niskie poczucie własnej wartości?  Ja na takie coś w ogóle bym uwagi nie zwracała. Chyba,.że by mi coś obiecał,.czy proponował jakiś związek. Ale tu nic takiego nie było. Mniej fantazji i wyobrażeń, a więcej konkretów życzę.

5

Odp: Czy on mnie zwodził?

Oczywiście że facet się Tobą bawił, i to z premedytacją wg mnie. Manipulant - podrywacz, być może testuje na dziewczynach jakieś techniki o których się naczytała / naoglądał. Twoja intuicja prawidłowo mówi CI, żeby w to nie brnąć - posłuchaj jej. Od takich ludzi należy trzymać się z daleka - tylko zwiastują problemy.

6

Odp: Czy on mnie zwodził?
Vcbay8536 napisał/a:

bo chcę, żeby to on zabiegał..

Bardzo dojrzałe i perspektywiczne.


Vcbay8536 napisał/a:

z szacunku do siebie automatycznie skreślam gościa, który tyle czasu się nie odzywa, .

Więc jeśli on też ma szacunek do samego siebie, to automatycznie Cię skreślił. Logiczne, prawda?

***

Z tego co tu opisałaś nic nie wynika. Ot, kolega z roku, który zachowuje się NORMALNIE. Może jest Tobą zainteresowany (a raczej był), a może nie. To że się popatrzy czasem, albo odezwie, to raczej typowe. Że młody chłopak flirtuje z dziewczynami to też typowe i nie świadczy o niczym.

Może przestań dorabiać ideologię do każdego pierdnięcia i postrzegaj rzeczywistość taką jaka jest, bez doszukiwanie się drugiego, piątego i dziesiątego dna?
Głowę masz napakowaną jakimiś durnymi przesądami na poziomie bajek Disneya o księżniczkach, więc albo dorośnij albo od razu kup sobie kota i zapas wina na długie samotne wieczory.

7

Odp: Czy on mnie zwodził?

Niby dorośli ludzie....

"Z drugiej strony wiem, że niektórzy faceci robią testy, żeby sprawdzić, czy sama się odezwę, ale dla mnie to niedojrzałe, bo chcę, żeby to on zabiegał"

Czyli jak ty zabiegasz to źle.
Jak on zabiega to dobrze.
Obłuda i hipokryzja.

Co nie zmienia fakt że facet jest tak samo niedojrzały jak ty.
Na tym forum jest miliony tematów taki jak ten.
I chyba w równych proporcjach zakładanych przez kobiety i mężczyzn.
Kazdy jest identyczny i sprowadza sie do tego samego: Czy on/ona mnie podrywa/kocha/jest mna zainteresowany/a
Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć dlaczego ludzie tracą czas/nerwy/wpędzają sie w jakieś wątpliwości zamiast po prostu podejść i zapytać.
Po co komplikować sobie życie?
Jak ktoś nie jest zainteresowany albo bawi sie w jakieś głupie gierki czy testy to mówimy do widzenia i tyle.

8

Odp: Czy on mnie zwodził?

Chodzi o to, że w świecie randkowym zakorzenione jest, że to jednak mężczyzna jest tym pierwszym, który wychodzi z inicjatywą spotkania. Kobieca energia jest energią bardziej bierną, oczywiście też powinna ona zachęcać i czasem sama podjąć inicjatywę, ale w pierwszej kolejności to facet jest zdobywcą i inicjuje, tak było od dawna. Z tego względu brak konkretnej inicjatywy z jego strony wskazuje na to, że mu nie zależy. I nie, nie były to tylko spojrzenia i rozmowy, bo wtedy bym sobie nie dorabiała do tego żadnych znaczeń.

9

Odp: Czy on mnie zwodził?

Masz rację. Dziewczyna może być bierna, byle była chętna. Chłopak powinien działać.

Ale jak ktoś naczytał się PUA, to jakby dać małpie brzytwę -- pokaleczy się, choć brzytwa to dobre narzędzie dbania o higienę.

Będzie robił gesty, tańce godowe, dotykał, obejmował, robił głupie uśmiechy, pisał i pisał, potem milczał, czekał, obliczał, stosował obrażalstwo, potem na nowo zainteresowanie, ... No ale tak to jest jak kto nie empatyczny, nie rozumny.

Ty dziewczyno podobnie -- niby chcesz aby był zainteresowany, ale pilnujesz, aby nie zrobić ani jednego kroczku więcej niż on.


Taki mały test -- jaką rzecz powiedziałaś mu o nim samym, albo o Tobie w związku z nim, która to rzecz mogłaby świadczyć o zainteresowaniu? Pewnie nic takiego Ty nie mówiłaś. On zaś robi gesty ale mało mówi. Bo mówić jest trudno...

10 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-07-10 16:07:09)

Odp: Czy on mnie zwodził?
Vcbay8536 napisał/a:

Chodzi o to, że w świecie randkowym zakorzenione jest, że to jednak mężczyzna jest tym pierwszym, który wychodzi z inicjatywą spotkania. Kobieca energia jest energią bardziej bierną, oczywiście też powinna ona zachęcać i czasem sama podjąć inicjatywę, ale w pierwszej kolejności to facet jest zdobywcą i inicjuje, tak było od dawna. Z tego względu brak konkretnej inicjatywy z jego strony wskazuje na to, że mu nie zależy. I nie, nie były to tylko spojrzenia i rozmowy, bo wtedy bym sobie nie dorabiała do tego żadnych znaczeń.

Zwykłe bzdury i nic więcej.
Zycze powodzenia w znalezieniu jakiegokolwiek faceta z rozumem i godnością ludzką który będzie się stosował do tego.
Ty nie jesteś żadną nagrodą/zdobyczą żeby facet miał się bawić w zdobywce. Żadna kobieta nie jest.
Zakorzenione było tez że kobieta ma sie sama zajmować domem nawet gdy pracowała, bo tak bylo w zwyczaju, a książę sobie wracał i czekał az mu się obiad pod nos poda.
Nie usprawiedliwiajmy patologi tym ze "tak nakazuje zwyczaj"
Pewnie też każesz za siebie płacić na randkach?
Brak słów.
Związek to partnerstwo,inicjatywa,zaangażowanie w związek ma wypływać z 2 stron.
Symetria jest koniecznością aby żadna ze stron nie czuła ze jest wykorzystywana albo wykorzystuje.
U mnie to moja żona zrobiła kolejny krok,to ona mnie pierwsze pocałowała i co?
ujmuje to mi albo jej?
Serio 21 wiek,tylko paplania o równouprawnieniu ale jak przychodzi co do czego to nagle zaczyna sie sięganie po zwyczaje z patriarchatu.
w tedy on juz taki zły nie jest.

Gary
"Masz rację. Dziewczyna może być bierna, byle była chętna. Chłopak powinien działać. "

nie,nie ma racji.
Podobnie jak ty bredzi.
Już Ci sie zdarzyło to nie raz i nie dwa.
jak inne kocopoły o tym że jak facet nie płaci za kobietę podczas randkowania to potem w małżeństwie będzie wyliczał na pieluchy dla dziecka.
Rozumiem że ty kredyt hipoteczny tez bierzesz z nowo poznaną osobą?
Skoro nie rozróżniasz etapów randkowania od małżeństwa?

Gary napisał/a:
Pozorny6267 napisał/a:

... lubię sytuacje gdy każdy płaci za siebie,...

Jak założysz rodzinę, to pewnie będzie zrzutka na pieluchy...

11 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-07-10 11:46:17)

Odp: Czy on mnie zwodził?
Szeptuch napisał/a:

Niby dorośli ludzie....

"Z drugiej strony wiem, że niektórzy faceci robią testy, żeby sprawdzić, czy sama się odezwę, ale dla mnie to niedojrzałe, bo chcę, żeby to on zabiegał"

Czyli jak ty zabiegasz to źle.
Jak on zabiega to dobrze.
Obłuda i hipokryzja.

Co nie zmienia fakt że facet jest tak samo niedojrzały jak ty.
Na tym forum jest miliony tematów taki jak ten.
I chyba w równych proporcjach zakładanych przez kobiety i mężczyzn.
Kazdy jest identyczny i sprowadza sie do tego samego: Czy on/ona mnie podrywa/kocha/jest mna zainteresowany/a
Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć dlaczego ludzie tracą czas/nerwy/wpędzają sie w jakieś wątpliwości zamiast po prostu podejść i zapytać.
Po co komplikować sobie życie?
Jak ktoś nie jest zainteresowany albo bawi sie w jakieś głupie gierki czy testy to mówimy do widzenia i tyle.

Przeceniasz znaczenie 'słów', liczą się przede wszystkim czyny, a tu tego nie było i tyle.
A równouprawnienie, którym tu się w drugim wpisie podpierasz, jest wygodne dla męskich pizdek, których coraz więcej po świecie łazi wink

12

Odp: Czy on mnie zwodził?
assassin napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Niby dorośli ludzie....

"Z drugiej strony wiem, że niektórzy faceci robią testy, żeby sprawdzić, czy sama się odezwę, ale dla mnie to niedojrzałe, bo chcę, żeby to on zabiegał"

Czyli jak ty zabiegasz to źle.
Jak on zabiega to dobrze.
Obłuda i hipokryzja.

Co nie zmienia fakt że facet jest tak samo niedojrzały jak ty.
Na tym forum jest miliony tematów taki jak ten.
I chyba w równych proporcjach zakładanych przez kobiety i mężczyzn.
Kazdy jest identyczny i sprowadza sie do tego samego: Czy on/ona mnie podrywa/kocha/jest mna zainteresowany/a
Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć dlaczego ludzie tracą czas/nerwy/wpędzają sie w jakieś wątpliwości zamiast po prostu podejść i zapytać.
Po co komplikować sobie życie?
Jak ktoś nie jest zainteresowany albo bawi sie w jakieś głupie gierki czy testy to mówimy do widzenia i tyle.

Przeceniasz znaczenie 'słów', liczą się przede wszystkim czyny, a tu tego nie było i tyle.
A równouprawnienie, którym tu się w drugim wpisie podpierasz, jest wygodne dla męskich pizdek, których coraz więcej po świecie łazi wink

Słowa są ważne.
Choćby z tego powodu że dzięki nim można się nauczyć czytać ze zrozumieniem. Umiejętności której tobie ewidentnie brakuje samcu alfa, czyli w rzeczywistości pewnie beta

13

Odp: Czy on mnie zwodził?
Szeptuch napisał/a:
assassin napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Niby dorośli ludzie....

"Z drugiej strony wiem, że niektórzy faceci robią testy, żeby sprawdzić, czy sama się odezwę, ale dla mnie to niedojrzałe, bo chcę, żeby to on zabiegał"

Czyli jak ty zabiegasz to źle.
Jak on zabiega to dobrze.
Obłuda i hipokryzja.

Co nie zmienia fakt że facet jest tak samo niedojrzały jak ty.
Na tym forum jest miliony tematów taki jak ten.
I chyba w równych proporcjach zakładanych przez kobiety i mężczyzn.
Kazdy jest identyczny i sprowadza sie do tego samego: Czy on/ona mnie podrywa/kocha/jest mna zainteresowany/a
Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć dlaczego ludzie tracą czas/nerwy/wpędzają sie w jakieś wątpliwości zamiast po prostu podejść i zapytać.
Po co komplikować sobie życie?
Jak ktoś nie jest zainteresowany albo bawi sie w jakieś głupie gierki czy testy to mówimy do widzenia i tyle.

Przeceniasz znaczenie 'słów', liczą się przede wszystkim czyny, a tu tego nie było i tyle.
A równouprawnienie, którym tu się w drugim wpisie podpierasz, jest wygodne dla męskich pizdek, których coraz więcej po świecie łazi wink

Słowa są ważne.
Choćby z tego powodu że dzięki nim można się nauczyć czytać ze zrozumieniem. Umiejętności której tobie ewidentnie brakuje samcu alfa, czyli w rzeczywistości pewnie beta

Nie, nie są aż tak ważne, jak tu twierdzisz. Powiedzieć można wszystko, ale żeby miało to pokrycie w czynach, to już trzeba się wysilić.

14

Odp: Czy on mnie zwodził?
Szeptuch napisał/a:

Słowa są ważne.
Choćby z tego powodu że dzięki nim można się nauczyć czytać ze zrozumieniem. Umiejętności której tobie ewidentnie brakuje


Oj, temat czytania i pisania, to Ty dla własnego dobra omijaj....

Szeptuch napisał/a:

karzesz
w tedy

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy on mnie zwodził?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024